1. Mara Jade
2. Thrawn
3. Dark Empire
4. Stara Republika (brak postaci z trylogii)
5. Chewbacca grający w szachy!
6. Pies Luke`a
7. FREEDON NADD!! CO za postać.
1. Mara Jade
2. Thrawn
3. Dark Empire
4. Stara Republika (brak postaci z trylogii)
5. Chewbacca grający w szachy!
6. Pies Luke`a
7. FREEDON NADD!! CO za postać.
Boba Fett oraz cała twórczość panny Karen Traviss.
Gust gustami, ale ja na serio nie czaję jak można jej nie lubić
Nie wałkuje wciąż tego samego, stwarza nowe historie, nowych bohaterów, a styl pisania jest o wiele wyższy niż u innych "starłarsowych" autorów.
Keran napisał:
Gust gustami, ale ja na serio nie czaję jak można jej nie lubić
Nie wałkuje wciąż tego samego, stwarza nowe historie, nowych bohaterów, a styl pisania jest o wiele wyższy niż u innych "starłarsowych" autorów.
-----------------------
Tzn jak widać u góry to ja też jestem jej fanem ... ale pisanie "Nie wałkuje wciąż tego samego" może zadziałać jak płachta na byka D
Ale spoko, pojawiają się te same MOTYWY Ale jest w porządku - ona je zmienia i dostosowuje do ery i wydarzeń, więc małe to przewinienie.
Lepsze to niż Zahn wtykający wszędzie swoich bohaterów ...
"Nie wałkuje tego samego" chodziło mi, że do tej nudnej Wojny Klonów wprowadza powiew świeżości () przejawiający się dużą ilością nowych bohaterów, nową historią, która za główny cel obiera co innego, itp. Wiesz o co chodzi Tak samo w Dziedzictwie, fajnie oderwać się od spraw Jedi i poczytać o polityce na Mandalorze i klanie Fettów
Powiedz że to trolling ... Tzn jestem pewien że tak, przez to co dopisałaś w nawiasie do punktu czwartego, ale i tak się upewnię ...
kanon to jeden wielki trolling, taka prawda. Disney was strollował, i teraz bronicie idiotów i idiotycznych motywów. Dla mnie ten kanon to nie jest obecnie wart więcej niż kiełbasa .
Ale kanoniczna czy niekanoniczna?
Kathi Langley napisał:
kanon to jeden wielki trolling, taka prawda. Disney was strollował, i teraz bronicie idiotów i idiotycznych motywów. Dla mnie ten kanon to nie jest obecnie wart więcej niż kiełbasa .
-----------------------
Zdanie jak tyłek, każdy ma własny.
Ja nie pytam o Twoje zdanie na temat kanonu. Ja pytam o ten temat i to co napisałaś ... (argumentem przeciwko erze starej Republiki jest brak postaci z OT - no sorry, albo jesteś pijana albo trollujesz ... Spodziewałbym się takiego tekstu po GROMie <moooże> a nie po Tobie)
Hal, tym razem zostaw coś do rana. Miłej zabawy redakcjo.
Hala nie ma!
4. Kiełbasa.
Hmm jako fan i nerd (chyba) SW nie mogę powiedzieć jaki motyw był najgłupszy. Choć jest jeden, którego nie cierpię :
1. Mace Windu - za żałosny Punkt Przełomu, najgorsza książka ever z Star Wars, jeżeli nie z wszystkich książek, które kiedykolwiek przeczytałem/próbowałem przeczytać.
A cenisz sobie pieczoną kiełbasę?
a mejs to muj monrz
Gadać kto stoi za tą troll akcją i płaczem o niekanoniczności.
Story Group
Chciałbym zwrócić uwagę, że w temacie o najgłupszych motywach z "kanonu" wypisujecie wszyscy motywy z niekanonicznego (nie będącego elementem "kanonu") Expanded Universe. Poprawną odpowiedzią jest więc Meebur Gascon.
Revan
Bane
Luceno
Mando
Jądro ciemności Windu
zmartwychwstałe imperatory
Vongi
robale
i Stargrillery
PS. power rangers
Jądro Ciemności Windu?
http://img.sadistic.pl/pics/1280693d98f7.png
1 sw rebels
2 tcw
3 epizod 7
jakis taki se ten kanon co nie
Ale w tytule jest RIP ;]
ale w tytule mojego posta nie ma ;d
...to co, banik za łamanie punktu 7go regulaminu?
nie no, i tak ten temat zrobiono do spamowania... nie, wcale nie chodzi tutaj o nepotyzm i kolesiostwo...
ale wiesz, chyba że chcesz nie odmówię ci tej przyjemności...
