Zawsze mnie to ciekawiło bo skoro Palpatine był sith to dlaczego jedi nie zauważyli że ma żółte oczy XD, zmieniał je czy co ???
Zawsze mnie to ciekawiło bo skoro Palpatine był sith to dlaczego jedi nie zauważyli że ma żółte oczy XD, zmieniał je czy co ???
Palpatine miał niebieskie (według Ossusa) oczy, a dopiero po wyzwoleniu w pełni swojej potęgi, cała jego aparycja przybrała inne odcienie. Ale wtedy było już dla Jedi za późno.
Ciekawi mnie bo przecież przed zostaniem senatorem iwgl. to był uczniem i na pewno się wykazywał (używając ciemnej strony) i to nie raz to dlaczego w tedy nie miał tych oczu ??
Według Legend, to właśnie przez lata knucia i konspiracji, Palpatine ukrywał swoją prawdziwą twarz, a walka z Macem (nie błyskawice) i uwolnienie całej swojej nienawiści spowodowały, że przybrał swój prawdziwy wygląd. Jak wiadomo, CSM powoduje zmianę wyglądu użytkownika, w zależności od stopnia zaangażowania.
260858 napisał:
Jak wiadomo, CSM powoduje zmianę wyglądu użytkownika, w zależności od stopnia zaangażowania.
-----------------------
Skąd to wiadomo?
Jako fan Legend powinieneś wiedzieć;p A choćby z Knights of the Old Republic.
Trzymając się tylko Nowego Kanonu to same słowa Yody to sugerują.
A gdzie jest powiedziane że Sith zawsze ma żółte oczy? Dooku też nie miał żółtych oczu.
Palpatine był na tyle potężny że bez problemu umiał ukrywać się w Mocy przed Jedi, nawet będąc tuż przy nich.
Co do samej aparycji Palpatine`a wydaje mi że można interpretować to na 2 sposoby:
1. Palpatine wygląda jak miły, starszy pan, tak jak w Epizodach I-III aż do czasu oszpecenia go przez jego własne błyskawice Mocy odbite przez miecz Windu.
2. Palpatine jako bardzo potężny Sith, będąc bardzo długo po Ciemnej Stronie był przez nią "konsumowany" i we wszystkich Epizodach wyglądał tak strasznie jak po zamachu Jedi, a wygląd miłego, starszego pana to tylko maska, iluzja Mocy aby oszukać innych.
Osobiście jestem za 2. opcją ponieważ:
1. Luke w ROTJ też był dość długo "przysmażany" a nie miał widocznych żadnych zmian.
2. W Legendach mamy inny przypadek użycia tzw. maski Mocy, Luke kiedy musiał się "przebrać" używając Mocy zmienia swój wygląd dla innych i nawet Han go nie poznaje.
3. W adaptacji książkowej ROTS mamy wspomnienia że Sidious pozbywa się maski którą tak długo musiał nosić.
To jest właśnie trochę lipa. Jedna z tych kwestii, które nigdy nie będą dobrze wyjaśnione - z prostego powodu. Mianowicie takiego, że G. Lucas napisał scenariusz w WIELKIM pośpiechu i bez chwili zastanowienia, instynktownie wybierając rozwiązania najbliższe jego twórczemu duchowi. Zadajmy sobie pytanie, dlaczego Imperator wygląda tak jak wygląda w Powrocie Jedi? Najlepsza odpowiedź jest najprostsza - ponieważ jest bardzo stary a przy życiu podtrzymuje go Moc (a że jest złym wujkiem, Moc trochę go oszpeciła).
Zemsta Sithów wcale nie wymagała pokazania Palpatine`a w takiej postaci, w jakiej widzieliśmy go w Powrocie Jedi. Film równie dobrze mógł skończyć się pokazując Vadera w Zbroi, oraz "nienaruszonego" Imperatora w jego czarnej szacie. Całkiem normalna sprawa, następny raz widzimy go prawie 30 lat później - miał prawo się zestarzeć. Takie rozwiązanie byłoby w 100% satysfakcjonujące.
