heja jak myślicie czy w nowej trylogii jest szansa żebyśmy zobaczyli Ahsokę Tano ?? ) byloby fajnie, jakby najlepsza bohaterka wojen klonów wstąpiła do filmowego kanonu! A wy co o tym myslicie??
heja jak myślicie czy w nowej trylogii jest szansa żebyśmy zobaczyli Ahsokę Tano ?? ) byloby fajnie, jakby najlepsza bohaterka wojen klonów wstąpiła do filmowego kanonu! A wy co o tym myslicie??
Łaskawie przypominam, że Ahsoka to bohaterka z animowanego serialu dla dzieci, jak chcesz jej więcej to obejrzyj sobie Rebels. Ale mam nadzieję że Abrams i reszta gości z Disneya nie będą na tyle głupi by wprowadzić najdurniejszą postać z tego durnego serialu, jakim było TCW, do trylogi sequeli. Poza tym, nawet gdyby się pojawiła, to w sequelach miałaby już ok. 70 lat. A story group czuwa, podobno. Moim zdaniem mogłaby się pojawić w którejś z planowanych książek, wprowadzających do TFA. To byłaby świetna płaszczyzna by pokazać jak w końcu jednoczy się z Mocą.
Czemu piszesz takie niemiłe rzeczy?? :/// Ja tylko chciałam wprowadzic jakąś ciekawą dyskusję na forumciu...
Nie przejmuj się takimi słowami, tylko rób swoje . Dobry temat.
Czemu piszę takie niemiłe rzeczy? Zgodnie z Twoją prośbą napisałem to co myślę, i to wszystko. Witaj w internetach, na bastionowym "forumciu" nie zawsze każdy będzie się z tobą zgadzał. I w związku z tym mała rada, rób swoje i nie przejmuj się krytyką w ten sposób, jeżeli uważasz że jestem w błędzie to przekonaj mnie do tego, na tym polega dyskusja.
Nie masz się co przejmować takimi opiniami. Pierwszego dnia na tym forum rozpoczęłaś jedną z inteligentniejszych, bardziej merytorycznych dyskusji stricte-starwarsowych od kilku miesięcy, także well done!
Prawdopodobieństwo raczej marne zważając na to, że po pierwsze byłaby dość stara, po drugie raczej musimy się liczyć z tym, że w Rebelsach lub najprawdopodobniej w jakimś medium pomocniczym (książka, komiks) zostanie zabita.
Nie żebym się z tego powodu cieszył, bo ja akurat bardzo ją lubię, ale takie rozwiązanie wydaje się logiczne.
Nie uważam tego za zupełnie nieprawdopodobne. Ahsoka była dźwignią marketingową SW przez kilka ładnych lat i dla najmłodszych fanów stoi na równi z Vaderem, Obi-Wanem czy Szturmowcami.
Tylko ROTS miało kategorię wiekową PG-13, co może oznaczać, że i tym razem będzie to film raczej dla całych rodzin. No a jak lepiej przyciągnąć dzieci do kin, jeśli nie postacią z bajki, którą lubią i z którą się identyfikują? Nie jest to dla mnie nie do pomyślenia. Powiem więcej, nie zdziwię się, jeśli Ahsokę zobaczymy w nowych filmach.
ALE WTEDY BĘDZIE BÓL DUPY już zacieram rączki do hejtowania
A tak na marginesie, to ostatnio mi ktoś wypominał, że zwracam uwagę na datę rejestracji nowych użytkowników...
Jedi_Cilghal napisał:
byloby fajnie, jakby najlepsza bohaterka wojen klonów wstąpiła do filmowego kanonu!
Jeżeli masz na myśli oficjalny kanon Gwiezdnych Wojen, to ona i tak jest już w tym kanonie. Wojny Klonów i Rebelianci "wydarzyły się" w tym uniwersum (wg polityki Disneya), tak samo jak wydarzył się każdy z filmów.
Jedi_Cilghal napisał:
heja jak myślicie czy w nowej trylogii jest szansa żebyśmy zobaczyli Ahsokę Tano ?? ) A wy co o tym myslicie??
