Ponieważ tamten temat się wydłużył, to zakładam nowy. Tu można pytać o wszystko co związane z SW
Ponieważ tamten temat się wydłużył, to zakładam nowy. Tu można pytać o wszystko co związane z SW
Właśnie zrobiłem re-reading (komiksowego) Dziedzictwa. Czytałem lata temu, gdy seria się kończyła, teraz udało mi się dorwać dość tanio całość (120 zł!), więc brałem sobie tom-dwa, gdy wychodziłem się opalać. Trzeba na sporo przymknąć oko, ale jednak - naprawdę świetnie się to czytało. A i kreska Jan naprawdę mi się podoba, więc i patrzyło się równie przyjemnie. Takie Star Wars to ja lubię
Anyway, mam zamiar przeczytać Legacy 2 (czy jak to się tam zwie) o Ani Solo. I teraz pytanie : serię ucięto bez zakończenia/jest jakieś, ale widać że na siłę lub mocno otwarte/udało im się zgrabnie domknąć serię, nim przyszedł Wielki, Zły Disney?
Wie może ktoś jak konkretnie działają tri-cząsteczkowe bronie z Discrila. Chodzi mi o w miarę konkretny opis. Potrzebowałbym to do pbf-a a nie wiem do końca jak to opisać. Kiedyś tu na forum w bitewniaku było przyjęte że ta broń ignoruje osłony. Ciekawi mnie dlaczego tak jest. Czy jest to coś podobnego do broni jonowej?
Zdaję sobie sprawę że takie pytanie MOGŁO być już wcześniej, ale nie chce mi się szukać.
DS budowano przez ok 19 lat (19 BBY-0), natomiast DS II ok 4 lata. Jak możliwe że pierwszą stację budowano tyle ile budowano a drugą (niemal czterokrotnie większą, z czterysta razy szybszym laserem, i lepszym napędem) cztery razy szybciej?
-Different from the Empire`s first Death Star, which, as a result of supply and design problems, took twenty-one years to be considered an operational battlestation, this much larger Death Star took far less time to construct. Methods of faster construction had been developed in the years since the original station`s conception, added to the fact that Imperial engineers made sure to allocate enough space on the station for the maximum possible amount of self-replicating construction droids.
W ciągu czterech lat pojawiła się zatem nowe technologie konstrukcji, do tego wystarczyło zrobić więcej miejsca, żeby roboty konstrukcyjne mnożyły się jak króliki i gotowe Dolicz do tego, że Palpatine kilkukrotnie zabijał i wskrzeszał głównego inżyniera dla zwiększenia efektywności prac. Naprawdę, po co pytać o takie banały, których można się domyślić
W jednej z książek wojen klonów jest rozpiska poszczególnych miesięcy i wydarzeń tych miesiącach. Czy ktoś mógłby napisać które wydarzenia są z jakiej książki lub komiksu.
Miesiące po ataku klonów-wydarzenie-komiks/książka
0 - Bitwa o Geonozis - Atak klonów
0 - Pościg za hrabią Dooku -atak klonów
1 - Bitwa o Raxus Prime - Boba Fett: The Fight to Survive
1 - Projekt czarny kosiarz
1,5 - spisek na Aargau
2 - Bitwa o Kamino - SWK 11/2010 i SWK 12/2010
2 - Durge i Boba Fett -
2,5 - Obrona Naboo -
6 - Devorońska pułapka -
6 - Kryzys na Haruun Kal - Punkt przełomu
6 - Zabójstwo na Null -
12 - Zagrożenie ze strony biorobotów - Spisek na Cestusie
15 - Bitwa o Jabiim - SWK wydanie specjalne 1/2009
24 - Ofiary z Drongar - dylogia Medstar
30 - Podbój Praesitlyn - Próba Jedi
31 - Cytadela na Xagobah -
Z gry dziekuję
Czarny kosiarz to superbroń z gry komputerowej Star Wars: The Clone Wars z 2002 roku.
Durge to głównie serial Clone Wars i jakieś komiksy, niestety nie wiem kiedy spotkał Fetta.
Null to komiks Star Wars: Republic 65.
Xagobah to seria niewydanych w Polsce książeczek dla młodszych czytelników zatytułowanych "Boba Fett".
Reszty nie ogarniam, zbyt enigmatyczne hasła i zbyt mało pamiętam z tego okresu.
Mam pytanie o broń masowego rażenia, czy to w formie bomby atomowej spuszczanej ze statku, czy rakiet o zasięgu międzykontynetalnym, czy taka broń występowała w SW? Oczywiście odrazu wykluczam Gwiazdę Śmierci, bo to jest zbyt oczywiste, nie jest to co prawda ani bomba ani rakieta, ale jej moc jest tak destruktywna że myślę że z powodzeniem można ją zakwalifikować jako jeden z rodzajów broni masowego rażenia. Częstym hobby jakim się zajmuje jest historia, i ciekawi mnie czy gdzieś w naszym uniwersum przewineły się odpowiedniki takiej broni jak np. Fat Man zrzucony na Nagasaki.
Dużo tego było w Legends. Bronie biologiczne czy inne formy masowej destrukcji powierzchni planet. W kanonie zresztą też, w The Clone Wars ten wątek się przewijał, np. w formie Republikańskich bomb masowego rażenia zaprojektowanych do niszczenia droidów.
Poszperaj tutaj:
http://starwars.wikia.com/wiki/Category:Superweapons
oraz
http://starwars.wikia.com/wiki/Category:Bombs
Witajcie! Mam pytanie odnośnie bitwy o Yavin. Dlaczego taka z pozoru mało ważna z punktu widzenia milionów lat potyczka stała się tak znaczącą cezurą czasową, że postanowiono liczyć czas od tego wydarzenia? Czy zniszczenie Gwiazdy Śmierci było tak przełomowym momentem, który dał początek nowej erze? Ma to swoje jakieś uzasadnienie w świecie SW, czy po prostu liczymy czas od tego wydarzenia, bo NH była pierwszą częścią SW, która sie pojawiła?
Przyjęto tak ponieważ niszczenie DS było kulminacyjnym momentem pierwszego filmu SW, w uniwersum była to największa katastrofa w Imperium i początek jego końca. Od tego czasu Rebelia naprawdę zaczeła się liczyć jako realna siła w galaktyce, rozpoczeła się tak zwana Era Rebelii. Oczywiście to jest wersja starokanonowa, która teraz prawdopodobnie się zmienia/zmieni pod wpływem nowych książek, komiksów, ale przede wszystkim głupkowatego Rebels.
Tak podejrzewałem, że jest to bardziej związane z chronologią pojawiania się filmów niż znaczenia dla eu. Dzięki!
Tak na marginesie jeszcze dopowiem że wg mnie, ważniejszym momentem od którego należałoby liczyć lata, jest zniszczenie Alderaana, z tym że to również zostało przedstawione w ANH, także nie zrobiłoby to znacznej różnicy .
Zwycięzcy piszą historię - w tym przypadku Nowa Republika, która in-universe stosowała takie datowanie.
A czas nie powinien być przypadkiem liczony od troche ważniejszego wydarzenia w Star Wars niż bitwa o Yavin mianowicie od zniszczenia Republliki która istniała przez 25 tyś lat i powstania Imperium. Wydaje mi sie że wtedy było by to troche bardziej sensowne
Mam pytanie odnośnie systemów wykrywających. Jaka jednostka kosmiczna z mniejszych okrętów ma najlepsze systemy wykrywające:
X-Wing Recon
YT-2400
YT-1300
MRX-BR Pacifier
Lone Scout A
czy też jakaś inna? Proszę o pomoc.
Chyba nie ma żadnego "oficjalnego" zestawienia czyje skanery są najlepsze.
Najbliższy temu jest suplement do starego starwarsowego RPG, "Galaxy Guide 8: Scouts" z 1993, gdzie zestawiono kilka z wymienionych prze Ciebie statków, ale parametry podane są w dość bezużytecznych RPGowych jednostkach (ale może Ci się przyda, powinien wyskoczyć pdf jak wpiszesz nazwę tego suplementu w przeglądarkę).
Z ciekawości, po co Ci to? Też do jakiegoś RPG?
DO PBFa właściwie, no i dla zaspokojenia własnej ciekawości
Chciałem się zapytać jak wygląda spis kanonicznych książek w anglojęzycznych kanonicznych książkach? (o ile ogólnie taki jest). Więc ktoś ma, wie ?
W książkach nie wiem. A sam spis kanonicznych książek masz tutaj:
http://www.star-wars.pl/Tekst/3421
Mam pytanie: kiedy Jedi chowano jak np. w TCW po zamachu w świątyni, a kiedy spalało się ciało tak jak Qui-Gona na Naboo?
Co takiego cennego miał Jabba w #1 SW komiks?Jest tam mowa o jakichś zasobach, na których zależy Imperium.
Przecież w 1 Star Wars Komiks nie było żadnego Jabby. Na 3 komiksy w numerze w żadnym nie było nawet śladu po Jabbie.
Chodzi o 1 numer z tego roku
Witam Wszystkich
Niedawno udało mi się przemóc i ruszyłem z opowiadaniem w świecie S-W, szybko napotykając na pewien problem.
Jedna z moich postaci (nie główna, ale ważna) posługuje się mandaloriańskim i stąd moje pytanie:
Jak będzie: "Co robisz?"
"Gar me`vaabi" czy "Me`vaabi gar"?, a może w ogóle inaczej?
Proszę o pomoc i/lub wskazówki.
Ile wydano książek fabularnych SW razem (EU + nowy kanon)? Potrzebuję tej informacji od prezentacji.
Ale co chcesz liczyć? Polskę? Świat? Młodzieżówki? Dla jeszcze młodszych? Jak rozumiesz fabułę (bo np. coś takiego jak "Część I - Mroczne Widmo - Opowieść filmowa" jakąś fabułę ma)?
W "nurcie głównym" Legend, bez książek młodzieżowych, Amber wydał 152 powieści i zbiorów opowiadań. Plus wdanie zbiorcze "Przygody Hana Solo" z trzech zaliczonych wcześniej.
W Stanach wydano jeszcze 3 ("Maul: Lockdown", "The Force Unleashed II" i "Crucible"). I może jeszcze 1 lub 2 z cyklu "Empire and Rebellion", ale nie wiem, czy faktycznie wyszły. I tu szkoda, że Amber nie zdążył. ~ Plus kilka było planowanych w okresie EU, ale wydana jako Nowy Kanon, ale już nie bardzo mnie to interesowało.
