TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Epizody VII-IX

Sytuacja polityczna w Sequelach

Power of the Light Side 2016-08-22 16:30:25

Power of the Light Side

avek

Rejestracja: 2015-12-06

Ostatnia wizyta: 2024-11-22

Skąd: Gorzów Wielkopolski

Mocno zastanawia mnie jak w Trylogii Sequeli wygląda tło polityczne. Wiemy jedynie ze "Słownika Ilustrowanego", że Nowa Republika kontroluje cywilizowaną część Galaktyki, Najwyższy Porządek czai się w Nieznanych Regionach, a Ruch Oporu stara się go powstrzymać. Chciałbym, by w części VIII przynajmniej z grubsza wyjaśniono co ważniejsze pytania na tematy polityczne, bo w "Przebudzeniu Mocy" irytowało mnie to, że nie poświęcono choć części filmu na jakiekolwiek wyjaśnienia (nie chodzi mi o to, by było tyle polityki co w "Mrocznym Widmie", ba niech będzie jej mniej niż w "Zemście Sithów", ale przynajmniej niech coś wyjaśnią). Dobrze, iż przynajmniej napisano "Bloodline" jako wstęp do sytuacji politycznej w Sequelach i jeszcze co nieco pokazano podejście Nowej Republiki do Najwyższego Porządku w "Before the Awakening" (historia o Poe).

Naprawdę się zastanawiam jak dalej potoczy się sytuacja polityczna po "Przebudzeniu Mocy". Wątpię, by zniszczenie Hosnian Prime oznaczało koniec Nowej Republiki. Hux mówił, że po demonstracji siły bazy Starkiller pozostałe systemy pokłonią się Najwyższemu Porządkowi, ale Ruch Oporu zniszczył tę superbroń, więc postimperialni nie mają już czym zastraszyć reszty Galaktyki. Mają co prawda jakieś tam siły, ale nikt nie zdoła od razu zająć całej Galaktyki. Część VIII ma być w tym samym roku, co VII, czyli 34 ABY, więc Najwyższy Porządek na pewno nie zajmie całej Galaktyki. Jeśli chodzi o Nową Republikę to przecież na jej planetach członkowskich działała lokalna administracja, która w takiej sytuacji może wybrać nowych senatorów, a ci nowego Kanclerza oraz zacząć odbudowę floty. W wyniku demilitaryzacji nie miała już tylu dużych krążowników, ale przecież te statki muszą gdzieś stacjonować w Galaktyce, więc teraz można je ponownie uruchomić i wysłać do walki. Zastanawia mnie tylko czy Nowa Republika połączy się z Ruchem Oporu. To byłoby logiczne, ale jednocześnie sprawiłoby, że dotychczas niezależne struktury wojskowe stałyby się zależne od politycznych, co ograniczyłoby im możliwość działań.

Osobiście bym chciał, by w części VIII nastała otwarta wojna w Galaktyce. Nowa Republika wybiera nowych senatorów i Kanclerza oraz zaczyna odbudowę floty (oczywiście w sekretnym miejscu), a przez ten czas Ruch Oporu bierze na siebie ciężar walki z Najwyższym Porządkiem, który zajął część systemów - niektóre dołączyły ze strachu, a inne zostały podbite. Pod koniec filmu Najwyższy Porządek rozbija Ruch Oporu, a jego niedobitki uciekają do floty Nowej Republiki i łączą sie z nią.

A jakie są wasze opinie?

LINK
  • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

    ShaakTi1138 2016-08-22 16:45:47

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Biała Podlaska

    Power of the Light Side napisał:
    Chciałbym, by w części VIII przynajmniej z grubsza wyjaśniono co ważniejsze pytania na tematy polityczne, bo w "Przebudzeniu Mocy" irytowało mnie to, że nie poświęcono choć części filmu na jakiekolwiek wyjaśnienia (nie chodzi mi o to, by było tyle polityki co w "Mrocznym Widmie", ba niech będzie jej mniej niż w "Zemście Sithów", ale przynajmniej niech coś wyjaśnią).

    Amen!

    Osobiście bym chciał, by w części VIII nastała otwarta wojna w Galaktyce. Nowa Republika wybiera nowych senatorów i Kanclerza oraz zaczyna odbudowę floty (oczywiście w sekretnym miejscu), a przez ten czas Ruch Oporu bierze na siebie ciężar walki z Najwyższym Porządkiem, który zajął część systemów - niektóre dołączyły ze strachu, a inne zostały podbite. Pod koniec filmu Najwyższy Porządek rozbija Ruch Oporu, a jego niedobitki uciekają do floty Nowej Republiki i łączą sie z nią.

    Byłoby całkiem fajnie, ale sama nie wiem czy tak by się stało, biorąc pod uwagę jak demonizowana jest NR w nowym kanonie. Widział ktoś dobre słowo na jej temat?

    LINK
    • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

      Finster Vater 2016-08-22 17:03:46

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      A ja tylko tak myślę, czy gdzieś tam na obrzeżach galaktyki nie czai się Imperium z flotą pod dówdztwem Wielkiego Admirałą alderańczyka Nasha Windridera, które tylk oczeka ąz nowa republika, róch oporu i NO skoczą sobie do gardeł.

      LINK
      • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

        Lord Budziol 2016-08-22 17:07:50

        Lord Budziol

        avek

        Rejestracja: 2011-02-12

        Ostatnia wizyta: 2024-07-21

        Skąd: Imperial City

        The Empire Strikes Back? Ech, to by było marzenie Ale jako dowódcę wolałbym Thrawna
        Nawet mógłbym się zgodzić na sojusz z resztkami Nowej Republiki, coś na wzór GA, tym razem przeciwko First Order

        LINK
        • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

          Finster Vater 2016-08-22 17:17:25

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-22

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Nowokanoniczny Thrawn nawet jak przeżyje spotkanie z "panem w Kapeluszu" to w czasie Ep. VIII już będzie za stary

          A Nash byłby tym co najlepsze z Imperium, bez "błędów i wypaczeń" wprowadzonych przez Sithów.

          Nawet mógłbym się zgodzić na sojusz z resztkami Nowej Republiki, coś na wzór GA, tym razem przeciwko First Order

          Ja bym wolał żeby Imperium wkroczyło na scenę po wykańczającej wojnie między FO, NR i RO - i zrobiło porządek (Final Order, hehe ) raz i na zawsze.

          LINK
          • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

            Lord Budziol 2016-08-22 17:25:08

            Lord Budziol

            avek

            Rejestracja: 2011-02-12

            Ostatnia wizyta: 2024-07-21

            Skąd: Imperial City

            Pellaeon nie dożył przypadkiem 92 lat? Thrawn mógłby być liderem Imperial Remmnats, a Nash jego prawą ręką, który później przejąłby po nim władzę. Ale kłócić się o to nie będę;p Niech będzie od razu Nash;p
            Też bym tak wolał, ale wtedy jest praktycznie 0 szansy na ujrzenie ich w Epizodach VIII-IX. Przeciętny widz mógłby nie ogarnąć konfliktu z 3 stronami;p Podejrzewam że to dlatego zdecydowali się na Gwiazdę Śmierci 3.0 która jednym strzałem niszczyła cały system i flotę na orbicie stolicy.

            LINK
    • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

      Lord Budziol 2016-08-22 17:15:45

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      NR nie jest demonizowana, ale jest po prostu ukazana realistycznie. Co dobrego mogło wyjść z rządów założonych przez przemytników, zbiegów, farmerów, rozpieszczonych księżniczek, dezerterów i polityków mądrych inaczej (zmniejszenie floty o 90%??)
      Identycznie ma się sprawa z małżeństwem Solo. Wersja z TFA jest znacznie smutniejsza, ale sprawia wrażenie bardziej realnej.

      NR jest źle przedstawiana, dlatego stawiam na to, że cała (lub przynajmniej znaczna część) flota Nowej Republiki nie istnieje zniszczona w ataku na Hosnian Prime, a FO będzie przejmować kolejne systemy (chyba nikt nie wątpi że złamali zakazy i mają znacznie więcej niż jeden niszczyciel). "Dzięki" temu mamy sytuacje polityczną zbliżoną do ANH i TESB - mały ruch oporu vs wielki i zły FO. Raczej nie ma co się nastawiać na niewiadomo jaką oryginalność Disneya w tym względzie.

      LINK
    • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

      Emperor Reek 2016-08-22 17:19:04

      Emperor Reek

      avek

      Rejestracja: 2014-11-19

      Ostatnia wizyta: 2022-09-03

      Skąd: Olsztyn

      NR ma 2 zalety
      1)nie wspiera organizacji, która jest nowym SDPR (fakt, że teraz walczą w słusznej sprawie, ale i tak przypominają Sojusz).
      2)jest przeciwna organizacji, która niszczy wizerunek Imperium.
      To moje dobre słowa o NR.

      LINK
  • abcdefghijklmnoprstyawfgsrteas hf

    Mister S. 2016-08-22 17:41:19

    Mister S.

    avek

    Rejestracja: 2014-11-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Kraków

    Cóż, sytuacji politycznej ciężko sobie wyobrazić, bo polityka w SW w tamtym okresie po prostu zanikła. Znikła. Jak Hosnian Prime. FO to frakcja militarna. Nie polityczna. Imperium było jak Rzym - sprawowało rządy, rozwijało swą kulturę, pielęgnowało tradycję, a FO? Porządek po prostu chce rządzić galaktyką. Nie zależy mu na polityce, ale na tytułowym porządku. Porządku militarnym.

