Jak myślicie, co by się stało gdyby zmienić wyniki pojedynków w Epizodzie III?
Yoda pokonałby Palpiego, a Vader ( Anakin) zabiłby Obi Wana na Mustafar?
Z jednej strony ginie przywódca młodego Imperium i ostatni potężny Sith w Galaktyce ( Vader póki co nie ma żadnej wiedzy o Sitach, więc ciężko byłoby mu kontynuować dziedzictwo wyznawców Ciemnej Strony). Zostaje zabity przez Yode, który rzecz jasna zostałby okrzyknięty przestępcą numer jeden w całej galaktyce ale... być może działalność, zachowanie Yody byłaby całkiem odmienna, niż ta która znamy z klasycznej trylogii. Powodem izolacji na Dagobah była porażka przeciw lordowi Sithów, utrata wiary w własną siłę, możliwości przywódcze, gdyby Yoda wygrał na pewno zachowałby się inaczej. Próbowałby wyjawić prawdę Senatowi? Może by próbował odbudować Zakon Jedi?
Z drugiej strony początkujący Sith pozbawiony swojego mistrza. Nie miał władzy w Republice, był tylko zwykłym rycerzem jedi ( zdrajca Republiki). Jakby został przyjęty na Couruscant? Starałby się zdobyć władzę zaślepiony jej żądzą? A może by w ogóle nie wracał dowiedziawszy się o śmierci nowego mistrza? Albo załamałby się po śmierci żony? Czy może Yoda by go dopadł i zakończył tyranię Sithów?
Czekam na Wasze propozycje, scenariusze.
Ps: Jeżeli podobny temat był to najmocniej przepraszam!