TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Epizody VII-IX

Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

Lord Budziol 2016-02-03 15:25:01

Lord Budziol

avek

Rejestracja: 2011-02-12

Ostatnia wizyta: 2024-07-21

Skąd: Imperial City

Witam, mam pytanie do osób które delikatnie rzecz ujmując nie są zadowolone z Epizodu VII, a wśród argumentów podawały że Finn walczył z Kylo Renem jak równy z równym.
Czy na pewno oglądaliście ten sam film? Pomijając tłumaczenia, że Kylo był ranny a Finn jako szturmowiec był szkolony w walce bronią biała przyjrzyjmy się dokładniej tej "walce":

00:01 - jako pierwszą sekundę "pojedynku" przyjmuję włączenie miecza przez Finna
00:08 - po siedmiosekundowej rozmowie Finn rusza do ataku
00:16 - po ośmiu sekundach wymiany ciosów Finn leży na ziemi, Kylo odpuszcza, odwraca się i "oklepuje" ranę po strzale Chewiego
00:21 - Finn wstaje, atakuje Kylo ale ten robi unik i odwraca się w stronę Finna
00:30 - po kilku atakach Kylo Finn zostaje przyparty do drzewa a ich miecze krzyżują się
00:39 - Kylo "przypieka" Finna świetlnym jelcem
00:43 - Kylo robi zamach aby ściąć głowę Finna, Finnowi jednak udaje się zrobić unik i miecz Kylo trafia jedynie w drzewo
00:45 - Finnowi udaje wyprowadzić się 2 ciosy, jeden z nich trafia w Kylo, co go zaskoczyło ale i rozzłościło
00:50 - W pierwszym ataku po szczęśliwym trafieniu Finna Kylo rozbraja Finna
00:52 - Kylo wyprowadza cios pięścią, który "obraca" Finna
00:53 - Kylo rozcina plecy Finna, Finn pada, walka skończona

Jak widzimy cała walka nie trwa nawet minuty, odliczając początkową rozmowę o mieczu zostaje nam 46 sekund "walki" w tych 46 sekundach Finn miał "przewagę" przez 2 sekundy a ta przewaga sprowadzała się do zrobienia jednego uniku i wyprowadzenia dwóch ciosów z których jeden mimo iż szczęśliwie dosięgnął Kylo to ledwo go drasnął.

Jak ślepym trzeba być aby powyższy "pojedynek" uważać za walkę jak równy z równym?

LINK
  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

    Lord Bart 2016-02-03 15:46:50

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Lord Budziol napisał:
    jako szturmowiec był szkolony w walce bronią biała
    -----------------------

    To jakaś nowinka w kanonie? Źródło?

    LINK
    • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

      darth ryba 2016-02-03 15:54:01

      darth ryba

      avek

      Rejestracja: 2014-03-19

      Ostatnia wizyta: 2018-08-14

      Skąd: Coruscant,Dzielnica Senacka

      Źródło? TR-8R i Finn byli razem na szkoleniu.

      LINK
    • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

      weird.vector 2016-02-03 15:56:27

      weird.vector

      avek

      Rejestracja: 2016-01-15

      Ostatnia wizyta: 2020-03-21

      Skąd:

      W Before the Awakening szkolenie szturmowców było opisane dość dokładnie.

      LINK
      • a jak konkretnie jest

        Lord Bart 2016-02-04 01:10:57

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        opisane to szkolenie? Nie chce mi się szukać pdfów, ale "może" udało im się uzasadnić ot-taką-zmianę różnicy między brawl, melee (Nintendo! ) i saberem...

        Masz książkę? Możesz zrobić fotkę fragmentu?

        LINK
    • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

      Lord Budziol 2016-02-03 17:16:31

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Źródło zostało podane przez kolegów wyżej.
      Dodatkowo w poście jest napisane POMIJAJĄC tłumaczenie o szkoleniu. Finn dostał taki łomot, że na jego "poziomie" dałby radę walczyć prawie każdy zwykły śmiertelnik.

      LINK
      • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

        Keran 2016-02-03 17:23:17

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2024-11-24

        Skąd: Lublin

        A mimo tego trafia raz człowieka od lat uczącego się posługiwania mieczem, posiadającego Moc. Cóż, dla mnie ten temat jest co najmniej żałosny, na siłę bronienie TFA. Tak to odbieram. Nie przekona mnie nic. Były Jedi, od lat uczący się walki mieczem i posługiwania Mocą zostaje trafiony (nawet raz!) przez szturmowca, który (chyba) drugi raz trzyma miecz świetlny. No proszę... Że niby Kylo zraniony przez trafienie kuszą, że roztrzęsiony bo zabił ojca? To użytkownik Ciemniej Strony, takie doznania powinny być dla niego karmą, motywacją.

        LINK
        • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

          Lord Budziol 2016-02-03 17:43:38

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Żałosna to jest próba wmówienia komukolwiek że Finn walczył z Kylo jak równy z równym, w którym momencie ja się pytam?
          Całą walkę Finn ciężko obrywał, jeden szczęśliwy traf się nie liczy, Luke też dał radę zranić Vadera mimo iż Vader jest Sithem i jest znacznie potężniejszy od Kylo.
          W całym uniwersum mamy masę przykładów gdzie niemocni dawali sobie radę z Jedi czy Sithami a Kylo nawet nie ukończył szkolenia.
          I kto mówi o rannym czy roztrzęsionym Kylo?
          A karma i motywacja to może dla Sitha, nie dla każdego użytkownika Ciemnej Strony.
          Ale wszystkie te tłumaczenie in-universe to offtop, Luke miał swoje momenty w walce z Vaderem, wskaż mi 3 sekundy walki w których Finn się nie kompromituje przed Kylo?

          LINK
          • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

            Keran 2016-02-03 18:02:58

            Keran

            avek

            Rejestracja: 2011-10-31

            Ostatnia wizyta: 2024-11-24

            Skąd: Lublin

            Nie napisałem, że to była walka na równym poziomie. Dla mnie cała to scena to jeden wielki bullshit. Kylo zostaje zraniony przez doświadczonego wojownikika. Z Luke`iem i Vaderem była taka sprawa, że Vader nie chciał go zabić... także ten. W cały uniwersum? O jakiś walkach mówisz? Tarkinie, Lordach Sithów czy Końcu i początku? No tak Sith, użytkownik Ciemnej Strony, czy Mroczny Jedi nie czerpią z CSM, każdy robi to na inny sposób....

            LINK
            • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

              Lord Budziol 2016-02-03 18:56:55

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Sith to nie to samo co Mroczny Jedi czy użytkownik Ciemnej Strony, to są chyba podstawy Star Wars.
              Taki fan Legend a nie są już dla Ciebie żadnym źródłem? Jeśli chcesz się trzymać tylko nowego kanonu to w nim jest np. TCW, tam znajdziesz przykłady.
              Piszesz, że Luke dał radę zranić Vadera ponieważ Vader nie chciał go zabić, Vader bawił się z Luke`iem, a kiedy Luke zdołał go zranić Vader odcina mu rękę w trzech ruchach, idąc tym tropem w TFA można zaobserwować coś podobnego:
              Kylo krzyczy do Finna "TRAITOR", a czy zdrajcy należy się szybka śmierć? A może małe upokorzenie przed śmiercią i trochę bólu (jak to przypiekanie jelcem), Kylo mógł więc się bawić Finnem z ww. powodów, a kiedy przypadkiem Finnowi udało się trafić Kylo ten kończy zabawę w trzech ruchach.
              Wychodzi więc na to że Twój argument jest inwalidą.

              LINK
              • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                Keran 2016-02-03 19:04:38

                Keran

                avek

                Rejestracja: 2011-10-31

                Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                Skąd: Lublin

                Aaaa no spoko, czyli wszystko uzasadniasz swoimi "widzimisię". W takim razie nie ma co nawet odpisywać. Skoro ja odwołuje się do treści filmu, gdzie Vader mówił, że chce przeciągnąć Luke`a na ciemną stronę, a Ty myślisz "że moim zdaniem to nim kierowało", bez żadnych filmowych argumentów no to spoko. TCW? Mój błąd, zapomniałem, że szanujący siebie widz bierze na poważnie ową bajkę. Sith, Mroczny Jedi czy użytkownik Ciemnej Strony to prawda są różni, ale nie zrozumiałeś jednego. Łączy ich jedna rzecz. Ciemna Strona.

                LINK
                • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                  Lord Budziol 2016-02-03 19:21:11

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  Widzimisię bez argumentów, Ty naprawdę jesteś zaślepiony nienawiścią do tego filmu jeśli tego nie widzisz. Kylo krzyczy do Finna "TRAITOR" fakt, Kylo bawi się z Finnem drugi fakt (inaczej dobiłby go gdy ten pierwszy raz był na ziemi zamiast pozwolić mu wstać), Kylo kończy walkę w trzech ruchach po pierwszym i ostatnim przypadkowym trafieniu Finna trzeci fakt.
                  Zdecyduj się również co jest kanonem a co nie, najpierw nie uznajesz Legend ograniczając książki do tych Nowo Kanonowych, później stwierdzasz że ten Nowy Kanon to też nie kanon bo TCW jest niepoważne. Widzimisię to chyba Twój sposób ustalania co jest kanoniczne a co nie.
                  Kardiolog i ginekolog to lekarze, rozumiem że w przypadku problemów z sercem będzie Ci wszystko jedno kto Cię będzie leczył?

                  LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-03 19:48:13

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Jesteś co najmniej śmieszny. Dla Ciebie argumentem jest okrzyk "Traitor". Serio? Udowodnij moją nienawiść, moje zaślepienie. Bo jedyne co można stwierdzić to to, że to Ty jesteś zaślepiony absurdalnością, infantylnością, debilizmem TFA. To film dla głupich mas, nie zamierzam przekonywać innych, że tak jest, bo przecież "głupich jest więcej i nie da się z nimi wygrać". Nie zamierzałem nikogo obrażać. Ale to Ty wyjeżdżasz z tekstami o nienawiści (mimo, że wgl mnie nie znasz) a wszystkie argumenty zbywasz jednym: "Traitor" i własnymi refleksjami. Żyj sobie dalej w tej disnejowskiej Idylli, nic mi do tego. Ale przestań zachowywać się jak kretyn na forum, gdzie wszystkich krytyków (uwaga to ważne! krytyk to nie hejter) zbywasz właśnie argumentem, że "jesteś hejterem zaślepionym nienawiścią". Czas odpocząć od wątków dotyczących TFA.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Lord Budziol 2016-02-03 20:07:12

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    W tej scenie Kylo cały czas kontroluje walkę z Finnem, widać to w każdej sekundzie i po tym jak kończy ją kiedy chce a nie kiedy pozwala mu na to Finn.
                    Jeśli Ty potrzebujesz dialogu w którym Kylo mówi do Finna "zabiję cię zdrajco, ale będziesz umierał powoli, będziesz cierpiał, a ja będę się napawać twoją przegraną" to nie wiem czy głupie są masy czy ktoś inny...
                    W tym temacie nigdy nie chodziło o ocenę TFA jako filmu, wygraną Rey czy inne sceny możesz traktować jako infantylność ale Twoje zaślepienie polega na tym, że mimo braku argumentów nie potrafisz dopuścić do siebie myśli że film który Ci się nie podobał posiadał przynajmniej jedną sensowną scenę.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-03 20:20:41

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin



                    O dziwo film miał wiele sensowniejszych scen... ale nie jest to ta. Moje zaślepienie ... chodzi Ci o cały film?, bo przecież rozmawiamy o jednej scenie. Więc skąd możesz wiedzieć, że nienawidzę całego filmu. Hm? Czy Ty nie dostrzegasz jak debilny jest Twój argument ? Pod jednym słowem, JEDNYM SŁOWEM - ZDRAJCA, doszukujesz się niewypowiedzianej obietnicy tortur i powolnego zabijania. GDZIE? Czy powolne umieranie, tortury to synonim słowa "zdrajca"? Wszystkie Twoje argumenty (czyli w sumie jeden) opierają się tylko na Twoich WŁASNYCH przemyśleniach, nie są niczym uzasadnione. Bo zauważ, że rozmowa Vadera z Palplim w EpV jasno dała do zrozumienia, że Luke ma przeżyć. Czy słowo Zdrajca daje jasno do zrozumienia tortury? Jasne, Kylo CAŁY CZAS kontroluje walkę. Daje się zranić dla draki. Ot tak, masochista, lubi ból

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Lord Budziol 2016-02-04 10:05:50

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Film jest sztuką wielowarstwową, mamy:
                    - słowo, czyli dialogi
                    - obraz, czyli np. plany, praca kamery czy oświetlenie
                    - dźwięk, czyli muzyka, dźwięki otoczenia
                    I tak np. twarz Kylo podczas rozmowy z Hanem, kiedy mówi że jest rozdarty jest oświetlona przez światła wnętrza oscylatora czerwonym światłem z jednej strony i białym z drugiej, po włączeniu miecza i zabiciu ojca na całą jego twarz pada tylko czerwone światło z miecza.
                    Kylo nie daje się zranić dla draki, a w swej arogancji daje się raz zaskoczyć tak jak Maul Kenobiemu w TPM czy Vader Luke`owi w TESB, mimo to i tak widać że walka jest kontrolowana przez Rena.
                    Jeśli dla Ciebie wszystko musi zostać podane na tacy, w postaci dialogu wyjaśniającego każde wydarzenie to dalsza rozmowa jest po prostu bezcelowa. No ale głupie filmy dla głupich mas...

