http://starwars.pl/2016/06/petycja-o-gejowska-postac/
https://www.change.org/p/kathleen-kennedy-make-this-orlando-lgbt-victim-into-a-star-wars-character
http://starwars.pl/2016/06/petycja-o-gejowska-postac/
https://www.change.org/p/kathleen-kennedy-make-this-orlando-lgbt-victim-into-a-star-wars-character
Gwiezdne Wojny należą do każdego fana (podkreślam: fana), choć ich twórcy powinni być starannie dobierani. Także miło, że chcą upamiętnić ofiarę zamachu, jednak myślę, że nie tędy droga. To droga do komentarzy w stylu ,,twórca tego pomysłu ucierpiał w zamachu, w wyniku którego doznał uszczerbku na zdrowiu psychicznym".
Nic nie zrobią, bo się w Chinach nie sprzeda.
I niech nie zmieniają Lando Carlissiana na Orlando Carlissiana.
Oczywiście, to świetny pomysł!
Proponuję również Hana Solo w jego "prywatnym" filmie uczynić czarnoskórym gejem, myślę że to na pewno rozciągnęło horyzonty w SW. A do tego dopisać historię, jak z czarnego homoseksualnego człowieka, stał się białym heteroseksualistą (tfu!).
Nie zapominajmy również o lesbijkach, np. Lei z Hanem nie wyszło, ale Leia poznała swoją nową miłość: Ahsokę Tano. Pobrały się, a potem z pomocą zapłodnienia in vitro doczekały się syna.
I na koniec w epizodzie XIX Kylo poznaje nową miłość: Wampę. Razem mają małe wampiontka i żyją długo i szczęścliwie.
A teraz całkiem serio, skąd się biorą takie pomysły?! Już pomijam zupełnie fakt, że (moim zdaniem) umieszczanie postaci takich, a takich w filmie z powodu takiej tragedii to już jest brak szacunku dla ofiar tego masowego mordu.
Nigdy nie zrozumiem ludzi którym przeszkadzają takie akcje. Żyjemy w nowych czasach, w których heteroseksualny biały mężczyzna nie jest jedynym dopuszczalnym typem do reprezentacji w mediach, w kinie i telewizji. Kogo to drażni, jeśli historia jest dobra, a bohaterowie fascynujący?
Ja do homoseksualistów nic nie mam, jednak mam do tych wszystkich którzy chodzą po mieście na jakichś paradach w damskich ciuchach, pozywają każdy film/grę/książkę gdzie niema postaci homoseksualnej i próbują zniszczyć np. SW na siłę pakując swoje poglądy. A potem się idioci dziwią, że nikt ich nie lubi...
Burzol napisał:
Nigdy nie zrozumiem ludzi którym przeszkadzają takie akcje. Żyjemy w nowych czasach, w których heteroseksualny biały mężczyzna nie jest jedynym dopuszczalnym typem do reprezentacji w mediach, w kinie i telewizji. Kogo to drażni, jeśli historia jest dobra, a bohaterowie fascynujący?
-----------------------
Stary, to jest FILM FAMILIJNY xDDDD
I nie, nie mówię tym samym, że przed dziećmi fakt istnienia mniejszości ukrywać. Mnie mama nigdy nie wkręcała w żadne bociany, pszczółki, kapusty, itp. Zawsze wiedziałem skąd się biorą dzieci, oraz że są osoby które nie działają tak jak większość z nas.
Jednak uważam że edukowaniem dzieci powinna zając się rodzina, nie Gwiezdne Wojny xD To po pierwsze.
I jasne, możesz mi teraz wyskoczyć z tekstem że nie jest to fair, że jest to lekka dyskryminacja że możemy w filmie (dla dzieci) pokazać całującą się parę na tle zachodzącego słońca, o ile będzie to pan i pani. Możesz nawet powiedzieć że jestem niewiele lepszy od nazistów, jeżeli WOLAŁBYM żeby nie był to pan i pan.
Cóż. Życie nie jest fair - to po pierwsze.
I jestem lepszy od nazistów, bo nikogo nie mam zamiaru mordować xD
(z tymi nazistami to tak zapobiegawczo, bo ostatnio nasłuchałem się jak Trump to DOSŁOWNIE Hitler, a ja jestem poplecznikiem nazistów, skoro go nie potępiam xDDD)
Nie mam nic przeciwko uświadamianiu (albo przynajmniej nieukrywaniu) przed dzieciarnią w pewnym wieku, że jest coś takiego jak homoseksualizm. Może nawet przez system szkolnictwa. Ale dzieciarnię W WIEKU DOJRZEWANIA, GDY SĄ JUŻ SEKSUALNIE ŚWIADOMI, ORAZ MOŻE IM SIĘ PRZYDARZYĆ JUŻ POCIĄG DO WSPÓŁRÓWIEŚNIKÓW. A nie głównych odbiorców Gwiezdnych Wojen, czyli jednak target którym są berbecie.
Zresztą - co jest celem takiej edukacji? Wrażliwość społeczna, uświadamianie, dzięki czemu osoby homoseksualne nie będą szykanowane, a same będą czuły się normalnymi członkami społeczeństwa.
SUPER, ALE JEŻELI WYNIOSĘ Z DOMU BYCIE DOBRYM CZŁOWIEKIEM, TO NIM BĘDĘ I NIE ZACZNĘ PRZEŚLADOWAĆ GEJÓW I LESBIJKI. A JEŻELI JEDNAK MAM BYĆ HOMOFOBEM, TO NIM BĘDĘ TAK CZY SIAK (choć nie jestem, bo mam mnóstwo znajomych lbgt, a poz zmianie pracy to już w ogóle. Zresztą istnieje nawet przekonanie że większość stewardów to geje - nie, nie więszkość, ale na pewno jest ich naprawdę sporo w moim zawodzie )
Więc sens całej akcji jest nieco nietrafiony. To po pierwsze. Po drugie - jak już mówiłem, życie nie jest fair. Osoby homoseksualne to MNIEJSZOŚĆ. Nie można NIGDY zadowolić WSZYSTKICH, bo tak naprawdę nie zadowolisz nikogo. Summa summarum - akcja bez sensu.
CO WIĘCEJ akcja spowoduje tylko niechęć do gejów. Wystarczy popatrzeć na komentarze pod newsami o gejach w SW. Ludzi wkurza epatowanie tym.
Ja pisałem już kiedyś o tym na tym forum - moja ciocia mieszkała na wsi. To były lata 70. Mieszkało tam dwóch facetów, a tajemnicą poliszynela było, że są parą. Zwykłe chłopy, tak to nie wyróżniający się niczym innym od reszty wiochy.
I jak to wiocha - żniwo i chlanie pod sklepem. Czasem patologiczne bójki i awantury, ale jak w Asterixie - nikt nikogo nie zabijał i następnego dnia znów wesele kompanii, było minęło xDDD No i raz jednego cisnęli że jest gruby, innego że oferma, innego że dziadka miał szwaba, innego że jego żona się puściła ... a jak padło na nich, to za to, że są "ciepli" xDD Dawali sobie po mordach i życie toczyło się dalej, a następnym razem "ciepli" wraz z resztą bandy wsiadali na grubego i tak w koło macieju xDDD
Patologia? Yup.
Byli jednak dumnymi z siebie, nieukrywającymi że są parą, zasymilowanymi członkami społeczności.
Hell yeah.
I czy nie o to w tym chodzi?
Ciotka mówi, że ta stara, zapyziała polska wiocha, miała więcej tolerancji do osób homo, niż to co się dzieje teraz, gdy istnieje ta światła, zachodnia moda na gejów w TV i wszelkie uświadamianie xD Ludzie mają dość i powstaje niechęć, palenie tęczy, itp.
OSTATNIA SPRAWA : W Niemczech czy Szwecji są już te książki-potworki dla dzieci, gdzie mały Hans i jego mama są sami, bo tata nagle uznał że jest gejem i mieszka teraz z Klausem xDDDDDDD Wszyscy z uśmiechami i w ogóle, mama wozi Hansa do taty i Klausa, obaj go kochają, mama to rozumie i jest supcio (jeszcze w międzyczasie są inne postacie, np przedszkolanka-muzułmanka w burce i inne cuda xDDD), te książki to jakaś paranoja. Był o nie niezły szum. BYNAJMNIEJ nie dlatego, że Niemcy to ultraprawicowi, zaślepieni rasiści i homofoby. Po prostu te książki rozdawano w szkole. A ponownie - chyba jednak RODZINA decyduje na jakim etapie i jak edukuje dziecko, szczególnie 5-6 letnie smyki I teraz ponownie - czy po to idziesz w sobotni wieczór z dziećmi na Gwiezdne Wojny, FILM O KSIĘŻNICZKACH I STWORKACH W KOSMOSIE, O TYM JAK PRZEŻYWAJĄ PRZYGODY, Z JASNO OKREŚLONYM DOBREM I ZŁEM, aby po wyjściu z kina tłumaczyć dziecku "ale jak to, dlaczego Finn i Poe się całowali na koniec, przecież to chłopczyk i chłopczyk?"
Ja naprawdę nie mam nic przeciwko, że skoro już chcą i muszą mieć postacie homo, to niech jakoś DELIKATNIE to zaznaczą, muśnięcie dłońmi, namiętne spojrzenie, cokolwiek. Niech nie lecą w ślimaka na wielkim ekranie (w TYM filmie, bo w filmie dla dorosłych OK).
Znów mi powiesz, że jednak nazistowskie techniki i "niezłe podejście, dziś każesz im nienachalnie okazywać miłość w kinie, a jutro pewno chodzić kanałami w prawdziwym życiu, cooo?". Nie, wcale nie. Ale ponownie - życie jest nie fair, a te osoby to MAŁY PROCENT SPOŁECZEŃSTWA, więc w FILMIE DLA DZIECI nie powinni odgrywać wielkiej roli. Film ma się skupić na laserach, wybuchach, bohaterskich postawach, emocjach, walce dobra ze złem, kosmitach i obcych planetach. Nie ma czasu na uświadamianie. Relacje w takim filmie powinny być jak najbardziej NORMALNE (już słyszę jęk Social Justice Warriorów, że niby nazwałem homo nienormalnymi xDD), czyli TRADYCYJNE, bo na politykę czy edukację seksualną tu po prostu nie ma miejsca do cholery xDD
Dzieciak który wychodzi z Gwiezdnych Wojen ma srać ze szczęścia i wypytwać "a widziałeś jak wybuchło? a widziałeś tego potwora? a widizałeś jaki super miecz świetlny?", a nie "dlaczego chłopczyk i chłopczyk się całowaaaaaliiiii???"