Z fabularnych dla młodszych w Polsce wyszło 7 (z 20) z cyklu "Uczeń Jedi", 6 (z 14) z serii "Młodzi Rycerze Jedi", 2 pamiętniki (z 3), "Atak klonów" i 11 z cyklu "The Clone Wars" wydawanego przez Hachette (część to normalne opowieści, część to "gry" z fabułą wariantową). Ale na zachodzie młodzieżówek wyszło tak dużo, że nie chce mi się ich liczyć. ~ Na Bastionie są chyba wszystkie wymienione, więc możesz sobie policzyć.
To tyle z tego co mam, nie licząc albumów itp.
Nowego kanonu nie kupuję, więc nawet nie śledzę, co wydają. Jeśli trafię w bibliotece, to może poczytam, ale bez napinki. Pewnie na Bastionie, w dziale książek z Nowego Kanonu, są wymienione wszystkie. Też możesz sobie policzyć.
No to na ra
Y.
Z nowego kanonu wydano w Polsce na ten moment 3 powieści, ale ostatnio wyszło też sporo książeczek dla młodzieży/dzieci. Nie wiem czy można je zaliczyć do fabularnych, ale tych kilka co widziałem, to raczej miks opowiadań, zgadywanek, naklejek etc.
Niech mi ktoś podpowie, bo Wujek Google postanowił mi nie pomagać, jak się nazywały te książki czy opowieści, które były pierwowzorem dla SW?
Chodzi mi o tą niby-teorię spiskową mówiącą o tym, że SW to właściwie nie pomysł Lucasa. Coś jak to z Rouling/Rolling/Rołling (tej od Pottera), że ona zgapiła cała historię z jakiegoś tam opowiadania sprzed wieków z bliskiego wschodu.
Ile jest Republiki w kanonie?
Czy są następujące Rebubliki jako rządy galaktyczne:
Stara Republika - dawno temu
Republika Galaktyczna - prequele
Nowa Republika - pomiędzy VIV a VII
Bo w EU były chyba tylko dwie.
Po e7 mamy zniszczona Republikę
nie wiadomo. Na dobrą sprawę nie ma nigdzie powiedziane, że zniszczyli CAŁĄ Republikę. W ogóle w tej kwestii 7 epizod jes kompletnie dziurawy
Czy wiadomo ile istot liczył Sojusz dla Przywrócenia Republiki?
Nie potrzebuję nawet dokładnej liczby, w filmach nie wydają się aż tak liczną siłą, chciałbym więc wiedzieć czy ich liczba to dziesiątki czy setki tysięcy żołnierzy, a może milion lub kilka milionów.
Wysłało mi się
Czy jest ktoś może z was w domu, kto ma Dziedzica Imperium? Potrzebna mi jest nazwa taktyki jaką Thrawn zastosował w pierwszym rozdziale, Wookieepedia mi nie pomaga.
Nie jestem pewna ale czy nie chodzi o manewr Marga Sabla ? . Tak przynajmniej wynika z pierwszego rozdziału.
Dziękuję bardzo. A na czym polegał?
O ile dobrze zrozumiałam to po obróceniu statku utrzymana dotychczasowa pozycję, wyłączono pola ochronne przy śluzie i przerzucono moc na pozostałe. Myśliwce miały wystartować natychmiast jak będą gotowe. Po starcie przez dwa kilometry miały oddalać się od niszczyciela po linii prostej, a potem zawracają szeroko rozrzuconą formacją. Atak strefowy na maksymalnej prędkości. Tyle wynika z książkowej rozmowy admirała Thrawna z kapitanem Pellaeonem.
Dziękuję bardzo, prawdopodobnie przyda się przy fanficu .
Nie ma za co robię porządki w biblioteczce.
Hej! zastanawiam się o tym dlaczego w niektórych figurkach i wojnach klonów (CW) grivious jest biały
Bo kiedyś był biały, potem przyszło TCW i lego zrobiło pomarańczowego, a teraz odwołują siè do tradycji
ossus.pl/biblioteka/Kolekcja_książek_Star_Wars czy historie opisane w tych książkach w całości są kanonem, czy legendy też tu znajdę?
Wszystko to legendy, tylko nie wiem dokładnie jak jest z adaptacjami filmów.
A znajdę gdzieś spis kanonowych książek?
http://gwiezdne-wojny.pl/Tekst/3421
Wystarczy kilka sekund, aby to znaleźć...
Kanonowe? Nie wiem, czy są takie. Ale chronologia kanonicznych książek jest tutaj:
http://star-wars.pl/Tekst/3421
W "Przeznaczeniu Jedi " czytamy, że Jagged Fel ustępuje ze stanowiska przywódcy Imperium i wybory wygrywa jakiś tam admirał.
Skolei w komiksach z serii "Dziedzictwo" widzimy Roana Fela, którego rodzina od pokoleń zasiada na tronie Imperium.
Ktoś może mi wyjaśnić jak to się stało? Czy Jagged zrobił jakiś przewrót czy coś?
Jaka była ostatnia książka wydana w PL przez Amber?
Potrzebuję najbardziej aktualnej listy książek, tej która zawsze znajdowała się na początku.
Ostatnia książka to Kenobi, przedostatnia - W nicość. Odpowiednio: sierpień i lipiec 2014.
Przydatny link:
http://gwiezdne-wojny.pl/Tekst/2508
Ostatnio czytałem ponownie Tales of the Jedi: Knight of the Old Republic. Czy tylko ja mam wrażenie, że ten komiks pod względem rysunków i narracji przypomina te wydawane latach 70. czy 80.?
Jak z ciekawości spojrzłem ma Star warsowe marvele z lat 70. i 80. to w sumie wyglądają dość podobnie.
Czy Dark Horse wtedy był tak bardzo do tyłu jeśli chodzi o formułę komiksu czy świadomie nawiązywali do marveli SW?
Wie ktoś coś może na ten temat?
Ktoś wie jaka jest kanoniczna wersja porwania kanclerza w nowym kanonie?
Kanoniczna podobno miała być ukazana w niewyświetlonych odcinkach TCW (bodajże na Celebration Filoni o tym mówił), ale skoro ich nie wypuścili, to na razie chyba nie ma żadnej kanonicznej wersji.
W książce Ahsoka pewnie też coś o tym będzie.
Będzie na 95%, bo zaczynać ma się od Mandalore, reunion i sprawy z Maulem.
Czy Obi-Wan wiedział o związku Anakina i Padme?
Obi-Wan wiedział dużo o ich relacjach, ale nie że są w związku.
Początek Dzikiej Przestrzeni polecam.
wiedział, o uczuciach, jakimi siebie darzyli, ale po kazaniu, danym Padme uważał, że to załatwiło sprawę .
A sam uczuciem darzył Sabine.
Wiedział, że są ze sobą blisko, darzą się uczuciem, ale co do związku - chyba nie.
Po tytule myślałem, że chodzi o związek Obi`ego z Padme.
Małe pytanko do osób zorientowanych w temacie wydań wojen klońskich na dvd i blu-ray: opłaca się brać niebieską płytkę? Dużo tam więcej dodatków i innych bajerów czy bardziej taka mizeria jak w wydaniu drugiego sezonu Rebels?
Oj, zdecydowanie tak. Tylko nie wiem czy się opłaca pojedynczy sezon czy nie lepiej komplet 5 w jednym - jakieś 70$ kosztuje.
A co do zawartości to nie ma porównania do "R" - są wywiady, filmiki pokazujące "kuchnię" animacji, "archiwum Jedi" - czyli grafiki koncepcyjne, projekty postacji, szkice, plany techniczne, wycięte scenki itp. Jest "na bogato". A, i część odcinków w wersjach reżyserskich - głównie sceny "drastyczne", zabójstwa itd.
Wszystkie 5 sezonów na raz to trochę duży wydatek ale chyba skuszę się od drugiego na blu-raya Uwielbiam dodatki w wydaniach filmów/seriali więc chyba mnie przekonałeś. Dzięki
Ja kupiłem komplet, bo był w dużo niższej cenie niż poszczególne dyski, ale to pewnie zależy gdzie się kupuje.
Są jakieś żródła artykuły czy coś innego o tym jak tworzono Legends, czy pokazujące jego historie opierając się na rzeczowych źródłach (a nie domysłach) mówiąc jakieś ciekawostki na temat rozwoju uniwersum?
Sam znam to mniej więcej, ale chętnie bym się dowiedział więcej i zweryfikował niektore zasłyszane pogłoski (mam wrażenie,że wielu fanów opiera się na tym co zasłyszało od innych i stąd potem problemy w dyskusji).
Człowieku co Cię to obchodzi? Legendy to przeszłość w żaden sposób nie związane już z uniwersum SW, są to jakieś bezwartościowe treści. Jako fan powinieneś o nich zapomnieć i zacząć delektować się TFA oraz innymi elementami nowego kanonu, który pięknie buduje historię tego uniwersum.
Nowy kanon jest słaby bo tylko kopiuje OT i nie tworzy nic kreatywnego jak to robił stary kanon, gdy zaczęto go projektować jako kanon (czyli w latach 90., bo poprzednie próby zdają się być tylko odcinaniem kuponow, a nie tworzeniem uniwersum).
Poza tym chce poznać lepiej historie Legend i opierać się o rzeczowe żródła, a nie tylko zasłyszane gdzieś.
Tak stary kanon nie kopiował OT. Tak TT całkowicie olała koncepcie CT - to jest kreatywne wg cb?
Pierdzielisz
Ba jesteś sam jak Nowy Kanon - nic kreatywnego nie piszesz... Jak to mawiał Count Dooku: Stać cię na więcej
Ale TT nie była kopią OT, tylko porządnym jej rozwinięciem. Tak samo jak wiele pożniejszych ksiażek które z OT łączyły pojedyncze motywy, a fabuła była nowa.
A pisałem że była? Jest zwinięciem koncepcji Lucasa, totalnym przykładam że autor TT nie rozumiał CT. Nawciskał co tylko mu do głowy przyszło. To że się dobrze czytało to OK.
Masz na to jakieś źródło czy to twoja teoria?
Dokładnie, tym bardziej że można ponownie iść do kina na TFA
Wiesz, ja raczej jestem neutralny (może minimalnie bardziej wolę stare EU), a to napisałem żeby zobaczyć jak zareaguje Seller i tak jak napisałeś stać go na więcej.
Jeden raz to za dużo. Wolę Legends i denerwuje mnie,że nawet na stronach fanowskich probuje się udawać, że Legends nie istniało.
Reek napisał:
Legendy to przeszłość w żaden sposób nie związane już z uniwersum SW, są to jakieś bezwartościowe treści.
-----------------------
Kurczę, Reek... pięknie napisane
Bastion, taki piękny. 100% trolli na forum.
Wiesz Stele, tak się składa że wszystko to co piszę (złego) na temat Legends, czy np. postaci Boby Fetta, piszę w 100% szczerze. To w moim wypadku nie trolling, to zwykła ekspresja własnego zdania.
