Za jakiś czas walnę na ten temat coś od siebie, w każdym razie zapraszam wszystkich do pisania swych odczuć tutaj.
Za jakiś czas walnę na ten temat coś od siebie, w każdym razie zapraszam wszystkich do pisania swych odczuć tutaj.
...pomyslałem sobie że jak już wróciłem do domu dwie godzinki temu/ fajne połączenie co?/ to tak na goraco napisze kilka słów....ci co nie byli niech żałują impreza była naprawdę udana...ja ciesze się ztego że poznałem osobisci grono "pozytywnie zawirowanych " ludzi,tych young i old którz stworzyli taką przyjazną atmosfere przy której Moc Rycerzy Jedi to mały pikuś...dzieki za to!!!!..niestety.dopada mnie zmęczenie ale ja tu jeszcze wrócę....i o kilku rzeczach napisze...
to ja pierwszy ...nie no ..ogolnie bylo git...ludzie wspaniali , klimat rowniez ....noi.. to nocne ogladanie SW .Konkursy na poziomie ...naprawde obawialem sie czegos gorszego , ale spotkallo mnie mile rozczarowanie ...pokazy walk ...krotkie ale zawsze interesujace...na pewno , gdyby konwent zrobic bardziej w srodku polski to by sie wiecej ludzi zjechalo....znaczy ja sadze , ze to tylko ich lenistwo , ze sie do sosnowca jechac nie chcialo ...Osobiscie we mnie najwieksze emocje wzbdzuilo wspolne oczekiwanie na panorame...takiego poswiecenia fanow to dawno nikt nie widzial ...ten scisk , gwar . dziesiatki fanow w jednym malutkim pomieszczeniu....opis gier karcianych i komputerowcyh to zostawie tym co nieco wiecej ode mnie grali ...noi nie mozna zapomniec o niezapomnianej kolekcji niezwyklych figurek ; byl miedzy innymi Plastus Lando , Czlowiek Lisc Kenobi , Antek Skywalker i ( pewnie zamowiony specjalnie na konwent na slasku) Polski hutnik . Sadze , ze gdyby bylo wiecej ludu to i fundusze by sie zebraly wieksze...noi mozna by wypelnic niektore luki w programie...ale ta kwestie pozostawmy radzie Jedi
Pozdrawiam wszystkich uczestnikow .
Witam, wreszcie wiem jak wyglądacie! Było wspaniale, jak na pierwszy raz dobra organizacja (chociaż były pewne zgrzyty o czym dalej). Poznałem grupę pozytywnie zakręconych ludzi i gungan, nauczyłem się grać w sabaka, poznałem tajemnice budowy miecza świetlnego za pomocą radzieckiej latarki, wygrałem konkurs filmowy (cheh), obejrzałem Trylogię leżąc na śpiworze i w ogóle było zarąbiaście...
Co do zgrzytów to pewnym przegięciem była dla mnie nagroda za konkurs filmowy. Dostałem trylogię identyczną z tą jaką mam w domu... Może ktoś chce kupić?. Kolejnym bugiem było brak szumnie zapowiadanego larpa chy chociaz sesji RPG. Trochę szwankowała organizacja, szkoda, że tak mało osób się przebrało (pozdrowienia dla Jedi-Sitha Cezarego!), spodziewałem się chociaż drużyny szturmowców...
Ale co tam wpadki, było fantastycznie, fajna atmosfera, wspaniali ludzie, ten klimat, ten luz (hmm czy tego gdzieś nie słyszałem?)
Jeszcze raz dziekuję za dwa wspaniałe dni na pięknej planecie Alderaan.
P.S. Sosnowiec to całkiem ładne miasto. Myśleliśmy, że Śląsk to same blokowiska, kopalnie i fabryki
Ogólnie było super. Dwa konkursy przygotowane przez Sidiousa i Rickiego Skywalkera pierwszego dnia to chyba mój ulubionu punkt programu No... i jeszcze nauczyłem się grać w sabacca, kupiłem książkę i pośmiałem się z innymi fanami - największa brecha - Yako i Andaral walczący na plastikowe miecze, w TVP1, w głównym wydaniu wiadomości:>
... przy tak "zawirowanych` osobnikach trudno się nudzić...oczekiwanie na Panorame to rzeczywiście był numer ..hi..hi..no ale trudno się dziwić kazdy chciał zobaczyć naszą Alderaańska Bante w TV...mnie osobiscie zabrakło większej "odwagi` przy prezentowaniu swoich prac...czy to literackich , czy plastycznych...chodzi o to że bylo ich mało...a chciało by sie wiecej/te co były, były naprawde niezłe/...mały apelik WIĘCEJ ODWAGI na przyszłość... i może więcej przebranych uczestników...
....a atmosfera była prima..duże dzięki dla wszystkich
p.s..wiesz MrFett ponoć Liść Kenobi ma zagrać Enta w "Powrocie Króla"
Wczoraj jeszcze chwilkę rozmawialiśmy z Darkiem - to wychodziło, że raczej tak. On mi delikatnie mówił, że II jednak znowu odbędzie się na Śląsku - bo PAJ tam urzęduję. W każdym razie na pewno znów będziemy to robić razem, choć wpierw musimy robić postmortem.
No a ja mu jeszcze nie powiedziałem jednej rzeczy, że może to już nie być 2 . Andaral się z Yako i resztą Warszawskiej ekipy przy obiedzie w niedzielę napalili. Byli gotowi robić konwent za tydzień w Warszawie, albo na działce Andarala . Trzeba nad tym pomyśleć i jak by zapał nie ostygł, to możnaby może w zimie coś zrobić
aha. Kiedyś z JORUUSem w Kantynie siedzieliśmy i pisaliśmy jak będą się nazywać kolejne konwenty (to był żart):
Bespin
Coruscant
Dantooine
Endor
Fondor
Geonosis
Hoth
itp.
W każdym razie widzę, że są chęci, mało tego było o nas info w TVP No i wygląda na to, że jest zapotrzebowania.
Ja osobiście żałuję, że widziałem część osób, które siedziało z boku, jak miałem chwilkę to starałem się do takich osób choć na chwilę podejść.. ale czasem niestety tej chwilki nie było. Powiem tak cieszę sie, że to współtworzyłem, ale to co dla Was było przestojami, dla mnie było jedną z bardziej niezapomnianych części konwentu, bo podczas przestojów, miałem okazję pogadać ze wspaniałymi ludźmi. Szkoda, że nie ze wszystkimi.. Ale niestety czas nas naglił . I ciągle jakieś problemy wyskakiwały. Potem sami widzieliście, coś nagle wyskoczyło i coś co teoretycznie miał prowadzić Dan Falcon, lub ja do współki z Dan Falconem prowadziłem ja.
Co najważniejsze ciekawi i mili ludzi. Na konwent bądź co bądź pojechałem z ojcem po to ,by poznać ludzi i uważam ,że było naprawdę warto. Najlepiej gadało mi się z Panem Cezarym (naprawdę miły człowiek ,a na dodatek kocha SW jak nic , prawdziwy pasjonat) , MikevonSithem (gadaliśmy jeszcze w pociągu) , Darthiem (ciekawe czy coś zrozumiał z tego co mu tłumaczyłem o SW CCG ) oraz Al-Karnakiem i Marianem , graczem w SW CCG. Z atrakcji najlepszy i najzabawniejszy był konkurs filmowy i książkowy. O ile w przypadku konkursu prowadzonego przez Lorda Sidiousa zachowano pewną powagę (choć śmiechu nie brakowało) to już konkurs Rickego - odjazd na maksa. Naturalnie uczestniczyłem w graniu w karcianki , choć na początku to uczyłem się od Mike i Mariana , potem sam tłumaczyłem ,a następnego dnia grałem z innymi dwoma fanami. Bardzo się cieszę ,że puszczono filmy w nocy ,bo chyba bym usnął . Co mi się nie podobało ? Trudno powiedzieć , może brak więcej graczy w SW CCG , troszkę za mało tych wystaw (choć figurki z plasteliny i modeliny naprawdę super były). Na plus konwent można dorzucić miłych i chętnych do pomocy organizatorów i możliwość kupna książek i komiksów. Ogólnie - jestem zadowlony , prawdopodobnie zjawię się za rok.