Myślę, że szanse niewielkie, no i dobrze. Nie abym jakoś ją nienawidził, czy coś. Po prostu :
- też uważam że zginie (może nawet w Rebels)
- Jest bardzo nielubiana przez dużą część fanów, myślę ze podobnie jak i Jar Jara czekałoby ją co najwyżej małe cameo (o ile w ogóle) a nie pełnoprawny występ.
- Miała by ona z 80 lat. Poza tym i tak : czas na nowe postacie, nowe filmy mają wprowadzić świeży oddech do uniwersum. Niektórzy narzekali że w EU ciągle w centrum akcji są te same postacie. Niech nowe Star Wars nie powtarza starych błędów, niech nie robi się w nim ciasno ...
Matek napisał:
- Jest bardzo nielubiana przez dużą część fanów, myślę ze podobnie jak i Jar Jara czekałoby ją co najwyżej małe cameo (o ile w ogóle) a nie pełnoprawny występ.
-----------------------
Mówimy tu raczej o grupce hardkorowych fanów, którzy bawią się w zgłębianie świata SW przez książki/komiksy/ogólnie EU. Pamiętaj, że ci ludzie nie są głównym targetem polityki Disneya, tylko ludzie, którzy zostawią 20zł w kasie biletowej najbliższego kina (Jak wyżej wspomniałem, całe rodziny i najmłodsi fani)
Po pierwsze, trzeba pamiętać o tym że trylogia sequeli tworzona jest z dużym naciskiem na:
a) oryginalną trylogię
b) przedstawienie historii nowych postaci.
Czy w tej całej produkcji nie widać tego zachwycenia się starą trylogią i zamiatania pod dywan prequeli? Moim zdaniem to widać. Ahsoka jako część świata prequeli, ma nikłe szanse na występ w seqelach.
Natomiast skoro mówimy o tym że trylogia sequeli przedstawić ma opowieść nowych bohaterów, to chyba nie chcesz wmówić że do tych bohaterów można zaliczyć wyeksponowaną przez TCW i Rebels, Ahsokę. Poza tym, te filmy są skazane na sukces od chwili kiedy je ogłoszono, i dźwignia marketingowa w postaci 70-letniej Ahsoki jest zbędna. Prędzej spodziewałbym się zobaczyć ją w którymś ze spin-offów, bo na to że zginie w Rebels naprawdę nie ma co liczyć.
Bazy napisał:
Mówimy tu raczej o grupce hardkorowych fanów, którzy bawią się w zgłębianie świata SW przez książki/komiksy/ogólnie EU. [/cytat]
Nie, nieprawda.
Łatwo popaść w myślenie stereotypami i uważać że wszyscy którzy są "na NIE" jeżeli chodzi o SW, to wkurzeni fani EU.
Nieprawda, Jar-Jara czy Ahsokę (czy prequele i okołoprequelowe dzieła) znienawidziła duża część fanów. Tzn może nawet nie to że znienawidziła, ale po prostu nie odczuła do nich żadnej sympatii, albo uważa za plastikowe postacie, stworzone pod dzieci, i mają ich w głębokim poważaniu.
Zgłębianie EU nie ma tutaj nic do rzeczy Znam zarówno fanów którzy gardzą i Wojnami Klonów i książkowo-komiksowo-growym EU, jak znam również fanów Legend, którzy z chęcią oglądali serial o Ahsoce To naprawdę nie ma tutaj nic do rzeczy.
Zresztą jak już ktoś napisał : chcą nawiązywać do OT, myślę że "dla bezpieczeństwa" odcinają się od "prikłelozy". A Abrams to populista, widać chociażby po tym, jak to mawia że gdzieś na pustyni ukryje kości Jar Jara, żeby rozbawić hejterów tym, że ich "character they love to hate" zdechł w katuszach.
Okej, trochę generalizuję, ale to raczej wynika z tego, dlaczego Ahsoka jest tak nielubiana. Czy ktoś w ogóle pamięta, dlaczego wylano jej na głowę wiadro pomyj jeszcze przed premierą TCW? Otóż jej pojawienie się wywołało gigantyczne tąpnięcie w EU, bo nikt nigdy nie przypuszczał, że Anakin mógł mieć padawana. To, że Tano była wkurzająca w serialu to już inna para kaloszy, ale ona wchodziła na salony SW już z dużym minusem u fanów EU, właśnie przez to zaburzenie jako takiego ładu.