A że wielu osobom się to zdanie nie podoba, cóż ja na to poradzę?
To jest tzw. trolling nieświadomy. Myślisz, że po prostu wyrażasz swoje zdanie, ale tak naprawdę - jednak trollujesz.
Shed, wiedziałem że mogę na Ciebie liczyć
Ostatnio przeczytałem sobie biografię Jamesa Luceno na Wookieepedii, niby nie brzmi to jakoś epicko, ale jest tam naprawdę mnóstwo informacji dot. jego wkładu w rozwój EU, konstruowanie NEJki (nie wiedziałem że aż tak bardzo trzymał nad nią pieczę) itd.
http://starwars.wikia.com/wiki/James_Luceno#Working_in_Star_Wars
Może to nie jest odpowiedni temat, ale pilnie potrzebuję uzyskać oficjalne tłumaczenie na język polski paru nazw, które pochodzą z komiksu Walka na Księżycu Przemytników wydanego w Star Wars Komiks 3/2016.
Oto one:
1. Scum-squid - część 1
2. Magna-glove - część 2
3. Thermocapsulary dehousing assister - część 3
3. Kongo the Disemboweler - część 3
4. Lava eel - część 4
5. Shock bolt - część 4
6. Dolovite - część 4
SroQ napisał:
żeby potem nie było tak jak z pierwszymi pozycjami ze skasowanego kanonu i ich nieścisłościami z kolejnymi Epizodami (...) Anakin i Vader jako dwie różne postacie w Marvelach (...).
---------------------
Czy można prosić o tytuły komiksów(?) Marvela w których Skywalker jest ukazany jako dwie różne postaci?
PS. Ależ mnie to ucieszyło
Star Wars Annual 1: The Long Hunt.
To jest chłopiec czy dziewczynka ?
W tych chwilach żałuję, że forum odżyło po Rogue One. Ale jeśli to na poważnie: nie ma.
Dlaczego się tak oburzacie? W świecie gwiezdnych wojen standardem było programowanie płciowe dla droidów wiele przebywających z ludźmi.
A BB-8 w zamyśle twórców miał być "dziewczyną", ale sami potem przyznali, że wyszedł im "chłopiec" i tak należy go traktować.
1 Dlaczego jak rozwalili Bramę to zniknęło pole siłowe nad Scarif?
2 Dlaczego AT-ACT padały tak szybko - w tym midzimy jak kolo roz.urwia nogę z ręcznego działka -WTF ?!
3 Ta korweta w jaki sposób była w stanie pchnąć niszczyciel w bok ?
W uniwersum jest coś takiego jak Moc.
1. Może to Brama była generatorem tego pola siłowego? W końcu nie widzimy żadnego na powierzchni Scarif, a chyba rebelianci próbowaliby go rozwalić gdyby taki tam był?
Mnie bardziej zastanawia dlaczego drużyna Rogue One tak łatwo pogodziła się z tym, że są uwięzieni na Scarif i zginą, skoro pole siłowe musiało być zniszczone by sygnał się wydostał, dlaczego nie szukali statków, promów by spróbować uciec?
2. AT-ACT był znacznie większy, ale przy tym znacznie słabiej opancerzony od AT-AT. Była to wersja transportowa, nie bojowa dlatego tak łatwo je zniszczyć w porównaniu do maszyn które widzimy na Hoth.
3. Niszczyciel który był pchany przez Hammerheada wcześniej został "wyłączony", w wyniku ostrzału przestały działać mu wszystkie silniki i po prostu dryfował w kosmosie, a wtedy jak wiemy nie trzeba aż tak wielkiej siły by coś przepchać. Inną sprawą jest to, że gdyby ten drugi ISD też wyłączył silniki to pewnie nie doznałby aż takich obrażeń;p
1. No właśnie dla mnie to z tą Bramą i tym że tak się poddali trochę naciągane.
3. No tak ale ma masę taką samą. Planeta Scarif też dryfowała w kosmosie to co też można byłoby ją tak sobie pchnąć ?
1. Zgadzam się że fabularnie to trochę bez sensu, pewnie to jedna z tych rzeczy zmienionych w dokrętkach, bo przecież na początku ktoś tam miał przeżyć. Jednak za staranowanie bramy niszczycielem + scenę na plaży z wybuchem mogę to twórcom wybaczyć;p
3. Ja to sobie tłumaczę tak: Planeta krąży wokół swojej gwiazdy i nie można jej przesunąć (do TFA;p). Wszystkie okręty natomiast "dryfują" na orbicie planety. Kiedy mają włączone silniki to są tak jakby "zakotwiczone" i stoją w miejscu, po wyłączeniu silników stosunkowo niewielką siłą można taki ISD przesunąć bo przecież jest w próżni i jako tako nie działają na niego inne siły.
http://i2.vpx.pl/2014/06/05/barn.png
Robię spis pracowników do nowego klubu i nie pamiętam jej imienia.
Pewnie dlatego, że nigdzie nie padło
http://starwars.wikia.com/wiki/Unidentified_Naboo_female
Jestem ciekawa kto ja rysował - wydaje mi się że to znajoma kreska, czyżby David Finch? - chyba że trafiłam tym jak kula w płot
Brian Ching
Jakże mogłam się pomylić - "Obsesja" i "Rycerze Starej Republiki" się kłaniają - wstyd mi za siebie - chociaż ostatnio mało czytam komiksów w oryginale i w języku ojczystym też. Ale dzięki za wyjaśnienie
Co to jest za postać?
W filmie "Łotr Jeden" informuje lorda Vadera o przybyciu Dyrektora Krennic
Vaneé, ale z bastionu nie jest, więc dział zły (no i mamy już taki temat).
Kim on jest? gdzie można znaleść informacji o nim?
Informował lorda Vadera o przybyciu dyrektora Krennic.
książce odbywały się zdarzenia, o których mówi Mara, że Luke niby szkolił uczniów z akademii w technikach Ciemnej Strony. Taka rozmowa była.
Była rozmowa między nią a Lukiem, że on niby szkolił uczniów na ciemną stronę, czy jakichś technik Ciemnej Strony. W której to było książce?
Sithowie to rasa czy użytkownik ciemnej strony mocy
https://www.youtube.com/watch?v=PoEilwo8UDs
Mam nadzieję, że pomogłem!
Byla to rasa ale ta nazwą zaczęto też określać mrocznych jeedai którzy chcieli przejąć władzę nad galaktyką.
Pierwotnie Sithowie to gatunek, ale kiedy wygnani Mroczni Jedi przejęli nad nimi władzę i zaczęli tytułować się Lordami Sithów, to to określenie przeniosło się na tychże Mrocznych Jedi właśnie.
Dodajmy także, że to wcale nie wyłączało funkcjonowania Sithów czystej krwi pośród użytkowników Ciemnej Strony Mocy, nawet na wysokich stanowiskach (np. Darth Nyriss).
Jako "Sithowie czystej krwi" (w sensie rasa), byli oni obdarzeni (przynajmniej co do zasady) pewną wrodzoną wrażliwością na CSM, co stanowiło ich niebywały atut. Z czasem jednak coraz to więcej przedstawicieli ras zamieszkujących Galaktykę zaczęło władać CSM i - tak jak wspomniałeś - tytułować się Lordami Sithów, więc rola Sithów jako rasy spadła. Dodajmy do tego też stopniowe "rozrzedzanie się" sithańskiej krwi, jej mieszanie się z krwią np. ludzką, co osłabiało wrodzone, wspomniane wcześniej zdolności CSM.
Ale to Legendy...
Drodzy koledzy i koleżanki. Jakoś mam ochotę pooglądać sobie jakieś fajne dokumenty o SW. Ktoś ma coś fajnego do polecenia? Za dzieciaka trochę tego oglądałem i miałem ponagrywane na VHS i w sumie od tego czasu chyba nie widzialem żadnego programu.
Dodam też, że nie oglądałem żadnych dokumentów z DVD oraz z BR, toteż jeśli jest tam coś ciekawego, to proszę o tytułu.
Nie są to co prawda dokumenty jako takie, jednak wywiady te - bądż ich fragmenty - zawierają mnóstwo informacji o tym czym są tak naprawdę SW. 😉
I to prosto ze żródła 😄 💞
https://youtu.be/O8hQVlRgFlU
https://youtu.be/_DByPy8aEPw
Uważam że każdy fan SW powinien znać.
Korzystamy z funkcji `odpowiedz` jak odpisujemy na czyjegoś posta...
Jezu...przepraszam bardzo, Panią Nieomylną, że nacisnęło mi się niechcący "wyślij" w niewłaściwym miejscu.😳
PS. Przyznałabyś chociaż, że to stwierdzenia George`a nie pasują ci do układanki o "SW - bajkach,Sfi" albo czort wie czym jeszcze, co cię gryzie. 😝
Kathi tylko odniosła się do kwestii odpowiadania we właściwy sposób, a ty wyjeżdżasz z tym PS. Wrzuć na luz!!! Choć raz...
W sumie racja. Może nie ma w tym żadnego haczyka, może faktycznie uważa że po roku nie wiem gdzie się odpowiada. MIŁO.
Do czego mam się przyznać? Bo zdanie jest niegramatyczne i nie wiem o co chodzi.
Ostatnio trochę się wciągnąłem w komiksy, czytam te legendarne, ale mam pytanie co do komiksów nowego kanonu.
Pomijając kwestię jakości tych komiksów - czy w którychś z tych komiksów dzieje się coś ważnego dla uniwersum czy to raczej niezależne historie nie mające większego wpływu na resztę uniwersum?
W sensie masz serie "STAR WARS", z którą staram się być na bieżąco, no i tam masz typowe ratowanie świata przez wielką trójkę pomiędzy epizodami. Gorąco polecam serie komiksową o Vaderze, jest mroczna, fajnie narysowana i dowiadujesz się paru nowych faktów. Jak jarają Cię klimaty bliżej TFA to może ta seria o Poe, mi specjalnie nie przypadła do gustu. Generalnie odpowiadając na pytanie, to raczej na chwile obecną nie ma kozackich historii, które wpłynęłyby w jakiś znaczący sposób na uniwersum, takie tam przygody w kosmosie jak za starego marvela. Na drugie "Tales of the Jedi" nie ma na chwile obecną co liczyć (jak skończysz republic zabierz się za to koniecznie )
Wracając do WoWa przypomniałem sobie o postaci o imieniu Lilian Voss - postaci, która najpierw walczyła z tzw. plagą, a potem sama stała się jej częścią.
Lilian Voss brzmi bardzo podobnie do Quinlan Vos. I tak zastanawiam się czy wiadomo czy to przypadek czy ktoś na kimś się wzorował.
Raczej to nie jest przypadek - za dużo w WoWie jest tribute`ów by to było... koincydentalne.