Pozdrawiam
Witam @ll,
Alderaan moim zdaniem był udany. Osobiscie bardzo sie ciesze ze poznalem tyle fanek i fanow, ktorych do tej pory znałem tylko z sieci np.: ceta, mirax, smoczyca, kisiel, kolarz, franki, majkfonsit , joruus (jeju, jaki on jest wysoki, wrecz wielki, a chudy ... ) no i LDS , nareszcie lajf, bo jak do tej pory raz sie styknelismy chyba z poltora roku temu i to na tyle . Było kilka niedogodnosci - jak dla mnie, np. spanie w spiworze na karimacie i totalna abstynencja, jak ja chcialem sie napic malego piwa do kielbaski przy ognisku, a i zapewne atmosfera rowniez byla by jeszcze lepsza, bylo by wieksze odprezenie i wiecej luzu, a tak caly czas na jakims rozowym plynie i cherbatce - O ZGROZO !!! Nasza ekipa z W-wy miala chyba najblizej i najwygodniejszy transport - tu wielkie dzieki kieruje do Falcona i Dantego, bo to dzieki tym dwom fanom znalazlem sie wraz z Yako na konwencie. Panowie jestescie Wielce. Na koniec tej calem mojej paplaninki pochwale sie ze byłem w TiWi, wow ale ze mnie jedaja zrobili, jak bile "mniejszego" - Yako, mieczem swietlowkowym PS. mam przechlapane w pracy jak gunganin Na koniec pochwale sie ze zgarnalem kilka nagród np figurki z ICO (THX chlopaki za ufundowanie nagród), gre Force Commander (wymienilem rowniez na figurki z ICO). no i coz jeszcze, do zobaczenia na nastepnym konwencie.
PS 2. jeszcze napewno cos napisze ...
PS 3. po co ja gralem w gałę, wszystko mnie boli, czuje sie jak by mnie zdeptalo stado banth
....proszę na przyszłość o liczniejszą konkurencje w konkursie na kostium SW....
p.s1 Kaczor czy obejrzałeś już swoją "NOWĄ" trylogię
p.s2 Dawidos nie panuj mi już więcej bo się obrażę..hi..hiii
troche od tematu ...po namowach ludzi z Alderaanu chcialem wskoczyc na troche na holonet...ale nie pasi mi ten uklad forum...ciezko cokolwiek znalezc....jednak zostane z wami do nastepnego Alderaanu ..a wy bedziecie musieli znosci moje pierdoły ...
PS a co z rola dla plastusa Lando ? ..
Też muszę przyznac że bylo "dobrze" jak to powiedział Dawidos. Na prawdę podobalo mi sie choć nie wszystko. Na plusy można niewątpliwie zaliczyc konkursy, projekcje filmów i sabacca, wktorego usilowałem zagrać ale bylem tak zmęczony że juz nic nie widzialem. To jeden z minusów, ale to później. Plusem największym była niewątpliwie ekipa. Ludzie nie tylko porąbani na puncie SW, ale do tego z pczuciem humoru i dobrym, jak to Andaral, mawia "zacykiem". Wreszcie ekipa poznała się osobiście, a nie tylko przez sieć i to też wielki plus. Jak Kolarz zauważył byl również maly straganik z roznymi starwarsowymi rzeczami. Niestety minusy były również. Plan przedstawiony w ogloszeniach sypnął sie juz pierwszego dnia. Organizatorzy chyba nie wzięli pod uwagę że fani SW to nie tylko Śląsk i okolice ale również Polska północna. Nie wydaje mi się żeby można było nazwać lenistwem brak chęci przyjazdu na konwent np ze Szczecina czy nawet Bydgoszczy. Jestem pelen podziwu dla ekipy z Gdanska ktora w pociągu w jedną stronę przesiedziala 11h. Z tego co wiem Kolarz też jechał od jekiejś drugiej w nocy. No i po takiej podroży bez możliwosci noclegu, bo miejsca do kimki dostaliśmy nie na początku jak to bylo mowione w ogloszeniu, tylko okolo 22:00 i to po wielkich naciskach, usiądź człowieku do całonocnej gry w sabacca. Rzecz malo wykonalna (może nie dla szystkich). Podobnych wpadek było kilka, ale jak juz mowilem ekipa zrobila taką atmosferę, że kiepska organizacja, pozostala malo zauważalna. Bo niema co ukrywać sama organizacja konwentu byla tak sobie (choć może jak na pierwszy raz...?). A i był bym zapomnial ze jak ktos chciał to mógł sobie nawet KUPIĆ ekstra plakat.
Można było KUPIĆ też kilka innych rzeczy - np. pudekła replamujące gry. Yako np. zechciał "kupić" pudełko od Obi-Wana, ale tak jawnie zajął się "kupowaniem", że został szybko shaltowany przez Sidka i Dana Falcona Ja natomiast postanowiłem nabyć pudełko od Jedi Outcast, ale zapomniałem go wziąć ze sobą - lol.
Krótko... Było EXTRA i spokojnie mogę powiedzieć, że konwent udał się organizacyjnie w 99%
Bardzo fajnie było na samym początku gdy wszyscy fani się poznawali (tuż przed odjazdem autobusu) Rozpoznywanie starych kumpli z NETa itp. Suuuuperos No i oczywiście na miejscu (już w Sosnowcu) w Holu, gdy wszcy się poznawali jeszcze lepiej i zaczęły się maxymalne rozmowy o STAR WARS(także z poprzebieranymi fanami ).
Konkurs wiedzy książkowej wywalił mnie odrazu Jednak zadziwiała mnie bardzo wiedza fanów. Ogromna wiedza, której byłem niesamowicie zaskoczony. W konkursie filmowym powalczyłem trochę, ale Lord znalazł sposób, żeby mnie wyeliminować(było baaaardzo proste, chodź podchwitliwe i na to liczyłem ).
Sama ta szkoła w Sosnowcu była niesamowita. Bardzo mi się podobała jej budowa (szczególnie sala apelowa w środku szkoły) No i tem pomysł na nazwanie każdej sali jako inną planetę Tylko szkoda, że nic się nie działo w SENACIE Polska Akademia Jedi miała fajne przedstawienie, tylko też... czemu nie krzyzowali ostrzy miecza walcząc, tylko ich uchwyty... (?)
Modelinki JORUUSA (sam dostałem jedną) były SUPER tak samo jak prace Mirax, Guzesa czy Ani z Warszawy. No i kolekcje innych figurek i modli fanów SW. Bardzo mi się podobało wystawienie komiksów i książek przez księgarnie internetową, mogłem sobie też poczytać Szkoda, że nie dostałem plakatu, bo faktycznie trzeba było go KUPIĆ...Wieczorny klimat, ognisko i filmy było goood. Szkoda tylko, że ognizko i kiełbaski było tak "świetnie" zorganizowane ale dało się przeżyć.