Naprawdę, jeżeli doczekasz się dzieci, i wyjdziecie z Epizodu 12, czy który tam wtedy będzie, to chcesz żeby pierwszą rzeczą o jakiej będziesz rozmawiać ze swoim 5-letnim synkiem będzie rozmowa o tym, kim są homoseksualiści, a nie dojadanie popcornu w drodze do domu i podjara filmem, oraz tym, że zaszczepiasz w latorości miłość do Star Wars?
PS :
Przychodzi Finn do Poe.
FINN : Ej, Poe, znowu jakiś debil na deviantArcie rysuje nas jako gejów xDDD
POE : Fuuuu! Co za nołlajfy. Serio, o co im biega? Czy oni w ogóle nie wiedzą czym jest bromance? Albo przyjaźń, tak po prostu?
FINN : Jasne że nie, to przecież mazgaje którzy nigdy nie mieli prawdziwych przyjaciół, dlatego wymyślają takie pierdoły o nas, fikcyjnych postaciach, próbując zapełnić tym samym pustkę która towarzyszy im w życiu xDDDDDDD
Matek napisał:
Dzieciak który wychodzi z Gwiezdnych Wojen ma srać ze szczęścia i wypytwać "a widziałeś jak wybuchło? a widziałeś tego potwora? a widizałeś jaki super miecz świetlny?", a nie "dlaczego chłopczyk i chłopczyk się całowaaaaaliiiii???"
Naprawdę, jeżeli doczekasz się dzieci, i wyjdziecie z Epizodu 12, czy który tam wtedy będzie, to chcesz żeby pierwszą rzeczą o jakiej będziesz rozmawiać ze swoim 5-letnim synkiem będzie rozmowa o tym, kim są homoseksualiści, a nie dojadanie popcornu w drodze do domu i podjara filmem, oraz tym, że zaszczepiasz w latorości miłość do Star Wars?
-----------------------
Tylko widzisz to wszystko sprowadza się do tego prostego problemu. Że LBTQIA(*) to jest mniejszość. Zawsze będzie, statystycznie zawsze powinna być. Ale mniejszości powinny przestać być dziwnością. Przez wieki rozwijania się europejskiej kultury (co dziwniejsze silnie powróciło to również po 2 Wojnie Światowej), podstawową wartością był - przepraszam za powtórkę - heteroseksualny biały mężczyzna. Nawet o dzieciach jako samoistnych osobnikach, na których można zarobić, zaczęto myśleć stosunkowo późno, bo masową produkcją zabawek zajęto się dopiero na początku XX wieku.
Teraz dochodzimy powoli do tego stanu, w którym ktoś inny wcale nie musi obcy, a zatem nie musi być wrogiem. (Oczywiście myśl, że ktoś może być inny, a nie jest wrogiem, jest całkiem nowa, co widać po wypowiedziach z tego tematu.) I nie ma żadnego powodu, żeby dzieci nie wiedziały, że jedni chłopcy wolą z chłopcami, a inni wolą z dziewczynami, dopóki będzie jasne, że nikomu podczas tego kochania nie dzieje krzywda. Bo to jest znacznie ważniejszy przekaz edukacyjny.
Także wydaje mi się całkiem rozsądny taki film Star Wars, w którym są superwybuchy i super miecze świetlne i dwóch bohaterów tej samej płci jest parą romantyczną, bo W ŻADEN SPOSÓB nie zmieni to wrażeń z oglądanego filmu. Gwiezdne Wojny mogą pokazywać świat bez religii, świat, w którym kobieta pokonuje mężczyznę, świat, w którym ciemnoskóry przyjaźni się z Hanem Solo. Kolejne "nowinki" społeczne tak naprawdę nie zmienią szczególnie tych filmów.
* Tych literek przybywa, co świadczy że każda podgrupa czuje potrzebę wyróżnienia, ale też mocno mi się wydaje, że jeśli sytuacja się unormalizuje, to i potrzeba nazywania sie mniejszością seksualną spadnie.
Widzisz, to że ktoś jest czarny, żółty, biały to widać okiem nieuzbrojonym. Czasy, kiedy białych aktorów pastowano na czarno słusznie minęły. Natomiast to co ktoś robi pod kołdrą jest jego prywatną sprawą i nie ma potrzeby tego upubliczniania - widok dwóch facetów lizacych się na publicznie jest tak samo niesmaczny jak robiącej to samo pary hetero.
I masz rację że to jest mniejszość (halasliwa) - jakieś 2%. To niech 2% głównych bohaterów będzie homo. Jeżeli głównych jest 10, to niech to będzie 0,2 bohatera. Czyli niech np. Poe sobie gdzieś tam westchnie na widok generała Huxa.
Nb. dlaczego nie zrobić pary Hux - Snoke?
Czemu ? Ja tam lubię patrzeć. Nawet napatrzeć oczy, zmęczyć je napatrzaniem.
Dla mnie to trochę lek przed samym sobą, przed własną cielesnością... Skoro w filmach pokazujemy gwałty, modry, wojny, tragedie. To dlaczego nie pokazać seksu, stosunku płciowego - i nawet nie w tak wulgarnej formie jak w hard porn czy tak wyuzdanej jak w sadomasochistic lub tak miękkiej jak w erotycznym - takiego jakim jest i miłości nie pokazać z jej fizyczną strona, twarzą.
GDZIE, ja się pytam, GDZIE jest napisane, że bohaterowie mają się, jak to finezyjnie określiłeś, lizać? Mowa jest cały czas o obecności bohaterów tego typu (a to nie oznacza, że mają być sceny z ich sypialni, mogą faktycznie się złapać za rękę w jakiś dramatycznym momencie), a nie o pokazywaniu scen porno w kinie familijnym.
No a skąd będzie wiadomo, że są homo a nie hetero? To jest właśnie słaby punkt pomysłu. A może w SW już mamy bohaterów homo, tylko się z tym nie afiszuja, bo i po co? Chyba, że ktoś chce aby ich specjalnie wyróżnić żeby od razu było wiadomo (ale już bylo państwo które specjalnie oznaczało - nie tylko homosiow - i nic dobrego z tego nie wynikło).
Niech się łapią za ręce - kto pozna czy to był męski, przyjacielski uścisk dloni?
Ale, jak pisałem wyżej, dyskusja jest trochę bezprzedmiotowa. W Chinach taki film nie przejdzie, a w Disneyu umieją liczyć.
ale zwróć uwagę, że pierwsza reakcja to nie `jak zamierzają to pokazać? Zasugerować? Dosadnie? Z stosunkiem analnym?`. Nie. Pierwszy odruch wśród komentujących to dowodzenie upadku i ogólnej degrengolady oraz przebijające się teksty o `lewakach` i `ideologii` (najbardziej nadużywane słowo minionego roku szkolnego).
Wiele rzeczy można pokazywać na różnym stopniu dosłowności. Jak bodaj Matek słusznie zauważył, szkoda że ludzie wszystko szufladkują i nie może być bromance`u, tylko od razu homoseksualizm. Jest możliwe znalezienie złotego środka przez lawirowanie i manewrowanie informacjami o postaci w taki sposób, by nikt nie mógł mieć stuprocentowej pewności co do orientacji danego bohatera.
Tylko widzisz pewnej części ludzi gejostwo kojarzy się z trzymaniem się za pitoki i wkładanie ich sobie du pupy. Nie wiem dlaczego tak jest ale tak jest. W ich konserwie nie ma miejsca na nic innego jak wyobrażenie o pitoku i rżnięciu. Wyuzdaniu i co najgorsze tym że zaraz pewnie nastapi na oczach wszystkich podryw - i podrywający bęziem miał nabrzmiałego pitoka.
Więc nie wytłumaczysz że jak będzie homoseksualizm w SW to nie będzie pitoków i rypania na ekranie. No bo przecież konwencja zrodzona w wyobraxni mówi co innego.
-Natomiast to co ktoś robi pod kołdrą jest jego prywatną sprawą i nie ma potrzeby tego upubliczniania - widok dwóch facetów lizacych się na publicznie jest tak samo niesmaczny jak robiącej to samo pary hetero.
_____
Nieprawda. Liżący się ludzie to kwestia gustu/smaku/konwencji/obyczaju. Faktycznie obowiązuje ogólny obyczaj, że zazwyczaj lizanie się dwojga ludzi jest uważane za niegrzeczne. Czy jest to niesmaczne to raczej kwestia gustu (choć zgadzam się z JORem, że ta niechęć to jakaś forma niedojrzałości, jakiś lek przed samym sobą, przed własną cielesnością). Ale młodym liżącym się w parku się zazwyczaj wybacza. W filmach erotycznych to element obowiązkowy. (W filmach porno różnie.)
No tylko do scen lizania, ani scen porno w Star Wars nikt nie nawołuje. Po prostu dotąd homosie (również lubię to określenie) nie mieli żadnej reprezentacji w kinie, nadal mają jej mało w kinie masowym. Ale nie ma żadnego powodu, żeby ich nie pokazać. I oczywiście jest różnica między chwytaniem się za ręce dwójki przyjaciół i dwójki kochanków, i są świetne filmowe narzędzia i techniki odpowiadania historii, żeby odróżnić te dwie sytuacje. (Z resztą sam też jestem zdania, że Poe i Finn są tylko przyjaciółmi z wojny).
W ogóle taka dyskusja jest mocno żywa nie tylko w Chinach, ale nawet w USA, bo i tam pojawiały się protesty jak w Finding Dory pojawiła się w jednym kadrze sugestia pary lesbijskiej. Co nie znaczy, że sytuacja ZAWSZE już będzie tak samo homofobiczno-bigoteryjna.
