TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

WĘGIEL_NA_RATY 2016-07-04 23:09:30

WĘGIEL_NA_RATY

avek

Rejestracja: 2016-07-04

Ostatnia wizyta: 2016-08-01

Skąd:

W końcu to wojny a nie komedia.

LINK
  • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

    Mister S. 2016-07-04 23:19:15

    Mister S.

    avek

    Rejestracja: 2014-11-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Kraków

    Nie wiadomo.
    Kolejny błąd prequeli, na który zwracał uwagę Plinkett.
    W każdym prequelu Coruscant wygląda identycznie.
    TPM: Wielkie budynki, Senat, ruch powietrzny jak zawsze, ludzie wesoli i zadowoleni.
    AotC: Wielkie budynki, Senat, ruch powietrzny jak zawsze, ludzie czasem półgoli, wesoli i zadowoleni.
    RotS: Wielkie budynki, Senat, ruch powietrzny działa jak zawsze, pomimo trwania Bitwy i wojny, ludzie wesoli i zadowoleni. Zero ograniczeń, taki przeciętny Janusz chyba nie widzi różnicy pomiędzy wojną a pokojem, bo do pracy idzie jak zawsze.

    Oczywiście, w innych źródłach jest to ukazane dużo lepiej: zamachy, HoloNet, ograniczenia, podsłuchy, ataki, bieda itd., jednak nie przekreśla to błędów filmu.

    LINK
    • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

      Finster Vater 2016-07-05 03:36:53

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-25

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      A niby dlaczego ma pokazywać inaczej? Czy z amerykańskiej perspektywy II wojna wyglądała inaczej? Wszystko działało, drobny panikarski epizod z San Francisco nie jest wart wzmianki. A Coruscant to taka właśnie stolica wielkiej republiki, gdzie działania wojenne to news w holonecie.

      Duzo "ciekawiej" (wiem, złe slowo) i realiztycznie przedstawiono wojnę w TCW, choć i tak ze względu na teoretyczny target było dużo uproszczeń i niepotrzebnego moralizowania.

      LINK
      • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

        darth_numbers 2016-07-05 16:06:40

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd:

        Finster Vater napisał:
        A Coruscant to taka właśnie stolica wielkiej republiki, gdzie działania wojenne to news w holonecie.
        -----------------------

        A co z tą wielką bitwą na niebie Coruscant? Porwanie kanclerza i śmierć głównego ideologa CIS? Wygląda to tak, jakby Coruscant było miastem frontowym (Richmond! LOL).

        LINK
        • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

          Finster Vater 2016-07-05 18:04:41

          Finster Vater

          avek

          Rejestracja: 2016-04-18

          Ostatnia wizyta: 2024-11-25

          Skąd: Kazamaty Alkazaru

          Ale też bitwa była NAD planetą, i sama planeta nie ucierpiała (przynajmniej tego nie widać). Czyli faktycznie Richmond i bitwa 7 dniowa, bo już pod Charlestonem jankesi za punkt honoru postawili sobie obrócenie miasta w gruzy.

          Chyba najbardziej okrucieństwa wojny pokazano - paradoksalnie - w TCW. Mamy i zasłanianie się cywilami, palenie niemilcow miotaczami ognia (żywcem), rozstrzeliwanie jeńców itp. Faktycznie "dla dzieci".

          LINK
          • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

            darth_numbers 2016-07-05 22:36:38

            darth_numbers

            avek

            Rejestracja: 2004-08-03

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd:

            Co by nie mówić, realizm wojenny i świat Gwiezdnych Wojen zupełnie nie przystają. To nie jest ta konwencja. Nawet niektóre sceny w TCW tego nie zmienią.
            Być MOŻE uda się ta sztuka w R1, ale za cenę pewnego koncepcyjnego i fabularnego rozdzielenia tego filmu od Epizodów (czyli po prostu spin-off zgodnie z definicją ). Co grozi kolejnymi pęknięciami w tzw Kanonie i oburzeniem fanatyków.

            LINK
    • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

      260858 2016-07-05 08:37:47

      260858

      avek

      Rejestracja: 2016-01-26

      Ostatnia wizyta: 2017-03-06

      Skąd: Coruscant

      Sielankowe życie na Coruscant (a w każdym razie na wyższych poziomach) jest zrozumiałe, a weź pod uwagę że podczas Wojen Klonów miał tam miejsce atak łowców nagród na budynek Senatu i kilka innych incydentów, które nie wpływały na ogrom metropolii - a w każdym razie nie fizycznie.

      Natomiast Naboo, konkretnie Theed, po inwazji ddroidów Federacji Handlowej, wyglądało na nietknięte. Czy miasto poddano bez walki, bo w sumie nic mi na ten temat nie wiadomo.

      LINK
    • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

      Nahen 2016-07-05 09:43:20

      Nahen

      avek

      Rejestracja: 2010-01-15

      Ostatnia wizyta: 2018-08-24

      Skąd: Gdańsk

      Większość walk w SW w czasie Wojen Klonów toczyła się na planetach które nie były gęściej zaludnione niż ziemia. A to znaczy, że było na nich sporo miejsca gdzie nie było miast, ludności cywilnej itp. Każda ze stron na sój sposób potrzebowała na każdej z tych planet wsparcia lokalnych władz i ludności.