W końcu nawiązanie do Corelii i Aldeerana też jest
kumpel mi mówił, że ta planeta występuje jeszcze w jednej książce. Ktoś zna tytuł?
Zonama Sekot (tytułowa Planeta Życia) oprócz tego, że jest wspomniana w wielu pozycjach, występuje także w książkach z Nowej Ery Jedi (Heretyk Mocy III: Spotkanie po latach, Ostatnie proroctwo, Jednocząca Moc) a także we Władcy Dwumyślnych - I tomie trylogii Mroczne Gniazdo. Więcej możesz poczytać tutaj http://www.ossus.pl/biblioteka/Zonama_Sekot lub tutaj http://starwars.wikia.com/wiki/Zonama_Sekot. Mam nadzieję, że trochę pomogłem.
książce był odrodzony Imperator i Luke Skywalker przeszedł na Ciemną Stronę i szkolił w dziwny sposób uczniów na Yawinie?
Czy w Legendach/Nowym kanonie wszyscy wiedzą, że Leia i Luke to rodzeństwo? Leia, jako księżniczka, była przecież osobą publiczną i sporo osób znało ją jako jedynaczkę. Jak więc wyjaśniali nagłe pojawienie się brata bliźniaka?
Ba, wiedzą - wszyscy - że się nawet namiętnie całowali.
A to plotkarze
Mimo wszystko to trochę dziwne, że po dwudziestu paru latach księżniczka nagle pokazuje się z bratem i nikogo to nie dziwi. To chyba trochę tak, jakby w naszym świecie William i Harry nagle pokazali się z siostrą.
Luke i Leia przecież zachowują w tajemnicy swoje pochodzenie w Legendach? W nowym kanonie słyszałam, że tak.
-Luke i Leia przecież zachowują w tajemnicy swoje pochodzenie w Legendach? W nowym kanonie słyszałam, że tak.
W Legendach Luke mówił swoim uczniom z Akademii Jedi, że jego ojcem był Vader.
Witam. Czy Even Piell jest jedynym znanym przedstawicielem swojej rasy w SW? Czy w ogóle gdzieś w źródłach nieinternetowych (książki, komiksy) pojawiają się jacyś Lannikowie?
Owszem, paru było. Tabelka po prawej, Members.
http://starwars.wikia.com/wiki/Lannik_(species)/Legends
Pojawili się w komiksie Star wars komiks nr3/2011 Wysłannicy Jedi. Dowiadujemy się też co nieco o ich planecie Lannik. Oczywiście to już niekanoniczne.
Czy Dżordż Lucas nie wypowiadał się nigdy, nigdzie, w żadnym wywiadzie na temat zabójstwa młodzików (tudzież Tuskenów) przez tchórzliwego Anakina Skywalkera?
Jeśli ktoś zna taki wywiad lub cokolwiek i jest w stanie to odnaleźć, bardzo proszę o link i obiecuję, że coś się wtedy wydarzy...
Stąpasz po kruchym lodzie
Zapewniam, że moje intencje są czyste - przynajmniej w tym temacie, bo tego co się może stać później i gdzieś indziej, to już nie dotyczy. Dlatego tutaj prosiłbym tylko o poważne odpowiedzi i nie nakręcania g...burzy tam, gdzie jej nie ma!
Prośba odzew tylko, jeśli ktoś ma jakieś konkretne info w tej sprawie.
Nie wierzę, że Dżordż nigdy nie poruszał tego tematu. Choć google nic mi nie powiedziało o tekstowym zapisie z jakiegoś wywiadu, ale na youtubie coś już może być (tylko nie sposób tego wyszukać)...
Abrams stwierdził sobie coś takiego o stoliczku Kylo, i trzymanych w nim popiołach wrogów: “The backstory is, that that table has the ashes of the enemies he’s killed,” the director told EW. “That moment was actually shot for, and meant to be used in, the scene where he was talking to the Vader mask.”
Czy ktoś ma może jakiegoś linka do tej sceny?
książce została reaktywowana Rada Jedi przez Luke Sykywalkera? Bo wiem, że Coruscant padło, ale w Linii Wroga już jest mowa, że Rada Jedi jest gotowa do ustępstw. Pominęli tą reaktywacje?
Na premierze TFA bylem w Silesii. Poza nagromadzeniem fanów SW nic sie tam nie działo. Jak jest np. w Galerii Katowickiej albo innych kinach śląskich? Ktoś był w kinie na Śląsku w ktorym cos dzialo sie o polnocy?
Ja byłem w stolicy Śląska (całego! tych uzurpatorów z Górnego - też ~), czyli we wrockowych Nowych Horyzontach na TFA i RO. Było SUPER! Model różności, kawałki 501 lub terrorystów, żywy R2-D2 i nieżywy BB-8. Pokazy, cuda, wianki. No, ale to stolica. ~ Mam trochę zdjęć, ale nie bardzo mam jak je wrzucić do Sieci.
Aha, samego kina Śląsk od lat nie ma. Budynek wrócił do korzeni i teraz jest tam Teatr Capitol, swoją drogą z fajnym repertuarem. ~
mało szczegółów, ale przypomniała mi się z jednej książki misja, w której Luke i Mara musieli zdobyć dane agentów, którzy przyczynili się do tego, że Imperium zniszczyło jedną planetę. Wiem, że były dwie rasy, które miały wtedy konflikt. Ktoś kojarzy która to książka była?
Kumpel mi opowiadał o jednym potworze, z którym tylko jeden Mistrz Jedi sobie poradził.
Mam pytanie dotyczące statków kosmicznych. Dlaczego, gdy statki wywracają się bokiem lub do góry nogami ich pasażerowie nie spadają? Np. w Sokole Millenium nie ma żadnych pasów bezpieczeństwa, a statek koziołkuje i lata sobie przewrócony, a załoga tego nie odczuwa fizycznie. Jak?
Sztuczna grawitacja.
I kondensatory przyspieszenia - przydają się też podczas skoku w nadprzestrzeń żeby statku nie rozerwało.
Mam kolejne pytanie, tym razem o PT. Dlaczego Boss Nass znacznie różni się od normalnych gungan (nie ma tych wielkich gungańskich uszu, jest zielony itp.)?Czekam na odpowiedzi.
-http://starwars.wikia.com/wiki/Ankura
Czy do każdego tego typu pytania będziesz zakładał oddzielny temat zamiast poszukać czegoś samemu?
Może następnym razem sprawdzisz najpierw na Ossusie i Wookie? Bo dobrze że chcesz wiedzieć, ale źle że pytasz nas o "podstawy" zamiast samemu poszukać.
Znalazłem coś takiego. Kybo Ren.
http://starwars.wikia.com/wiki/The_Revenge_of_Kybo_Ren
Pomyślałem sobie, że to pewnie jakaś parodyjka powstała w ostatnich 3 latach. Ale nie. To odcinek Droidów z 1985 roku.
o.0
Przypadek?
https://star-wars.pl/Tekst/2425
Porządny ten nasz Bastion.
Więc chyba nikt nie będzie miał nic przeciw, że tu je zadam.
W ksiażkach X-wingi jest cały czas powtarzane, że Z-95 nie mają hipernapędu. Jednak w Jedi Academy Jaden Korr podróżuje Z-95 do różnych układów, co by sugerowało, że jednak ten hipernapęd jest.
Było gdziekolwiek to wyjasnione, czy to zwykła sprzeczność?
Jaka sprzeczność?
Jedi Starfighter seryjnie też nie miał hipernapędu i potrzebował tzw. hyperdrive ring ale Anakin zmodyfikował swój model.
Jeśli Luke dawał uczniom do podróżowania Z-95 to chyba oczywistym jest że posiadały podobne modyfikacje.
Czytajmy/oglądajmy że zrozumieniem i wyciągajmy wnioski. Nie oczekujmy że dosłownie wszystko zostanie gdzieś łopatologicznie opisane.
No jest sprzeczość jeśli jedno źródło mówi tak, a drugie sugeruje co innego.
To nie jest wyciąganie wniosków tylko dorabianie wyjaśnień. Po prostu mimo chciałem się dowiedzieć czy gdzieś to uporządkowali.
Sprawa wygląda tak. Układam Kostkę Rubika bez patrzenia i oznaczam sobie poszczególne miejsca na kostce literami od A do Z. Tworze z tego pary liter, do każdej pary mam skojarzenie i tak zapamiętuje całą kostkę. Przykładowo mając parę BC mam w głowie "bacę", JC "Jacka" a TF "Tofu". No i od zawsze mam problem z parami zaczynającymi się od Y. Ostatnio stwierdziłem że przecież SW jest pełne nazw własnych zaczynających się na Y! I tu potrzebuje Waszej pomocy. Mam ich już kilka ale brakuje mi sporo.
YA -
YB - Y`Bith (może być do wymiany bo za cholerę nie umiem tego skojarzyć)
YC -
YD - Yoda
YE -
YF -
YG - Yoga
YI -
YJ -
YK - Yakuza
YL - Yularen
YM - Yamaha
YN - Yinchorri
YO - Yoyo
YP -
YR - York
YS - Y`Shaarj
YW - Yavin albo Yuuzhan Vong
YX - Yaxley
Jeśli macie w pamięci jakieś postacie, planety, rasy, statki na Y.. to wytężcie umysły i pomóżcie
Dlaczego niektóre droidy B1 mają antenę i plecak a niektóre nie? Nigdzie nic o tym nie ma.
Może tak jak normalni zołnierze - niektórzy mają na plecach radiostację i antenkę, a inni nie.
Zauważ, że dowódcy i zazwyczaj wszystkie szeregowe droidy mają plecak z antenką, w odróżnieniu od pilotów i ochroniarzy. Co prawda w TCW gdzieś widziałem ochroniarzy z plecakiem, ale można uznać to za kolejny błąd. Myślę, że plecak zawiera dodatkowa amunicję, może baterię, i systemy łączności dalekiego zasięgu, co nieźle tłumaczy kryte droidy jak są wyposażone. Tyle że to przypuszczenia, nie oficjalna wersja. Pytanie też co z podklasami typu snajper?
Drugie, czym różni się OOM od B1? Czy B1 to po prostu nowszy model, stworzony bezpośrednio do walki, z lepszym oprogramowaniem i niezależny od centrum dowodzenia?
Oficjalnie, to musiałbym być w drugiej lokacji, bo może w nielegalnych (znaczy skasowanych) przewodnikach coś jest. ~
A nieoficjalnie (znaczy się wookieepedia):
OOM żółte - dowódcy mają plecak z antenką, aby komunikować się z CCC (gdyby chciały buty lub rower MSPANC ~).
OOM niebieskie - piloci bez plecaka, ale operowały na okrętach, promach, czołgach itp. a tam nie ma problemów z łączami.
OOM czerwone - ochroniarze bez plecaka, operowały w zespołach dowodzonych przez żółtych.