(PS. Jakbyś miał nową wiedzę o DNA a rasie ludzkiej zachęcam do tamtej gałęzi drzewa, bo nie chce mi się robić dodatkowego badania, ale mocno mi się wydaje, że antropolodzy przestali wierzyć w biologiczne różne rasy ludzkie)
Widzisz, sam zauważyłeś ze jest to kwestia smaku. I naprawdę czym innym są młodzi w parku (zazwyczaj szukają intymnego miejsca) a czym innym robienie tego samego na głównej ulicy w miescie. Jeżeli chcesz to tłumaczyć moją niedojrzałoscia, feel free
Ale nie powiem, Hux jako wrażliwy homo nieszczęśliwie zakochany bez wzajemnosci w Kylo, wzdychajacy w ukryciu do hologramu - może być.
A co do FD to kogoś poniosło. Dwie psiapsiuly na spacerze z dzieckiem, scena przez kilka sekund i "wiele hałasu o nic".
W Pulp Fiction mr Woolf mówił panowie nie lizmy się po ujach i tego się trzymajmy (i nie mam tu na mysli uja)
Był taki dowcip w PRL, jak w jednym komitecie wojewódzkim źle odczytano telegram z centrali partii "trzymajcie się obywatelu Zawacki"
Czyli świat do tego zmierza.
Do czego konkretnie, jeśli można wiedzieć?
Polecam "Wieczną wojnę" Joe Haldemana. Powieść albo komiks.
Do tego że niedługo w każdym filmie będą wątki gejowskie.
Niby dlaczego?
W imię nowoczesności i równouprawnienia wszelakiego
Przecież w Kotor można było zagrać homoseksualnym bohaterem, po za tym o ile mi wiadomo w kilku książkach z nowego kanonu są homoseksualiści.
z komentarzem, że każda istota w galaktyce zasługuje na równe traktowanie oraz odrobinę szczęścia i miłości.
http://i.imgur.com/BDlIV.gif
I podałem maila redakcyjnego z gwiezdne-wojny.pl
otrzymał potwierdzenie
5 days ago, you signed this petition.
Reach the next milestone
że słuszna sprawa się kręci.
Oby tak dalej i więcej polskich głosów
In my country there is still huge problem with homophobia on the street, even within my friends. Some of hmomphobes has changed `cause of sport, television and movies. And so many people here are Star Wars fans that some lgbt hero could change some people attitude and help us.
Łukasz from Siemianowice Śląskie, Poland
Miłość, Wolność, Równość dla wszystkich istot Galaktyki!
Mroczny Bartosz? Podszyłeś się pod Burzola? Policja, proszę przyjechać na internety
na mocy rozliczeń wewnątrzredakcyjnych otrzymałem tego maila firmowego, a że kojarzy się z powszechnie lubianym i szanowanym B-userem... no wiesz Gufi, jako pozostający w rezerwie były eSBek, muszę mieć dobrą... Legendę :*
Czekasz aż Petru przejmie władzę i wykonasz polecenie z ustawy 1066? Wojny polityczne ep.VI Powrót Lewactwa
"Execute six kings order!"
"be patient, my young agressor-mouse"
je homoseksualistyczny? Bo nie rozumię. To jakaś genderowa odmiana new age?
To jest żart? Czy oburzenie?
Przypuszczam, że Kathi oburza się na analfabetystyczne posty. I w ogóle oburzenie ze względu na "petycję" jest idiotyczne.
to jest komentarz na poziomie całej debaty. Od niektórych postów tutaj można wylądować na onkologii, a przez inne mam ochotę wydrapać sobie oczy i mózg i je zjeść.
Zrób to. W końcu będzie spokój.
Ale to już przecież mieliśmy książki o Boba Fettcie, co nie? Po co dublować motyw?
Ludzie nie ma co się obruszać... świat zmierza w taka stronę, że to co przez ostatnie tysiące lat było traktowane jako "normalne" teraz będzie/jest nie normalne.
Na obecną chwilę jedynymi rasistami na świecie są biali ludzie europejskiego pochodzenia - każdy czarny, żółty, szary itp może bezkarnie, w różnych miejscach, na róznych "paradach", wiecach, zgromadzeniach itp, wyzywać białych od rasistów, białasów, i innych i to jest DOBRE, kiedy tylko jakiś biały zrobi to samo momentalnie jest pacyfikowany za rasizm... co ciekawe najczęściej przez samych białych... Jeszcze kilka latek i biali europejczycy bedą do obejrzenia w skansenach...
Tak samo ma ise sprawa z orientacjami seksualnymi... jeszcze kilka lat i będzie wstyd sie przyznac że człowiek-facet lubi kobiety i nie wyobraża sobie innych związków... Za to normą beda związki homo, zoo i pedofilskie (tak pedofilskie bo już pojawiają się sygnały że niektóre "władze" szukają sposobu żeby je legalizować, żeby łatwiej było szarym się przystosować do europejskich realiów...) tylko nie kumam dlaczego to mu mamy zmieniac swoje przyzwyczwajenia, zwyczaje, normy moralne itp żeby zrobić dobrze komuś z zewnątrz...
Taki apel do tych uważajacych się za "normalnych" w tych kwestiach: Powoli zaczynajmy sobie szukac miejsca na swój skansen... bo moze to pójść jeszcze dalej i zaczna na nas polować... bo będziemy inni...
Nie wiem czy bardziej bawi mnie "żyganie" czy stawianie w jednym szeregu związków homo, zoo i pedofilii. Chociaż to drugie średnio bawi, to po prostu wyraz skrajnej głupoty.
"żygam" to pokłosie pisania w jednym ciągu na szybko z wciśniętym "alt-em" wyrażenia "już żygam" Dziekuję za korektę oczywiście powinno być rzygam.
SroQ moze i Cię nie bawi takie zestawienie i jest wg Ciebie wyrazem skrajnej głupoty... ale jeżeli coś ostro nie pier....nie na świecie albo przynajmniej w Europie to kiedyś jeszcze wspomnisz moje słowa...
To co napisałem to bardzo ogólny kierunek w którym poprawność polityczna, kulturowa i religijna prowadzi nasza cywilizację.
Nie rozumiem tez co jest nie tak z zestawieniem homoseksualizmu z zoofilią czy pedofilią? na dziś nie ma jednoznacznych "wytycznych" czy homokseksualizm traktowac jako "inną normalność" co forsują srodowiska homo i "poprawne różnorako" czy jako jeszcze do niedawna zboczenie/dewiację na którą w pewnych kregach kulturowych od tysięcy lat przymykano oczy, zezwalano bądź najsurowiej karano. Taka zoofilia czy pedofilia to na dziś też zboczenie/dewiacja w więszości cywilizowanych miejsc ściagana prawem. Ale dasz mi gwarancję że z a np 20-50 lat albo więcej nie znajdą się tacy u władzy którzy zrobią z tego "normę" jak z homoseksualizmu? Przecież już muzułmanie dochodzą do władzy w zachodnich krajach w lokalnych społecznościach, już są burmistrzami, radnymi itp. ja wiem że demokracja, ale problem w tym, ze najczęściej w czasie kampani wyborczych są przykłądnymi męzami i europejczykami a chwilę po zaczynają stawac po stronie radykalnego islamu. Kutają żony nagle w burki itp. W islamie małzeństwo i seks z dzieckiem w wieku 10 i mniej lat to nic złego... a dla mnie (wiem jestem nienormalny) to pedofilia... chcesz się ząłozyc że europejscy politycy nic z tym nie zrobią kiedy powstanie w parmalnetach poszczególnych krajów odpowiednie przedstawicielstwo muzułmanów mające siłe zmienić przepisy?
jeżeli nie widzisz co się dzieje to ja za to nie mogę. Niech sobie homoseksulaiści są na zasadach na jakich zawsze byli. Niech sobie żyją w swoich związkach, niech państwo je rejestruje żeby umożliwić im np podstawowe prawa podatkowe. Ale bez przesady. Ciekawe czy ktoś robi statystyki ilu jest np homoseksualistów procentowo w ilości mieszkańców danego państwa... Bo jeżeli to liczba jednocyfrowa to wybacz to jest mniejszość i nie powinna miec wływu na życie reszty. Co najwyżej mieć prawo do stanowienia o swoich podstawowych prawach nie kolidujących z prawami większości.
Tyle w kwestii homosi w SW - RZYGAĆ mi się chce wpieprzaniem ich wszędzie gdzie tylko się da.
.
Szkoda tylko, że zrównując np. pedofilię i homoseksualizm wrzucasz do jednego wora kwestie czysto medyczne i naukowe (czy nawet prawne) oraz społeczne "widzimisię". Co jest po prostu głupie.
Nie, homoseksualizm i pedofilia nie stoją w jednym szeregu. Czego tym bardziej nie obalisz takim wróżeniem z fusów.
A ja to widzę tak:
Homoseksualizm - nic nowego, już w starożytności (pewnie nawet wcześniej) byli i nikomu nie wadzili. Problem pojawia się w dzisiejszych czasach. Homoseksualizm jest wpychany wszędzie na siłę, a to nie jest dobre. Jeszcze się dziwią, że nikt ich nie lubi... Myślę, że nikt nie miałby nic przeciwko homoseksualistą jeśli zachowywaliby się normalnie. W końcu nie oszukujmy się przeciętnego Kowalskiego nie obchodzi kto z kim sypia (nie licząc kościoła, ale to na inny temat), tylko to że są te parady, homoseksualizm wszędzie na siłę jest wpychany itd.
Pedofilia - to nie jest dobre. To powinno się wytępić... Seks z niepełnoletnimi? To jest chore... Leczyć, ale kiedy gościu jest zamknięty i pilnowany.
Zoofilia - to jest choroba. To powinno się leczyć jak normalną chorobę psychiczną.
Aaaa więc uważasz, że gdybyś żył w którymś z krajów muzułmańskich to uważałbyś, że ślub i seks z 10 latką jest zły? A homoseksualizm jest OK? Chciałbym to zobaczyć...Ale mozemy sobie gdybać bo odpowiadając na to pytanie będziesz niestety formuował odpowiedź w oparciu o obecny system wartości i poziom przyjętej wiedzy i nie bedziesz w stanie obiektywnie postawic się w roli ciapatego gościa siedzacego całymi dniami na kamieniu przed lepianką z wielbłądzich odchodów.