      Rebublika walcząc broniła ustroju galaktyki, i nie mogła sobie pozwolić na jakies wielkie straty wśród ludności na żadnej z planet, bo z automatu taki świat przechodziłby na stronę Separatystów. Separatyści z drugiej strony cały czas zabiegali o kolejnych sojusznikó ewentualnie o to, żeby kolejne świarty wspierały ich choćby udostępniając im swoją przestrzeń do przegrupowywania sił.

      Tak więc to była typowa wojna prowadzona tak jak za czasów średniowiecza na wybranych "polach bitew".

      Coruscant to zupełnie oderwany przypadek. Planeta miasto... co to znaczy? Że kiedy atakujesz np budynek senatu to jedynie w jego bezpośrednim sasiedztwie (powiedzmy w promieniu kilku kilometrów) coś się dzieje... to tak jakby ktoś sie dziwił dlaczego w czasie ataku na nasz sejm w Warszawie ludzie dalej chodza do pracy, jeżdżą autobusami i robią swoje na lotnisku albo na terenie Wojskowej Akademii Technicznej... Poza tym, Coruscant na 100% jako planeta było chronione jakimś rodzajem pola i walka nad planeta tym bardziej nie musiała miec wpływu na to co się działo na samej planecie.

      LINK
    • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

      darth sheldon hiszpański inkwi 2016-07-05 18:36:59

      darth sheldon hiszpański inkwi

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Topola Wielka

      Oryginalna trylogia tez miała błędy jeśli chodzi o bitwy

      LINK
  • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

    darth_numbers 2016-07-05 16:11:51

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd:

    Gdyż ponieważ dlatego, że Starwarsy to bajka z założenia i wykonania. A bajki przedstawiają wszelkie konflikty w sposób uproszczony i symboliczny. Fabuła w Starwarsach nie powinna być traktowana dosłownie. To jest swego rodzaju przypowieść.

    LINK
  • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

    260858 2016-07-05 16:31:33

    260858

    avek

    Rejestracja: 2016-01-26

    Ostatnia wizyta: 2017-03-06

    Skąd: Coruscant

    Dość nowa pozycja wydana pod znakiem kanoniczności, ,,Battlefront: Kompania Zmierzch", opisuje konflikty zbrojne z punktu widzenia zwykłego żołnierza, także może będzie dla Ciebie warta nabycia.

    LINK
    • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

      SroQ 2016-07-05 17:22:20

      SroQ

      avek

      Rejestracja: 2008-09-16

      Ostatnia wizyta: 2019-12-01

      Skąd: Sopot

      A i w starym kanonie znajdą się idealne pozycje na podparcie tej tezy. Bitwa o Jabiim, żeby daleko nie szukać.

      LINK
      • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

        260858 2016-07-05 18:39:02

        260858

        avek

        Rejestracja: 2016-01-26

        Ostatnia wizyta: 2017-03-06

        Skąd: Coruscant

        Można też wspomnieć komiksy o Quinlanie Vosie, które pokazują działania Rady Jedi (lub jej wybranych członków) nieco bardziej ,,brudne", niż widzieliśmy to w filmach lub serialach. To jest dowód na to, że wojna może i bezpośrednio nie wpływała na życie miliardowej społeczności Coruscant, jednak każdy z osobna z pewnością odczuł efekt wojny totalnej. Zwłaszcza, jeśli dwójka Jedi wskoczyła mu na statek i zaczęła walczyć na miecze świetlne.

        LINK
  • Re: Dlaczego gwiezdne wojny nie przedstawiają wojny jako koszmar ?

    Horst 2016-07-05 22:07:32

    Horst

    avek

    Rejestracja: 2015-07-01

    Ostatnia wizyta: 2020-07-15

    Skąd:

    Ależ pokazują, tylko nie w filmach (a przynajmniej nie w epizodach I-III). W New Face of War mamy ludobójstwo z użyciem broni biologicznej. W którymś tomie Mrocznych Czasów jest scena egzekucji uchodźców wojennych, w NEJ jest kilka scen egzekucji i torturowania jeńców. Shatterpoint w ogóle dość mocno odnosi się do Jądra Ciemności. Wspomniana Kompania Zmierzch pokazuje jak wyglądają sprawy na linii frontu i nie jest to cukierkowy obraz. Nawet w Starej Trylogii mamy zbliżenia na twarze pilotów w płonących myśliwcach, Luke`a lecącego snowspeederem z trupem kolegi za plecami czy Ewoka (więc de facto cywila) płaczącego nad ciałem towarzysza zabitego podczas działań wojennych.

    LINK
  • Bo to baja jest.

    Matek 2016-07-06 00:12:26

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Łośku.

    LINK
  • Trzeba wiedzieć, gdzie szukać

    smajlush 2016-07-06 09:20:21

    smajlush

    avek

    Rejestracja: 2010-09-18

    Ostatnia wizyta: 2024-06-29

    Skąd: Kraków

    Komandosi Republiki przedstawiają wojnę z perspektywy mięsa armatniego i wcale nie jest to optymistyczny obraz. Podobnie Punkt Przełomu - pełen jest przemyśleń na temat tego, jak wyniszczające były Wojny Klonów.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..