Mam przeczucie że Snoke to Ezra Bridger.
http://img07.deviantart.net/b84c/i/2014/325/f/6/ezra_bridger_dark_side_by_tala32-d8778nv.jpg
http://i.stack.imgur.com/j2Txl.jpg
Mam przeczucie że Snoke to Ezra Bridger.
http://img07.deviantart.net/b84c/i/2014/325/f/6/ezra_bridger_dark_side_by_tala32-d8778nv.jpg
http://i.stack.imgur.com/j2Txl.jpg
dla mnie ten Ezra to nie kanon
Nie. Już ustaliliśmy, że Snoke to Chopper.
http://images.techtimes.com/data/thumbs/full/14246/600/0/0/0/chopper-from-star-wars-rebels.jpg
http://i.stack.imgur.com/j2Txl.jpg
Snoke to Boss Nass. Brzydki, zdeformowany, utrzymuje władzę i wierzy w mistyczne moce!
Inna opcja to Padme. Wszystko pasuje: potężna, bo ukradkiem strollowała wszystkich, udając śmierć, widziała powstanie Imperium i ma nieładne gardło, bo ją mężulek zadusił.
A może to Sifo-Dyas? Potajemnie schował się przed Palpiem, miał manię na punkcie klonów ("Perhaps Supreme Leader should use the clone army?") i wiele przeszedł - zdrady, manipulacje itd.
A tak poważnie, wolałbym by Snoke okazałby się Valkorionem/Darthem Vitiatem/Imperatorem Sithów jakąś starożytną, długożytną postacią, która w ukryciu przeczekała wszystkie wojny i odwalenie roboty przez innych. Lepsze to niż Plagueis, Tarkin czy Inkwizytor.
Gdyby to był Valkorion to chyba bym zbzikował i wydarł się w środku seansu :v mogłoby to być możliwe, ale wątpię. Już teraz widać że to odmienne charaktery o innym usposobieniu. Vitiate raczej nie skupiałby się na szkoleniu ucznia i obaleniu Jedi - miał zupełnie inne ambicje.
Trzeba zrobić na bastionie sondę kim jest Snoke.
Ja myślę, że to TR-8R.
Wymyśl coś lepszego, bo to się nawet na suchara nie nadaje.
Co się nie nadaje? Sonda czy TR-8R, bo pierwsze to było na poważnie, a drugim podkreślałem, że ta dyskusja ma dość niski poziom.
Snoke to Jarosław Kaczyński vel karakan.
Szybciej Maul po ciężkich przejściach odrodzony w innym ciele...
Ja jeszcze obstawiam Mace`a Windu. Przeszedł operację niczym Michael Jackson .
Właśnie o tym napisałem, ale zerwało mi łącze
No właśnie, zbladł pod wpływem błyskawic i chce zemścić się na Luke`u za to, że nie może zemścić się na Palpim. Do tego Mace i Snoke są łysi. To nie może być przypadek.
A może Snoke to Snoke?
Nie, nie. Ja jestem przekonany że Snoke to Gollum.
http://vignette2.wikia.nocookie.net/darth/images/4/44/Snoke.png/revision/latest?cb=20160108062603
P. S. Popieram wniosek o przeprowadzenie sondy "kim jest Snoke?". Should be fun .
Tak, Snoke to z pewnością Gollum. Ten wygląd... A poza tym wystarczy obejrzeć HISHE TFA, żeby się przekonać
Jejku po co zakładać taki temat skoro każdy wie że Ezra to nie Snoke a wiem dlaczego początek spoilera aby nabijać posty :/ koniec spoileraEzra to nie kanon i tak będzie musiał zginąć do wydarzeń z IV
Znając Filoniego to ten cały Ezra tak zginie do wydarzeń z ANH, jak Ahsoka zgineła do wydarzeń z RotS .
WeXo napisał:
]Ezra to nie kanon i tak będzie musiał zginąć do wydarzeń z IV
-----------------------
Skoro Clone Wars to kanon (wg. Disneya) a Ashoka jakoś nie musiała zginąć do III, to może i Rebelianci to kanon i Ezra nie zginie ? Oglądałeś koniec 2 sezonu Rebeliantów ? Mnie skłonił do przemyśleń.
No oglądałem samo Rebels może i kanoniczne ale skoro Kanana nie było w IV to musi zginąć albo coś mu się stanie w sezonie X jakaś kolej rzeczy musi być co nie ??