Na polconie, zdaje się, że jutro, ma być prelekcja o głupotach w kanonie; nie wiem czy ktoś od nas będzie, ale w zasadzie jestem ciekawa, co tam zostanie tak właściwie zaprezentowane
Kathi Langley napisał:
5. Chewbacca grający w szachy!
-----------------------
Motyw pojawia się w ANH
Wiem. LS, który napisał tego posta w celu trollingu, również to wiedział
Trudno zliczyć bezsensownych pomysłów z EU: kolejni Skywalkerowie lub Solo, kolejny Solo po CSM, Starkiller, Luuke Skywalker, Rada Jedi z politykami, Darth Krayt.... ale to czego nie lubię najbardziej to zmartwychwstanie Bobba Fetta i komiksy, w których pojawia się ta postać
Po pierwsze dlatego, że Bobba Fett nie miał prawa przeżyć ROTJ. Nawet nie dlatego, że pomysł wydobycia się z jamy Sarlacca jest absurdalny i nielogiczny. Samo uderzenie Fetta w barkę Jaby powinno przerwać mu rdzeń kręgowy i go zabić
Po drugie z Boby Fetta jest taki łowca nagród jak z Jamesa Bonda agent... Łowca nagród powinien stać wiecznie w cieniu, nie powinien być celebrytą, często powinien zmieniać tożsamość, wtapiać się w tło.
Kolejność w jakiej przedstawiam swoją topkę jest raczej przypadkowa, więc proszę się nią nie sugerować
1. Mania klonowania
W starym EU każdy szanujący się bohater powinien mieć klona. Swoje kopie zapasowe miał Jango, Galen, Jorus, Luke, Palpatine, a także w pewnym sensie Dooku, Vader i Maul. Ten koncept był tak potwornie wyeksploatowany, że mdliło mnie na samą myśl o nim. Jak autor nie miał pomysłu na przeciwnika to kogoś klonował i już...
2. Mania powracania
Może nie jest z tym tak źle jak w DC czy Marvelu, ale też pełno tego było. Zaczęło się bodaj od odrodzonego Imperatora, potem już było z górki... Boba, Iaco Stark, Krayt, Maul... Właśnie, ten ostatni chyba zaliczył najwięcej powrotów, przy czym każdy kolejny był głupszy od poprzedniego i opus magnum idiotycznych odrodzeń tego Zabraka było tak idealne w swym debilizmie, że trafiło do kanonu razem z resztą TCW. W ogóle co jest w tej postaci oprócz badassowego wyglądu, że tak się na nim fani ekscytują? Pojawił się tylko w jednym filmie, nie zrobił zbyt dużo, tylko zabił jednego Jedi i dał się pokonać padawanowi, to wszystko... Jednak ma grono oddanych gruppies.
3. Sithowie Krayta
Stworzenie nowego Zakonu Sithów, który porzuci Zasadę Dwóch, było nieuchronne, ale jak to zrobi, o mamo. Mroczny Lord to ofiara losu, wychował się wśród dzikusów, po tym jak pustelnik skopał mu tyłek musiał udać się na banicję, CSM uczył go jakiś noname, bo znani się z niego śmiali, trafił do niewoli i został ciężko okaleczony, większość życia spędził w lodówce i został zabity raz przez swego sługusa, a drugi raz przez męczącego nastolatka. W ogóle Sithowie Krayta od strony wyglądu jak i charakterystyki bardziej przypominają przeciwników Power Rangersów niż prawdziwych Sithów.
4. Yuuzhan Vongowie
Może i koncept sam w sobie nie był taki zły, chociaż ciężko było mi się pogodzić z wprowadzeniem do EU przybyszy z innej galaktyki, ale wykonanie? Po pierwsze z wyglądem i charakterystyką jest przy nich problem taki sam jak z Sithami Krayta tylko bardziej ekstremalnie, czyli kicz do bólu. Poza tym koncept odcięcia od Mocy ciekawy, ale przecież Moc to "energia życiowa" i każdy jest na nią wrażliwy, więc mamy niejasność, którą nikt nigdy nie wyjaśnił. No i na początku zabicie jednego Vonga było wyzwaniem, a na końcu siekli ich masowo. Poza tym po NEJ ich wątek zwyczajnie został porzucony.
