Hej, jest to mój pierwszy temat na forum więc mam nadzieję że obejdzie się bez fali hejtu.
Hej, jest to mój pierwszy temat na forum więc mam nadzieję że obejdzie się bez fali hejtu.
Przede wszystkim należy zastanowić się "kim jest Snoke?" Jest wiele teorii, ale załóżmy, że jest Sithem, zasada dwóch to odwieczne prawo, które mówi, że może być tylko dwóch- mistrz i uczeń. Jeśli Snoke na prawdę jest Sithem to sam fakt, że Kylo jest Skywalkerem daje mi wielkie mozliwosci, opanowanie galaktyki ze swoim potężnym uczniem to raz, ale zapewnić temu dziedzictwo to już coś ważniejszego. Myślę, że kieruje nim czysta żądza władzy, a jeśli Snoke to Palpatine- bo chodzą teorię, że to co widzimy to tylko hologram- to oprócz żądzy zniewolenia całej galaktyki i rządów Sithów nad galaktylą, może nim także kierować chęć zemsty na Luke`u Skywalkerze, bo jakby nie patrzeć, gdyby nie on..
mu wielkie możliwości *
rządów Sithów nad galaktyką *
Snoke NIE jest Sithem - to oficjalna informacja. W związku z tym nie obowiązuje go Zasada Dwóch. Żaden Sith nigdy nie opanował galaktyki tylko przez to że był Sithem (najbliżej było Valkorionowi, ale on bardziej chciał ją poświęcić dla własnej nieśmiertelności niż nad nią panować), do opanowania galaktyki potrzeba władzy politycznej i armii. I nie, Snoke to nie może być Palpatine...
Lord Budziol napisał:
I nie, Snoke to nie może być Palpatine...
-----------------------
O Plagueisie nie wspominając... .
Myślę że potrzebował zakonu Ren (więc i Kylo), żeby zniszczyć zakon Jedi, bo sam nie dałby rady. Teraz Kylo Ren potrzebny jest, żeby Snoke nie musiał fatygować się osobiście z byle pierdółką.
Banały, przyjacielu Zakon Ren powstał głównie po to, żeby ego Bena Solo rosło. Snoke ciągle wspomina : " Nawet ty...MISTRZ Zakonu Ren..." Polecam przeczytać adaptację ksiazkowa Rzuca duże światło na wiele spraw. Jest opisanych wiele rzeczy, które na pierwszy rzut oka nie są widoczne, ale gwarantuję: wgniata w fotel.
Zakon Ren raczej powstał wcześniej, Snoke sam przyznaje że miał ucznia przed Kylo, ale Kylo jest potężniejszy bo składa się z obu stron Mocy. Nic nie stoi na przeszkodzie by Kylo został mistrzem Zakonu po dołączeniu do niego i np. pokonaniu wcześniejszego mistrza - większość Renów nawet nie ma miecza świetlnego, więc raczej nie byłoby z tym problemu.
Z tym że ta Jasna strona jest u niego bardzo słabo widoczna, trzeba się naprawdę starać by ją zobaczyć. Choć właściwie po prostu wierzę mu i Lei na słowo, nie mam wyjścia Przyjmuję że to kwestia genów, heh.
No właśnie jak czytałam adaptację TFA to wiele rzeczy mi się nie zgadzało z tym co widziałam na ekranie. W książce wciskają nam że Rena się wszyscy bali. Na ekranie tego nie widać.
W dodatku scena gdy robi rozpierduchę waląc mieczykiem po panelach sterujących. Szczerze jak przeczytałam komentarz narratora do tej sceny w, stylu :
"Jego gniew nie znał granic" - to w ogóle mi to jakoś nie grało Bardzo to naciągane. Każą nam wierzyć w coś czego specjalnie nie widać, heh.
PS. Tak szczerze to właśnie ten moment przypomniał mi scenę z tym kolesiem z "Sale Samobójców" jak telefonem świgał xd
To chyba oglądałem inny film, bo w moim TFA poza Huxem i Snoke`iem nikt nie kwestionował Kylo. Wszyscy członkowie Najwyższego Porządku od razu wykonywali rozkazy, Mitaka był przerażony przynosząc złe wieści, a 2 szturmowcy widząc jego atak szału postanowili jak najszybciej się ulotnić.
No chyba że jako część TFA traktujesz "Undercover Boss" z Kylo Renem: https://www.youtube.com/watch?v=FaOSCASqLsE wtedy faktycznie nie wszyscy się go bali
No coż. To prawda że tak piszę w TFA co nie zmienia faktu że było to dla mnie bardzo sztuczne i mało wiarygodne przy oglądaniu.
Nie, nie traktuję
*piszą
Przecież nie będzie sam biegał po galaktyce i bił niewiernych.