Wszustko co zostało wydane za Disneya od TCW przez Rebelsów po przyszle produkcje to obecnie KANON. Tak więć Kanan, Bridger, Ahsoka, Hera, Chopper i cala reszta będa musieli zostać w jakis sposób "poukładani" w tym kanonie. Kto wie co reżyserzy Disneya wykombinują...
To może być Big Smoke z GTA, już widzę jak ścigają Sokoła Millenium z Kylo i TIE nie doganiają, wtedy Snoke mówi do Kylo:
All you had to do was follow the damn Millenium Falcon Kylo!
Żeby odpisać w tym temacie
Według mnie jest duża szansa na to, że Ezra to Snoke. Już piszę dlaczego.
Po pierwsze: każdy, kto Rebelsów ogląda chociaż trochę uważnie wie, że Ezra ma ciągoty do Ciemnej Strony Mocy. Ba, początek spoilera przecież ostatnio otworzył holokron Sithów, a jak Maul powiedział, otworzyć może go jedynie Sith lub osoba, która myśli jak Sith koniec spoilera
Po drugie: Ezra jest silnym użytkownikiem Mocy. Już w pierwszym sezonie serialu to pokazał, a należy pamiętać, że nawet nie ukończył szkolenia Jedi. Ma rozmach, to po kilku latach treningów pod okiem (hehe) Kanana będzie kosił. Należy pamiętać, że Snoke to nie byle force user, tylko dość potężna istota.
Po trzecie: czas wypuszczenia Rebelsów. Tu można się spierać, ale według mnie nie jest przypadkowe to, że serial wszedł na antenę stosunkowo niedługo przed premierą TFA.
Według mnie, to wszystko może wyglądać mniej-więcej tak:
początek spoilera Ezra będzie coraz bardziej zagłębiał się w Ciemną Stronę Mocy. Tutaj kluczową rolę odegra Maul, który wg. Filoniego ma jeszcze trochę namieszać. Zapewne będzie podburzał chłopaka i pokazywał mu, że bardziej opłaca się iść ścieżką Ciemnej Strony. Kanan pozbawiony wzroku nie wychwyci tego na tyle wcześnie, by coś zrobić - może nawet sam zginie. Dalej: Ezra zostanie dostrzeżony przez Vadera lub Imperatora i w jakiś sposób zostanie nowym inkwizytorem. To właśnie on klęka w zwiastunie Rogue One. W tym także filmie może ucierpieć na wskutek jakiejś eksplozji, whatever. To skutkowałoby tym, że Imperium miałoby go za martwego, a on zaszyłby się gdzieś w galaktyce i czekał w spokoju. A po pewnym czasie pojawił się w zakonie Luke`a. Sam był trenowany jako Jedi, więc byłby dość wiarygodny w oczach Skywalkera. A po nocach przychodziłby do łóżka Bena Solo i opowiadał mu tragedię Dartha Plagueisa Mądrego. koniec spoilera
Moim zdaniem wiele osób nie chce Ezry jako Snoke`a, bo po prostu nie lubi tej postaci. Sam nie pałam do niej miłością, ale staram się podchodzić do tego wszystkiego na chłodno. Bridger to postać kanoniczna, tak jak Anakin czy Dooku. Co więc stoi na przeszkodzie, by to on był Snoke`iem? To całkiem dobry kandydat, w przeciwieństwie do Tarkina czy Vadera, bo takie teorie też widziałem. Tą z Plagueisem też możemy wyrzucić do kosza, bo "jego" motyw muzyczny jak się okazało pojawia się również w serialu The Clone Wars wtedy, kiedy na ekranie widzimy osoby związane z Ciemną Stroną. Tak więc jest to motyw CSM, a nie Plagueisa.
Dla mnie teoria z Ezrą jako Snoke`iem ma jedną dość dużą wadę. Snoke wypowiada się pozytywnie o Imperium, wzoruje nam nim First Order który ma przywrócić dawną świetność i z żalem wspomina upadek Imperium który wg niego był spowodowany chwilą słabości i sentymentem Vadera. Jak pogodzić to z nienawiścią Ezry wobec Imperium? Wielki Inkwizytor był Strażnikiem w Świątyni Jedi i przeszedł na stronę Imperium, ale służył im tylko i wyłącznie ze strachu, jaką motywację miałby Ezra aby stać się takim zwolennikiem Imperium?
