No... jak 25 lat temu byłem wielkim fanem komiksów Marvela, to właśnie tak wyobrażałem sobie ich ekranizacje. Technologia i umiejętności filmowców doszły do takiego poziomu, że w końcu można "przenieść" komiks do kina. Ragnarok wygląda bardzo dobrze, prawie idealnie. Mimo wszystko, to jest ciągle mocno zachowawczy film ze stajni Disney/Marvel i arcydzieła nie ma się co spodziewać, ale ogląda się toto bardzo dobrze. Jest zabawnie, pan Waititi w kilku miejscach naprawdę błyszczy: spotkanie ze Strangiem, kilka scen dialogów między postaciami, takich hec w filmach MCU jeszcze nie widziałem. Ewidentnie ręka T.W. Para Thor/Hulk naprawdę działa na ekranie! Wszystko sprawia wrażenie płynności, narracja prowadzona jest lekką ręką, nie miałem wrażenia telewizyjnej toporności, jak to czasami bywało w innych filmach MCU. To jest prawdziwy kunszt: trudne zadanie w rękach mistrza wygląda na łatwiznę. Ciekawe, czy TW weźmie się jeszcze kiedyś za jakąś wielkobudźetową produkcję. Mam nadzieję, że tak, zresztą po takim przyjęciu Ragnarok szefowie Disneya będą wiercili mu o to dziurę w brzuchu (chociaż może z takim stwierdzeniem poczekajmy do wyników box office). Ja osobiście dałbym mu jakiś gwiezdnowojenny spin-off, jeżeli oczywiście ten pomysł "chwyci" (niedługo się okaże), a może i Epizod (nie ma się co oszukiwać, kolejna Trylogia jest pewnie tylko kwestią czasu). Thor jako postać MCU moim zdaniem od początku miał wielki potencjał, zmarnowany trochę przez sztywniacką i zbyt dosłowną realizację. W rękach kogoś z wyczuciem ten bohater ma przed sobą interesującą przyszłość.
Film oczywiście nie zawiera żadnych głębszych treści, chyba żeby przyjąć teorio-spiskowy punkt widzenia, wtedy może i coś tam jest Słabe strony? W moim odczuciu to, co zwykle: zachowawczość scenariusza, musi być ten główny, megapotężny "zły" i dewastacja mienia na końcu. Ale bardzo to nie przeszkadza. Jedyne, czego mi naprawdę brakowało, to jajcarski, w pełni elektroniczny soundtrack. A dostaliśmy mieszankę klasycznego orkiestrowego i jakiegoś synth-wave. Można było się zdecydować tylko na ten drugi składnik i byłoby o wiele lepiej. Ale to już tylko moje subiektywne odczucie.
Podsumowując, film warto zobaczyć, nie jest to jakaś nowa jakość, ale widać rękę reżysera o klasę lepszego od dotychczasowych. Humor, dialogi, z zupełnie innej ligi. Zobaczymy, jaki wpływ będzie miał Ragnarok na przyszłość MCU. No i najważniejsze, jak spodoba się widzom i ile kasy przyniesie.