Będzie w częściach dziś tylko Nefilim.
Mam takie, być może zabawne zdanie, iż Lucas w filmowych SW bawił się gatunkami. Wrzucił do swej historii mnóstwo różnorakich filozofii, wątków, w tym biblijnych czy mitycznych.
Chciałabym prześledzić możliwe naleciałości w kontekście dość ważnej (imo bardzo ważnej postaci.
Tak, jak zwykle będzie o Skywalkerze Seniorze, ale nie tylko, bo to się imo tyczy także jego potomków gdyż oni są z tego samego „materiału”.
Według mnie, Dżordżu zapożyczył sobie imię Anakin, od hebrajskiego słówka Anakim, co w zależności od źródeł, oznacza Nefilim, czyli Upadły Anioł, bądź też gigant. ( w sensie też mocarz, człowiek „silny”).
Co w przypadku Skywalkera chyba specjalnego tłumaczenia nie wymaga, gdyż jako Wybraniec jest bez wątpienia silny Mocą.
No, w każdym razie Lucas potwierdził że Anakin jest The Chosen One, a ja mu wierzę
Bardzo interwesujace są słowa Sidiousa do Vadera:
[cytat]The destiny of the Sith and the Jedi are intimately tied up in your person, and this concerns both faiths equally. This might be the bitter offspring of some [u]fallen Jedi[u]. Perhabs the hear of Skywalker. [ /cytat]
A tutaj:
In the Hebrew Bible, there are a number of other words that, like "Nephilim", are sometimes translated as "giants":
• Emim—the fearful ones
• Rephaim—the dead ones
• Anakim—the [long]-necked ones
• Gibborim—the mighty ones
Ha, Anakin to długoszyi” gigant, można pasć^^.
Mamy w Biblii parę ciekawych fr.
Widzieliśmy tam nawet olbrzymów – Anakici pochodzą od olbrzymów – a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi byliśmy w ich oczach.
Przypomina mi się scena gdy dość buńczucznie Anakin mówi do Grievousa (wzrost bodajże 216 cm)
Jesteś niższy niż się spodziewałem.
Podobnie Leia ( no, z tą różnicą, że imo Luke jest "tego samego gatunku" tyle że ona tego nie wie przytyk do wzrostu braciszka, Wookie to chodzący dywan, Han - pastuch nerfów czy jak go tam określiła.
Chyba widać tę gigancią przywarę
A gdy zaczęło przybywać ludzi na powierzchni ziemi
i rodziły się im córki, synowie prawdziwego Boga
zaczęli zwracać uwagę na córki ludzkie, jako że były piękne; i pojmowali za żony wszystkie, które sobie wybrali. (...) W owych dniach byli na ziemi nefilimowie, a także potem, gdy synowie prawdziwego Boga dalej współżyli z córkami ludzkimi i one rodziły im synów; byli to mocarze,
którzy istnieli od dawna, ludzie sławni.
Rdz. 6:1-2, 4 (NŚ – Biblia, przekład Nowego Świata)
Moc jest silna w rodzinie Skywalkerów, jak to mówią…
Co prawda, imo, w filmach, najbardziej obecnie „widać” ją po Rey, więc z tymi synami to bym się tak nie zapędzała
Inna sprawa że Anakin koniecznie chciał mieć córeczkę.
Ale wracając do meritum.
Fragment z nowelizacji „Mrocznego Widma”, gdzie imo ( nie, nie podejrzewam tym razem 9 latka o jakieś zboczeństwo, było to niewinne. Wtedy. Jeszcze.)
Dziewczyna patrzyła wprost na niego, a zażenowanie z wolna ustępowało na jej twarzy miejsca ciekawości. Była drobna, zgrabna, miała kasztanowe warkocze, brązowe oczy i twarz, której urody Anakin nie umiał z niczym porównać. Przywdziała strój zwykłej wieśniaczki,ale i tak wyglądała na osobę niezwykle pewną siebie.
Odpowiedziała mu rozbawionym uśmiechem. Anakin się zmieszał i odetchnął głęboko.