- postać w kapturze jest za wysoka na Ezrę,
- Palpie chce się pozbywać Inkwizytorów, nie nabywać,
- Ezra już nie ufa Maulowi - nie po operacji wzroku Kanana,
- nie pamiętam, ale holocron otworzył się chyba sam,
- odcinki pisał Edwards ze względu na nawiązania do DS,
- Snoke widział powstanie Imperium, Ezra na styk.
Holocron otworzył się w czasie medytacji Ezry, więc to była jego świadoma sprawka.
Ale z całą resztą się zgadzam, szczególnie jeśli chodzi o wiek, Ezra urodził się dokładnie w dniu proklamacji Imperium, był więc za młody by widzieć i pamiętać jego powstanie.
Już prędzej nadałby się na jednego z pierwszych Rycerzy Ren i mam nadzieję że jak mamy go dostać w kolejnych Epizodach to pójdą tą właśnie drogą.
Czyli Ezra miałby się zaliczać do tych panów? https://accustomfiguresdotcom.files.wordpress.com/2016/02/ren1.png
Jakoś mitu nie pasuje .
Figurki na podstawie TFA.
I tak bardziej pasuje niż na Snoke;a;p
A jest gdzieś potwierdzona liczba Rycerzy Ren? Skąd pewność że nie ma jakiś "dodatkowych" Renów których nie widzimy w wizji Rey?;p
Poza tym, Ezra mógłby być którymś Rycerzem Ren z tylko zwykłym mieczem, a brak miecza świetlnego (jeśli zbuduje nowy w Rebels) można wytłumaczyć pojedynkiem z Benem Solo. Jeśli Ezra byłby jednym z pierwszych Renów naturalnym jest że zająłby pozycję lidera, był dość potężny, potem przychodzi zwerbowany przez Snoke`a Ben, "krew" Skywalkera i pokonuje Ezrę, w pojedynku uszkadzając jego miecz i "przejmując" Renów i stając się mistrzem ich Zakonu.
Racja, lepszy Ren niż Snoke .
Wątpię, by Snoke wysyłał część Rycerzy przeciw Siódemce. Im więcej tym weselej!
I nie widzi mi się, by Ezra był założycielem Renów, w serialu wykazuje zbyt małą... inicjatywę? Ambicję? Nie wiem jak to nazwać.
Jedyną podporą dla tej teori jest fakt, że Snoke twierdzi, iż wcześniej miał ucznia. Jednak tu pojawia się paradoks, bo twierdzi, iż od razu był po CSM - przeszedł pod skrzydła Snoke`a bez przeciągania z JSM.
Oj tam, do walki to zawsze się garnie;p I dla niego zwycięstwo to zabicie przeciwnika, a dla Kanana przeżycie;p
Co do paradoksu, wystarczyłoby gdyby Snoke poznał Ezrę już po CSM i nie wiedział o jego początkach, poza tym nie wiem czy wogóle Ezrę możemy określać jako Jedi czy JSM;p
Zabiłby Siostrę.
I Snoke miałby ot tak sobie wybrać ucznia? Palpatine sojuszników whbierał uważnie, uczniów również. Wszyscy Sithowie. Musiał się upewnić kim był.
Poza tym, tak potężny użytkownik wyczułby przeszłość Ezry. O przeszłości Vadera wiedzieli Prorocy CSM, którzy (o ile pamiętam) na Moc czuli nie byli.
A Darth Millenial który założył Proroków Ciemnej Strony? Doskonały dowód na to, że czasem nawet Sithowie popełniali błędy przyjmując nieodpowiednie osoby na uczniów;p
Właśnie o to mi chodziło, Darth Millenial był błędem Darth Cognus, a ona przecież ukończyła szkolenie i była Sithem;p
Ciężko jednoznacznie ocenić Snoke`a, mamy zdecydowanie za mało informacji. Ale np. obsadzenie Kylo Rena jako głównodowodzącego z jego niezrównoważeniem w tak ważnych misjach nie było w mojej opinii zbyt mądre;p
Ciekawe. Idąc tą wersją zdarzeń Ezra przyswaja wszystkie wiadomości z holokronu przez co staje się potężnym uzytkowkownikiem CSM. Kanan zauważa to jednak za późno. Dochodzi do podobnego pojedynku jak na Mustafarze w wyniku którego Kannan ginie. Ezra ma z Rebelią i Imperium na pieńku więc wyrusza na Manchalor, gdzie pozostaje w ukryciu do chwili śmierci Imperatora. Po jego śmierci następuje olbrzymie pragnienie władzy u dawnego jedi. Ale wie,że sam tej władzy nie zdobędzie. Wpierw leci na Coruscant, gdzie korzystając z parady na cześć upadku Imperium włamuje się do świątyni jedi i kradnie cholokrony z wiedzą.Mając już dość sił odszukuje dawnych inkwizytorów, pokonuje ich bez trudu i zmusza do służby pod swoimi rozkazami. Przykuwa to uwagę Snoke`a ,który postanawia uczynić go sobie podległym po zaciętej walce pokonuje go i zmienia go w swego ucznia. Ale widząc siłę, której nie będzie mógł długo opanować wysyła go w pułapkę republiki. Ezra ginie zapomniany przez Galaktykę.