Momentami na konwencie poczułem, że PAJ zapomniało o fanach SW i cały czas znikała. Były baaaardzo długie przerwy które miały trwać 15 min, a przeciagały się do 1 godziny Jednak gdy przyjachała telewizja, albo prasa czy radio, odrazu wszyscy przebrani wyskoczyli z mieczami gotowi do wywiadu. Konwent dla medii(?). Duuuże dziury czasowe w organizacji - to chyba jedyny minus na który niektórzy fani bluzgali. Mi to akurat nie przeszkadało bo umiem sobie radzić
Ogólnie super-jestem zadowolony i pewnie zjawię się na następnym konwencie. Co mi zapadło w pamięć ? Szczególnie YAKO, który z pierwszego żutu oka wydawał się pilnym uczniem i poważnym człowiekiem, co z czasem okazało się nieprawdą (biorąc pod uwagę powage), gość naprawde mnie rozbawił do łez, tak jak inni fani.
Pozdro dla: Cezarego, Lorda, JORUUSA, cety, Leady Lea, Mirax, KaeSZ, Rickiego, Falcona, Yako, Andarala, Dante i innych wszystkich fanów których nie wymieniłem.
głównie dzięki niesamowitym ludziom, których bardzo chciałem w końcu poznać - tu pozdrowienia i podiękowania dla Dante, Falcona i LS, dzięki którym tam się znalazłem. Całość trochę się sypała, ale raczej nie było czasu na nudę. Pozdrawiam całą resztę, a w szczególności Cetę, Joruusa, Kolarza, LDS, Raula, Jedi Cezarego i Yako !!!! Oby do następnego
Ps. Falcon i reszta chcieli się spotkać. Macie szansę, gdyż na pace u Falcona zastał mój nieśmiertelny aparat, który chciałbym w tygodniu odzyskać. Pozdro
A moja figurka z modeliny? Nikt jej nie wspomina? Mialem nadzieje, ze bedzie stanowic mily dodatek do modelinej JORUUSA )))
Było całkim fajnie. Wszak o atmosferze na konwencie decydują ludzie, którzy na nim się spotykają. I ci nie zawiedli (chociaż trafiło sie kilku smutasów). Przy okazji pozdrawiam wszystkich dzięki którym sie fajnie bawiłem (nie będę wymieniał, bo jeszcze kogoś pominę i będzie zawiedziony Troszkę nie podobało mi się podejście organizatorów do tej imprezy. Odniosłem wrażenie (i chyba nie tylko ja), że fani z Polski byli "dodatkiem" do imprezy PAJ`u. Obawiam się, że gdyby nie praca Lorda Sidolux`a mogłoby być ........(wpisać wedle uznania).
BTW: Kto śmiał nazwać te "parówki" kiełbaskami?
No i podstawowa wada: brakowało koreliańskiego. Na szczęście nawet na Alderaan trafiali przemytnicy
PS. Mefisto>Ten aparat to był pretekst, zebyś przyszedł na spotkanie
Po prostu wybuchowa impreza. Ci co nie byli niech żałuj, bo jest czego. wiele fajnych pokazów walk, konkursy, turnieje, pokazy filmow na projektorze, turniej Sabacca...po prostu trzeba bylo tam być.
Poznało sie także wiele fajnych ludzi (bynajmniej zobaczyło na włąsne oczy, bo wcześniej się z nimi pisało na Forum) takich jak: Wagon, Shang, Ricky, Mirax, LeaLady, Dawidos, Kisiel, Kolarz, Andaral, Ceta, Fat Banthai wiele wiele innych naprawdę wywalistych ludzi. Czekam z niwcierpliwością na kolejny zjazd (mam nadzieję ze przynajmniej będzie trzydniowy)
Widze ze wszyscy pisali o wszystkich tylko nie o rodzicach naszych mlodszych fanow.
Ze swojej strony i chyba wszystkich ktorzy byli zaangarzowani w organizacje tego konwentu w mniejszym lub wiekszym stopniu, chciałbym Panstwu bardzo podziekowac w imieniu całej rzeszy fanów Star Wars , ktorzy byli na Alderaanie .
Nie jestem fanką "Gwiezdnych wojen".Na konwent pojechałam z czystej ciekawości-po prostu lubię być na bieżąco z aktualnymi zainteresowaniami moich dzieci.
Był to dla mnie dość nietypowy weekend,pełen barwnych,interesujących młodych ludzi,pochłoniętych bez reszty tematyką "Gwiezdnych wojen".Najlepszy był poczatek-jeszcze na dworcu,a potem przed szkołą i perwsza godzina w szkole-kiedy się poznawaliscie....Emocje,emocje..."ach,to ty,myślałem,ze jesteś starszy!,a ja myślałem,że ty jesteś młodszy!!!".Niespodzianki,wielka radosć ze spotkania,błyszczace oczy,żywa gestykulacja,fascynujace rozmowy,co chwila wybuchy śmiechu-słowem-cudowna,niezapomniana atmosfera.Patrzyłam na Was doprawdy urzeczona...
I już za chwilę pierwszy konkurs.Ricky-byłes świetny,jako prowadzący ,mimo trudnych,przemyślanych pytań,budowałeś prawdziwie fanowski klimat-luźny,wesoły,bezpretensjonalny.
Byłam pod wielkim wrażeniem Waszej wiedzy!Szczególnie zaimponował mi Dawidos,Marian,Kolarz,no i oczywiście chłopak,który wygrał konkurs,niestety nie pamiętam ksywki .
Konkurs wiedzy filmowej też był w porzo,ale jak dla mnie,to Lord Sidious wprowadzał atmosferę trochę ex-katedra,zbyt poważną,jak na tego typu imprezę,na szczęście fani byli super wyluzowani i bawili się wyborowo-szczegolnie teksty Yako rozbawiały wszystkich do łez (alkohol go zabił...itd.)
Wasza wiedza filmowa była doprawdy oszałamiająca!Tu szczególnie zaiponowała mi Ania-jedyna żeńska uczestniczka, no i oczywiście Kaczor, który wygrał konkurs.Byłam też pod wrażeniem postawy Rickyego,który mimo,iż został wyeliminowany z konkursu zaraz na początku(w sposób moim zdaniem bardzo nie fair),to siedział sobie jako juz kibic -uśmiechnięty i wyluzowany.Ten Ricky to fajny gość,jakby powiedział mój syn .
Podobało mi się bardzo spotkanie z tłumaczami "Gwiezdnych wojen",i tu ukłon w stronę Lorda Sidiousa za ciekawe,przemyślane pytania stawiane literatom oraz taktowny,ciepły sposób prowadzenia wywiadu .
Walki AIKIDO osobiście mnie rozczarowały,chyba wolałabym żeby o stylu walki opowiadał sam trener,a nie Dan Falcon.Pokaz był efektowny,choć trącało efekciarstwem.Wiarygodna -jedynie ta delikatnego wzrostu dziewczyna (Ona ma MOC....! )
Ognisko-w moim odczuciu to kompletny niewypał-wszystko sprowadzało się do upieczenia i zjedzenia kiełbaski,a przecież byla to świetna okazja do bliższego poznania się.Może zabrakło organizatorów....,może gdyby były jakieś ławki...Przecież to właśnie wtedy mógłby się odbyć Konkurs Mocy! Byłoby na pewno ciekawiej i weselej niż dnia następnego,kiedy wszyscy padali po kolejnej nieprzespanej nocy...
Za to oczekiwanie w wąskim holu na "Panoramę"-to było coś!!!Super zintegrowana grupa,kompletnie odjechanych fanów,kupa śmiechu,no i oczywiście wszechobecny JACKSON! I nic to,że relacji nie było,za to moment ten stał się jednym z mocniejszych punktow programu!
Prawdziwie fanowski klimat panował podczas oglądania filmów.Byłam pod wrażeniem,bo przecież oglądaliście te filmy setki razy,byliście b.zmęczeni (niektórzy z Was jechali całą noc....),a jednak....mimo chłodu,głodu i wyczerpania,leżąc na podłodze -FILMY MUSIELIŚCIE ZOBACZYĆ!!!
Jesteście naprawdę WIELCY!!!