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Mister S. 2016-02-04 16:26:44

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    Miałem się nie wtrącać do Twoich rozmów, ale tym razem się wtrącę . Kylo miał interes w nie zabiciu Finna, gdyż ten pan, który ciągle podróżował z tą panią może wraz z wdarciem się do jego umysłu:
                    a) opisać dokładniej Ruch Oporu
                    b) ukazać mapę.

                    Tyle

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 16:36:12

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Ale i tak jesteś zbyt mało rozgarnięty, by samemu dać radę odpowiedzieć na te pytania http://star-wars.pl/Forum/Temat/20244#616277 co? O ironio Kolejne niewypowiedziane ani nawet w żaden sposób ukazane kwestie przywołujesz. Znowu domysły. Do tego lekko nielogiczne. Skoro chce od niego informacji to po co go zabija (znaczy się na 100% Finn przeżyje, ale Ren o tym nie wie), ma Moc, umiejętności wszystko. Skoro chce wiedzy o RO wystarczy szybko go unieszkodliwić co?

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 16:39:52

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Interesujący wywód. Kolejna dyskusja, gdzie jestem zmuszony do powtarzania się gdyż rozmówca ignoruje lub nie rozumie argumentów. Gubisz się i to strasznie. Napisałeś, że Kylo "cały czas" kontroluje walkę, nieprawda. Powtórnie Zdrajca to nie jest synonim tortur. To już serio nie ma co dalej pisać. Dla Ciebie słowo zdrajca to słowo wyjaśniające chyba wszystko Dzięki, że przyznałeś, że głupi film dla takich samych mas.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Mister S. 2016-02-04 16:44:39

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    Obawiam się, iż ty również piszesz domysły. Nie mam pojęcia czemu zakładasz, że Kylo był szkolony w walce mieczem. Nie mów mi, że Luke go nauczył. Szkolił go niedługo (głowy sobie uciąć nie dam, ale bodajże tak pisze Ossus). Zresztą dobrym szermierzem to on nie był. Ba, masz nawet powiedziane, że Snoke nie dokończył jego szkolenia.

                    Jednocześnie zwracam honor co do kwestii interesów Kylo`a. To znaczy, nie żebym przyznał ci rację, że Kylo umyślnie go zabił. Po prostu wcześniej próbował uciąć mu głowę. Chociaż... jedno nie wyklucza drugiego.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 16:51:57

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    OOOOOO. Jak pięknie ! Wchodzimy w kolejny etap absurdalności! Że niby Kylo nie trenował w sztuce machania mieczykiem, a Finn jednak tak? Wiesz pozostawię ten "argument", jest obrzydliwie żałosny, nawet jak na Ciebie Mógłbym się pastwić. Bo przecież Kylo to mistrz zakonu, trenował kilkanaście lat (albo kilka) u Luke`a, należy do FO, gdzie przecież sam Finn trenował broń białą ! No, ale szkoda strzępić języka.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Mister S. 2016-02-04 17:03:33

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    Ech, widzę, że tobie trzeba wszystko łopatologicznie. Przedstawiłeś mój argument, tak by wypadł na twoją korzyść, robisz to nie pierwszy raz. Miałem na myśli, że Kylo nie musiał być świetnie szkolony w machaniu mieczem. Sam Snoke mówił, że zakończy jego szkolenie.

                    Bo przecież Kylo to mistrz zakonu, trenował kilkanaście lat (albo kilka) u Luke`a

                    Radzę ci przeczytać mojego posta. Luke szermierzem świetnym nie był, a długo szkolić go nie musiał. Sam wybraniec szkolił się ponad 10 lat. Nie znasz funkcji Rycerzy Ren, ale wiesz, że walczą bronią białą. Aha. I co z tego, że szturmowcy trenowali (słabo, jak widać) broń białą. Czy Kylo też musiał? Wysil się trochę. Po Tobie spodziewałem się ostrzejszych argumentów.

                    PS: Przez jakiś czas mogę nie mieć czasu na odpowiedź, starczy mia wyłącznie na napisanie zagadki na konkurs. Z góry sorry.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Lord Budziol 2016-02-04 17:05:25

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Głupi film dla głupich mas, teraz pomyśl jak głupia musi być osoba nie ogarniająca tak głupiego filmu...
                    Tak jak pisałem wyżej, film to nie tylko dialog, ale Ty uparłeś się że jak coś nie jest wypowiedziane to nie istnieje, a czasem nawet cisza jest środkiem wyrazu.
                    Ech ta dzisiejsza młodzież, do wszystkiego potrzebuje Bryk czy inne opracowanie.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 17:10:44

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Ostrzejsze argumenty? Nie zrozumiałbyś. Za wysokie progi... Bardzo ciekawa rzecz, zarzucasz mi, że to moje argumenty są na podstawie "domysłów", a sam snujesz kretyńskie rozważania, że może jednak Kylo nigdy nie szkolił się w sztuce władnia mieczem No tak, odbijanie strzałów blastera, to żadna sztuka. Hahha. Nie musisz odpowiadać, każda Twoja wypowiedź jest tak samo nudna.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Mister S. 2016-02-04 17:17:59

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    Cóż, skoro musisz się uciekać do wycieczek personalnych, to jak chcesz. Nigdzie nie napisałem o rozważaniach. Nie będę pisał któryś raz o Snoke`u i o tym, że sam powiedział, że Kylo nie był wyszkolony (w sumie już napisałem ). Co to to nie. Kylo był silny Mocą, to był jego największy plus. Dla wnusia wybrańca, odbijanie strzałów z blastera trudnością nie jest. Nawet Ezra to potrafi .

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 17:18:30

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    https://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_


                    Czyli to już koniec jakichkolwiek szans, na jakiś meretoryczny argument z Twojej strony.

                    Dodam jeszcze jedno. Jak głupim trzeba być, żeby nie rozumieć słowa :synonim, zdrajca. Twarz Kylo? Ujawnia tak wiele.... "będę cię torturował". No tak. Tak teraz się zastanwiam, dzięki Staniakowi, skoro chciał go torturować to dlaczego go zabił? Czy tym razem walka to synonim tortur? Masochizm (bo przecież cały czas kontrolował walkę!) to tortura ? Lel.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 17:20:58

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    "Obawiam się, iż ty również piszesz domysły" Aha, amnesia czy coś.

                    Czyli odbijać strzały potrafi, ale walczyć mieczem nie OK .

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Lord Budziol 2016-02-04 17:27:09

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Gdyby Kylo chciał tylko jak najszybciej zabić Finna zrobiłby to po pierwszych 8 sekundach walki kiedy wystarczyło dobić leżącego na ziemi Finna.
                    Sam fakt, że pozwolił mu wstać świadczy o tym że chciał się nim najpierw pobawić i upokorzyć, coś jak Wołodyjowski pozwalający Kmicicowi podnieść szablę w Potopie, no ale po nieustannych zmianach w szkolnictwie może jeszcze tego nie przerabiałeś.

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 17:31:45

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Czyli znowu dupny argument ad personam, bo do reszty mojej wypowiedzi nie odwołasz się Długości postów coraz bardziej skracają się, to już chyba oznaka wypalenia. Nic nie trwa wiecznie...

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Mister S. 2016-02-04 17:32:57

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    A Ezra potrafi ?

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Mister S. 2016-02-04 17:33:27

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    Czekaj... chyba potrafi... muszę nadrobić Rebelsów

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 17:35:15

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Sorry nie lubię bajek dla dzieci

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Mister S. 2016-02-04 17:38:56

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    Też trochę z przymusu to oglądam... Rebelsi to i tak wyższy poziom inteligencji od innych bajeczek dla 9-latków...

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-04 17:41:35

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    W sensie jakich innych? Bo na bajkach obecnie się nie znam. W sensie tych nowych, bo kiedyś na CN się oglądało

                    LINK
                  • Wy, chłopaki

                    Gunfan 2016-02-04 18:08:12

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    ...powinniście mieć sądowy... tfu, moderatorski zakaz zbliżania się do siebie na odległość mniejszą niż pięć postów

                    LINK
                  • Re: Wy, chłopaki

                    Keran 2016-02-04 18:09:50

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Nie sposób się nie zgodzić.

                    LINK
                  • Re: Wy, chłopaki

                    Dark Count 2016-02-04 18:40:05

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    Keran, zostaw, odpuść.
                    Ty jesteś zaślepiony nienawiścią do tego filmu, i sączący się z twej klawiatury jad jest dla ciebie jedynym sensem życia.
                    Pogódź się z tym...
                    Argumentem betonu nie przebijesz

                    LINK
                  • Re: Wy, chłopaki

                    Keran 2016-02-04 18:57:38

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Beton partyjny, fakt

                    W końcu jakieś wsparcie

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Lord Budziol 2016-02-04 23:15:52

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Posty się skracają bo w Twoich nie ma praktycznie nic wartościowego do czego można by się odnieść.
                    Zamiast podać merytoryczny argument uczepiłeś się że zdrajca to nie synonim tortur mimo iż nie chodziło o to co zostało powiedziane, a o to co zostało ukazane innym środkami wyrazu, tak jak w poście Kathi doczepiłeś się "krula" nie potrafiąc odnieść się merytorycznie do żadnej jej uwagi.
                    Z innymi jak np. Gunfanem mogę się nie zgadzać, ale przynajmniej da się prowadzić dyskusję na jakimś poziomie, a z tobą to: https://www.youtube.com/watch?v=TG3NDtHcs40

                    LINK
                  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

                    Keran 2016-02-05 17:58:50

                    Keran

                    avek

                    Rejestracja: 2011-10-31

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Lublin

                    Zostałem zmuszony do zniżenia sie do poziomu rozmówcy, wiec to nie moja wina

                    LINK
        • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

          Darth Zabrak 2016-02-03 23:14:00

          Darth Zabrak

          avek

          Rejestracja: 2011-06-03

          Ostatnia wizyta: 2023-04-23

          Skąd: Dathomir

          Ale co takiego dziwnego jest w tym że Kylo raz oberwał od Finna? Naprawdę nie jest niczym niezwykłym to że podczas walki (która zwykle z natury jest dynamiczna) zdarzają się różne nieprzywidywalne rzeczy, wpadki, to całkowicie normalne, zresztą, w pojedynku do filmu który jest od dłuższego czasu wyczekiwany, wokół którego jest ogromny hype, i na który do kin ruszą hordy ludzi pragnących ten film obejrzeć, jest zapotrzebowanie na takie wpadki, niespodziewane zwroty akcji etc. Natomiast wydaje mi się że osoby zarzucające TFA zbytnią infantylność, albo nawet dziecinność, głównie z powodu tego pojedynku, cóż, delikatnie mówiąc, nie trafiają z argumentami. Jak dla mnie, pojedynek Kylo Ren vs. Finn i Rey, jest bardziej dojrzały niż np. Sidious vs. Windu i trzech noname`ów z RotS. Trzeba pamiętać że w pojedynkach na świetlówki, nie liczy się tylko jak aktorzy nimi machają, jak to miało miejsce w prequelach, ale również jak przedstawiane są emocje przy tej walce obecne, a pod tym aspektem z TFA wcale nie jest najgorzej. Jak nam bardzo zależy na tym by krytykować TFA, to o wiele lepszym argumentem do tego jest chociażby ta nędzna Baza Starkiller, tego się nie da obronić.