"Kylo Ren, I watched the Galactic Empire rise, and then fall..." - Snoke widział powstanie jako takie, czy może raczej jako dojście do jego złotego wieku? Można to różnie tłumaczyć. Snoke mógł też mówić tak Kylo, aby zyskać w jego oczach. "Patrz jaki jestem mądry i doświadczony, słuchaj się mnie i dobrze na tym wyjdziesz."
Ezra Maulowi już nie ufa, fakt. Ale nie musi się u niego szkolić, wystarczy, że Maul zasieje w nim ziarno Ciemnej Strony - o ile już tego nie zrobił.
Anakin też był chyba za wysoki na Vadera. Dopóki nie dorobili mu nóżek. Do końca serialu mamy chyba jeszcze dwa sezony (a przynajmniej tak słyszałem), więc w tym czasie może zdarzyć się trochę ciekawych rzeczy.
No i nie znamy stosunku Palpiego do Inkwizycji w nowym kanonie. Faktem jest, że ich musi być coraz mniej. Ale jeśli Imperator widzi, że jest możliwość posiadania na swoich usługach potężnego użytkownika mocy i jest też możliwość bycia jego wrogiem, co by wybrał? Ano tak, przecież mieliśmy już taką sytuację. Znacznym atutem Ezry jest jego wiedza na temat Rebelii.
1. Gdybasz.
2. Ziarno, ziarnem. Jeśli go nie pielęgnujesz uschnie lub zgnije.
3. Gdybasz.
4. Znamy.
W gdybanki się nie bawię . Zwłaszcza a te, które uznaję zamało prawdopodobne.
Innym powodem (technicznym), dla którego to nie on, jest fakt, że to zerowe nawiązanie. Bezcelowe. Czy naprawdę sądzisz, że Ezra jest tak wielkim i ważnym elementem Nowego Kanonu? Pomijając już fakt, że jest on zrobiony pod dzieci? Rozumiem Plagueisa, Valkoriona. To by było faktyczne zaskoczenie i nawiązanie (chociaż za nim nie jestem). Natomiast Ezra? Poskutkowałby facepalmem.
Za ewentualne błędy przepraszam.
A według mnie to byłoby całkiem ciekawe posunięcie ze strony twórców. Wszyscy zachodzą w głowę, kim jest Snoke, skąd się wziął. A tymczasem mamy go pod nosem od jakiegoś już czasu, tylko tego nie dostrzegamy.
Nie wiem, czy Ezra jest istotnym elementem nowego kanonu. Być może tak jest, w końcu Rebels pokazuje jak na razie jedynie jakieś kilkanaście miesięcy jego życia. Dajmy szansę tej postaci, niech się rozwija.
Owszem, gdybam, ale gdyba każdy, kto próbuje odgadnąć tożsamość Snoke`a Uczeni gdybali, a potem pojawiały się takie rzeczy, jak teoria względności.
Nie, nie byłoby to ciekawe posunięcie. To znaczy, azleży pod jakim względem ciekawe. Ciekaw jestem, jak bardzo wkurzali by się bastionowicze, gdyby tak było .
Inaczej sformuuję swe pytanie: czy naprawdę uważasz, że Ezra jest targetem Nowego Kanonu? Że dla ludzi jest strasznie interesującym bohaterem? Bo większość dorosłych fanów (fani niedorośli też są, ale większość z nich to dzieci z podstawówki, których fanostwo ogranicza się do oglądania TCW i Rebels) bardziej skupia się na książkach i poważniejszych bohaterach. Gdyby Lucasfilm się na to zdecydował, strzeliłby sobie w stopę.