    Nowa Republika przepadła. I tyle. Oczywiście, pozostaną pozostałości - przecież na wielu planetach były ambasady i konsulaty , ale powiedzmy sobie szczerze: teraz, kiedy FO będzie się panoszyć, to najgorszy okres na dowodzenie i zjednoczenie, JEDNAK, niekoniecznie jest powiedziane, że flota NR była tylko nad Hosnian. Więc jest "nadzieja", że jakiś wyższy oficer przejmie stanowisko dyktatora i zacznie walczyć.

    Więc w Ep. VIII spodziewałbym się raczej partyzantki FO z tymi jego kilkoma(/kilkunastoma ???) Niszczycielami aniżeli polityki.

    LINK
  • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

    Lubsok 2016-08-22 18:31:33

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

    Skąd: Białystok

    Mało w ogóle wiadomo o tej całej sytuacji z prostej przyczyny. Abrams i Kasdan to olali, bo według nich ludzie narzekali na zbyt dużą iloćś polityki w prequelach, co mnie zresztą absolutnie śmieszy, bo tej polityki wcale tam dużo nie było. Ale widać niektórzy z Disney`a nie umieli ogarnąć nawet jej małej ilości i potem widać tego skutki w TFA.

    LINK
    • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

      bartoszcze 2016-08-22 19:48:38

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2024-11-23

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      "Opisz sytuację polityczną w Galaktyce wyłącznie w oparciu o film ANH."

      LINK
      • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

        Lubsok 2016-08-24 07:39:44

        Lubsok

        avek

        Rejestracja: 2012-03-10

        Ostatnia wizyta: 2024-09-12

        Skąd: Białystok

        ANH to pierwszy film z serii, a TFA siódmy. A poza tym sytuacja w ANH jest prosta: Imperator zlikwidował Senat Imperium i Gubernatorzy przejęli pełną władzę w swych sektorach.

        LINK
        • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

          Lord Budziol 2016-08-24 07:48:44

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          W TFA jest niewiele trudniej;p Na gruzach Imperium wyrósł złowrogi First Order, rządzony jednoosobowo przez Snoke`a, który chce podbić galaktykę. Nowa Republika powstała z rebeliantów udaje neutralną, ale tak naprawdę wspiera Ruch Oporu który partyzantką walczy z First Order.

          LINK
          • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

            Zablokowany 2016-08-24 09:29:19

            Zablokowany

            avek

            Rejestracja: 2016-02-04

            Ostatnia wizyta: 2019-09-17

            Skąd:

            First Order dla zabawy wybija sobie wioski na odległych planetach a Snoke jest idiotą że wypozycza mu szturmowców.
            Nie widzieliśmy (w TFA) by generałowie Nowej Republiki przynosili im informacje wywiadowcze czy pieniądze. A sprzęt Ruchu Oporu to jednostki które zapawne już dawno powinny zostać zezłomowane ze względu na wiek i stan techniczny.

            LINK
            • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

              Lord Budziol 2016-08-24 09:34:58

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Nie do końca dla zabawy, skąd wiesz że na terenach kontrolowanych przez First Order (albo inaczej, niekontrolowanych przez Nową Republikę) za ukrywanie buntowników nie groziła kara śmierci? W takich tworze jak FO to całkiem możliwe + dochodzi chęć wykazania swojej "mroczności" Kylo przed Snoke`iem (z jakich powodów dowiemy się później).
              Tak, ale widzieliśmy wysłanniczkę Lei na Hosnian Prime wśród władzy Nowej Republiki no i mówią o tym napisy początkowe. T-70 nie były jeszcze takie tragiczne, dobrze że nie latali T-65 ;p

              LINK
              • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

                Zablokowany 2016-08-24 11:45:19

                Zablokowany

                avek

                Rejestracja: 2016-02-04

                Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                Skąd:

                Ale skąd mogli wiedzieć,że Poe to buntownik? Najprawdopodobniej wiedział o tym jedynie Lor San Tekka. Takiego mordu na cywilach dopuszczał się jedynie CIS i to wtedy gdy chciał wypróbować nową broń. Tylko ostatnia ciota zabija bezbronne kobiety i dzieci.
                Widzimy wysłanniczkę i co z tego? Gdy trwała wojna między Starą Republiką a Imperium Sithów Selkathowie mieli ambasady jednych i drugich a nie byli po żadnej stronie konfliktu.
                No tak mogli latać jeszcze Łowcami Głów lub brzydalami.

                LINK
                • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

                  Lord Budziol 2016-08-24 12:10:18

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  Skąd mogli wiedzieć? A choćby po X-wingu stojącym w środku wioski? Zgodzę się że to niemoralne i niehonorowe, ale to nic nie zmienia.
                  Tyle z tego że ta scena + informacja z napisów początkowych + przemówienie Huxa pozwalają bezpiecznie założyć że Nowa Republika wspiera Ruch Oporu? To chyba nie jest takie trudne?
                  Gdyby mieli identyczny sprzęt jak flota Nowej Republiki to Nowa Republika nie mogłaby udawać neutralności? Korzystając z teoretycznie wyzłomowanych myśliwców mogli wciskać kit, że nie wiedzą jak Ruch Oporu je zdobył.

                  LINK
                  • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

                    Zablokowany 2016-08-24 12:41:00

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    A ile X-Wingów "przeżyło" galaktyczną wojnę domową? Skąd wiesz,że wiele prywatnych osób nie posiadało takiego statku? Z-95 też były pojazdami WAR a po wojnie były użytkowane przez Marę Jade czy Jadena Korra.
                    Scena jak scena. Zapewne kilku lub kilkunastu polityków Nowej Republiki wspierało Resistance ale mocną przesadą byłoby twierdzić,że cała Republika ich popiera. Co do sprzętu czy z imperialnych złomowisk nie zostały skradzione np.Y-Wingi? Wniosek imperium popierało rebelię

                    LINK
                  • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

                    Lord Budziol 2016-08-24 12:54:04

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Proszę czytać ze zrozumieniem - jeśli Ruchowi Oporu byłyby dostarczane fabrycznie nowe myśliwce można by było oskarżyć właścicieli fabryki o ich wspieranie, przy używanym sprzęcie ze "złomowisk" nie ma takiej możliwości. Tymczasem ty łączysz ukradzenia Y-Wingów ze złomowiska Imperium ze wspieraniem rebelii? Przecież to coś całkowicie przeciwnego?
                    A co do tego wspierania, z napisów początkowych: "With the support of the REPUBLIC, General Leia Organa leads a brave RESISTANCE", ale oczywiście ty jesteś bardziej wiarygodnym źródłem i twierdzisz że to przesada;p

                    LINK
                  • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

                    Zablokowany 2016-08-24 13:41:07

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    Dlaczego to coś przeciwnego?Dopóki nie złapie się rzekomego darczyncy za rękę trzeba uznać,że sprzęt był kradziony jak Y-Wingi Imperium. Dopiero gdy zostaną przedstawione dowody można powiedzieć że Ruch Oporu otrzymał je nieodpłatnie.
                    A na czym polega to wsparcie. Czy są to informacje,gaz do blasterów czy zwykłe błogosławieństwo? Przemowy nazisty Huxa to nie ma co nawet do dowodów dawać. Widać że ma coś z głową;p

                    LINK
        • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

          bartoszcze 2016-08-24 10:34:28

          bartoszcze

          avek

          Rejestracja: 2015-12-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-23

          Skąd: Jeden z Wszechświatów

          Lubsok napisał:
          ANH to pierwszy film z serii, a TFA siódmy.
          -----------------------
          No i?
          Sam film nie musi szeroko referować sytuacji politycznej, chyba że jest w założeniu dramatem politycznym. Wcześniejsze sześć filmów też nie udziela żadnych informacji o tle politycznym TFA, oprócz tego że po śmierci Imperatora 30 lat wcześniej ludzie na Coruscant świętowali.
          IMHO EVIII będzie świetnym miejscem na przedstawianie genezy FO i Resistance oraz relacji z Nową Republiką, a jeśli się to nie zdarzy - to zostają książki etc.

          LINK
      • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

        SroQ 2016-08-24 09:24:33

        SroQ

        avek

        Rejestracja: 2008-09-16

        Ostatnia wizyta: 2019-12-01

        Skąd: Sopot

        Mało tego. Opisanie sytuacji politycznej na podstawie całego OT jest równie trudne. W ANH dowiadujemy się tyle, że zostaje rozwiązany senat a władze przejmują gubernatorowie. W TESB jedyne co widzimy to to, że rebelianci dostają po dupie. W RotJ role się odwracają a Imperator umiera. Koniec opisu sytuacji.