I ci sami którzy wtedy wylewali na nią wiadro pomyj teraz jarają się jak dzieci, bo Ahsoka jednak żyje i nadal można śledzić jej przygody. Wystarczyło ją lepiej poznać i dać te trzy sezony aby dojrzała. To droga od nienawiści do miłości - przynajmniej w moim przypadku - ale niechęć do tej postaci jest już chyba raczej rzadkim zjawiskiem.
Lol? Przecież ona nadal jest kiepską postacią. Może nie jest zła, ale nie jest też dobra. No i to, że jest uczennicą Anakina to cały czas problem.
Więc nie wierzę, że znaczna liczba starych fanów ją polubiła
Ja nigdy nie rozumiałem, czemu fakt, że jest uczennicą Anakina to taki problem. Jasne, sporo było już komiksów osadzonych w czasach Wojen Klonów i taki obrót sprawy trochę zmieniał nasze wyobrażenie o tym okresie historycznym, no i nie było o tym wzmianki w RotS, ale po skończeniu TCW, kiedy ogląda się Episode III, to nie czuje się jak by istniała tam potrzeba wspominania Ahsoki. Była jego uczennicą, wiemy o tym, ale czy film ogląda się tak jak kiedyś. Plus, cała ta afera z oskarżeniami i odejściem Tano na pewno uderzyły w zaufanie Anakina co do Rady Jedi i jego przejście na CSM wydaje się jeszcze sensowniejsze niż wcześniej. Tak czy inaczej, Obi-Wan dostał ucznia zaraz po pasowaniu na rycerza, więc logiczne by było, że Anakin, rycerz Jedi, też kogoś szkolił, nie? Szczególnie w trakcie wojny, gdzie była potrzeba na produkowanie wyszkolonych użytkowników Mocy
Jesteś pewien, że to te same osoby? Ja tam zauważyłem, że ci co najgłośniej krytykowali Ahsokę w 2007-2008 roku w większości zostali przy swoim zdaniu, ci bardziej neutralni ew. się przekonali, a część po prostu dorosła. Toż to właśnie wtedy zaczął się rozłam na "lemingi" i "oburzonych" (oraz resztę której to nie obchodzi ), który teraz z każdą kolejną rzeczą od Disneya tylko się utrwala.
Ashoka w EP VII chyba jako starsza pani po 50-ce lub koło 60-ki, ludzie bez takich, oby jej nie było w filmach bo to już by było z deka debilowate/kretyńskie. Jeśli chodzi o samą postać Ashoki to nie mam nic przeciwko niej, ale jedynie w Wojnach Klonów, w filmie natomiast jakoś nie mam ochoty jej oglądać, wystarczy mi Ashoki w Wojnach Klonów, a Rebeliantów nie oglądam
Tak. Czemu nie? Nie mówię, by miała dużą rolę (nawet mówioną), ale żeby gdzieś się przewinęła jako babcia (formalnie rzecz biorąc, byłaby po siedemdziesiątce, ale wedle EU Togrutanie żyli około 90 lat). Już abstrahując od tego czy ktoś ją lubi czy nie, ale to byłoby fajne pokazanie, że jednak jest jakaś ciągłość w nowym kanonie. Tak samo liczę na chociaż wzmiankę o "Ghoście" i ekipie w "Rogue One".
ShaakTi1138 napisał:
Tak. Czemu nie? Nie mówię, by miała dużą rolę (nawet mówioną), ale żeby gdzieś się przewinęła jako babcia (formalnie rzecz biorąc, byłaby po siedemdziesiątce, ale wedle EU Togrutanie żyli około 90 lat). Już abstrahując od tego czy ktoś ją lubi czy nie, ale to byłoby fajne pokazanie, że jednak jest jakaś ciągłość w nowym kanonie. Tak samo liczę na chociaż wzmiankę o "Ghoście" i ekipie w "Rogue One".
-----------------------
No wiadomo, ale o tym i ja już pisałem - ona może mieć jakieś cameo.