          LINK
    • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

      RodzyN jr. 2016-02-03 17:26:23

      RodzyN jr.

      avek

      Rejestracja: 2007-05-21

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Grodzisk Maz.

      Wystarczy obejrzeć i wyciągnąć wnioski. Wiele osób uważa, że kino Hollywoodzkie robi z widza idiotę podając mu wszystko na tacy. Takich rzeczy można się domyśleć, chociażby po tym, że sam Finn coś tam potrafił tym mieczem.

      Co do samego tematu, to może mało czytam opinii na temat tej walki, ale więcej widziałem komentarzy odnośnie Rey, że nie wyszkolona etc.

      LINK
      • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

        Lord Budziol 2016-02-03 19:51:46

        Lord Budziol

        avek

        Rejestracja: 2011-02-12

        Ostatnia wizyta: 2024-07-21

        Skąd: Imperial City

        Pierwsza część walki z Rey przebiega dość podobnie, mimo iż Rey nie dostaje aż takiego łomotu jak Finn poza dwoma podstawowymi pchnięciami łatwo sparowanymi przez Kylo cały czas była w defensywnie i wycofywała się, radziła sobie lepiej niż Finn ale mimo to ciągle przegrywała.
        Drugiej części walki praktycznie nie można wytłumaczyć niczym poza trochę naciąganym że to było tytułowe "Przebudzenie Mocy" i że tak chciała Moc ponieważ chyba nigdy wcześniej w SW nie było czegoś podobnego, role całkowicie się odwróciły, Rey zaczęła wymiatać niczym najlepsi szermierze, aż Kylo wręcz zgłupiał, zagubił się i walczył niewiele lepiej niż wcześniej Finn.

        LINK
  • Źle

    Payback 2016-02-03 17:49:04

    Payback

    avek

    Rejestracja: 2008-07-20

    Ostatnia wizyta: 2023-03-28

    Skąd: Kraków

    Źle na to patrzysz, ty patrzysz jak to świetnie Ren atakował, a tymczasem żałosne jest ze wyprowadza ataki, które zwykły śmiertelnik broni... Przewaga jest spoko, ale nie można mówić że świeci umiejętnościami skoro można go tak łatwo sparować.
    walka powinna się skończyć pierwszym, max drugim atakiem.

    LINK
    • Re: Źle

      Lord Budziol 2016-02-03 18:44:46

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Wydaje mi się że troszeczkę przeceniacie użytkowników Mocy, byli potężniejsi niż "śmiertelnicy" ale nie byli nietykalni czy nieśmiertelni.
      Idąc Waszym tokiem rozumowania każdy Jedi powinien rozprawić się z droidami ochroniarzami GG w jednym max dwóch ruchach, tymczasem zajmowało im to troszeczkę dłużej.
      Tak samo małe błędy potężniejszego szermierza też nie są czymś niezwykłym, Ventress zafundowała Anakinowi bliznę, Kenobi kilka razy przyłożył Vaderowi podczas pojedynku, Luke trafił Vadera, tak więc samo jedno trafienie przypadkowe trafienie Finna nie zmienia całościowego obrazu walki w której Kylo pozamiatał Finnem.

      LINK
    • Chłopaki

      Kathi Langley 2016-02-04 17:41:02

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Poznań

      tak w zasadzie... gdzie jest powiedziane że Kylo Ren to nadczłowiek i krul szermierki i jest najlepszym machaczem świetlówki od dekad? Bo chyba spór się kręci wokół `jak user CSM może przegrać z...` - ale to tylko taki tam Kylo Ren, a nie Vader. Może się nie podobać, że Kylo nie jest uberkoksem (vide argumenty Gufiego, który lubi kwadratowe szczęki i śmiesznych bodybuilderów mówiących growlem ), ale chyba o to chodziło, że gdyby był Vaderem 2.0. to jego przeciwników nie byłoby już w połowie filmu... Więc jest "gorszy" w skillsecie; za to może odbywać sobie jakieś tam trwające pojedynki. Super, że umie zatrzymywać strzały w powietrzu, jak się chce popisać przed wieśniakami, ale to jeszcze nie robi z niego Dooku czy kogo tam jeszcze widzicie jako wzór cnot Sithowych.

      LINK
      • Re: Chłopaki

        Gunfan 2016-02-04 18:06:07

        Gunfan

        avek

        Rejestracja: 2003-11-27

        Ostatnia wizyta: 2023-04-16

        Skąd: Bielsko-Biała

        Kath napisała:
        Może się nie podobać, że Kylo nie jest uberkoksem (vide argumenty Gufiego, który lubi kwadratowe szczęki i śmiesznych bodybuilderów mówiących growlem )
        -----------------------
        Nie naśmiewaj się z cech znamionujących prawdziwą męskość Kylo powinien mieć brodę do pasa i wciągać przeciwników nosem, oraz, że zacytuję jakiś stary żart, zjadać na śniadanie płyty chodnikowe i popijać kwasem

        Przynajmniej do czasu, aż Rey się nie wyszkoli, lub aż przyjdzie Luke

        LINK
      • Re: Chłopaki

        Keran 2016-02-04 18:10:34

        Keran

        avek

        Rejestracja: 2011-10-31

        Ostatnia wizyta: 2024-11-24

        Skąd: Lublin

        Że "krul" szermierki to chyba nikt nie pisał

        LINK
        • Re: Chłopaki

          Kathi Langley 2016-02-04 18:23:29

          Kathi Langley

          avek

          Rejestracja: 2003-12-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Poznań

          nie no, ale z niektórych sporów to przebija takie przekonanie, że on powinien być machaczem pierwszej wody, bo skoro Finn nie został rozsiekany... ale może nie został rozsiekany bo po prostu Kylo nie za bardzo umie w miecze świetlne?

          LINK
          • Re: Chłopaki

            Gunfan 2016-02-04 18:26:48

            Gunfan

            avek

            Rejestracja: 2003-11-27

            Ostatnia wizyta: 2023-04-16

            Skąd: Bielsko-Biała

            Na obronę Kylo muszę powiedzieć, że młynki mieczem kręci bardzo profesjonalnie Ten jeden detal przypominał mi Jedi/Sithów z Prequeli i szkołę Nicka Gillarda. Szkoda, że tylko ten

            LINK
            • Re: Chłopaki

              Lord Budziol 2016-02-04 23:26:52

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Dobrze że doceniasz przynajmniej te młynki
              Zauważ jednak, że aby walka wyglądała tak efektownie jak te z PT Gillarda obie strony muszą być dobrymi wojownikami np. Kenobi vs Anakin, tymczasem tutaj mamy dość dobrego Kylo vs kompletnie beznadziejny Finn (który nie radził sobie nawet ze TR-8R).
              To coś jak nasze sparingi na 100. Spotkaniu Śląskich Fanów Star Wars, co z tego że Dragon wymiatał i kręcił młynki jak większość z nas nie potrafiła wytrzymać kilku sekund walki, pojedynek trwał dłużej niż 10 sekund jedynie wtedy kiedy Dragon na to pozwalał, a i wtedy nie był to "epicki" pojedynek a raczej machanie jak cepem.

              LINK
              • Re: Chłopaki

                Gunfan 2016-02-05 08:51:03

                Gunfan

                avek

                Rejestracja: 2003-11-27

                Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                Skąd: Bielsko-Biała

                Tak, wiem o tym. Rozumiem powody dla których w TFA mamy głównie mało profesjonalne machanie jak cepem. Ale jako fan choreografii Gillarda powiem Ci, że wolałbym w takim razie, żeby z pierwszym pojedynkiem zaczekali do Ep. VIII, aż Rey się czegoś nauczy albo wkroczy Luke. Ale wtedy ludki by marudziły, że nie ma w ogóle żadnych walk na sabery w TFA i co to za Starłorsy

                LINK
                • Re: Chłopaki

                  Lord Budziol 2016-02-05 11:20:31

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  No właśnie, co to za Starłorsy bez pojedynku na miecze;p
                  Dobry pojedynek na miecze świetlne, poza tym że musi dobrze wyglądać powinien posiadać emocje i nieść za sobą jakiś przekaz.
                  Nick Gillard układając choreografię w pojedynkach genialnie wywiązywał się z postawionym przed nim zadaniem, oczywiście do czasu aż Lucas zaczął się mu za bardzo wtrącać.
                  TPM
                  Najwięcej o Maulu dowiedzieliśmy się z jego walk.
                  Już w pierwszej walce z Jinnem na Tatooine widać że Maul nie traci czasu na słowa, jest bardzo dobrze wyszkoloną maszynką do zabijania, od razu atakuje i szybko zyskuje przewagę nad mistrzem Jedi który jest zmuszony do ratowania się ucieczką.
                  W walce na Naboo Maul daje sobie radę z 2 Jedi na raz, widać jednak że nie walczy bezmyślnie, wykorzystuje pole bitwy, zwabia Jedi na wąskie przejścia przy tych generatorach gdzie tracą swoją przewagę, rozdziela ich po czym eliminuje jednego po drugim, a jego ostateczna przegrana jest spowodowana tylko i wyłącznie cechą wrodzoną Sithów czyli arogancją i zbytnią pewnością siebie.
                  AOTC
                  Hrabia Dooku jest przedstawiony po prostu genialnie, walczy spokojnie i elegancko jak prawdziwy hrabia i te jego delikatne draśnięcia Obi-Wana wykluczające go z walki aby później dobić bezbronnego przeciwnika, czy można piękniej pokazać że ktoś jest tym złym?. Niestety później przychodzi Yoda i po świetnym pojedynku na Moc mamy to CGI skakanie po ścianach.
                  ROTS
                  Tu mamy kilka świetnych pojedynków, m.in.
                  Sidious vs Windu, w którym widać że w pewnym momencie Sidious miał Mace`a jak na widelcu jednak nie zabija go ponieważ potrzebuje żywego dowodu dla Anakina na zdradę Jedi.
                  Anakin vs Kenobi, czysty majstersztyk, każdy ruch, każde przeniesienie ciężaru ciała z jednej nogi na drugą idealne, widać że Kenobi i Skywalker doskonale znają siebie i swój sposób walki, widać większą potęgę Anakina oraz to że Kenobi faktycznie był mistrzem Soresu, Anakin jako ten z lepszymi umiejętnościami był tym który cały czas atakował, Kenobi cały czas był w defensywie od czasu do czasu wykorzystując małe błędy zaślepionego gniewem Anakina, powodując u niego jeszcze większy gniew i prowokując tym samym do większej ilości błędów, aż odnosi się wrażenie że Kenobi był jedyną osobą w galaktyce która w tamtym momencie mogła zatrzymać Vadera. Niestety nie cały pojedynek jest taki idealny, Lucas musiał wtrącić swoje 3 grosze i walka jest trochę niepotrzebnie przedłużana m.in. o wygenerowane całkowicie komputerowo bezsensowne kręcenie młynków czy scena na lianach.
                  Paradoksalnie, mimo iż ww. pojedynki świetnie wyglądają i są po prostu genialne, moim ulubionym jest ten Vadera i Luke`a z machaniem jak cepem z ROTJ, niezależnie który raz go oglądam po "Nooooo" Luke`a, pełnych gniewu ciosach przy Final Duel w tle za każdym razem mam ciarki na plecach, emocje są tak duże że rekompensują wszystkie choreograficzne braki.
                  Zresztą pozostałe pojedynki w OT też są świetne, w TESB doskonale widać kto kontroluje walkę, Vader testuje Luke`a, bawi się z nim, a kiedy podczas tej gry Luke trafia Vadera ten po 3 ruchach odcina mu rękę.
                  Nawet uznawany za najsłabszy w sadze pojedynek Vadera z Kenobim z ANH jest dobrze zrobiony, ponieważ fabularnie, taki statyczny i ostrożny sposób walki ma sens, Kenobi był już leciwy, w dodatku dawno wypadł z obiegu, pozatym wiedział że i tak nie uda mu się opuścić Gwiazdy Śmierci jedyne co mu pozostało to kupić jak najwięcej czasu dla Luke`a i reszty, a Vader walczył dużo ostrożniej ponieważ miał w pamięci co stało się ostatnim razem kiedy zlekceważył Kenobiego.
                  O TFA za bardzo rozpisywać się nie będę, bo większość została powiedziana w innych postach, ale ten pojedynek genialnie pokazał to co miał pokazać:
                  1. Finn vs Kylo totalna dominacja Kylo
                  2. Rey vs Kylo part 1, Kylo wygrywa z Rey która cały czas ucieka
                  3. Rey vs Kylo part 2, po tytułowym przebudzeniu Mocy w Rey totalna dominacja Rey
                  I mimo iż osobiście nie za bardzo podoba mi się 3. część pojedynku, wolałbym żeby Rey co najwyżej dawała radę jak równy z równym i wtedy zostaliby rozdzieleni rozstępującą się ziemią, to widać zamierzenia twórców były inne, ale mimo iż to nie moja bajka, trzeba przyznać że dobrze ukazali to co chcieli ukazać.

