Minęło potwornie wiele czasu od kiedy tutaj pisałem i myślę, że nie zaszkodzi odświeżyć tematu. Upływ tylu lat tylko pomógł nam rozwinąć skrzydła, od czasu mojego posta mamy za sobą... 78 zmian w organizacji. Sprawy systemu RPG, regulaminu, organizacji wszelkich rzeczy... zupełnie wszystkiego. Mamy nową stronę, na którą wszystkich zapraszam, aby zapoznać się z tematem: http://strona.szlakiem-jedi.pl/ Dorobiliśmy się też nowej platformy do gry, który stworzył zawodowy programista, nasz Rycerz, który w trakcie pobytu u nas zdążył ukończyć studia inforamtyczne. Mamy za sobą wielkie przeróbki systemu RPG, ale co najważniejsze, mamy za sobą ilość fabuły nie do opisania.
Zobrazuję to w bardzo prosty sposób. Ze wszystkich najważniejszych wydarzeń fabuły piszemy sprawozdania, małe teksty z oczu postaci opisujące ich przebieg. Są bardzo skrócone, to nie teksty literackie, nie ma tam zapisu dialogów, bardziej monolog postaci na temat tego co działo się przez kilka godzin. Często wydarzenia, które trwały po 6 godzin i pojawiło się w nich około 1000 wypowiedzi 40 różnych postaci, granych przez np. 6 osób zajmują tutaj tylko 2 strony A4. No i tyle słowem wprowadzenia, bo sama liczba tekstu, jaką napisaliśmy z RP w takiej skróconej formie mówi wszystko. 510 stron przez ostatnie 3 lata takich sprawozdań.
Toczy się bardzo wiele wątków naraz i ich ilość chyba też zrobi wrażenie. Bo o jakości trzeba się przekonać już samodzielnie, na własne oczy Po pierwsze, inwazja Yuuzhan Vongów na Głębokie Jądro. Po drugie, patologiczny kult powołany tysiące lat temu jako "obrońcy" planety Prakith, żyjący w odosobnieniu od świata, który w swój chory, władczy sposób, mimo przeżarcia przez Ciemną Stronę, na patologiczne sposoby faktycznie stara się chronić swój świat, ale jest zezwierzęcony i zniszczony przez tysiące lat życia dosłownie pod ziemią, w jaskiniach. Tyle, że władza tego kultu chce wykorzystać nieświadomych, tępych i przeżartych przez Ciemną Stronę poddanych do bliżej nieznanych planów, w których chcą przetworzyć wszystkie miasta w wielkie skupiska Mocy. Po trzecie, konflikt z władzami planety... i ich własny konflikt wewnętrzny. Wojskowe siły specjalne "WSK" szkolone w zagrożeniach "nie z tej ziemi" - między innymi w likwidacji użytkowników Mocy, a po drugiej stronie agencja federalna, która z pewnością dba o planetę, ale angażuje się w brudne sprawy, ciężką politykę i nie chce zwalczać wielu rzeczy na Prakith dlatego, że otwarty konflikt wywoła więcej szkód, niż ich potajemne spiski. Obie siły rządowe walczą ze sobą... ale i po części z Jedi. Popełniliśmy sporo strasznych błędów i jesteśmy słusznie wyklinani i źle traktowani. Każda ze stron chce nas używać do swoich własnych rozgrywek, każda i się nas boi i uważa za głupców. Po czwarte, jeden z naszych dawnych Rycerzy, ukochana postać wielu osób, prowadzi swoją własną, chorą, nieznaną kampanię, wspierając Vongów w podboju Galaktyki. Po piąte... Vongowie, z którymi walczymy, trzymają się z dala od Shimmry i inwazji. Chcą Głębokiego Jądra, odciętego od reszty galaktyki i mają plany przywrócenia wrażliwości na Moc dla swojego ludu. Cokolwiek robią, ogromne, gigantyczne fale śmierci w bezlitosnej rzezi zwierzęcych Vongów sprawiają, że najpotężniejsi z nas ledwo funkcjonują. Moc nie jest już spoiwem świata i życia, tylko zwierciadłem śmierci. Po szóste, nasi Jedi ciągle walczą o same środki do życia. Bez wsparcia Republiki, a potem Sojuszu, walczymy o samo przetrwanie finansowe. Telegraficzny, prymitywny skrót, w którym zamknąłem wszystko najciaśniej, jak to było możliew.
Nasi GM`owie wykonali kawał dobrej roboty nad tekstem o tym, czym są Szlaczki, jak działają, nie ma sensu, abym robił nędzną podróbkę ich pracy... zapraszam: http://strona.szlakiem-jedi.pl/o-nas.html
A może chce ktoś wersję łopatologiczną, pytanie i odpowiedź, kawałek po kawałku? Zapraszam tutaj x) http://forum.szlakiem-jedi.pl/porady-rp-jk3-f139/faq-szlakiem-jedi-t2488.html
Wiem też po sobie i swoich wątpliwościach sprzed paru lat, że to wszystko może brzmieć strasznie obco i trudno dostępnie... A teraz wiem, jak głupio zrobiłem, że 2 miesiące składałem wszystko w swojej głowie i robiłem sobie niepotrzebne dylematy, zamiast napisać wtedy do dwóch osób, które w 10 minut zakończyły moją niepewność. Dlatego każdy niech wali do mnie z zupełnie każdym pytaniem, najbardziej ogólnym, dziwnym, ciężkim... Gdy jest ktoś, kto oprowadzi po temacie, wszystko jest dziecinnie proste, więc walcie do mnie ze wszystkim x)