O ILE PRZEŻYJE REBELS, to dlaczego nie? Może się ukrywać przed Vaderem (skutkiem czego nie będzie nawet w Rebelii - to jest dla mnie ważne, myślę że od chociaż 10 lat przed ANH do przynajmniej czasów RotJ NIE POWINNO BYĆ W REBELII ŻADNEGO JEDI POZA LUKIEM! Ewentualnie incognito) a potem, po latach, gdy będzie odbudowany Zakon Jedi (o ile tak będzie w nowych filmach) może wyjść z ukrycia i sie do niego dołączyć. To dość oczywiste.
Wiesz, jak K`Kruhk w oryginalnym EU. W Mrocznych Czasach się poddał, zszedł do podziemia, opiekował się dziećmi (a następnie, z jakichś innych powodów się postanowił nie ujawniać, może czegoś strzegł, może przeżywał kryzys, może gdzieś utknął), a podczas najazdu Yuuzhan Vongów nagle wyskoczył jak filip z konopi, skutkiem czego jest nawet w Radzie Jedi w czasach Dziedzictwa (komiksowego).
Więc tak W FILMIE to bym jej za wielkiej roli nie dał. Ale może być i tak, że starowinka Ahsoka mignie w jakiejś scenie, niczym Secura w Ataku Klonów. Jasne.
A potem niech sobie zrobią komiks/książkę o dorosłej Ahsoce, ukrywającej się w czasach pomiędzy Rebels a Przebudzeniem Mocy.
PS : Nadal mam nadzieję że w którymś z epizodów Jar-Jar przemknie wśród rebeliantów jako wykokszony komandos ze szramami na mordzie i cygarnem w pysku, obwieszony karabinami xD
Akurat nie cierpiący sympatycznego gunganina J. J. Abrams zamierza go zamienić w kości na Jakku.
Michalomatek napisał:
Akurat nie cierpiący sympatycznego gunganina J. J. Abrams zamierza go zamienić w kości na Jakku.
-----------------------
No ja wiem, ale to bardzo słaby i populistyczny zabieg pod hejterów prequeli. Myślę że mój pomysł jest fajniejszy, bo nie tylko ucieszy tych którzy jednak Słoika-Słoika lubili, ale równie nie zirytuje (albo wręcz rozbawi) tych, którzy nie mogli go znieść.
Ciekawe, co zrobi jeszcze J. J. Abrams, by ośmieszyć nową trylogię.
Nie nie jest fajniejszy
Może zaprowadzi gigantyczny konflikt w kanonie poprzez zaprzeczenie istnienia midichlorianów.
To taki smaczek dla koneserów . Jak R2 i 3PO na hieroglifach w Indianie Jonesie. Fajnie że Abrams podtrzymuje tradycje.
Troll, czy to tak na serio ten temat?
Ahsoka jest jednym z najbardziej kretyńskich pomysłów wymyślonych w SW. Anakin nie miał uczennicy wcześniej, nic o tym choćby w Zemście Sithów nie było mówione, a tu nagle w TCW ją wprowadzili jak filipa z konopii.
Cały pic w tym, że jako postać sama w sobie Ahsoka nie jest zła, jej charakter też nie jest zły, gdyby nie była uczennicą Anakina a jakąś osobną Jedi, to by nie było żadnego problemu. Natomiast robienie z niej padawanki Skywalkera skompromitowało ją już na starcie.
Wciśnięcie jej więc do filmów byłoby już ostateczną degrengoladą Gwiezdnych Wojen.
Źródła, z którymi kłóci się TCW, nie są kanoniczne.
powinniście zrozumieć, że tu nie chodzi o to, czy dany bohater jest kretyński, głupi czy niespójny z innymi aspektami uniwersum. Aby bohater znalazł się w filmie musi być po prostu atrakcyjny dla widza, a w wypadku Ahsoki właśnie tak jest. Padawanka Anakina była wprowadzana do SW jako ktoś, kto miał pociągnąć za sobą w łapska Lucasa rzesze nowych młodych fanów, a co za tym idzie wypchane portfele ich rodziców i zabieg jak najbardziej się udał. Dlatego dostała transfer do Rebels i może to być główny powód, dla którego możemy ją kiedyś zobaczyć w nowych epizodach. Nie mówię, że na pewno tak będzie, ale uważam, że nie jest to tak niemożliwe, jak niektórzy tu twierdzą.