                  LINK
                  • Re: Chłopaki

                    Mister S. 2016-02-05 11:32:04

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    No właśnie. Nie zgadzam się tylko co do walk w RotS (oprócz Sidious vs Mace). Pozdrawiam.

                    LINK
                  • Re: Chłopaki

                    Lord Budziol 2016-02-05 13:27:49

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    A możesz rozwinąć co Twoim zdaniem było nie tak w walkach w ROTS? Bo wg mnie poza kilkoma rzeczami wepchanymi tam przez George`a jak wspomniane wyżej CGI młynki czy liany były bardzo dobre.

                    LINK
                  • Re: Chłopaki

                    Mister S. 2016-02-05 15:28:37

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    Dooku vs Obi-Wan i Anakin
                    Film ledwie się zaczął a już mamy walkę na miecze. Pojedynki były w filmowych SW punktem kulminacyjnym, a tu od razu wwalone takie coś. Jeszcze George dał nam nawiązanie do Powrotu Jedi. Palpie na tronie, za nim bitwa, schody takie same, sekwencja kontrataku Skywalkera itp. O ile sceny w sali tronowej były kulminacją, punktem zwrotnym, to sceny w Komnacie Generała (czy jak tam to się zwało) są po prostu kolejnym krokiem do uwolnienia Kanclerza i prostym pozbyciem się Dooku. W dodatku z niepotrzebnym humorem. Lordowie Sithów to nasza specjalność. http://www.starwarsringtheory.com/wp-content/uploads/2014/09/vlcsnap-2014-09-05-23h57m55s90-1024x435.jpg

                    Grievous vs Obi-Wan
                    Mnie więcej to samo co wcześniej. Brak ładunku emocjonalnego, po prostu naparzanka. Nie mówiąc o tym, że Grievous powinien zrobić tak jak tutaj https://youtu.be/K2ScVx4mRDE?t=55s . Grievous zamachuje się czterema mieczami tuż przed Obi-Wanem. Mógł się na niego od razu rzucić. Jest to bardziej wina CGI, bo Ewan nie mógł sobie przecież wyobrazić, że jakiś cyborg tuż przed nim zamachuje się mieczem. Miał przed sobą zieloną ścianę. ich pojedynek zaczyna być ciekawy dopiero kiedy obydwoje stracą miecz. Ciekawi nas co zrobią, bo bohaterowie niemal w każdej opresji używają swej broni białej, przez co kiedy jej nie ma jest po prostu ciekawie.

                    Sidious vs Mace i Jedi
                    Ta walka jest dobra. Nic dodać - tylko trochę ująć. Niech Jedi nie dadzą się tak łatwo pokonać i niech Mace nie robi zamachu dając szansę Anakinowi by zrobił co zrobił. Walka pod koniec ma sporo emocji - bohater musi podjąć trudną decyzję, i jest punktem kulminacyjnym w filmie.

                    Yoda vs Sidious
                    Tych dwoje nie powinno mieć mieczy świetlnych. Powinni walczyć na Moc jak chwilę później w Arenie Senatu. Palpatine w końcu w OT nie miał miecza! On nim gardził! Dla niego to było nic! Ah, yes... weapon of the Jedi. Nie mówiąc o Yodzie. I wieku obydwóch panów. Sama potyczka słowna i ich przekomarzanki przed pojedynkiem są świetne. No i sama obecność Imperatora trochę uprzyjemnia oglądanie pojedynku.

                    Anakin vs Obi-Wan
                    Walka jest punktem kulminacyjnym, ma emocje, ale jest sztuczna, za długa, zbyt efekciarska. Mogłaby trwać minutę a efekt byłby taki sam. Temperatura powietrza wokoło lawy jest zdecydowanie za duża by w niej przeżyć, nie mówiąc o tym, że żarzące się kamienie poparzyłyby i przetopiły by buty a tym bardziej skórę i Obi-Wana i Anakina. Pojedynek trwa za długo i po paru minutach - gdzieś po próbie telekinezy staje się nudny pomimo zdumiewających efektów specjalnych.

                    Może trochę się czepiam - przy elementach humorystycznych (moich nie filmowych). Ogólnie, niestety RotS zepsuł wizerunek miecza świetlnego, broni ciekawej, niezwykłej, jedynej w swoim rodzaju poprzez pięć walk na miecze od początku po sam koniec filmu. Dlatego kiedy jakiś bohater ma blaster jest dużo ciekawszy. Na odwrót było w OT i teraz w TFA.

                    LINK
                  • Mr. Lava Lava

                    Gunfan 2016-02-05 15:47:17

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    SirStaniak napisał:
                    Temperatura powietrza wokoło lawy jest zdecydowanie za duża by w niej przeżyć, nie mówiąc o tym, że żarzące się kamienie poparzyłyby i przetopiły by buty a tym bardziej skórę i Obi-Wana i Anakina.
                    -----------------------
                    Tam były pola siłowe od dołu, na tych transporterach, po których skakali na końcu. W sumie nietrudno je zauważyć Chyba że mówisz o końcówce, jak już łazili po glebie. Ale to drobiazg moim zdaniem... jak na SW.

                    LINK
                  • Re: Mr. Lava Lava

                    Mister S. 2016-02-05 16:00:03

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    A masz rację. Zapomniałem . Muszę sobie odświeżyć RotS... I tak, to trochę drobiazg, ale jak go już zauważyłem to mi przeszkadza, niczym kamyk w bucie.

                    LINK
                  • Re: Chłopaki

                    Lord Budziol 2016-02-05 16:36:38

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    No cóż, takie czasy że miecz był dużo częściej w użyciu niż w OT, wydaje mi się jednak że ilość walk w ROTS nie powinna być kryterium w ocenie jakości każdej z nich.

                    Dooku vs Kenobi i Skywalker
                    Zamierzone nawiązania do ROTJ, to że walka nie jest punktem kulminacyjnym to kwestia reżyserii całego filmu przez Lucasa, ja chciałem skupić się na ocenie samej walki.
                    A tu jest całkiem nieźle, w choreografii Gillarda widzimy jak Anakin i Obi uzupełniają się w walce, potem Dooku przygniata Kenobiego balkonem, co jest jego błędem bo gniew od razu dodaje Anakinowi Mocy, gwoździem do trumny jest kilka słów o nieużywanym gniewie i nienawiści po których Anakin zaczyna kontrolować resztę walki, aż do obcięcia obu rąk Dooku.

                    Grievous vs Kenobi
                    Tutaj też jest nieźle, Kenobi prezentuje się nam jako mistrz Soresu, mimo iż miecze GG obracają się z zawrotną szybkością Kenobi wyczuwa odpowiedni moment aby zablokować jego młynki, po czym spokojnie zmniejsza przewagę GG odcinając mu dłonie jedna po drugiej.
                    Pościgu i pojedynku na lądowisku nie komentuję, bo dla mnie ta część jest najmniej fajna żeby nie powiedzieć zbędna.

                    Sidious vs Mace i 3 Jedi
                    Początek walki ma sens, Sidious jest tak potężny że w kilku ruchach zabija 3 mistrzów Jedi, niestety wykonanie Lucasa robi z tych mistrzów szermierzy gorszych od młodzików (może stąd się wzięło to że Kylo powinien tak wymiatać że Finn powinien zginąć w max 2s?;p), osobiście nakręciłbym to trochę w stylu sceny z Quicksilverem z X-Men: Days of future past, tj. Mistrzowie Jedi poruszają się w zwolnionym tempie a Sidious normalnie.
                    Walka z Windu to jednak zupełnie inna para kaloszy, tu znowu jest dobrze, widać że na początku Sidious przedłuża walkę aby Anakin zdążył zobaczyć zamach Jedi, ale później im walka dłużej trwa tym trudniej powiedzieć kto ją kontroluje, na ile przebieg walki to siła Vaapadu a na ile gra Sidiousa.

                    Yoda vs Sidious
                    Tutaj się zgodzę, wolałbym pojedynek tylko i wyłącznie na Moc.

                    Anakin vs Obi-Wan
                    Tą walkę dość dokładnie opisałem wyżej, dla mnie jest prawie idealna, gdyby właśnie George sztucznie jej nie przeciągał, nie wrzucał do niej niepotrzebnego CGI i tarzana.
                    A o lawie to już Gunfan Ci napisał

                    LINK
                  • Re: Chłopaki

                    Mister S. 2016-02-06 12:51:28

                    Mister S.

                    avek

                    Rejestracja: 2014-11-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

                    Skąd: Kraków

                    -A tu jest całkiem nieźle, w choreografii Gillarda widzimy jak Anakin i Obi uzupełniają się w walce, potem Dooku przygniata Kenobiego balkonem, co jest jego błędem bo gniew od razu dodaje Anakinowi Mocy, gwoździem do trumny jest kilka słów o nieużywanym gniewie i nienawiści po których Anakin zaczyna kontrolować resztę walki, aż do obcięcia obu rąk Dooku.

                    Ależ tak. Ukazanie jak gniew wzrasta w Ankinie jest świetne. Jak już wspomniałeś o choreografii Gillarda, to niestety nie podoba mi się. Przynajmniej w RotS. W TPM jest wyważona - nie za dużo tańca, ale nie topornie. W RotS walki są za bardzo wychoreografowane. Ja rozumiem - chciano nam pokazać klasę tak wielkich szermierzy jak Dooku, czy Kenobi. Jednak wygląda to nienaturalnie (przykład AotC gdzie mamy zawirowany taniec, Anakin trzyma ręke nieruchomo przez sekundę jakby przestał i Dooku odcina mu dłoń).

                    Tutaj też jest nieźle, Kenobi prezentuje się nam jako mistrz Soresu, mimo iż miecze GG obracają się z zawrotną szybkością Kenobi wyczuwa odpowiedni moment aby zablokować jego młynki, po czym spokojnie zmniejsza przewagę GG odcinając mu dłonie jedna po drugiej.

                    Podobnie jak wcześniej. Walka niekoniecznie jest potrzebna. Rozumiem - Sidious chciał oddalić Kenobiego. Ale czy nie mogło być tak, że Grievous ucieka wraz z Radą na Mustafar? Potem skończyłby jak inni separatyści. To tylko wyjście. Jest jak jest więc teraz skomentuję jak jest . Znowu walka jest zbytnio wychoreografowana. Tak, wiem, tak jak pisałeś Kenobi jest świetnym szermierzem w dodatku z Mocą i nie ma problemu z czterema mieczami, ale przeciętny widz (wiem z komentarzy podczas wspólnego oglądania) myśli: "To niemożliwe", "Przecież ten cyborg od razu by go załatwił". Jak sam pisałeś film to nie tylko wydarzenia. Ale nawet jak mamy do czynienia z space fantasy trzeba znać umiar.