        Ba, dodane sceny w zakończeniu RotJ sugerują w idiotyczny sposób że wystarczyła śmierć Imperatora aby Coruscant stało się planetą wolną od Imperium xD

        LINK
  • Flota republiki i Najwyższego porządku

    darth sheldon hiszpański inkwi 2016-08-22 19:54:44

    darth sheldon hiszpański inkwi

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Topola Wielka

    Wie ktoś ile procent republiki mogło zostać,bo według wookie republika poza hostian miała kilka innych baz + każdy system czy sektor miał włsane siły obronne, dodatkowo według niej FO mimo iż miał flotę kilku niszczycieli typu resurgent to miał jeszcze nieokreśloną liczbu niszczycieli innego typu (w tym imperial) to wciąż ustępował zdemilitaryzowanej flocie republiki.

    LINK
  • ...

    Darth Zabrak 2016-08-22 20:21:48

    Darth Zabrak

    avek

    Rejestracja: 2011-06-03

    Ostatnia wizyta: 2023-04-23

    Skąd: Dathomir

    Moim zdaniem, polityka to coś czego Disney boi się jak ognia. Nie liczyłbym więc by w sequelach było jej dużo, ponieważ filmy skupią się na przedstawieniu historii z perspektywy głównych postaci w taki sposób by masowy widz wszystko zrozumiał, bo to właśnie jest główny target Disneya. Jak ktoś będzie chciał poznać sytuację w galaktyce w szerszej skali, to będzie musiał czekać na bardziej niszowe produkty, znaczy książki, komiksy, może jakąś grę komputerową, choć to ostatnie wydaje się bardzo mało prawdopodobne. W ocenie Disneya, polityka, która została wniesiona do SW przez prequele, to coś co może interesować niektórych fanów SW, ale nie przeciętnego zjadacza pop-cornu do którego Disney celuje.
    Poza tym, w jaki sposób Disney reklamował TFA? A no w taki że wychwalał OT, mówiąc o tym jak to nowy epizod jest hołdem dla OT, natomiast o prequelach, nikt się nawet nie zająknął, olali je kompletnie. W prequelach polityka była dlatego że Lucas, poza tym że jak każdy z w tym biznesie leciał na kasę, miał również jakąś wizję, miewał różne pomysły od genialnych po kompletnie beznadziejne, i realizował je tworząc SW. W Disneyu tego elementu brakuje, bo różnica między sequelami a całą resztą epizodów polega na tym, że OT i prequele (pomimo sporych różnic) były tworzone przez jednego człowieka z wizją w głowie, podczas gdy sequele, tworzone są przez korporację której jedyną wizją, jest zarobienie góry dolarów, polegającym na w kopiowaniu OT i unikaniu prequeli. Nie ma więc co liczyć na politykę w sequelach.

    LINK
    • Re: ...

      Biała Wilczyca 2016-08-23 19:06:10

      Biała Wilczyca

      avek

      Rejestracja: 2015-12-30

      Ostatnia wizyta: 2019-02-15

      Skąd: Olsztyn

      Disney najchętniej wrzuciłby prequele za szafę, bo celuje w niedzielnego fana, co na film pójdzie, ze dwa gadżety kupi, dziecku da kolorowankę-naklejankę i podetrze się Przewodnikiem. A taki fan według założeń Disneya to pospolity dureń, który polityki nie rozumie(a wręcz się jej boi). Jedyne co rozumie, to szablonowe świecąco-błyskające historyjki. I dlatego wątpliwe, żebyśmy zobaczyli więcej polityki w ep.VIII.

      LINK
    • Re: ...

      Darth Starkiller 2016-08-24 01:58:32

      Darth Starkiller

      avek

      Rejestracja: 2015-09-29

      Ostatnia wizyta: 2018-04-11

      Skąd: Kashyyyk

      Ja wolałbym zgrabnie pokazaną sytuację polityczną w Galaktyce, która w kontekście natężenia byłaby pomiędzy OT a trylogią prequeli. W skrócie, ani za mało polityki, ani za dużo. TFA i TPM to dwa filmy z uniwersum, w których widać te skrajności, których wolałbym już nie widzieć w następnych Epizodach.

      TFA zawiera bardzo mało informacji na temat tego co się dzieje w Galaktyce. Ot, jest Nowa Republika, zły Pierwszy Ład z jakimś Snoke`iem i Kylo Renem, a wśród nich odświeżona wersja rebeliantów zgromadzonych wokół Ruchu Oporu. Nie mamy szerszego wytłumaczenia dlaczego ta sytuacja wygląda tak, a nie inaczej; czy Snoke chce po prostu podbić Nową Republikę kierowany pierwotnym instynktem zdobywcy, czy może ma szerszy plan, a jeśli tak to jaki jest jego zarys. W OT było pokazane pokrótce kto jest kim, a także jakie są motywy jednej i drugiej strony. W TFA tego jako tako nie ma. O ile możliwości samodzielnej interpretacji przez widza jest kusząca i na pewno niektórym się spodobała, tak mnie kompletnie się takie podejście do polityki w Star Wars nie podoba.

      Nie chciałbym także, by przyszłe Epizody powtórzyły błąd z TPM. Nie chodzi bynajmniej o duży przeskok w natężeniu polityki na jeden Epizod, ale na sposób jej przedstawienia. Mieliśmy dużo nawiązań do różnych rzeczy, ale nie były one rozwinięte, przez co widz w pewnym momencie mógł stracić wątek albo w sumie nie wiedzieć o co chodzi w filmie. Jakaś Federacja Handlowa z jakiegoś powodu blokuje Naboo. Wszystko fajnie, tylko brak mi tutaj rozwinięcia tej sytuacji. Z pewnością film zyskałby pod względem estetycznym, w każdym razie takie jest moje zdanie.

      LINK
    • Re: ...

      Vergesso 2016-08-24 15:15:03

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2024-05-05

      Skąd: Toruń

      Chciałem napisać w tym temacie, że to wina Disneya i dlaczego, ale widzę, że parę osób mnie ubiegło, dlatego odpisuję pod twoim postem.

      A w istocie problem jest taki, że Disney nie poruszy większych tematów politycznych, bo raz że się boi, a dwa, że na tym się nie zarabia. O ile Lucasowi faktycznie chodziło o coś więcej, niż tylko pieniądze przy epizodach, o tyle przy tych nowych filmach... zauważył ktoś coś więcej, niż chęć kolekcjonowania sałaty?
      Bardzo ciekawie aluzje polityczne Lucasa opisane są w "Gwiezdne Wojny. Jak podbiły wszechświat?". Lucas do swoich filmów przemycił sporo krytyki Richarda Nixona i George`a Busha - w OT oberwało się Nixonowi, co widać po tym, że Lucas inspirował się przy tworzeniu Palpka nie tylko zbrodniarzami w stylu Hitlera, ale też Nixonem. Do tego jeszcze ROTJ, gdzie okrągła sala tronowa Imperatora na Drugiej Gwieździe Śmierci swoim kształtem miała nawiązywać do gabinetu owalnego prezydentów USA w Białym Domu.
      W NT natomiast oberwało się Bushowi młodszemu - w przemówieniach Palpka oklaskiwanych w Senacie Lucas zrobił aluzję do Busha oklaskiwanego przez ludzi, kiedy ten de facto mówił o ograniczaniu praw człowieka krótko po zamachach z 11 września.

      A obecne filmy? Nie liczyłbym na coś takiego.

      Tylko, że to nie jest wyłącznie Disneya, a też samej ludzkości, która takich treści by nie chciała zobaczyć, bo sama podąża w dość dziwnym kierunku - na treści polityczne ludzie obecnie reagują niechętnie, a jeśli już, to szerszy poklask znajdują oszołomy i radykałowie pokroju Donalda Trumpa w USA, Frontu Narodowego we Francji, Nigela Farrage`a w Wielkiej Brytanii, Jobbiku na Węgrzech, Ruchu Narodowego w Polsce, Norberta Hoffera w Austrii, różnych dziwnych organizacji w Niemczech, nie mówiąc o powolnym odchodzeniu od demokracji Węgier czy Turcji, czy demontażu trójpodziału władzy w Polsce przez partię rządzącą.
      To wszystko jest świetnym materiałem na jakiś komentarz, na ubranie tego w szaty Gwiezdnych Wojen - ale jakby Disney się na to poważył, to jednocześnie by zaryzykował, że ludzie tego nie docenią, że będą awantury, wreszcie, że na tym nie da się zarobić. Dzisiejsza ludzkość po prostu nie chce takich treści. A teraz o SW decyduje nie ich twórca mający jakieśtam swoje artystyczne ambicje, a wyłącznie wytwórnia filmowa nastawiona na zysk.
      Zresztą i na Bastionie widziałem takie komentarze - po co komu sytuacja polityczna galaktyki, w ANH było parę zdać i było idealnie, itp. Dla mnie takie wypowiedzi świadczą co prawda o dyletanctwie, no ale co z tego jak ja jestem jeden?

      A jakby tego było mało, to dochodzą do tego jeszcze Chiny, ogromny rynek dla kina, gdzie jednak pewnych niewygodnych tematów lepiej nie poruszać, bo albo sceny zostaną wycięte, albo po prostu film nie zostanie dopuszczony do dystrybucji w Chinach - a wtedy producenci filmowi tacy jak Disney płaczą, bo jak wiadomo, z Chin może przyjść cała góra pieniążków.
      Więc tym bardziej nie warto.