B1 - następcy OOM, między innymi z własnym mózgiem, więc bez konieczności sterowania z CCC, ale z koniecznością komunikacji. Na obrazkach chyba wszystkie mają antenki, niezależnie gdzie służą.
Tyle wyszło z jednoocznego przeglądu nieoficjalnych materiałów. ~
Obecnie powtarzam sobie Legends. Czytałem X-wingi, Trylogię Thrawna, Ja jedi, Trylogie koreliańską, Nową Rebelię, Rękę Thrawna. Ostatnio Młodych rycerzy Jedi...
Jednak już teraz myślę o przyszłości i niestety są dwie pozycje, ktore nie wiem w którym momencie czytać:
1. Boba Fett: A Practical Man
Czy to czytać przed Wektorem Pierwszym czy gdzieś pomiędzy tomami NEJ. Chodzi oto czy czasem w tej książce nie zostają czasem rozwinięte jakieś wątki z Wektora, czy może lepiej ona się sprawuje czytana przed Wektorem pierwszym.
Pytam, bo nie ma żadnej informacji kiedy to czytać (są tylko kiedy się to dzieje, a to zupełnie co innego)
2. Zagubione plemię sithów
Między ktorymi tomami Przeznaczenia Jedi to czytać by się dobrze uzupełniało i nie spoilerowało serii książkowej?
A po co to w ogóle czytać? To zwykła pulpa. Olej to i lepiej weź się za Diunę.
Bo jestem fanem Star Wars i chce przeczytać to czego nie czytałem.
A Diuna jest nudna, nie ma tak wielkiego świata i tak ciekawych postaci.
W Diunie nie ma równie świetnych postaci co Boba Fett, Booster Terrik, Thrawn, Corran Horn, Anakin Solo, Mara Jade czy masa innych.
Weź się lepiej za kanon zabierz. Nie ma jak na razie dużo kanonicznych pozycji książkowych, więc łatwo być ze wszystkim na bieżąco, a w dodatku jest sporo wartych uwagi tworów. Lepiej legend nie męczyć, przynajmniej teraz. Jak będziesz na bieżąco z kanonem, to za pozycje z EU można się zabierać. Ja stosuję obecnie taką taktykę - jak będę zupełnie na bieżąco z kanonicznymi książkami, to wracam do legend. Ale Zaginionego plemienia szczerze nie polecam tak ogólnie. Męczyłem się przy tym niesamowicie i gdzieś w połowie porzuciłem ten badziew. Nie wiem, jakoś chyba Miller mi nie podchodzi. Knight Erranta też nie dokończyłem, a nawet Jedi Dawn odłożyłem na półkę po stu stronach, mimo że to kanon. Ale, niestety, jako że to kanon właśnie, to będę musiał do tego wrócić, bez względu na to, jak i ile bedzie bolało. Nie wiem, po prostu nie trawię stylu tego gościa i jego rozumowania, które przelewa na papier.
Niech Moc będzie z Wami.
Zaginione Plemię Sithów rozkręca się na ostatnich 2-3 częściach, może było warto poczytać do końca.
Może to nie jest wielkie dzieło ale na końcu wszystko trzyma się kupy.
Ja stosuję taktykę chronologicznie na przemian, czyli raz legenda raz kanon. W miarę na bieżąco mogę być z nowościami ale na legendy też jest czas.
Właśnie biorę się za serie Old Republic
No nie wiem, może jeszcze wrócę do Zaginionego plemienia. A raczej na pewno. Tyle że musiałbym pewnie zacząć od nowa, bo już nic z tego nie pamiętam, a czytałem to krótko po polskiej premierze, czyli bardzo dawno temu. 😝
Tym niemniej książki z okresu TOR polecam gorąco - Oszukani i Zagłada to czyste złoto moim zdaniem, choć pamiętam, że recenzje były umiarkowanie euforyczne. Aż szkoda, że tak mało powstało książek z tego okresu. I szkoda, że to nie kanon. 😔
Niech Moc będzie z Wami.
Nowy Kanon? Czytałem Utracone Gwiazdy i Nowy świt. Obie książki mnie mocno rozczarowały.
Nowe Gwiezdne wojny w książkach nie mają już tyle przygody, nie mają ciekawych postaci ani nic.
A co do zagubionego plemienia to nie pytam czy jest dobre tylko gdzie czytać, bo chce poznać PRzeznaczenie Jedi z którym jest to związane.
A Przeznaczenie chce czytać, bo teraz ogarniam cały główny wątek po bitwie o Endor, od X-wing i planuje skończyć na Przeznaczeniu Jedi.
A co do Millera, próbowałem czytać Kenobiego i mnie strasznie nudziło to, że bardzo mało tam Obi-Wana, zaś w Nowym świcie mało było Hery i Kanana, a za dużo skupienia na masię innych postaciach.
No, ale główny wątek to główny wątek.
W Kanonie nie żadnych linii fabularnych czy jakiś dłuższych wątków łączących opowieści. Nie ma jakiś wielkich serii o wielkich wojnach. Są głównie jakieś zapchajdziury z wydarzeniami na małą skalę i nudnymi bohaterami. co mnie strasznie zmuci, bo chętnie bym sięgnął po jakąś ciekawą serie z interesującymi postaciami.
Nie wiedziałem gdzie to wrzucić. Zadałem pytanie Story Group o to jak wygląda ich praca.
https://twitter.com/mossar_pl/status/1096485022226358272?s=19
Rozwinęła się śmieszna dyskusja
Jak w pierwszej wersji scenariusza miał na nazwisko Luke(nie starkiller, prawdopodobnie polskie)
Maul jest czarny w czerwone tatuaże czy czerwony w czarne? Oglądamy TPM z żoną i mamy małą sprzeczkę
Czerwony w czarne. Każdy true fan to wie.
Wychodzi że żona jest trufanem. Idę się schować ze wstydu.
Tylko czekałem aż coś wtopisz. Z taką ilością tematów sam się o to prosiłeś.
To moja cecha rozpoznawcza - raz na miesiąc muszę z czymś wtopić. Takie są skutki bycia popularnym Bastionowiczem. Szkoła Ludwika.
Twój czas odpowiedzi na mój post jest przerażający. Lepiej idź grać w Jedi Academy.
Chory jestem i nie mam co robić to scrolluje wszystko co się da. Pech chciał, że na Bastionie non stop tylko Gra o tron.
Choroba to dar od losu, który chce, żebyś nadgonił seriale.
Ludwik jest lepszy, bo ma swojego Szedała. Lub Szedał ma Ludwika (nie jest to dla mnie do końca jasne)
A w sprzeczce z małżonką to ona ma zawsze rację, jakbyś jeszcze nie wiedział
Mogę zastanowić się nad rekrutacją i przyjąć Mossara, żeby miał swojego Ludwika.
W Y M A G A N I A:
-Szkalowanie Shedao w godzinach 8-16.
-Chęć do rozwoju w szkalowaniu Shedao w godzinach 8-16.
-Co najmniej dwuletnie doświadczenie w szkalowaniu Shedao (może być w innych godzinach).
W sumie nie wiem gdzie umieścić to pytanie więc czemu nie tutaj? Obiło mi się o uszy że Disney płaci Lucasowi za wykorzystywanie stworzonych przez niego postaci pewien procent - wie ktoś może czy to prawda? Jeśli tak to ja się nie dziwię iż tak niechętnie i opornie idzie tworzenie filmów/seriali z ulubieńcami fanów. Wtedy taki Boba Fett już na zawsze pozostanie martwy...
Jakiś czas temu ktoś rozpuścił taką durną plotkę, była mowa o bodajże 25%! Tylko, że to jest totalna bzdura i brednie^2.
mkn napisał:
Jakiś czas temu ktoś rozpuścił taką durną plotkę, była mowa o bodajże 25%! Tylko, że to jest totalna bzdura i brednie^2.
-----------------------
Byłby to raczej słaby interes dla Disneya. Niech się może jakiś spec od praw autorskich wypowie
Spec może się wypowiedzieć, ale po co Przecież to totalny bullshit, który czuć z kilku kilometrów.
Jakiś czas temu hellogreedo trafił w punkt odnośnie tej oraz innych mądrych plotek:
https://youtu.be/5Q2axeWfCF4?t=152
Podpisuję się pod tym co mówi w 100%
Krótka odpowiedź brzmi nie. Lucas sprzedając Lucasfilm Disneyowi wyzbył się praw "własności intelektualnej". Część tej ogromnej kwoty sprzedaży (4 miliardy!) dostał w akcjach Disneya, więc w interesie Lucasa leży, żeby Disney i Star Wars radziły sobie jak najlepiej ale to właściwie tyle, jeśli chodzi o jego związek ze swoim byłym dzieckiem. Iger w swojej książce (chyba dopiero co wyszła) wspomina, że umowa specjalnie była tak skonstruowana, żeby nie oferować, ani nie gwarantować Lucasowi żadnych specjalnych praw do "wkładu kreatywnego".
https://www.quora.com/Will-George-Lucas-receive-royalties-for-future-Star-Wars-films
Ja nie jestem prawnikiem i w ogóle się na tym nie znam więc może ktoś kompetentny się wypowie?
Jeśli chodzi o filmy, seriale z klasycznymi postaciami to widać że fandom sam nie jest zdecydowany, czego chce. Ty piszesz o ulubieńcach i czekasz na ich pojawienie się, inni łakną nowości. Boba lepiej żeby pozostał nie tyle martwy, co tajemniczy, bo dorabianie na siłę backstory do każdej postaci wcale nie wychodzi starwarsom na dobre.
Z tymi "prawami do wkładu kreatywnego" to raczej chodziło o to, żeby nie rościł sobie prawa do wpływania na kształt nowych produkcji, niż o pieniądze za wykorzystywanie starych pomysłów GL. Na prawie amerykańskim się jednak nie znam, więc nie będę rozwijał.
Poza tym gdyby faktycznie chodziło o unikanie "staroci", to po co było wpychać Wielką Szóstkę, skoro dostaliśmy Rey, BB8, Poe, Finna czy Maz? Spokojnie nowe filmy by sobie bez starych poradziły (wiem, w R1 dla niektórych najważniejsi są Tarkin i Vader).
Pytanie do tych, którzy śledzą na bieżąco nowy kanon - czy jakieś dzieła już obdarły Jango z jego Mando przeszłości? I zrobiły z niego zwykłego najemnika? Ktoś wie coś może więcej na ten temat?
Tak, cytując Wydanie uzupełnione Star Wars encyklopedia postaci
Mimo braku braku powiązań z Mandalorą Jango Fett nosi zbroję, która zapewniła Mandalorianom sławę groźnych wojowników.
A teraz w serialu, uznano Jango za znajdźke, Nowy Kanon przeczy sam sobie.
