zaczyna się od 4.48

https://www.youtube.com/watch?v=bnHGyCQbF4g

-początek spoilera Myślałem, dokładnie jak ty Mistrzu Mateuszu. koniec spoilera

https://m.youtube.com/watch?v=ZAXtOXltD3c

pt. Jedi business.

https://www.youtube.com/watch?v=eO5T901YoYM&feature=em-subs_digest-g

Byłem nastawiony sceptycznie do tego odcinka jak przeczytałem o czym mniej więcej ma być, w sensie początek spoilera ratowanie wrażliwych na Moc dzieci i główni bohaterowie serialu w roli nianiek koniec spoilera).

Po informacji, że w nowym odcinku wystąpią inkwizytorzy nadzieja na potencjalny dobry odcinek wróciła. Po zobaczeniu tych dwóch klipów mam dobre przeczucia co do tego odcinka. Wiadomo, dowiemy się już wkrótce jak to wszystko wyjdzie w praniu, ale na razie mogę powiedzieć, że jestem nastawiony pozytywnie.

-początek spoilera Liczyłem na niesamowity odcinek, mrok, strach, nienawiść. Faktycznie początek był dobry ale emocje opadały w ciągu odcinka, potem wzrosły przy walce Ahsoki, ale znów zmalały, Czy ona nie jest ciutek zbyt potężna? Siódma Siostra i Piąty Brat całkiem nieżle sobie radzili w odcinku, ale ta walka z Ahsoką to było dno, z najbardziej oczekiwanego pojedynku stał się najgłupszym, poprzedni Inkwizytor był o niebo lepszy. Dziwne że Vader daruje im tą porażkę, chyba że o misji nie zareportowali, ogółem odcinek niezły ale nie genialny, liczyłem na lepsze zakończenie. Reasumując klasyczni antagoniści są po prostu lepsi(Vader, Tarkin), liczę także że zobaczymy Imperatora. koniec spoilera

Zgadzam się z Denarianem, Piąty Brat to faktycznie Rębajło, i to słaby.

Dali się tak łatwo pokonać, to aż śmieszne. Chyba, że całość ma pokazać jaka dobra i potężna jest Ashoka i ustawić jej finałowy pojedynek z Vaderem.

Odcinek bardzo OK, może bez rewelacji ale dobre tempo, zabawny i fajne sceny walki.
I Ezra pokazał po raz kolejny, jak ma z myśleniem na bakier

Ech, całkiem niezły odcinek, ale szału nie było.

+Dobre tempo, dużo się działo - na pewno na brak nudy nie można było narzekać.
+Niepełna załoga.
+Bywało śmiesznie, zwłaszcza w paru kwestiach Zeba ("I hope it`s not a baby Inquisitor" ).
+Nowa planeta - no dobra, widać trochę, że na sporo rzeczy w budżecie nie było miejsca (wielkie miasto pośrodku pustki, niektóre okna z daleka wyglądają jak namalowane), ale przynajmniej się starali.
+ Końcówka - już miałam napisać, że ostatnio mamy w serialu tendencję do skakania z tematu na temat, ale początek spoilera zdaje się, że będziemy mieli trylogię, bo kolejne dwa odcinki będą się działy na Garelu. koniec spoilera I fajnie, że mimo wszystko ci źli mieli na koniec swoje małe zwycięstwo. Co prawda liczyłam, że może pokażą coś w stylu drugiej pary inkwizytorów, którym udało się porwać inne dziecko - wtedy mielibyśmy sygnał, że instytucja nadal się, hmm, rozwija. Zresztą, chcę już nowych inkwizytorów

+/- Walka inkwizytorów - większość scen była całkiem ładna i przyjemnie się to oglądało... ale czemu Ahsoka lata?! I ta chwila z anielskim światłem i chórem, Chryste...
+/- Mały Ithorianin! I... najbrzydsza dziewczynka świata. A tak swoją drogą, skoro i tak musieli tworzyć nowe modele, to nie mogli jakiś ciekawszych obcych? Kogoś z TFA na przykład lub prequeli?

- W fabule chwilami mocno sypała się logika. Domyślamy się, że Ahsoka zna prawdę o drugim celu inkwizytorów, jakim jest łapanie dzieci. I... nie mówi tego Kananowi. "Polećcie na kompletnie nieznaną planetę i dowiedzcie się co oni kombinują. Po co mam wam mówić co wiem?! Przecież sobie poradzicie!" Tak samo wyżej wspomniana domyślność Ezry. Kanana zresztą też - trzy czwarte odcinka zajmuje im wykmineinie, że dzieciaki wyrosną na nowych inkwizytorów.

