Nie, gdzieś tam było potwierdzone, że Kallus dotrwa do 3. sezonu. A na opuszczenie Imperium jeszcze moim zdaniem za wcześnie .
A ja sama nie wiem co myśleć o tym odcinku. Uwielbiam wątki z Mocą, ale... czegoś mi tu brakowało.
+ Malachor! Zobaczycie, w najbliższych odcinkach skanonizują Revana, mam mocne przeczucie.
+ Teoria o strażniku się sprawdziła . Żałuję jednak, że nie podali jego imienia. No i pytanie, skoro on jest strażnikiem, a w "Reconie" mówią, że inkwizytorzy mają "korzenie Jedi", to w takim razie kim była reszta? I czemu przeszła na CSM?
+ Walka na początku całkiem ładna. Teoria z Chopperem - zgadzam się. Zupełnie zapomniałam, że coś mu zainstalowali.
+ Anakin tak cudownie samolubny.
+Czyli Ahsoka widziała się z Anim przed akcją z Kanclerzem. Ciekawe...
+ No i hej, czarne charaktery wygrywają! Bo ekipa do świątyni na Lothalu już raczej nie wróci.
+/- Same wizje. Ogólnie rzecz biorąc, były fajne, ale... ja wiem, chyba zbyt... fizyczne? Materialne? Chodzi mi na przykład o scenę, w której Kanan twierdzi, że widzi drzwi, reszta nie (no jak to w wizjach). Więc Kanan wstaje, przechodzi przez drzwi... a reszta twierdzi, że się rozpłynął? Wydawało mi się, że widzenia dzieją się w głowie, a nie dosłownie...
+/- Pasowanie Kanana. Nie mówię, że nie, na pewno kiedyś by na to zasłużył. Ale teraz... no w sumie czemu? Co takiego zrobił, że został rycerzem? Po prostu odłożył miecz - tylko tyle wystarczyło? Tak, tak, Freddie mówił, że Jarrus miał swoje próby, ale nadal wydaje mi się to zbyt szybkie i naciągane. Tym bardziej, że Inkwizytor/Yoda ostrzegają go, że Ezra przechodzi na CSM, a ten się przyznaje, że nie będzie w stanie go ochronić. Ładny mi nauczyciel.
- Projekty Anankina i Yody są po prostu brzydkie.