Różnego rodzaju encyklopedii, albumów okolicznościowych, przewodników itd. nie ma sensu traktować poważnie, bo informacje w nich zawarte zwykle były ignorowane przez twórców kolejnych tytułów. Przed premierą Mando s02e06 mieliśmy tylko jedną informację o pochodzeniu Jango. Była to wypowiedź Almeca z TCW, w której twierdził on, że Jango to najemnik noszący mandaloriańską zbroję i pewnie stąd taka informacja w encyklopedii. Ale ponieważ ta wypowiedź pojawiła się w kontekście oskarżenia przez Obi-Wana Mandalorian o to, że nie wszyscy zachowują neutralność, nie musiała ona zawierać prawdy i jak się faktycznie okazało, była kłamstwem. Jak dla mnie sprzeczności tu żadnej nie ma.
Ostatnio zacząłem sobie słuchać podcastów (głównie o bieganiu, ale mało tego). Znacie jakieś fajne podcasty Star Warsowe? Mniej mi zależy na informowaniu o nowościach, bo to i tak już wiem, a bardziej na dyskutowaniu, spekulacjach, itd.
Nie, ale... podcasty o bieganiu? A próbowałeś streamerów z Twitcha? Na pewno jacyś są. Jak nie to mógłbyś być pierwszy, oglądałbym.
Wracając do podcastów, polecam TED-y. Subskrybuję też kilka podcastów Guardiana i jakiegoś uniwerku amerykańskiego.
A więc zupełnie hipotetycznie:
1. Na wydawanie książek SW jest licencja
2. Powiedzmy że chcę sobie przetłumaczyć jakąś książkę SW czysto hobbistycznie
3. Na pewno mogę tak dla siebie, bo czemu by nie?
W takim razie czy jeśli wrzucę takie tłumaczenie np. na chomikuj to czy jest to prawnie nielegalne?
Na jaki adres wysłać pozew i wezwanie do zapłaty?
[legalne jest tłumaczenie na własny użytek (i najbliższej rodziny). Nielegalne jest udostępnianie, czyli wrzucenie tak gadzie ktoś inny będzie miał dostęp]
Pogrzebałem specjalnie dla ciebie, więc uważaj.
Możesz dokonać tłumaczenia utworu. Jednak rozpowszechnianie i wykorzystywanie utworu objętego prawem autorskim lub utworów zależnym, w tym tłumaczenia, podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności, przy czym kara jest wyższa jeśli robisz to w celach majątkowych i niższa jeśli nieumyślnie. Innymi słowy rozpowszechniając swoje tłumaczenie łamiesz prawo.
Niemniej jednak istnieje furtka pozwalająca ci dzielić się cudzym utworem ze znajomymi, w konsekwencji również jego własnoręcznym opracowaniem. Przykładowo, nie możesz umieścić tłumaczenia na Bastionie, ale możesz je przesłać użytkownikom kantyny.
Czyli jeśli wyślę pierwszy rozdział Tobie* i innym zainteresowanym w prywatnej wiadomości to jest okej ?
*Przyjąłem, że będziesz zainteresowanym pośmianiem się z tego "dzieła".
Owszem, dobre założenie. Oczywiście zakładając, że z tymi „innymi” łączą cię „stosunki towarzyskie” i nie są losowymi osobami które o tym usłyszały nie wiadomo gdzie.
Jak mieszkańcy galaktyki liczą czas a dokładniej lata, my w „ich” galaktyce liczymy od bitwy od Yavin. Nie wydaje mi się żeby oni tez liczyli upływ czasu tak samo ponieważ jak trwały np wojny klonów to było przed bitwa o Yavin. Jedi wyczuli jakieś wielkie wydarzenie w tym roku dlatego tak liczyli? Czy oni liczą od jakiegoś innego wielkiego zdarzenia?
Dla uproszczenia in-universe też liczy się czas od bitwy o Yavin, nazywa się to "galactic standard calendar". Oczywiście korzystano z tego dopiero po bitwie o Yavin, prawdopodobnie dopiero po powstaniu Nowej Republiki.
https://starwars.fandom.com/wiki/Galactic_calendar
W starym kanonie było co najmniej kilka wydarzeń referencyjnych, od których liczono lata przed bitwą o Yavin: np w czasach Wojen Klonów było to Great ReSynchronisation:
https://starwars.fandom.com/wiki/Great_ReSynchronization
Żadne wielkie wydarzenie, po prostu umowna data, w której skalibrowano jakieś inne istniejące systemu mierzenia czasu. Czyli bitwa o Geonosis (22 BBY) według ówczesnego systemu wydarzyła się w roku 13 od GrS.
W nowym kanonie nie wiadomo w sumie jak w Galaktyce liczono lata przed bitwą o Yavin. Przy okazji serialu Rebels wprowadzono natomiast lokalny kalendarz Lothalu:
https://starwars.fandom.com/wiki/Lothal_Calendar
Używany oczywiście tylko na Lothalu i okolicznych planetkach. Być może każdy sektor ma swój standard kalendarza, i nie było zglobalizowanego systemu?
Zależy od tego o jakim okresie mówimy. Przez długi czas liczono czas od powstania Galaktycznej Republiki, czyli rokiem zerowym był rok 25,053 BBY. Potem liczono m.in po Traktacie z Coruscant, a potem od Reformacji Ruusańskiej. Dopiero potem Wielka Resynchronizacja o której tu już napisano. Ale najbezpieczniej uważać, że wewnątrz uniwersum tym rokiem podstawowym, uznawanym za zerowy był rok powstania Republiki.
Jeśli chodzi o NK:
Hidalgo nie lubi kalendarza Galaktycznego i bezskutecznie próbował wprowadzić inne: https://starwars.fandom.com/wiki/C.R.C.
https://starwars.fandom.com/wiki/Naboo_calendar
Z kalendarzy konkretnych, Imperium Galaktyczne wprowadziło swój własny kalendarz, za rok zerowy przyjmując swoje powstanie. Można przyjąć, że obowiązywał oficjalnie w galaktyce w latach 19 BBY - 5 ABY. https://starwars.fandom.com/wiki/Imperial_calendar
Warto również wspomnieć, że out-universe na popularności zyskało ostatnio datowanie od kryzysu na Naboo w 32 BBY.
Korzystając z wolnego czasu spowodowanego pandemią postanowiłem po latach przeczytać od nowa Trylogię Thrawna. Z racji tego, że jako nastolatek miałem dosłownie hopla na punkcie nazw poszczególnych okrętów imperialnych, także i teraz szczegół ten nader mocno przyciągnął moją uwagę. Tak więc przechodząc do meritum- polskie tłumaczenia Anny i Jana Mickiewicz nijak mają się do rzeczywistości.
Osobistą Armadę Thrawna stanowiło 6 ISD:
1. `Chimaera` - w tłumaczeniu w/w `Chimera` czyli wszystko gra
2. `Death`s Head` - w tłumaczeniu w/w `Strzała Śmierci` i tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt. Andrzej Syrzycki w tłumaczeniu powieści "Zjawa z Tatooine" podaje nazwę owego niszczyciela jako `Głowa Śmierci` i faktycznie gdyby tłumaczyć oba człony to jestem bliższy wersji Pana Andrzeja
3. `Inexorable` - wg państwa Mickiewicz tłumaczone jako Nieustraszony, natomiast według Katarzyny Paszkiewicz w powieści "Ryzyko Wedge`a" przetłumaczone jako `Nieubłagany` - tak również podpowiada mi wykorzystany niezwłocznie słownik
4. `Judicator` - wg Państwa Mickiewicz tłumaczone jako `Mściciel`, natomiast jak wiadomo tą nazwę nosił zupełnie inny okręt z Eskadry Śmierci w przekładzie z angielskiego `Avenger`
5. `Nemezis` - tutaj wszystko gra i buczy
6. `Storm Hawk` - wg Państwa Mickiewicz `Jastrząb`, natomiast Andrzej Syrzycki w powieści "Zemsta Isard" tłumaczy jego nazwę jako Burzowy Jastrząb, to drugie tłumaczenie nasuwa zresztą dwuczłonowa nazwa owego niszczyciela.
Ponadto nasz czerwonooki admirał posiadał w swojej flocie także okręty "dochodzące" według potrzeby i w oko wpadł mi przede wszystkim okręt o angielskojęzycznej nazwie Peremptory, którego to nazwę Państwo Mickiewicz przetłumaczyli jako Tyran. Jednakże wymieniona powyżej nazwa przydzielona była innemu imperialnemu okrętowi, który nomen omen już po zdobyciu przez siły Nowej Republiki, stoczyli z Peremptory pojedynek podczas bitwy o Storinal. Zresztą tutaj ciekawostka - w innej książce Zahna "Wizja Przyszłości" pojawia się okręt o nazwie Tyrannic, którego nazwę na język polski przetłumaczył Jan Kotarski jako Tyran. Tak więc mamy tym samym trzy różne okręty pod tą samą polską nazwą.
Na wookiepedii pod hasłem związanym z listą okrętów z armady Thrawna natrafiłem także na wzmiankę o okręcie noszącym nazwę`Revenant`, którą to za cholerę nie wiem jak właściwie przetłumaczyć
Wiem, że przypomina to dociekliwe zrzędzenje nerda. Liczę jednakże na to, że może komuś nudzi się podczas izolacji od świata zewnętrznego tak samo jak mi, a przy okazji jest ta osoba znakomitym autorytetem w kwestii tłumaczeń z języka angielskiego i będzie tak miły/miła aby rozwiać raz na zawsze moje wątpliwości. No i przy okazji fachowo przetłumaczyć powyższe 7 nazw, będę niewymownie wdzięczny
Zgadzam się, że nie-Mickiewiczowskie tłumaczenia okrętów są lepsze. Adam Mickiewicz zresztą też był trochę meh. Jak Słowacki.
Jak masz więcej takiego towaru to ja chętnie poczytam.
Może nie jest to do końca właściwy temat na zadanie tego pytania ale nie chcę zakładać nowego więc Chodzi mi o koszulki star warsowe/popkulturowe ala othertees (limitowane czasowo nadruki) - zna ktoś może jakis sklep lub sam kupuje tego typu t-shirty i moze mnie poratowac?
Przykładowo :
- https://www.emp-shop.pl/p/the-mandalorian---shadows/465375.html - na czasie
Generalnie spora różnorodność (nie tylko SW), także gadżety. Jeśli zaś preferujesz limitowane, to najlepszym sposobem jest samemu sobie zaprojektować, po czym wybrać firmę, która zrobi taki nadruk.