W niedzielę-jakby wszystko pękło....Towarzystwo zaspane,potworny upał,organizatorów było widać tylko wtedy,gdy przyjeżdżała telewizja(...?!),choc trzeba przyznać,ze były miłe momenty,jak choćby rozstrzygnięcie konkursu na najlepsze przebranie.Szkoda tylko,że tych przebranych fanów było tak mało...może to kwestia braku odwagi,a moze po prostu braku kasy lub kwestia poważnych trudności w uszyciu dość przecież skomplikowanych kostiumów.Jedno jest pewne-Old Jedi prezentował się znakomicie,a jego miecz zrobiony z rosyjskiej latarki to już prawdziwy hit!
(to dopiero był fan,chyba najmłodszy duchem,totalnie rozradowany możliwością spotkania się z Wami,fantastycznie zakręcony-chłonął wszystko,co się działo niesamowicie intensywnie,wzbudzając powszechną sympatię....
Ogólnie uważam imprezę za zdecydowanie udaną.Jesteście wszyscy bardzo ciekawymi ludźmi,o dużym poczuciu humoru.Są wśród Was osoby charyzmatyczne,które chciałabym szczególnie pozdrowić(choć mnie pewnie nie kojarzycie,wszak byłam tylko obserwatorem konwentu).Szególnie pozdrawiam Yako(bystrzak z Ciebie!),Rickyego(masz dużo Słońca w oczach!),Lorda Sidiousa (takt i urok osobisty!),Old Jedi(zapał,radość dziecka!),Andarala i Dantego(super fani!)trenera AIKIDO (moc,spokój,pokora!),malutką córeczkę Dan Falcona (moc i zniewalający czar...)
Wielkie podziękowania dla całej rady PAJ za zorganizowanie konwentu.Sprawiliście tym młodym ludziom ogromną radochę.Jesteście WIELCY!!! Powiem Wam jedno-było warto!-mój syn wrócił z konwentu uszczęśliwiony,jak mało kiedy...Dziękuje Wam,jak również wszystkim,absolutnie wszystkim fanom uczestniczącym w Aderaanie z całego serca za wyjątkowo udany weekend!
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI!!!
Ja wiem ze to wyzwanie ten konwent i pierwsza pruba ale było pare nie do ciagniec w sprawie organizacji. Plan był i ostro sie poślizgnoł ale to nic wiadomo zanim ludzie sie zbiora itd. Ale jeżeli organizator zapomina o jakims punkcie programu no to sory cos jednak jest nie tak. Jeszcze jedna sparawa to ze czasem organizatorzy sami nie mogli sie znaleść sam pare razy pytałem sie Sidious kiedy zacznie sie nastepny punk programu a zazwyczaj wychodziło na to ze nikt nie widziała bo kogos nie było itd ale gdy przyszła telewizja czy radio wszyscy sie potrafili znaleść wiec czy to konwent dla fanów czy dla prasy? PAJ szuka sponsora czy co?
To bardzo mnie rozczarowało głównie ze strony Akademi nie wspomnianego Sidious bo naprawde sie starł i widac ze zalerzało mu zeby wszystko było cacy. Konkursy świetne poprowadzone wzorowo i mozna było naprawde sie sprawdzic bo pytanie były dobrane perfekcyjnie.
Głównie ludzie byli super bo gdyby nie oni to wszystko by spaliło na panewce. A najwieksze wrażenie zrobił na mnie Old Jedi to jest fan pełno gębą. Zawsze uśmiechnięty i gotowy do pogadania na każdy temat. Mam nadzieje ze na nastepnym konwecie bedzie jeszcze lepiej bo było dobrze ale muszą zostac wyciagniete wnioski.
witam wszyskich uczestnikow konwentu na poczatek pare spraw organizacyjnych lokalizacja była celowa co do larpa to niewiem czy sobie przypominacie ze przy pierwszych informacjach o konwencie był ogloszony konkurs na scenariusz do larpa do dnia konwetu nik nie przeslal na wet tytułu wiec nawas tez nie mozna liczyc ale to na marginesie sprawa druga to rpg lokalizacja sal byla i tu zdalismy sie na jedna osobe zbastionu i tak wyszlo jak wyszlo 10dni przed konwentrm probowalismy sie dogadac isa a byłol zapozno komplety kart byly 2 nikturzy probowali grac. lezc to zamało . odpowiedz dla przemasa nie szukamy sponsora ale to dzieki nam o konwencie dowiedziala sie cała polska media byly potrzebne aby nastepny konwent byl lepszy . ateraz troche od kuchni konwentu tylko sidius wiedział ze konwent nie doszedl by do skutku . z powodu obawy ze nie damy rady tylko moj upor i pomoc sidiusa spowodowały ze sie odbył. ostani miesiac przy konwecie pracowało5osob wliczjac w to sidiusa i dlatego przepraszm wszystkich za błedy ktore były co do wypowiedzi falcona nie byliscie dodatkiem te konwent był poto aby ludzie spotkali sie ze soba nie na internecie lecz twarza w twarz aha moje podziekowanie dla ciebie za dostarczenie przesylki . teraz do dantego ja wiem ze stolica uznaje sie za srodek galaktyki ale tak nie jest donas mozna dolecic z kazdego miejsca ni gorzej niz dowaw inie matakiego tloku . co do sypialni to troche sprawe skomplikowal nam pan od wf ktory zabral klucze o kantorku ze sprzentem .bardzo wszyskim dziekuje za przybycie ide spac bo od 30godzi jestem na nogach bez snu samemu nie mozna wszystkiego dopilnowac jeszczesie odezwe dan falco paj niech moc bendzie z wami
Chyba źle mnie zrozumiales . Ja nie twierdzę ze konwent był do kitu. Wrecz odwrotnie. Minusy ktore podalem mialy na celu tylko to ayście nastepnym razem nie popelniali tych samych bledów. jezeli bedzie nastepny Alderaan to juz mogę ci powiedzieć ze na niego pojade. A co centrum galaktyki to chyba rzeczywiście Warszawa jest biżej niego niż Sosnowiec. Ale to też nie o to chodzilo. chodzilo o to ze ludzie z dalszych miejsc jak pólnoc Polski. musza liczyć się z dlugim dojazdem. Żeby być na nogach i w dobrej kondycji przez 38h trzeba niestety choć pare godzin się przespać. Nie znam strony organizacyjnej, ale np gdyby konwent rozpoczęto w piątek o16:00 i pociagnięto do niedzieli gwarantuję ci ze ludzie z dalszych stron też by przyjechali. Wtedy głównym dniem konwentu była by sobota. W innym wypadku do ceny akredytacji ktora nie byla taka niska, należy jeszcze dołaczyć cene noclegu w jakimś motelu, bo żeby dobrze funkcjonować trzeba by przyjechać dzień wcześniej. Trzymaj sie i niech Moc Cię prowadzi.
