Drugi reboot serii nadchodzi. Czyli świeża rzecz, niepowiązana ani z oryginałem, ani z serią z 2004 i jej spinoffami.
http://spinoff.comicbookresources.com/2016/02/09/universals-battlestar-galactica-reboot-adds-producer-michael-de-luca/
Drugi reboot serii nadchodzi. Czyli świeża rzecz, niepowiązana ani z oryginałem, ani z serią z 2004 i jej spinoffami.
http://spinoff.comicbookresources.com/2016/02/09/universals-battlestar-galactica-reboot-adds-producer-michael-de-luca/
Ja to bym wolał, żeby nie tykali już tej marki - zrobili coś genialnego, niech tak zostanie. Taka reanimacja może tylko ją zepsuć, coś a`la Star Wars i TFA. Ostatnie doświadczenia nastawiły mnie negatywnie do takiego pasyżytowania na marce.
Shedao Shai napisał:
Ja to bym wolał, żeby nie tykali już tej marki - zrobili coś genialnego, niech tak zostanie. Taka reanimacja może tylko ją zepsuć, coś a`la Star Wars i TFA. Ostatnie doświadczenia nastawiły mnie negatywnie do takiego pasyżytowania na marce.
-----------------------
Cóż, przynajmniej nie jest to taka sytuacja że będzie to jakoś połączone z poprzednią serią, albo będzie w niej bruździć. Oddzielny produkt z tym samym logo, tyle.
Sam nie wiem czy to oglądać. Może i będzie dobre, ale remake`i mnie nie jarają, a seria z 2004 jest wspaniała, nie chce mi się oglądać tego samego pomysłu i postaci w nowej obsadzie i nieco zmienionego.
Też nie wiem, jak się czuję odnośnie tego. Szansę chyba dam, no ale... po co to? Mieszane uczucia. Wolałbym coś osadzonego w uniwersum re-imaginingu, tam jeszcze dałoby się opowiedzieć jakieś historie.
No właśnie, takie coś przekreśla absoultnie szanse na jakąkolwiek decyzję co do Krwi i Chromu (wiem, nadzieja matką głupich), czy na jakikolwiek inny ewentualny spinoff w uniwersum BSG2004
No, i co do tego też nie wiem, jak się czuję... z jednej strony szkoda, bo zawsze by się chciało więcej dobrego... z drugiej, a czo jeśli by zepsuli?
BSG z 2004 roku jest zajebiste, ale nie jestem do niego aż tak przywiązany, by obawiać się rebootu. Za to brakuje mi serialowej space opery ostatnio, więc kolejną pozycję z tego nurtu witam chętnie. Oczywiście mogłoby to być coś nowego, niezwiązanego z BSG, nowa marka itp. Tak by było najlepiej, ale reboot też przytulę. Zobaczymy.
No widzisz, a ja cenię sobie BSG wyżej niż SW (tzn. ceniłem już pre-TCW i pre-Disney, bo teraz to oczywiste), jest to chyba dla mnie najważniejsza rzecz w popkulturze - a z pewnością ulubiony serial. Skoro soft reboota SW tak przeżywałem, to aż sam się boję co będę robił jak mi BSG zepsujo
Jakby mi chcieli zrebootować np. Babylon 5, to też bym miał obawy
Np. tak zrebootować? http://screenrant.com/babylon-5-movie-reboot/
Coś tam nieśmiało planują z rebootem Babylonu 5, ale na szczęście na razie wciąż jest to w fazie mglistych planów - tak samo jak Stargate i może wciąż BSG. W ogóle - niezły trend, walnąć filmowego reboota na wszystkich najważniejszych serialach sci-fi (Star Trek już jest). Nikt nie jest bezpieczny
Nie wiedziałem o tym! Holy shit. No to chyba mogę zacząć się obawiać Aczkolwiek tu jest jeden plus: nadal dzierży to w łapkach Straczynski, czyli ojciec całego uniwersum. Więc jest szansa, że to nawet nie będzie specjalnie zje*ane
Co do szału rebootów - full zgoda.