Z Nowego kanonu czytałem ledwie kilka ksiażek (Battlefront II, trylogia Koniec i początek, Thrawn tom 1 i 2, Dziedzic Jedi, Utracone gwiazdy i nowy świt, Eskadra kobaltowa)
1. Czy w nowym kanonie są wątki niepełnosprawności? Jeśli tak to gdzie.
2. Czy są historie gdzie postać mierzy się ze swoją niepełnosprawnością?
3. Czy są postaci z Aspergerem, albo takie co najprawdopodobniej go mają (w starym kanonie Ghent jak dla mnie zdecydowanie miał spektrum autyzmu)?
4. Czy w nowym kanonie są postaci niewidome albo niesłyszące?
5. Czy są w nowym kanonie wątki postaci umierającej na śmiertelną chorobę?
Ostatnie pytanie z innej bajki
6. Czy jest jakoś wyjaśnione dlaczego w nowym kanonie Mandalorianie nie zdejmują hełmu? W sensie 1 sezon serialu Mandalorian sugerował że tak jest. Czy jakoś wyjaśnili skąd taka zasada czy po prostu "tak rzecze kredo"
4. Chirrut Îmwe, Łotr 1
6. Drugi sezon tegoż serialu wyjaśnia kwestię ściągania bądź też nieściągania hełmów.
I have spoken.
A jak wyjaśnia? Bo właściwie to dla jednej informacji nie chce mi się oglądać całego sezonu, zwłaszcza, że zarówno Baby Yoda jak i Ahsoka mnie denerwują.
Może nie tyle "wyjaśnia" (chyba, że nie pamiętam szczegółów xd) co pokazuje to co było raczej oczywiste - że to reguła tej konkretnej grupy w której się główny bohater wychował, nie żadna nowa reguła dotycząca kubłowatych jako całości, czy coś.
🐢🐢🐢🐢
1. Tak, praktycznie na każdym kroku, ot choćby Vader ;p
2. Tak
3. Są postacie z różnymi takimi zaburzeniami, spróbuj serialu "Resistance" z Neeko Vozo i Kazudą Xiono.
4. Tak
5. Tak
6. Tak, hełmu nie zdejmują tylko i wyłącznie członkowie odłamu Straży Śmierci do którego należał Din Djarin, reszta jak Bo Katan ściąga hełm kiedy chce...
3. W końcówce Rebels pojawia się Jacen Solo, mało o nim wiemy, ale zapowiada się bardzo autystycznie.
1. Może byłem mało konkretny, ale dla mnie coś takiego, że postać straciła rękę, ale zaraz ma protezę, czy jak Vader który w naszym świecie faktycznie byłby totalnie niepełnosprawny, ale w SW po prostu ma zbroje i żyje normalnie bez problemów. Takie rzeczy nie bardzo liczą się jako niepełnosprawność
2. Gdzie konretnie?
3. To są faktycznie postaci z spektrum autyzmu czy to po prostu genialni mechaniy czy hakerzy i poza tym nie mają ni z tego?
4. Naprawdę? Gdzie?
5. Naprawdę? Gdzie?
1. Vader? Żyje normalnie bez problemów? Nawet jest w Rogue One pokazany jak wisi w bakcie...
4. Chirrut Imwe
5. Leia,
1. Ja mówię o prawdziwych niepełn osprawnościach, a nie że niby jest niepełnosprawny, ale supertechnologia wszystko idealnie zastępuje.
4. No, ale on jest pisany jak w pełni pełnosprawny. To trochę jak z Daredevilem, gdzie też bycie niewidomym jest tylko jako element ozdbony postaci, a nie coś co ma znaczenie, bo ta postać walczy lepiej niż niejeden pełnosprawny
5. W sumie nie pamiętam 9 częsci tak mocno, ale tam nie był to jakoś rozwinięty wątek
2. Ezra Mostowiak, ma jakąś protezę/wspomaganie nogi
4. Caleb Dume zwany Kananem, oślepł na oczka, taka choroba poMaulowa i się z tym zmagał aż wybuchnął.
Protezy to ma sporo postaci w SW. Ja tu pytam o motywy gdzie po tej stracie faktycznie bohater musi sobie radzić ze stratą i gdzie ta strata ma konsekwencje, a nie że dziś tracę rękę i już mam super protezę i jestem niemal taką samą postacią
Cliegg Lars
Nie liczy się bo miał wózek.
Niby czemu?
Przecież wcześniej mi chodziło oto, że jak postać nie ma nóg, ale ma super mega protezy to właściwie jego brak nóg to bardziej tylko kwestia wyglądu postaci. Bo tak jest Luke Skywalker nie jest niepełnosprawny bo jego proteza w pełni zastępuje mu rękę
Odniosę się tylko do pytania 3 - ich zaburzenia wykraczają daleko poza bycie geniuszem w jednej dziedzinie, są m.in. problemy postaci ze zrozumieniem przenośni, ukrytych znaczeń, pewna niezdarność itp. itd.
Co do reszty, teoretycznie mógłbym tu wymienić całą listę postaci niepełnosprawnych i wątków w których w jakiś sposób z tą niepełnosprawnością się mierzą czego jak na Star Wars czyli serię o wojnach wśród gwiazd z laserami i statkami kosmicznymi jest całkiem sporo... Ale nie chce mi się potem czytać jak to taka niepełnosprawność się nie liczy bo pomogła technologia, taka się nie liczy bo jej nie zauważyłeś, jeszcze inna bo to była postać drugoplanowa itp. itd. a mierzenie się z tymi niepełnosprawnościami też nie takie bo albo za szybko im poszło albo postacią pomagała Moc a to już wogóle oszustwo ;p
Po prostu przy świecie SW wiele niepełnosprawności naszego świata nie są problemem. Bo taki Luke Sykwalker jak traci rękę to zaraz ma metalową łapkę i w zasadzie nie zmienia to jego możliwości i jest tak samo pełnosprawny
A w przypadku Jedi oślepniecie też w sumie nie ma znaczenia, bo mogą widzieć Mocą. Zresztą cała rasa Miraluka się na tym opiera.
Pozwólcie, że spróbuję odpowiedzieć wyczerpująco - pokusiłem się o dokładniejszą analizę.
1. Wydaje mi się, że setting Gwiezdnych Wojen nie sprzyja takim wątkom (przynajmniej jeśli chodzi o niepełnosprawność ruchową). Właśnie z tego powodu, że jeśli nawet taki Maul zostaje przecięty w pół i przez 12 lat "mierzy się ze swoją niepełnosprawnością" na Lotho Minor, to potem i tak dokleją mu metalowe nogi i po sprawie.
Natomiast warto zauważyć, że w SW pojawiają się też zupełnie nowe, nie występujące w naszym świecie rodzaje niepełnosprawności - ciekawym przykładem jest AJ^6 cyborg construct. Ten wszczep komputerowy powoduje powolną utratę niektórych funkcji mózgu, odrywanie się od rzeczywistości, zatracenie tożsamości, wyłączenie emocji. Źródła sugerują, że nie da się tak po prostu "odłączyć" komuś tego implantu.
Zarys tego problemu pojawia się u Rodianina Tseebo w odcinkach "Empire Day" i "Gathering Forces" serialu Rebels.
Dużo dosadniej jest to jednak przedstawione na przykładzie Lobota w komiksie "Lando" - ta historia nie jest jeszcze zakończona, ostatnio jest trochę kontynuowana w nowej głównej serii Marvela, Star Wars #2.
2. Tutaj znowu przywołałbym komiks "Lando" i postać Lobota - Widzimy, jak walczy on o resztki swojej tożsamości, zanim staje się chodzącym komputerem znanym z TESB. Lando niejako przyjmuje na siebie rolę jego opiekuna i dalej próbuje walczyć z "chorobą", nawet gdy Lobot traci możliwość samodzielnego przeciwstawiania się jej.
Jeśli chodzi o bardziej "klasyczne" przykłady, to nie ma tego wiele: Kanan przez chwilę ma problem po utracie wzroku, ale wiadomo, że szybko przełącza się na "widzenie" Mocą. W trylogii Aftermath, jeśli dobrze pamiętam, Wedge ma problemy z przystosowaniem się do chodzenia o lasce.
3. Wspomniany już powyżej Neeku Vozo z serialu "Resistance" zdecydowanie jest dobrym przykładem. Poza byciem świetnym mechanikiem ma kilka cech typowych (albo wręcz stereotypowych) dla osób ze spektrum: jest często "oderwany od rzeczywistości", ma poważne problemy z odczytywaniem emocji innych osób. Niestety przez większość czasu jest tylko comic reliefem.
4. Wspomniany Kanan Jarrus jest chyba najlepszym przykładem. Co do postaci niedosłyszących - w "Battlefront: Kompania Zmierzch" jedna ze szturmowców okresowo nie słyszy na jedno ucho, ale jest to wspomniane chyba tylko w jednym zdaniu i nie jest ważnym elementem fabuły.
5. Chyba nie ma za wiele dobrych przykładów, ale kojarzy mi się "bloodburn" - choroba, na którą cierpi Greer Sonnel z książki "Więzy Krwi" i opowiadania "Scorched". Ta choroba nie musi być zawsze śmiertelna, ale walka z nią zmusza pacjenta do wyrzeczenia się pewnej bardzo ważnej w uniwersum SW rzeczy - pojawia się więc dylemat, czy zaprzestać walczyć z chorobą i korzystać z reszty krótkiego życia.
6. Jak już wyjaśnili powyżej X-Yuri i Budziol - Din należał do małej, ortodoksyjnej sekty. Zasada ta nie dotyczy większości Mandalorian.
Nie wiem dlaczego nikt nie wrzucił Sawa Gerrery. Jest w wielu źródłach (np. TCW, Rebels, RO) i pasuje do większości punktów.
Ale dlaczego niby?
Jakoś nie przypominam sobie by w Łotrze był on niepełnosprawny
No to może to właśnie jest Twój problem? Że oglądasz, słuchasz i czytasz bez zrozumienia?
Trzeba mieć wzrok godny Wally`ego i słuch godny Dave`a żeby twierdzić że Saw Gerrera jest w Łotrze pełnosprawny...
Koleś ma metalową stopę, w dodatku taką z którą musi chodzić o lasce/kiju, nosi specjalną ciśnieniową zbroję z maską wspomagającą oddychanie z której musi korzystać i sam mówi że "wiele już z niego nie zostało"...
A wiesz, że to może właśnie jest jego problem - że ma zafiksowany w głowie pewien wzorzec, którego nie do końca umie przekazać, ani zredefiniować.
Po prostu szukam postaci niepełnosprawnych. W Łotrze nie ma nigdzie pokazane że Saw Gerrera jest nepełnosprawny. Technologia w SW jest taka super że metalowe kończyny są tak samo dobre jak te żywe. A reszta rzeczy może być równie dobrze tylko stylizacją na groźnego.