Snoke ustanawia prawo, Kylo egzekwuje
Wiesz czego się obawiam? Że Snoke właśnie tak jak Palpatine zrezygnuje z wykorzystania swoich umiejętności w posługiwaniu się mieczem po powstaniu Imperium, bo jak wiemy First Order nie ma dużej władzy w galaktyce..przypomina to trochę konflikt Republik Galaktyczna vs Separatyści.. Czyli VII - IX to trochę takie prequele ;p
Jednak to inne czas, polityka i tak dalej.
Wiesz czego się obawiam? Że Snoke właśnie tak jak Palpatine zrezygnuje z wykorzystania swoich umiejętności w posługiwaniu się mieczem po powstaniu Imperium, bo jak wiemy First Order nie ma dużej władzy w galaktyce..przypomina to trochę konflikt Republik Galaktyczna vs Separatyści.. Czyli VII - IX to trochę takie prequele ;p
Jednak to inne czas, polityka i tak dalej.
A czego się tu obawiać? Stary Zakon Jedi upadł właśnie dlatego że za bardzo wierzyli w miecz świetlny i w umiejętności posługiwania się nim (dodatkowo u większości co najwyżej średnie, co pokazała Wojna Klonów). Palpatine nie potrzebował miecza, wystarczała mu Moc, Yoda też przestał używać miecza po ROTS (a przynajmniej już go z nim nie widzimy), Luke w ROTJ też symbolicznie wyrzuca miecz i mam nadzieję, że kiedy dojdzie do walki ze Snoke`iem to będzie to pojedynek na Moc, a nie niegodne takich przeciwników miecze (chyba że będzie ich używał jak Kreia w KOTOR II)
Chodzi mi o samo widowisko, jednakże rację masz, ważne jest aby ten epizod był mroczny.
Polecam Lordowie Sithów. Tam masz wspaniałe wywijanie przez Palpiego mieczykiem dookoła.
Ach, te pikniki Ciemnej Strony...
Czytałem, miałem na myśli, że Palpatine nie walczył już tyle jak kiedyś, no ale mowa o Snoke`u. W simie: cierpliwości.
Po pierwsze to jestem prawie pewna że na Kylo Snoke opiera swoją Moc.
A po Palpiemu był potrzebny Vader? Ludzie, weźcie pomyślcie zanim coś napiszecie....
Lubsok, nie zgrywaj wszechwiedzącego, bo żaden z nas nim nie jest To, że jesteś do czegoś przekonany to nie znaczy, że to prawda. Nie znamy prawdziwych motywów Snoke`a Jestem prawie pewien, że nas czymś zaskoczą.
Pytanie czy Snoke miał jakiekolwiek ukryte motywy wobec Kylo? W TFA nie wydawało się by na Kylo zależało mu bardziej niż na Huxie, ba, tego drugiego chyba mimo wszystko bardziej szanował. Przecież nawet nie dokończył szkolenia Kylo i specjalnie się do tego nie kwapił.
Na dzień dzisiejszy podejrzewam, że Snoke po prostu uczył się na błędach Imperium. Wiedział, że Jedi mogą zniszczyć jego plany, dlatego chciał przeciągnąć na swoją stronę jedynego obiecującego ucznia Luke`a czyli właśnie Bena Solo. Reszta była raczej słaba, skoro zostali pokonani przez bandę popierdółkowatych Renów. Później obsesyjnie starał się namierzyć Luke`a aby zabić ostatniego Jedi, kiedy Luke nie wracał przez 5 lat chciał zniszczyć mapę, licząc że Luke sam nie będzie chciał wrócić, a po zniszczeniu mapy nie dotrze do niego nikt, kto mógłby go przekonać do powrotu.
Sytuacja zmieniła się kiedy spełniły się najgorsze obawy Snoke`a - do galaktyki za sprawą przebudzenia Mocy w Rey powrócili Jedi. Snoke został więc zmuszony do dokończenia szkolenia Kylo, aby mógł on być skutecznym narzędziem zdolnym do zatrzymania Jedi.
Pytanie brzmi: Czy jeśli uczy się na błędach Imperium, znał relację między Vaderem Luke`iem i Palpatinem, to kim on jest?
W komiksie Lando: Widzimi martwego imperialnego gwardziste, jego twarz jest...zdumiewajaco podobna do Snoke`a. Stąd mógłby znać tę relację. Gwardziści nieodstepywali Imperatora na krok. Prawie.
Dla mnie nie ma to kompletnie żadnego znaczenia, przynajmniej dopóki nie jest kolejnym Sithem, a tym bardziej odrodzonym Palpatinem. Może być Plagueisem, może być którymś z Inkwizytorów, gwardzistów, Wielkim Wezyrem, członkiem Najwyższej Rady czy kimkolwiek innym. Trzeba pamiętać, że Palpatine dowiedział się że Luke jest synem Anakina nie od Vadera (ten wiedział wcześniej dzięki wynajęciu Boby Fetta), ale od swoich źródeł, w związku z tym taką wiedzę miało co najmniej kilka osób. Same wydarzenia z sali tronowej na pokładzie stacji bojowej nad Endorem mogły zostać zarejestrowane na kamerach.
