Były premier. Mial 68 lat. Zmarł na raka.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114875,17228470,Jozef_Oleksy_nie_zyje__Mial_68_lat.html#MT
Były premier. Mial 68 lat. Zmarł na raka.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114875,17228470,Jozef_Oleksy_nie_zyje__Mial_68_lat.html#MT
Jedyny polityk z SLD którego lubiłem. Sympatyczny i inteligentny, szkoda go...
[*]
który zaliczył chyba wszystkie znaczące stanowiska, poza Prezydentem i szefem partii w PRLu. Interesująca postać, ulubieniec Lorda Sidiousa a dla mnie, po przeczytaniu naprawdę sporej ilości publikacji z każdej ze stron - jednak `Olin`.
Świadomy czy nie, jak dzisiaj powiedział Wałęsa - ciężko to ocenić, nie mniej premier kraju powinien być kryształowo czysty, zwłaszcza biorąc pod uwagę naszą historię.
Lord Bart napisał:
ulubieniec Lorda Sidiousa
-----------------------
Hmm. Coś w tym jest... Czego by o nim nie mówić, to dzięki temu swojemu józioleniu u Gudzowatego był dla mnie olbrzymią inspiracją. Chyba jedyny z polskich polityków, który tak wprost się znalazł u mnie w IVRP. Najlepsze jest to, że to czego nie było w taśmach Gudzowatego, a sam dodałem, potem w 95% potwierdził w późniejszych wywiadach. Człowieka oczywiście szkoda, a postać faktycznie dość intrygująca i niejednoznaczna.
Warto przeczytać w wolnej chwili
http://www.rp.pl/artykul/1166262.html
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Lubiłem tego polityka i byłem pełen podziwu za to, ile stanowisk zdążył objąć za życia. Gdy rano tę informację przeczytałem, to byłem w szoku. Nie sądziłem, że jego śmierć nadejdzie tak szybko. Wprawdzie wiedziałem, że ze zdrowiem u niego nie najlepiej, ale lekarze mówili, że będzie dobrze. Oleksy im nie wierzył i jak widać - miał rację. Cóż,... wielka szkoda. Będzie brakować takich ludzi, jak on.
Większa część jego politycznej kariery została zmarnowana, niepotrzebnie ustąpił jako premier w obliczu fałszywych oskarżeń, potem nie potrafił się specjalnie wybić i w SLD doszli do głosu politycy znacznie gorsi, w tym wynalazki pokroju Napieralskiego i innych. Oleksy to ostatki ze starej, dobrej gwardii z PZPR, która powoli zanika, niestety zamiast niej wyrosło na pseudolewicy jaką jest SLD pokolenie już wyłącznie karierowiczów. Najlepszym podsumowaniem katastrofy tego środowiska jest zresztą wybór Magdaleny Ogórek, kompletnie nieznanej i niezasłużonej na lewicy osoby, na kandydatkę na urząd prezydenta. Oleksego oczywiście szkoda, byłem na kilku jego wykładach na uczelni i przy okazji spotkań politycznych, mam też gdzieś zdjęcie z nim, był sympatyczny i inteligentny. Inna sprawa, że od dawna jego lewicowość była już raczej pozorancka... te ostatnie nawracania na katolicyzm, czy liberalne kawałki też już na to wskazywały. Niemniej szkoda.
Odeszła osoba, która niewątpliwie była jedną z czołowych postaci polskiej polityki po 1989 r. SLD, to nie moja bajka, więc jej politycy raczej średnio mi pasują, jednakże Oleksy jakoś pozytywnie się wybijał na tle całej tej ekipy.