                    Sidious vs Mace i Jedi i Yoda vs Sidious
                    Tutaj się zgadzamy.

                    Anakin vs Obi-Wan
                    Tutaj mamy inne kryteria i gusta, więc nie ma co dyskutować.

                    Jak napisałem wyżej, dlasza dyskusja nie ma sensu bo będzie to przekonywanie drugiego do argumentów pierwszego, czyli tłuczenie tego samego. Tak czy siak, przyjemnie i kulturalnie wymieniało się zdania.

                    LINK
  • Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

    Tycjanka 2016-02-03 19:39:04

    Tycjanka

    avek

    Rejestracja: 2016-01-16

    Ostatnia wizyta: 2020-01-09

    Skąd: Wawa

    Dla mnie ta walka byłaby znośna gdyby nie to, że chwilę później Rey, która żadnego szkolenia przecież nie miała, wymiatała na poziomie Kylo. Finn serio wyszedł na totalnego słabeusza i miałam ogromne WTF bo przecież z tej dwójki (Finn i Rey) to on powinien mieć dużo większe szanse...

    LINK
  • h8t!

    bartoszcze 2016-02-03 20:10:15

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    1. Narzekaj że film to podróbka wcześniejszego filmu.
    2. W scenie, która nie jest podróbką, narzekaj że zupełnie niewiarygodna, bo we wcześniejszych...

    LINK
  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

    Dark Count 2016-02-03 21:59:30

    Dark Count

    avek

    Rejestracja: 2007-10-18

    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

    Skąd: Ze schwabów

    http://cdn.meme.am/instances/57079696.jpg

    " Finnowi udaje wyprowadzić się 2 ciosy, jeden z nich trafia w Kylo"
    Jak na różnice, w doświadczeniu i umiejętnościach między Renem, a Finnem, to ta jedna linijka wystarczy mi, by stwierdzić, że walczyli jak równy z równym.

    "szczęśliwym trafieniu Finna"
    there is no such thing as luck... a zapomniałem, TFA ma OT gdzieś

    "Luke też dał radę zranić Vadera mimo iż Vader jest Sithem i jest znacznie potężniejszy od Kylo"
    No tak... tylko zapominasz chyba że pierwszy poważny pojedynek Luke`a odbył się dopiero w... drugim filmie ? Wcześniej widzieliśmy jego szkolenie u Obiego i Yody. W TFA mamy od początku samych przekoksów
    Ja rozumiem, że w obecnych czasach dostaje się nagrody za nic, nikt nie jest przegranym, tylko zawsze "ostatnim zwycięzcą", no ale proszę...
    A propos kiedy ostatni raz widziałeś OT ?

    "A karma i motywacja to może dla Sitha"
    Heh... czyli że uczucia są zależne od rangi ?

    "Kylo "przypieka" Finna świetlnym jelcem"
    Kolejne dwa punkty, które zwyczajnie kompromitują tą walkę.
    Aha, więc Ren zbudował sobie pokraczny i nieporęczny miecz, tylko po to, by przypiekać końcówkami tak potężnych przeciwników, jakimi są szturmowcy dezerterzy ?

    "Kylo robi zamach aby ściąć głowę Finna, Finnowi jednak udaje się zrobić unik i miecz Kylo trafia jedynie w drzewo "
    Robi zamach ? Nie trafia ? A co to, średniowieczne ostrze ważące tonę ?
    Chociaż biorąc pod uwagę, jakim zwinnym i zręcznym przekoksem jest Finn, łatwo mu przychodzi unikanie cięć Rena. Takie coś oni pewnie ćwiczą na każdym treningu bronią białą
    Może Ren nawet osobiście szkoli każdego szturmowca ? To by tłumaczyło tę zażyłość między nimi.

    We have to go deeper...


    LINK
    • jest silny

      Lord Bart 2016-02-04 01:13:28

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      i stąd radość ale po prawdzie do tradycyjnego sędziowania brakuje wam jednego

      LINK
    • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

      Lord Budziol 2016-02-04 08:58:48

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Dark Cunt, ten mem to chyba o Tobie.
      Oprócz doświadczenia i umiejętności jest coś takiego jak arogancja, lekceważenie przeciwnika i zbytnia pewność siebie zgubiło już nie jednego, tak zginął Darth Maul, Hrabia Dooku, Darth Sidious, Finn poza jednym przypadkowym trafieniem nie zdziałał w tej walce kompletnie nic, jeśli ktoś twierdzi że walczył jak równy z równym to jest ślepy, głupi lub trolluje albo wszystkiego po trochu.
      Dla mnie słowa kolesia który specjalnie i z premedytacją kłamał młodemu chłopakowi aby skłonić go do ojcobójstwa nie są wiarygodną podstawą świata Star Wars.
      Szkolenie Luke o którym mówisz to odbicie tych kilku strzałów na Sokole Millenium przy Kenobim czy skakanie na lianach i podnoszenie kamieni z Yoda? Trening Luke`a to był trening Mocy, a nie walki mieczem świetlnym, no chyba że wizję walki z Vaderem uważasz za trening walki mieczem.
      Co do przekoksów, dla mnie z trójki Finn, Kylo i Rey tylko ta ostatnia jest przekoksem, Finn to prawie kompletna porażka programu szturmowców, Kylo jakoś sobie radzi ale daleko mu do Vadera, jedynie Rey i jej przebudzenie może być uznane za prawdziwe wymiatanie.
      TESB oglądałem 31. stycznia.
      Uczucia nie są zależne od żadnej rangi, ale trzeba wiedzieć jak je wykorzystać, kojarzysz może słowa Dooku do Anakina "I sense great fear in you Skywalker, you have hate, you have anger but you don`t use them", dodatkowo Sith to coś znacznie więcej niż ranga użytkownika Ciemnej Strony.
      Miecz Kylo może wydawać się pokraczny to fakt, ale dlaczego uważasz go za nieporęczny? To że Ty nie potrafiłbyś się nim posługiwać nie znaczy że nikt tego nie umie. Kylo jakoś sobie nim radził bez obcinania swoich rąk a tu masz co robi z nim Ray Park: https://www.youtube.com/watch?v=4AZlKwE5H-U
      Ten świetlny jelec oznaczony jest w słowniku jako "vent" więc pewnie pełni to jakąś funkcję stabilizacyjną przy tym pękniętym krysztale, a jelec mimo iż to nie jest to jego pierwotna funkcja doskonale nadaje się do takiego przypiekania przeciwnika, w walce warto używać wszystkich dostępnych środków.
      Nie mam pojęcia ile promili trzeba mieć we krwi lub ile brakujących klepek żeby uznać Finna za przekoksa.

      LINK
      • Szkolenie u Yody

        Gunfan 2016-02-04 12:12:32

        Gunfan

        avek

        Rejestracja: 2003-11-27

        Ostatnia wizyta: 2023-04-16

        Skąd: Bielsko-Biała

        Budziol napisał:
        Szkolenie Luke o którym mówisz to odbicie tych kilku strzałów na Sokole Millenium przy Kenobim czy skakanie na lianach i podnoszenie kamieni z Yoda? Trening Luke`a to był trening Mocy, a nie walki mieczem świetlnym, no chyba że wizję walki z Vaderem uważasz za trening walki mieczem.
        -----------------------
        Offtop:
        Dlaczego wielu fanów uważa, że to co widzimy z treningu Luke`a u Kenobiego i Yody w filmach, to już całość? Ja zawsze zakładałem, że tego było o wiele więcej, ale nie wszystko nam pokazano, zwłaszcza u Yody! W rezultacie wg mnie trening walki mieczem też musiał tam być, no po prostu na logikę biorąc. Luke spędził u Yody tochę czasu, na pewno się dużo nauczył w tej kwestii, walcząc z Vaderem nie był przecież kompletnym leszczem...

        Tu mamy obrazek z któregoś legendarnego przewodnika i m.in. tak to sobie wyobrażałem + szermierka.
        http://vignette1.wikia.nocookie.net/the-universal-experiment/images/0/0c/DagobahTraining_-_Jeff_Carlisle.jpg/revision/latest?cb=20130521180722

        LINK
        • Re: Szkolenie u Yody

          bartoszcze 2016-02-04 13:15:08

          bartoszcze

          avek

          Rejestracja: 2015-12-19

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Jeden z Wszechświatów

          No właśnie, wg kanonu to ile trwało pierwsze szkolenie na Dagobah, podczas którego Sokół dotarł z Hoth na Bespin?

          LINK
          • Re: Szkolenie u Yody

            Gunfan 2016-02-04 13:56:41

            Gunfan

            avek

            Rejestracja: 2003-11-27

            Ostatnia wizyta: 2023-04-16

            Skąd: Bielsko-Biała

            Dyskusji jest na necie sporo na ten temat, ale ciężko jednoznacznie stwierdzić. Sokół miał spieprzony hipernapęd, na podświetlnej lecieliby ponad sto lat Dlatego w starym kanonie wrzucili patent, że Sokół miał zapasowy hipernapęd, tzw. class 10, który był jednak niesamowicie wolny. W rezultacie mogli tam lecieć tygodniami, acz w filmie oczywiście tego nie widzimy.

            LINK
        • Re: Szkolenie u Yody

          Lord Budziol 2016-02-04 15:58:37

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Tak, wiem że wydarzenia o których opowiada film generalnie trwają dłużej niż są przedstawiane w filmie, cytowana uwaga to raczej uproszczenie dla ludzi typu Dark Count, którzy mimo iż w filmie wielokrotnie jest poruszana kwestia tego że Finn tak jak inni szturmowcy został porwany jako dziecko, od dziecka szkolony w walce, w tym walce bronią białą, mimo iż widzimy szturmowca walczącego bronią białą, mimo iż możemy dowiedzieć się tego z masy źródeł dalej nie dopuszczają do siebie myśli że Finn mógł cokolwiek potrafić, nawet jeśli te umięjętności ograniczają się do prostego trzymania miecza i jednego szczęśliwego draśnięcia przeciwnika. Pewnie dlatego że nie w filmie nie otrzymali retrospekcji pokazującej małego Finna ćwiczącego walkę.

          A w odpowiedzi na Twój post:
          O ile szkolenie u Yody z całą pewnością trwało dłużej, może nawet kilka tygodni zanim Sokół doczłapał się na Bespin, o tyle treningu u Kenobiego raczej więcej nie było, no bo i kiedy?
          W TESB rebelia walczy z Imperium już od jakiegoś czasu i nic nie zapowiada rychłego końca konfliktu, Luke ma więc czas na szkolenie.
          W ANH raczej mamy misję niecierpiącą zwłoki która wymaga wręcz natychmiastowych działań. Kenobi pokazuje miecz Luke`owi, Luke mówi że nie ma czasu i wraca bo i tak już mu się oberwie od wuja, znajdują martwych Jawów i Larsów, pakują się na Sokoła i lecą na Alderaan, scena w filmie jest raczej pierwszym momentem kiedy Luke ćwiczy z mieczem ponieważ na początku mu nie wychodzi później udaje mu się kilka razy odbić strzały ale trening zostaje przerwany alarmem o zbliżaniu się do Alderaan, następnie mamy Gwiazdę Śmierci na której Kenobi ginie. Choćby nie wiem jak się starać ciężko będzie upchać tam jakiekolwiek inne ćwiczenia, o szkoleniu jak z Yodą które mogło trwać kilka tygodni już nawet nie wspominam.

          LINK
      • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

        Dark Count 2016-02-04 18:53:33

        Dark Count

        avek

        Rejestracja: 2007-10-18

        Ostatnia wizyta: 2019-08-20

        Skąd: Ze schwabów

        "zbytnia pewność siebie zgubiło już nie jednego, tak zginął Hrabia Dooku

        que ? Dooku ? Pewność siebie ? Kiedy ostatnio czytałeś nowelizację ?

        "Dla mnie słowa kolesia który [...] nie są wiarygodną podstawą świata Star Wars."

        Wróć... ok, po raz pierwszy naprawdę nie wiem co napisać. Bo jak nie opierać się na OT, to na czym ja się pytam ?