Bazy napisał:
powinniście zrozumieć, że tu nie chodzi o to, czy dany bohater jest kretyński, głupi czy niespójny z innymi aspektami uniwersum. Aby bohater znalazł się w filmie musi być po prostu atrakcyjny dla widza, a w wypadku Ahsoki właśnie tak jest. Padawanka Anakina była wprowadzana do SW jako ktoś, kto miał pociągnąć za sobą w łapska Lucasa rzesze nowych młodych fanów, a co za tym idzie wypchane portfele ich rodziców i zabieg jak najbardziej się udał. Dlatego dostała transfer do Rebels i może to być główny powód, dla którego możemy ją kiedyś zobaczyć w nowych epizodach. Nie mówię, że na pewno tak będzie, ale uważam, że nie jest to tak niemożliwe, jak niektórzy tu twierdzą.
-----------------------
Najlepiej żeruje się na :
- dzieciakach
- nostalgii
Dzieciaki które były targetem Clone Wars są teraz gimbami, przechodzą fazę buntu i gardzą tym, co jeszcze niedawno kochali Nowe pokolenie dzieci dostanie sobie nowych bohaterów, a Ahsoka musi poczekać do czwartej trylogii, gdy obecne gimby będą mieć 30-50 lat i z chęcią zobaczą postać którą kochali jako dzieci i do której powrót wywoła u nich nostalgię.
Ja tam w SW wkręciłem się wraz z kinową premierą Epizodu 1, miałem z jakieś 7 lat i później w gimbazie nie przechodziłem żadnego buntu . Zależy od człowieka, więc nie należy mierzyć wszystkich jedną miarą.
Są szanse. Filmy będą zarabiać na znanych już motywach, wprawdzie eksploatowana na maksa jest stara trylogia, ale jestem sobie w stanie wyobrazić, że przy odbudowie Zakonu Jedi Luke gdzieś wygrzebał Ahsokę i stała się takim senior memberem. Nowe uniwersum powtarza błędy starego uniwersum (Luke po CSM) a więc to że jak najwięcej Jedi przeżyło R66 może być następnym.
Onoma napisał:
Nowe uniwersum powtarza błędy starego uniwersum (Luke po CSM) a więc to że jak najwięcej Jedi przeżyło R66 może być następnym.
-----------------------
Nie sądzisz że to już byłoby zbyt naiwne? Skoro miałoby się wkrótce okazać że wielu Jedi przeżyło eksterminację, to ja się pytam czemu nie kiwneli palcem by zrobić coś przeciwko Imperium, przez 20 lat czekali na gotowe, aż chłopak z farmy wilgoci wysadzi Gwiazdę Śmierci? Albo i dłużej, tylko gdzie ich obowiązek? Luke ukrywał się razem z Rebelią, ale wewnątrz Rebelii pewnie każdy wiedział że jest adeptem Jedi. Moim zdaniem Luke powinien pozostać jedynym Jedi w Rebeli, bo nie jest ostatnim ze starych, tylko pierwszym z nowych, tamta zgraja bezpowrotnie odeszła, a czasy od oryginalnej trylogii do sequeli, to czasy mozolnej (ze względu na toczącą się dalej wojnę) odbudowy. Poza tym, podtrzymuje swoje zdanie o tym, że Abrams nie wygląda na zachwyconego prequelami.
Tak się składa, że Dave Filoni doskonale wie, co robi - główni bohaterowie Rebeliantów + Fulcrum to szarzy Jedi - posługują się ciemną stroną, ale odnoszą się z sceptycznością do kodeksu.
Sorry kolego, ale bajki Filoniego zupełnie mnie nie interesują, tylko i wyłącznie filmy, w Starej Trylogii był tylko Luke, Obi-Wan i Yoda, z tym że ten drugi poległ już w ANH a trzeci był na wygnaniu. Także liczy się właściwie tylko Luke. Poza tym, Jedi to postać wyjątkowa, ich nie powinno być wielu bo się zrobi kocioł jak w prequelach, tam Jedi jest bardzo wielu, są raczej jak regularni żołnierze, pionki, szeregowi, i to wyszło okropnie.
Tyle że sequele mają nas doprowadzić do sytuacji, w której sytuacja zostanie odbudowana - będzie znów "kocioł".
