To naprawdę ciekawa seria. W wielu momentach dorównuje, a nawet przerasta SW. Są tam ciekawi bohaterowie, przygody i technologia. Szczególnie lubię najnowszą serię filmową J.J. Abramsa. Jestem ciekaw, co wy sądzicie o tym uniwersum?
To naprawdę ciekawa seria. W wielu momentach dorównuje, a nawet przerasta SW. Są tam ciekawi bohaterowie, przygody i technologia. Szczególnie lubię najnowszą serię filmową J.J. Abramsa. Jestem ciekaw, co wy sądzicie o tym uniwersum?
Ty zdrajco!!! Jak możesz?! Łowcy nagród już cię szukają...
A tak na serio to też lubię Star Treka Zwłaszcza od Abramsa
...i to dobry powód, by KIEDYŚ obejrzeć nowe Star Treki - od 2 lat mam obie na DVD (na jakiejś wyprzedaży za 3 zł wyhaczone) i jeszcze nie sięgnąłem Choć "Strażników Galaktyki" jej obecność nie uratowała, więc może się okazać, że i te filmy będą słabe...
...bo stare to była masakra jakaś - nawet jako dzieciak nie mogłem tego zdzierżyć, jak w TV leciało
Ricky Skywalker napisał:
Choć "Strażników Galaktyki" jej obecność nie uratowała, więc może się okazać, że i te filmy będą słabe...
-----------------------
https://memecrunch.com/meme/6ZDF/say-whaaat/image.jpg?w=500&c=1
Co Tobie się w tej Warszawie z głową porobiło to ja nie wiem
ten film był straszny. Oglądaliśmy go z 2 kumplami, na pełnym luzie sącząc browary po meczu Legii. Zdzierżyliśmy mniej więcej 3/4 filmu i żaden z nas nie miał ochoty tego oglądać do końca - nie, nie ze zmęczenia spowodowanego przepiciem, bo potem jeszcze 2 inne filmy ogarnęliśmy Wiesz, żeby to była jeszcze tylko moja opinia, to moglibyśmy uznać, że coś ze mną jest nie tak, ale jak trzech ogarniętych facetów zgodnie twierdzi, że to najsłabszy film Marvela (a podobnych opinii wśród moich znajomych czy w opiniach na Filmwebie nie brakuje), to chyba jest jednak coś na rzeczy
Star Trek w żadnym momencie nie przerastają Star Wars.
"Stare" Star Treki to totalna porażka, a Star Treki J.J. Abramsa są znośne tylko dlatego że są wzorowane na Star Wars, ale i tak nie są to wybitne filmy i ledwo je przemęczyłem.
-w zamyśle temat miał być porównaniem obu serii, a jednocześnie małą prowokacją, stąd dział
-Łowców nagród już wybiłem, niestety kosztowało mnie to kilka kredytów- byłem wtedy w kantynie
-Jeśli uważacie, że Star Trek nigdy nie przerósł SW, to obejrzyjcie pierwszy sezon Enterprise`a, a potem rebeliantów
Czyli gramy nieczysto? Próba obrony Star Treka porównaniem do Rebelsów to cios poniżej pasa;p
Ale proszę bardzo, obroń mi tę walkę https://www.youtube.com/watch?v=4SK0cUNMnMM odnosić możesz się do wszystkiego bo żaden pojedynek w Star Wars nie jest aż tak zły;p
Ten pojedynek to klasyka i jest genialny.
Wiem, że w przypadku filmów zdarzają się rzeczy tak złe, że aż dobre i można oglądać je dla "beki" ale czy można po takich scenach traktować Star Treka poważnie?;p
Oprócz ww. "pojedynku" Youtube podsunął mi kilka innych filmików, jeśli dla Ciebie ww. "walka" to klasyka pewnie jesteś bardziej zorientowany w uniwersum trekkies.
Moje pytanie brzmi, skąd w ST tyle damskich bokserów?
https://www.youtube.com/watch?v=0VuIShM5kAQ
https://www.youtube.com/watch?v=ooypmDJX4k8
Moja styczność ze ST ogranicza się do obejrzenia fragmentów kilku odcinków pierwszego serialu, gdy parę lat temu można go było oglądać w TV Puls. Generalnie byłem zniechęcony, bo nawet biorąc pod uwagę ówczesne możliwości w tworzeniu efektów specjalnych i scenografii (a były te efekty oczywiście tragiczne, co potwierdza filmik z postu wyżej ), to też sama fabuła mnie nie porwała. Raczej nuda, chociaż gdybym urodził się ze 20 lat wcześniej, to by mnie zachwyciło.
Nowszych seriali i filmów nigdy nie oglądałem, ale może warto?
Cieszę się, że nie tylko ja lubię i SW i ST.
W poście niżej napisałeś, że chcesz porównać oba uniwersa. Tego osobiście nie lubię. Oba światy są nieporównywalne. Dlaczego?
Bo ST (stary) to Utopia a SW to przygodówka (albo jak kto woli fantasy). To tak jakby porównywać "Obronę Sokratesa" Platona i Trylogię Sienkiewicza. Obie pozycje posiadają swoje walory, ale to zupełnie inne gatunki literackie. Nie ma znaczenia, że oba tytuły (ST i SW obv) zostały zakwalifikowane jako SF.
Można oczywiście porównywać ST Abramsa z SW, bo Abrams nie bardzo rozumie ST (dlatego wielu fanów ST nie toleruje nowych filmów, zarzucając im, że to SW w świecie ST).
Poza wyżej wymienionym rozróżnieniem zauważ, że ST wyrosło z tradycji lewicowych (dokładniej z socjalizmu), SW zwraca się bardziej ku duchowości (czyli wartości przypisywanych prawicy). Mimo iż oba podziały (lewica, prawica) są idiotyczne, nie trudno dojść do wniosku, że targety obu uniwersów są drastycznie różne.