5. Killikowie
Wojna z ogromnymi termitami dowodzonymi przez wariata, któremu wydaje się, że jest królową roju? No ludzie...
6. TOR
Nadzieje były wielkie, zapowiedzi szumne, a wyszło jak wyszło. Zepsuto fabułę KOTORów mówiąc, że za wszystkim stał Imperator Sithów, a wszyscy od Mandalora Ostatecznego po Revana byli pionkami w jego grze. Samego Vitiate też skopali. Liczyłem na to, że okaże się jakąś już znaną postacią jak Andeddu czy Shar Dakhan albo chociaż dadzą mu dobrą backstory, ale gdzie tam... Bękart, który był niewyobrażalnie potężny i potrafił zniszczyć siłą woli całą planetę. To wszystko...
1. The Clone Wars
A) Pomysł wymyślenia po sześciu latach ułożonej historii konfliktu padawanki, która jednak poniekąd sama w sobie nie była tak beznadziejna, jednak sama w sobie jest wypaczeniem.
Zrobienie z Mando bandy pacyfistycznych p.....ł a za właściwych zaczęła uchodzić wypaczona Wataha Śmierci.
C) Motyw ukatrupiania historii każdej postaci co nie zginęła w filmie. O ile Even Piell jakoś był mi obojętny z racji niejarania się przesadnie Nocami Coruscant to już np. z Adi Gallią czy Barrisą Offee już tak.
D) Bo takich historiach jak np. bitwa o Jabiim bijący po oczach infantylizm bitew, z takimi himalajami głupoty jak klony będące na wszelkich stanowiskach obsługi okrętów wojennych i td. w sytuacji kiedy na początku wojny był tylko jeden ośrodek klonujący i td.
E) Nie było to warte zapamiętania nazwy, ale wspomnę tą idiotyczną historię karłowatego kosmity co z robotami robił za komandosa dowalającego Sepom .
2. Rebels - za sam pomysł pierdyliardowej historii o smarkaczach dających przez kilka sezonów łupnia potędze militarnej z której zrobili juz w trailerach mega debili. Chciałbym się mylić ale TCW pokazało że jak coś już w 2008 było do przewidzenia złego to się sprawdziło .
3. Darth Maul—Son of Dathomir
No i to chyba wszystko na teraz jeśli idzie o kanon .
Ale to nie są głupoty starego EU tylko nowego Więc piszesz nie na temat i na dodatek zapomniałeś o najgorszych grzechach TCW:
a) Pokręcenie backstory Ventress i Dathomiry - Kto do jasnej anieli stwierdził, że trzeba to ruszać? Ventress miała dobre backstory i je pokręcili, a Siostry Nocy? Rety... ich backstory wygląda jakby Filoni wrzucił do niego granat.
b) Powrót Maula - Kto to wymyślił? Kto to zatwierdził? Zabijaka Imperatora okazał się niewolnikiem z dathomirskiej hodowli sługusów i powrócił w formie wariata z mechanicznym odwłokiem. No ludzie...
c) Mortis - Rety, jakie to było złe. Pseudogłębokie wyjaśnienie przeznaczenia Wybrańca, które nie wyjaśniało nic.
Kwarc napisał:
Ale to nie są głupoty starego EU tylko nowego
Podobno istnieje jeden Kanon "disnejowski" a oprócz tego są jakieś tam nic nieznaczące Legendy więc skoro w tytule jest kanon to jak najbardziej na temat .
Pokręcenie backstory Ventress i Dathomiry
Ale jako że po pierwszej serii z tym odrodzeniem Maula omijałem odcinki z Dathomirą szerokim łukiem więc się już nie wypowiadałem by nie wyszło że nie znam całości problemu .
Powrót Maula - Kto to wymyślił?
Zapewne ktoś kto wierzy w możliwość przecięcia na pół i przeżycia upadku z wysokości co najmniej najwyższego wieżowca świata . A bardziej serio to był błędny skrót myślowy - Zapomniałem poprawić przed zamieszczeniem na "DM i SOD" więc wynikło małe niedomówienie za które przepraszam .