No ale ponownie - co z tego? To jest "obok", nikt nie ma zamiar nasrać w Twoim ulubionym uniwersum.
Czy remake Martwego Zła, wcale niepowiązany z oryginalną serią, przeszkadza jakoś w odbiorze oryginalnej trylogii? Nie. I jeszcze serial machnęli, powiązany z tamtymi filmami, a remake przemilczany, więc who cares.
To inna rzecz i tyle. W SW mieliśmy mieszanie w oryginale, i to pokaźne, przez te nasze nieszczęsne EU właśnie między innymi.
Wiesz, masz rację, tylko może ja nie chciałbym musieć w każdym uniwersum które lubię stosować takie selekcje: to udajemy że nie istnieje, a to uznajemy. Schizofrenii w końcu dostanę, jak będę musiał tak na każdym kroku kombinować
chciałem ostatnio zacząć oglądać battlestar galactica, odpaliłem pierwszy odcinek pierwszego sezonu rebootu i tam się zaczyna "w poprzednim odcinku" xD trochę zgłupiałem więc wpisałem w google a tam:
"Battlestar Galactica – serial telewizyjny z gatunku science fiction, remake serialu o tej samej nazwie z roku 1978. W roku 2003 wyemitowano miniserial, będący pilotem nowej wersji serialu, zaś w roku 2004 powstała jego pierwsza seria. W styczniu 2009 roku kanał SciFi Universal rozpoczął emisję drugiej części 4 serii serialu, będącą jednocześnie jego zakończeniem. "
I w tym momencie mój mózg jest pełen kremówek
Jeśli dobrze rozumiem muszę najpierw obejrzeć ten miniserial z 2003 roku a potem drugi serial jest jego bezpośrednią kontynuacją bo ten serial mniejszy jest jakby dużym filmem pełniącym rolę pilota? A co z filmami, one podobno gdzieś tam są między odcinkami wciśnięte.
I stara wersja lepsza czy nowa?
Najpierw Miniseries z 2003r. to są takie dwa półtoragodzinne filmy które są prologiem do historii
Potem normalnie sezony 1-4
Tak, to jest pilot. Jeśli chodzi o filmy, to są to poboczne historie, lepsze i gorsze. Razor daje radę. Są również webisody, czyli kaie krótkie odcinki uzupełniające lukę między chyba 3 i 4 sezonem.
No i należy pamiętać o Blood and Chrome. Czyli młody kapitan Adama. Jest tego trochę, ale wszystkie są przynajmniej dobre i warte zobaczenia.
Okej, właśnie skończyłem oglądać. Doskonały na tak wielu poziomach, że nawet nie chce mi się wiele pisać, bo nie wiedziałbym od czego zacząć. Cieszy mnie, że to nie będzie reboot tylko kontynuacja, ale jeszcze lepiej by było jakby zostali w tej fajnej, dwuznacznej, nienachalnej, mistycznej koncepcji niż poszli w pewpewpew a pewnie tak się skończy:/
Właśnie sobie oglądam (już nie pamiętam który raz ) i to jest ciągle świetne, nie można tak było ze SW, Disneyu?
A, i teraz sobie nabyłem komplet BD czyli Pilot, oraz 4,5 sezonu, i no serial wiadomo, ale w tym jest masa dodatków, wywiady, wycięte sceny, konceptarty, itd., itp. - mniam mniam. Tyle dobra. Polecam.
-nie można tak było ze SW, Disneyu?
Hm, podobno reboot BG powstawał w taki sposób, że nie wiadomo było jak skończą i na bieżąco wymyślali fabułę.