Gdybać mogę, ale tylko na podstawie tego co wiem. Jeśli wiem, że Snoke widział upadek i powstanie Imperium, to na zasadzie wykluczania, bądź szukania możliwości będę wskazywał postaci. Natomiast, kiedy ktoś mówi: a może Ezra jest Inkwizytorem i on jest w zbiorniku bacta, to sorry, bo ani nie znamy losów Ezry, ani nie wiemy, czy to bacta, bo mnie wygląda na sejf bądź telekomunikator. Za dużo teorii.
Dyskutuję o tym co wiadomo.
Jak sam zauważyłeś, dla większości dorosłych fanów. A kto tworzy fanbase Star Wars? Nie chodzi mi tu o przebieranie się za szturmowców czy pisanie na forach. Tworzą go dzieciaki. Na czym Lego zbiło fortunę? Na serii z Gwiezdnych Wojen. I nie ukrywajmy, Star Wars od dawna celuje w młodszych odbiorców, znacznie bardziej, niż Władca Pierścieni czy Star Trek. Fani tacy, jak na tym forum, fani czytający i kochający niekanoniczne już książki, są pewnym procentem ogółu. Oprócz nich są osoby, które ograniczają się do tego, co najbardziej powszechne i dzieci. Na kim Kylo Ren zrobił największe wrażenie? Weterani wyśmiali jego postać już na starcie, ale dzieciakom się spodobało. Tak samo spodobać im może się to, że bohater, którego poczynania obserwują od jego początków poznawania Ścieżek Mocy staje się tym złym. Znacznie ciekawiej jest, jeśli wie się więcej na temat antagonisty (zauważyłem, że to te fajniej zbudowane postacie). Podam przykład z universum DC. W filmie "Batman" z 1989 roku mamy tytułowego Mrocznego Rycerza i Jokera. Ale na dobrą sprawę wiemy całkiem sporo o tym drugim, który jest postacią negatywną. I lepszą. Bo to one są bardziej skomplikowane, nieszablonowe. Postać Ezry może się znacznie rozwinąć przez kolejne odcinki. Poza tym, wiele osób, które będą oglądały film, o Ezrze nawet nie słyszały. Odbiorcą Rebelsów jest dziecko, nie człowiek w wieku np. 19 lat. Więc im by to jakoś raczej humoru nie popsuło, gdyby Bridger okazał się być Snoke`iem. Ale mielibyśmy postać rozbudowaną. Wolę, kiedy to antagonista jest ciekawie wymyślony, kiedy możemy go zrozumieć. Przecież na dobrą sprawę Palpatine w OT był anonkiem, który strzelał sobie piorunkami. Dopiero w NT zobaczyliśmy, że to wyrachowany, przebiegły i sprytny człowiek, który nie doszedł do swojej pozycji politycznej z części IV-VI ot tak sobie.
Taaa, gdybyś jeszcze powiedział że to młodzież tworzy fanbase Star Wars to jeszcze mógłbym się zgodzić, ale dzieci? Dwa ostatnie filmy - ROTS i TFA miały kategorię PG-13, nowy Battlefront 16+. Kanan w książce to "pijak, awanturnik i ruchacz" i Ty chcesz nam wmówić że to uniwersum głównie dla dzieci?
Ja bym jednak nie odrzucał tego tak zupełnie. Bo choć jest tak jak piszesz, że jest Battlefront z 16+, TFA z PG-13, i tak dalej, to jednak sądzę że uniwersum w bardzo dużej części, niestety, bazuje na dzieciach. Najbardziej oczywistym na to przykładem jest ciągłe utrzymywanie w egzystencji, TCW, a teraz Rebels, czyli co by nie mówić - bajek dla dzieci. To "zjawisko" w Lucasfilm utrzymuje się od bodajże końcówki 2008 roku, czyli niedługo to będzie osiem lat, a najlepsze jest to że nie widać końca, a niektórzy maniacy już trąbią że po zakończeniu Rebels pojawi się kolejna animacja SW made by Filoni. No cóż, skoro tak jest, że trwa to tyle lat i końca nie widać, to wybitnie oczywiste staje się to że dziecięca widownia jest dla Lucasfilmu fundamentalnym punktem działalności. Po za tym, jak bajki powstają, to i powstaje wszelaki chłam obok nich, by się o tym przekonać, wystarczy przejżeć newsy książkowe na Bastionie.