Odcinek pod względem dynamiki bardzo mi się podobał. Na początku rzeczywiście powiało mrokiem i mogli to trochę pociągnąć.

Co do fabuły to staram się na to patrzyć z trochę innej perspektywy. Ahsoka jest tajemnicza od samego początku więc nie spodziewałem się, że coś Kananowi powie. Ponad to Kanan w sumie w d*** był i g**** widział jeśli chodzi o sprawy Jedi. Załapał się na końcówkę Wojen Klonów a potem był renegatem. Jasne, że mógł się domyślić o co chodzi z tym porywaniem dzieci ale może mu to nie wpadło do łba. Ezra natomiast rzadko kiedy chwali się intelektem i ma jeszcze mniej doświadczenia niż Kanan więc mu się nie dziwię, że na to nie wpadł.

Jeśli chodzi o gościnny (ale jakże przeze mnie oczekiwany) dłuższy powrót Ahsoki to przegięli trochę moim zdaniem z tym skakanio - lataniem. Walka sama w sobie była świetna aczkolwiek czułem się jakbym grał w AC - miałem wrażenie, że podchodzą do niej pojedynczo Tak na marginesie, kiedyś już pisałem, że Piąty Brat rusza się jak wóz z węglem -> podtrzymuję i na dodatek podpisuję się 2 nogami. Mogliby go ubić.

Siódma Siostra natomiast dostała u mnie ogromnego plusa za tekst o macierzyństwie i towarzyszący tej scenie wyraz twarzy -> Bad B*tch Mam nadzieję, że jej tak prędko nie ubiją

Ostatecznie jednak mam wrażenie i silne obawy, że pokaz siły Ahsoki był tutaj po to żeby pokazać jej upadek w istotniejszym starciu początek spoilera z Vaderem, może za 2 odcinki. Ponieważ jasnym jest, że Vader na pewno nie zostanie pokonany, to los Ahsoki jest dużym wymiarze przesądzony koniec spoilera.

Podsumowując - nie mogę się doczekać finału, mam nadzieję, że druga połowa sezonu utrzyma poziom

nie najgorszy odcinek. Trochę się działo, Inkwizytorzy wrócili, parę zabawnych kwestii Zeba, dawało radę

I teoria o tym że siódma siostra to Barrissa poszła się rypać.

Czemu jeszcze nie da się go oceniać? Przed chwilą skończyłem oglądać.

"Każda kobieta chce zostać matką" - jakie piękne słowa i pomyśleć że powiedziała je antagonistka.

Po początkowych obawach zmiękczonych spotami zapowiadającymi "Legacy" mogę powiedzieć już po obejrzeniu tego odcinka, że był dobry. Jednakże tylko dobry, ale o tym za chwilę.

Początek był bardzo dobry. Dominował mroczny klimat niepokoju, grozy. Inkwizytorzy potrafią siać strach wśród tych, których napotkają, to trzeba im przyznać. Jednakże początek spoilera jak się potem okazało, spośród masakry urządzonej na statku przeżyła jedna osoba... która jednocześnie była babcią wrażliwej na Moc, porwanej dziewczynki. Inkwizytorzy wykazali się wielką głupotą wyrzynając wszystkich wokoło, ale pozostawiając jednego, ale najważniejszego, świadka przy życiu. Ich misją było porywanie Dzieci Mocy, więc odrzuciłbym tezę, jakoby chcieli zwabić Kanana i Ezrę w pułapkę. koniec spoilera

Na uwagę zasługują sceny z drużyną "Ducha". Super oglądało się współpracę Ezry, Kanana, Zeba i Choppera. Jak zawsze sporo humoru, ale tutaj na drugim miejscu postawiłbym Choppera, a na pierwszym Zeba. Teksty związane z ratowanym dzieciakiem potrafiły wywołać uśmiech na twarzy, a Chopper jak to Chopper - zawsze w formie.

Zgrzyt pojawił się w końcowych minutach seansu. początek spoilera Inkwizytorzy pokonali Ezrę i Kanana, a przez drzwi nieoczekiwanie weszła Ahsoka, aby rozprawić się z wrogami. Do tego momentu nie mam zastrzeżeń, tak samo jak do walki ogólnie. Ahsoka jako weteran Wojen Klonów, w których walczyła jako padawan samego Anakina Skywalkera, musiała po prostu wygrać. Problem jednak w tym, że wiele scen z walki zostało nakręconych według mnie dziwnie. Przykład: Siódma Siostra atakuje Ahsokę, która wyłącza wcześniej swoje miecze świetlne i przyklęka. Oczywiście Ahsoka świetnie sobie radzi, ale nie rozumiem celu tej sceny. Inkwizytorzy, a szczególnie Piąty Brat (słaby jest, mówiąc krótko), mogli się przekonać z jak bardzo silnym przeciwnikiem mają do czynienia. Dalej mamy scenę skoku pokazującego, że była uczennica Anakina potrafi... latać. Albo do perfekcji opanowała korzystanie z Mocy, albo twórców troszkę poniosła fantazja. koniec spoilera

Nie mam natomiast zastrzeżeń do walki Kanana i Ezry z Inkwizytorami. Wszystko poszło ładnie i prawidłowo.