Także jak widać SW też tak próbowało xD
-Także jak widać SW też tak próbowało xD
To coś chyba poszło im nie tak
A ja sobie skończyłem po raz kolejny (będą spoilery, jak kto nie oglądał - niech żałuje) te ponad 70 odcinków i trzy filmy, i dalej jest to dla mnie jeden z najlepszych seriali ever (choć ja to seriali mało oglądam, więc może dlatego). W pewnym sensie ponadczasowy. Oczywiście już po pierwszym razie, gdy wiemy co, kto i jak odpada element zaskoczenia, ale dalej jest to zrobione w taki sposób ,ze po prostu można się cieszyć wykreowanym światem. Oczywiście w wersji BD mamy masę dodatków, wyciętych scen, konceptów, wywiadów czy część odcinków również w pełnych, wydłużonych wersjach reżyserskich, co jest smaczkiem samym w sobie.
Oczywiście pewne rzeczy odbieram teraz inaczej, część tak samo To że Cally nie pójdzie jednak do swojej wymarzonej szkoły dentystycznej dalej boli, podobnie jak to zakończenie wątku Anastazji, no i ujawnienie na koniec, kiedy dzieje się akcja, ciągle robi wrażenie. Samo zakończenie, takie stonowane słodko-gorzkie podoba mi się w dalszym ciągu bardzo, jak i to że Hallo i Athena jednak mają swój Happy End.
I, to co mnie wzięło w tym serialu od początku, to to że to nie jest serial o pew pew w kosmosie (choć to też jest), tylko głównie o ludziach i ich postawach w sytuacjach ekstremalnych, gdzie "people are people" i nawet wobec widma całkowitej anihilacji wcale się nie zjednoczą by "bohatersko gromić wroga" (machamy tutaj radośnie w kierunku sceny z "Dnia niepodległości" gdzie bliskowschodni piloci mają piękne braterstwo broni) tylko będą dalej knuć, zdradzać, przedkładać własne partykularne interesy nad ogółem - ot życie. Cytując" Cyloni ewoulowali, ludzie zostali tacy sami".
Pewnie za jakiś czas znowu do tego ponownie wrócę.
I, jakoś wizja kontynuacji mnie niespecjalnie przekonuje.
Serial z 2004 jest perfekcyjny pod każdym względem - peak science-fiction, zarówno premise, aktorstwo, zwroty akcji (które podobno były zwrotami i dla ekipy, bo nie mieli planu na serię i lecieli z grubsza na bieżąco), ten klimat beznadziejności i upadku, Baltazar zdrajca, rant ojczulka na człowieczeństwo, serio, niczego bym tam nie zmieniał. It`s in the ship. IT`S IN DA FRAKKIN` SHIP!!!
Ale szkoda, bo chętnie bym wrócił do tego uniwersum - choć wolałbym rozwinięcie historii, zamiast młócenia po raz trzeci tego samego.
No i może gdy wrócą do pomysłu za dekadę, to Hollywood otrząśnie się już z kaznodziejskiego ferworu i dostaniemy coś dobrego, a nie na siłę
Ale to nie miał być remake, tylko nowa opowieść w tym świecie. Dlatego żal. No i miał to robić Sam Esmail. Jak nie widziałeś Mr. Robot to rzuć co robisz i oglądaj!!!!
Na widok nazwiska Sam Esmail rozglądam się uważnie!
(OK, z Homecoming tylko pierwszy sezon był dobry)
No ale, trochę rozwinięcia tej historii też powstało. Niewiele, ale zawsze. Poza tym dokładnie, niczego w serialu z 2004 bym nie zmieniał i nie rebootował.
Nic o BG nie wiem i aż zbadałem sprawę. Przegapiłem ten serial (w XXI wiecznej inkarnacji). Tak sobie myślę, może byłby potencjał na GRĘ opartą na tym świecie? Podobno nieoficjalne, "zainspirowane" produkcje były. Wieki temu, bo w 1992 i 1994 (epoka kamienia lizanego).
Jest grą i nawet była za darmo na epicu. Ale nie wiem czy dobra, gnije w darmowym czyśćcu
OK widzę że tego materiału było FULL, w tym produkcje robione przez fanów. Gra o której wspominasz to pewnie Battlestar Galactica Deadlock (2017), z tego co czytam to fani BSG przyjęli to bardzo dobrze.