Powiem, krótko.
Dla mnie szok, aktor miał zaledwie 63 lat. Najprawdopodobniej popełnij samobójstwo ;/.
Powiem, krótko.
Dla mnie szok, aktor miał zaledwie 63 lat. Najprawdopodobniej popełnij samobójstwo ;/.
No właśnie przed chwilą także się dowidziałem. Wielka strata, był wspaniałym aktorem. Podobno popełnił samobójstwo.
R.I.P.
Williams był chyba jedynym aktorem, którego tak jednoznacznie lubiłem... no, może obok Forda. Nie wyobrażam sobie, by inny artysta wpasował sie idealniej w swoje role w takich kamieniach milowych jak Good Morning Vietnam, Buntownik z wyboru czy Stowarzyszenie umarłych poetów. To niepowetowana strata zarowno dla kinematografii, jak i kultury ogółem.
Właśnie dotarł do mnie njus.
Szkoda straszna, świetny aktor, twórca niezapomnianych postaci, zarówno komediowych jak i tych głębszych. "Good morning, Vietnam" uwielbiam, podobnie jak "Panią Doubtfire". Choć parę dni temu oglądałem z nim "Final Cut" i przygnębił mnie ten film mocno...
Szkoda, szkoda.
Strasznie przygnębiła mnie ta wiadomość. Używki, wiadomo, jeden ciągnie całe życie inny - nie. Ale stany depresyjne hmmm chcemy, mimo wszystko, żyć w świecie idealnym (na miarę oczywiście), otaczać się ideałami, keep smiling i how are u? OK OK.
A to nie jest takie łatwe. Nie jest oczywiste. Naprawdę mnóstwo wysiłku i pracy trzeba włożyć by... nie zwariować, zwłaszcza jeśli nie chce się płynąć bezpiecznie w bezideowym nurcie.
To oczywiście takie przypuszczenia na bazie publikacji, nikt poza nim nie wie jak było.
Ostatni film z Williamsem oglądałem w 2002 roku - Bezsenność. Ale wcześniej zapamiętałem go z Klatki dla ptaków, Patch Adamsa, Jumanji, Pani Doubtfire, Hooka...
Jednak największe wrażenie wywarła na mnie rola (co mało odkrywcze) nauczyciela Welton Academy w Stowarzyszeniu Umarłych Poetów. Ten film jest jednym z najważniejszych jakie widziałem, dzięki zwycięstwu ducha nad materia bezwzględnym systemem edukacji, postrzeganej zarówno przez elitarną placówkę jak i naszą, rodzimą "podstawę programową".
Drugim takim filmem, w dużo mniejszym osobistym odbiorze, ale robiącym wrażenie był jego duet z Jeffem Bridgesem w Fisher Kingu.
Nigdy nie obejrzałem Przebudzenia, słabo pamiętam Buntownika z wyboru i Good morning, Vietnam. "Zła" okazja by może sobie odświeżyć.
O Captain! My Captain! our fearful trip is done;
The ship has weather`d every rack, the prize we sought is won;
The port is near, the bells I hear, the people all exulting,
While follow eyes the steady keel, the vessel grim and daring:
But O heart! heart! heart!
O the bleeding drops of red,
Where on the deck my Captain lies,
Fallen cold and dead.
O Captain! My Captain! rise up and hear the bells;
Rise up—for you the flag is flung—for you the bugle trills;
For you bouquets and ribbon`d wreaths—for you the shores a-crowding;
For you they call, the swaying mass, their eager faces turning;
Here captain! dear father!
This arm beneath your head;
It is some dream that on the deck,
You`ve fallen cold and dead.
My Captain does not answer, his lips are pale and still;
My father does not feel my arm, he has no pulse nor will;
The ship is anchor`d safe and sound, its voyage closed and done;
From fearful trip, the victor ship, comes in with object won;
Exult, O shores, and ring, O bells!
But I, with mournful tread,
Walk the deck my captain lies,
Fallen cold and dead. [*]
facet, który ćpał z The Blues Brothers i Carrie Fisher i jednocześnie wspaniały aktor komediowy. Szkoda było mi w tym roku Hoffmana, ale tu naprawdę zrobiło mi się smutno.
Wielka szkoda. Był naprawdę świetnym aktorem. Najbardziej w pamięć zapadła mi jego rola w filmach Jumanji, Bezsenność i Stowarzyszenie Umarłych Poetów. Będzie go brakować. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.
A swoją drogą - do kin trafi niedługo trzecia część "Nocy w Muzeum", gdzie Robin Williams także występuje. Szkoda tylko, że nie będzie mógł od swoich fanów usłyszeć, jak wypadł w tym filmie.
z RW w stand-upie. Program nagrany w 2002, więc po WTC i tak dalej.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLbrJElvnSQZJHEonbpV0J7Lyi3dpJdKNZ
Cudna żywotność sceniczna, ekspresja. Łezka się zakręciła.