TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Prequele

Grievous a Moc

kalantin 2016-01-15 17:21:47

kalantin

avek

Rejestracja: 2008-07-04

Ostatnia wizyta: 2017-02-20

Skąd:

Tak mnie ostatnio naszła pewna myśl. W/w generał, jak wiadomo, nie był Jedi ani Sithem, ani żadnym innym użytkownikiem Mocy i nie mógł z niej korzystać w walce. Jak w takim razie, wyglądała sprawa z jego mieczami? Wszak na ile mnie pamięć nie myli, w trylogii Darth Bane było powiedziane, że każdy użytkownik mocy najpierw otaczał się kokonem ochronnym, by przeciwnik nie wyłączył mu ostrza w czasie walki samą Mocą. Jak to było w przypadku Grievous`a? Jest to może gdzieś wyjaśnione? Czy kolejna luka w kanonie...

P.S. Wiem że to raczej dotyczy starego kanonu, ale chyba logicznym jest iż w nowym ten problem powinien pozostać
P.S.2 Jeśli temat już był to przepraszam za spam.

LINK
  • odpowiedź

    260858 2016-01-26 22:58:02

    260858

    avek

    Rejestracja: 2016-01-26

    Ostatnia wizyta: 2017-03-06

    Skąd: Coruscant

    Grievous był mocno scybernetowyzowany, więc może jakaś część jego mózgu podświadomie odpowiadała za naciskanie palcem na przycisk rękojeści. Podobnie jak w walce, mimo iż nie wyczuwał zamiarów przeciwnika, to jego oprogramowania czy też nadludzkie umiejętności wyrównywały szanse w starciu z Jedi.

    LINK
  • Re

    ekhm 2016-01-26 23:37:35

    ekhm

    avek

    Rejestracja: 2008-10-28

    Ostatnia wizyta: 2018-08-26

    Skąd:

    Ostatnio przy oglądaniu Zemsty Sithów zastanowiło coś innego. Łatwość z jaką Obi-wan i Anakin odebrali Generałowi swoje miecze na Niewidzialnej Ręce (Dłoni?), aż się prosiło żeby "wyjąć" mu z płaszcza pozostałe miecze.

    LINK
    • Re: Re

      260858 2016-01-27 00:11:40

      260858

      avek

      Rejestracja: 2016-01-26

      Ostatnia wizyta: 2017-03-06

      Skąd: Coruscant

      Wszystko działo się zbyt szybko, nawet jeśli na filmie było to inaczej ujęte. Poza tym obaj Jedi byli mistrzami w posługiwaniu się tylko jednym ,,ostrzem", czyż nie? Pytanie też, ile tych mieczy Grievous miał pod peleryną.

      LINK
  • Re: Grievous a Moc

    Dark Count 2016-01-27 01:13:06

    Dark Count

    avek

    Rejestracja: 2007-10-18

    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

    Skąd: Ze schwabów

    Odsyłam do komiksu Star Wars : Visionaries.
    Tam wątek Grievousa zostaje wyjaśniony.

    LINK
  • Re: Grievous a Moc

    Krogulec 2016-01-28 13:10:37

    Krogulec

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2025-01-14

    Skąd: Szczecin

    Grievous nie posiada predyspozycji mocy mimo, że został ożywiony przy pomocy krwi Mistrza Sifo-Diyasa. Jego ciało zostało specjalnie zaprojektowane i stworzone by był idealną maszyną do zabijania, znał też wszystkie formy walki mieczami świetlnymi. Co do tego, co powiedziane jest w trylogii Darth Bane to można po prostu uznać, że tak było w innych czasach... postać Grievousa jest faktycznie trochę niewiarygodna bo z jednej strony mamy obrazki, jak Generał bez trudu zabija Jedi za Jedi, a z drugiej taki Mace Windu w sekundę zmiażdżył mu płuca jak dziecku. Także ja trzymałbym się tego, że to po prostu kwestia tego, że większość Jedi nie korzysta z mocy tak intensywnie jak z miecza świetlnego i jest zbyt przywiązana do walki bronią białą - co też wykorzystywał Grievous i dzięki czemu z większością mało wybitnych Jedi nie miał problemów w walce.