      Dlatego obawiam się, że z większym nakreśleniem sytuacji politycznej w galaktyce może być ciężko - gdyby SW należały do Foxa albo Lionsgate, którym zdarza się w filmach rozrywkowych przemycać głębsze treści społeczno-polityczne... ale nie Disney.

      LINK
      • Re: ...

        bartoszcze 2016-08-24 16:50:36

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2024-11-23

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        Ale to jest wątek o sytuacji politycznej w odległej galaktyce, a nie o aluzjach do bieżącej polityki...

        LINK
        • Re: ...

          Vergesso 2016-08-24 16:58:46

          Vergesso

          avek

          Rejestracja: 2007-08-29

          Ostatnia wizyta: 2024-05-05

          Skąd: Toruń

          Ale jedno łączy się z drugim - po pierwsze Lucas nie stronił od takich aluzji kiedy kręcił epizody, a po drugie, obecne podejście gatunku ludzkiego do tej tematyki powoduje, że i Disney może być niechętny nakreśleniu sytuacji politycznej galaktyki SW nawet w całkowitym wyabstrahowaniu od tej dzisiejszej.

          LINK
          • Re: ...

            bartoszcze 2016-08-24 20:04:15

            bartoszcze

            avek

            Rejestracja: 2015-12-19

            Ostatnia wizyta: 2024-11-23

            Skąd: Jeden z Wszechświatów

            Każdy ma swoje priorytety. Z jednej strony ludzie psioczą na Disneya że nie robi aluzji do bieżącej polityki, a z drugiej jadą po Disneyu że wprowadza bohaterów którzy nie są białymi facetami...
            Czy wizja reżysera, scenarzystów i producentów obejmowała wyjaśnienia i informacje dotyczące sytuacji politycznej - okaże się za kilkanaście miesięcy. Będę jednak mocno zdziwiony, jeśli Luke przynajmniej częściowo nie wyjaśni Rey (i innym?) przynajmniej kwestii związanych z Zakonem Ren i Snoke`iem, a to już wiele powie o sytuacji politycznej.

            LINK
            • Re: ...

              Darth Starkiller 2016-08-25 18:28:34

              Darth Starkiller

              avek

              Rejestracja: 2015-09-29

              Ostatnia wizyta: 2018-04-11

              Skąd: Kashyyyk

              Wyjaśnienia Luke`a dotyczące jego Zakonu Jedi i Rycerzy Ren powinny wystarczyć jeśli chodzi o kwestie polityczne związane z postaciami wrażliwym na Moc. Dodajmy do tego np. rozmowę Lek czy innej postaci wysokiej rangi na temat sytuacji w Galaktyce po użyciu bazy Starkiller w kontekście także tego, co działo się przed jej użyciem, to będziemy mieli myślę dość ładny i klarowny obraz sytuacji.

              Jeśli chodzi o nawiązania do współczesnej polityki i politycznych realiów... to ok, byle z umiarem. Nie zrozumcie mnie źle, nawiązania do świata rzeczywistego są dobre, ale tylko z umiarem i w kontekście fabuły filmu, do którego zostaną przemycone. Nie chciałbym, aby film tracił na walorach fabularnych czy na oryginalności, bo na siłę twórcy pragnęliby w nim umieścić wątki poruszające nie wiem, wojnę z terroryzmem, albo kryzys związany z uchodźcami czy też problem marmolada pożywienia w bogatych krajach. Jeśli będzie się to trzymać kupy to jestem jak najbardziej za wdrożeniem pewnych nawiązań, ale podkreślam raz jeszcze: z umiarem, nie na siłę i bez czynienia szkody fabule filmu.

              Niektórym pseudofanom jednak niczym się nie dochodzi i zawsze będą mieli jakieś "ale" w rękawie. Dawniej obrywało się Trylogii Prequeli, potem serialowi "Wojny klonów", a teraz obrywa się Trylogii Sequeli oraz serialowi "Rebelianci". Owocem tego typu postaw były chociażby haniebne rasistowskie komentarze dotyczące zagrania jednej z głównych postaci przez czarnoskórego aktora Johna Boyegę.

              LINK
            • Re: ...

              Lubsok 2016-08-25 22:34:20

              Lubsok

              avek

              Rejestracja: 2012-03-10

              Ostatnia wizyta: 2024-09-12

              Skąd: Białystok

              Akurat Zakon Ren i Zakon Jedi raczej nic wspólnego z kwestiami politycznymi nie mają. Jak już to powinni wyjaśnić kwestie Nowej Republiki, która zresztą przestała istnieć po minutowym występie na ekranie i First Order.

              LINK
              • Re: ...

                Mister S. 2016-08-25 22:43:23

                Mister S.

                avek

                Rejestracja: 2014-11-28

                Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                Skąd: Kraków

                Senat Imperialny też miał minutowe wspomnienie w ANH, a został wspomniany, by ukazać, że Imperium przejmuje totalną inicjatywę. Temu samemu służyła Nowa Republika w TFA.

                BTW: Inną kwestią braku polityki w TFA jest brak potrzeby na politykę. TFA w kontekście historii bardzo przypomina OT. A raczej w kontekście bohaterów. Zarówno w OT, jak i w TFA, głównie bohaterowie nie są jakimiś ważnymi osobistościami. To plebs, ludzie, z punktu widzenia Galaktyki - trzeviego sortu. Przemytnik, wieśniak/wieśniaczka, żołnierz i księżniczka bez planety . Luke chce zostać Jedi duchowo (nie politycznie) i zmaga się z problemami życiowymi, podobnie Rey i Finn. Historia tych bohaterów nie wymaga polityki - co innego w PT. Tam "ci dobrzy" są u sterów władzy. Jedi to niemal stanowisko polityczne, na zachcianki Senatu, bohaterami są senatorowie, politycy, a sam Zakon został wyniesiony do rangi bardziej politycznej, aniżeli zgłębiającej Moc.
                Polityka nie jest w TFA po prostu potrzebna - w PT była czymś naturalnym, co uzupełniało historię, w TFA byłoby tworem wepchniętym na siłę.

                LINK
      • Re: ...

        Finster Vater 2016-08-26 15:04:49

        Finster Vater

        avek

        Rejestracja: 2016-04-18

        Ostatnia wizyta: 2024-11-22

        Skąd: Kazamaty Alkazaru

        -Tylko, że to nie jest wyłącznie Disneya, a też samej ludzkości, która takich treści by nie chciała zobaczyć, bo sama podąża w dość dziwnym kierunku - na treści polityczne ludzie obecnie reagują niechętnie, a jeśli już, to szerszy poklask znajdują oszołomy i radykałowie pokroju Donalda Trumpa w USA, Frontu Narodowego we Francji, Nigela Farrage`a w Wielkiej Brytanii, Jobbiku na Węgrzech, Ruchu Narodowego w Polsce, Norberta Hoffera w Austrii, różnych dziwnych organizacji w Niemczech, nie mówiąc o powolnym odchodzeniu od demokracji Węgier czy Turcji, czy demontażu trójpodziału władzy w Polsce przez partię rządzącą.

        To było by nawet ciekawe - pokazać jak światły obywatel tłumaczy wiesniakom ja Jakku że jak będą mniej zarabić to będzie bardziej szczęśliwszy i zdrowszy, bo nie bedzie jeździł speederem tylko chodził piechotą. Lub jak jakiś senator tłumaczy że przyjęcie każdego jak leci yuuzhan vonga ubogaci galaktukę kulturowo. Albo jak pazerna na kasę idiotka tłumaczy ludkom, że jest lepszym kandydatem niż przedsiębiorca głoszący populistyczne hasła. No i koniecznie powinna być grupa protestująca przeciw noszeniu mieczy swietlnych bez zezwolenia i licencji w miejscach publicznych.

        LINK
        • Re: ...

          Darth Zabrak 2016-08-26 15:19:47

          Darth Zabrak

          avek

          Rejestracja: 2011-06-03

          Ostatnia wizyta: 2023-04-23

          Skąd: Dathomir

          You made my day!

          LINK
        • Re: ...

          darth_numbers 2016-08-27 22:31:46

          darth_numbers

          avek

          Rejestracja: 2004-08-03

          Ostatnia wizyta: 2024-11-23

          Skąd:

          Dlatego właśnie polityki do SW lepiej nie mieszać, i z tego twórcy bardzo dobrze zdają sobie sprawę.

          LINK
        • Re: ...

          Rael 2016-08-27 22:48:47

          Rael

          avek

          Rejestracja: 2003-01-10

          Ostatnia wizyta: 2023-06-03

          Skąd:

          Widze to srogiego kuca z wykop.pl

          LINK
        • Re: ...

          Zablokowany 2016-08-27 22:59:40

          Zablokowany

          avek

          Rejestracja: 2016-02-04

          Ostatnia wizyta: 2019-09-17

          Skąd:

          Dobre

          LINK
        • Re: ...

