Witam. Otóż zainteresowała mnie kwestia robotów gwiezdnowojennych. Mianowicie chodzi o to, czy posiadały one świadomość. Do niedawna uważałem za oczywiste, że nie miały one tej jaźni, która gości w umysłach istot inteligentnych (dusza lub Moc, wedle uznania). Ich sztuczna inteligencja, czyli oprogramowanie stojące na wysokim poziomie, pozwalała na uczenie się i kreatywne tworzenie, natomiast jak widać na przykładzie C-3PO; Nie zawsze przekładane to było odpowiednio do sytuacji. Dlatego legendę o IG-88 uważam za oryginalną i ciekawą, acz nie pasującą do Gwiezdnych Wojen, przynajmniej nie do Kanonu, ze względu na wykształcenie się u droida świadomości.
Chociaż podejście niektórych postaci (przykładowo Sabine o Chopperze, jej ,,przyjacielu") zdają się wskazywać, że roboty to coś więcej niż tylko zbiór algorytmiczny, upakowany do określonej materii, służącej za ciało. Zadziorność R2-D2 jest tłumaczone ,,wykształceniem się osobowości na skutek braku czyszczenia pamięci". Nierzadko przydawało się to jego właścicielom.
A Wy, co o tym sądzicie? Ja obstawiam droidy jako inteligentne maszyny, jednak nierówne istotom rozumnym.