I kolejny odcinek.
Jednym zdaniem:
Anakin i Obi-Wan muszą powstrzymać Grievousa przed przejęciem śmiercionośnej broni.
http://www.starwars.com/video/star-wars-the-clone-wars-story-reel-the-big-bang
I kolejny odcinek.
Jednym zdaniem:
Anakin i Obi-Wan muszą powstrzymać Grievousa przed przejęciem śmiercionośnej broni.
http://www.starwars.com/video/star-wars-the-clone-wars-story-reel-the-big-bang
Tetralogia w sumie taka sobie. W tym odcinku, cóż, droidy nadal nie błyszczą inteligencją, główne role gra dużo wybuchów i akcji
A już byłam pewna, że uświadomili sobie, że te droidy to nie jest zbyt szczęśliwy pomysł...
Jak mówisz: w ogólności tak sobie. Nie było źle, ale szału też nie ma. Chociaż ten odcinek zdołał mnie zaskoczyć: do końca myślałam, że kryształ wpadnie w ręce Republiki, która przekaże go Kanclerzowi. Aczkolwiek sam koncept... jakoś średnio mnie przekonuje. Od razu mówię, że nie jestem ekspertem od Gwiazdy Śmierci, więc pytam: czy to w ogóle ma się jakoś do starego kanonu? Na Wookiee w artykule o laserze GŚ znalazłam coś takiego:
"The power source of the laser were special power crystals that the 501st Legion took from Mygeeto on the orders of Darth Sidious."
Druga sprawa: mam uwierzyć, że Grievous, mając Kenobiego w garści i mogąc go zabić 37 i 3/4 raza, wsadził go do celi, poszedł zapytać się Dooku o zgodę, a potem kazał droidom bojowym przenieść go do sali egzekucyjnej (ale padłam jak Kenobi powiedział: "To macie oddzielną salę do tego?" )? Bo to już nawet nie jest robienie z niego idioty, to po prostu nieumiejętność odwzorowania charakteru postaci.
Och, no i niektóre sceny - zwłaszcza loty - były moim zdaniem zbyt podobne do "Zemsty" (na początku, gdy się rozbijają w hangarze) i "Widma" (końcówka, gdy uciekają przed falą uderzeniową).
Nie jestem szczególnie zachwycona tymi odcinkami, ale i tak bardzo się cieszę, że w ogóle je wypuścili. Trzeba było tak od razu. Podejrzewam, że skoro Maul i Ventress mają swoje adaptacje, to nie zobaczymy nawet nieskończonych odcinków z ich udziałem... ale kto wie?
Odcinek super. Wybuch statku jak gwiazdy śmierci. Ciekawe czemu Grievous przypominiał mi Vadera w popsutym TIE.