Szukasz osób "niepełnosprawnych" według definicji którą znasz Ty sam. Albo ją precyzyjnie przedstawisz, albo dostosujesz się do tego jak to pojęcie rozumieją inni.
Jakiej mojej definicji?
Mi chodzi oto, że o ile w naszym świecie jako niepełnosprawność określa się stan gdy możliwości życia są trwale mniej lub bardziej ograniczone oraz brak posiadania jakieś części ciała, tak ten drugi czynnik w SW nie ma sensu, bo jakie znaczenie ma utrata ręki skoro będziesz mieć zamiast niej idealną protezę?
W całym starym kanonie ani razu nie było nic o tym, że metalowa ręka Luke jest jakaś gorsza. Wręcz Luke jest opisywany jak pełnoprawna pełnosprawna osoba.
Dlatego piszę, że przypadki tego typu ciężko wrzucać w worek niepełnosprawność.
Tak samo z niewidomymi widzącymi Mocą. Moc po prostu idealnie zastępuje im oczy. Stąd cieżko mówić by taka postać była niepełnosprawna, bo nie ogranicza to jej w żaden sposób. A nawet często są to postaci skuteczniejsze w walce.
Zresztą Miraluka nawet nie mają oczu. I co są niepełnosprawni? Nie, raczej po prostu widzą, ale w inny sposób.
Możliwości Vadera są trwale mniej lub bardziej ograniczone.
Osoba sparaliżowana jest niepełnosprawna, choć posiada wszystkie części ciała.
Your definition is invalid.
Niepełnosprawność – brak możliwości samodzielnego zapewnienia sobie normalnego życia indywidualnego i społecznego na skutek wrodzonego lub nabytego upośledzenia sprawności fizycznej lub psychicznej. Pojęcie definiowane wielorako w nauce i prawie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niepe%C5%82nosprawno%C5%9B%C4%87
Mistrz Seller napisał:
Mi chodzi oto, że o ile w naszym świecie jako niepełnosprawność określa się stan gdy możliwości życia są trwale mniej lub bardziej ograniczone oraz brak posiadania jakieś części ciała, tak ten drugi czynnik w SW nie ma sensu, bo jakie znaczenie ma utrata ręki skoro będziesz mieć zamiast niej idealną protezę?
-----------------------
A Oscar Pistorius wg Ciebie też nie jest osobą niepełnosprawną?
"Hmm... skoro proteza ręki sprawia, że ktoś jest ponownie pełnosprawny..."
No bo tak jest w świecie Star Wars utrata kończyny nie jest tragedią taką jak w naszym świecie. I o ile w naszym swiecie ma sens traktowanie tego
nie ma ręki=niepełnosprawny to w przypadku Star Wars taki Luke nie za bardzo jest niepełnosprawny.
"A Oscar Pistorius wg Ciebie też nie jest osobą niepełnosprawną?"
Przecież napisałem wyraźnie, że w świecie SW coś takiego nie ma znaczenia. Gdyby ten Oscar żył w świecie SW to miałby superproteze jak Luke i w żaden sposób nie utrudniałoby mu to życia.
Ale w naszym świecie nie ma takiej technologii dlatego też w naszym świecie stawiamy znak równości między nie ma ręki albo nogi, a niepełnosprawność.
bartoszcze napisał:
Możliwości Vadera są trwale mniej lub bardziej ograniczone.
Osoba sparaliżowana jest niepełnosprawna, choć posiada wszystkie części ciała.
Your definition is invalid.
Tylko właśnie sama ta definicja zakłada, że jeśli ktoś ma protezy czy inny sprzęt i może żyć jak pełnosprawna osoba to nie jest niepełnosprawna. Wg niej i Luke i Vader by się nie łapali.
Swoją drogą ta podstawowa definicja jest taka sobie bo patrząc na nią to nawet niektóre niepełnosprawne postaci jak Lilly z Katawa Shoujo by się nie łapały, pomimo iż jest niewidoma i nie ma żadnych supermocy.
Generalnie skupiam się na aspekcie samych utrudnień gdyż w świecie SW, technologia jest taka, że jak stracisz rękę to masz mechaniczną protezę która jest idealnie taka sama pod względem możliwości.
W naszym świecie czegoś takiego nie ma i stąd wiele definicji zakłada, że każdy taki brak oznacza niepełnosprawność. I w kontekście naszego świata jest to IMO słuszne. Ale w realia SW to się nie wpisuje.
Mistrz Seller napisał:
"A Oscar Pistorius wg Ciebie też nie jest osobą niepełnosprawną?"
Przecież napisałem wyraźnie, że w świecie SW coś takiego nie ma znaczenia. Gdyby ten Oscar żył w świecie SW to miałby superproteze jak Luke i w żaden sposób nie utrudniałoby mu to życia.
Ale w naszym świecie nie ma takiej technologii dlatego też w naszym świecie stawiamy znak równości między nie ma ręki albo nogi, a niepełnosprawność.
-----------------------
Ale były głosy, że jego protezy faworyzują go, kosztem zdrowych zawodników...
Na tej zasadzie to w XVII w. Nie istniała niepełnosprawność. Nie masz ręki? To bier hak na protezę i juz do roboty. Kula urwała Ci nogę? Drewniana proteza i zapier... jak mały okręcik. Twardym trza być, nie mientkim.
Ma astmę. to wystarczy? Czy też może nie bo używa inhalatora
Nigdzie nie jest powiedziane, że ma problemy z oddychaniem to jedynie nasza interpretacja.
No, jeśli musi używać maseczki, bo wyraźnie się dusi, to raczej ma problemy
Ale nigdzie w Łotrze nie jest powiedziane skąd ot się wzięło i do czego służy.
Poza tym Saw Gerrera jest jakąś postacią co pojawia się w kilku scenach na krzyż i totalnie nie ma znaczenia.
Seller znowu na Bastionie. Aż łezka się w oku kręci.
Ciekawe kiedy tym razem skończy się nam cierpliwość
To co stawiamy zakłady?
Ja stawiam, że uda mu się dojśc do 100 postu
Dokładnie!
Aczkolwiek już od początku irytuje, znów nie rozumiejąc pojęć, którymi operuje.
Ja rozumiem pojęcia i nawet osoba która chce mnie pouczać używa tu definicji która jest z tym zgodna. Więc bardziej myślę, że to coś na zasadzie, że jak ja napiszę to nikomu nie chcę się próbować zrozumieć o co chodzi. A wyjaśniałem, dlaczego wg mnie pewne przypadki z perspektywy świata SW po prostu się nie łapią.
Tak jak sam napisałeś, Twoja perspektywa jest inna od całej reszty użytkowników, więc po co się przekomarzać?
To nie jest moje widzi misie. Piszesz o tym jakby to była moja fanaberia.
A ja po prostu napisałem, że w przypadku SW sam brak jakieś kończyny nie czyni niepełnosprawnym.
Jak zwykle czepiacie sie wszystkiego zamiast po prostu rzetelnie odpowiedzieć na pytanie.
Seller w starej formie, powiesz mu coś, wytłumaczysz, a ten wciąż swoje. W Star wars są protezy na wszystko, utrata części ciała to nie jest wielka sprawa w uniwersum gdzie spalonego w 80% człoweiak, do tego jeszcze bez kończyn, są w stanie poskładać by żył sobie jeszcze drugie tyle.
Czy Rhodes był niepełnosprawny po tym jak oberwał w Civil War i dostał egzoszkielet od Starka?
(ograniczam się do wersji filmowej)
Marvel i DC są pod tym względem, podobne do gwiezdnych wojen
-"Niepełnosprawność – brak możliwości samodzielnego zapewnienia sobie normalnego życia indywidualnego i społecznego na skutek wrodzonego lub nabytego upośledzenia sprawności fizycznej lub psychicznej.
Czyli nawet jeśli jesteś mózgiem w metalowej skorupie pełnej elektroniki to jesteś według tej definicji pełnosprawny. O ile w przypadku naszego świata to może trochę przesadzone, gdyż brak kończyn jest dużym utrudnieniem, to w SW problemów nie ma.
Vader to przypadek nad którym się właśnie zastanawiam. Zna ktoś jakieś momenty z komiksów czy książek pokazujące, że faktycznie jego egzystencja jest utrudniona.
Bo by przekonać kogoś to potrzeba argumentów, a nie rzucania słów nie popartych żadnymi źródłami.
Ale po co przekonywać kogoś, kogo przekonać się nie da, bo wie (wszystko) lepiej i zawsze ma rację?
Lepiej odpowiedzieć, ze nie ma takiej postaci i problem nie istnieje, wtedy życie jest prostsze.
Nie rozumiem skąd to wasze obrażanie się. Przecież podałem logiczny powód by kwestionować niepełnosprawność niektórych postaci, a wy zachowujecie się jakbym mówił że się nie znacie albo obrażał wam matkę.
To nie żadne obrażanie się.
to tłumaczenie Ci, że tworzysz własną definicję i się dziwisz, że nikt poza Tobą jej nie rozumie.
Nie tworze własnej definicji! Przecież ci nawet zacytowałem wikipedie by pokazać o co mi chodzi.
Zacytowałeś definicję, którą Ci zacytowałem wcześniej, żeby Ci pokazać że przedstawiona przez Ciebie wcześniej definicja odbiega od powszechnie przyjmowanych
Oraz: w myśl tej definicji Vader (jako osoba wewnątrz zbroi) jest niewątpliwie niepełnosprawny, bo bez zbroi nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować etc.
No, ale właśnie chodzi o to, że ja opierałem się na tej definicji i dlatego ją cytuje.
Oraz: w myśl tej definicji Vader (jako osoba wewnątrz zbroi) jest niewątpliwie niepełnosprawny, bo bez zbroi nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować etc.
I faktycznie to jest celny argument. Bo faktycznie samodzielne fukncjonowanie można interpretować tak, że skoro zbroja podtrzymuje życie to faktycznie nie funkcjonuje samodzielnie. Po prostu nie spojrzałem na to w ten sposob
Otóż to. Bo takiej postaci nie ma. Ale Seller sobie ubzdurał, że jest i inni mają mu ją znaleźć bo sam umie tylko się czepiać.
Nie ubzdurałem sobie tylko chciałem się dowiedzieć czy takie są w nowym kanonie, a wy zaczęliście pokazywać mówić o postaciach które po prostu radzą sobie w inny sposób i zauważyłem, że po prostu nie jest to niepełnosprawność.
I zrozumiałbym jakby ktoś by mi przytoczył jakieś dowody, że jakaś postać faktycznie ma źle przez swój uszczerbek na zdrowiu, tylko, że zamiast dyskusji jest czepianie się mnie i mówienie, że zmyślam i źle rozumiem niepełnosprawność jeszcze na dodatek używając definicji która definiuje ją pod tym samym kątem o którym ja mówię