          Vergesso 2016-08-30 12:30:57

          Vergesso

          avek

          Rejestracja: 2007-08-29

          Ostatnia wizyta: 2024-05-05

          Skąd: Toruń

          Tak, to by było ciekawe pokazać, co piszesz - w jaki sposób z mało istotnego problemu uchodźczego przyjęcia Yuuzhan Vongów robi się wielki problem, na którym świetnie rozgrywają demagodzy i populiści twierdząc, że Republikę trzeba obalić, bo to "establishment" i zagrożenie dla "narodowej kultury" ich planet, a oni są "wspaniałymi antysystemowcami", a zwłaszcza pokazać jak się robi wielki problem z uchodźstwa w takich systemach planetarnych, których mieszkańcy Vonga na oczy nie widzieli, a mimo to są gotowi gardłować debilne hasła w stylu "moc-honor-planeta".

          Albo pokazać, w jaki sposób galaktyczni "antysystemowcy" przedstawiają w miarę normalną i ogarniętą kandydatkę jako "pazerną na kasę idiotkę", bo to przecież establishment, a oni są antysystemowcami więc niby dlatego są tacy zajebiści - a potem pokazać, jak zidiociali przedstawiciele różnych ras są gotowi agitować za takimi demagogami. A w ten sposób tacy "antysystemowcy" tworzą idealny grunt dla rozszerzania wpływów Najwyższego Porządku.


          No chyba, że chodziło ci o coś innego, ale w takim wypadku nie zrozumiałem twojego wpisu.

          LINK
          • Re: ...

            Finster Vater 2016-08-30 13:14:21

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-22

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            Co do pierwszego - siedzą sobie senatorowie republiki w swoich strzeżonych i wydzielonych osiedlach i się dziwią plebsowi, że mu nie pasuje iż uchodźcy YV mieszkają obok nich i pożyczaja sobie ich speedery i zaczepiaja ich kobiety lub robią zakupy w ramach "bezgotówkowych promocji". Oczywiście żadnen Senator nawet się nie wybiera w dzielnice zamieszkane przez YV.

            "W miarę ogarnięta" kandydatka - czyli pani Galaktyczna Senator biorąca za wykłady grubą kasę od korporacji handlowej, a potem gardłujaca za wprowadzeniem ulg i preferencji dla tej korporacji. Lub trzymająca klasyfikowane dokumenty na publicznym serwerze holonetu, zamiast na strzeżonych serwerach senatu. Takie "elyty"

            LINK
            • Re: ...

              Vergesso 2016-08-30 13:35:54

              Vergesso

              avek

              Rejestracja: 2007-08-29

              Ostatnia wizyta: 2024-05-05

              Skąd: Toruń

              Co do pierwszego - są sobie systemy planetarne, w których YV na oczy nie widzieli, a mimo tego ich mieszkańcy są gotowi gardłować, że uchodźcy to zagrożenie dla całej galaktyki, bo przecież oni słyszeli jakieś wiadomości, ale nie w HoloNecie bo to przecież "zły mainstream", a w jakichś "prawdziwych, niezależnych" portalach! A w międzyczasie w tych samych systemach planetarnych pojawiają się prawdziwe problemy, jak gwałcenie tamtejszych systemów prawnych, oddalanie się od NR i skłanianie się ku totalitarnemu FO, czy krzywdzenie przyszłości młodych mieszkańców tych planet nieprzemyślanymi reformami, no ale przecież kit z takimi rzeczami, najważniejszym problemem są yuuzhańcy uchodźcy których się co prawda na oczy nie widziało, no ale ktoś musi w galaktyce robić za "Przedmurze Jasnej Strony Mocy"

              Drugie - czyli pani senator, gdzie kilku demagogów twierdzi, że skoro agituje za ulgami dla korpo, to znaczy, że najprawdopodobniej następcy Federacji Handlowej ją opłacają, dowodów co prawda nie mają, ale chuj z tym, w kampanii wyborczej i tak ładnie to brzmi Ale na takie hasła łapią się przede wszystkim nieogarnięci obywatele Nowej Republiki, zakładam, że myśląca inteligentna osoba nie łapie się na demagogiczne hasełka, prawda?

              LINK
              • Re: ...

                Finster Vater 2016-08-30 14:50:56

                Finster Vater

                avek

                Rejestracja: 2016-04-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                Skąd: Kazamaty Alkazaru

                1 - właśnie problem w tym, że mieszkańcy Outer Rim nie są takim i ciemniakami, za jakie uważa je Corcusancki "jasnogród", sporo podróżują i widzą jak wygląda ubogacona przez YV Repubklika ( nie, to nie literówka i widzą też, Senat Republiki zamiast rozwiązywać problemy obywateli zaciąga kolejne przepłacone kredyty na "Wojny Klonów", a największą troską pochyla się nad sprawami Kashyyku, gdzie kilku włochatym kolesiom nie wyszło złamanie konstytucji i ustawienie w trybunale 5 Wookich zamiast trzech.

                2 - jak ktoś chce dyskutować z faktami lub być na nie ślepym to jego sprawa - ale są rachunki na fundację pani Senator (gdzie ta pani senator jest na pensji, o której Konesayrski robotnik w fabryce y-wingów może pomarzyć) od "złowrogiej obcej korporacji handlowej", jak również są jawne kwoty, które pani senator bierze za "wykłady" dla zarządów "złowrogich korporacji" - jeżeli to dla kogoś "demagogia" to tak, obywatele się na taką "demagogię" łapią. I zupełnie nie wzrusza ich jak "jasnogród" nazywa ich "nieogarniętymi".

                LINK
                • Re: ...

                  Vergesso 2016-08-30 19:01:40

                  Vergesso

                  avek

                  Rejestracja: 2007-08-29

                  Ostatnia wizyta: 2024-05-05

                  Skąd: Toruń

                  1: Problem polega na tym, że pewne problemy nie są łatwe do rozwiązania, przez co Senat Nowej Republiki proponuje rozwiązania, które są nietrafione, bo i sytuacji nie da się kontrolować - tyle, że zamiast ogarnięcia i oleju w głowie, sytuację wykorzystują demagodzy i populiści, którzy proponują prostackie rozwiązania a przy tym agresję kierowaną w stronę nie tylko uchodźców, którymi w tej rozmowie są YV, ale też w stronę wyimaginowanego "złego" establishmentu czy całych grup społecznych, nazywając ich różnymi dziwnymi określeniami.
                  Problem też polega na tym, że na problemach z YV powinni się skupić ci, których ten problem dotyczy lub będzie dotyczyć w najbliższej przyszłości, a nie ci, którzy Vonga na oczy nie widzieli - bo gadać o "podróżach" i "ubogaconej Republice" może każdy, a prawdy w tym w wielu przypadkach malutko. Tak samo tacy przykładowi Wookie z Kashyyyka powinni skupić się na problemie z gwałceniem u nich Konstytucji przez obecny wooczy rząd, a nie na pierdołach, które są problemami kogoś innego, a nie ich, a z których demagodzy robią wielkie, ksenofobiczne halo.

                  2: Jak ktoś chce dyskutować z faktami lub być na nie ślepym to jego sprawa - ale zabawa polega na tym, że za fakty podaje się coś, co faktem nie jest, ale motłoch i tłuszcza mimo to są gotów wierzyć w pewne "fakty". Choć to oczywiście nic nowego - stara prawda jest taka, że autoprzekonanie o posiadaniu pojęcia nie oznacza faktycznego posiadania pojęcia, no ale tego przecież nikt nie przyzna na głos. Na szczęście jednak, mieszkańcy spoza Światów Jądra nie muszą specjalnie przejmować się wyborami na Coruscant, Korelli, czy innej znanej planecie bliżej Jądra, ale wykpić pewne zjawiska czy nazwać je po imieniu mogą

                  LINK
                  • Re: ...

                    Finster Vater 2016-08-30 20:31:32

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    -Problem też polega na tym, że na problemach z YV powinni się skupić ci, których ten problem dotyczy lub będzie dotyczyć w najbliższej przyszłości,
                    Ale mówimy o Senacie Galaktycznym, nie o rządach poszczególnych planet. I dla tego SG YV to jest spory problem. Bo najlepiej jest robić tak, żeby ten problem nie był naszym problemem (czyli zapobiegać niż leczyć), a nie tak jak to robi socjalizm - bohatersko zwalcza problemy, które sam stwarza.
                    I dlatego Senay Galaktyczny powinien się zająć sprawami YV i problemami z własną wolnoscią słowa, a nie tym czy gdzieś na odległym Kashyyku Wookie wybrali sobie niezgodnie z konstytucją 5 czy też 3 sędziów. Bo to właśnie są "pierdoły" jak to ładnie określiłeś.

                    2 - jeżeli ktoś neguje fakty (czyli twierdzi że pani Senator NIE brała pieniędzy od korporacji za wystapienia/prelekcje i że jej fundacji nie finansowały obce korporacje - mimo oczywistych i niepodważalnych dowodów) to faktycznie nie mamy o czym dyskutować. A druga rzecz to taka, że niektórzy jednak na tym Coruscancie przebywają, płacą dzięki takim jak pani senator coraz wyższe podatki. I zasłużona krytyka pani senator nie oznacza że zaraz trzeba pałać miłością do Palpatina i jego "Make Galactica Empire Again"

                    LINK
              • Re: ...

