TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Rebelianci

SW Rebels 1x02 - Fighter Flight

Hego Damask 2014-10-08 20:47:59

Hego Damask

avek

Rejestracja: 2005-05-28

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd: Wrocław

W kolejnym odcinku - uprzedzam, że fabuła może wywołać kontrowersje

Zeb i Ezra ciągle się kłócą. Aby ich pogodzić, Hera wysyła ich po zakup owocu zwanego Meiloorun. Okazuje się, że muszą odebrać skrzynkę owoców przedstawicielom Imperium.






Przypomnienie:


Zabrania się umieszczania jakichkolwiek linków mogących prowadzić do nielegalnych kopii serialu Rebels. Dopuszczalne są tylko przekierowania do oficjalnej strony SW lub Disney XD.
Źle widziane jest również spamowanie na temat podpisów czy innych rzeczy nie mających nic wspólnego z danym odcinkiem.
Oczywistym jest, że każdy fan chce obejrzeć Rebels. I jak chce, to znajdzie sposób. Sam lub na privie. NIE na forum i w komentarzach do newsów.



__________________________________
A jednak coś chyba czerpią z EU, bo

The fruit mention in “Fighter Flight”, Meiloorun, is something that was apparently introduced by Mike Stackpole in the novel X-Wing: Wedge’s Gamble in 1996.

LINK
  • Re: SW Rebels 1x02 - Fighter Flight

    Kassila 2014-10-08 21:04:34

    Kassila

    avek

    Rejestracja: 2009-10-27

    Ostatnia wizyta: 2024-07-09

    Skąd: Cieszyn

    Poniżej występuje przykład wywołanej kontrowersji.

    Nosz, kur**!
    Dobra, ja rozumiem wysadzić port kosmiczny, bazę Imperium, strzelać do wszystkiego, co się rusza, ukraść świeżo wyprodukowane X-wingi prosto z taśmy, ale kurde, żarcie??? Wiecie co? To już nawet nie jest chamstwo. To czyste bestialstwo!

    Wyjaśnienie dla zwolenników filozofii Rebelianckiej i post-republikańskiej (że o Jedi nie wspomnę)- A jedliście kiedyś w pokładowej mesie? Właśnie

    LINK
  • haha!

    Bolek 2014-10-08 22:27:56

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    moja drużyna RPG kiedyś poleciała na Corellię, by zdobyć kilka skrzynek corelliańskiej dla niezadowolonych budowniczych bazy na Hoth : D Wyszło fajnie, może tutaj będzie podobnie.

    LINK
  • ...

    ShaakTi1138 2014-10-14 10:39:06

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Biała Podlaska

    Odcinek podobno już jest, choć na samym WATCH go nie widzę. W każdym razie, w najnowszym "Rebels Recon" jest fragment jak Zeb i Ezra idą po zakupy na corelliańską sałatkę.

    https://www.youtube.com/watch?v=J_6zOjTrI5w

    LINK
    • Re: ...

      Craccus 2014-10-17 02:43:59

      Craccus

      avek

      Rejestracja: 2014-02-19

      Ostatnia wizyta: 2018-11-03

      Skąd: Kraków

      Obejrzawszy pozostałem z tyłkiem nie urwanym, szału nie ma. Lepiej z "równością" grafiki, sporo ładnych widoków. Humor raz lepszy, raz gorszy, widać że z założenia odcinek miał być komediowy. Relacje Zeb-Ezra na poziomie braci z różnicą wieku dwa-trzy lata. Dzieje się dużo, choć właściwie nie dzieje się nic. Lothal nadal wydaje się być jedną z najmniej zaludnionych i najbardziej wypłaszczonych planet. Nieco dziwi farma niemal żywcem przeklejona z Tatooine. TIE, któremu można ot tak z zewnątrz, ręcoma otworzyć właz???

      I pytanie- na cholerę była cała ta Rebelia? Wystarczyło znaleźć w galaktyce jeszcze ze trzech Lasatów i byłoby po sprawie...

      LINK
  • Cóż

    Hego Damask 2014-10-14 15:21:09

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    jakoś tak bawił mnie humor w tym odcinku Sympatycznie było W końcu szturmowiec w coś trafił (kto widział ten wie, a kto nie widział to zobaczy )

    LINK
  • plusy legends

    darth sheldon hiszpański inkwi 2014-10-14 15:22:02

    darth sheldon hiszpański inkwi

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Topola Wielka

    Są plusy utworzenia legends, przynajmniej jak wypuścili rebels nikt nie gada że są niekanoniczne tylko że EU jest lepsze. Ja wole wstrzymać się z opinią do zakończenia serialu ewentualnie sezonu.
    Oczywiście ciągle nie podoba mi się to że skasowali EU ale przed chwilą byłem na MCU wiki i obejrzałem Kapitan Ameryka 2 i widzę że disney trafił w dziesiątkę ze stworzeniem filmowego uniwersum i mam nadzieję że przy SW nie spieprzą.
    PS. Wiem że to nie odpowiedni dział ale nie wiedziałem gdzie się wypowiedzieć

    LINK
  • odcinek

    ShaakTi1138 2014-10-14 15:22:16

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Biała Podlaska

    Odcinek rzeczywiście już jest... i łał. O ile poprzedni oglądało się naprawdę fajnie, o tyle przy tym myślałam tylko: "Co ja paczę?"

    "You did all this for fruit?" - myślę, że to zdanie idealnie podsumowuje cały odcinek. Był jeden taki epizod TCW - "Evil Plans" - który zyskał sobie złą sławę nawet wśród Amerykanów. Czemu? Bo traktował o wyprawie po zakupy i droidzim spa. Tutaj wątek jest podobny; o ile jednak jestem w stanie zrozumieć, że cała wyprawa Zeba i Ezry była celowo ukartowana przez Herę, by się w końcu dogadali, to nie mogłam przestać zadawać sobie pytania: "No ale właściwie co to za owoc?" (Bolek, obstawiam Twoją teorię. To musi być na alkohol).

    Problem, który zaczynam powoli dostrzegać w "Rebelsach" to nadmiar wątków w odcinku. Nie to, bym ich ogarniała, ale strasznie to męczy. A tu mamy:
    - Wyprawę po owoc.
    - Relacje Ezra - Zeb.
    - Relacje Ezra - Sabine.
    - Twórczość Sabine.
    - Wątek wyrugowania z ziemi.
    - Przyjaźń Ezry z rolnikiem i relacje rolnika z rodzicami chłopaka.
    - Kradzież TIE.
    - Ratunek rolników.

