Jestem SuperFanem od dziecka.
Gdy byłem dzieckiem, marzyłem by mieć Sokoła, nie można było go nigdzie kupić (i tak nie miałem pieniędzy). Postanowiłem zrobić go sam z drewna. Miałem tylko piłę, młotek oraz duży śrubokręt. Przytargałem do piwnicy pień drzewa i zacząłem pracę (krew, pot i łzy). Powstało coś, co przy odrobinie wyobraźni, mogło nasunąć myśl, że chodziło o Sokoła Millenium. Była to dla mnie lekcja. Dowiedziałem się wtedy, że same chęci to za mało. Trzeba mieć jeszcze środki/narzędzia oraz umiejętności/talent.
Podczas jednego z seansów TFA, spotkałem kolegę z przedszkola. Pierwsze zdanie gdy mnie zobaczył:
- "na starych fanów można liczyć".
Drugie: - "a pamiętasz tego Sokoła co zrobiłeś" ?
Oj, pamiętam, pamiętam.
Dodam jeszcze, że mimo braku odtwarzacza VHS kupiłem za wszystkie oszczędności OT (lektor) a później OT SE (panorama, napisy) i TPM. Oglądałem u sąsiadów albo pożyczałem odtwarzacz. Miałem nadzieję, że kiedyś będę miał własny (marzenie - 6 głowic i stereo - nigdy nie zrealizowane, bo nadeszła era DVD).
Ciekawy jestem czy są dzisiaj fani, którzy kupili Star Wars na Blu-ray a nie mają na czym odtworzyć.
Najwięksi SuperUltraFani to ci, którzy ostatnie/jedyne oszczędności przeznaczyli na zakup komiksu lub bilet do kina - szacunek.
W tym miejscu ich pozdrawiam i kłaniam się nisko.