Bo przedłużenie konwentu to oczywiście najlpesze rozwiązanie, daje większą możliwosc przespania się, a przede wszystkim powoduje, iż dojazd jest wygodniejszy. Jednak w momencie kiedy dojdzie koszt noclegu całkowity koszt konwentu diametralnie wzrośnie. Wtedy na pewno dużo młodszcyh fanów nie będzie stać na dojazd i prawdopodobnie w ogólnym rozrachunku wyjdzie że jest mniej chetnych! Jednym ślowem wszystkim nie dogodzisz. Dodatkowo rozpoczecie konwentu o 16 w piątek jest tylko mozliwe jeśli piątek ten jest dniem wolnym, tak jak było teraz, gdyż nie wierzę, żeby wszyscy pracujący w okresie urlopowym (wakacje) dostali wolne! Czyli paradoksalnie mimo, ze będzie ich stac nie będa mogli przyjechać i tak pewnie dojadą nocą! Ja bym wydział takie rozwiązanie, zeby rzeczywiście zrobić zjazd w centrum Polski, gdzieś, gdzie można dojechać w stosunkowo krótkim czasie. Jednak Warszawa niestety nie jest dobrym pomysłem, gdyż pociągi do niej są strasznie drogie, poniewaz większość to Expresy i IC! poza tym PAJ ma swoją swiedzibę na Śląsku więc nie spodziewam się, że miałby konwent odbyć się w innym miejscu. Jednak jeśli nawet możnaby przecież pomysleć o zorganizowaniu dla chętnych spania w szkole. Przecież zawsze można wziąc materace od WFisty, jakieś kalimatki i się rzucić na kilka godzin. Jest to o tyle dobre, że tanie rozwiązanie.
o to mi chodzilo o nic innego. nie mówilem żeby PAJ zalatwial hotele, bo sam nie jestem milionerem. dzień wcześniej w warunkach jakie byly wcześniej ustalone, materace karimaty śpiwory itd. na wlasną rekę. Tylko o to mi chodzilo. A co do kosztow w Warszawie to masz rację jest droga. ale ja rownież nie sugerowalem zjazdu w warszawie. mowiłem tylko o pewnych mutacjach zjazdów na śląsku
to własnie ten sposób noclegu, by każdy mógl przyjechać dzień przed konwentem i sie spokojnie gdzieś przekimać - w szkole, bo gdzie indziej, ustaliliśmy już z Darkiem na Alderaan 2004. Powiem tak, ustaliliśmy to jeszcze 17, a inicjatywa wyszła ode mnie .
Dziękuję wszystkim którzy tam byli, tym którzy się nudzili i tym, którzy nie. Opiekunom też - pamietam jak na akis komiksowy konwent do lodzi pojechalem z mamą, tym bardziej podziwiam tych z Państwa, którzy wytrwali na stanowisku całe dwa dni. Gratulacje. Fantastyczne, że jesteście na stanowisku i wspieracie pociechy.
Co do ludzi, których troszke moze rozbawilem... mam tylko nadzieje, ze nie przegiolem, a do kogos powyzej, kto napisal, ze wygladam na powazniejszego... fakt, i ja jestem powazny jak pisze ten tekst i w wielu innych momentach, ale jak mogą zaświadczyć Ci ,którzy mieli to nieszczęście jechania przebywać ze mną w jednym shuttlu (Dzieki FALCON!!!!) moja powaga została w Warszawie.
Wielkie dzieki dla ludzi z reprezentacji Rebelii w konkursie Mocy. Naprawde chyba (nie pisze tego dlatego, ze mialem okazje przebywac w tejże ekipie) pokazaliśmy, że jestesmy de best Zwlaszcza dajac Juzkom i Imperium zadanie zwiazane z odbijaniem bannera. (Wiele zdjec z tej akcji jest juz w galerii). Co do organizacji... w nastepnym poscie... ide spac.........
.Trudno to wszystko opisac co sie tam działo -znajduje jedno wielkie D Z I Ę K U J E dla wszystkich ktorzy tam byli! czas spędziłam fantastycznie ,zabawa przednia! Moc ["moc"] towarzyszyła nam cały czas -szczególnie PLS [Polska Liga Sabacca] . organizacja bardzo dobra! [to był przeciez pierwszy konwent wiec nie wszystko musialo byc doskonałe] .
dziekuje organizatorom
dziekuje ludkom ktorzy zechcieli posłuchac moich tłumaczeń "jak to sie gra w Sabacca"
dziekuje naszej grupie Imperium
dziekuje WAM -bo jestescie wszyscy świetni
i ciesze sie ze moc doprowadziła mnie na strone wspaniałego Bastionu ,a stamtad na forum ,na cantyne ,na ŚSFSW ,na anorlandie i w koncy na Alderaan
,krzycze teraz głoszno DZIĘKI -ale wam posłodziłam ;normalnie tego nie robie
buziaki
i oby wiecej takich spotkań !!
i Moge Die MACHT Mit Euch Sein
.wasz forever han solo
o których napisałem nie miały na celu dołowania nikogo. Po prostu teraz wiadomo, co się ludziom podoba a co nie. A z postów wynika, że większość świetnie się bawiła. Poza tym, gdyby wszystkie wypowiedzi były wychwalające organizatorów, to popadliby w samo zachwyt . Teraz wiadomo, co zmienić/porzucić/poprawić na następnym Alderaanie.
Na koniec jedno pytanko: Czemu konwent był sygnowany jako PIERWSZY OGÓLNOPOLSKI? Przecież w 1999 był STARWARS Meeting w Łodzi, później Celebration 2000 w tym samym mieście...
Podobno na Celebration miało być około 500 uczestników? Czy ktoś z obecnych na Alderaan był na owych imprezach? Może jakieś porownania?
Sam byłem na tym, zresztą Falcon też .
I to chyba tyle jeśli chodzi o skład Alderaański. Na Celebration było koło 300 ludzi - niestety nie odczuwałem aż takiej przyjaznej atmosfery jak na Alderaanie. Może po prostu nikogo nie zniałem . No i poza filmem i konkursem oraz możliwością kupienia książek lub gier, w sumie nic nie było. Jedno powiem, że na Alderaanie, zwłaszcza w niedziele, były pewne przestoje, ale na Celebie były większe .
to tu jest pewnien myk w nazwie... Alderaan to był Pierwszy ogólnopolski konwent miłośników świata Gweizdnych Wojen, to nie mój pomysł, ale trochę chcieliśmy się od Celebration 2000 - który też był pierwszy w nazwie - oddzielić... Następny który będzie to bedzie II
Nie ma co tylko siąść w kącie i zapłakać bo mnie nie było. Jednak czytając wasze wraznia poczułem się jak jeden z cżłonków konwentu. Naprawdę jestem pod wrazneiem. Wydaje mi się, ze wsyzsyc muszą podziękować sobie nawzajem za stworzenia takiej atmosfery i klimatu!!! I oby Moc w organizatorach nie osłabła do następneo razu!!!
Witajcie, nadszedł czas na słowo podsumowania od Polskiej Akademii Jedi – autorów „zamieszania”. Dziękujemy zarówno za opinie negatywne (ku nauce), jak i pozytywne (również ku nauce w zasadzie). Trudno nam się nie zgodzić z opiniami o odczuwalnym chaosie organizacyjnym – sami go odczuliśmy oraz dowiedliśmy empirycznie, że 5 osób nie może zastąpić 10 – jednocześnie pilnować, występować i jechać po ziemniaki, które właśnie „wyszły” (tak, tak – w niedzielę kucharki ze łzami w oczach goniły po korytarzu Dana Falcona, ubranego w charakterystyczną pelerynkę); cytując za Rejsem – „nie mogę być jednocześnie tworzywem i twórcą, nie umiem stworzyć dystansu” . Jeśli dojdzie do organizacji następnych konwentów, a Wy zdecydujecie się przyjechać, na pewno będzie lepiej i dla Was jako (sorry Yako ) gości, i dla nas organizatorów.
Kajamy się więc za błędy, ale z wielką radością czytamy wypowiedzi tych, którym mimo wszystko się podobało – każda taka impreza to nie tylko organizatorzy, ale przede wszystkich goście-uczestnicy; można się nudzić na perfekcyjnie zorganizowanym przyjęciu w Pałacu Buckingham i świetnie bawić w totalnej improwizacji. Różne są temperamenty i charaktery (i całe szczęście, bo byłoby nudno).