    Po pewnym czasie robi się z tego straszny miszmasz i podczas oglądania miałam przeczucie, że to wszystko zmierza donikąd. Wielkim plusem są odwołania do przeszłych wydarzeń, ale tu jeszcze raz podtrzymuję teorię, że lepiej by było, gdyby "Droids in Distress" był odcinkiem którymś z kolei, a nie pierwszym. Idealnie widać to na przykładzie Zeba - w poprzednim dostaliśmy sporo informacji o tej postaci, zobaczyliśmy, że ma dość mroczną przeszłość, a w walce z Kallusem wyraźnie go poniosło. Teraz... zachowuje się mniej więcej na poziomie Ezry. Bridgera rozumiem, bo jest dzieciakiem, ale w przypadku Zeba jest to moim zdaniem niedopuszczalne, bo strasznie psuje postać. Nie wiem, może chcieli trochę rozładować napięcie po poprzednim odcinku, ale chyba powinno być odwrotnie.

    A propos ciągłości fabularnej - w poprzednim epizodzie Kanan obiecał Ezrze, że zacznie go uczyć, a tymczasem... siedzi i gra w dejarika. A chłopak sam kombinuje z Mocą. Zapewne jest to celowy zabieg ze strony twórców - może Jarrus boi się roli nauczyciela, może specjalnie chcieli pokazać przed kolejnym epizodem początek spoilera i walką z Inkwizytorem koniec spoilera, że Bridger był nieprzygotowany...

    Wizualnie było nawet całkiem fajnie, ładne były zwłaszcza ujęcia Lothalu w różnych porach dnia. Troszeczkę dziwacznie wyglądała chwila, gdy Zeb uczepił się ściany - może dlatego, że animatorzy nie zrobili mu wyraźnych pazurów (zresztą, postacie ludzkie też nie mają paznokci).

    Podsumowując, było mocno przeciętnie. Widać, że to odcinek o typowo humorystycznym charakterze, ale o ile dowcipy w pilocie autentycznie mnie rozbawiły ("łysy Wookiee" czy kopniak Kallusa), to teraz było słabo. Przeszkadzał mi tu brak celowości i wrażenie, że jest to jeden wielki zapychacz.

    LINK
    • Re: odcinek

      hackeradyn 2014-10-17 18:58:31

      hackeradyn

      avek

      Rejestracja: 2006-09-08

      Ostatnia wizyta: 2020-11-10

      Skąd:

      Ja nie mogę się doczekać kolejnego. Nie wiem czy ktoś to już ogłaszał dlatego zataguję go spoilerem. Nazwa trzeciego odcinka to początek spoilera Rise of the Old Masters koniec spoilera. Tytuł daje nadzieję.

      W tym kontekście nie trudno się dziwić, że fabuła drugiej części wyglądała jak wyglądała. Usaijczycy muszą coś podobnego wysmarować - tak są uczeni pisania scenariuszy.

      Co do narzekań, że wszystko dzieje się za szybko. Byłem niedawno na wykładzie na temat scenariuszy filmowych. Wszystko wskazuje na to, że tylko w ten sposób napisane scenariusze będą realizowane. Taki jest trend światowy.

      LINK
  • .

    Bazy 2014-10-14 16:05:48

    Bazy

    avek

    Rejestracja: 2007-06-11

    Ostatnia wizyta: 2024-11-19

    Skąd: Expanded Universe

    JEST! TRAFIŁ! Mamy pierwszy celny strzał szturmowca odnotowany w tym sezonie!

    A na poważnie, to chyba było najlepiej dotychczas. Pomimo, że odcinek zupełnie nic nie wnosi do całej historii, to było zjadliwie. Pominę szturmowców, ich celność i tępotę, a do innych rzeczy jakoś ciężko się przyczepić. Mi odcinek wyszedł najlepiej z dotychczasowych, ale dupy nie urwał.

    6.5/10

    Ilość celnych strzałów szturmowców - 1 (3 w sezonie)

    LINK
  • hah

    Bolek 2014-10-17 10:50:59

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2024-05-22

    Skąd: Inowrocław

    Gdzie wy to oglądacie? Zrobimy jakąś grupę mailową, albo mogę dostawać informacje na privie? Chcę zobaczyć jak robią corelliańską : D

    LINK
  • ...

    Apophis_ 2014-10-17 17:15:37

    Apophis_

    avek

    Rejestracja: 2005-12-25

    Ostatnia wizyta: 2021-04-26

    Skąd: Łódź

    Generalnie nudy. Pierwszy odcinek zdecydowanie kierowany pod młodszą widownię, z dość lekkim humorem i prostą fabułą. Mimo to, nie czułem zażenowania podczas oglądania (coś co zdarzyło mi się wielokrotnie przy TCW), a więc działają przy produkcji ludzie świadomi, że będą to oglądać również starsi fani.

    Czekam na bardziej znaczące odcinki. No i liczę na permanentne opuszczenie Lothal - zdecydowanie przejadła mi się ta planeta, a sens siedzenia tam po akcjach z poprzednich odcinków również jest żaden.

    LINK
  • pl

    ShaakTi1138 2014-10-18 22:29:56

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Biała Podlaska

    Reklama wersji pl - nie macie wrażenia, że szturmowiec pod koniec mówi głosem aktora wcielającego się w klony w TCW (mogli naprawdę znaleźć kogoś innego...)?

    http://youtu.be/yZu-XaOQumI

    LINK
  • :o

    Kepler 2014-10-20 21:50:38

    Kepler

    avek

    Rejestracja: 2011-10-25

    Ostatnia wizyta: 2014-10-26

    Skąd:

    Fabuła odcinka jest zbyt zawrotna żeby nadążyć, a plot jest zbyt skomplikowany - nie nadążam. ;D nieźle się zaczyna.

    LINK
  • ...

    Wolf Sazen 2014-10-25 00:23:27

    Wolf Sazen

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Prudnik

    Matko jedyna doczekaliśmy czasów gdzie "Mandalorianka" zamiast walki i chwały woli sobie strzelić małe grafiti to tu to tam...

