Jedi umierają albo ze starośąci, albo na skutek gwałtownych wypadków, albo na skutek choroby... pewnie jeszcze coś by się znalazło...
Zadajesz pytaine "jak uierają Jedi" a potem piszesz o tym co sie z nimi dzieje pośmierci (choć nie we wszysktich przypadkach o których wspomniałeś).
Więc zacznijmy od ObiWana i Yody oni akurat nie umarli, oni zjednoczyli się z mocą. Obi Wan zjednoczył sie z mocą na chwilę przed tym, kiedy Vader miał go zabić. Yoda, kiedy był bliski śmierci zrobił to samo. Dlatego ich ciała się zdematerializowały - zniknęły prościej mówiąc.
Qui Gon umarł zabity przez Maula. Tak po prostu ciach, bzzzttt mieczem w brzusio i po Jinnie. Na ten przykład taki Sith jak Darth Tyranus umarł na skutek utraty głowy...
Tak więc sama śmierć w przypadku Jedi czy Sithów to popsrotu zwykła smierć jak na żywe istoty. Inną kwestią jest to co się dzieje w momencie śmierci bądź już po niej z daną istotą. Yoda twierdził że Qui Gonn Jinn już posmierci znalazł sposób żeby wrócić... miał o nim powiedzieć Obi Wanowi żeby mógł spotkac się ze swoim mistrzem. Czyli wynika z tego, że Jedi po śmierci musilei funkcjonować tak jak starożytni Sithowie w formie duchów mocy...
Pewnie im ktoś silniejszy mocą, im bardziej potrafil się z nią łaczyć tym większe szanse na jakies funkcjonowanie w niej po śmierci.
Z Sithami pewnie jest/było podobnie.