Rozpiętość Waszych ocen potwierdza to, że „jeszcze się taki nie narodził, kto by wszystkim dogodził”. Wytrzeszczyliśmy na przykład oczy ze zdumienia na opinię, że „pokaz walk” trącił efekciarstwem – my obawialiśmy się, że będzie nudny. Ktoś napisał, że za mało pokazów – obszerniejsze miały być w niedzielę o godz. 15, ale skoro koło 14 większość zaczęła się rozglądać za autobusem czy innym środkiem lokomocji, który ich szczęśliwie dowiezie do domu, to stwierdziliśmy, że impreza powoli zaczyna się kończyć. Przykłady i wyjaśnienia można by tak mnożyć dalej...
Dziękujemy Wam, że nam zaufaliście i zdecydowaliście się przyjechać.
Do zobaczenia ponownie.
Dan Falcon i Mara Jade
Polska Akademia Jedi
Polubiłam Was,ale Wasze wyjaśnienie dotyczące chaosu organizacyjnego panującego na Alderaanie nie przekonało mnie absolutnie!
Sama niejednokrotnie organizowałam rozmaite imprezy i doskonale wiem,jak trudno dogodzić WSZYSTKIM!Tu całkowicie zgadzam się z MaraJa,że zawsze znajdą się jasyś malkontenci,szukający jedynie "dziury w całym!",ale tym razem,to niestety Wy daliście ciała! Wiem,że okoliczności ułożyły się niekorzystnie dla Was - było Was stanowczo za mało,ale jak mawia Yoda: "Do, or not - there is no try".Nie daliście rady nie dlatego,że było Was za mało,tylko dlatego,że zabrakło Wam wiary i zapału,nie czuliście ducha tej imprezy...Alderaan uratowały tak naprawdę te cudowne,totalnie odjechane dzieciaki,które i bez Was,gdybyście tylko wypuścili im tę szkołę,bawiłyby się znakomicie!Udało się tylko dlatego,że ONI tego chcieli,wszak czekali na konwent od miesięcy,jechali do Was z centralnej Polski,a nawet z Gdańska,żeby przeżyć cos naprawdę niezwykłego.
A teraz Wasza organizacja:
PLUSY: tablica na dworcu,autokar,usytuowanie szkoły,punktualne posiłki,dobrze wyeksploatowana księgarnia,dbałość o media i sponsorów,dbałość o poziom konkursu wiedzy książkowej i filmowej,dbałość o poziom spotkania z tłumaczami,zapewnienie nagród uczestnikom konkursów, sklepik z herbatą, kawą, napojami i słodyczami.
MINUSY: całkowity brak pomysłów na wypełniene "dziur " organizacyjnych(Czyżby Was nie obowiązywała improwizacja...?,przecież też jesteście fanami STAR WARS.....mieliście szczęście ,że zjechała TAAAKA ekipa!),głodowa porcja kiełbaski ogniskowej(nawet o chleb było trudno...-czyżby 60 zł to zbyt mało,jak na tego typu imprezę...?-wszak dzieciaki nawet za plakat musiały płacić...), zero organizacji noclegowej (czyżbyscie zapomnieli,że niektórzy jechali całą noc...?,jak sobie ktoś schwytał jakiś materac,to miał kupę szczęścia,co z tego,że facet od w-fu zamknął pomieszczenie z materacami,czyżby on mieszkał w Afryce...?-tu znowu mieliście szczęście,że macie TAAKICH fanów i nie robili z tego żadnych problemów,po prostu spali tam,gdzie stali....,co oczywiście odbiło się na ich kondycji następnego dnia...), ospałe prowadzenie Turnieju Mocy-zdecydowanie najgorzej przeprowadzony konkurs (wszyscy się nastawili na jakieś zadania w plenerze,czy szukania "czegoś " na terenie szkoły przy pomocy MOCY,-na prawdziwą walkę,na możliwość czynnego kibicowania, czy pomagania poszczególnym drużynom - mocno się rozczarowali!!!), kompletna wpadka z Alderaanką za prace plastyczne(jak można pomylić osoby!!!jak musiała się czuć Mirax,która najpierw dostała Alderaankę,a za chwilę Jej ją odebrano....!!!), brak zainteresowania pracami plastycznymi,które zostały - każdy mógł je sobie zdjąć i zabrac do domu,wbrew zgodzie autorów ,tylko dzięki przytomnościi Lady Lea prace te trafiły do autorów, całkowite zaginięcie pracy plastycznej przedstawiającej Yuzhana Vonga i jednego z Jedi(...!)
To tyle- nie napisałam tego złośliwie.Napisałam prawdę o konwencie.Jestem przekonana,że każde następne tego typu spotkanie będzie zdecydowanie lepsze.Wiem,że najłatwiej jest krytykować, trudniej coś samemu konstruktywnego zrobić, ale mam trochę doświadczenia w organizowaniu rozmaitych i to dużo większych imprez i powiem Wam jedno -też popełniałam na początku całą masę błędów, ale uczyłam się właśnie na opiniach uczestników tych imprez,wyciągałam wnioski na przyszłość i dobrze na tym wyszłam,czego i Wam z całego serca życzę.Pozdrawiam serdecznie całą Radę PAJ.
PS.MaraJa-myślę,że gdyby ziemniaków było ciut mniej, to nic by się nie stało (i tak było ich zdecydowanie za dużo),fani z pewnoscią znacznie bardziej ucieszyliby się,gdyby mogli zobaczyć w pełnej krasie pokazy sztuk walki,niż zjeść ziemniaki,a wtedy nikt nie myślałby tak usilnie o pociągu...
Asiu! napisaliśmy list, w którym przeprosilismy za "kity" (cokolwiek one oznaczały dla każdego z osobna) i staralismy sie wytłumaczyć, dlaczego tak się stało wcale nie w celu całkowitego oczyszczenia; nie odebrałam absolutnie Twojego listu jako złośliwość - tak jak napisalismy, wiemy już, czego sie wystrzegać i koga najbardziej raziło
Re P.S.: ha, spróbuj wytłumaczyć kucharkom, że deficyt ziemniaków nie jest problemem
fani zaczeli sie dopytywac o powrót na ok. 2 godziny przed zaplanowanymi pokazami walki
mi może odpowiedzieć, bo nigdzie nie mogę tego znaleźć - ile dokładnie było osób?
ponad 60 osób bo kilka się wykruszyło a miało być coś 70!
Jezeli chodzi o mnie to Alderaan byl super. Poznalem naprawde sporo czadowych ludzi, ktorych w sumie prawie wcale nie znalem bo na forum z reguly nie uczeszczam. Sam bawilbym sie duzo lepiej zeby nie to ze przyjechalem na konwent chory i caly czas meczy mnie potworny bol glowy. Organizacyjnie nie bylo zle, ale mozna by bylo wprowadzic jeszcze kilka atrakcji np. puszczanie fanfilmow. Pomysl ze sklepem bardzo mi sie podobal ale byloby duzo lepiej gdyby mozna bylo dostac jakies rarytasy ze stanow(pomarzyc dobra rzecz).
Mam nadzieje ze za rok bedzie jeszcze wiecej luda i wszystko wypadnie jeszcze lepiej.
Pozdrowienia dla wszystkich, a szczegolnie dla ekipy ze SSFSW.
Sory za głópie pytanko, ale co znaczy twój nick Mr(ówka) Z(et) ??
Jeszcze raz sorrki
można już ujawnić szerszej publiczności jaka była niespodzianka związana z Amberem, która miała się im spodobać?
co można było się dowiedzieć na spotkaniu z tłumaczami (oczywiście poza informacjami o nich samych)? Czy gdzieś na Bastionie jest jakaś szczegółowa relacja, którą przeoczyłem?
1) Co do akcji antyAmber to miało to polegać na pokazaniu dziennikarzom i TV książek Amberowskich z zaklejonym logo Amberu. Jakby ich to zdziwiło to miał Darek to wyjaśnić w sposób wiążący . Dziennikarze nam trochę powpadali co nie w porę, a z TV to było też zamieszanie. Generalnie i tak głónie pokazano album Egmontu . Zaklejanie logo jakoś nie wypaliło.