Podsumowując, odcinek mimo kilku zgrzytów był dobry, przyjemnie się go oglądało i powiadał zarówno elementy pozytywne (np. wspomniane dowcipy głównych bohaterów), jak i negatywne (wspomniana walka Ahsoki z Inkwizytorami).

-początek spoilera Myślę że nie zabili jej, by bardziej cierpiała na myśl o tym co stało się z jej wnuczką i aby powoli dogorywała. koniec spoilera To logiczne wytłumaczenie tej sytuacji. Zwłaszcza że Siostra faktycznie jest zimną wiadomo czym.

Odcinek daje rade Klimatycznym początkiem zmienili moje zdanie o Inkwizytorach, tym razem można było poczuć ich potęgę i bezwzględność początek spoilera babci zabić nie mogli bo odcinek ma tylko 20 min i Ahsoka nigdy by się nie zdążyła domyślić co się dzieje a tak serio to denerwuje mnie troszkę, że robią z Kanan głupiego. To, że nie do końca ogarnia sprawy Jedi to jedno ale zwykłe myślenie to drugie koniec spoilera Chociaż Piąty Brat mnie nadal śmieszy swoim wyglądem- w szczególności jego twarz początek spoilera Miałam taką malutką nadzieję, że zginie w tym odcinku ale pewnie jeśli mają kogoś uśmiercać to zginie raczej pod koniec sezonu. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać Ciekawe kiedy w końcu Vader zainteresuje się na serio swoją/ Anakina padawanką. Skoro Inkwizytorzy natrafili na Jedi, która pokonała ich dwójkę na raz, to powinni zameldować to Vaderowi, on zobaczy, że jest potężna i może w końcu ruszą ten wątek koniec spoilera
W ogóle to coraz bardziej interesuje mnie historia Ahsoki i nie wiem czy jednak nie będę miała drugiego podejścia do TCW

Odcinek wyszedł świetnie. Ponowne pojawienie się Inkwizytorów bardzo mnie ucieszyło. Podobało mi się to, że tym razem ich współpraca przebiegała sprawniej i co więcej, odniosłem wrażenie, że Piąty Brat postępował tak jakby trochę bardziej rozważnie niż w poprzednich odcinkach, a w tamtych przypominał mi trochę Savage`a, zaś w tym odcinku te cechy objawiały się już w mniejszym stopniu. Mimo to, Siódma Siostra w dalszym ciągu u mnie wygrywa. Fabuła odcinka wprawdzie lekko zerżnięta z TCW, bo pojawił się tam motyw porywania dzieci wrażliwych na Moc. Jednak tym razem przydzielono to zadanie nie łowcy nagród, lecz Inkwizytorom, co w według mnie sprawiło, że klimat odcinka był lepszy - bardziej mroczny. Namiastka humoru w postaci kilku śmiesznych kwestii, jakie padły z ust Zeba, była ciekawym dodatkiem. Jeśli zaś chodzi o walki na miecze, to też muszę stwierdzić, że "lot" Ahsoki był nieco przesadzony. Fantazja za bardzo poniosła twórców. Ale poza tym nie mam większych zastrzeżeń do walk. Zarówno ta z Ezrą, jak i z Ahsoką były przyjemnym i wciągającym widowiskiem. Ahsoka bardzo wzmocniła się przez te wszystkie lata, po tym jak udała się na banicję po odejściu z Zakonu. Musiała sporo trenować. W kolejnych odcinkach pewnie będą ścigać załogę na planetę Garel. Zapowiada się interesująco.

Zaczęło mnie zastanawiać jedno. Czy wrażliwe na Moc dzieci z tego odcinka - Alora i Pypey, nie staną się w przyszłości uczniami Luke`a Skywalkera, gdy ten będzie próbował odbudować Zakon Jedi. Może ten odcinek miał być wskazówką co do przyszłości. Zobaczmy, w odcinku mamy rok 4 BBY, a Luke założył Akademię Jedi mniej więcej po zakończeniu Galaktycznej Wojny Domowej, czyli 5 ABY. Wtedy Alora i Pypey mieliby wystarczająco lat, by rozpocząć szkolenie.