TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Stare EU w nowym kanonie

Matek 2014-07-30 13:14:47

Matek

avek

Rejestracja: 2004-10-04

Ostatnia wizyta: 2018-06-22

Skąd: Skierniewice

W opowiadaniu z najnowszego Insidera występuje rasa Herglic, tym sam stając się rasą "kanoniczną". Jest to opowiadanie "One Thousand Levels Down", drugie kanoniczne short story z Insidera.

Rasa ta jednak pochodzi z Legends (pojawiła się po raz pierwszy w Ciemnej Stronie Mocy, a potem w wielu innych źródłach).

Co o tym sądzicie?

Fajnie że przenoszą rzeczy z Legends do nowego kanonu?

A może to zwykłe mydlenie oczu, przenoszą rzeczy mało znaczące aby fanatycy starego EU się jarali ... tylko że rzeczy "duże" jak Anakin Solo czy Wojna z Yuuzhan Vongami są nadal wywalone na śmietnik?

Czy też uważacie że to bezsensowne, skoro pozbyli się jednego kanonu to nie powinni wrzucać usilnie jego elementów do nowego?

PS : Info o Herglicach od Bolka, opowiadania jeszcze nie czytałem.

PSS : Podobno w opowiadaniu powraca rasistowskie podejście Imperium do obcych ras - w sumie fajnie, bo nie było tego w filmach (tak dosłownie), jest to wymysł Legends bodajże.

http://starwars.wikia.com/wiki/Herglic/Canon

http://starwars.wikia.com/wiki/Herglic

LINK
  • Re: Stare EU w nowym kanonie

    Kasis 2014-07-30 18:03:40

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-07-26

    Skąd: Rzeszów

    Na wstępie powtórzę coś, co już pisałam (albo tylko mi się wydaje, a jedynie mówiłam na spotkaniu u nas ).

    Musieliby być nienormalni odrzucając wszystko i od nowa (do każdego byle opowiadanka) wymyślając wszystkie rasy/planety/statki/blastery itd. Kawał dobrej roboty ktoś odwalił za nich, dlaczego nie skorzystać? Naprawdę, to jest zupełnie nielogiczne.

    Po pierwsze, dołożyliby sobie niepotrzebnie więcej pracy. Wiadomo, fajnie tworzyć nowe światy, rasy itd., ale nie ma potrzeby, żeby każda nowa opowieść składała się tylko z takowych.

    Po drugie mogą podlizywać się w ten sposób nerdom. Nawet jeśli ich wcześniej olali i skrzywdzili, to wiadomo, że nie chcą ich całkiem stracić. Wykorzystywanie istniejących elementów z EU pomoże w utrzymaniu wrażenia, że to nadal ten sam świat.

    Po trzecie większość takich elementów nie powinna kolidować z planowanymi historiami. To wydarzenia i uczestniczący w nich bohaterowie przede wszystkim ich ograniczają, nie jakieś kwiatki, księżyce czy rasy.

    Dlatego, nie widzę powodu, żeby robić wielkie halo z każdego nowego elementu przeciągniętego na drugą stronę. IMO, będzie ich bardzo dużo. Owszem, jak piszesz, niektóre z „dużych rzeczy”, na pewno pozostaną na śmietniku, ale za jakiś czas może się okazać, że recykling jest stosowany na dużą skalę. W ostatecznym rozrachunku z EU może pozostać jedynie legendami nie tak znów duży procent tego co zostało stworzone.

    Mnie takie zabiegi cieszą, potwierdzają, że „góra” nie jest tak głupia by wywalić mnóstwo przydatnego i dobrego materiału przygotowanego przez poprzedników.

    Niech przenoszą, będzie mnie to utwierdzać w przyjętej przeze mnie postawie: póki się coś starego nie gryzie z nowym, istnieje także w nowym kanonie.

    I nie uważam tego, za coś robionego na siłę. Jak napisałam jest to IMO jedynie logiczne postępowanie. Nie chcę, żeby od zera zrobili wszystko po swojemu. Rozumiem, że przerobią pewne kawałki historii, nawet spore, ale wieżę, że jednak kawałki. No i jak napisałam, często nie powinno być potrzeby, żeby równocześnie zmieniać tło dla tych nowych wydarzeń. Tło może być takie samo.