2) Sprawozdania jeszcze nie ma... jest na moim dyktafonie. I niestety jak znajdę chwilę to to przesłucham i spiszę. Po prostu zrobiłem głupotę i chcąć oszczędzać na kasetach nagrywałem w trybie 3x, którego nie można odczytać poza np. moim dyktafonem. Bo normalnie to Yako chciał to spisać, choć z drugiej strony ja słyszałem wszystko bardzo dokladnie. jak cos sie nie nagrało to bede pamietał kontekst.
Witam @ll,
Czy wiecie ze nasz konwent byl pokazany na cały Swiat, bo ja wiem, kolega właśnie był w Berlinie i z Polonii dowiedział się o Konwencie, pomimo tylu błędów TV przydała się
Że nie był wspomniany Bastion. Wtedy dopiero by było fajnie, pewnie więcej fanów (może nawet zagranicznych) by go odwiedziło a nawet mogliby odwiedzić forum (?) Na następny raz trzeba jakąs reklame Bastionu w TV
Rozmawialiśmy z Darkiem wtedy z dziennikarzem z TVP i on od razu powiedział, że nie chce naszych adresów stron, bo takich rzeczy nie dają w TVP. Mnie szkoda, że Dan Falcona wycieli, choć gdzieś tam sobie chodzi w tle .
A swoją drogą to jak tylko wróciłem do Wrocławia dostałem info od LaTouffe`a - który obecnie rezyduje w Kanadzie - że pokazywali mnie tam w TV Polonia .
A zresztą banery reklamowe z adresami WWW też wycinali .
z tym nie byłoby takl łatwo nawet gdyby TVP pozwoliło, a to dlatego, że istnieje pewna zaostrzona atmosfera między fanami ICO i Bastionu i co to by było, gdyby wspomniano sam Bastion w Wiadomościach, znowu by sie pojawiły niepotrzebne bluzganki i wzajemne podjazdy. Dlaego należałoby pamiętać również i o ICO!
... jest natomiast w Wyborczej Katowickiej bodaj. Scany sa chyba juz na Bastionie w Galerii poswieconej Alderaanowi.
A z konwentu wynioslem jeszcze jedna wazna rzecz. Wiem juz jak sie pisze nazwe planety ktora zniszczyla Gwiazda Smierci... Juz nie Aldaaran, nie Alderan Nie Aldeeraan. Tylko Alderaan. Jakos niegdy nie moglem zapamietac ile literek jest w sroku i kote dziady sa podwojne...
Dobranoc Misie i ty Ceto żono ty moja :>
racje mężu [wyjatkowo!] ..w wyborczej napisali o Bastionie! więc adres był hehe
Powiem tak, gdzies koło południa drugiego dnia to już miałem tak dosyć tego wszystkiego, że chyba niektórzy (wiem, że Dante na pewno) to wyczuli. Zresztą w dzień pierwszy też chyba byłem trochę zbyt spięty.
Co do Ricky`ego - to powiem tak. To nie było tak, że się uwziąłem na niego albo co. Po prostu wcześniej wysłąłem przez JORUUSa część pytań do akceptacji... no i wiem, że pytania wpadły w łapki Rickyego. Miał dostać bana na samym początku na konkursie, ale prosił, to uzgodniłem, że będe mu puszczał tylko pytania z AOTC. Niestety ten film był jego najsłabszą stroną. I do tego filmu pytania w poprzedni weekend . W sumie Yako też chciał startować w konkursie, ale uznał, że mogłby to być uznane za kumoterstwo i nie wystartował. A z Rickym to by pewni było, gdyby przypadkiem dostał pytanie, które akurat zapamiętał, np. tak w finale.
Przyłączam się do podziekowań Andarala - dla Tata Yuv, dla Pani Asi, no i dla Taty Dawidosa. Tata Yuv, chwilę z nim porozmawiałem, też był raczej zdowolony, pograł sobie . Pani Asi wyczuwałem Mocą, że drugi dzień nie bardzo przypadł do gustu. Zresztą Przemasowi i Kisielowi chyba też. W sumie się nie dziwię...Bo drugi dzień to Darkowi się sypnął tak, że szkoda gadać. Zresztą mnie też . Dobrze, że zakończenie oficjalne zrobił, w sumie wymusiłem na nim, bo jakby miałobyć zgodnie z planem, to pewnie by się jeszcze przesunęło .
Niestety wiele rzeczy było zbyt żywiołowych. Np. spotkanie z tłumaczami w ogóle miało być inne. Początkowo miałobyć ich 4 a może nawet 5, no i o tym, że ja miałem być tam współprowadzącym.. dobrze, że się przygotowałem na dwie godziny, no i gdyby zwłaszcza Pan Radek nie był tak wylewny, to też by to niespecjalnie wyszło. Choć wiem, że akustyka także była fatalna... Ale mam wszystko (prawie) na kasecie. I tu specjalne dzięki dla Kolarza, bo jak mnie Darek w sumie nagle wprowadził na scene i zaczęłiśmy rozmawiać, to wtedy przypomniałem sobie, że nie zdążyłem zabrać dyktafonu. Szybka Akcja Kolarza i był!
Wielkie dzięki także dla Raula, który mnie odebrał dzień wcześniej w Katowicach. Przenocował w ludzkich warunkach, bo pewnie inaczej to bym chyba nie wytrzymał tego wszystkiego.. nie spałem nic... ale to akurat nic dziwnego, ale po nocy jeszcze biegałem a to tu, a to tam . I potem wyratował nas z opresji pomysłem z głosowaniem na strój. Choć nie weim czy wyratował, bo po prostu Darek musiał wyjść a ja poprowadzić i rozstrzygnąć konkurs. Choć też nie wiem jak to z tymi wynikami. Grunt, że Yako zajął ostatnie miejsce. Zresztą sam na siebie głosował. No i jeszcze ktoś na niego zagłosował. Zresztą jak ktoś jak on, zabrał sobie kostium z jakieś ozdoby i wystartował z tym, to już było przegięcie. O ile pierwsza nagroda była bezsprzeczna. Ba nawet nie policzyłem ile głosów było. Sizar wszystkich zakasował, oczywiście po tym jak się nawrócił na Ciemną Stronę Mocy . No i trochę mnie zastanawia czy Ceta wygrała drugie miejsce, bo tak zarządził Król Lasu Ewoków, czy może dlatego, że użyła swych wdźięków.
Zresztą Ceta miałaś ZAWODOWĄ Koszulkę - tą czarną z napisem Ceta.
Falcon, nawet nie wiesz jaką frajdę mi sprawiłeś tymi słowami. Wielkie dzięki.
Dante - dzięki za wszystkie sugestie. Sam wiem, że było dużo niedociagnieć. Zresztą plan się sypnał na samym początku. Kiedy to mieliśmy być około 10 na dworcu w sosnowcu. Miał być Darek, no i ja z Raulem. Ale myśmy pomylili pociąg . Ale cóż jakoś poszło. Sprawię by wszystkie wasze, może nie opinie bo one tu będą i jak ktoś chce to przeczyta, ale w kazdym razie sugestie i skonsolidowane oceny trafiły do PAJ.
I plany na przyszłość. Jak ktoś chce, a wiem, że plany powstają w głowach, byle tylko na planach się nie skończyło, to następny konwent także pomogę chętnie organizować. Chciałbym kiedyś we Wrocławiu coś takiego zrobić, ale w chwili obecnej się bym zajechał sam. Bez spejalnej zaufanej ekipy wiele nie zdziałam. A co tu dużo mówić, na próbę spotkań fanów we Wrocławiu reagują tylko dwie osoby, które mam w GG. Jedna we Wrocławiu (LaTouffe) była na wakacjach, ale za 2 lata wróci na stałe. No a druga (Twardy) niedługo jedzie na rok do Australii. Jedynie to chyba mi Żyto zostanie... ale jakby on zorganizował imprezę to wszyscy mieliby zapewnieni nocleg w aresztach albo izbie wytrzeźwień <żart>.