– Czy jesteś aniołem? – zapytał cicho.
– Słucham? – zdziwiła się.
– Aniołem – powtórzył Anakin i usiadł prosto. – Anioły mieszkają zdaje się na księżycach Iego i są najpiękniejszymi istotami we wszechświecie. Są poza tym dobre i łagodne, a ich uroda z najbardziej zatwardziałych kosmicznych piratów robi łagodne owieczki.
Padme patrzyła na niego z powątpiewaniem. – Nigdy o nich nie słyszałam – odparła.
– Musisz być jednym z nich – upierał się chłopiec. – Może po prostu o tym nie wiesz.
Anakin popatrzył na dziewczynę. Odpowiedziała mu spojrzeniem i oboje przestali się śmiać. Padme znowu na wpół świadomie poprawiła włosy, ale nie spuściła wzroku.
– Ożenię się z Tobą – oznajmił nagle Anakin.
Na moment zapadła cisza, po czym dziewczynaprychnęła kpiąco. Wcale mu to nie przeszkadzało: miała miły, melodyjny śmiech. Towarzyszący jej stworek przewrócił oczami.
– Mówię serio.
– Zabawny jesteś – powiedziała Padme przestając się śmiać. – Dlaczego tak mówisz?
Anakin zawahał się.
– Chyba dlatego, ze tak myślę.
Miała naprawdę olśniewający uśmiech.
– Wiesz…Obawiam się, ze nie mogę za ciebie wyjść. . . – nie skończyła zdania, nie mogąc sobie przypomnieć jego imienia. – Anakinie – podpowiedział.
– Anakinie. – Odchyliła głowe. – Jesteś jeszczechłopcem.
– Ale kiedyś dorosnę – powiedział cicho, przyglądając się jej uważnie.
Czyli jak gdyby już sobie ją tam wtedy „wybrał” Bo Amidala „piękna i elegancka”.
A Nefilim, są to przede wszystkim upadłe anioły, ( bądź inaczej hybrydy półanioły/ pół ludzie) które mieszkały do tej pory w Niebie. Jednak uległy pokusie i popełniły straszliwy grzech który nie spodobał się Bogu.
W księdze Enocha pisze tak:
It happened after the sons of men had multiplied
in those days, that daughters were born to them,
elegant and beautiful. And when the angels,
the sons of heaven, beheld them, they became
enamoured of them, saying to each other, Come,
let us select for ourselves wives from the progeny of men, and let us beget children. Then their leader Samyaza said to them; I fear that you may perhaps be indisposed to the performance of this enterprise; And that I alone shall suffer for so grievous a crime.
But they answered him and said; We all swear;
Tak, wiem że Anakin nazywa Padme aniołem bo już taka wielce piękna wg niego. (Ba. Wychwala jej urodę w każdym z prequeli…Osobiście mnie to ciutkę irytuje bo może stworzyć imo mylne wrażenie że kolo to taki pustak co to tylko na wygląd paczy a nie że uważał ją za wzór cnót w ogóle, bardzo inteligentną, elokwentną, zaradną, wojowniczą, odważną, z cudownym głosem, itp., itd. dodaj babce 50 zalet z krzaka a Anakin się zgodzi z każdą^^. Aczkolwiek jestem zdania że tu właśnie Lucas przede wszystkim nawiązuje do nefilimowych „zapędów”…)
Z tymże, o ile mi wiadomo, Amidala jest córką człowieka, niewrażliwego na Moc Ruwee i Jobal. Są to ludzie. Z tego co wiem zaś o Skywalkerze – Wybrańcu, został niepokalanie poczęty przez Żywą Moc Ma ludzką matkę, ale jego Ojcem jest Moc. W pewnym sensie można ewentualnie przyrównać Moc do bezosobowej formy starwarsowego Boga.
Anakin stanowi więc jak gdyby hybrydę, bosko/anielską po Mocy – a po Shmi - ludzką.
Imo nie jest tak naprawdę człowiekiem, choć z ludzką psychiką, (zbyt ludzką, powiedziałabym nawet ) mentalnością i fizycznością oraz postrzeganiem samego siebie jako istotę ludzką (i wg mnie Anakin jest w błędzie)…Imo jest Wybranym jak gdyby Synem Mocy.