    Plus jeszcze jedno. Nie zapominajmy, że bardzo dużo osób tworzących nowe SW, to ci od starego SW. Nie da się tak wywalić z głowy wszystkiego. Taki proces przenoszenia z Legends do kanonu jest moim zdaniem jak najbardziej naturalny i logiczny.

    LINK
    • Re: Stare EU w nowym kanonie

      Darth R 2014-07-31 17:07:23

      Darth R

      avek

      Rejestracja: 2014-07-27

      Ostatnia wizyta: 2014-10-26

      Skąd: Warszawa

      Nowy kanon będzie z oczywistych względów bazować na wymyślonych na potrzebę EU gatunkach i planetach - tyle, ze ich historia będzie inna. Obrazowo można stosunek EU do kanonu przyrównać do masakrowania przez Hollywood historii czy mitologii. EU staną się fantazją o kanonicznej historii. Będą więc zawierać elementy wspólne, ale będzie istniało sporo różnic

      LINK
  • w sumie to co

    Lord Sidious 2014-07-30 18:08:10

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-07-25

    Skąd: Wrocław

    prawdę mówiąc niewiele mi ta rasa mówi. Natomiast tutaj nie wiem, czy jest to wynik faktycznie nawiązania do EU i reklamowania, czy może tego, że pisano to gdy jeszcze kanon EU istniał. Zresztą ogromnego wszechświata nie stworzy się od razu, dlatego będą szli na skróty, będą korzystać z takich rzeczy, bo mają za mało twórczych ludzi. A reklamowanie się nawiązaniami z EU właśnie faktycznie już się zaczęło przy nowej książce Millera. Mnie to już nie rusza, raczej patrzę na to, że ktoś w końcu w USA pomyślał, że przy spadającej sprzedaży książek i komiksów trzeba wyżyć nie tylko jak film pojawia się na ekranie, ale przez cały rok. Skoro 10 tysięcy hardcoverów sprzedanych w ciągu miesiąca w USA zapewnia wejście na listy bestsellerów, to nawet niech 10% fanów im odejdzie, to Del Rey poczuje stratę. Dlatego będą przemycać drobne rzeczy, muszą, bo tak się kręci biznes.

    LINK
    • Re: w sumie to co

      Darth R 2014-07-31 17:01:22

      Darth R

      avek

      Rejestracja: 2014-07-27

      Ostatnia wizyta: 2014-10-26

      Skąd: Warszawa

      Coraz istotniejszą grup fanów będą stanowić ludzie, którzy wychowali się na prequelach i TCW. Dla nich los EU jest kompletnie obojętny

      LINK
      • Re: w sumie to co

        Lord Sidious 2014-08-03 13:04:20

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2025-07-25

        Skąd: Wrocław

        problem w tym, że dla nich również w dużej części los książek i komiksów. O ile fani prequeli, wychowani na nich, którzy już sięgnęli po książki/komiksy faktycznie mogą poczuć się zrażeni rebootem, o tyle pokolenie TCW w większości na poważnie do EU nie usiadło, więc im to faktycznie rybka .

        LINK
        • Re: to bardziej skomplikowane

          Darth R 2014-08-03 13:24:16

          Darth R

          avek

          Rejestracja: 2014-07-27

          Ostatnia wizyta: 2014-10-26

          Skąd: Warszawa

          Jak zawsze to jest bardziej skomplikowane. I nie zawsze jest to związane z kluczem pokoleniowym. Są np. osoby, które przede wszystkim jarają się komiksami i nie interesują się książkami (przy czym komiksy są najczęściej dalekie duchem od ducha Star Wars, o czym świadczą dzieje Q. Vosa. Inna sprawa, że innych komiksów jest szkoda - jak np. komiksu opowiadającego bitwie o Jabiim).
          Wiele osób pogardliwie wypowiadało się o książkach, które rozgrywały się po bitwie o Endor, gdyż fabularnie są one bardzo słabe a do tego stale powtarzają te same wątki(dotyczy to też hołubionej przez fanów Trylogii Thawna). Do tego pojawienie się kolejnego Skywalkera/Solo jest śmieszne. Pamiętam jakim zawodem dla mnie były kupowane jeszcze na bazarze Różyckiego pirackie drukowane na powielaczu pierwsze książki z EU
          Inni znowu lubią się przebierać za Jedi, ale mają gdzieś EU (oczywiście są też tacy, którzy kręcą biznes na przebieraniu się za Jedi - naruszając zresztą warunki licencji na podstawie, której mogą za darmo wykorzystywać znak handlowy SW, chyba wszyscy wiedzą jak nazywa się ta organizacja))
          Tak więc wszelka generalizacja jest bez sensu