Ha. Lando to imo świetny komiks. A, sam motyw sithańskich, nasyconych Ciemną Stroną artefaktów mających niesamowicie destrukcyjny wpływ na otoczenie - rewela.
W sumie byłoby to naprawdę ciekawe gdyby Snoke okazał sie takim gwardzistą.. Z tym że imo sama wiedza to trochę mało by ktoś mógł tak sobie łatwo manipulować synem Lei...
No ale u uszatego wszystko możliwe xd
Snoke nie ukończył szkolenia Rena, bo nie wiedział, czy on pod wpływem silnego bodźca typu rodzice czy ktoś bliski dla Bena nie porzuci ciemnej strony. Jednak gdy sie dowiedział, że Kylo zabił Hana solo, uznał go za godnego zakończenia szkolenia.
To nie tylko to. Jaki interes w posiadaniu potężnego ucznia, mogącego mu zagrozić miałby Snoke kiedy w galaktyce nie było żadnych użytkowników Mocy którzy mogliby im zagrozić? Tak jak mówił Kylo, Snoke jest mądry, uczy się na cudzych błędach i dopóki nie było to absolutnie konieczne nie wzmacniał swojego ucznia aby ten nie mógł go zdradzić. Do pacyfikowania wiosek, odbijania strzałów i przesłuchań Kylo wystarczało to co umiał.
Też prawda. Lecz oprócz tego Snoke zachowuje się jak Sidious w prequelach, tzn. używa swych sług, których nazywa uczniami, by zwabić kohoś silniejszego mocą do zakończenia swego planu.
Ale przecież przed przebudzeniem Mocy w Rey w galaktyce nie było potężniejszych użytkowników Mocy niż Kylo?
Znaczy się był Luke, ale o nim jako o uczniu Snoke mógł zapomnieć ;p
Nie wiem więc kogo Snoke chciałby zwabiać;p
Może właśnie Luke`a lub ewentualnie Leię.
Czyżby? Leia stanowi identyczną potęgę w Mocy jak Luke, mimo że jej nie używała. Jest to zaznaczone zarówno w starym jak i myszatym kanonie
Jak się do nich dorwę to wsadzę fr.
Było to w Cieniach Imperium gdzie Vader wyczuł w Mocy oba bliźnięta i ich potęgę a ponieważ nie wiedział o Lei wymyślił sobie że Luke widocznie jest tak potężny że może być w dwóch miejscach naraz choć to wydaje się niemożliwe. Potem jednak stwierdził że musiało mu się coś pomylić.
Zaś w nowym kanonie jest to moment bodajże jeśli się nie mylę kiedy Leia przybywa Lukeowi na ratunek (w Zatem Jedi zostać chcesz) i on stwierdza zanim ją zobaczył że siostra stanowi w Mocy identycznie silne żródło energii jak on sam.
Zgadza się, poza tym w powrocie jedi Luke mówi do Leii, że ona też nauczy sie posługiwać mocą, a w TFA wyczuła śmierć Hana.
No wiesz, autorka tematu wczoraj się zarejestrowała, także można przymknąć oko na takie pytanie z jej strony.
Może on jest czymś w sensie żywej tarczy.
Jak Żywa Tarcza zginie to on ujawni swą moc. Może o to chodzi?
Wiem chyba o co ci chodzi, takie ukrywanie " ze niby nie ma nikogo wyżej ". To bez sensu, bo wszyscy wiedzą kim jest Snoke, choćby Leia, Han. W sensie wiedzą o jego istnieniu.
Co to jest "hejt"? Na polskojęzycznym forum prosiłbym używać polskich słów.
Ale przynajmniej użył spolszczonej formy. A mógł napisać "hate". xD
Kylo musi skomunikować się z Vaderem, czego nie potrafi Snoke
To, że gada do hełmu Vadera nie znaczy od razu, że się z nim komunikuje. xP
Ustalmy coś: Vadera już nie ma Poza tym ja czuję, że Kylo jest taki a nie inny, bo banalnie i krótko mówiąc - nie chce mi się opowiadać swojej teorii - jest dobry. Dlatego jeszcze bardziej go oslabilo gdy zabił ojca.
Ta, słyszałem już teorię, że Kylo niby jest zły by zbliżyć się do Snoke`a i go zniszczyć itp. Lecz wątpię, by tak było.
No cóż, przekonamy się za rok
Abrams chciał chyba wtedy nawiazać do Hamleta ale mogę się mylić.
Jak byłem w kinie to scena z Kylo Renem mówiącym do maski Vadera również skojarzyła mi się z Hamletem. Oby w następnych Epizodach było więcej tego typu smaczków (oczywiście z umiarem!).