    LINK
    • Re: ...

      Nild 2014-10-25 00:32:21

      Nild

      avek

      Rejestracja: 2008-04-20

      Ostatnia wizyta: 2021-01-22

      Skąd: Łódź

      Nie wydaje Ci się, że to nieco stereotypowe myślenie?

      LINK
      • Re: ...

        Wolf Sazen 2014-10-25 12:58:57

        Wolf Sazen

        avek

        Rejestracja: 2008-01-13

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Prudnik

        Nie do końca, ponieważ Sabine nosi zbroję Mando, udaje Mando czyli jakoś identyfikuje się z tą grupą, prawda? Dzieli z nimi pewne wartości, tradycję, kulturę. A przynajmniej powinna dzielić gdyż to co robi, jak się zachowuje i jaka jest "słodziutka" sprawia że czuję się zażenowany... i chyba spora grupa fanów również

        LINK
        • Re: ...

          Nild 2014-10-25 13:40:50

          Nild

          avek

          Rejestracja: 2008-04-20

          Ostatnia wizyta: 2021-01-22

          Skąd: Łódź

          Ergo, jeśli ktoś ubiera się w garnitur to na pewno jest ułożonym, kulturalnym człowiekiem, tak? A wszyscy Jedi to spokojni mnisi, nigdy przenigdy nie ulegający emocjom (i tutaj zaznaczam, że czuję się "urażony" A New Dawn i tym, że Kanan to chlejus i bawidamek!). Sabine to 16 letnie dziecko wywodzące się z pokojowego społeczeństwa (nie zamierzam wchodzić w dyskusję nt Mando teraz...Jak Lucas nam...tak, hm. Najwyraźniej na tym kończy się to stwierdzenie). Tak, widać ukłon w stronę najemniczej natury (w końcu jest ekspertką od broni), ale jeśli spodziewasz się, że zacznie kląć i wszczynać burdy, to cóż...

          Btw, ja się cieszę że nie kontynuują tutaj Mando Travis. Z całym szacunkiem dla Jej twórczości i przedstawienia w całkiem niezły sposób społeczeństwa Mandalorian...to główni bohaterowie Jej powieści to banda emo.

          LINK
          • Re: ...

            Kathi Langley 2014-10-25 16:11:42

            Kathi Langley

            avek

            Rejestracja: 2003-12-28

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Poznań

            Nild napisał:
            A wszyscy Jedi to spokojni mnisi, nigdy przenigdy nie ulegający emocjom (i tutaj zaznaczam, że czuję się "urażony" A New Dawn i tym, że Kanan to chlejus i bawidamek!)
            -----------------------
            No, dzięki :/ i teraz to przeczytam choć wcale nie zamierzałam ;/

            LINK
          • Re: ...

            Wolf Sazen 2014-10-25 21:40:26

            Wolf Sazen

            avek

            Rejestracja: 2008-01-13

            Ostatnia wizyta: 2024-11-21

            Skąd: Prudnik

            Ależ nie spodziewam że zacznie klnąć i wszczynać burdy w serialu dla dzieci Jednak powinna mieć zgoła odmienny charakter, w końcu jeżeli jej jedynym motywem dla którego wybrała bycie Mando jest zamiłowanie do wybuchów to cóż... ja powinienem być Jedi dlatego że lubię niebieskie kryształy w mieczach świetlnych? Co do pani Travis to ja będę ją bronił, uważam jej serię za kawał niezłej literatury SW i co jak co ale jej kreacja damskich postaci Mando a to co dostajemy tutaj z Sabine to niebo a ziemia

            LINK
          • Re: ...

            Darth R 2014-10-25 22:35:22

            Darth R

            avek

            Rejestracja: 2014-07-27

            Ostatnia wizyta: 2014-10-26

            Skąd: Warszawa

            Jeśli ktoś uważa, ze więcej niż kilka promili Mandolorian jest wojownikami to jest dzieckiem i który wiedze o społeczeństwie czerpie z bajek do dzieci

            LINK
    • Re: ...

      Mistrz Seller 2014-10-25 10:00:42

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      To akurat pasuje. Nie kazdy przedstawiciel społeczności jest jej chodzącym stereotypem. Poza tym zamiłowanie do sztuki pasuje do mandalorianki. W każdej społeczności są jacyś artyści. A Sabine i jej zamiłowanie do ładnych wybuchów pasuje do mandalorian.

      LINK
      • Re: ...

        Darth R 2014-10-25 22:40:09

        Darth R

        avek

        Rejestracja: 2014-07-27

        Ostatnia wizyta: 2014-10-26

        Skąd: Warszawa

        Nawet w społeczeństwach wojowników - takich jak Sparta czy Japonia samurajów - wojownicy stanowili nikłą część społeczeństwa. W końcu ktoś musi wytwarzać żywność, wytwarzać narzędzia, wydobywać surowce naturalne, zajmować się domem, uczyć, leczyć przeziębienia, uprawiać seks za pieniądzę, pracować w s call center czy sklepach. Kompletnie nie rozumiem, jak ludzie mogą nie rozumieć, że Mando z legend nie byłoby w stanie funkcjonować, podczas gdy Mando z TCW jest dużo dojrzalsze i bardziej naturalne

        LINK
  • Rebels

    Wixu 2014-10-26 12:47:56

    Wixu

    avek

    Rejestracja: 2014-05-09

    Ostatnia wizyta: 2017-09-24

    Skąd: Wroc/Szdk

    Cóż, początek serialu dawał nadzieję, że nie będzie to taki gniot, ale ten odcinek był taką kaszanką, że szok. Ja rozumiem konwencję i fakt, że serial skierowany jest do młodszych widzów, ale takiego nagromadzenia głupot nie widziałem już dawno.
    Może źle na to patrzę, to tylko rozrywka dla dzieci, ale można zrobić serial na poziomie, który będzie bawił młodszych, a nie żenował tych dorosłych widzów.

    LINK
  • _

    Xalkigo 2014-11-27 17:29:50

    Xalkigo

    avek

    Rejestracja: 2012-09-09

    Ostatnia wizyta: 2024-06-19

    Skąd: Kobylnica

    Całkiem, całkiem fajny ten odcinek taki trochę przygodowy. Najlepszy w tym odcinku był Zeb. Podobało mi się że kontroluję trochę zachowanie Ezry. Mamy pierwsze przejawy "złośliwości" Choppera. Nie jestem do końca przekonany do tego że zniszczyli myśliwiec. Uważam że raczej gdzieś go ukryli.
    7/10

    LINK
  • Brniemy dalej.

