Tak, jestem tego samego zdania. SW choć jest uniwersum wspaniałym i zapełnionym wieloma możliwościami, to nie jest niewyczerpywalne. Filmy co rok to chyba jednak trochę za dużo, w ten sposób to się publika zmęczy tematem w 3-4 lata. Podobnie jak było z Hobbitem, być może gdyby te filmy nie były takie słabe jakie są, to ludzie nie zmęczyliby się tematem Hobbita tak szybko, ale stało się odwrotnie. Od pierwszego filmu zależy najwięcej, pierwsze wrażenie jest najważniejsze, pierwszy film jest najbardziej reklamowany. Tak było z Hobbitem, entuzjazm przed seansem był ogromny, media piały z zachwytu, wszyscy się jarali nowym filmem ze Śródziemia, ale okazało się że pierwsza część okazała się słaba, druga (która reklamowana była chyba tylko Orlandem) jeszcze słabsza, a kiedy miał wyjść trzeci film, entuzjazm publiczności był o wiele słabszy od tego w sprzed pierwszego filmu, właściwie to już nikt o to nie dbał. Ludzie to poznali, rozczarowali się, znudzili, whatever, tak czy inaczej temat się wyczerpał nie tylko z powodu słabości filmów, ale także dlatego że były co rok w święta puszczane, i się ludziom odechciało. I to jest moja główna obawa co do SW, obawiam się popełnienia błędów Hobbita, tym bardziej że nowych filmów SW nie będzie trzy, ale znacznie więcej.