          LINK
          • Re: to bardziej skomplikowane

            Lord Sidious 2014-08-03 13:36:39

            Lord Sidious

            avek

            Rejestracja: 2001-09-05

            Ostatnia wizyta: 2025-07-25

            Skąd: Wrocław

            owszem jest skomplikowane, ale to co piszesz to obecnie w ogóle są osoby poza tematem. Po pierwsze dlatego, że EU (książki i komiksy) zawsze były towarem niszowym. Dla większości fanów po prostu nie istniały. Potem masz rozjazd, że milion osób w Polsce idzie na film, komiks kupuje 5000 osób, a książkę z 2-3 tysiące, a fanami jest ze 100 tysięcy. Więc jeśli komukolwiek zależało na EU to raczej na osobach, z tej małej grupy, które to kupują i czytają. Tam faktycznie musi być mniej pokolenia TCW z prostych względów czas/pieniądz. Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć i tyle. Natomiast jak popatrzysz na Celebration w USA to podział na mainstream filmowy i niszę książkowo-komiksową jest tam równie mocno widoczny jak u nas. A kostiumowcy to inna nisza, która chyba tam jest bardziej widoczna i większa, u nas powoli robi się to samo. Stąd wniosek, że biorąc ogrom fanów do zestawienia, to reboot nie ma znaczenia - bo zawsze liczyły się filmy, a reszta to dodatek. Natomiast w niszy książkowo-komiksowej, wśród najbardziej oddanych fanów, właśnie niestety ten reboot ma znaczenie.

            LINK
            • Re: to bardziej skomplikowane

              Darth R 2014-08-03 13:56:06

              Darth R

              avek

              Rejestracja: 2014-07-27

              Ostatnia wizyta: 2014-10-26

              Skąd: Warszawa

              W większości masz rację. Z jednym wyjątkiem - nie utożsamiałbym fanów komiksów z fanami książek. Przynajmniej w warszawskim fandomie miłośnicy komiksów książek raczej nie czytają.
              Moli książkowych nie nazwałbym najbardziej oddanymi fanami. Osoby przebierające się za Jedi często są równie fanatycznie oddane. Aby należeć do największych takich organizacji trzeba wydać na kostium masę kasy (przyjmowane są jedynie licencjonowane sprowadzane z USA kostiumy, a to wydatek co najmniej kilku tysięcy zł. Nawet kupno zwykłego lighsabera to co najmniej 600 zł - chyba, że się go sprowadza z USA gdzie jest on razy tańszy). W mniejszych grupach kostiumy są tańsze, ale wymagają więcej pracy. Takie grupy są równie fanatyczne - np. niewielkie odstępstwo od kostiumu z filmu wyklucza z organizacji.

              LINK
              • Re: to bardziej skomplikowane

                Mistrz Seller 2014-08-03 17:50:19

                Mistrz Seller

                avek

                Rejestracja: 2006-11-24

                Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                Skąd: Skierniewice

                W SW jak chce się poznać świat to trzeba czytać i książki i komiksy. Jak ktoś chce zostać nerdem-chodzącą wookiepedią to musi czytać i to i to.

                LINK
              • Re: to bardziej skomplikowane

                Lord Sidious 2014-08-03 18:07:58

                Lord Sidious

                avek

                Rejestracja: 2001-09-05

                Ostatnia wizyta: 2025-07-25

                Skąd: Wrocław

                nie no jasne, że są różne oddania fanostwa, jeden będzie się koncentrował na uniwersum i książkach, inny na kostiumach, jeszcze inny na lokacjach.

                Natomiast książki/komiksy też można czytać wszystko jak leci lub z doskoku. Gdy czytasz z doskoku, kanon nie jest ważny. Jeśli czytasz tylko komiksy lub wybrane książki, kanon całości też nie jest ważny, ważne jest to co dotyczy opowieści.

