Ja osobiście lubie.A Wy?Jak tak,to za co?
Rudziutka84 napisał:
Ja osobiście lubie.A Wy?Jak tak,to za co?
-----------------------
Można wiedzieć, dlaczego ?
Powiedzmy, wzbudziła moje zainteresowanie. Czy jest szansa że to wyjdzie w formie książkowej? (nie przepadam za komiksami...)
I czy Aphra jest kanoniczna czy bez związku z nowym knonem i EU? Czy też znowu ktoś ją później wymaże gumką myszką jak Thrawna, Marę, Jacena i jego siostrę...
Ba, uwielbiam laskę. Ma podobne poczucie humoru, inteligencję, wdzięk jak ja, khy khy. Oraz podobnego bzika na punkcie Nesquika, yy... to znaczy Vadera, jak ja. Pokrewną duszyczką nazwać ją mogę byśmy się dogadały. Chociaż z nią jest gorzej bo osobiście nie marzę by uciął mi łeb.W końcu nie można dać się zwariować
Niestety ku memu niepocieszeniu myślę że Vader wolałby ją bo czarnulka a ja blond... Co za łobuz, jakby nie znał starych prawd. Coby nie powiedzieć Obi ma gust lepszy.
No tak, wiedziałem że wydajesz mi sie dziwnie znajoma
Nb. Aphre nie marzy by Vader ją uśmiercił (najlepiej lightswordem) tylk o tym, żeby ich wzajemne relacje przenieść na taki poziom, gdy spotkania nie będzie zaczynać od rozważań typu "czy on mnie dzisiaj zabije"?
[1] Aphre nie marzy by Vader ją uśmiercił (najlepiej lightswordem) tylk o tym, żeby ich wzajemne relacje przenieść na taki poziom, gdy spotkania nie będzie zaczynać od rozważań typu "czy on mnie dzisiaj zabije"? [/cytat]
Hah, przecież wiem, tylko się droczę Niemniej ona zdaje sobie sprawę ( co prawda imo nie powinna, bo z jakiej paki ma mieć taką wiedzę na temat Ciemnej Strony? No ale Disney ma tendencje do tego by postaci wiedziały o wiele więcej niż na logikę powinny) że Vader powinien był ją zabić już wtedy gdy Aphra zagaja na ten temat. Wie że jej czas był policzony ale Vader...widać że ma do niej słabość^^ i przedłuża to co nieuniknione, odraczając wykonanie wyroku CSM... Ech, tak już ma facet przez te resztki dobra które winny były dawno w nim zdechnąć
Te Twoje uzasadnienia to jak pokazanie dobroci towarzysza Stalina. Podbiega dziewczynka z kwiatami i tan ją na odlew z łaby po twarzy. Po czym pojawia się komentarz "a mógł zabić" Ale rozumiem, intencje masz szczere i szlachetne.
Vadera i Stalina bardzo wiele dzieli... Stalinem Star warsowym jest jak już to Sidious.
A ja jej nie lubię. Jest irytująca, nie zachowuje się jak na naukowca przystało, a za jej teksty kierowane do osoby Vadera, lord powinien poddać ją wymyślnym torturom. Albo po prostu zdekapitować.
Jakby ją zabił, to by wyszło na to że jest pantoflarz i robi to co mu kobieta każe Ja tam daję jej szansę, nauczony przypadkiem jakże początkowo irytującej Ahsoki.
Widzę, że jest nawet temat o tej postaci. Cóż, tak jak pisałem w temacie o komiksie o Vaderze, postać ta bardzo irytuje. Generalnie zgadzam się z tym co napisała ShaakTi. Vadero powinien ją załatwić.
Popieram ShaakTi i Lubsoka. O ile na początku dałem Aphrze szansę, bo zapowiadała się na ciekawą postać, tak im dalej w las, tym bardziej mnie zaczyna irytować jej zachowanie.
Za te odzywki do Vadera inna osoba byłaby unicestwiona w męczarniach, mimo to Aphra swobodnie odzywa się do Mrocznego Lorda i nie waha się być bezczelna (dodajmy jeszcze: mimo wiedzy o niesamowitych umiejętnościach Vadera).
Sama postać nie jest zbędna, ale wolałbym, żeby nie była jakoś mocno eksploatowana w przyszłości. Znacznie bardziej podoba mi się wątek duetu droidów Triple-Zero i Beetee.
Ja jestem dopiero w 12 zeszycie (znaczy w twardooprawowym DV I) i zapowiada się dobrze, znacznie lepiej niż te bezmocowe słabiaki Palpiego. Ale na następny DV II to sobie trochę poczekam.
a prawdę mówiąc właściwie nie znam tej postaci i dlatego jej los jest mi całkowicie obojętny. Więc jej nie lubię .
Spojrzaleś chociaż na okładkę przed wrzuceniem do ogniska?
nie, z miotacza ognia poszło, by przypadkiem nie dotknąć.
muszę przyznać że Aphra nie wytrzymała próby czasu. Szkoda.