    Vos 2014-12-02 12:10:28

    Vos

    avek

    Rejestracja: 2007-05-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Warszawa

    Niezrażony słabiutkim pilotem, postanowiłem zapchać się popcornem i grzecznie oglądać dalej.

    "Droidy w kłopotach" były już ciekawsze i zabawniejsze. Sceny z imperialną minister i problemami tłumaczeniowymi to dokładnie to, czego oczekuję od Rebelsów. Później było trochę gorzej, ale i tak dałem zasłużoną 5.
    Niestety, "Fighter Flight" jest tak niesamowicie zły, że zaczynam rozumieć tępionych przez siebie oburzonych, serio.
    Disney, what are you doing?!

    Nie wiem, to miało być coś na kształt komedii kumpelskiej...?
    Początek może nawet zabawny, przepychanki z droidem Chopperem (który jak na razie jest moją ulubioną postacią, tak btw.) sprawiły, że uśmiechnąłem się raz czy drugi.
    Ale ta wyprawa Zeba i Ezry... Ich wzajemne dogryzanie sobie, złośliwości i późniejsza przyjaźń wydają mi się niesamowicie sztuczne, aż momentami odwracałem wzrok od ekranu. I zaznaczam, że oglądałem wersję z napisami, a nie dubbingiem.
    Okej, może scena rozmowy z TIE-Fightera z Kananem była nawet urocza, ale reszta, te wszystkie teksty o ratowaniu życia były po prostu żałosne. I tak, doskonale pamiętam, że to jest serial dla dzieci, ale nawet mając te 11 lat nie uwierzyłbym w coś tak odrealnionego.

    Zaczynam też rozumieć, jak jednym strzałem Pogromcy Słońc udało się Kypowi Durronowi zniszczyć całą Caridę.
    Szturmowcy w trakcie nauk w akademii wojskowej musieli mieć wakacje non stop, szczególne jeżeli chodzi o trafianie do celu.
    Z jednej strony można to wybaczyć, droidy w TCW zachowywały się podobnie, ale właśnie dlatego, że były droidami, a nie świetnie wyszkolonymi żołnierzami, których w KAŻDYM odcinku potrafi wykiwać 13-latek, bez nawet najmniejszego zadrapania. I to jest właśnie irytujące w postaci Ezry. Nie przytrafia mu się nic złego, nawet maleńka ranka, jego jedynym problemem na dobrą sprawę był chyba fakt, że ukradł niewiele owoców ( ).

    Nie potrafię zrozumieć, dlaczego Kanan odpuścił sobie naukę Ezry, ten zabieg mógłby skutecznie urozmaicić fabułę. W "Fighter Flight" siedzi sobie grzecznie na pokładzie statku i gra z Chopperem. Serio, to ma być ten bohater? Powoli zaczynam rozumieć frustrację chłopaka.

    Niestety - jest fatalnie, dużo gorzej, niż się spodziewałem. Przykro mi to mówić, ale póki co Rebelsy naprawdę są kaszaną.
    Ale będę próbował dalej, z ciekawości zobaczę jeszcze 3-4 odcinki. Może doznam olśnienia.

    Moja ocena: 2/10

    LINK
  • Bajka Dla Dzieci

    Onoma 2014-12-25 20:42:09

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    Postanowiłem, że na święta nadrobię "zaległości" z Rebels, choćby po to, aby wyrobić sobie własną opinię, niezmąconą wpływami Rebels-haterów, fanboyów itd. Lubię SW. Lubię stare SW, lubię "nowe" SW (cokolwiek to znaczy). Biorę pod uwagę że ma to być produkt dla młodszej widowni.

    Po obejrzeniu tego odcinka nasuwa mi się na język jedno określenie - sieczka. Po pierwsze jest tu wszystko i nic. Milion wątków, które twórcy próbowali upchać w 20 minutach. Mamy trochę malującej Sabine, trochę okrócieństwa mhrocznego Imperjum, relacje każdy z każdym. Wszystko liźnięte, ale ani trochę rozwinięte. A w przypadku Ezry i Zeba nie trzyma się kupy. Na przemian się nienawidzą i kochają. Jak wspomniał Vos dialogi o "ratowaniu życia" były wręcz żałosne.

    Kilka "ulubionych" scen w odcinku:
    * kiedy Zeb zostaje otoczony przez szturmowców (i myśliwiec TIE) i potem wszyscy stoją tak w miejscu przez dłuższą chwilę - nie pada żaden strzał. Dostali rozkaz od dowództwa żeby nie zabijać bohaterów odcinka?
    * kiedy Zeb rozwala wszystko dookoła i zaciesza ryja. Dzieci, uczcie się.
    * właściwie cały odcinek to walka o jedne owoce - których i tak nie udaje się donieść. O co chodziło? Co w nich jest takiego szczególnego? I czemu przestało być na koniec odcinka?
    * dobra nowina - myśliwcem TIE można poruszać się całkowicie dowolnie. Można zawisnąć w powietrzu na dowolny czas, można lecieć bokiem, w przód, w tył, zapewne też w górę i w dół (bez obracania, jak windą). Ok pewnie ktoś się przyczepi - ale to SW, tu WSZYSTKO jest możliwe, fizyka nie istnieje. To dlaczego w takim razie Zeb i Ezra od razu się nie teleportują na statek ze skrzynią owoców? To dlaczego nie wskoczyli na ten wysoki budynek zamiast się na niego wdrapywać? Itd...

    Humor w tym odcinku mnie nie śmieszył. Chopper to typowy Jar Jar.

    Hera i Kanan jedyne co robią w tym odcinku to siedzą na kapanie i rozmawiają o tym jak fajnie cicho jest w domu jak dzieci są na dworze. Myślałem że Kanan miał uczyć Ezrę...

    Szturmowcy nadal nie umieją strzelać.

    Plusy tego odcinka? Są: mamy do czynienia ze Star Wars, odcinek trwa tylko 22 minuty czyli się nie dłuży, poza tym przyzwyczajam się do animacji (choć nadal nie dorównuje nawet Toy Story).