Tego nie wiadomo, bo przecież w odleglejszej przyszłości Disney planuje czwartą trylogię. Poza tym były już kiedyś takie plotki, że zakon Jedi w takiej formie jak w prequelach, nigdy nie wróci.
Aby mnie zaskoczyć, trzeba czegoś więcej niż (sam nie wiem, jak nazwać to, co mówisz). Zresztą to jest kłamstwo. Gdyby Disney planował czwartą trylogię, to by o tym trąbili. Nawet gdyby ją planowano, byłoby za wcześnie na takie spojlery.
Michalomatek napisał:
Aby mnie zaskoczyć, trzeba czegoś więcej niż (sam nie wiem, jak nazwać to, co mówisz). Zresztą to jest kłamstwo. Gdyby Disney planował czwartą trylogię, to by o tym trąbili. Nawet gdyby ją planowano, byłoby za wcześnie na takie spojlery.
-----------------------
A ja uważam że czwarta trylogia NA PEWNO jest w bardzo, bardzo wczesnej fazie planowana. Tzn nawet nikt nie mysli nad story czy castingiem, po prostu korpo czeka na wyniki finansowe nowych filmów, a jeżeli będą zadowalające, to chyba naturalne że w mniej więcej w połowie roboty (czyli jakoś po epizodzie 8 i drugim spinoffie) zaczną kminić nad 4 trylogią i następnymi spinoffami, nie?
To jest możliwe, ale na zastanawianie się jest jeszcze za wcześnie.
W czasach kręcenia Stare Trylogii, doszło do pewnej rozmowy miedzy Hamillem a Lucasem. Hamill zapytał się o przyszłość postaci którą gra, czyli Luke`a Skywalkera, po nakręceniu trylogii. Lucas odpowiedział że Luke obecny będzie w trzeciej trylogii, którą planuje na 2011 rok, i że rola Luke`a będzie polegać mniej więcej na tym samym co Bena w ANH. Kapujesz? Lucas bodajże w 1977 roku układał plany na 2011 rok, także nie, wcale nie jest za wcześnie na zastanawianie się.
Tyle, że tamta plotka - jeśli w ogóle istniała - się nie sprawdziła.
Właśnie sprawdza się na naszych oczach, po prostu Lucasowi nie wyszło wszystko tak jak planował, natomiast trzecia trylogia powstaje na na naszych oczach i Hamill w niej występuje, a że Luke Skywalker jest w wieku takim jakim jest, jego rolą będzie bycie mentorem dla nowych bohaterów tak samo jak niegdyś Ben.
Nie ma na razie nic, co mogłoby wskazywać na to, że jest ich mentorem. A co do zakończenia - skąd to wiesz?
Z czeluści Bastionu . Masz pojęcie ile artykółów przewineło się na tej stronie? A połącz to sobie z kilkuletnią obecnością na Bastionie, i taka wiedza będzie naprawdę niczym niezwykłym.
Gdyby Seqel Trilogy zakończyła się w ten sposób, jaki chcesz, to całość straciłaby na wartości.
Podasz link do artykułu, który się przewinął?
A proszę
http://www.star-wars.pl/Newsy/EpizodVII/2011/4
Z tym że ja wcześniej pisałem z pamięci, różni to się trochę od tego artykółu, ale nieznacznie .
To Ty jeszcze o tym? Wiesz, nie chce mi się szukać, po ogłoszeniu Ep7 nastąpiła fala (która trwa do dziś) newsów, plotek itp. Cały dzień chyba musiałbym szukać. Ale pomyśl, skoro Disney gardzi prequelami, to jakie są szanse na powrót zakonu Jedi w takiej formie jak w prequelach? Nikłe. A właśnie, zakon... to też obrosło w nie mały kicz. W Starej Trylogii nie było żadnych zakonów, w prequelach Sithowie też żadnych zakonów nie potrzebowali, tylko z Jedi zrobiono kiczowatą armię z AotC. Moim zdaniem w SW wszyscy force userzy powinni być wyjątkowymi, unikatowymi postaciami jak np. czarodzieje w LotR, nieliczni, władczy i mądrzy na tyle by być mentorami dla reszty bohaterów, i Disney wyraźnie idzie w tę stronę, na szczęście. A i jeszcze jedno, na to że nie będzie ogromnego zakonu Jedi działa czas, bo w prequelach Jedi są u szczytu potęgi którą budowali przez jakieś 1000 lat, a myślisz że Luke dałby radę odbudować to wszystko w lat 30?