        "Uczucia nie są zależne od żadnej rangi, ale trzeba wiedzieć jak je wykorzystać, kojarzysz może słowa Dooku do Anakina "I sense great fear in you Skywalker, you have hate, you have anger but you don`t use them","

        Bardzo dobrze kojarzę. Tylko że Anakin nie korzysta z tych uczuć, bo jest ... jedi ... baduum-tssssss (thanks cap.obvious).
        W ROTS miało to sens, bo owa linijka zwiastowała późniejszą zmianę Anakina, która dokonała się jeszcze w tym samym filmie. Tymczasem, wnioskując po zachowaniu Rena, światłości w nim niewiele.

        "a tu masz co robi z nim Ray Park:"

        Naprawdę nie widzisz jak on się przy tym męczy ? Jak szeroko się rozstawia ? Jak musi uważać żeby nie walnąć się tymi dodatkami ?

        "doskonale nadaje się do takiego przypiekania przeciwnika"
        Przy czym jest zupełnie zbędne, bo każdy miecz ma wokół imitera własne pole siłowe, które chroni użytkownika przed - "ach zjadę sobie po jego ostrzu i przysmażę mu paluszki". Ale ja wiem że to stary kanon, głupie legendy etc...

        LINK
        • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

          RodzyN jr. 2016-02-04 20:57:36

          RodzyN jr.

          avek

          Rejestracja: 2007-05-21

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Grodzisk Maz.

          "a tu masz co robi z nim Ray Park:"

          "Naprawdę nie widzisz jak on się przy tym męczy ? Jak szeroko się rozstawia ? Jak musi uważać żeby nie walnąć się tymi dodatkami ?"

          Bawiłem się FX Kylo Rena i może moje umiejętności są niczymy wobec potęgi ciem... Ray Parka, ale to jak on nim wywija zależy od jego stylu, szeroko rozstawione nogi etc. bynajmniej się nie "pociąłem".

          LINK
        • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

          Lord Budziol 2016-02-04 23:00:29

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Dobrze że wspominasz o nowelizacji.
          Dooku uważał się za dużo potężniejszego od Kenobiego i Skywalkera razem wziętych, dla niego ta walka miała być teatrzykiem, a kiedy zorientował się że to nie on kontroluje ten pojedynek było dla niego już za późno.
          Nie wiem co ma piernik do wiatraka, jak najbardziej OT powinna być opoką na której budowane jest całe Star Wars i to właśnie robi TFA, czerpie z OT i odtwarza jej magię. Tam chodziło konkretnie o Kenobiego, on nie jest wiarygodny jako wyznacznik czegokolwiek, np. jak wierzyć mu że "there is no such thing as luck" skoro tak samo mówił że Vader zdradził i zamordował ojca Luke`a?
          Anakin nie wykorzystuje tych uczuć bo jest Jedi? Bzdura totalna. Chyba więcej sensu ma to że Anakin nie wykorzystuje tych uczuć bo nikt go tego nie nauczył? A z małą pomocą Palpatine`a wyzwala w sobie potęgę niezbędną do pokonania Dooku. Czerpanie siły z gniewu, nienawiści czy bólu to domena Sithów. Kylo Ren nie mógł tego wykorzystywać w walce bo też nikt go tego nie nauczył, nie był Sithem, Luke napewno nie uczył takich rzeczy uczniów, a jego szkolenie u Snoke`a nie było dokończone.
          Nie, naprawdę nie widzę jak Ray się z nim męczy, fakt trzyma go trochę niepewnie, podejrzewam że trzyma taki miecz po raz pierwszy ale i tak nim wymiata.
          Miecz Kylo ma bardzo specyficzne ostrze, niestabilne, nawet brzęczy inaczej, może ten "jelec" to taka stabilizacja pękniętego kryształu Kyber, wentylacja nadmiaru energii?

          LINK
  • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

    koszka 2016-02-04 23:00:56

    koszka

    avek

    Rejestracja: 2016-01-16

    Ostatnia wizyta: 2018-01-22

    Skąd:

    Finna ogólnie rzecz biorąc nie potrafię traktować poważnie, bo to postać skonstruowana w sposób który dla mnie zupełnie kupy się nie trzyma, ale jeżeli był trenowany bronią białą to niby ok, wyjaśnia to dlaczego sam się nie pochlastał. Tyle że „broń biała” to niezwykle obszerne określenie bardzo wielu rzeczy którymi można zrobić bliźniemu krzywdę, a umiejętność posługiwania się jakimś jej typem (zakładam że jakąś pałką) nie sprawia, że człowiek potrafi się posługiwać wszystkim, a miecz świetlny to już wyjątkowo specyficzna broń. Kylo siłą rzeczy musiał zacząć szkolenie w młodości u Luka, więc bawi się w te klocki przynajmniej kilkanaście lat, a nie sądzę że po przejściu na DS sobie po prostu odpuścił. Powinien pozamiatać Finnem, a nie atakować miecz, parować, męczyć się i "dawać się" przypadkowo trafić. Rzecz w tym, że Finnowi lepiej poszła walka z Kylo Renem niż ze szturmowcem z energetyczną pałką.

    Rena twórcy potraktowali jak bossa któremu kilka osób po kolei zbija HP-ki, a Finn żeby nie okazał się zupełnie bezużyteczny musiał zaliczyć trafienie. Nie nazwę tego walką jak równy z równym, owszem. Ale i tak mi ta scena zgrzyta.

    LINK
    • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

      Lord Budziol 2016-02-05 08:09:25

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Broń biała to faktycznie obszerne pojęcie, ale popatrz na takiego Raya Parka, obojętnie czego by nie dostał w ręce i tak wymiata, te podstawy walki bronią białą chyba nie zmieniają się aż tak bardzo przy "trochę" innej broni. Finn był szkolony w walce przez kilkanaście lat odkąd został porwany jako dziecko, fakt że inną bronią niż miecz z tym że Finn jest bardzo daleki od wymiatania, coś tam próbuje się bronić ale poza jednym przypadkowym trafieniem wiele nie zdziałał.
      Oglądając walkę bardzo dokładnie, nie odniosłem wrażenia aby Kylo męczył się walką z Finnem, Kylo mógł zakończyć walkę po pierwszych 8 sekundach kiedy wystarczyło dobić leżącego przeciwnika, postanowił jednak się trochę pobawić, pomęczyć, upokorzyć i przestraszyć Finna. Zauważ że na początku walki kiedy Finn włącza miecz, a Kylo żąda zwrotu miecza twierdząc że to jego własność Finn odpowiada coś w stylu to chodź i sobie weź po czym atakuje Rena z wściekłością. Po 8 sekundach Finn leży już na ziemi, Kylo pozwala mu wstać i przy drugim starciu Finn nie ma już nawet odrobiny tej pewności z początku walki, jest wręcz przerażony, wie że prawdopodobnie zaraz zginie, różnicę w Finnie widać po jego minach w trailerze, to ta ostatnia scena w 1:57 i 1:58 https://www.youtube.com/watch?v=sGbxmsDFVnE . W mojej więc ocenie Kylo pozamiatał Finnem, najpierw zabił jego nadzieję, a później zajął się nim samym, ta "zabawa" skończyła się przypadkowym trafieniem Finna ale spójrz jak szybko Kylo naprawia swój błąd, w 3 ruchach kończy walkę, co świadczy o tym że to on ją cały czas kontrolował.
      Nie wiem też skąd u wszystkich to przekonanie że Kylo powinien tak wymiatać że ani jeden jego cios nie mógł być sparowany, tak jak Kathi wyżej pisała Kylo to nie Vader 2.0, nigdzie nie jest powiedziane że jest najlepszym szermierzem, to że jest Mistrzem Zakonu Ren nie oznacza że potrafi wymiatać jak Maul czy Vader ponieważ nie wiemy jak silni lub jak słabi są pozostali Ren. Jego szkolenie u Snoke`a nie zostało zakończone, a podczas kilkunastu lat szkolenia u Luke`a raczej nie posługiwał się tym mieczem z jelcem, taka zmiana też pewnie wiązała się z koniecznością zmiany stylu walki.

      LINK
      • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

        koszka 2016-02-05 14:56:04

        koszka

        avek

        Rejestracja: 2016-01-16

        Ostatnia wizyta: 2018-01-22

        Skąd:

        Przeczytaj pierwsze i ostatnie zdanie swojego posta. Tak trochę sam sobie przeczysz. Albo zmiana broni to nieduży przeskok, albo trzeba się na nowo przyuczać, jedno z dwojga

        Lord Budziol napisał:
        Finn był szkolony w walce przez kilkanaście lat odkąd został porwany jako dziecko...
        -----------------------

        Finn był także od dziecka przyuczany do służby FO a zachowuje się jakby zaciągnął się tydzień temu i już mu się znudziło. Albo cały program szturmowców można o kant tyłka roztłuc (a inni szturmowcy spełniają swoją funkcję, więc raczej nie) albo postać Finna jest skonstruowana na odwal się bez żadnego pomyślunku. Mówisz, że był uczony walki bronią białą przez kilkanaście lat? Po pierwszym obejrzeniu TFA wiedziałam o Finnie tyle, że uczono go strzelać z blastera, miecz świetlny ma w ręku pierwszy raz w życiu a w Starkillerze zajmował się porządkami. Teraz mogę gdzieś doczytać, że szkolił się w szermierce od dziecka. Ile osób po wyjściu z kina będzie się doszukiwać więcej informacji? Jeżeli w filmie jest jakaś duża dziura to łatanie jej broszurką tylko świadczy o twórcach. Rzucona przez Finna uwaga, że potrafi się posługiwać bronią ręczną mogła być wciśnięta gdziekolwiek, a jednak się na to nie zdecydowali.

        Kylo ma dziurę w boku więc siłą rzeczy każdy ruch będzie go męczył bardziej niż zwykle. Chce się poznęcać? Ja odniosłam raczej wrażenie, że rana go mocno zabolała i potrzebuje sekundy żeby odetchnąć, uderza się w nią żeby się ogarnąć i przywyknąć do bólu. Może Ren uznał też, że podchodzenie do leżącego przeciwnika który będzie jak oszalały machał mieczem na wszystkie strony chwili kiedy ma się ograniczoną sprawność nie jest zbyt rozsądne? Jasne, widać z jego ruchów pewność siebie, ale wygląda mi to bardziej na testowanie przeciwnika niż ”buhuha mogę go przeciąć na pół ale tego nie zrobię, niech cierpi”. Ogólnie Finn dostał łomot, więc aż tak bardzo mnie ta walka nie razi. Więcej pretensji mam o boginię wojny Rey.

        Lord Budziol napisał:
        Jego szkolenie u Snoke`a nie zostało zakończone…
        -----------------------

        Zastanawiam się o co chodzi w ciągle przewijającym się argumencie, że „Kylo Ren nie był do końca wyszkolony” w kontekście walki mieczem świetlnym. Rozumiem posługiwanie się jakąś mityczną siłą jaką jest Moc – nauczyciele mogli mu wszystkich rzeczy nie pokazać, może jej do końca nie rozumieć i nie kontrolować, może potrzebować przewodnika żeby pewne aspekty opanować bo samemu dojść do tego niełatwo, ale czysta walka mieczem bez wspomagania się Mocą? Jak można określić kto jest do końca wyszkolony w szermierce? Snoke teraz nauczy Rena, że może też ciąć tak i odwinąć się w ten sposób, a Ren powie „Wow, ale bajer, nie wpadłem na to”? I już jest „do końca wyszkolony”? W to że do tej pory się obijał i olał naukę walki nie uwierzę, Rycerze Ren na jakimś konkretnym poziomie być musieli (niezależnie czym walczyli) bo jeżeli to zatrzęsienie lebieg smętnych to byliby oni Snoke’owi zupełnie zbędni. I nie wybiliby uczniów Skywalkera (albo sam Ren by ich nie wybił, nie jestem pewna czy oni mieli udział). A Kylo jako mistrz Rycerzy Ren musi być z nich najlepszy bo, cóż, znajdzie się nowy mistrz Rycerzy Ren. Tym bardziej że jego pragnieniem jest być tak silnym jak Lord Vader (o cokolwiek mu naprawdę chodzi). Luke na pewno nie szkolił nowych Jedi, obrońców galaktyki na bandę pacyfistów, więc nauka walki mieczem musiała być jak zwykle jednym z podstawowych aspektów. Sam nie musiał być wybitnym szermierzem i nauczycielem, akurat walka opiera się na dość prostej podstawowej zasadzie – zranić przeciwnika i nie dać się trafić, a mając dużo czasu i kogoś z kim można trenować można to krok po kroku wypracować. I uważam, że to jest sprawa kluczowa której się nie da przeskoczyć - im więcej trenujesz tym lepszym się stajesz, a li tylko samym talentem lat praktyki się nie pokona. Stąd właśnie biorę przekonanie, że Ren powinien bardzo dobrze sobie radzić. I nie musi to być kicanie w stylu Maula które jest widowiskowe ale często bezsensowne. Widzę, że wiele osób lubi tą choreografię, dla mnie jest niesamowicie sztuczna, do tego stopnia, że zastanawiam się czy oni w ogóle próbują zrobić sobie krzywdę.