A Wybrany Syn (anioł – wiecie, tak szczerze to jestem dość mocno przekonana o tym, że Lucas mało co zostawiał przypadkowi. A już zwłaszcza w prequelach. I nawet ta irytująca wiele osób gęba Christensena imo też coś konkretnego symbolizuje. Okej, może tylko wg mnie sprawia wrażenie anielskiej A Lucas to podkreśla, bo anioły piękne mają być i kropka, ot, taki stereotyp; ) nie ma prawa przeciwstawić się woli Ojca.
Być może warto zaznaczyć, że Jedi nie żyją w celibacie. Tzn, nie muszą. Seks nie jest zakazany. Ba, mając na uwadze TCW produkowane przez George czy książki o nich traktujące z EU nawet związki wśród Jedi nie są zakazane. Taki Ki Adi Mundi miał 5 żon i bodajże 7 córek.
Nie są wskazane, ale wg Lucasa co nie zakazane jest dozwolone.
Komu Yoda zakazuje związków romantycznych kategorycznie? Konkretnie, jednemu osiołowi. Ano Anakinowi.
– Mistrzu Yoda, obawiam się, że to nie będzie takie proste – powiedział ostrożnie. – Wydaje mi się, że uczucia Anakina są odwzajemnione. Senator Amidala może poczuć się urażona moją ingerencją w jej prywatne sprawy.
– Prywatne sprawy? – Yoda poruszył uszami i otworzył szeroko oczy. – Prywatności nie ma, kiedy o Jedi chodzi. Znaczenia żadnego jej uczucia nie mają, Obi-Wanie. Związek ten zakończysz.
Obi-Wan kiwnął głową.
– Tak, Mistrzu – powiedział, starając się wyglądać na idealnie zdyscyplinowanego i spokojnego Jedi. W jego głowie jednak kłębiły się niezliczone pytania.
Raz, bo Wybraniec i ma zachować wszystkie siły i skupiać uwagę na służbie. A dwa, imo – bo jest Wybrańcem emocjonalnie niezrównoważonym.
Myślę że dla Ojca/Mocy – Anakin zgrzeszył, podobnie jak w oczach Boga aniołowie/nefilim:
God forbid such a thing, that angels who are spirits, should be found committing sin with human beings. Never, that cannot be.
Za swój grzech upadli aniołowie zostali zesłani do Tartatu, miejsce wiecznej ciemności, gdzie oczekują w mękach na dzień Sądu.
Akurat Anakin dzięki swej ofierze się „wybronił” przed wiecznym potępieniem po 23 latach.
Bo :
Z nowelizacji Zemsty Siothów:
Z moją pomocą nauczysz się, jak połączyć się z Mocą, a jednocześnie zachować
świadomość. Zespolisz z nią na wieki swoje światło. Może z czasem dowiesz się nawet,
jak zachować fizyczną postać.
Yoda nie poruszył się.
- Wieczne życie...
Ostateczny cel Sithów, którego nigdy nie osiągną, bo osiągnąć go można tylko
przez wyrzeczenie się siebie, nie przez wywyższenie siebie. Przez współczucie, nie chciwość.
Miłość jest odpowiedzią na ciemność.
Chociaż Sidious to planował sobie że ze Skywalkerem pożyją 10 tysięcy lat co najmniej.
Nie wyszło.
Jeszcze co do hm, jak gdyby „anielskości” Skywalkerów:
Z nowelizacji Powrotu Jedi, umierający Anakin/Vader do syna:
Jesteśmy świetlanymi istotami, Luke. Nie tą prymitywną materią.
Oczywiście miał na myśli w ogóle ludzi, ale imo to jest Lucasowe puszczenie oczka że Skywalkery to jednak te bardziej skrzydlate bo w końcu Anakin się wpierdzielił do Nieba obok Kenobiego i Yody i Qui-Gona bez „wiedzy Jedi”. Tylko, ot. Lewy bilet^^.