                Shedao Shai 2016-08-30 15:01:08

                Shedao Shai

                avek

                Rejestracja: 2003-02-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                Vergesso napisał:
                Co do pierwszego - są sobie systemy planetarne, w których YV na oczy nie widzieli, a mimo tego ich mieszkańcy są gotowi gardłować, że uchodźcy to zagrożenie dla całej galaktyki, bo przecież oni słyszeli jakieś wiadomości, ale nie w HoloNecie bo to przecież "zły mainstream", a w jakichś "prawdziwych, niezależnych" portalach! A w międzyczasie w tych samych systemach planetarnych pojawiają się prawdziwe problemy, jak gwałcenie tamtejszych systemów prawnych, oddalanie się od NR i skłanianie się ku totalitarnemu FO, czy krzywdzenie przyszłości młodych mieszkańców tych planet nieprzemyślanymi reformami, no ale przecież kit z takimi rzeczami, najważniejszym problemem są yuuzhańcy uchodźcy których się co prawda na oczy nie widziało, no ale ktoś musi w galaktyce robić za "Przedmurze Jasnej Strony Mocy"

                No... szczerze? To z tego wszystkiego Yuuzhanie wyglądają mi na najpoważniejszy, najcięższy problem, który rzeczywiście stanowi zagrożenie dla obywateli - reszta nie. Przynajmniej nie w momencie zagrożenia inwazją YV. No bo w którym momencie wg. ciebie powinni się mieszkańcy tych planet ocknąć - kiedy YV jeszcze "na oczy nie widzieli", ale już wiedzą na przykładzie innych, że wpuścić takich = kompletny rozpiździel, czy też w momencie kiedy Vongowie już odwiedzą taka planetkę i zaczną swoją terraformację?

                LINK
                • Re: ...

                  Vergesso 2016-08-30 19:18:01

                  Vergesso

                  avek

                  Rejestracja: 2007-08-29

                  Ostatnia wizyta: 2024-05-05

                  Skąd: Toruń

                  Zapewne zauważyłeś, że cała ta rozmowa z Finster Vaterem jest alegorią do dzisiejszego systemu społeczno-politycznego Ale jeśli mamy mówić z punktu widzenia SW, NEJ-ki, to okazuje się...
                  ...że w niektórych przypadkach wygląda to podobnie

                  Otóż uważam, że za rozwiązywanie problemów należy się zabierać wtedy, kiedy są lub będą(ale na 80-100%, a nie mniej) one naszymi problemami, natomiast póki nie są one naszymi problemami, a jednak ktoś gardłuje że "mogą być", to nie widzę sensu, aby ich podejmować, a zamiast nich skupić się na innych, aktualnych. Zwłaszcza, gdy gardłuje o nich ktoś, kto ma syf i burdel na własnym podwórku, a zamiast się nim zająć, to czepia się syfu na cudzym podwórku - a to trąci niezłą hipokryzją i dość wąską percepcją.

                  Co ciekawe, w SW były takie przypadki właśnie w przypadku Yuuzków. A dokładniej Sektor Wspólny.
                  Sektor Wspólny nie ucierpiał za bardzo na wojnie z Yuuzhan Vongami, jako że Vongowie niespecjalnie interesowali się tą częścią galaktyki. Dzięki temu po wojnie, kiedy wiele innych planet zostało zrujnowanych, znaczenie polityczne Sektora bardzo wzrosło, dzięki słabości pozostałych systemów planetarnych.
                  I teraz wyobraź sobie, że Władze Sektora Wspólnego miałyby zabierać głos w sprawie Vongów, którzy ich prawie wcale nie dotyczyli. To by były dopiero jaja - autorytarny, gwałcący wolności Sektor Wspólny(na co wskazywały nawet same elity Sektora, jak chociażby Odumin z Przygód Hana Solo), mający problemy z brutalnością ESPO co Han ładnie skomentował, że CSA są niewiele lepsze od Imperium, nagle bawiłby się w pouczanie reszty galaktyki, co ta ma teraz dokładnie robić. Niezłe jaja i hipokryzja do sześcianu to byłyby. A tak właśnie wygląda rzeczywistość wśród niektórych narodów.

                  LINK
                  • Re: ...

                    Shedao Shai 2016-08-31 08:51:51

                    Shedao Shai

                    avek

                    Rejestracja: 2003-02-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                    Zauważyłem, dlatego się tu odnoszę. Faktycznie, takie porównywanie YV do islamskich uchodźców może się wydawać kuriozalne...

                    ...do momentu kiedy się pomyśli, i stwierdzi że jest to bardzo trafne porównanie

                    Otóż uważam, że za rozwiązywanie problemów należy się zabierać wtedy, kiedy są lub będą(ale na 80-100%, a nie mniej) one naszymi problemami, natomiast póki nie są one naszymi problemami, a jednak ktoś gardłuje że "mogą być", to nie widzę sensu, aby ich podejmować, a zamiast nich skupić się na innych, aktualnych. Zwłaszcza, gdy gardłuje o nich ktoś, kto ma syf i burdel na własnym podwórku, a zamiast się nim zająć, to czepia się syfu na cudzym podwórku - a to trąci niezłą hipokryzją i dość wąską percepcją.

                    Tu się nie zgodzimy. Ja jestem za profilaktyką. Nie trzeba dostać grypy, żeby się zorientować że ona jest zła i należy ją leczyć. Ja wolę jej zapobiegać. Jest to łatwiejsze, mniej kosztuje, i jest przede wszystkim mniej bolesne dla organizmu.

                    LINK
                  • Re: ...

                    SW-Yogurt 2016-09-05 23:03:00

                    SW-Yogurt

                    avek

                    Rejestracja: 2011-05-19

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Wrocek

                    Skończyliście? ~ Szkoda, fajnie się to czytało. Serio.

                    Myślałem, że skomentujecie wyprawę delegacji Starszyzny Kashyyyka na Naboo, aby dowiedzieć się czemu Królowa nic nie robi, gdy jej poddani wdrażają radykalną politykę antyinwazyjną wobec Wookiech tylko dlatego, że zrobiło się ich więcej niż Gungan i mówią w Shriiwooku zamiast we Wspólnym?

                    No i co zrobi Starszyzna, gdy jacyś łysi Wookie pogonią Ewoków i na Kashyyyku zjawi się delegacja z lesistego księżyca Endoru z analogicznym pytaniem?

                    LINK
                  • Re: ...

                    Finster Vater 2016-09-05 23:16:03

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    "Łysi Wookie" nie, nawet nie chcę sobie tego wizualizowac...

                    Poza tym, królowa zaliczyła afront ze strony wyborców, i zdobyła mniej głosów niż "Alternatywa dla Naboo"

                    LINK
      • Re: ...

        darth_numbers 2016-08-27 22:28:40

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2024-11-23

        Skąd:

        Moim zdaniem Gwiezdne Wojny nigdy nie niosły treści politycznych, z wyjątkiem AOTC - gdzie odwołania do ówczesnej sytuacji politycznej trafiły zupełnym przypadkiem.

        Starwarsy to nie jest miejsce na komentowanie sytuacji politycznej czy społecznej. Ubieranie czegokolwiek w szaty GW mija się z celem. Nie ta konwencja. To zawsze był film dla masowego widza, to nie chciwość Disneya stoi tu głównie na przeszkodzie, tylko spójność artystyczna.

        Starwarsy są bajką, wiadomo, czego możesz spodziewać się w tych filmach - pewnych ogólnych spostrzeżeń na temat ludzkiej natury, pojmowania dobra, zła, przeznaczenia, wolnej woli itd. To po prostu nie jest miejsce na politykę.

        LINK
        • Re: ...

          darth sheldon hiszpański inkwi 2016-08-28 16:54:59

          darth sheldon hiszpański inkwi

          avek

          Rejestracja: 2014-08-04

          Ostatnia wizyta: 2024-11-23

          Skąd: Topola Wielka

          Bitwa o Endor to komentarz wojny w Wietnamie, Palpatine to odpowiednik Hitlera, Nixona i Oktawiana Augusta, rozpad republiki nawiązuje do sytuacji ameryki po 11 września(Słowa Anakina, "If you`re not with me, then you`re my enemy!", nawiązują do słów Busha "Either you`re with us, or you`re with the terrorists").

          LINK
          • Re: ...

            Finster Vater 2016-08-28 17:48:37

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-22

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            Jeżeli Endor miałby mieć coś wspólnego z Wietnamem, to pokonane militarnie Ewoki z Endoru północnego powinny ograć Palpatina przy stole dyplomatycznym. A poza em złamać podpisane porozumienia i pokonać wspierane przez Imperium Ewoki z Endoru Południowego

            A na poważnie, to nie należy zbytnio przywiązywać wagi do polityki w SW i nie doszukiwać się zbytnich analogii tylko dlatego że coś przypadkowo "prawie pasuje".

            LINK
            • Re: ...

              Lubsok 2016-08-28 22:33:27

              Lubsok

              avek

              Rejestracja: 2012-03-10

              Ostatnia wizyta: 2024-09-12

              Skąd: Białystok

              Akurat o tym nawiązaniu do Wietnamu, to sam Lucas wspominał.

              LINK
              • Re: ...

                Finster Vater 2016-08-29 00:31:46

                Finster Vater

                avek

                Rejestracja: 2016-04-18

                Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                Skąd: Kazamaty Alkazaru

                W sensie ze leśne ludki czasmi mogą czasami dowalic silniejszym i bardziej utechnowionym. Tak jakoś to szło, nie pamietam dokladnie a nie chce mi się teraz szukać. Ale z pewnościąnie jako "komentarz do Wietnamu"

                LINK
                • Re: ...