Mortis - Rety[/cytat]
Tego nie wymieniłem bo nawet nie oglądałem. Po przeczytaniu na Wookie i Ossusie wstępów fabuły uznałem że nie bardzo ciekawi mnie tracenie z 75 minut na odkrycie co flanelowiec i kapelusznik widzą kiedy są akurat zdrowo naćpani. Z tego wszystkiego już z uniwersum Disneya wolałbym nadrobić animowaną "Alicję w krainie czarów" niż to .
1. Pokojowi Mando to jeden z najlepszych pomysłów Filoniego. Nie ma społeczeństwa, gdzie wszyyscy są wojownikami. W każdym społeczeństwie może być ich garstka. Poza tym im społeczeństwo bogatsze, to coraz bardziej pokojowe (za dużo jest do stracenia). Nie ma więc możliwości, aby mando mogli być w większości wojownikami
2. Wojna klonów przyniosła olbrzymie straty wśród Jedi. Trudno więc, aby nie wpłynęła na skład Rady Jedi
1. Większość dzieł karmiła nas jednym "Mandolorianie to naród wojowników, żołnierzy, agresorów". Już od Wojen Mandoloriańskich widzieliśmy, że Mando wyróżniają się od innych swoją agresywną postawą. Dlatego fana może wkurzyć pokazanie ich jako pacyfistów, szczególnie, że Karen Traviss jak i inne dzieła dotyczące Mando w okresie mniej więcej WK ukazują ich jako wojowników. Społeczeństwo pokojowe bogatsze??? Hmm....
Wiesz, tylko Mandalorianie byli bardziej najemną organizacją niż społeczeństwem, zwłaszcza w tym okresie. Nawet jak mieli państwowość to ich życie kręciło się wokół walki, coś jak u Mongołów, Hunów czy Kozaków. Jedna TCW postanowiło zamieszać jeszcze bardziej niż Traviss i wyszła kaszana... jak zwykle.
1. TOR - za kompletne zaprzepaszczenie Kotora 3 i niedokończenie historii obydwu załóg Mrocznego Jastrzębia (moim zdaniem to, co dostaliśmy, jest marną rekompensatą).
2. Abeloth - coś, co zostało wymyślone, aby Luke Skywalker w końcu miał kogoś, kto mógłby stanąć z nim w szranki i wygrać, ostatecznie pozbawione osobowości i nudne.
3. Zaginione Plemię Sithów - świetny materiał na czarnych charakterów w FotJ, skończyli jako pomagierzy Abeloth.
4. Ashoka Tano - głupkowata Togrutanka, która ciągle popełnia błędy i niewiele się zmienia, a pomimo to mamy ją lubić.W dodatku traktuje swojego nowego nauczyciela jak kumpla, a ten nic sobie z tego nie robi.
5. Wybielenie Republiki i zrobienie z Separatystów złych debili w TCW.
Poza tym wszystko jest zajebiste
1. Większość twórczości z Nowej Republiki (prócz twórczości Zahna i Mrocznego Imperium), zwłaszcza Akademia Jedi.
2. Mroczne Gniazdo - jak dla mnie, najgorszy `story-arc` w starwarsowych powieściach ;o
3. FotJ, powrót Sithów, Zaginione Plemię Sithów itp itd. Już pomysł ich przywrócenia z Lumiyą i Jacenem Solo średnio mi się podobał. Sithowie nie powinni się pojawiać po Ep VI, never again.
Dopiero co zbliżam sie do tych ponoć najgłupszych książek, ale na ten moment:
- Pogromca Słońc
- Jacen i Jaina na poziomie 1 Coruscant
- Wskrzeszony Imperator czyli TROS wersja 0.1
- zgadnijcie co? Nowy prototyp Gwiazdy Śmierci!
Superbroni będzie jeszcze trochę, swoją drogą bo już dawno tych książek nie czytałem, Jacen i Jaina byli na 1 poziomie Corusant, w trylogii akademii Jedi czy Mieczu ciemności? Wszystko z tego okresu czytałem hurtem i wiele rzeczy mi się złączyło
W drugiej części Akademii Jedi. Ta trylogia ma parę chwytliwych i ciekawych motywów, ale jest też sporo głupot. Przez co w efekcie traktują tą historię jako guilty pleasure - czyta się dobrze i przyjemnie, ale ciagle odwalaja się takie rzeczy, że przewracam oczami
Np. cały rozwój Kypa od drugiej części. W sumie spoko, ale zrobione w taki sposób, że nie da się tego zbyt poważnie traktować.