    Miało nie być hejtu, ale co poradzić, jeśli prawie wszystko jest źle.

    Mogę postawić naciągane 2/10 a dzieciom raczej będę puszczał "Króla Lwa".

    LINK
  • Fighter Flight

    Jankiel 2014-12-25 22:13:17

    Jankiel

    avek

    Rejestracja: 2013-02-20

    Ostatnia wizyta: 2017-12-18

    Skąd: Wrocław

    Po bardzo udanym poprzednim odcinku nadszedł znowu czas na nieco gorszy epizod (wygląda na to, jak byśmy mieli na zmianę otrzymywać raz coś ciekawego, a raz coś kiepskiego). Już myślałem, że Ezra będzie szkolony na Jedi i początek odcinka na to wskazywał, a tymczasem jedyne, co mi pozostało, to rozczarowanie. Z początku myślałem, że Ezra i Zeb zostają wysłani po coś więcej niż owoc. I pomyśleć, że cały ten przelot, strzelanina, uwolnienie farmerów będących znajomymi rodziców Ezry było tylko po to, aby mogli dostać ten owoc. Jak już pisano wcześniej w tym wątku zdanie, a raczej pytanie "You did all this for fruit?" jest idealnym podsumowaniem tego odcinka. A Kanan i Hera sobie przyjemnie w tym czasie odpoczywali zamiast zająć się czymś pożytecznym. Mogę zrozumieć, że wysłanie Zeba i Ezry na tę "misję" miało na celu polepszyć relacje między nimi, ale gdyby celem wyprawy było coś innego, to nie miałbym do tego odcinka zastrzeżeń. Strasznie infantylny odcinek. Jedyne plusy jakie dostrzegam, to: latanie myśliwcem TIE i towarzysząca temu strzelanina, akcja związana z uwalnianiem farmerów (czekałem, aż Ezra użyje Mocy ze skutkiem i przynajmniej tego się doczekałem) i fajne widoki na planecie Lothal.

    LINK
  • Fighter flight - ocena

    Mistrz Mateusz 2015-01-05 00:00:23

    Mistrz Mateusz

    avek

    Rejestracja: 2011-04-04

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Piła

    A więc co, czas nadrobić zaległości . Czas na drugi odcinek serialu. Pilot nie był zły, dawał nadzieje na to, że kiedyś będzie lepiej. Pierwszy odcinek właściwego serialu był już gorszy, bardzo mocno przeciętny. Liczyłem, że będzie lepiej. No ale cóż, zacznijmy od samego początku...


    Początek odcinka to słaba scena, w której Ezra próbuje użyć Mocy, by podnieść jakąś miskę. Wydawało mu się, że się powiodło, tyle że po chwili odkrył, że to zasługa Choppera. To miało być zabawne, a wyszło jak zawsze w tym serialu, czyli żałośnie. Potem zaczął gonić droida i przez przypadek natknął się na Sabine, która... malowała... Zupełnie bez sensu... Czy to są Gwiezdne Wojny, czy co?!


    Następnie wpadł do pokoju, który dzieli z Zebem. Czyli głupiego "humoru" ciąg dalszy. Ezra przypomniał mu o tym, że go niedawno uratował, dlatego też Zeb opanował się i wrócił do swojego łóżka. Ale to nie koniec sprzeczki pomiędzy nimi. W końcu dochodzi do tego, że Hera wyrzuca ich ze statku, by przynieśli... owoce. Owoce... Wszystko byłbym w stanie zrozumieć, ale... owoce? I o tym ma opowiadać ten odcinek? O wyprawie dwóch non stop sprzeczających się gości po owoce? Bez komentarza...


    Potem Ezra napotyka przyjaciela swoich rodziców, od którego imperialne przygłupy chcą wykupić farmę. Potem Zeb i Ezra ponownie się sprzeczają, i ponownie chłopak wspominał jak to uratował życie temu drugiemu. Dzięki tej kłótni dwa przygłupy natrafiły na skrzynię pełną owoców, po które wysłała ich Hera. Próbują ją odkupić, ale dowiadują się, że należą do szturmowców. A zatem co? Wpadają na genialny plan jak odebrać owoce z rąk tych, którzy w tym serialu pełnią taką samą rolę jak droidy bojowe w TCW. Czyli totalnych kretynów. A jaki był ten genialny plan? Ano taki, że Ezra użyje Mocy. Tyle że... nie udaje mu się to... To się nie powiodło, a więc Zeb jak zwykle musiał dokopać matołom z Imperium.


    Co potem? Nasi bohaterowie postanowili uciekać. Pomimo tego, że szturmowcy cały czas ich gonili i strzelali do nich to... hmm, nie zgadniecie, nie mogli w nich trafić! To jest szczyt wszystkiego, oddać tyle strzałów i chociaż raz nie trafić. To już droidy w TCW były mądrzejsze i bardziej skuteczne. A tak w ogóle, to szturmowcy ich gonili, a oni nadal się kłócili. Serio? Następnie Zeb i Ezra się rozdzielili. Ten pierwszy ukradł TIE`a i latał nim jak totalny debil, śmiejąc się przy tym cały czas i strzelając dookoła. Potem napotyka Ezrę, który ucieka przed imbecylami-szturmowcami. Ci oczywiście oddają mnóstwo strzałów, ale nie trafiają, coś nieprawdopodobnego. Później Zeb ratuje swojego kolegę. I co się dzieje wtedy? Oczywiście się kłócą i przez to mają cały kokpit w owocach...


    Po ich przygodach chociaż na chwilę ich nie widzimy, cały czas kłócących się. Ale za to mamy tą artystkę, która maluje... To jest jakaś tragedia...


    I wracamy do Zeba i Ezry, którzy cały czas lecą tym TIE`em. I nawet ta scena nieźle wyszła, kiedy to Ezra wyczuł, że muszą skręcić. Jeden z niewielu plusów odcinka...


    Potem znowu widzimy Kanana grającego z Chopperem w dejarika. Plus, już drugi, kto by pomyślał, że jest już ich tak dużo. Następnie mamy rozmowę Hery z Kananem, a potem zgłaszają się dwa cymbały. Ta rozmowa była nawet niezła. Można było się choć raz uśmiechnąć .