Ale zapewniam Cię, że świat idzie w kierunku który niestety zapewnia "większościowe" prawa i przywileje takim właśńe kulturom jak muzułmańska... To kwestia czasu (o ile rządzący nami nie wytrzeźwieją) kiedy muzułmanie zaczną nam dyktować prawa w naszych europejskich krajach... mam nadzieję że nie w Polsce... A jeżlei uważasz, że to co sie teraz dzieje ma charakter "chwilowy" to chciąłbym miec w sobie tyle optymizmu... Policz ilu jest "cywilizowanych" ludzi w Europie a ilu jest muzułmanów dookoła europy...
Podpowiem tylko, ze mimo cichego przyzwolenia na homokseksualizm w niektórych "środowiskach muzułmańskich" homoskesualizm oficjalnie jest karany nawet śmiercią w prawie szariatu a seks i małżeństwo z dziećmi jest wręcz obowiązkiem w dążeniu do naślodowania zboczeńsca Mahometa. Kwestii zoofilii nie weryfikowałem ale jest powszechna w praktyce, a jak się na nia zapatruje ichnie prawo nie wiem.
W każdym razie uznanie "inności" za "normę" to nic innego jak kwestia opinii większości w danym społeczeństwie albo poddanie się lobby mniejszościwemu. A czym podparte są te opinie jest nie istotne. Czy ma to naukowe podstawy czy religijne czy kompletnie wyssane z palca. Prawo jest takie jakie pozwolisz sobie narzucić.
Zasady panujące w naturze są proste: żeby gatunek funkcjonował i się rozwijał potrzebna jest mozliwość prokreacji. Łączenie się w pary w celu zapewnienia przełużenia linii własnego gatunku to jedyna wytworzona przez naturę forma rozwoju.
Wiem, za chwile usłysze że w naturze wśród zwierząt też mamy "zachowania" homo... ciekawe tylko znów, jaki udział procentowy mają tego typu "zachowania" w kwestiach rozwoju... służą tylko zaspokajaniu konkretnych potrzeb w konkretnej chwili.
Ale olac nie mam zamiaru dyskutowac o tym czym jest homoseksualizm, czy jest naturlanym czy nie itp. To nie mój problem. Na razie (nie wiem jak długo) moge liczyc na to, że będąc heteroseksualnym będzie mi dane względnie normalne życie... choć nie zdziwię się, jak za chwilę zacznę byc prześladowany z tego powodu... w zasadzie już gdzie niegdzie się to zaczyna. W USA pojawiły się toalety w szkołach i miejscach publicznych dla "obu płci"... Ja np nie życzę sobie, żeby moje dzieciaki były "nachodzone" w toalecie przez osoby płci przeciwnej. Czy to już nie jest pierwszy sygnał prób prześladowania / narzucania normalnym ludziom zwyczajów i stylu życia mniejszości seksualnych?
Świat dziczeje a wszystko to pod dumnymi hasłami walki z rasizmem, pod hasłami równouprawnienia i praw dla wszystkich...
Sorrry nie kupuję tego i nigdy nie kupię.
Nahen napisał:
Świat dziczeje a wszystko to pod dumnymi hasłami walki z rasizmem, pod hasłami równouprawnienia i praw dla wszystkich...
Sorrry nie kupuję tego i nigdy nie kupię.
-----------------------
A to wszystko przez lewaków!
Każde narzucanie innym "jedynie słusznych poglądów" jest chore. Niezależnie czy chodzi o religię, nazim, komunizm, LGBT-yzm czy inny faszyzm. Każdy niech sobie robi co chce w swoich 4 ścianach, ale niech nie narzuca innym że tylko "moja racja jest najmojsza".
W USA pojawiły się toalety w szkołach i miejscach publicznych dla "obu płci"...
To nie tak - prawo federalne pozwala każdemu korzystać z takiej toalety, jakiej chce... 11 stanów zastakrżyło tę ustawę, kilka wprowadziło prawo stanowe nakazujące korzystanei z toalet zgodnie z płcią wpisaną w akt urodzenia. Oczywiście zaraz pojawiły sie głosy "ciemnogród" `obciąc dotacje", "wykluczyć z Unii" itp.
Ja np nie życzę sobie, żeby moje dzieciaki były "nachodzone" w toalecie przez osoby płci przeciwnej.
W toalecie, przebieralni do WF-u, wszędzie.
Ale...
Czasami wystarczy że wkurzeni (i uzbrojeni) rodzice przyjadą pod szkołę gdzie np. 16-latek stwierdził że na czas WF-u "obudziła się w nim kobieta" i damska przebieralnia to jest to czego potrzebuje. I problem znika
-Aaaa więc uważasz, że gdybyś żył w którymś z krajów muzułmańskich to uważałbyś, że ślub i seks z 10 latką jest zły?
W tym momencie w zasadzie przestalem cie traktować jako poważnego rozmówce. Przepraszam, że nie chce mi się kontrować twojego eseju, ale bredzisz jak potłuczony na podstawie wziętych z dupy domniemań i prognoz. Zwłaszcza, że z moich ust nie padło ani jedno słowo o Muzułmanach. Ani nawet nie zostało zasugerowane.
Albo w sumie wytłumaczę, bo może jednak coś z tego nie pójdzie w las.
Zrównując homoseksualizm z pedofilią zasadniczo uznajesz osobę nie łamiąca prawa (homo) za kryminalistę i zwyrodnialca (pedofil). I nie mówię tego, w przeciwieństwie do ciebie, na podstawie jakiegoś abstrakcyjnego widzimisię. Rozdzielam to na podstawie naszego rodzimego prawa, które znajduje swoje odbicie w większości cywilizowanych krajów. O tym, że prawo jest stanowione przez społeczeństwo i na podstawie przyjętych norm społecznych wspomnę tylko półgębkiem, bo to dyskusja na inny temat. Jednak tak czy inaczej, homoseksualizm zgodnie z opiniami naukowców oraz legislatury, nie jest przestępstwem bo zakłada obupólną zgodę osób tej samej płci. W przypadku gdy tej zgody nie ma to mówimy po prostu o gwałcie. A gwałt faceta na facecie (kobiety na kobiecie też) wcale nie oznacza homoseksualizmu, co udowadniają chociażby przypadki z polskich więzień, przebadane gruntownie przez psychologów. i jeżeli zaraz mi sprobujesz wyskoczyć z tekstem
>no ale jak dziecko się zgodzi to w takim razie też jest okej nie?
Nie, nie jest. Bowiem prawo przewidziało taką okoliczność i jasno stwierdziło, że niepełnoletni poniżej 15 nie ma czegoś takiego jak możliwość trzeźwej i swobodnej oceny do wydania zgody na seks.
Wracając jednak do homoseksualizmu - według WHO (a wiec organizacji która jest ekspercką w dziedzinach medycznych) homoseksualizm jest uznawany za wariant seksualności. Pedofilia nie, bowiem jest uznawana po prostu za parafilię. I już w tym momencie zrównując homoseksualizm z pedofilią zasadniczo wykazujesz się hektolitrami ignorancji, która aż bije od twoich wypowiedzi.
Miałes nie pisac a jak już piszesz to znów pierdoły...
Cytat z Ciebie:
>>>Nie, nie jest. Bowiem prawo przewidziało taką okoliczność i jasno stwierdziło, że niepełnoletni poniżej 15 nie ma czegoś takiego jak możliwość trzeźwej i swobodnej oceny do wydania zgody na seks. <<<
A teraz mi wyjaśnij jakie prawo? Albo udajesz że nie kumasz o czym piszę/pisałem albo masz wielki problem ze zrozumeiniem słowa pisanego...
Więc jeszcze raz spróbuję: Wszystkie ruchy LGBT prowadza do tego samego do czego prowadzi ostatnia migracja z krajów arabskich. Jedni i drudzy sa mniejszością (na razie) a wszelkimi sposobami chcą wprowadzac swoje zasady i podporzadkowywać im większościową "normalną" część społeczeństwa. I tak jak prawo "cywilizacji europejskiej" na dziś uważa że homosie są "legalni" tak za chwilę prawo ustanowione przez zalewające nas muzułmańskie hordy sprawi że seks z 10 latkami te zbedzi elegalny. Ba już dziś tak jest w krajach arabskich.
Cytat kolejny:
>>>Zrównując homoseksualizm z pedofilią zasadniczo uznajesz osobę nie łamiąca prawa (homo) za kryminalistę i zwyrodnialca (pedofil). I nie mówię tego, w przeciwieństwie do ciebie, na podstawie jakiegoś abstrakcyjnego widzimisię. Rozdzielam to na podstawie naszego rodzimego prawa, które znajduje swoje odbicie w większości cywilizowanych krajów.<<<
Piszesz na podstawie "naszego prawa" a jak widz enie wiesz, ze już w zachdoznich krajach gdzie mniejszości muzułmańskie sa dość znaczne pojawiają się próby wprowadzania zapisów dotyczących np slubów z nieletnimi... I jeżeli dalej "cywilizowany" świat bedzie nadal pozwalał sobie srać na głowy to takie prawa za chwilę zaczną obowiązywać... Nie widzisz tego? cóż masz prawo byc ślepym na pewne juz zaistniałe wydarzenia... jeszcze 2-3 lata temu gdybym Ci powiedział że miliony muzułmanów będą się pchały do Europy w taki sposób jak teraz tez pewnie byc mi napisał, że kieruję się jakimś "widzimisię". Cóz masz pełne prawo jak spora część "rządzących" Europą być ślepym na pewne sygnały.
Ciekawe dlaczego dopiero w XX wieku homokseksualizm został "zalegalizowany" w "cywilizowanym" świecie? Ciekawe dlaczego ponad 1/5 świata uznaje seks z nieletnimi za coś "dobrego" a Ty podpierasz isę jakimiś uprzedzeniami i "widzimisiami"jakiejs 1/12 świata... Prawa ustanawiają większości dla mniejszości prawda? Zwłaszcza jak mają mozliwość ich narzucenia.
To co dla Ciebie jest złe i zakazane dla innyvch jest dobre i legalne. A problem w tym, że to co sie dzieje w kwestii "obyczajowości" w świecie "zachodu" od kilkudziesięciu ostatnich lat prowadzi w prostej linii do upadku cywilizacji zachodu pod butem choćby islamu. Niestety utrzymując nadal kierunek jakim Europa i jej tożsamość tak cywilizacuyjna jak i prawna podąża sami siebie rozjedziemy...