                  Darth Starkiller 2016-08-29 00:57:28

                  Darth Starkiller

                  avek

                  Rejestracja: 2015-09-29

                  Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                  Skąd: Kashyyyk

                  Ewoki i ich skuteczność w bitwie z Ep. VI to odbicie wojny w Wietnamie. Imperium (USA) mimo wielkiej władzy, przewagi w technologii i zasobach, nie sprostało Ewokom (Wietnam Północny). Miejscowi znali bardziej teren, więc wiedzieli skąd można zaatakować (lub dokąd można się wycofać) z największą efektywnością. Ponadto byli zmotywowani, walczyli zaciekle przeciwko Imperium, korzystając z pomocy nowych sojuszników - Rebeliantów, ale ich jako tako nie mieszajmy do porównania bitwy na Endorze z wojną w Wietnamie.
                  W każdym razie Ewoki dzięki olbrzymiemu zapałowi i perfekcyjnej znajomości terenu uzyskali (z nawiązką) przewagę nad lepiej przygotowanym technicznie Imperium.

                  LINK
                  • Re: ...

                    darth sheldon hiszpański inkwi 2016-08-29 01:03:39

                    darth sheldon hiszpański inkwi

                    avek

                    Rejestracja: 2014-08-04

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Topola Wielka

                    Wielu Amerykanom się to ponoć nie spodobało, w sensie, że byli oni złym imperium.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Darth Starkiller 2016-08-29 01:51:06

                    Darth Starkiller

                    avek

                    Rejestracja: 2015-09-29

                    Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                    Skąd: Kashyyyk

                    Podejrzewam, że jeszcze bardziej nie spodobałoby się im, jeśli film pokazywałby naloty z użyciem napalmu i ich konsekwencje dla zdrowia oraz życia ludzi czy też kondycji środowiska (wszystko utrzymane w konwencji Gwiezdnych Wojen, rzecz jasna).

                    LINK
                  • Re: ...

                    Finster Vater 2016-08-29 03:56:47

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Tylko, to tylko "urban legend"

                    Znalazłem, Lucas powiedział tylko (i aż), odpowiadając na krytykę że prymitywne Ewoki pokonały zaawansowane technologicznie Imperium, że tak samo nie dał się pokonać Viet Cong (co zresztą prawdą do końca nie było). Wszelkie interpretacje że USA to złe Imperium a szlachetni rebelianci to Układ Warszawski wspierający biednych Vietcongistow są nadinterpretacją.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Lubsok 2016-08-29 12:08:57

                    Lubsok

                    avek

                    Rejestracja: 2012-03-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

                    Skąd: Białystok

                    No coś takiego raczej nikomu by się nie spodobało. W końcu każdy chciałby, być wielkim bohaterem itp. xD

                    LINK
                  • Re: ...

                    bartoszcze 2016-08-29 19:09:20

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Darth Starkiller napisał:
                    jeśli film pokazywałby naloty z użyciem napalmu i ich konsekwencje dla zdrowia oraz życia ludzi czy też kondycji środowiska
                    -----------------------
                    Skutki zniszczenia DS2 byłyby dla Endora dużo bardziej katastrofalne niż napalm, gdyby się trzymać fizyki

                    LINK
                  • Re: ...

                    Darth Starkiller 2016-08-29 19:55:06

                    Darth Starkiller

                    avek

                    Rejestracja: 2015-09-29

                    Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                    Skąd: Kashyyyk

                    Był nawet komiks pokazujący sytuację podczas zmagań na Endorze z perspektywy imperialnego szturmowca. Miał wymowne zakończenie, w którym opowiadający to wszystko stary szturmowiec z satysfakcją stwierdza, że Ewoki dostały za swoje (nie podam dokładnego cytatu, ale obrazek pokazywał szczątki DS 2 spadające na księżyc Ewoków).

                    Dodatkowo tak jak mówisz, gdyby trzymać się praw fizyki znanym światu rzeczywistemu to nic tylko współczuć biednym Ewokom zwycięstwa ich nowych przyjaciół nad Imperium. Ich świat stanąłby w ogniu, dosłownie.

                    @Finster Vater
                    Dlatego ogólnikowo porównałem to wydarzenie z Epizodu VI oraz strony biorące w nim udział do wojny w Wietnamie. Doszukiwanie się dalszych nawiązań, jakby bitwa na księżycu Ewoków miała być DOKŁADNYM odbiciem wydarzeń ze świata rzeczywistego jest według mnie nadinterpretacją.

                    LINK
                  • Re: ...

                    darth sheldon hiszpański inkwi 2016-08-29 20:45:16

                    darth sheldon hiszpański inkwi

                    avek

                    Rejestracja: 2014-08-04

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Topola Wielka

                    The Endor Holocaust was a story put forward by Imperial propaganda agents after the Battle of Endor, claiming that the destruction of the second Death Star over Endor in 4 ABY caused the moon and its inhabitants to be devastated by falling debris.[1] However, the moon and its primary sentient species, the Ewoks, were both still in good health long after the Death Star`s destruction, and the Alliance of Free Planets established a base on the moon.[2] Much of the debris of the superweapon was sent through a hyperspace wormhole that briefly opened up when the Death Star`s hyperdrive regulator was destroyed. This matter was scattered across the galaxy,[3] while the Alliance to Restore the Republic put much effort into stopping the remaining debris from colliding with the moon.[4][5]

                    http://starwars.wikia.com/wiki/Endor_Holocaust

                    LINK
                  • Re: ...

                    Finster Vater 2016-08-29 21:24:23

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Nie wie mjak z Endorem, ale nowokanonicznie "wybuchnięta DSII" narobiła sporych szkód we flocie Imperium, a flota republiki zajęta była wianiem jak najdalej od miejsca eksplozji, więc wątpliwe aby miała czas na zabaezpieczenie Endora przed upadkiem jej szczątków.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Darth Starkiller 2016-08-30 02:26:39

                    Darth Starkiller

                    avek

                    Rejestracja: 2015-09-29

                    Ostatnia wizyta: 2018-04-11

                    Skąd: Kashyyyk

                    Naiwne rozwiązanie. DS 2 rozwala imperialną flotę, przezorni buntownicy skutecznie się oddalają, a potem świętują na Endorze, który zbyt mocno to nie ucierpiał (z tego co widać w RotJ i w komiksie "Shattered Empire").

                    LINK
                  • Re: ...

                    Finster Vater 2016-08-30 03:17:31

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Nie rozwala floty, ale okręty które były uszkodzone w walce i nie mogły się dostatecznie szybko wycofać.

                    W ROTJ widać wyraźnie, że na Endor lecą z 4 potężne komety z pozostałości DSII. Może wioska gdzie świetowali leżała po drugiej stronie planety?

                    LINK
                  • Re: ...

                    Zablokowany 2016-08-30 08:49:10

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    A może spłoneły w atmosferze W przeciwnym razie Ewoki powinny w ciągu kilku godzin wyginąć jak dinozaury.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Lubsok 2016-08-30 10:32:36

                    Lubsok

                    avek

                    Rejestracja: 2012-03-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

                    Skąd: Białystok

                    A może po prostu po wybuchu z DSII nic nie zostało? W końcu to była potężna eksplozja.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Zablokowany 2016-09-05 17:55:17

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    Nie akurat coś się zostało. "Las rozpościerał się hen, daleko we wszystkich kierunkach, ale akurat pod nimi znajdowała się polana dość duża, aby pomieścić kilka kompleksów sportowych.Na jej środku sterczał wielki płat durastali, wygięty jak dach prefabrykowanego budynku, w niektórych miejscach poprzepalany od niekontrolowanego wejścia w atmosferę, gdzie indziej pokryty olbrzymimi płatami rdzy. Prawie czterdzieści lat wcześniej obiekt został zrzucony z drugiej Gwiazdy Śmierci, kiedy eksplodowała. Upadł tutaj, rozgniatając i paląc wszystko, co żywe pod nim i tworząc polanę w miejscu, gdzie był gęsty las. Teraz, dziesiątki lat później, trawy, kwiaty i pnącza obrosły ten relikt, ale drzewa niechętnie wracały na spalone miejsce."
                    Czyli nic wielkiego się nie stało. Cóż Imperialnym holowiadomościom nie ma co wierzyć

                    LINK
                  • Re: ...

                    Lubsok 2016-09-05 18:03:28

                    Lubsok

                    avek

                    Rejestracja: 2012-03-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

                    Skąd: Białystok

                    A skąd jest ten opis? Bo w filmie z DSII nic nie zostało, a to filmy są najbardziej kanoniczne.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Zablokowany 2016-09-05 21:14:40

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    Z części VII Dziedzictwa Mocy o tytule Furia. A jak widać po moim avatarze "kanon" Di$n€¥ mnie nie obchodzi
                    ¯ \ _ (ツ) _ / ¯

                    LINK
                  • Re: ...

                    Lubsok 2016-09-05 22:37:29

                    Lubsok

                    avek

                    Rejestracja: 2012-03-10

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

                    Skąd: Białystok

                    Aha, czyli jak rozumiem, to Powrót Jedi jest teraz tworem Disney`a?

