Co tam głupiego wymyślą.
Naszło mnie na napisanie tego tekstu po fragmencie gry Aliens: Colonial Marines
Tym fragmencie
http://tinyurl.com/aleoczywiscietoprawda
Znaczy ja wiedziałem, czułem kto będzie tym porwanym przez Weyland-Yutani wojakiem, chociaż wydawało mi się to tak totalnie głupie...
W ogóle zacznijmy od początku. A:CM, dla ludzi którzy nie śledzą światka gier video, to tytuł który po latach posuchy w temacie miał przywrócić radość z ciarek po dupie związanych z alienami wypadającymi z każdego kąta (mnie tak samo straszy jeden z Nostromo jak i gniazdo z LV-426), szybko kończącą się amunicją do M41A Pulse Rifle (jasne, krótkie celne serie ) i auto-aimem smartguna. Tak mniej więcej, bez wdawania się w szczegóły.
Ludność grająca czekała, widziała niezłe naprawdę zapowiedzi, promosy i kiedy nadeszła premiera... widziałem kiedyś takiego gifa podsumowującego - radośnie klikający `Play` gracz a potem namierzanie Predatora i splash... nie ma czego zbierać sprzed monitora.
Nie, nie oznaczało to że tytuł był tak dobry. Był tak tragiczny. Grafika, fabuła, zerowe "czucie" bohatera, beznadziejne bronie, na ultra-hard i tak można było przejść mapy i żaden alien nas nie zaatakował, chociaż AI kompanów było mniejsze niż inteligencja nogi stołowej.
Crap i fatality totalne. Nie będę już rozwijał dlaczego tak się stało, nie mniej firma zaczęła doprowadzać swój tytuł do jako takiej używalności i dziś nawet można się przy tym pobawić.
A razem z poprawkami wyszło DLC Stasis Interrupted i już zmierzam we właściwym, zgodnym z tematem, kierunku.
Widzicie w grze Hicksa, tak? Tyle że z trójki ocalałych w Alienie 3 żywą mamy tylko Ripley, tak? Do czasu
Do czasu w filmie i do czasu DLC, bo po premierze dramatu ludziom trochę na fali przerażenia i obrzydzenia mogło umknąć czemu dzielny Marines nie jest kremowany na Fiorinie... bądź zaliczyli to do syfu gry.
Oto dlaczego
https://www.youtube.com/watch?v=mquByeLRYNM
I teraz po co w ogóle o tym piszę? W Świecie Filmu? Ano uniwersum Obcego też jako tako ma swój kanon. Jaaa eee lubię to, lubię Predatorów i tak dalej, nie mniej nie jestem aż takim fanem by zgłębić to kto odpowiada za "spójność" poszczególnych tytułów sprzedażowych, czy w ogóle coś takiego istnieje.
Wyszło mi, że jeśli już to jest to 20th Century Fox, studio które daje swoją pieczątkę każdemu chyba projektowi (czy to już oznacza kanon?) ze "śluzem", zapewne w jakiś sposób opierając się na wyłączności posiadania praw do marki.
No i logo "Dwudziestki" pojawia się w grze. Razem z tym pojawia się też plota, news, że wydarzenia z gry + wydarzenia z DLC to... kanon. Nie powiem, że zaciekawiły mnie komentarze pod wyżej zalinkowanym filmem.
Tak sobie poszukałem i
http://pc.gamespy.com/pc/sega-alien-shooter/1227452p1.html
przykładowo tylko.
Potem niedawno dostaliśmy Alien: Isolation
http://en.wikipedia.org/wiki/Alien:_Isolation
też gdzieś miałem-ale-zgubiłem link do tego, że Sega i Fox potwierdziły spójność gry z filmami... no ale właśnie - którymi filmami?