Nie mówię że dzieci nie są ważnym targetem Star Wars, ale Star Wars to mają być przede wszystkim filmy, a te ostatnie są PG-13, a nadchodzący Rogue One zapowiada się na jeszcze "cięższy" film. W związku z tym wmawianie nam że Star Wars jest głównie dla dzieci to w mojej ocenie spore nadużycie. TCW czy Rebels nie mają być głównym produktem, a raczej dodatkiem, coś co "dorosły" fan pokaże swoim dzieciom lub swojemu młodszemu rodzeństwu i dzięki temu "biznes" będzie się kręcił z napływem nowych fanów kiedy dorosną. A że najwięcej "produktów" około filmowych czy serialowych jest dla dzieci wynika z prostej zasady - dzieci są dużo podatniejsze na te reklamowe manipulacje.
W zasadzie można powiedzieć, że całe SW jest dla dzieci . Ja zaczynałem przygodę od „Nowej Nadziei”, jak tylko weszła na ekrany, byłem wtedy w podstawówce chyba w 5 klasie, o tym się dyskutowało na przerwach (nie było smartfonów, telefon miał obrotową tarczę i służył tylko do dzwonienia, w TV były 2 programy, na dodatek czarno –białe, po ulicach chodziły dinozaury itp.) – taaak, zdecydowanie byliśmy jako dzieci „ ważnym targetem”, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
A wg. ostatnich wyników 2 sezon Rebels miał pierwsze miejsce w kategorii mężczyźni 18-49 i dopiero drugie w kategorii 10-12, co zresztą nie dziwi ze względu na porę nadawania (po 23, ale im dalejna zachód tym wcześniej) i - nie pamiętam - ale chyba co najmniej 16+ na ostatnim odcinku (ale widziałem - i to przypadkiem - i nie żałuję - tylko finał sezonu, wieć nie powiem jak były oznaczane wcześniejsze).
Natomiast to, co się teraz dzieje w marketingu to zgroza. Pomijam te śmieszne przeróbki postaci SW na disneyowskie „Auta” z „Darth Matter” czy klasyczne „Darth Pluto”, Minie „Leię” itp. Dla maluchów może być. Ale koszulki dla dzieci z Kylo i Vaderem jako „superhirołsami” to jednak przegięcie. Następne będą koszulki dla dzieci z Eichmanem czy Berią?
Przecież PG to formalności. Pisze, że od 13 lat, a film zobaczą 9 latkowie. I łykną bez problemu, bo jest Sokół, Chewbacca i miecze świetlne. Tak samo z grami komputerowymi. Twórcy GTA doskonale zdają sobie sprawę z tego, kto gra w ich gry. Ale to nie oznacza, że nagle przystopują z przemocą. Po co, jeśli i tak jest dobrze, a produkt ma odbiorców? Tak samo twórcy SW wiedzą, że pomimo stosunkowo mrocznego klimatu filmu, dzieło ma zapewniony zysk przez młodych odbiorców. Ja sam poznawałem Gwiezdne Wojny, kiedy miałem jakieś 4-5 lat. Byłem absolutnie kupiony szturmowcami, Vaderem i krążownikami Imperium. Coś się zmieniło? Tak, teraz zamiast Vadera mamy Rena, a zabawki z universum łatwiej kupić. Zapewniam Cię, że i TFA i ROTS zobaczyło/zobaczy bardzo wiele osób poniżej 13 roku życia, a te oznakowania PG to czyste formalności. Cała koncepcja mocy, walki dobra ze złem, ostateczne zwycięstwa tego pierwszego - to nie brzmi chociaż trochę, jak elementy klasycznej bajki dla dzieci?
Piszesz o grze Battlefront. Ale zauważ, że pomimo osadzenia akcji w odległej galaktyce, gra ma duże wzięcie ogólnie w środowisku graczy. Z tego, co wiem (sam w najnowszą część nie grałem), w Battlefronta może grać nawet osoba, która nie oglądała wszystkich części OT. To po prostu rozrywka dla ludzi lubiących nieco bardziej zaawansowane strzelanki. Gra jest adresowana do graczy, nie konkretnie do fanów Star Wars. Przypuszczam, że zagra w nią więcej osób przypadkowych, niż pójdzie do kina na SW czy przeczyta książkę z tegoż universum.