Skoro Disney gardzi prequelami, to czemu są jeszcze w kanonie?
Ponieważ prequele są filmami nakręconymi przez samego Lucasa, bynajmniej nie są na równi z jakimiś książkami czy komiksami które znane są tylko fanom. Disney musi je tolerować, ale to nie znaczy że ma je promować czy rozwijać.
Czy gardzenie prequelami oznacza gardzenie wizją zakonu w tamtych filmach? Można to porównać do pytania:
"Czy gardzenie palnikiem oznacza gardzenie parówką?"
Tak, bo wielu dostało niestrawności. Disney kupił całą kuchnię za 4 mld dolarów, i teraz bedzie przyrządzał własne parówki na własnych palnikach, a że parówki z lat 1977 - 1983 były lepsze niż z lat 1999 - 2005, to woli wzorować się na tych pierwszych, także dlatego że dobrze zarabia się na nostalgii . Ta dyskusja robi się coraz bardziej dziwna.
Chodziło mi o to: Czy jest logika w tym pytaniu:
Czy gardzenie prequelami oznacza nie przepadanie za wizją zakonu, która jest w nim przedstawiona?
Onoma napisał:
Nowe uniwersum powtarza błędy starego uniwersum (Luke po CSM)
-----------------------
początek spoilera A gdzie Ty masz Luke`a po CSM? Ta spekulacja MSW sprzed roku to stek bzdur (do czego prowadzący tę stronkę się przyznał) i żadne nowe opisy filmu nie wskazują na takie rozwiązanie. koniec spoilera
Myślę, że jest to możliwe. Nie wiemy jeszcze w jaki sposób i czy w ogóle Rebelsy będą powiązane z nową trylogią, chociaż powiem szczerze, że nie liczyłbym na gościnny występ Ezry w którejś z części.
Nigdy nie należałem do wielkich hejterów Ahsoki - w czasie gdy się pojawiła jako sztandarowa postać TCW dużo bardziej irytowała mnie ta wojenka między "wielce oburzonymi", a "psychofanami" tej postaci (krucjata paciora i Scarecrowa, pamiętacie? Spam był tak ogromny, że Bart pozamykał wszystkie tematy powiązane z nią w jakikolwiek sposób). Ciężko ocenić też, jak będą wyglądały jej losy w Rebelsach, czy panienka Tano jest tak samo nierozgarnięta jak w poprzednim serialu, czy dorosła i zmądrzała? Jak będzie wyglądała jej konfrontacja z Vaderem (nieunikniona) i co najważniejsze - jak się skończy?
Zbyt wiele pytań bez odpowiedzi, poczekałbym jeszcze z wydawaniem takich sądów.
Żadnego krucjata paciora nie znalazłem.
Nie "krucjat pacior" tylko krucjata prowadzona przez 2 użyszkodników xD Chodzi o tych userów:
http://star-wars.pl/Uzytkownik/Dane/12871
http://star-wars.pl/Uzytkownik/Dane/12956
Faktycznie 98% ich spamu jest wycięte ale część tego co została i tak miejscami powala. ^^
Ja myśle, że Ashoka Tano nie wystąpi w Epizodach VII-IX. Według mnie jednak jej występ jest bardzo prawdopodobny w Rouge One-przecież w końcu musi zostać zabita, a na raczej nie zrobią tego w animowanym serialu dla dzieci (REBELS). Myślę, że zginie w spin offie zabita przez Vadera
Wątpię, film jest na to by opowiedział jakąś historię, przy tym zarabiając jak najwięcej kasy, a nie po to by naprawiać błędy Filoniego .
Przecież jej uśmiercenie, niezależnie od kategorii wiekowej, wydaje się być oczywiste.
W spin-offie nie zobaczymy żadnego jedi, co wyklucza jej wystąpienie.
"The Force is with you, young Skywalker, but you are not a Jedi yet"
Jak pamiętam Ashoka do końca serialu o klonach była padawanem tylko (może się tu mylę, ktoś może potwierdzić?)
A w rebeliantach może mówią na nią Jedi ale może nią nie być
Więc spokojnie może być w spin-offie