Na spotkaniu było 7 osób. Szybko uciekliśmy z rynku, gdzie muzyka hałas był nie do zniesienia. Najpierw schroniliśmy się w chłodnej piwnicy Kryjówki, a jakiś czas potem wylądowaliśmy w ogródku Tawerny. I tam Maciek doznał olśnienia, że był już kiedyś na naszym spotkaniu (pierwsze spotkania odbywały się często w Tawernie). Posprawdzałam sobie i wychodzi mi na to, że było to V RzSFSW w listopadzie 2006 r. Cóż, co się odwlecze...
Co porabialiśmy? Dość długo graliśmy w „Planety/rasy” (zwyciężył duet Nen-Tori), wyszykowaliśmy kartkę dla Kuby (/News/18526), przypomniałam o wycieku scenariusza do AOTC z przeszłości i jak zwykle pogadaliśmy na różne tematy starwarsowe oraz nie-starwarsowe.
Na koniec, jak już się porozchodziliśmy, to Nen, promil i ja zrobiliśmy mały rekonesans pubu Talizman, jako potencjalnego miejsca następnego spotkania. Wygląda na to, że się tam poturlamy na następne oficjalne spotkanie, najprawdopodobniej w drugiej połowie sierpnia.
Podsumowując: bawiłam się dobrze, pseudo-program został zrealizowany, niczego nie zapomniałam, a w drodze powrotnej wrzuciłam kartkę do skrzynki.
Do zobaczenia :]