Ale nie musisz się z tym zgadzać... nawet jak jakiś islamski terrorysta wysadzi się w końcu gdzies w Warszawie tez możesz temu zaprzeczać i twierdzić, że nie miało to miejsca i jest spoko...
Niestety ustępowanie normalnych ludzi pod naciskami mniejszości tak religijnych jak i "obyczajowych" i zgadzanei się na wszystko dla nich dla dobra "ogólu" to krótka i ślepa uliczka.
Tak więc czarni homo0seksualni mężczyźni wstępujcie w szeregi imperialnych szturmowców!!!!!
Nahen napisał:
Tak samo ma sie sprawa z orientacjami seksualnymi... jeszcze kilka lat i będzie wstyd sie przyznac że człowiek-facet lubi kobiety i nie wyobraża sobie innych związków...
-----------------------
Powiedz mi w których momentach biały heteroseksualny facet jest szykanowany, prześladowany. Kiedy traci pracę, albo nie ma możliwości odwiedzania najbliższej osoby w szpitalu. Albo daj mi jakieś przykłady, gdzie prawo zabrania aktywności seksualnych przypisywanych heteroseksualnym facetom. Mamy czas, znajdź coś.
Przy okazji powiedz w jaki sposób facet kochający drugiego faceta przeszkadza Ci w życiu. Jestem przeświadczony, że to będzie mądry argument.
PS. Kwestia biały vs kolorowy, cyzli rasy jest dużo bardziej skomplikowana, szczególnie kiedy człowiek sobie przypomni, że z biologicznego punktu widzenia nie ma czegoś takiego jak różne rasy ludzkie.
Do ostatniego akapitu - z medycznego punktu widzenia jak najbardziej rasy istnieją. A dowiesz się tego na szkoleniu BHP (jeżeli połowa załogi to afroobywatele). I tak czlowiek czarny nie jest praktycznie narażony na raka skóry. Natomiast występuje u niego zwiększone ryzyko zawału serca. Takie samo są medyczne różnice między kobietami i mężczyznami, np. odczuwanie temperatury. I nie jest to propaganda KKK, ale wyciąg z prelekcji prowadzonej przez czarnoskóra kobietę.
Finster Vater napisał:
Do ostatniego akapitu - z medycznego punktu widzenia jak najbardziej rasy istnieją. A dowiesz się tego na szkoleniu BHP (jeżeli połowa załogi to afroobywatele). I tak czlowiek czarny nie jest praktycznie narażony na raka skóry. Natomiast występuje u niego zwiększone ryzyko zawału serca. Takie samo są medyczne różnice między kobietami i mężczyznami, np. odczuwanie temperatury. I nie jest to propaganda KKK, ale wyciąg z prelekcji prowadzonej przez czarnoskóra kobietę.
-----------------------
Temat jest trudny, a sprowadza się do zbytnich zaokrągleń. Które są oczywiste, próbujemy zrozumieć i opisać świat, który jest cholernie skomplikowany.
Wikipedia mówi: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rasa_cz%C5%82owieka że rasa człowieka to konstrukt socjologiczny: Badania DNA nie wskazują, żeby osobne, klasyfikowalne podgatunki (rasy) istniały pośród ludzi współczesnych. Chociaż można zidentyfikować geny odpowiedzialne za cechy fizyczne pojedynczego osobnika, na przykład za kolor skóry lub włosów, to jednak nie ma jednoznacznego szablonu genetycznego pozwalającego na odróżnienie jednej rasy od innej. Podobnie nie ma genetycznej podstawy na rozróżnienie przynależności etnicznej. Ludzie żyjący w tym samym regionie geograficznym od wielu pokoleń mogą mieć wspólne allele, ale żaden z tych alleli nie występuje u wszystkich osobników jednej populacji i żadnego osobnika innej populacji.
Czarni nie są narażeni na raka skóry...prócz tych wyjątków kiedy nie są. Kobieta różni się od mężczyzny...prócz tych wyjątków kiedy się nie różni (ale też gdzie te różnice to rzeczy wciąż jeszcze ustalane). A wprowadzenie twardego podziału rasowego, który tak bardzo miłowali ludzie na początku XX wieku, służy właśnie podziałowi, bo zdecydowanie łatwiej wtedy podzielić świat na naszych i obcych, co prości ludzie naprawdę uwielbiają.
Szczęściem prywatny biznes nie czyta wikipedii
I dzięki firmom jak na przykład ancestry.com można sobie na podstawie DNA ustalić własną przynależność etniczną.
Finster Vater napisał:
...można sobie na podstawie DNA ustalić własną przynależność etniczną.
-----------------------
Raczej geograficzną . Come on, to nie jest takie trudne. Ludzie z różnych miejsc różnią się sobą. Ale nie ma genetycznych zasad co do tych różnic. Jest tylko zaokrąglenie mówiące o % prawdopodobieństwie skąd pochodzą twoje geny.
Antropolodzy mają inne zdanie co do badań z użyciem DNA
Finster Vater napisał:
Antropolodzy mają inne zdanie co do badań z użyciem DNA
-----------------------
Mogę poprosić o jakieś źródła na ten temat? Bo ja na szybko znalazłem tylko to: http://www.americananthro.org/ConnectWithAAA/Content.aspx?ItemNumber=2583
"Race" thus evolved as a worldview, a body of prejudgments that distorts our ideas about human differences and group behavior. Racial beliefs constitute myths about the diversity in the human species and about the abilities and behavior of people homogenized into "racial" categories.
Ale tu znowu cytujesz pismo z frontu wojny ideologicznej o multikulti. Niestety, w dzisiejszym świecie jak piszesz coś zgodnie z wynikami badań a nie z wytycznymi politporu to jesteś "neokolonialista", co spotkało np. Prof. Luigi Cavalli-Sforze lub też możesz zostać faszystą, co spotkało Herrnsteina/Murraya
Burzol tez nie potrafrisz przeczytac od poczatku i przeanalizowac o czym piszę?
Ktoś wyżej postawił pytanie "dokąd ten świat zmierza" I proponuje w tym kontekście przeczytac to co napisałem. Nie będe powtarzał tego co już raz wyżej pisałem o tym kto pada najczęściej ofiara rasizmu i nie jest w żaden spośób "broniony" przez prawo i władze za to jest szykaonowany i atakowany za to, jak atakuje innych...
Co do przeszkadzania mi w życiu przez pary homoseksualne to tak długo jak nie włażą w moje życie nie przeszkadzają mi. Ale jak na ulicy widzeę śliniących się i obłapujących dóch facetów czy dwie kobiety to tak samo uważam że niech spadają do chaty jak w przypadku przeginających w te stronę par hetero. A jeżeli komuś to nie przeszkadza to niech nie oburza się na srającego pod przystankiem faceta, odlewającego sie pod drzewem czy srającego na trawniku psa. O piciu alkoholu itp w miejscach "publicznych" nie wspomnę... Pewne zachowania powinny miec swoje miejsce... Jakoś nie widziałem przez ostatnie 30-40 lat żeby na wiecach, pochodach, manifestacjach masowo się obłapiali i ślinili ludzie hetero... za to jak tylko zaczeły sie "parady równości" które były metoda na rozpoczęcie walki o swoje prawa grup homo, to PODSTAWOWYM ich WYRAZEM ARTYSTYCZNYM były tłumy prawqie że uprawiających seks na ulicach homosi.
Więc wybacz ale nie uśmiecha mi się żyć w świecie gdzie tego typu mniejszości mają miec prawa takie a w pewnych przypadkach większe niż "normalna" większość. Jeszcze raz podpowiem: zrobcie zestawienia dla poszczególnych krajów ile osób w nich deklaruje bycie homo a ile hetero i porównajcie do to innych mniejszości w danych krajach czy to wyznaniowych czy narodowościowych. Sorry ale tak długo jak większością jest jakiś zestaw zachowań i norm tak reszta powinna się do niego stosować.A stosowaniem sie do tych norm jest choćby nie obnoszenie się ze swoimi skłonnościami/zachcuiankami/chuciami po ulicach miast...
A skoro twierdzisz że nie ma czegoś takiego jak rasy ludzkie to może pogadaj z antropologami wiecej...
Dla mnie koniec tematu bo nie ma sensu ta dyskusja.
stężenie rasizmu i homofobii w tym temacie jest silne.
Widać, że popierasz LGBT. Po czym? A no po tym, że używasz tego absurdalnego słowa "homofobia". To właśnie lobby LGBT ukuło termin homofobia. Całkowicie idiotyczny. Oznacza on lęk, paniczny strach przed każdym homoseksualistą. Zatem widząc taką osobę powinienem spierdzielać od niej z daleka, jak arachnofobik przed pająkiem... Serio, nigdy się nie boi osób kochających inaczej. A zatem nie ma tu żadnej homofobii. Dlatego wstrzymaj się z takimi oskarżeniami.
Fobia znaczy strach, ale w dzisiejszych czasach to nie jest jedyne znaczenie. Po za homofobią mamy chociażby polonofobię, rusofobię czy germanofobię. Żadne z tych określeń nie wyraża lęku, lecz niechęć (według słownik PWN).
No bo Rosjan i Niemców to się jednak można bać...
Ale dlaczego rasizm? Przeceiż nikt tutaj treści rasistowskich nie uskuteczniał? Chyba...
patrząc na to z jaką odrazą niektórzy faceci reagują na gejów (bo lesbijki są przecież fajne, nie?) to myślę że słowo `fobia` jest jak najbardziej na miejscu
Kathi Langley napisał:
(bo lesbijki są przecież fajne, nie?)
-----------------------
Jak są ładne i zadbane to są fajne. Jak są wygolonymi na łyso/półłyso potworkami, to nie są fajne.
Twilekanki nie mają na głowie (ani nigdzie indziej) ani jednego włoska.
Skąd wiesz?;p Podejrzewam że mimo wszystko w Kompendium nie było takich informacji, a na podstawie posiadanych źródeł raczej ciężko ją zweryfikować;p Twórczość Shabby`iego raczej nie jest kanoniczna;p
Nie męcz go już o to kompendium, bo gotów obrazić się na dłużej
http://ossus.pl/biblioteka/Twi%27lekowie
Skąd ta złośliwość?