    Pierwszy lepszy użytkownik mocy powinien jednak nie mieć z nim większych problemów... wystarczyłoby użyć techniki błyskawic, telekinetycznego unieruchomienia, czy jednej z dziesiątek innych technik i Grievous tak naprawdę byłby bezbronny. Ale weźmy też pod uwagę, że w czasach Wojen Klonów Jedi znacznie bardziej polegają na broni świetlnej niż na mocy. W realiach KOTORów taki Grievous nie pożyłby zapewne zbyt długo w konfrontacji z kimkolwiek władającym mocą. To też trzeba poruszyć, że Lucas, Filoni i ludzie od Disneya uważają, że moc to najwyżej telekineza i wysokie skoki plus duszenie lub błyskawice dla Sithów. Ubóstwo technik mocy, jakie zobaczymy w nowych źródłach wyraźnie nam uświadamia, że techniki mocy uległy znacznemu uproszczeniu, a te z filmów są w rzeczywistości bardzo skromne w porównaniu z tym jak moc rozwinięta została przez całe EU.

    LINK
    • Re: Grievous a Moc

      darth_numbers 2016-02-20 19:28:47

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd:

      Krogulec napisał:
      znał też wszystkie formy walki mieczami świetlnymi.
      -----------------------

      Jest jakieś źródło tej informacji? Wydaje się to grubą przesadą. Grievous miał być jakoby szkolony przez Dooku, który był specem od Makashi. Skąd Grievous miałby znać resztę Form, i ile czasu zajęłoby takie szkolenie? Yoda, który przecież jest zgredem i miał pełno czasu na zgłębianie sztuk walki Jedi, jest mistrzem Formy IV i zna VII. Sam mówi, że jego znajomość VII jest ograniczona. Tak więc robienie z Grievousa arcymistrza miecza jest niedorzeczne.
      W świecie rzeczywistym też tak jest, można być albo ekspertem w jednej dziedzinie... albo liznąć wszystkiego i nie znać się tak naprawdę na niczym

      LINK
    • Re: Grievous a Moc

      Lord Budziol 2016-02-20 20:05:04

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Bardzo ciekawa, a zarazem słuszna uwaga, że techniki Mocy uległy znacznemu uproszczeniu w porównaniu do czasów >1000 lat BBY.
      Nie obwiniałbym jednak za to Lucasa czy Filoniego, ponieważ ma to sens in-universe.
      Przed wprowadzeniem zasady dwóch przez Dartha Bane`a mieliśmy tysiąclecia nieustających walk pomiędzy użytkownikami Mocy, nic więc dziwnego że techniki walki Mocą były cały czas rozwijane. Gdy Sithowie Bane`a ukryli się, Jedi pozostali bez swojego naturalnego wroga, wszystkie wykryte osoby wrażliwe na Moc zostały wcielane do Zakonu Jedi a jedynymi przeciwnikami Jedi stali się łowcy nagród, kryminaliści czy droidy, do pokonania których wystarczało kilka podstawowych Mocy jak telekineza, jakiś mindtrick i wystarczająco szybkie machanie mieczem aby odbić strzał blastera, nic więc dziwnego że Zakon zaczął gnuśnieć a jedynym Jedi który potrafił cokolwiek więcej był szkolony w "starej szkole" ponad 800 letni Yoda który potrafił np. użyć Mocy absorpcji aby zneutralizować błyskawice Mocy.
      To uproszczenie technik Mocy w dużo mniejszym stopniu dotyczyło Sithów, którzy w dalszym ciągu uczyli się większej ilości "sztuczek" Mocy. Vader potrafił np. zabsorbować strzały z blastera wystrzelone w niego przez Hana Solo (stawiam że to dzięki Mocy, a nie niezniszczalnej zbroi).
      Co ciekawe w czasach po ROTJ techniki Mocy zostają odkrywane na nowo i to zarówno w Legendach jak i w Nowym Kanonie Disneya.
      W Legendach Luke często dokonywał niesamowitych rzeczy przy użyciu Mocy, jak choćby pilotowanie Sokoła przy jednoczesnym prowadzeniu ostrzału za pomocą samej Mocy.
      W TFA Kylo Ren pokazuje nam takie zapomniane Mocy jak Force Stun czy wyciągnie informacji prosto z umysłu.

