Siedzieliśmy we 4, ja z dwoma kumplami i dziewczyna jednego z nich xD Te dwa przegrańce się srają tym Arrowem bardzo, zaczęli coś gadać o tym serialu po pijaku i się nakręcać xD Podjarani opór xD I nagle pomysł, że oglądamy pierwszy odcinek i ch*j nie ma gadania, ja i ta dziewczyna że pls stahp, a oni że oglądamy i już, już odpalają xD I ciągle takie pijackie "nie no, wiesz ... pierwszy odcinek no może nie jest super, ale wiesz, tak się rozkręca ... no nieważne, w każdym razie się wkręcicie" xDDD Ja tam że nie mam ochoty, a ci dalej co chwila to samo xDDDD Ta laska też, no że ok, ok obejrzymy na pewno, ale nie dzisiaj (tak, na pewno xDDD dotrzymamy obietnicy xDDD), ale "dawaj, dawaj, zobaczysz, będziesz chciała więcej" xDD
Ile razy sam tam męczyłem ludzi Prison Breakiem czy LOSTem, gdy leciały pierwszy, drugi sezon xD Tylko że to serio były wtedy godne seriale i ci ludzie potem serio się jarali, dziękowali że im to puściłem i trzeba było od razu obejrzeć ze 4 odc i jeszcze im wypalać płytki przed wyjściem xD
I leci te gówno, my tam znudzeni, laska odpala fajke od fajki, ja w telefonie zalegam na fejsie, tam gówno, straszne gówno na ekranie, tamci naje***ni coś tam tłumaczą "no i bo on się rozbił tutaj kiedyś, potem będzie wyjaśnione", "a to jego siostra ale ... aaa ... nieważne ... sam zobaczysz ... ale to dobre będzie, nie będę Ci zdradzał zresztą ... Ty Maniek wiesz o co chodzi hehe"
Ja tam "mhm" i dalej w telefonie grzebię, jak już nie wiedzieli jak mnie zachęcić do oglądania, bo niby oglądam, a ryj w telefonie ciągle, to próbowali mnie zwabiać tak niskimi sposobami "o, mati, obczaj tę! Dobra dupa cooo? W ogóle tyle fajnych dupeczek tu gra, no no no", zerknąłem, widzę jakąś sztampową lambardziarę "no fajna" i dalej w telefon.
Oni tam sraka zwierzaka opór, mimo że tysiąc razy już to widzieli, co chwila coś tłumaczą, albo bronią serial "no pierwszy odcinek to taki ... ale ... to się rozkręca ... potem to takie są ... o ja cie" xDDDDD
Na ekranie sztampa w ***j, po prostu podróż w czasie do telewizji klasy B ze wczesnych lat 90, taka obraza dla kina superbohaterskiego, jak seriale prawie 30 lat temu robione przez producentów nie posiadających w ogóle wiedzy o komiksach, gdzie grają nie umiejący grać modele w lateksach, a plot twisty są jasne na sezon do przodu, bajki Disneya są bardziej zaskakujące xDDD
Jeszcze tylko popatrzyłem na tę laskę kumpla, na początku rzucała mi porozumiewawcze spojrzenia i przewracała oczami, po 20 minutach jarała szluga i takie martwe, puste spojrzenie.