                    Ostatnio na Bastionie jest takie stężenie głupot w postach i komentarzach, że nie wiem, czy śmiać się czy płakać... Będę się śmiał: hahaha.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Zablokowany 2016-09-05 22:56:53

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    A było powiedziane,że nic z nieba nie spadło? Kto tak powiedział? Bo to,że ty tego nie zauważyłeś nic nie znaczy. Aha i nie pisz po promilku bo przypał robisz;p

                    LINK
                  • Re: ...

                    Finster Vater 2016-09-05 23:23:50

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    Była to potężna eksplozja rdzenia, czyli zewnętrzną powłokę rozsadzilo - to co widać w ROTJ. Pytanie, czy fragmenty były na tyle duże, żeby się nie spalić całkowicie w atmosferze. Zasięg oddziaływania był na tyle duży, że nieźle sponiewierało uszkodzone okręty Imperium (za Lost Stars, a to też jest kanon).

                    LINK
                  • Re: ...

                    Zablokowany 2016-09-05 23:33:07

                    Zablokowany

                    avek

                    Rejestracja: 2016-02-04

                    Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                    Skąd:

                    W Legendach jeden kawałek był na tyle duży,że ocalał. Jeśli chodzi o mnie to ja myślałem,że te różowe plamki po wybuchu to rozgrzane fragmenty powłoki.

                    LINK
  • ..........

    Elendil 2016-08-24 20:10:31

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Dla mnie sprawa jest jasna. To film pierwszy z trzech, więc jasne jest, że na razie mamy więcej pytań niż odpowiedzi. Widzę, że większość uważa, że za mało miejsca poświęcono polityce i przez to nie rozumieją co się dzieje. Naprawdę? Czego nie możecie zrozumieć?

    Nowa Republika pokonała Imperium. Z jego resztek wyrósł Najwyższy Porządek (to wiemy już z początkowych napisów). Są oni niejako w stanie wojny z Republiką i wspierającym ją Ruchem Oporu kierowanym przez Leię (to też z napisów). Wysoko w hierarchii jest Kylo Ren, później jednak okazuje się, że wszystkim tak naprawdę rządzi tajemniczy Snoke (byłoby idiotyzmem wyjaśnianie już teraz kim on jest i jak zdobył władzę, a i takie zarzuty się nieraz już pojawiały - że nie wyjaśniono w pierwszym filmie skąd się wziął. LOL). Dowiadujemy się też, że Kylo to syn Hana, który zdradził pod wpływem fascynacji dziadkiem i służy Snoke`owi jako rycerz równie tajemniczego Zakonu Ren (to też wg mnie w miarę wystarczające info przed następnymi filmami). A w trakcie TFA Najwyższy Porządek zbudował broń, rozwalił Republice jej stołeczną planetę i wojna na dobre się zaczęła. No, z grubsza tyle.

    No ludzie, czego wy jeszcze chcecie? Jak dla mnie wszystko jest jasne, klarowne i dobrze zarysowuje ogólny obraz sytuacji. Absurdalne są zarzuty, że "nic nie wiemy", albo że "wiemy za mało". Raz, że trochę już wiemy (wg mnie na początek to i tak nienajgorzej), dwa, że przed nami jeszcze VIII i IX epizod, które wyjaśnią całą resztę. Nie bardzo pojmuję te zarzuty, że akcja filmu toczy się w fabularnej i historycznej próżni. Bzdura.

    Ok, przyznaję, tej polityki nie było za dużo. Rozumiem więc osoby, którym podobały się takie wątki w NT (sam do takich osób należę) i były zawiedzione, że w TFA postawiono na akcję kosztem politycznych zagrywek - i w tym przypadku już do takich osób nie należę, bo TFA mi się raczej podobało . Może i mało tej polityki i odniesienia do sytuacji w rzeczywistym świecie, ale bardzo mnie to nie bolało. Ale te argumenty przynajmniej rozumiem. Tych opisanych wcześniej - nie.

    Faktu, że po Nowej Nadziei, ba, nawet po całej Oryginalnej Trylogii, nie wiedzieliśmy prawie nic, nie przytaczam, bo chyba już się powyżej gdzieś pojawił. Trzy oryginalne filmy i nie wiedzieliśmy jak Imperator zdobył władzę, jak wybito Jedi, dlaczego Vader nosił zbroję itd. To kwestie fundamentalne. I co? Dowiedzieliśmy się z epizodów IV-VI coś na ich temat? Pytanie retoryczne, pod rozwagę dla niektórych.

    LINK
  • Em

    Princess Fantaghiro 2016-08-28 18:11:16

    Princess Fantaghiro

    avek

    Rejestracja: 2016-05-24

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Posępny Czerep

    Nie sądzę by Myszaty ryzykował dużą ilością polityki w sequelach, narażając typowego amerykańskiego pochłaniacza popcornu na przegrzanie zwojów w mózgu...

    LINK
  • Re: Sytuacja polityczna w Sequelach

    Sułtan Ahmed 2016-09-05 18:37:57

    Sułtan Ahmed

    avek

    Rejestracja: 2016-09-03

    Ostatnia wizyta: 2020-07-01

    Skąd: Konstantynopol /Stambuł /Bizancjum

    Ja tam mam nadzieję, że w następnych epizodach, poza jednowymiarową historią walki dobra (Ruch Oporu, w pewnym stopniu wspomagany przez raczej bierną Republikę), ze złem (FO) dojdą jeszcze nowe siły, od resztek Imperium (jeśli wciąż istnieją i nie zostały całkowicie wchłonięte przez FO), Sithów (w jakiejkolwiek postaci, od czegoś w stylu państwa Vitiate, przez coś jak w Lost Tribe, albo nawet kogoś, kto trzyma się doktryny Bane`a (jak Lumiya), po różne mniejsze siły jak Korelia, Hapes, Huttowie, Chissowie (skoro jest już Thrawn...) Vaagari czy Mandalorianie pod przywództwem nowego Mandalora.

    LINK
  • Post TROS

    Power of the Light Side 2020-01-13 17:40:45

    Power of the Light Side

    avek

    Rejestracja: 2015-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Gorzów Wielkopolski

    To może teraz podyskutujemy jak będzie wyglądała sytuacja polityczna w Galaktyce po wydarzeniach ze "Skywalker Odrodzenie"?

    Bitwa o Exegol sprawiła, że cała Galaktyka podniosła broń i zniszczyła wszystkie panoszące się siły Najwyższego (a właściwie Ostatecznego) Porządku. Tym samym w przestrzeni politycznej powstała pustka, która trzeba będzie wypełnić nowym rządem. A jak mogłoby to zostać rozegrane? Widzę dwie opcje:

    1. Ludność i planety Galaktyki po prostu przywrócą Nową Republikę.
    2. Tak samo jak na początku nowego Kanonu mieliśmy kanonizację Nowej Republiki, tak teraz będziemy mieć kanonizację SOJUSZU GALAKTYCZNEGO, który będzie pokłosiem zjednoczenia przeciwko Ostatecznemu Porządkowi - ludność Galaktyki zauważy, iż potrzebują silnego ośrodka władzy, który ochroni ich przed ponowną tyranią, ale jednocześnie mając w pamięci dekadencję w jakiej pogrążyła się Nowa Republika zrozumieją, że scentralizowany, demokratyczny, galaktyczny rząd na czele z Senatem, który prędzej czy później zacznie się kłócić co rusz będzie prowadził do chaosu, stagnacji i paraliżu galaktycznej polityki i taki rząd galaktyczny nie będzie miał szans funkcjonować poprawnie. W związku z tym powstanie kanoniczna Galaktyczna Federacja Niezależnych Sojuszów będąca KONFEDERACJĄ planet z niezależnymi rządami, a centralny ośrodek władzy zostanie ograniczony do niezbędnego minimum: wspólne będą tylko siły zbrojne i terytorium przeznaczone do ochrony. I rzecz najważniejsza: nie będzie już Senatu, a ośrodek władzy centralnej będzie posiadał przedstawicieli sektorów na czele z naczelnikiem państwa, którzy będą prowadzić wyłącznie politykę zewnętrzną - wewnętrzna zostanie wyłącznie prywatną sprawą każdej członkowskiej planety.

    LINK
  • Biedne wojny

    HAL 9000 2020-01-14 18:48:17

    HAL 9000

    avek

    Rejestracja: 2016-01-23

    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

    Skąd:

    Najgorzej że nie ma kim rządzić.
    W ST nie ma miast, są jakieś wioski i to bardzo rozproszone, nie opłaca się zbierać podatków bo podróż do takiej wioski żeby zabrać np. "kurę" więcej kosztuje niż ta "kura".

    W TFA mignęło nam przez chwilę Hosnian Prime i zostało zniszczone, w TROS widzimy Kijimi i też została zniszczona, największą osadą jest Canto Bight z TLJ częściowo zniszczone przez Finna i Rose, ale i tak Cantonica to - uwaga - planeta pustynna
    Jak wszystko w ST.

    Jest w tym jakiś sens, żeby przetrwać w ST trzeba trzymać się z dala od terenów zurbanizowanych więc siłą rzeczy takie tereny nie powstają.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..