                LINK
  • .

    p4v 2014-07-30 19:03:45

    p4v

    avek

    Rejestracja: 2012-08-01

    Ostatnia wizyta: 2023-06-26

    Skąd: Katowice

    Ja czekam aż przeniosą Catholi. Cathole muszą być ze swoim własnym sektorem i krzyżem. Inaczej będzie kolejna afera w wiadomościach

    LINK
  • A new dawn

    Lord Sidious 2014-08-03 13:10:43

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-07-25

    Skąd: Wrocław

    Nowa książka Millera chyba dobrze pokazuje jakie miejsce będzie miało EU w kanonie. Miller sam w wywiadach wspomina o dwóch nawiązaniach, jednym do podręczników West End Games, i drugim do swojej serii KOTOR. Bez postaci, raczej nazwy i jakieś tło. Natomiast jednocześnie wchodzi w konflikt z "Punktem przełomu" (o tym nie mówi). początek spoilera Chodzi o to, że mistynią Kannana jest Depa, która z tego co piszą na TFNie walczyła całą wojnę klonów po stronie Republiki i zginęła w rozkazie 66 koniec spoilera. Oczywiście gdyby ktoś chciał to może to retconować, ale po co. Można było stworzyć nową postać, bo to tylko wspomnienie, ale wybrali taką opcję. Ich sprawa. Z tym właśnie chyba trzeba się oswoić.

    Ale w sumie nie chciałoby mi się pisać nawet o tym, gdyby nie jedna rzecz. To co mówią na Comic Conie o legendach.

    Shelly Shapiro:
    That they are legends. And legends are big, and legends are exciting, and legends are special, and you can read them, and tell them, and love them. And then we also read history, and we retell that, and love it, and that gets retold until it’s a legend too.

    Pablo Hidalgo:
    “Everything now – starting from “A New Dawn” on – is canon. So if you care about that – which you really probably shouldn’t, but if you do – it’s all a part of this whole new collaborative process…. All of this stuff happened. But not really; it’s fiction.”

    Teraz piszą o kanonie, ale jednocześnie jak widać, nawet nie próbują mówić, że nowy kanon będzie wieczny - w każdej chwili może stać się legendami . Oni już to wiedzą. Zresztą gdy to zrobili ja także wiedziałem, że tak będzie. Ale przynajmniej sprawa jest czysta.

    LINK
    • Re: Polityka historyczna

      Darth R 2014-08-03 13:35:56

      Darth R

      avek

      Rejestracja: 2014-07-27

      Ostatnia wizyta: 2014-10-26

      Skąd: Warszawa

      Z kanonem jest jak polityką historyczną czy twrzeniem tradycji - nic nie jest wieczne - "prawda" historyczna (czytelnicy H. White`a wiedzą, że tzw. prawda historyczna to tylko pozytywistyczna iluzja) redefiniuje i przekształca obraz przeszłości, aby dzięki temu zabiegowi wykorzystać go na uprawianie polityki (dobrym przykładem jest skandaliczna wystawa MPW, albo wymyślanie nowych świętych na podstawie błędów kopistów przy przepisywaniu Martyrologium Hieronymianum).
      Nadmiernie pewnie generalizując ale problem z EU mają dzieciaki urodzone w latach osiemdziesiątych, które definowały swoje miejsce w fandomie za pomocą znajomości EU. A teraz Disney jednym ruchem pokazał, że ich wiedza jest nic nie warta a często sprzeczna z obecnym kanonem SW. I stąd tyle hejtu dla hejtu

