Jak w temacie - wiele osób zastanawia się, jak może wyglądać taki spin-off z SW, film nie będący epizodem SW. Pojawia się jednak pytanie: czy takie dywagacje są słuszne? Tzn. nie podważam wszelakich dyskusji na temat Łotra Jeden, ale zastanawia mnie jedno: czemu w kontekście Rogue One tak mało mówi się o spin-offach SW, które pojawiły się już dawno?
A mianowicie, w historii Gwiezdnych Wojen mamy już filmy będące spin-offami, czyli:
-Holiday Special [1978]
-Przygoda wśród Ewoków (Caravan of Courage: An Ewok Adventure) [1984]
-Ewoki: Bitwa o Endor [1985]
-The Clone Wars pilot kinowy [2008]
Wychodzi na to, że Rogue One będzie piątą produkcją, film o Hanie Solo już szóstą, itd.
Zastanawia mnie jednak, czy wszystkie te produkcje można oceniać jednakowo. Tzn. nie pod względem jakości, bo tu każdy oceni inaczej - np. ja HS i TCW oceniam negatywnie, ale już filmy o Ewokach oceniam bardzo pozytywnie.
Ale pod względem stawiania ich w jednym szeregu. Jako, że:
-HS i filmy o Ewokach to produkcje aktorskie telewizyjne
-pilot kinowy TCW to już film kinowy, ale animowany
-natomiast Rogue One to zarówno film kinowy, jak i aktorski, a do tego kręcony z wielką pompą, podobnież jak epizody
Tym samym, Rogue One jest z jednej strony pierwszy w swoim rodzaju i jest pierwszym aktorskim spin-offem kinowym, a z drugiej jednak strony nie jest żadnym pierwszym filmem spin-offem, a już piątym, więc w pewnym sensie traci na wyjątkowości.
Niezły dylemat z tą numeracją, zwłaszcza że z epizodami sprawa jest o wiele prostsza Było sześć, teraz jest siedem i prawdopodobnie będą kręcić kolejne tak długo, aż Disney wyciśnie SW do cna jak cytrynkę.
Zastanawia mnie więc, kto jak to liczy oraz jak powinno się to liczyć: Rogue One jako piąty spin-off, czy może jednak "Disney-pionier, tworzą nowy gatunek SW"? A może trzeba to liczyć jeszcze inaczej?