Dla mnie Alderaan jako Alderaan 2003 - rozpoczął się dzień wcześniej. W piątek rano wsiadłem do pociągu, otworzyłem ksiażkę "Upadek" Richarda Lee Byersa z cyklu Wojna Pajęczej Królowej cz. I w świecie Forgotten Realms. Ksiażka robiona trochę na wzór NEJ - ale tylko 6 tomów. Tyle, że schemat napisał w całości R.A. Salvatore - element spokojnej jazdy.
A potem w Katowicach odebrał mnie Raul - no i szybko pociąg do Sosnowca. Tam znaleźć te Maczki . Okazało się, że autobus 221 niby nie jeździ w świeta, wiec pojechaliśmy innym. 2,5 kilometra do szkoły piechotą (z plecakiem), ale co tam...
W szkole był tylko Jedi Woźny ,potem pojawił się Darek z żoną, dzieckiem i z Needą. Coś tam zaczęliśmy pomagać ustawiać, ustaliliśmy szczegół na następny dzień. No i do Raula Tam też sobie trochę zluzowaliśmy, wspaniała rozmowa, niesamowita pizza itp. No i siętrochę wyspałem.. Poszliśmy spać koło 11.00 więc dla mnie wczęśnie. Ale to dobrze.
W sobotę obudziłęm się koło 5:00 - wcześniej, bo połozyłem się wcześniej. Zabralem się za czytanie. I włączyłem pożyczony telefon kontaktowy. Około 6.10 był pierwszy telefon. Jak dojechać na Maczki . Dzwonił Franki, hehe, pewnie się ździwł, żem był tak żeśki o tej porze. Ale cóż.
Raul wstał około 7:00, zjedliśmy śniadanie i na dworzec. Niestety w katowicach wsiedliśmy nie w ten pociag, kolejka była i zbyt szybko wpadliśmy na peron... Cóż, jednak jakoś dotarliśmy do Sosnowca. Na Dworzec główny. Okazało się, że (ponieważ dzień wcześniej układaliśmy akredytację, a część sam zbierałem), kojarze prawie wszystkich, choć niektórzy przysłali trochę inne zdjęcia . Ale znałem parę osób z Warszawskiej Ekipy, no bo raz byłem na ich spotkaniu .
Potem wspólna jazda do Szkoły i wszystko potoczyło się w tępie, że mało co pamiętam.
Wiem, że poszedłem na jakiś obiad, by zjeść go wcześnie. Ricky chyba z 3 razy mnie wyprosił z sali, bo trzeba było coś załatwić. Trzecim razem była TV. Kiedy Don, o przepraszam Dan Falcon rozmawiał z dziennikarzem, dał nam dwa nagie miecze. No to od razu Ceta mnie napadła - ale szybko ją załatwiłem. Potem JORUUS chciał ją pomścić, no i załatwił mi lewą rękę. Ale również przepłacił to życiem .
Potem jeden konkurs, drugi, trzeci... A w nocy drukowanie zaświadczeń z nagrodami ... ehh..
Teraz fajnie się to wspomina. I ze swojej strony dziękuję wszystkim którzy przyjechali i choć sprawiali wrażenie, że się bawili. Widzę, że parę osób śmielej poczyna sobie teraz na forum (np. Rael, Sizar, Kaczor, Asia), no jeszcze Anii brakuje i wszyscy finaliści konkursu filmowego by tu się pojawili .
W każdym razie mam nadzieję, że tak jak konwent w Łodzi w dłuzszej mecie zniechęcił ludzi do wyjazdu na konwenty SW, tak mam nadzieję, że Alderaan 2003 zrobi zachęci ludzi do większej aktywności. Ba, nie tyczy to tylko uczestników, ale i organizatorów, bo jak przyznał Darek, większość ludzi w PAJ nie wierzyło, że to się może udać. UDało się tak jak się udało. Mogłobyć lepiej. Ale zawsze może być. Nie wolno nam tylko osiąść na laurach, trzeba być świadom swych błędów, ale się nie poddawać.
MOC jest z nami. I zawsze będzie.
Do nastepnego konwetnu!
PS. Organizacja Alderaanu 2004 - została już oficjalnie zaaprobowana. Może jeszcze coś .
I jeszcze raz dziekuję wszystkim, którzy na 2003 byli.
i nie mam pretensji, choć dałeś mi te pytania trochę za trudne (mogłeś o tych grzybach dać )
ogólnie, pozdrawiam wszystkich uczestników ( w szczególności: ceta, joruus, lord, andaral, kisiel, czarek, mrz, shang, al-karnak, kolarz, dante i wszyscy, których nie wymieniłem) dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i jako członek PAJ (mianowany Jeedai ) obiecuję, że za rok będzie jeszcze lepiej (także mój konkurs)
pozdrawiam was All
Bo bardzo chciałeś w tym konkursie wystartować . Cóż następnym razem bede miał 500 pytań, albo i więcej tyle, że już nikomu ich nie pokażę
, że jest między nami Lordzie Sidiousie niewielka różnica wieku...., ale żeby zaraz Pani Asia?! Obawiam się, ze już na dobre zostanę z Wami (wyczuwam to mocą....), a wiesz dlaczego? Dlatego własnie , ze są wsród Was takie osoby jak Ty, Yako, ceta, Youurus, Ricky, Andaral,Sizar i pewnie wielu innych, ktorych jeszcze nie znam.Nie uwierzysz, ale mimo wielu krytycznych uwag, co do organizacji Alderaanu naprawdę dobrze się bawiłam (nie rozmawiałam z Wami, bo nie chciałam się ośmieszać- moja wiedza o STAR WARSIE jest naprawdę znikoma;(-jestem póki co ,taką kibico-fanką).Wy mnie też raczej omijaliście,bo się po prostu nie znaliśmy.Chciałabym zebyś wiedział, że po tym, co przeczytałam w Twoim ostatnim poście, jestem pełna podziwu dla Ciebie i Dan Falcona, że to wszystko w ogóle doszło do skutku i w sumie, co tu dużo mówić- udało się.A udało się, bo choć rada PAJ w to nie wierzyła, to paru "wariatów" nie chciało zawieść oczekiwań fanów i z całą mocą postanowili udowodnić, że wiara czyni cuda!Zostaję z Wami, bo jesteście wspaniali (o ile oczywiście mogę ... )i.....do następnego Alderaanu!
własnie potrzeba jak najwięcej, gdyz maja oni zapał i siłę mimo, że wydaje sie coś nie możliwe. Szczególnie przy takich dużych i generalnie trudnych do zorganizowania przedsięwzięciach. Ja osobiscie rónież podziwiam wiarę i zapał organizatorów i łącze się w podziękowaniach mimo, że mnie na Alderaanie nie było!
chciałem podziękować Pani Asi za te ciepłe słowa o prowadzonym przeze mnie konkursie
Jezu słodziutki dla czego?!!
Nie dość że że pojechać nie mogłem za wyniki w nauce (będę miał przynajmniej nauczkę) to jeszcze panoramę i wiadomości przegapiłem.
Tylko się zabić. No dobra może wystarczy pobicie siostry . Chyba macie to nagrane?
na bastionie poszukaj w niusach, są linki do strony Wiadomości!
w końcu umieścić to w wersji okrojnonej bo udało mi się montując wyciąc zbędne fragmenty .... jeszcze musze troche poprawić i bedzie super... może w weekend. Mozna też parę rzeczy domontować do Bitwy o Tosh`eek
Jak będę się dobrze uczył to za rok na 100% pojadę.