"Nowy świt" czytałem i wiem, jak prezentuje się tam Kanan. Byłem nawet nieco zaskoczony (ale bardzo zadowolony), że powieść jest mroczniejsza, niż serial. Tylko, że książki mimo wszystko adresowane są do nieco starszych odbiorców. Przecież tacy też istnieją i twórcy zdają sobie z tego sprawę. Zazwyczaj dziecko ogranicza czytanie do minimum, tzn. do szkoły. Naturalnie potem to się zmienia, ale wtedy staje się tym dojrzalszym odbiorcą, do którego adresowane są takie pozycje, jak "Nowy świt".
Nie można edytować (chyba że nie wiem jak)...
Znajomy potwierdził,że TofA miało "M", a nie 16, i że niektóre odcinki TCW też miały "M". Szczerze, to się nie spodziewałem.
Widzisz mój drogi, SW KIEDYŚ (w latach OT) bazowało na dzieciach. Wtedy były tylko filmy, Holiday Special, Ewoks i Droids były robione pod dzieci. Natomiast dziś dzieci są JEDNYM z targetów. Naprawdę myślisz, że 9-latek sięgnie po Dziedzica Imperium (znam jednego, który czyta - wyjątek potwierdza regułę ) czy Dartha Plagueisa, w którym mordowanie z zimną krwią i "pieczenie senatorów na śmierć" jest na porządku dziennym? Nie. Dzieciak nie będzie myślał jak fajnie, że Vader przeszedł na stronę dobra, czy o tym jak Ezra zniszczyłby sobie życie przechodząc na CSM. Dzieciak obejrzy TCW i Rebels dla fajnych walk i Ahsoki by po chwili obejrzeć durny serial na CN. I uwierz mi, LotR ma wielu, ale to wielu fanów w wieku podstawówki, którzy nawet nie wiedzą jak się nazywa (Władca Pierścienie, ekhem) i nie dotrwali do końca Bractwa Pierścienia, bo "za dużo opisów".
Co do Kylo Rena - wyśmiaĺy go głównie osoby, które wcześniej skreśliły TFA i nie podoba im się to jakim jest. Weteraństwo czy doświadczenie nic tu nie mają do gadania.
A dzieci łykną wszystko, a to co epickie i dobre (jak mięso w sosie chrzanowym) doceniają z wiekiem.
I co z tego, że dzieciakom będzie się podobać? Johnson, Kennedy, Abrams, Kasdan (jestem skłonny posunąć się do stwierdzenia, że Filoni również) nie są na tyle głupi by wprowadzić tak naciąganą niedorzeczność, tylko dlatego bo dzieciakom się spodoba.
Przeoczyłeś też inny fakt: na SW ciągną głównie zwykli ludzie (nie fani, nie dzieci). Jak byłem 10 razy na TFA widziałem i zdyszanych urzędników i staruszków i studentów. SW po prostu ciągną ludzi (zachwyciło mnie to nawiasem mówiąc). To 50% target Lucasfilmu. I te pięćdziesiąt osób będzie się głowić: Who the f**k is Ezra Brodger!? Spójrz na oglądalność Rebelsów. Nie za dużo w porównaniu do oglądalności jakiegokolwiek z epizodów. Na dokładkę większość tzw. Prawdziwych Fanów (osób, które ogarniają historię Galaktyki, których wiedza nie ogranicza się do bajek Filoniego, którzy przeczytali choć 10 książek) tego nie kupi. Po prostu hejt będzie leciał jak głosy na Palpiego w 32BBY (nie za dobre porównanie, ale nic lepszego nie przyszło mi do głowy ).
Chociaź czekaj... część tego zauważyłeś... tak to jest jak się odpowiada na bierząco... ale wyciągnąłeś złe wnioski.
Palpatine anokiem? Cienie Imperium ekhem, Cienie Imperium, ekhem, wstęp do adaptacji Nowej Nadzieji, ekhem, Trylogia Thrawna ekhem, ekhem.
Za błędy przepraszam, ale na tablecie, więc zrozumiecie .
Nie wiecie, kim jest Snoke? To go zapytajcie i po problemie!
A tak na poważnie: [/spoiler]Snoke to przedstawiciel długowiecznej rasy, który przez wiele lat śledził przebieg zdarzeń w galaktyce i teraz chce przejąć władzę. Proste i logiczne. [spoiler]
Tak a magiczny Palpi,który wykrywał dzieci mocy nie potrafił go wykryć przez te wszystkie lata?
W Afternaht była informacja o tym, że Palpatine wyczuwał źródło ciemnej strony w niezbadanych terytoriach
A Luke ukrywał się w "niezbadanym systemie" Czyżby szukał tam informacji o Snoke`u?