      LINK
      • Re: Polityka historyczna

        Lord Sidious 2014-08-03 18:17:30

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2025-07-25

        Skąd: Wrocław

        problem w tym, że tak zwana polityka historyczna to bardzo fajna koncepcja w twórczości, ale w tym wypadku to niestety zwykły PR i to marnej jakości. Sam Lucas akurat świetnie się bawił tworząc prequele, które potem są przedstawiane w klasycznej trylogii z pewnego punktu widzenia. Wychodzi, że Obi-Wan prawie zawsze naciągał, kłamał, choć ogólnie trafiał w sedno. Podobnie rzecz się ma w "Diunie" Herberta czy "Fundacji" Asimova, gdzie z czasem oryginalne wydarzenia w dalszych dziełach się zlewają, ale nie w wypowiedziach narratora, a w wiedzy bohaterów. Narrator wtedy milczy, a czytelnik sam to odnajduje. Niestety gdy po prostu jeszcze raz zaczynamy historię od nowa, w tym samym miejscu, to głupio się tłumaczyć, że historia stała się legendą.
        A co do EU - to po pierwsze nie Disney, a Lucasfilm, tę decyzję podjęto w LFL. Po drugie, faktycznie fanatyczne oddanie uniwersum ma swoje początki w latach 80. ale jeszcze bardziej w 90. W czasach kiedy nie było filmów nowych, kiedy po obejrzeniu x-naście razy w kinie ludzie uczyli się na pamięć dialogów. Książki, potem WEGi to było jedyne co mogło docierać do fanów przez pewien czas, było substytutem filmów. Gdy u nas w latach 90. pojawiły się książki Amberu właściwie nie było nic innego z SW, zwłaszcza na mój ówczesny portfel. A że Lucas generalnie w prequelach potraktował EU generalnie sprawiedliwie, nie robiąc większych rewolucji, to EU zyskało taki status jak zyskało, zwłaszcza gdy Leland czy Rostoni mówili wprost, że nie wyobrażają sobie rebootu. Niestety nie ma Lucasa, Rostoni poszła na emeryturę, więc wyrobnicy nie potrafią iść dalej, stąd zrobił się problem.

        LINK
        • Re: Polityka historyczna

          Darth R 2014-08-03 22:01:18

          Darth R

          avek

          Rejestracja: 2014-07-27

          Ostatnia wizyta: 2014-10-26

          Skąd: Warszawa

          Co do Diuna i Fundacja (połączona z cyklem robotów) to trochę inna historia. Tam historia rzeczywiście przechodzi w legendy. Bardziej miałbym na myśli to co tworzyła rzymska annalistyka - tam brakło wiedzy o dziejach wczesnej republiki czy wcześniejszego okresu królewskiego i dosyć świadomie budowano różne wizje przeszłości, mniej więcej w tym samym czasie (młodsza annalistyka). Albo o mitologii greckiej gdzie współistniały mity zaprzeczające sobie, gdyż mitologia nie miała jednej ustalonej wersji. Wreszcie można powołać się na przykład historii średniowiecznej, gdzie w kolejnych kronikach przetwarzano wcześniejsze opowieści - to tak jak Gall Anonim był EU a Kadłubek - nowym kanonem

          LINK
          • Re: Polityka historyczna

            Lord Sidious 2014-08-03 22:25:33

            Lord Sidious

            avek

            Rejestracja: 2001-09-05

            Ostatnia wizyta: 2025-07-25

            Skąd: Wrocław

            w sumie Gall Anonim i Kadłubek to chyba dobry przykład, bo dzieli ich jak dobrze pamiętam jakieś 70 lat w pisaniu czy coś koło tego. Czasy się zmieniły, potrzeby też, wiedza także, nie mówiąc o postrzeganiu pewnych spraw, stąd różnice i przetwarzanie są jak najbardziej konieczne. Czyli w tym wypadku jeśli Anonima przyrównalibyśmy do EU, to dzieła Kadłubka powinny się dziać w okolicach 7 Epizodu, a cała historię po Yavinie do tego czasu ukazywać za pomocą retrospektywy. Wyciągać z historii wiele faktów, czasem je powielać, czasem przeinaczać. Tyle, że tego nikt nam nawet nie oferuje. Produkt, który teraz powstaje - co widać po TCW jest po prostu alternatywny i tyle. Chodzi o coś innego, bliższe wariacjom, niż polityce historycznej. We wszystkich wspomnianych przez Ciebie przykładach masz jedną istotną cechę wspólną - perspektywę czasową, która wypacza wydarzenia. Nikt ich nie pamięta, więc historię piszą zwycięzcy (którzy się ostali). Nie ma też źródeł, by to zweryfikować. Dlatego właśnie twierdzę, że w przypadku Del Reya to niestety PR. Choć przyznam, że to byłoby bardzo ciekawe, gdyby faktycznie przetworzyli większość materiałów i w nowych książkach/komiksach ukazali to z innej perspektywy - w stylu "inwazja Yuuzhan była akcją propagandową terrorystów z tak zwanej samozwańczej Nowej Republiki". Natomiast ilość nakładu pracy i ilość odbiorców tego sprawia, że jest to nie do zrealizowania.