George Lucas pisząc scenariusz pod WIELKĄ presją czasu oraz GIGANTYCZNĄ presją fanów, wybrał najgorsze, pod względem logiki i spójności wewnętrznej rozwiązanie: postanowił zawrzeć w filmie scenę przemiany senatora Palpatine`a w Imperatora. Scena ta była BARDZO oczekiwana przez "publikę", pamiętam rozważania zarówno zwykłych fanów jak i krytyków: w jaki sposób Lucas "ujawni" fakt, że Palpatine i Darth Sidious to ta sama osoba? Film, w naszej zbiorowej opini, po prostu musiał zawierać taką scenę. I George postanowił spełnić te oczekiwanie (podobnie jak wiele innych, stąd ROTS pełne jest ukłonów w stronę Starej Trylogii ora EU, film jak wiadomo miał być pożegnaniem Sagi). Scena przemiany Palpatine`a w Sidiousa jest jednym z najlepszych artystycznie momentów Trylogii Prequeli (być może najlepszym). Pokazuje, że Lucas nie wypalił się do końca, że wciąż jest z siebie wykrzesać iskrę twórczego geniuszu.
Wszyscy oczekiwaliśmy ujawnienia Palpatine`a - Darth Sidious ściąga kaptur i ujawnia swoją prawdziwą tożsamość - Senatora Palpatine`a. Tak wyglądało to w naszej zbiorowej wyobraźni! W przebłysku geniuszu Lucas ODWRÓCIŁ tę przemianę - to nie Sidious ściąga kaptur; to Senator Palpatine go zakłada, przeistaczając się w monstrum. To nie Palpatine jest "prawdziwym obliczem" tej postaci, lecz Darth Sidious.
Nie wiem, czy ta scena ma tę samą moc oddziaływania, jeżeli nie zna się jej "tła historycznego". Ja pamiętam, że byłem pod wielkim wrażeniem pomysłowości i przebiegłości Lucasa.
Pozostaje pytanie, co jest ważne dla filmu - czy możliwość logicznego wytłumaczenia wszystkich wydarzeń? Czy może artystyczna wizja twórcy oraz emocjonalne oczekiwania publiczności? Lucas zawsze wybierał tę drugą opcję. Uważam, że miał rację - Gwiezdne Wojny nie muszą być tworem w 100% logicznym i spójnym wewnętrznie, chodzi raczej o możliwość doświadczenia pewnego emocjonalnego przeżycia.
Nigdy nie dostaniemy pełnego wyjaśnienia, co tak naprawdę przydarzyło się Palpatine`owi. Nie ma odpowiedzi na to pytanie, ponieważ Lucas jako twórca tej historii nie przewidział jej istnienia. Nie dostaniemy logicznego wytłumaczenia - ale w zamian dostaliśmy wspaniałą scenę.
Dla mnie artystyczna wizja twórcy i oczekiwania publiczności nie zawsze muszą oznaczać brak logiczności in-universe.
Też bardzo podoba mi się ta scena, dla mnie twarz Palpatine`a to tylko maska Mocy nałożona przez Sidiousa, który przy używaniu błyskawic Mocy po prostu ujawnił swoje prawdziwe oblicze. Jego mina, okrzyk i "relaks" po wyrzuceniu Mace`a przez okno kojarzy mi się z osobą pracującą w korporacji w garniturze która po przyjściu do domu zrzuca krawat, rozpina koszulę wkłada wygodne kapcie i może w końcu być sobą.
Co do wyjaśnień Lucasa, tutaj nie liczyłbym na nic ciekawego;p Lucas robił co chciał aby pasowało to do jego wizji artystycznej, całą resztę miał gdzieś. Najlepszym przykładem tego jest blizna Anakina, Lucas chciał mu nadać poważniejszego wyglądu i pokazać że brał udział w niejednej bitwie, na pytanie skąd ta blizna odpowiedział "nie wiem, może poślizgnął się w wannie albo coś";p
Ja słyszałem teorię o operacji plastycznej
W Legends, oprócz wspomnianych w innym poście KOTORów mamy jeszcze piękny przykład z fabuły Sith Inquisitor`a z The Old Republic
Delikatny spoiler...
A mianowicie jest to Darth Zash - ona nieziemsko długo ukrywała swoje prawdziwe oblicze dzięki Mocy.
Dokładnie, ta to dopiero potrafiła się ukrywać;p Niby liceum, a faktycznie muzeum