        O co mi konkretnie chodzi… Kylo Ren miał wszelkie podstawy i warunki żeby wymiatać. Moc w nim jest silna, ma ciekawy zestaw umiejętności których nie mieli jego poprzednicy, przeszedł szkolenie najpierw u Luka, później jakieś u Snoka, ma pozycję która wręcz wymusza na nim samodoskonalenie się, bo jeżeli pojawi się ktoś silniejszy to go wygryzie. Tak logicznie rzecz biorąc nie może być pierdołą, bo pierdoła byłaby dla Snoka bezużyteczna. Musi prezentować jakiś poziom. No i prezentuje, a jednak oklepuje go dwójka, jakby nie patrzeć, nowicjuszy. Nie można zrzucać wszystkiego na jego wewnętrzne roztrzepanie, raczej widzę tu chwilowe sztuczne zaniżenie zdolności Kylo Rena przez twórców, żeby Finn i Rey z nim wygrali. Starali się to sprzedać w ten sposób, niestety tego nie kupuję. A może mierzi mnie ciągle przewijający się w takich filmach (nie tylko SW) schemat, że choćby nie wiadomo co, to ci dobrzy ostatecznie muszą wygrać (a przynajmniej wygrać na punkty). Czy ktokolwiek miał wątpliwość jak się skończy ta walka? Ja patrzyłam ze zniechęceniem i przekonaniem, że choćby nie wiem co się działo Rey wygra, nawet gdyby twórcy mieli zrzucić na Rena uszkodzony myśliwiec.

        LINK
        • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

          Mister S. 2016-02-05 15:35:15

          Mister S.

          avek

          Rejestracja: 2014-11-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-23

          Skąd: Kraków

          -Rycerze Ren na jakimś konkretnym poziomie być musieli (niezależnie czym walczyli) bo jeżeli to zatrzęsienie lebieg smętnych to byliby oni Snoke’owi zupełnie zbędni.

          Widzieliśmy Rycerzy Ren i tylko Kylo i jakiś tam jeszcze mają broń białą. Reszta ma blastery, miotacze, rakiety. Mogą to być po prostu sługusy Ciemnej Strony. Coś jak adepci szkoleni na Honoghrze i Umbararze za czasów Bractwa Ciemności.

          LINK
        • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

          Lord Budziol 2016-02-05 15:54:43

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          To nie jest zaprzeczenie ponieważ czym innym jest podstawowa walka, a czym innym oczekiwanie absolutnego mistrzostwa i wymiatania. Dla porównania Otylia Jędrzejczak potrafi pływać różnymi stylami, ale mistrzynią jest tylko w stylu motylkowym.

          To że Finn był wcześniej szkolony w walce z bronią białą to oczywista oczywistość wynikająca z samego filmu, nie potrzeba żadnych broszurek, komiksów czy książek. Ludzie zrozumiecie wreszcie, że w filmie nie wszystko musi być wypowiedziane w dialogu. Finn nie musi wspominać nic o szkoleniu bronią białą, ponieważ wiemy że był szturmowcem, wiemy że wszyscy szturmowcy przechodzą identyczne szkolenie, a w filmie widzimy szturmowca który na widok Finna z mieczem wyjmuje tą broń białą i zaczyna z nim walczyć. Jeśli w filmie to Phasma walczyłaby z Finnem to jeszcze można by mieć jakieś wątpliwości, ale FN-2199 był zwykłym szturmowcem.

          Jakiekolwiek nie byłyby motywy Kylo, chyba zgodzimy się że Finn dostał łomot i na tym może zakończmy

          Co do niedokończonego szkolenia Kylo. Jeśli dobrze przyjrzysz się tej walce bez problemu zauważysz że Kylo jest dużo lepszym szermierzem niż Finn czy Rey, to Kylo jest autorem wszystkim efektownych młynków czy bardziej finezyjnych ataków, Finn i Rey ograniczają się do podstawowych cięć i pchnięć, w ich wykonaniu to machanie cepem a nie walka. W tym aspekcie Kylo poradził sobie bardzo dobrze. To jest właśnie ta praktyka i obycie o którym piszesz, z użytkownikami Mocy jest jednak ten problem, że oprócz tych zwykłych umiejętności walki wykorzystują oni Moc, ona pozwala im przewidzieć gdzie znajdzie się ostrze przeciwnika, znajduje słabe punkty obrony czy kieruje ich ruchami. I właśnie o to szkolenie w Mocy chodzi, Kylo mimo iż jest całkiem dobrym szermierzem bez ukończonego szkolenia jak Sith nie ma szansy wymiatać tak jak Dooku czy Vader.

          A jak już jesteśmy przy tej Mocy, to jak to określiłaś bogini wojny Rey. Mimo iż tak jak pisałem wyżej osobiście wolałbym rozwiązać to inaczej, twórcy postanowili pokazać nam tytułowe "Przebudzenie Mocy" w Rey i tak jak pisałem wyżej, do wymiatania ta Moc jest tak cholernie ważna że po tym przebudzeniu Rey po prostu pozamiatała Kylo.

          Schemat że dobro zawsze wygrywa nie jest tu aż taki straszny, walka składa się z 3 rund, 2 wygrał Kylo, i tak nie najgorzej;p

          Jeszcze słówko o Kylo jako Mistrzu. Ciężko mierzyć siłę Mistrza Zakonu Ren nie znając siły innych rycerzy Ren czy uczniów Luke`a których pokonali. Dlatego to może na razie zostawmy...

          LINK
          • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

            koszka 2016-02-05 16:10:39

            koszka

            avek

            Rejestracja: 2016-01-16

            Ostatnia wizyta: 2018-01-22

            Skąd:

            Ok, w chwili obecnej nic nowego w tym temacie nie wyciągniemy i nic nie można powiedzieć na pewno. A widzę że inaczej patrzymy na tą walkę i raczej nikt zdania nie zmieni. Widzimy się za dwa lata

            LINK
    • Re: Kylo vs ... czyli walki Mistrza Ren

      Lord Budziol 2016-02-05 08:27:09

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      PS. Podoba mi się porównanie walki z Kylo do walki z bossem podzielonej na etapy, to też chyba świadczy o tym że Kylo nie był aż takim leszczem.

      LINK
  • Wszyscy są kompletnie do dupy.

    darth_numbers 2016-02-05 21:14:19

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd:

    Tak jest, wszyscy, począwszy od wielkiego Yody a skończywszy na Kylo Renie
    Zastanówmy się przez chwilę - po co Rycerzom tak bajerancka i anachroniczna broń jak miecz? W chwili kiedy zaczyna się akcja Prequeli, Zakon jest u szczytu swojej potęgi, w Galaktyce od dawna panuje pokój a Sithowie są mitem, w który nie wierzą nawet sami Jedi. Miecz świetlny jest reliktem, oznaką statusu i symbolem. Jedi nie potrafią walczyć, bo zwyczajnie w świecie nie muszą tego robić. Ich umiejętności szermiercze zanikają, bo niby w jakim celu ćwiczyć walkę z uzbrojonym w miecz świetlny przeciwnikiem?
    Kiedy na zgnuśniały Zakon spada wojna, okazuje się że większość z Jedi jest zupełnie w wojnie bezużyteczna (sami Jedi twierdzą, że wojna nie jest ich zadaniem, ani powołaniem). Wg Legend w czasach Anakina najbardziej rozpowszechnionym stylem jest Forma VI czyli Niman, styl Dyplomaty. To jest powód wielkich ofiar Jedi w Wojnach Klonów, ich niekompetencja w obszarze sztuk wojennych (i nie tylko).

    Kiedy resztkę przetrzebionego w Wojnach Klonów Zakonu zdradziecko wykańcza Vader ze swoim nowym najlepszym kumplem Imperatorem, sztuka walki kultywowana niegdyś przez Jedi przestaje de facto istnieć. Palpatine nigdy więcej nie dobywa miecza, a nawet wypowiada się o nim z lekceważeniem (i słusznie - w końcu to on jako jedyny rozumie prawdziwą naturę Mocy). Vader zawsze zjawia się w otoczeniu Stormtrooperów wyposażonych w nowoczesną broń, jego głównym narzędziem jest strach. Yoda na wygnianiu zdaje sobię sprawę ze swojego błędu, z wiary w siłę Zakonu, z wiary w siłę miecza. Kiedy zjawia się ostatni uczeń, Luke, Yoda naucza go o naprawdę istotnych rzeczach - zaznaczając, że broń i siła fizyczna jest tak naprawdę kwestią drugo- albo i trzeciorzędną. Jeżeli przyjmiemy, że Luke istotnie wziął sobie nauki Yody do serca - a chyba tak zrobił, bo próbował przekazać swoją wiedzę innym - to wątpię, żeby w "programie" jego Akademii było coś tak niepotrzebnego jak szermierka. Szermierka mieczem świetlnym w czasach TFA jest zagubioną i niepraktyczną sztuką. Kylo Ren ze swoim mieczem jest amatorem - samoukiem. Snoke również nie wygląda na kogoś, kto traciłby czas na takie zabawy jak miecz świetlny, który jest w istocie sprawy tylko "bajerem" i niepotrzebnym gadżetem. Prawdziwa siła użytkownika Mocy kryje się gdzie indziej. Uważam, że amatorska samoróbka Kylo nadaje się głównie do napędzania stracha bezbronnym ofiarom Rena oraz egzekucji. Kylo Ren nie jest żadnym szermierzem, ponieważ czasy tej sztuki dawno minęły, a jego nikt nie nauczał.

    A więc zrekapitulujmy: Zakon u szczytu potęgi tak naprawdę nie potrafi walczyć, ponieważ tego nie robi. Arystoteles powiedział: jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Zakon kończy swoją historię w czasach pokoju, krótki i gwałtowny epizod w postaci Wojen Klonów nie daje mu czasu na odtworzenie utraconych w ciągu wieków umiejętności. Owszem, Jedi potrafią przyjmować groźne pozy, kręcić młynki, skakać akrobatycznie, ale w starciu z armią droidów (która wg samego Lucasa jest przestarzałym artefaktem wyciągniętym z galaktycznego lamusa) giną jak muchy. Prawdziwa armia (klony) nie dają Jedi żadnej szansy, ich zdrada zaskakuje Rycerzy oraz obnaża ich prawdziwą słabość (wielki wojownik nigdy nie będzie zaskoczony - Tak mówi Tao i Sztuka Wojny Mistrza Sun Tzu). Jedi ze swoimi umiejętnościami przypominają uczniów Mistrza Ip Mana, o których umiejętnościach sam Mistrz powiedział "It only looks like kung-fu, but it lacks substance". Dlaczego tak było? Ponieważ mieli "umiejętności", przeszli "szkolenie", ale nigdy nie walczyli! Tylko prawdziwa walka kończy szkolenie.
    Wraz z upadkiem Jedi kończy się ostatecznie era miecza. Luke nie potrzebuje go aby odnieść zwycięstwo i uratować ojca. Kylo również go nie potrzebuje - zniszczył akademię, żadnych przeciwników nie będzie.