Że Snoke to Jar Jar Binks. Widział powstanie imperium wzrost jego potęgi i prawdopodobnie upadek czyli wszystko co opisuje Snoke. Poza tym będąc senatorem przez te lata znał imperium od środka. Co więcej argumenty z fanowskiej teorii Jar Jar Binks to sith potwierdzają jego znajomość mocy
Uwaga będą spoilery z odcinka Rebels, kto nie oglądał a nie chce wiedzieć niech na razie nie czyta;p
Oglądając ostatni dosyć odważny odcinek Rebelsów wpadł mi do głowy ciekawy (z mojej perspektywy) pomysł... Oczywiscie wydarzenia w odcinku potoczyły się zupełnie inaczej i jest to już niemożliwe ale wyobraźcie sobie że:
Do momentu pojawienia się Palpatine`a wszystko przebiega dokładnie tak jak w odcinku. Ezra ratuje Ahsokę, godzi się ze śmiercią mistrza, a następnie zostają zaatakowani przez Imperatora - i tu zaczyna się zabawa. Ezra i Ahsoka biegną do wyjścia, wiedzą że muszą jak najszybciej się wydostać i zamknąć portal. Palpatine łapie Ezrę przy użyciu Mocy i przez to połączenie zaczyna przenikać do świata pomiędzy światami. W tym momencie Ahsoka wyskakuje przez portal i zgodnie z jej ostatnią doktryną dokonywania poświeceń zamyka portal co zrywa połączenie Sidiousa ale jednocześnie uwięziło Ezrę. Mostawiak ma teraz całą wieczność by patrzeć na powstanie i upadek Imperium oraz zgłębiać wiedzę przeróżnych użytkowników Mocy zaczynając od starożytnych Sithów na Kraycie kończąc... Mamy więc "odhaczoną" potęgę w używaniu Mocy...
Zwrócenie się ku Ciemnej Stronie w sumie by nie dziwiło - poświęcony przez "przyjaciółkę" a możliwość zmiany wydarzeń kusi i to bardzo...
I teraz najlepsze:
Ezra nienawidzi Imperium które zabrało mu rodziców i mistrza. W "sali tysiąca luster" oglądał jak po śmierci Imperatora przez dekady trwa wojna z Imperial Remmnants. Postanawia więc odrobinę namieszać i sabotuje Imperium m.in. przez fałszywych posłańców Operacji Cinder. Imperium w wyniku takich wewnętrznych walk upada już po roku. Ezra znajduje w końcu sposób by wydostać się ze swojego "więzienia" i jako Snoke chce zawładnąć galaktyką. Jego podwładni muszą być bezwzględnymi fanatykami, wykorzystuje więc sentyment do Imperium, samych oficerów imperialnych jednak poniżając dając ich pod komendę młokosów. Był tak pewny że nie może być zdradzony ponieważ wydawało mu się że widział już wszystkie możliwe przyszłości...
I taki oto "magiczny" sposób po ROTJ prawdziwe są i Legendy i Nowy Kanon A za brak Anakina Solo czy Yuuzhan Vongów odpowiada mieszanie Mostowiaka;p
Kurna! A mniej więcej do połowy wierzyłem, że piszesz na serio.
Dobre, dobre - całkiem fajne , ale obawiam się, że jedyną osobą, która naprawdę wie kim jest Snoke, jest Rian Johnson ... chociaż, jest też taka możliwość, że Rian tego nie wie
Ja coraz bardziej zaczynam wierzyć w to, że nikt z Disneya nie wiedział, bo nie mieli szerszego pomysłu na Snołka. Więc się go pozbyli.
Ale przecież wiadomo, że Snołk jest Snołkiem, twórcą i byłym przywódcą First Order, potężnym użytkownikiem Mocy, tak jak Rey jest Rey, złomiarką z Jakku i potężnym użytkownikiem Mocy, a Palpatine był senatorem wywodzącym się z wpływowej rodziny na Naboo, potężnym użytkownikiem Mocy.
Co do Snoke`a:
https://www.youtube.com/watch?v=0-nC1HpPsuM
Od 0:32.
https://pics.me.me/hol-up-we-all-gonna-ignore-that-snoke-was-a-26505553.png
Snoke to ponad wszelką wątpliwość Tomasz Lis.
Grzegorz Ciechowski! #szprszm
Ciechowski jest Palpatinem.