A jak myślisz? xD
Jaka złośliwość? Po prostu byłem ciekawy źródła, wydawało mi się co najmniej dziwne by ktoś podkreślał że Twi`lekanki nie mają ani jednego włoska w różnych miejscach;p Faktycznie na Ossusie jest tak napisane, Wookie mówi o "mostly hairless", ja mimo wszystko byłbym ostrożny w ferowaniu wyroków że nie mają ich nigdzie;p Wydaje mi się że głównie chodziło o głowę
Jestem skłonny stwierdzić, że rasa ceniona za grację i wdzięk u jej żeńskich przedstawicielek, ma ten brak włosów na ciele. Może to zależy od gatunku lub płci, ale wydaje mi się to sensowne, także z uwagi na naturalne środowisko rodowitej planety Twi`leków, Ryloth.
Ludzkie kobiety też są cenione za grację i wdzięk (przynajmniej przeze mnie;p) a zdarzają się im włoski nie tylko na głowie;p
Zawsze, nigdy, wszędzie, nigdzie, nie zapominajmy że "only a Sith deals in absolutes"
Ale wiesz, Gwiezdne Wojny to jednak, w pewnym stopniu, baśń, dodatkowo operująca pewnymi archetypami. Jak to jest z ogolonymi kobietami, (w obecnych czasach), bardziej cenione są jeśli chodzi o urodę, czy jestem w błędzie? O ile twórcy RotJ (lub wcześniejszych epizodów) mogli nie myśleć o tym, tak ktoś z EU na pewno podłapał temat ideału Twi`lekanek, wyróżniając je tym samym spośród innych ras.
Ale wy tak musicie o tych włoskach nie tylko na głowie przy śniadaniu...
Bo jesteś w złej strefie czasowej;p Ja tam jestem przed obiadem, a nie po śniadaniu;p
Abstrahując od tego że to OT, to zauważyłem ze Hera jednak ma brwi - skromne bo skromne, ale zawsze. Chyba że make-up.
No i z poprawką że w Rebelsach nawet Vader miał brwi.
Twilekanki nie istnieją.
Skoro 260858 nie może udowodnić, że każda Twilekanka nie ma włosów, to ty tym bardziej nie możesz udowodnić, że nie istnieją
Tylko w Twoim umysle.
Ty też istniejesz tylko w umysłach Bastionowiczów. Tak naprawdę Cię nie ma.
Coraz ciężej idzie mi przetrawić poszczególne posty w tym temacie...
Zawsze sądziłam że `bycie fajnym` nie ma szczególnego związku z powierzchownością, ale zapomniałam z kim rozmawiam
Z tym, że w większości przypadków tutaj powierzchowność ma związek z tym co jest w środku. Te normalnie wyglądające, zadbane dziewczyny to po najczęściej po prostu homoseksualistki, a te wygolone brzydule - to lesbijki "walczące", w rzeczywistości wcale z homoseksualizmem nie muszące mieć nic wspólnego
Dla wyjaśnienia - kilka wypowiedzi:
"(…) Gej to wyznawca pewnej ideologii, w którą oprócz tożsamości homoseksualnej wpisana jest wrogość wobec chrześcijaństwa i Kościoła, tradycji, rodziny, a także pochwała promiskuityzmu. Mówiąc krótko, między homoseksualistą, a gejem jest taka różnica jak między kobietą, a feministką albo robotnikiem a komunistą (…)." - R. Ziemkiewicz, W skrócie, Fabryka słów, Lublin 2009, s. 68.
JKM:
https://www.youtube.com/watch?v=Yy2wicdtL28
http://www.wykop.pl/ramka/163396/korwin-mikke-geje-to-formacja-faszystowska-czym-sie-rozni-homos-od-geja/
Ot, i różnica!
Miałeś kiedyś seks z feministką?
wnieść szafę czy lodówkę na trzecie piętro lub wymienić włącznik światła - tam kończy się feminizm
Z tej perspektywy - nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo nie wiem, czy w danym momencie konkretną osobę można jeszcze nazwać feministką, czy już nie
-Oznacza on lęk, paniczny strach przed każdym homoseksualistą. Zatem widząc taką osobę powinienem spierdzielać od niej z daleka, jak arachnofobik przed pająkiem..
Na wykopie (notabene siedzibie największych mentalnych konserw w tej części internetów) w niekończących się sporach i dyskusjach wymyślono świetne określenie na stosowany przez ciebie zabieg: robienie k**wy z logiki.
Pozwól, że obalę twój bzdurny argument najprostszym sposobem w postaci słownika PWN
-fobia «ostatni człon wyrazów złożonych oznaczających nieuzasadniony lęk przed czymś lub przed kimś albo wstręt, niechęć do czegoś lub kogoś»
Jak więc widzisz (bo zakładam, że z uczonymi się kłócić nie będziesz) w definicji nie ma ani słowa o uciekaniu przed czymś. Co jest oczywiste, bo zgodnie z psychologią każda jednostka reaguje inaczej na poczucie zagrożenia - więc tak jak może być to ucieczka, tak równie dobrze może być to atak (werbalny lub fizyczny). Definicja idzie zresztą dalej i wskazuje, że fobia to nie jest tylko strach. Fobia to także po prostu niechęć i wstręt. Co już idealnie pasuje do twojej osoby.
I jeszcze jedno. Zapoznaj się ze znaczeniem słowa homofobia zanim znów napiszesz pseudo mądrości i się ośmieszysz.
Przytoczyłem ci owo znaczenie powyżej. Fraza ze słownika, co zostało napisane, opisuje przyrostek stosowany do wszelakiego rodzaju określeń (arachnofobia, homofobia, jakakolwiek inna cośtamfobia). Wystarczy tylko przeczytać o czym się właściwie do ciebie pisze. To tak propo ośmieszania się.
Specjalnie dla ciebie podaję także słownikową definicję homofobii:
homofobia «silna niechęć do homoseksualistów i homoseksualizmu»
Wskażesz mi gdzie tutaj pojawia się strach czy dalej wolisz się pogrążać?
Homofobia – strach przed homoseksualizmem i homoseksualistami, awersja, nieufność, nienawiść i wrogość do nich oraz ich dyskryminacja.
Wskażesz mi gdzie tutaj pojawia się niechęć czy dalej wolisz się pogrążać?
xDDDDDDDDDDDDDDD
http://synonim.net/synonim/awersja
Uwielbiam gdy ludzie orają samych siebie.
I jeszcze definicja samego twórcy tego określenia George`a Weinberga:
homofobia to irracjonalny lęk o podłożu społecznym i religijnym.
Nawet twórca nie mówi nic o niechęci, więc się nie kłóć i nie ośmieszaj.
Ale jak już kłamiesz to chociaż się upewnij, że ktoś nie ma dostepu do oryginału. Cytując za Weinbergiem:
„irracjonalny lęk przed zetknięciem się z przedstawicielami mniejszości seksualnych, wstręt, nienawiść, wrogość wobec tych osób lub dyskryminowanie ich ze względu na orientację psychoseksualną lub uznawanie heteroseksualizmu za jedyną akceptowalną orientację seksualną”
zanim znowu palniesz, że czegoś tu nie widzisz:
http://synonim.net/synonim/wrogo%C5%9B%C4%87
Też tam nie zobaczyłem słowa "niechęć", a przeczytałem ze zrozumieniem z 10 razy . Poza tym tutaj filmik jakie jest przyjęte ogólnie w społeczeństwie znaczenie homofobii:
https://www.youtube.com/watch?v=reNvytfN820
a tutaj jeszcze lepsze
https://www.youtube.com/watch?v=xd-KsupHj9A
(dla leniwych 2:10 - 2:33).
Trochę zaczynam się martwić o naszą Moderatorkę Szanowną, po tych zapowiedziach tam wyżej... Te oczy i mózg, szkoda by było.
Wiem, bez winy też nie jestem
Tolerancja homoseksualistów - ok. Ale żeby wciskać ich wszędzie na siłę, to bez sensu. Jasne, zamach w klubie dla homoseksualistów był zły, ale to nie znaczy, że teraz LGBT ma mi z lodówki wyskakiwać w imię pamięci o ofiarach.
Swoją drogą kojarzy ktoś jakąś super ekstra fascynującą historię w której główny bohater to homoś? W sensie czy powstało już takie dzieło, jakieś sci-fi, akcja, fantasy, cokolwiek? Tajemnicy BM nie liczę gdyż to dobry film ale to kino artystyczne a mnie chodzi bardziej o coś rozrywkowego. Przychodzi coś komuś do głowy?
Nie kojarzę. Ale zgodnie z myślą postępu, to wyjątkowo niesprawiedliwe, więc trzeba tworzyć jak najwięcej filmów z homoseksualistami w roli głównej
Nie wiem czy dla Ciebie się kwalifikuje, ale polecam np. I Love You Phillip Morris, z naszym Obi-Wanem
Wiem, wiedziałem, spoko komedia Ale nie o to mi chodziło. Chodzi mi bardziej o to, że wciskanie lewych ideologii jest sztuką dla sztuki. Dlatego że musi być i tyle. Nic się za tym więcej nie kryje, żadna wartość artystyczna czy rozrywkowa. Może po prostu to ze sobą nie działa. Może nie da rady zrobić epickiej epopei kosmicznej gdzie wątek homo ładnie współgrałby z całością i miał większy sens? Może nie da rady również zrobić dobrego filmu akcji z gejem w roli głównej gdyż to się wzajemnie wyklucza? Może dali by sobie z tym po prostu spokój... taa, marzenie ściętej głowy.
Może i da radę, jak ktoś chce to niech robi, co mnie do tego. Hic Rhodos, hic salta.
Tylko nie na zasadzie że MUSI koniecznie być w każdym filmie, i DOMAGANIE się tego na siłę.
Credence (2015)
After the Dark (2013)
D’Agostino (2012)
Strange Frame (2012)
The Judas Kiss (2011)
Torchwood (2006)
V for Vendetta (2006)
Prey (1977)
Hipsterze a żeś teraz pojechał ;p A który z tych filmów pasuje to opisu epickiej epopei? Lub rozbuchanego kina akcji ? Chyba żaden, a co do V for Vendetta to w komiksie z tego co pamiętam jest podkreślony homoseksualizm V ale w filmie? Oglądałem co prawda dawno temu ale jest tam coś takiego?