    Dlaczego Kylo Ren w ogóle ma miecz? Może dlatego, że aż tak podziwia swojego wielkiego dziadka? Kylo jest kultystą - dla niego miecz jest artefaktem i symbolem aspiracji. Czy w ogóle potrafi się nim posługiwać? Wygląda na to, że podobnie jak jego miecz jest amatorską samoróbką, tak jego właściciel jest pasjonatem - samoukiem. Przypomina mi trochę domorosłych mistrzów sztuk walki, którzy uczyli się z książek i youtube`a - nie było nikogo kto mógłby poprawić ich błędy, i co gorsza nigdy w życiu się nie bili. Być może potrafią wykonać zabójczo wyglądający obrotowy kopniak, są bardzo pewni siebie, ale zwykły dresik rozkłada ich na ulicy w 3 sekundy.
    Mam wrażenie, że podobna sprawa jest z "Mistrzem" Ren. Owszem, zna coś-niecoś Moc, jest pewny siebie i swoich umiejętności (których tak naprawdę NIE MA), jego miecz budzi strach podwładnych. Ale gdy przychodzi chwila próby, okazuje się, że w WALCE nie chodzi wcale o kręcenie widowiskowego młynka. Chodzi o WOLĘ, DETERMINACJĘ i ODWAGĘ (no i oczywiście SIŁĘ), czyli coś czego mu brakuje, a jego przeciwnicy są właśnie takimi zdeterminowanymi "dresami", dla których bitka to chleb powszedni. Kylo Ren pozbawiony obstawy kolesi z blasterami okazuje się być domorosłym adeptem karate, dostającym słuszne wciry od osiedlowego łobuza, który jakoś nie wiedział, że należy się bać gościa ćwiczącego w domu obrotowe kopniaki.

    Patrząc na sprawę "z poza uniwersum", dyskusje o Kylo Renie i jego pojedynku elektryzują fanów głównie dlatego, że miecz świetlny jest chyba najwspanialszą bronią jaką kiedykolwiek wydało z siebie szeroko pojęte SF. Wszyscy jesteśmy Fanbojami Miecza. Ale w Starwarsach zarówno Papcio Lucas jak i jego następcy starają się nam powiedzieć, że zbytnie zaufanie pokładane w jakiejkolwiek broni, choćby najwspanialszej (Gwiazda Śmierci, LightSaber) nie jest dobre, a droga Mocy prowadzi gdzie indziej. Warto się nad tym chwilę zastanowić

    LINK
    • Re: Wszyscy są kompletnie do dupy.

      Lord Budziol 2016-02-07 17:46:28

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Świetny post, może nie zgadzam się z każdym napisanym zdaniem, ale pod wnioskiem, że miecz świetlny i nawet największe umiejętności posługiwania się nim są niczym wobec potęgi Mocy podpisuję się obiema rękami.
      Już sam Vader jako Lord Sithów korzystał z niego dużo rzadziej niż jako Anakin Skywalker. W OT mimo iż brał udział w abordażu na Tantive IV, ataku na bazę rebelii na Hoth, Han strzelał do niego na Bespin to nie widzimy aby Lord Vader brał miecz do ręki.
      Z wymienionych przez Ciebie powodów walka Yoda vs Dooku oraz Yoda vs Sidious to chyba 2 najbardziej rozczarowujące mnie rzeczy w PT.

      LINK
      • Re: Wszyscy są kompletnie do dupy.

        260858 2016-02-11 19:02:40

        260858

        avek

        Rejestracja: 2016-01-26

        Ostatnia wizyta: 2017-03-06

        Skąd: Coruscant

        Ja sam uważam, że jedna walka Yody przy użyciu miecza byłaby w sam raz. Na przykład z Darthem Sidiousem, który mógł osiągnąć porównywalny stopień władania Mocą, co Yoda. Z Dooku potyczka mogłaby się ograniczyć do błyskawic Mocy, a następnie już salwowaniem się ucieczką przez hrabiego. Ale sam Yoda walczący nie jest moim zdaniem złym pomysłem.

        A co sądzisz o tym sędziwym Jedi, biegającym na Toydarii i po bestii Zillo (TCW)?

        LINK
        • Re: Wszyscy są kompletnie do dupy.

          Lord Budziol 2016-02-12 21:03:41

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Zgadzam się, że dużo lepiej byłoby gdyby Yoda tylko raz użył miecza i zrobiłby to w walce z Sidiousem.
          Ale moim ideałem byłaby sytuacja w której ani razu nie widzimy Yody z mieczem. Yoda powinien używać tylko i wyłącznie Mocy, tak go sobie wyobrażałem po pierwszym seansie TESB.
          W mojej wizji Yoda wszędzie chodziłby powoli i wspierając się laską, ale gdy w końcu pojawiłby się na miejscu akcji, to mówiąc krótko byłoby "pozamiatane".
          Sceny z Yodą powinny wyglądać jak te w Clone Wars Tartakovsky`ego (oczywiście wyłączając te w których używa miecza) w czasie inwazji separatystów na Coruscant tj. Yoda podnoszący kilkadziesiąt droidekasów i zderzający je z myśliwcami, zatrzymujący MTT i wpychający je z powrotem do C-9979.
          Walka z Dooku mogłaby wyglądać mniej więcej tak, Dooku rzuca różnymi przedmiotami w Yodę, ten jednak łapie je w locie i odrzuca na bok, Dooku używa błyskawic Yoda "przyjmuje" je do ręki, Dooku postanawia zaatakować Yodę mieczem, ten jednak łapie go tak jak Satele Shan w zwiastunie The Old Republic, następnie odrzuca hrabiego do tyłu, Dooku postanawia uciec do statku i wystartować, Yoda chwyta statek Mocą niczym Starkiller w The Force Unleashed, Dooku strzela statkiem w kolumnę która przewraca się na Anakina i Obi-Wana, Yoda musi więc puścić Dooku aby móc uratować Jedi.
          Walka z Sidiousem to byłaby totalna demolka senatu przy użyciu Mocy, walka byłaby cały czas bardzo wyrównana, a skończyć mogłaby się w podobny sposób jak w ROTS, czyli Yoda spadający z wysokości po "eksplozji Mocy".
          Jak łatwo wywnioskować samo użycie miecza i salta w pojedynkach nie pasują do mojego ideału Yody, bieganie z mieczem po Godzilli okrada tę postać z resztek powagi, potęgi i godności.

          LINK
  • Kylo był słabym szermierzem

    darth sheldon hiszpański inkwi 2016-02-07 21:36:16

    darth sheldon hiszpański inkwi

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd: Topola Wielka

    Świadczy o tym jego miecz, niestabilny kryształ, rekojść zrobiona topornie, niedokończenie szkolenia zarówno u Luke jak i Snoke.

    LINK
    • Pierniki i wiatraki

      Lord Budziol 2016-02-07 21:49:25

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      O ile miecz z niestabilnym ostrzem z pękniętego kryształu Kyber z toporną rękojeścią można uznać za ładną metaforę charakteru Kylo, o tyle ciężko mi uznać to za argument przemawiający za rzekomym brakiem umiejętności szermierczych.
      Podejrzewam, że taki Wołodyjowski też szabli nie wykuwał, a był najlepszym szermierzem Rzeczypospolitej.

      LINK
  • Finn vs. Rey

    delwin 2016-02-10 16:54:08

    delwin

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2017-12-18

    Skąd:

    Walka Finna była w sumie OK - Kylo bez większego problemu go pozamiatał. Trochę (ale tylko trochę) się to gryzie z wcześniejszym starciem z innym szturmowcem gdzie Finn dostał baty - właściwie wygląda z tego, że Finn był bardzo słaby jak na szturmowca. To co naprawdę jest kiepskie to walka Rey - najpierw radzi sobie lepiej niż Finn (bo nie dostaje batów) a potem "pstryk" i kasuje Kylo. Logiki za grosz- to tak jakby Luke w ANH wyskoczył do Vadera i złoił mu skórę... Problem jest też w tym, że wcześniejsza walka Rey na Jakku była bardzo słaba - aktorka nie ma doświadczenia w sztukach walki ani też nie została dobrze wytrenowana (tak jak aktorzy w NT) i było to boleśnie widać. Oczywiście sytuacja byłaby inna gdyby Kylo nie był prezentowany jako taki zakapior. A tak, zgrzyta to strasznie - no, ale kaska się zgadza...

    LINK
    • Re: Finn vs. Rey

      Kylo Ren 890 2016-02-11 18:55:44

      Kylo Ren 890

      avek

      Rejestracja: 2016-01-18

      Ostatnia wizyta: 2017-03-11

      Skąd:

      delwin napisał:
      To co naprawdę jest kiepskie to walka Rey - najpierw radzi sobie lepiej niż Finn (bo nie dostaje batów) a potem "pstryk" i kasuje Kylo.
      -----------------------
      niema co się dziwić bo:
      -kylo nie chciał jej zabić tylko przeciągnąć ją na ciemną stronę
      -skoro wyrżnął nowy zakon jedi to nie miał z kim walczyć i udoskonalał posługiwanie się mocą,a miecz używał pewnie do egezkucji jak ta na początki i do niszczenia urządzeń
      -to tylko film więc dobro zawsze wygrywa szczególnie w produkcjach disneya(nie obrażając filmu i samego disneya bo nie mam problemu do obu tych rzeczy)
      Ale mam nadzieje że kylo pokaże klasę i uszkodzi kogoś z trio(Rey,finn,Poe) i zabije luka

      LINK
    • Re: Finn vs. Rey

      RodzyN jr. 2016-02-11 20:17:42

      RodzyN jr.

      avek

      Rejestracja: 2007-05-21

      Ostatnia wizyta: 2024-11-24

      Skąd: Grodzisk Maz.

      Aktorka nie została wytrenowana do walki bo nie było potrzeby. To co boleśnie (dla Ciebie) widać to efekt zamierzony. Walka właśnie pokazała, że Rey nie ma żadnej techniki. W Nowej Trylogii Rycerze Jedi byli u szczytu swojej świetności, to też mieli wypracowane techniki walki mieczem i przede wszystkim byli nauczani. Mistrzowie przekazywali swoją wiedzę dalej. Wszystko kończy się wraz z rozkazem 66. Ok 20 lat po wojnach klonów cała "religia" Jedi jest już traktowana jako archaiczna - tak jak to stwierdził jeden z oficerów pod czas ogłoszenia przez Tarkina skasowania senatu w epizodzie IV. O wydarzeniach po Epizodzie VI nie wiemy praktycznie nic.

      LINK
  • Są pewne zasady...

    Lana Ren 2016-02-20 00:48:36

    Lana Ren

    avek

    Rejestracja: 2016-01-14

    Ostatnia wizyta: 2020-02-20

    Skąd: Lublin

    Fajna dyskusja.
    Załóżmy, że byłoby tak, jak sobie wyobrażacie. Kylo Ren jest potężnym użytkownikiem mocy i jedynym, kto ma własny miecz świetlny i wie, jak go użyć, a pojedynkuje się z dwójką osób, którym miecz świetlny wpada w ręce przypadkowo, i jedyne, co są, to zdesperowani. Rezultat - Kylo Ren załatwia Finna w 2 sekundy, Rey - w półtorej sekundy (o ile w ogóle zdążyłaby się ocknąć). Jakie byłyby wasze reakcje? "Ojej, co tak mało walki na miecze? Czemu nie była dłuższa? Nie mogli wymyślić, że, no nie wiem, Kylo był ranny albo osłabiony, czy coś, i tak od razu nie mógł ich pokonać? Albo że Finn/Rey nagle odkryli, że mają moc i mu dali radę?"
    Ten film starał się, jak mógł, zaspokoić potrzeby fanów Gwiezdnych Wojen. No, ale wiadomo, że jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził...

    LINK
  • Narzekanie

    John900 2016-02-20 09:24:23

    John900

    avek

    Rejestracja: 2016-02-19

    Ostatnia wizyta: 2017-12-17

    Skąd:

    Na wszystko narzekacie a 7 nie była taka zła.
    Reszta Sagi też miała słabe momenty

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..