    A potem mamy imperialnych imbecyli na farmie przyjaciela rodziców Ezry, którego widzieliśmy na początku odcinka. Nasi bohaterowie akurat tamtędy przelatywali, więc zatrzymali się, żeby dokopać bezmózgim szturmowcom.


    Oczywiście łatwo dali się nabrać, Ezra uwolnił ich, a potem... wyszli szturmowcy, którzy muszą chyba pójść do okulisty... Albo na leczenie, bo to jest chore, żeby oddać tyle strzałów, a i tak nic nie ustrzelić. Przy okazji młody padawan natrafia na owoce. Najpierw używa swojej procy, czy co to tam ma być, żeby pokonać wroga. To się nie powiodło, więc spróbował pokonać ich... owocami... I zgadnijcie, zrobił to... Pokonał dwóch szturmowców owocami... Trzymajcie mnie... Potem padło zdanie, które podsumowuje cały ten odcinek, jakże bezsensowny i żałosny, czyli szturmowiec pytający się: "Zrobiłeś to wszystko dla owoców?" Masakracja... Tak czy siak pokonał tego szturmowca i zwiał.


    Potem kolejna głupia rozmowa Zeba i Ezry, nagle stają się najlepszymi przyjaciółmi.


    Na sam koniec odcinka ponownie widzimy Sabine. Super artystka. Naprawdę, jestem pod wrażeniem...


    Podsumowując, odcinek bardzo, bardzo, bardzo słaby. Mizerny, po prostu mizerny. Mało plusów, praktycznie w ogóle ich nie było. Największe to chyba takie, że gorzej być nie może i że zawsze jest nadzieja na lepsze odcinki w przyszłości. Prócz tego to może trzy mniejsze plusiki, czyli: Kanan i Chopper grający w dejarika, scena, w której Ezra i Zeb lecą TIE`em i wyczuwa, że muszą skręcić w bok, by się nie rozbić oraz rozmowa Zeba i Ezry z Kananem, w której choć raz się uśmiechnąłem. Minusów było zdecydowanie więcej, między innymi: sam pomysł na ten odcinek, jego bezsensowność, czyli szukanie owoców, ciągłe sprzeczki Zeba i Ezry, Sabine cały czas malująca, szturmowcy-imbecyle, zbyt wiele wątków w jednym odcinku, scena ratowania przyjaciół rodziców Ezry, latanie tym TIE`em, głupkowaty humor, głupie dialogi i można tak pisać, pisać i pisać w praktycznie nieskończoność. Zdecydowanie najsłabszy odcinek, na ponad połowę jakie do tej pory widziałem. A, zapomniałem jeszcze o tragicznej animacji. Głupi, infantylny odcinek.



    Ocena odcinka: 3/10



    Niech Moc będzie z Wami.

    LINK
  • Hmm

    Nahen 2015-01-05 00:16:04

    Nahen

    avek

    Rejestracja: 2010-01-15

    Ostatnia wizyta: 2018-08-24

    Skąd: Gdańsk

    A wiecie co się każe robić żołnierzom marines żeby poprawić miedzy nimi relacje? Jeden szpadlem przesypuje ziemie na kupkę z której drugi przesypuje ją na miejsce z której ten pierwszy ją zabrał...

    To tak w kwestii sensownej misji na poprawę stosunków miedzy "ludzkich"

    LINK
  • GE-NIAL-NY odcinek.

    Matek 2015-01-23 00:19:19

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Ręce mi się nieco trzęsą, ale spróbuję opisać swoje emocje i wrażenia po tym odcinku. Zrobię to punktowo.

    FABUŁA : Pogoń za owocem. Coś świta?
    A powinno. Jabłko - symbol biblijny, źródło niezgody istot niedoskonałych (ludzi) a doskonałych (Bóg, Anioły). Rebelianci, w swojej przewrotności wywracają motyw biblijny do góry nogami - owoc staje się narzędziem ... zgody.

    Jeżeli to nie jest głębokie i kontrowersyjne, to ja już nie wiem co takim można nazwać. Nie każdy jednak dostrzeże ten przekaz - oto dlaczego Rebels jest jedną z tych uniwersalnych historii, w których, o ile mamy 2-óch odbiorców w różnym wieku, zobaczą oni jednocześnie dwie różne rzeczy.

    Niczym w Alicji W Krainie Czarów.

    KLASA : Tak, dobrze czytacie. Klasa sama w sobie - takie słowa cisną mi się na usta gdy myślę o tym odcinku. Ukazanie tylu motywów <wspomniany powyżej to jedno wierzchołek góry lodowej> nie wywalając ani razu kawy na ławę to majstersztyk, pieśń dla duszy Człowieka Inteligentnego.

    Wachowscy powinni uczyć się od Filoniego, jak ukrywać swój przekaz w filmach.

    Rebels >>> Matrix. Pozdro dla kumatych.

    ANIMACJA : Czy muszę cokolwiek dodawać? 10/10. Jest zrobiona tak ... na luzie, lekką ręką. Widać totalną swobodę twórczą, a jedynie kretyn nie dojrzy w tłach nawiązań do pejzaży Camille Pissarro.

    POSTACI : Stover spadł właśnie na drugie miejsce, jeżeli chodzi o profile psychologiczne postaci. Ale o tym więcej w kategorii "ukryty przekaz".

    A skoro już Stover ...

    NAWIĄZANIA DO LEGENDS : Pamiętam, jak w Karmazynowym Imperium 3, powtórzono cameo Noma Anora, które było hitem Karmazynowego Imperium 2.

    Byłem zażenowany. Do dzisiaj spuszczam oczy w dół, gdy sobie o tym pomyślę. Bezczelna zagrywka, żerująca na dobrym pomyśle.

    A tutaj? OWOCE Z KSIĄŻEK X-WING? Dla takich chwil żyją Wookiepedyści ! <3 Nadal nie wybaczyłem Disneyowi, ale za takie nawiązania ... jestem w stanie to zrobić

    UKRYTY PRZEKAZ : Byle Janusz nie załapie, ale odcinek mówi o tym że pomimo różnic ... możemy znaleźć w kimś innym bratnią duszę.

    (Autentycznie w tym momencie przerwałem pisanie, bo płakałem)

    Wielu z Was łapie się teraz za głowę i pyta "Co?Gdzie tutaj było coś o przyjaźni? To był odcinek pełen akcji, wybuchy, latanie, kradzieże, bójki ..."

