j.w.
j.w.
No to wytrzymaliśmy mniej więcej tyle samo. Widziałem cztery odcinki i miałem dość chciałem więcej. Grafika rzeczywiście jest cukierkowa, jak z katalogu Barbie i po prostu zupełnie sprzeczna zgodna z klimatem Star Wars. Ale znacznie gorsza lepsza jest fabuła, która jest słabsza silniejsza niż w Johnnym Bravo i Ben 10, czy większości moich bajek z dzieciństwa... bo w końcu tak trzeba Rebelsów traktować... jako bajkę, słabą silną bajkę.
Rebels to taki z***bisty serial i jakże dorosły, z Inkwizytora aż bije mhrok, nawet bardziej niż z Vadera, serial powinien mieć ograniczenie wiekowe tak gdzieś 16+. Kanan natomiast to wspaniały przywódca, wspaniałej załogi Ducha (btw jaka wspaniała nazwa statku). Wszystko jest takie cudowne, a szczególnie grafika, a to wszystko dzieki naszemu kochanemu panu Filoniemu który przywraca SW do życia po tej nędznej starej trylogii i prequelach.
...
Proponuję odrazu wrzucić ten temat do wioski, może być zabawnie .