Przecież wszyscy wiemy, że w 2012 w kinach pojawił się Prometeusz. Wszyscy też chyba znają tu moje zdanie o tym... czymś. Co podobno ma tak wspaniale wzbogacać uniwersum, bo Scott. Tyle, że Scott owszem - trzeba mu oddać - mistrzowsko wyreżyserował Nostromo, ale scenariusz napisał Dan O`Bannon. Każdy kolejny film miał innego scenarzystę i innego człowieka za kamerą. Chociaż podobno IMDb podaje, że O`B mieszał i przy innych Obcych. I przy elementach Prometeusza, co chwały mu już nie przynosi.
Teraz jak się na to spojrzy z boku to... wikipedia podaje tak:
- main film 4 + 1 do czego zaraz dojdziemy
- expansions in video games 2 (wspomniane A:CM i A:I... jednak)
- spin-offs 2 (żałosny Prometeusz, z drugiej strony jako spin może być luźniejszy do mitologii aliena, ale i tak mało mnie to uspokaja + jeszcze bardziej żenujące wieści o kontynuacji)
- crossovers (Alien vs. Predator (2004) i Aliens vs. Predator: Requiem (2007), tu niejako znienacka wyskakują Predatorzy, ale ja już w to nie będę wchodził)
I o tym wszystkim mówi się jako o franchise. Czy to ułatwia życie tym świrom, którzy budząc się i zasypiając szepczą kanon, kanon, kanon? Są tacy, zresztą mam wrażenie, że poza wyjątkami ludzie lubią mieć uporządkowane zjawiska - stąd jakiś kręgosłup.
A co nagle gdy ten się zmienia - rak czy niedowład? Ano... dochodzimy do sedna, na które ja trafiłem odbijając się od hehe odbitego jeńca.
Alien 5
http://en.wikipedia.org/wiki/Alien_%28franchise%29#Alien_5
http://twitchfilm.com/2015/03/destroy-all-monsters-aliens-and-the-burden-of-canon.html
http://www.cinemablend.com/new/Alien-5-Discard-Last-Two-Movies-Get-Details-70037.html
http://www.alienhive.pl/nowy-film-obcy-blomkampa/#more-7395
http://naekranie.pl/aktualnosci/obcy-5-nie-zmieni-kanonu
Nie zmieni...
http://www.dreadcentral.com/news/91563/michael-biehn-allegedly-approached-role-neill-blomkamps-alien/
Kto to jest Blomkamp? O mój boże, Dystrykt 9 i Elysium, "cuda" kinowe. Od mojego ulubionego (pod)gatunku ludzkiego zajmującego się kinematografią - sam napiszę tekst, sam wyreżyseruję, może sam też gdzieś zagram...
Jeszcze bym rozumiał Scotta (chociaż przez Promka uważam, że powinien brać leki zapisane przez doktora, względnie skorygować dawkę), ale jakiś nołnejm od efektów specjalnych ma wejść, tak sobie wyrzucić dwa filmy (nie mówię tutaj o ich jakości, nie o to na myśli), które mimo wszystko we czwórkę stanowią jakąś tam wizję Ripley, tak jak SW stanowiły Dartha Vadera? Bo tak mu się podoba?
Z drugiej strony jak będzie tip-top to... eee ciężko zrobić film z tym duetem, chyba że jako jakąś... etiudę? Przydałoby mu się, tylko dlaczego na takich bohaterach? Po prostu to nie idzie tak ściemniać, coś się musi zgadzać - albo o dziwo gry video, albo filmy.
Cały tekst tak sobie napisałem w przeciwwadze niejako do "kanonów" różnej maści SW, że nie tylko u nas dziwują.
Jak tu można być z czegoś zadowolonym, jak przyjdzie ci taki łach i dorzuca swoje, bo co...
Chociaż tutaj właściwie każdy coś dodaje, ale do tej pory dodawano jako tako sensownie.
Ring wolny. Można odnieść się do tego co napisałem, można do samego Aliena 5/3, jak tam uważacie.