    Otóż nie. Akcja była jedynie tłem.

    Ezra i Zeb.

    Dwa różne charaktety.
    Ba, nawet dwie różne rasy.

    Od niemalże początku widać, że zależy im na sobie. Ale tak im ciężko - duma, kotłujące się w nich uczucia, nieumiejętność wyrażenia swoich ukrytych sympatii ... a jednocześnie ten uchwycony w ich oczach (BRAWA ANIMATORZY!!!) strach o siebie nawzajem w napiętych scenach akcji ...

    "Jeżeli on umrze, to nigdy się nie dowie ile dla mnie znaczy ..."

    A w chwilach uspokojenia ... ponownie ból.

    "Skoro tak bardzo chciałem mu to powiedzieć gdy jego życie wisiało na włosku ... to dlaczego, DLACZEGO nie potrafię zrobić tego teraz ...?"

    Nie wiem jak Wy, ale ja tak to właśnie odbierałem.

    Chociaż Rebels powstaje bardziej dla sztuki aniżeli dla pieniędzy, więc każdy będzie mieć inną interpretację tego dzieła.

    Kto wie co Wy w nim dojrzycie?

    ... a może boicie się, że poznacie siebie?

    KONIEC : Mógłbym pisać o Rebels jeszcze godzinami. Ale nie mam po co - jestem pewien że o serii (ba, o samym tym odcinku) powstanie niejedna praca naukowa. A i tak nie ogarnie się wszystkich wątków <np : napięcie seksualne między Ezrą a Mandalorianką - oooochhh, te miotanie się pomiędzy najniższymi, zwierzęcymi emocjami a wyżynami damsko-męskiej gry, czasami wręcz czuję jak mi się udziela te napięcie, mam jednocześnie ochotę rzucić się na swą kobietę i uprawiać zwierzęcy seks, a jednocześnie pragnę pisania najpiększych miłosnych wierszy, zabija mnie to !!! A to wszystko przekazanie w krótkich wymianach ich spojrzeń czy słownych gierkach!>

    Odcinek jest arcydziełem, wyżyny Star Wars, niczym Epizod 5, Punkt Przełomu czy KOTOR.

    Dałbym 10/10, ale zamiast tego wręczam medal.

    LINK
    • cóż mogę powiedzieć.

      Vos 2015-01-23 00:29:32

      Vos

      avek

      Rejestracja: 2007-05-07

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Warszawa

      Jest mi niezmiernie miło, że ktoś potrafił choćby w niewielkim stopniu opisać moje odczucia związane z tym odcinkiem. Jednak na tym forum znajdują się osoby, których wrażliwość emocjonalna bierze górę nad racjonalnym myśleniem.
      Wiem, że chciałeś napisać więcej, to aż bije z Twojej interpretacji. Blokada? Doznania zbyt silne, by opisać je prostymi słowami? Niespełnienie krzyczy z treści tego posta, co Cię zablokowało?

      LINK
      • Re: cóż mogę powiedzieć.

        Matek 2015-01-23 00:31:24

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Trudno mi powiedzieć. To te nienazwane uczucie które targa mym sercem, jakiś pierwotny ból, który osobiście nazywam "odległym smutkiem".
        Boli, wręcz fizycznie. Nie umiem, nie potrafię, nie mogę teraz więcej napisać.
        Od godziny moją twarz zalewa strumień łez.

        LINK
        • cóż mogę powiedzieć.

          Vos 2015-01-23 00:34:34

          Vos

          avek

          Rejestracja: 2007-05-07

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Warszawa

          W trakcie napisów końcowych serce gryzie nostalgia, a duszę ścina lód. To JEST autentycznie nie do opisania.
          Po obejrzeniu go czułem się jak w czasie samotnych wakacji nad morzem, wiatr smaga twarz chłodną bryzą, kiedy smutnym wzrokiem spoglądałem na puste plaże Juraty.

          LINK
          • Re: cóż mogę powiedzieć.

            Matek 2015-01-23 00:37:28

            Matek

            avek

            Rejestracja: 2004-10-04

            Ostatnia wizyta: 2018-06-22

            Skąd: Skierniewice

            Gdy człowieka w takich chwilach dopadają okrutne, podłe myśli w rodzaju "Nikt nie przeżywa życia tak, jak przeżywam je ja ... Na zawsze pozostanę samotny pośród ludzi", takie obrazy przywracają wiarę.

            Nie jesteśmy samotni. Zostawmy to w rękach Sir Filoniego, a on wskaże nam drogę.

            LINK
            • cóż mogę powiedzieć.

              Vos 2015-01-23 00:53:02

              Vos

              avek

              Rejestracja: 2007-05-07

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Warszawa

              W takich chwilach nie można tego określić inaczej, niż samoistnie prowokowane emocjonalne torsje.
              Całą czułość, uwielbienie, bulimiczne serce zwraca na posadzkę.

              Te dni ciszy, które, które dzielą nas podpowiadają mi złe obrazy.

              LINK
              • Re: cóż mogę powiedzieć.

                Matek 2015-01-23 01:00:36

                Matek

                avek

                Rejestracja: 2004-10-04

                Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                Skąd: Skierniewice

                Chciałbym włączyć następny odcinek, ale ... boję się.

                Boję się tego co zobaczę na ekranie ... oraz w sobie samym.

                Wiesz, w pewnym momencie, gdy odcinek mnie już dotknął na całego, tak około 17tej minuty na chwilę miałem czarny ekran (cięcie pomiędzy scenami). Trwało to przez parę sekund, ale nie odczułem tak tego.

                Trwało to latami, gdyż uchwyciłem wieczność we własnym spojrzeniu którego odbicie ujrzałem w monitorze.

                Widziałem obcego, a zarazem najbardziej bliskiego mi człowieka. Czułem dumę i pogardę naraz, strach i ukojenie - fantom w odbiciu był najstarszym i najmłodszym z ludzi, czymś nieuchwytnym, ulotnym ... sztormem i przystanią.

                Bałem się. Kochałem. Rozumiałem. Chciałem umrzeć i żyć.

                A wszystko dzięki Rebels.

                LINK
                • nom.

