Od pewnego czasu mam watpliwość dotyczącą armii Republiki i Separatystów. Jeśli ludzie tworzeni są po to tylko by walczyć na wojnie i ginąć, to przypadkiem bardziej humanitarne nie są droidy? Wiemy po której stronie walczą klony, więc jak zakon Jedi mógł się na to zgodzić. Ci żołnierze są pewnego rodzaju niewolnikami. Nie mogą "wypisać się" z wojska. Jeśli uciekną to wtedy będą uznani za dezerterów. Nie mają prawa zakładać rodzin czy nie wykonywać poleceń. Republika niby zniosła niewolnictwo, ale ciągle je praktykuje w postaci wojska. Droidy są to maszyny nie posiadające żadnych uczuć, ani nawet świadomości. Są to maszyny takie jak np. mikser. Nie myślą. Oczywiście przez to ich "przeżywalność" jest mniejsza, zawsze jednak można doprodukować ich więcej. Zaś straty jednego życia (klona), nie pokryje stworzenie kolejnego. Co wy o tym myślicie. Czy pod względem moralnym naprawdę lepiej korzystać z klonów? Przepraszam jeśli taki temat już był.