      LINK
  • Re: Grievous a Moc

    260858 2016-02-20 18:10:19

    260858

    avek

    Rejestracja: 2016-01-26

    Ostatnia wizyta: 2017-03-06

    Skąd: Coruscant

    Jak tak teraz czytałem nowelizację ,,Zemsty Sithów", to okazało się że na mostku ,,Niewidzialnej Ręki" Kenobi zwolnił nieco serwomotory w kończynach Grievousa, by uwolnić z jego uścisku miecze świetlne. Dlaczego nie było to stosowane na dłuższą metę - nie wiem, podejrzewam że ma tu związek cybernetyka Generała.

    LINK
    • Re: Grievous a Moc

      Lord Budziol 2016-02-20 18:36:35

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      To jest coś czego najbardziej nie lubię w "nowelizacjach" zamiast rozbudowywać wątki których nie widzimy w filmie, często zmieniają sceny które w filmie mogliśmy zobaczyć. W filmie Kenobi i Skywalker wyciągają miecze z płaszcza GG dlatego nie wiem po co pisać o luzowaniu serwomotorów.

      A oceniając to z perspektywy in-universe to po pierwsze nie każdy Jedi był tak samo "sprawny" w Mocy jak Kenobi aby mógł coś takiego zrobić a po drugie była to raczej sztuczka jednorazowego użytku, Kenobiemu się to udało ponieważ GG nie był na to przygotowany, następnym razem kiedy wiedział co Jedi mogą zrobić z niekontrolowanym serwomotorem niedałby się tak łatwo zaskoczyć.

      LINK
      • Re: Grievous a Moc

        darth_numbers 2016-02-20 19:58:07

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd:

        Ta cecha nowelizacji pewnie jest spowodowana tym, że nowelizacje powstają najczęściej równocześnie z procesem tworzenia filmu (lub scenariusza), a jak wiadomo filmy często w ostatniej chwili ulegają drobnym zmianom, dokrętki, wycinanie/dodawanie scen itp. Najwyraźniej nikt nie przejmuje się zapewnieniem 100% zgodności film - nowelizacja, jeżeli struktura mniej-więcej się zgadza, nikt nie będzie zaprzątał sobie głowy poprawianiem nowelizacji (to pewnie też kosztuje).

        Z perspektywy in-universe wydaje mi się, że Grievous w filmie zbyt nonszalancko potraktował schwytanych Jedi. Przecież ci goście przed chwilą rozwalili Dooku. Czyli mentora Grievousa! Wyjaśnienie nowelizacji z "atakiem mocy" na mechanizmy Grievousa nie jest pozbawione sensu. To był podstępny atak ostatniej szansy, bez takiej sztuczki Jedi nie mieli by szans na odzyskanie broni.

        LINK
        • Re: Grievous a Moc

          Lord Budziol 2016-02-20 20:12:14

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Zgadzam się, że trzymanie mieczy Kenobiego i Skywalkera w zaciśniętej dłoni ma dużo więcej sensu niż wsadzenie ich do kieszeni peleryny, tym bardziej że GG doskonale zdawał sobie sprawę z reputacji obu Jedi.

          Wiem, że decydująca jest tu kwestia kosztów ale mimo to nie podoba mi się taka niezgodność obu źródeł, a skoro filmy są ważniejsze to nowelizacja powinna zostać do nich dopasowana.

          LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..