            LINK
    • Re: A new dawn

      Matek 2014-08-03 22:43:19

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      -początek spoilera Depa koniec spoilera jest mistrzynią tego Jedi-kowboja z Rebels? No to świetnie, pewnie dostaniemy jej nową wersję w retrospekcjach albo coś ;/

      LINK
  • Rasizm Imperium w ST

    Darth R 2014-08-03 13:46:47

    Darth R

    avek

    Rejestracja: 2014-07-27

    Ostatnia wizyta: 2014-10-26

    Skąd: Warszawa

    Rasizm sił imperialnych do niehumanoidów wypływa z oryginalnej trylogii. Imperialni oficerowie z dezaprobatą wypowiadają się o niektórych obcych choć to prawda, że dotyczy to jednego obcego). Przede wszystkim w siłach imperialnych brak jest obcych, oficerami i szturmowcami są co do jednego humanoidy. Oczywiście łatwo to wytłumaczyć - brakło możliwości technicznych dla pokazania zbyt dużej liczby obcych

    LINK
  • ###

    smajlush 2014-08-03 18:31:45

    smajlush

    avek

    Rejestracja: 2010-09-18

    Ostatnia wizyta: 2024-06-29

    Skąd: Kraków

    Mówili wyraźnie, że będą się inspirować Legendami i można się było spodziewać, że powoli część Legend zacznie wracać do oficjalnego EU. Po pierwsze jest to spowodowane tym, że nie ma co wymyślać na siłę wszystkiego od nowa a po drugie, że chcą przyciągnąć rozeźlonych nerdów tym, że przywracają części EU. Na większe kawałki kanonu bym nie liczył. No chyba, że społeczność graczy wystarczająco głośno będzie się domagać, reedycji KOTORa z nową grafiką i silnikiem.

    LINK
    • Re: ###

      Darth R 2014-08-03 22:06:59

      Darth R

      avek

      Rejestracja: 2014-07-27

      Ostatnia wizyta: 2014-10-26

      Skąd: Warszawa

      Jeśli prawdą są plotki o fabule 7 epizodów to EU po bitwie pod Endorem kompletnie zostanie zlekceważone. Najważniejsze fakty zostaną zmienione.
      Inaczej będzie traktowana część EU traktująca o przeszłości (a im dalszej przeszłości to tym więcej się z niej ostanie) - ta przeszłość będzie nieobecna w epizodach 7-9. Z stąd imperator Sithów Vitiate (akurat moim zdaniem ten Sith jest zbyt potężny) ma większe szanse się ostać niż Mara Jade

      LINK
  • Re

    Gumis 2014-09-01 15:29:15

    Gumis

    avek

    Rejestracja: 2013-04-02

    Ostatnia wizyta: 2018-04-26

    Skąd: Rzeszów

    Już to gdzieś pisałem.
    Myślę że nie bez powodu nazwali to " Legendami". A jak nie macie jeszcze dzieci a już zapomnieliście czego w podstawówce uczyli, przypomnijcie sobie definicję czym jest legenda ( " Wars i Sawa", " Smok Wawelski" )
    Przez samą nazwę myślę że naprawdę sporo rzeczy ze starego EU rozpoznamy w nowym kanonie.
    A jak ktoś będzie przedstawiał to jako zarzut, to jakby miał pretensje że w bajkach o smoku Wawelskim występuje Kraków

    LINK
  • re

    Gumis 2014-09-02 06:37:08

    Gumis

    avek

    Rejestracja: 2013-04-02

    Ostatnia wizyta: 2018-04-26

    Skąd: Rzeszów

    Cóż, wszyskim nie dogodzą. Wolę być optymistą, ale. ..
    To tak jak z Robin Hoodem czy Królem Arturem. Co parę lat nowa ekranizacja- jedni próbują odpowiedzieć historię jak najbardziej zbliżoną do oryginału a innym tylko imię bochatera się zgadza.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..