W filmie jest wątek homoseksualnej aktorki, która była więziona w celi obok V i napisała do niego pożegnalny list.
Aaa pamiętam pamiętam już! Czyli u głównego bohatera nie ma nic takiego wspomnianego, a właśnie chodzi mi żeby to było na pierwszym planie
popcornowe kakało? :*
A o jakiej epickiej epopei sci-fi mówisz? Że niby SW?
Taaaak, mój wewnętrzny DecoMorreno is impressed
Tak, Starwarsowa epickość może byc albo np. John McClane całujący swojego chłopaka bo uratowaniu kolejnej szklanej pułapki czy Neo wyznający miłość umierającemu Morfeuszowi coś w ten deseń...
Maklejn i Neo nie są kosmiczni
Prawda taka, że SW zawsze łamało bariery i wyznaczało nowe... tak było z oryginalną wersją i technikaliami, tak z nową gdzie technikalia nie wystarczyły na drewniane dialogi i Jara, aż po wersję nowopokoleniową, gdzie z nowości był hype, a klasyki zrzynanie treści
Więc kolejnym nowum będzie LGBT z mieczem świetlnym. Sam na to pójdę z 3x
Inny film z homoseksualistą w roli głównej to np. Aleksander (ale film już co najwyżej średni;p)
Wbrew pozorom jest takich filmów dość sporo, z tym że w większości się nawet tego nie zauważa bo w przeciwieństwie do tego co myśli sobie LGBT i inne lewackie organizacje ludziom aż tak bardzo homoseksualiści nie przeszkadzają. Ba, nawet w tej rzekomo zacofanej głównie przez Kościół Katolicki Polsce ludziom to nie przeszkadza bo przecież na Prezydenta Słupska wybrali jawnego homoseksualistę Pana Roberta Biedronia. Problemem są tylko i wyłącznie półnadzy ludzie z piórkiem w tyłku obłapiający się na ulicach którzy wmawiają innym że to jest normalne, ale to nie normalni homoseksualiści a jakieś homosie i z takimi typkami praktycznie nie ma szans zrobić dobrego filmu który nie byłyby komedią lecącą po najbardziej obrażających homoseksualistów stereotypach;p Kolejną sprawą jest to, że jak pisać ciekawą postać tylko i wyłącznie pod jej preferencje seksualne? To po prostu się nie uda;p Znasz przynajmniej jeden dobry film którego główną osią było to że mężczyzna był hetero?
Aaa, zapomiałem. "Triump de Willens". Ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że ten film się środowiskom LGBT nie spodoba.
główny bohater ma nawet stronę na IMDB
http://www.imdb.com/character/ch0042569/
Głupi ja... filmy mi się pomyliły. Ten dynamiczy z homoseksualnym bohaterm kręcony przez wybitną (co by nie mówić) reżyserkę to "Sieg des Glaubens"... Tak to jest jak się pisze o poranku.
Ale homoseksualny protagonista SW gdzie? W starym EU, w nowym kanonie, w filmach-spin offach, czy filmach-epizodach?
Stare EU jest zamknięte, więc nie da się tam wprowadzić nowych postaci, ale za to można dyskutować nad orientacją seksualną różnych stworzonych postaci z filmów i EU.
Spośród moich 20 ulubionych postaci z SW jest aż siedem, które mogłyby być potencjalnymi homoseksualistami: Jaden Korr, admirał Piett, Talon Karrde, Naga Sadow, Durge, Wat Tambor i Tyber Zann.
Nic nie wiemy o ich relacjach seksualno-romantycznych, więc jest pole do dyskusji, czy powyższe postacie były gejami/lesbijką. Mamy więc możliwość retconu w starym EU
Nowy kanon to g***o, które w każdym momencie może zostać skasowane, więc to chyba nieistotne.
Filmy-spin-offy? Wolę spin-offy o ulubionych postaciach, niż nowych - aczkolwiek dla Pietta i Wata Tambora jest tu pole do popisu, jak pisałem wyżej.
Natomiast w filmach-epizodach w pełni popieram ten pomysł. W tej chwili główną bohaterką nowych filmów jest Rey, która jest słabą postacią. Nie miałbym więc nic przeciwko nowemu protagoniście, może być homoseksualista/stka i homoseksualny związek - byleby nie było Rey.
P.S. Fajnie się czyta powyższe posty niektórych homofobicznych, konserwatywnych polaczków w których przekonują "Nie, wcale nie jesteśmy homofobami". Naród polski w pełnej okazałości
Co do postscriptum, fajnie się czyta posty niektórych lewackich toruńczyków, którzy myślą że skoro mają Rydzyka i jego armię moherów to cała Polska jest identycznym katolickim ciemnogrodem. Toruń w pełnej okazałości
A teraz poważnie, nie można pisać postów bez obrażania innych? Ja wiem, że w Polsce wiele osób to zwykłe k***y, ale nie obrażajmy przez to całego Narodu, wypadałoby chyba nie s**ć do własnego gniazda?
Na poważnie - jeśli chce się rozwiązać jakiś problem, to najpierw trzeba zacząć od jego nazwania. Nieważne czy brutalnie czy nie, od tego trzeba zaczynać - od mówienia głośno o problemach narodu polskiego.
A ksenofobia i niechęć do mniejszości(w tym omawiana homofobia) to jest problem narodu polskiego. Zresztą Polacy mają całe mnóstwo irytujących wad, od których człowieka cholera bierze. A że jestem narwańcem z charakteru - to tym bardziej mnie to wkurza i ostro reaguję. Zwłaszcza że wypowiedzi co poniektórych osób powyżej też są obrzydliwe, więc tym bardziej można dostosować język do poziomu rozmówcy/rozmówców.
Owszem - teraz walka o tolerancję dla homo nie ma sensu, jako że w ostatnich wyborach demokratycznymi głosami wybrano ugrupowanie prawicowe i konserwatywne, a do tego mocno homofobiczne, więc walka z wolą suwerena nie ma tu wielkiego sensu - raczej trzeba się skupić na tych homofobicznych atakach dotyczących nas i naszych bliskich, a z resztą poczekać na lepsze czasy.
Co nie zmienia faktu, że warto o pewnych rzeczach mówić głośno i wskazywać je palcem - bez ich rozwiązywania póki co, ale wyśmiać je można.
A że ostro? To tym lepiej:
Dałem ostry przekaz? Tak
Wkurzyło ludzi? Tak
Dało im do myślenia? Mam nadzieję, że tak
Tym samym, to co robię nie jest sraniem do własnego gniazda, a patriotycznym działaniem na rzecz Polski, mającym na celu stworzenie namiastki nowego, lepszego świata.
Najbardziej, to ja się obawiam właśnie tych, którzy chcą mi urządzić "Brave New World" na swoją modłę. Już kilka takich prób było, a każda jedna gorsza od drugiej.
To co, lepiej wciskać, że `nie jest się homofobem, ale...` (przytyk do całości wypowiedzi w tym temacie, nie do przedmówcy)?
Jak na tylu samców na forum zadziwiająco mało kto ma jaja, by nazywać rzeczy po imieniu.
Nie toleruję związków homoseksualnych. Czyli jestem homofobem?
homoseksualistów czy ich związków?
Przypuszczam, że niezależnie od odpowiedzi - tak. Pytanie czy masz problem z tym że możesz mieć etykietkę homofoba
"Homofob to brzmi dumnie"
Ale na poważnie, to ja jestem bardzo tolerancyjny, w zanczeniu "tolerere" czyli nie podoba mi się nachalne wciskanie wszędzie i na siłę ale jakoś to znoszę i nie nawołuje do czystek czy tworzenia list proskrypcyjnych.
Pytanie tylko dlaczego tak jest? Żyjemy w XXI wieku (tak jak to homosie krzyczą na swoich paradach) i nie wolno mi wyrażać swoich konserwatywnych poglądów? Za to homoseksualiści mają pełne prawo do wyrażania swoich poglądów i do tego, by nazywania mnie homofobem. Chore.
Co do twojego pytania - Nie, nie mam z tym problemu.
wyrażać zdanie wolno - nie wolno obrażać. Jesli ktoś ma uprzedzenie do homoseksualistów, to chyba nazwanie go homofobem nie jest obraźliwe?
No cóż pozostaje mi jednak żyć z poczuciem bycia homofobem .
No tak, dalej generalizujmy, i wprowadźmy definicję patriofoboii, christianofobii i oczywiście heterofobobii. Zagłuszmy każdy głos krytyczny wobec "jedynie słusznej prawdy" pojęciem fobii. W sumie będzie ciekawie, bo na forum mamy sporo kanonofoboii , TFAfobii i Reyofobii
Pytanie czy ten problem homofobii naprawdę istnieje na taką skalę czy jest też tylko sztucznie rozdmuchiwany?
Wg mnie to drugie. Bo czy w tak bardzo homofobicznym kraju jawny homoseksualista mógłby wygrać wybory na prezydenta miasta? Śmiem w to wątpić;p
Jasne że zdarzają się wręcz obrzydliwe komentarze, tylko że po pierwsze radykałów zawsze najgłośniej słychać, a po drugie w zdecydowanej większości są to chamy/prostacy/idioci którymi nie warto się przejmować bo oni obrażają wszystkich jak leci, nie tylko mniejszości. Dla przykładu jeden z takich użytkowników Bastionu spotkania rzeszowskich fanów nazywa "bieda spotkaniami w bieda mieście", a newsy o starwarsowych gadżetach kuchennych komentuje "zagoniłbym suczkę do kuchni żeby upiekła takie specjały" mimo iż wszyscy wiemy, że przy takim podejściu jego dziewczyna to bez wątpienia Renia Grabowska.
Nie wiem, może po prostu mam szczęście obracać się w takim towarzystwie, ale zdecydowana większość ludzi których znam są dość tolerancyjne i nie mają żadnych problemów z mniejszościami, szczególnie tymi seksualnymi i większość osób kwituje to po prostu słowami że to co ktoś robi w sypialni to jego prywatna sprawa.
Oczywiście ta tolerancja ma też swoje granice, ale to dobrze, bo tak właśnie powinno być. Tolerancja powinna działać w obie strony, ja akceptuję czyjąś odmienność, a on powinien zaakceptować moją, a nie starać się zmieniać moje życie, na wzór jego widzimisię.