                  Vos 2015-01-23 01:05:50

                  Vos

                  avek

                  Rejestracja: 2007-05-07

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-21

                  Skąd: Warszawa

                  Im więcej ciebie tym mniej. Bardziej to czuję, niż wiem.

                  LINK
                • Re: cóż mogę powiedzieć.

                  ShaakTi1138 2015-01-23 12:18:03

                  ShaakTi1138

                  avek

                  Rejestracja: 2009-06-02

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                  Skąd: Biała Podlaska

                  I tu jest taka chwila, gdy nie wiem czy trollujesz czy mówisz serio . Tak czy siak, brawo .

                  LINK
                  • Re: cóż mogę powiedzieć.

                    Mariobaryla 2015-01-23 12:51:31

                    Mariobaryla

                    avek

                    Rejestracja: 2008-10-05

                    Ostatnia wizyta: 2023-08-17

                    Skąd:

                    Jak najbardziej na serio, prawdziwe emocje tylko przy prawdziwych Gwiezdnych wojnach. A nawet i najprawdziwszych. Porównanie do piątego epizodu słuszne, tak samo niezrozumiany przekaz. Cały film poświęcony był wzajemnemu zaakceptowaniu się i okazywaniu skrywanych emocji przez Hana i Leię - a wszystkie te bitwy, szkolenia, Bespiny, to tylko takie zawoalowane owoce z X-wingów. To jest historia, którą George Lucas chciał pokazać światu już w 77 roku, ale zabrakło mu wizji i poetyckiej empatii, dopiero po trzydziestu latach odnalazł w Filonim drogę do spełnienia swych młodzieńczych marzeń - spotkał człowieka, który potrafił przelać jego opus magnum na ekran.

                    Widząc to, Lucas zrozumiał, że jego życiowa misja została spełniona i odszedł, zostawiając swoje lata poszukiwań, które zaowocowały sześcioma niewydarzonymi filmami, człowiekowi o nieprzebranej wizji artystycznej. Żeby nie rozpraszać procesów twórczych Filoniego jakimiś formalnymi błahostkami, zostawił je ludziom z Disneya - ot cała tajemnica. A najpiękniejsze jest to, że Filoni nie jest w tym wszystkim pretensjonalny i przedstawił tę historie ot tak, dla niepoznaki, jako ledwie odcinek serialu dla dzieci. Przewrotny geniusz, ukrył ją tak bardzo, że tylko najprawdziwsi fani będą potrafili ją dostrzec - ci, którzy nie dali się omamić licznymi dystrakcjami pokroju nowych filmów czy innych kanonów. Zawrzeć te wszystkie emocje w 20 minutach - to jest dopiero kunszt.

                    Gdyby nie Matek, przespalibyśmy najpiękniejszą rzecz, jaka spotkała to uniwersum i nie bylibyśmy nawet świadomi poniesionej straty emocjonalnej Dziś brakuje ludzi, którzy tak pięknie potrafią innym otworzyć oczy, przejrzeć do sedna zamysłu, miast jątrzyć dyskusje o rzeczach, które są jedynie zasłoną dla wielowarstwowych przeżyć. Matek opisał to tak pięknie, że rozpłakałem się, chociaż nawet nie obejrzałem odcinka i chyba tego nie zrobię, bo boję się, że nie będę w stanie wyłapać tych nieuchwytnych dla prostaczków przeżyć

                    Podejrzenia o trolling dobitnie świadczą jak małostkowymi istotami jesteśmy. Hańba.

                    PS Matek, ale te "te" są trochę zabójcze TO uczucie, TO miotanie, TO napięcie. Zabijasz we mnie zmysł estetyczny, który sam we mnie pobudziłeś

                    LINK
                  • Re: cóż mogę powiedzieć.

                    ShaakTi1138 2015-01-23 17:01:13

                    ShaakTi1138

                    avek

                    Rejestracja: 2009-06-02

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                    Skąd: Biała Podlaska

                    Dobra, oficjalnie brak mi słów .

                    LINK
                  • Przepraszam Cię.

                    Matek 2015-01-23 21:47:48

                    Matek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-10-04

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                    Skąd: Skierniewice

                    Mario, ja normalnie bardzo zwracam uwagę na gramatykę, ale pisałem pod wpływem ogromnych emocji.

                    LINK
                  • Dlaczego wstydzić się uczuć?

                    Matek 2015-01-23 21:48:56

                    Matek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-10-04

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                    Skąd: Skierniewice

                    ShaakTi1138 napisał:
                    I tu jest taka chwila, gdy nie wiem czy trollujesz czy mówisz serio . Tak czy siak, brawo .
                    -----------------------

                    Jaki trolling? Czy tak ciężko uwierzyć że wiekopomne (nie bójmy się tego słowa) dzieło dotknęło głębi mego jestestwa?

                    LINK
                  • bana

                    Lord Bart 2015-01-23 23:25:16

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    wyczuwam ja w czasie niedługim

                    LINK
                  • Re: bana

                    Matek 2015-01-23 23:38:01

                    Matek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-10-04

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                    Skąd: Skierniewice

                    Lord Bart napisał:
                    wyczuwam ja w czasie niedługim
                    -----------------------

                    A co to, Orwell? Pisanie o uczuciach już zakazane? ;/

                    LINK
                  • nie

                    Lord Bart 2015-01-23 23:50:16

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    ale takie wiatry tu wieją

                    Swoją drogą muszę w końcu wydalić z siebie ten tekst o rebelsach, ech te noworoczne postanowienia

                    LINK
                  • Re: nie

                    Matek 2015-01-23 23:51:27

                    Matek

                    avek

                    Rejestracja: 2004-10-04

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

                    Skąd: Skierniewice

                    Lord Bart napisał:

                    Swoją drogą muszę w końcu wydalić z siebie ten tekst o rebelsach

                    -----------------------

                    Zachęcam, ja się cieszę że się przemogłem, otworzyłem i wyraziłem swe uczucia, nie mogę się doczekać aż staniesz się jednym z nas.

                    LINK
                  • Re: nie

                    Lord Bart 2015-01-24 00:02:44

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    Matek napisał:
                    staniesz się jednym z nas.
                    -----------------------

                    Wszyscy będziemy Burzolami.
                    .

                    .

                    .

                    Ta perspektywa nie da mi zasnąć.

                    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..