W Inside the Worlds of Star Wars: Attack of the Clones pojawiła się informacja, że zginął na Geonosis. Jednak kilka lat później ukazała się książka Wojny klonów: Dzika przestrzeń, według której Koth walczył w wojnach klonów. Jeszcze później Filoni chciał umieścić go w TCW, ale Leland wygrzebał informację, że postać nie żyje. Filoni jednak pomodlił się do Stwórcy, który wydał zgodę na zmartwychwstanie i Koth pojawił się w The Clone Wars, gdzie miał ponownie zginąć, ale kapelusznik stwierdził, że nope i przeżył.
Z Kolarem natomiast sprawa jest jeszcze bardziej pokręcona. Zdjęcia do Ataku klonów odbywały się między innymi w Australii, więc dla wygody wzięto do roli Kotha miejscowego aktora (występował w scenach bitwy), a tego z Mrocznego widma doklejono na podstawie archiwalnych zdjęć do scen z naradami w świątyni. Obaj wyglądali jednak na tyle różnie, że Kotha z Geonosis przerobiono na Kolara.
I ostatnia kwestia, z Radą - tutaj niestety nie ma wyjaśnienia. Podejrzewam, że Kolara wstawiono do Zemsty Sithów, bo był bardziej rozpoznawalny, niż migający w tle w Mrocznym widmie Koth, a poza tym dochodziła kwestia śmierci Kotha wspomniana na początku (chociaż wątpię, żeby to był dla Lucasa argument, no ale). W momencie, gdy Kotha wskrzeszono na potrzeby TCW, straciliśmy argument fabularny. Zarówno w Legendach jak i w nowym kanonie Koth pozostaje żywy (a przynajmniej nie wiadomo nic o tym jak i kiedy zginął), nie znany jest więc powód, dla którego zastąpił go Kolar.
Cała sprawa jest dość pogmatwana, nakłada się tu kilka problemów (wskrzeszenie w TCW, zrobienie z jednej postaci dwóch), nawet w rysunkowych Wojnach klonów jest bajzel, bo pojawia się postać wyglądająca jak Koth, podczas gdy oficjalnie jest to właśnie Kolar.