Dla przykładu, nie mam kompletnie nic przeciwko weganom (no bo i dlaczego miałbym mieć?) ale gdy jakiś wegan zacząłby wyzywać mnie od morderców zwierząt, na siłę próbowałby mnie "nawrócić" na jedyną słuszną drogę czy przychodząc w gości zawsze miałby pretencje o brak wegańskich dań to raczej mimo mojej tolerancji zacząłby mnie irytować;p
Identyczna sprawa jest z homoseksualistami, oni większości ludzi kompletnie nie przeszkadzają, przynajmniej do czasu do kiedy nie zaczynają wchodzić z buciorami w ich życie. A tym jest np. to co wyprawia się na paradach równości i jeszcze wmawia się że to jest normalne. Nie, nie jest. Z tym że identyczna parada w wykonaniu ludzi hetero i ich nadmierne okazywanie uczuć w miejscach publicznych też jest nie w porządku. Skoro ja toleruję ich odmienność, dlaczego oni nie chcą uszanować zasad wypracowanych przez dane społeczeństwo i nie zachowywać się w gorszący sposób?
Tak samo z filmami, jak gdzieś w tym temacie wypisano, mamy całkiem sporo filmów w których główny bohater jest homoseksualistą i nikt nie ma z tym żadnego problemu. Problem pojawia się wtedy kiedy organizacje takie jak GLAAD zaczynają wymuszać na studiach filmowych tworzenie postaci homoseksualnych dla samego bycia homoseksualną. Po co to robić? Czy w Star Wars powinno poruszać się wątki seksualne? Nie obchodzi mnie czy Finn zakocha się w Rey czy w Poe, ja chcę po prostu ciekawych postaci pisanych pod kątem historii, a nie orientacji seksualnej, czy to tak dużo?
PiS prawicowe i konserwatywne? Przecież to nic innego jak katolicki socjalizm;p Zgadzam się że tolerancja jest bardzo ważna, trzeba jednak uważać aby w walce o nią nie przegiąć w drugą stronę. Czy ja wiem czy suweren całkowicie zgadza się programem PiS? Podejrzewam że większość ich wyborców nawet nie zna ich programu a po prostu skusiło się na programy typu 500+ czy obniżenie wieku emerytalnego. Sam znam osoby które starając się o in-vitro głosowały na PiS nie wiedząc że oni chcieli karać za te zabiegi więzieniem. Dlatego wg mnie przy głosowaniu należałoby wprowadzać jakiś test świadomości wyborczej, bo na obecną chwilę ta demokracja to paranoja;p
Obecnie pojęcia "homofob", "rasita", "islamofob" itp . służą do "bicia" wszyskich myślących inaczej niż jedynie słuszna opcja. Przy czym wielu ludzi myli tolerancję z akceptacją. A w życiu i w filmach typu SW najlepsza jest sytuacja gdy nie wiemy czy ktoś jest homo czy hetero i guzik nas to obchodzi.
Z Twoją wypowiedzią zgadzam się w większości, z jednym ale. Jeżeli zapraszam do domu znajomego Hindusa, to nie serwujemy mu boczku ani wołowiny, jeżeli Irańczyka to nie podajemy schabowych itp. Co innego jak ktoś nam się z butami w życie pakuje.
Vergesso napisał:
P.S. Fajnie się czyta powyższe posty niektórych homofobicznych, konserwatywnych polaczków w których przekonują "Nie, wcale nie jesteśmy homofobami". Naród polski w pełnej okazałości
-----------------------
Czy jakbym spiął się teraz za "polaczków", bo jestem Polakiem, to wytłumaczyłbyś mi, że to pogardliwe określenie dla pewnych tylko członków tej "grupy" narodowej (a tak to normalnych Polakow szanujesz), a gdybym ja kogoś nazwał "pedałem", to byś resztę życia wypominał mi homofobię, pomimo że potem tłumaczyłbym, że miałem na myśli tylko pewnych członków tej grupy seksualnej, a tak to normalnych gejów szanuję?
Bo wydajesz się być takim typem osoby.
Matku, ależ to właśnie o to chodzi, tyle że powinieneś to kierować w drugą stronę. To właśnie dlatego, że poziom ksenofobii w Polsce jest wysoki, ja nazywam naród polski polaczkami, albo wręcz jeszcze gorze. Innymi słowy - moje działanie to nie akcja zapoczątkowująca, lecz reakcja na to, co jest.
Homofobia to zaledwie wycinek większego problemu, ale jak widzę, temat skupił się głównie na tym.
I nie piszę tego, aby zmienić ludzi na lepsze - bo na dzień dzisiejszy jest to niemożliwe - ale by dać chociaż do myślenia. Jak pisałem Budziolowi, to co robię nie jest "sraniem do własnego gniazda", tylko wręcz patriotycznym działaniem. A że ostro? Tym lepiej, zresztą wkurzone reakcje ludzi, nawet jeśli nie dają pożądanego skutku w postaci refleksji, to dają przynajmniej sporo zabawy.
Nie robię też tego po to, aby namawiać ludzi do podpisania petycji - bo de facto jest ona pozbawiona sensu i niezrozumiała, aczkolwiek jak pisałem, pod pewnymi warunkami bym ją podpisał;p
Robię to, co robię, aby stwierdzić fakty. A fakty są takie, że społeczeństwo polskie jest zaściankowo homofobiczne. Czy ktoś uzna to za plus, za minus, oburzy się na mnie, zgodzi się ze mną - ba, w obecnej sytuacji społeczno-politycznej ja nawet nie oceniam ani nie potępiam, tylko po prostu opisuję fakty i je wyśmiewam, kpię sobie z zachowań userów pokroju Lubsoka czy Nahena. A że niektórych prawda boli...
Bo powiedz - czy coś, z tego co napisałem w swoim pierwszym poście w tym temacie, jest nieprawdą?
No chyba, że Talon Karrde z Tyberem Zannem faktycznie mieli jakieś partnerki, o których nie wiem
a ja nigdy nie widziałem nikogo homoseksualnego.
Cóż mogło być gorzej. Mogłeś spotkać geja, wbrew pozorom to nie zawsze to samo.
?
A to takie luźne spostrzeżenie. Dlaczego zwolennicy seksu analnego nie wychodzą na ulicę jak zwolennicy seksu homoseksualnego? Wydaje mi się, że to lewacy stoją za tymi paradami, jako potwierdzenie mogę przyroczyć pewien dość interesujący fakt. Mianowicie za udział w tych demonstracjach można dostać pieniądze.
to jest tożsame ?
Wybacz ale cie nie zrozumiałem
Spoko, bywa ...życie.
Parę dni mnie nie było, a tu taki piękny wątek powstał, tak różnorodny, tak bogaty! Lektura poszczególnych drzewek była przygodą, dynamika waszych dyskusji była niesamowita, nie sposób było przewidzieć w którą stronę pójdzie pyskówka. Chciałem podziękować wam za tą rozkoszną lekturę o poranku.
Co do tematu: jestem zdecydowanie na TAK! Uważam że nowy kanon Star Wars zasługuje, wręcz potrzebuje nie jednej, ale wiele postaci homoseksualnych. Liczę, że z czasem znajdzie się ich tam coraz więcej.
Najlepiej gdyby to był droid!
z trzema pitokami!
2016-07-06 17:07:28
Dziwi mnie to. Jak chodzi o dwóch kolesi to wielki szum. Jeszcze w naszych, rzekomo tolerancyjnych czasach Jak Lucas od 77 sprzedawał w SW incesty i lizanie bliźniaków to afery o to nikt specjalnej nie robił..
2016-07-07 11:11:48
Jesteś pewna że taki był oryginalny plan? Z tego co się orientuję to kolejność tworzenia filmów to: IV, V, VI, I, II, III, VII. Oglądając OT miałam wrażenie że powiązania rodzinne Luke`a i Vadera, a później również Lei były robione na siłę, w trakcie powstawania kolejnych części, a nie że od początku tak to miało wyglądać. Pomijając pocałunek z TESB, już w ANH Luke był zakochany w księżniczce której wyruszył na ratunek.
Nie, a skąd mam niby być pewna jaki był oryginalny plan? W głowie Lucasa nie siedzę, a on sam twierdzi że wyciąga najbrudniejsze rzeczy z natury człowieka . Ja widzę to co widzę, czyli że sugestie incestów w GW są. Delikatne, ale są. Bo to widać od razu że Luke jara siostra i na odwrót^^. No, z tym że ja uważam takie śmieszne rzeczy jak np to że Padme była dla Anakina bardziej usposobioną, drugą matką jak żoną podobnie jak Obi ojcem. ew, bratem.
Nie da się ukryć że Skywalkery to jednak patola, coby nie mówić.
The Princess strike back
Ale z tym incestem to pojechałaś po bandzie. Jeden (moze nie "niewinny") pocałunek dwojga osób które nawet nie wiedziały że są rodzeństwem. No ja Cię przepraszam...
Inna sprawa, że ANH wyglądała w zamierzeniu n pojedynczy epizod, któremu de facto nikt nie dawał szans na sukces, i wiele wskazuje że jeszcze wtedy Leia niekoniecznie miała być siostrą Łukasza, a Vader ich tatusiem - co by tłumaczyło kłamstewka Obi-Wana i ukrycie Łukasza przed Vaderem pod nazwiskiem de domo Vadera na rodzimej planecie Vadera (bo nie lubił piasku).
Zwróć uwagę jak Luke patrzy na ciocię Beru, aż dziwne że Lars tak nie chciał wysłać go do akademii - czyżby sam na boku coś dziobał lub skubał z tego kawałka tortu?
I nie pisz że tylko ja to widzę
Jak się tak dobrze przypatrzeć, to faktycznie coś może być na rzeczy Ale to raczej takie platoniczne i "czysto-niewinne" było.
- Bo to widać od razu że Luke jara siostra i na odwrót^^.
Pomysł rodzeństwa zrodził się przy pisaniu scenariusza do RotJ.
Nie da się ukryć że Skywalkery to jednak patola, coby nie mówić.
Przecież użytkowników Mocy oceniasz inaczej niż inne rasy normalnych ludzi, nie?