1 Pogromca słońc (każdy wie dlaczego)
2 Koło, stacja kosmiczna w kształcie koła xD (NEJ)
3 To teraz postać hmmm Darth Krayt
>Koło, stacja kosmiczna w kształcie koła
Dlaczego? Nie pamiętam szczegółów, ale jeśli chodzi o sam kształt, to przecież to jeden z pierwszych pomysłów w historii podboju kosmosu, jeszcze z początków XX wieku. Potem Von Braun robił projekty takiej stacji, a ostatnio NASA zaczęła się zajmować zrobieniem czegoś takiego na ISS, żeby astronauci mogli spać w warunkach zbliżonych do normalnej grawitacji.
Nie podobał mi się historia, ta depresja Hana, właściciel tej stacji, cały ten wątek
Koło jest u mnie taką Omegą z ME, plus pojawiło się ono nie tylko w NEJ (nawet tam nie zadebiutowało)
1. zombie imperator
2. rey
3. atakowanie za pomocą skoków w nadprzestrzeń
4. miecze świetlne-helikoptery
5. kosmiczne wieloryby
6. baza starkiller
To akurat temat na temat starego kanonu Ale w sumie nie ma przeszkód, żeby podawać też dla NK.
1. Agree
2. E tam, szału nie ma, ale nie jest zła
3. Mogli sobie podarować, ale to już wymyślono w serii X-Wing z Legend
4. Agree
5. Ja tam je lubię
6. Agree
-3. Mogli sobie podarować, ale to już wymyślono w serii X-Wing z Legend
Możesz przypomnieć?
1. Było w EU
2. Jest OK
3. Było w EU
4. Broni się, jak działa tylko w określonej lokacji o duże gęstości mocy na m3, jak w świątyni Sithów
5. Było w EU
6. No ciut przesadzili, ale takie było założenie fabularne.
Ale co z tego, że było w EU?
No to że nie wymyślają jakichś wlasnych głupot, tylko zzynają z EU (choć, jeszcze mają sporo do nadrobienia)
Zżynają czy nie, pytanie było o najgłupsze motywy. I to zdecydowanie są najgłupsze motywy w Disneyverse (i tak, w EU też uważam je za słabe. Choć ponoć Disneyverse miał być nowym startem, wystrzegającym się kretynizmów EU, a jest jak jest..).
Disneyverse powtórzył stare glupotki i dodał od siebie nieco nowych
- Starkiller;
- "parkowanie" w nadprzestrzeni;
- Niszczyciele będące w stanie wysadzać całe planety;
- BB-8 jak terminator
O tak, te dwa ostatnie do zdecydowanie do kosza.
1 Miecze helikoptery
2 wieloryby
3 Powrót maila w TCW ( choć było tez w Legendach)
4 Mando który hełmu zdejmować nie może
5 Ezra
Haha, uśmiałem się na Ezrę Chyba jedna z najbardziej znienawidzonych postaci w Nowym Kanonie. Mnie aż tak nie rusza, ale nie wiem ile razy przewracałem oczami jak Ezra pogrążał powagę i klimat odcinków Rebels.
No właśnie z tego co widzę, to Ezra jest głównie nie lubiany tutaj, na Bastionie (oprócz mnie jest chyba jeszcze jeden użytkownik tutaj który go lubi), wszędzie indziej nie widzę nienawiści skierowanej do niego, właściwie to wielu mówi że nawet na początku serialu był lepszy niż wczesna Ahsoka
Oczywiście był lepszy na początku niż wczesna Ahsoka. Trudno znaleźć bardziej wkurzającą postać niż wczesna Ahsoka
Tylko że, Ezrasz się dobrze zapowiadał ale tylko tyle, potem było gorzej. Asia zaś w trakcie serialu zmieniła się bardzo na plus, z kulminacją w 7 sezonie.
To czy Ezra skończył jako dobra postać pod koniec można się kłócić, mi się podobała jego droga, od tego cynicznego ulicznego cwaniaka co myśli tylko sam o sobie do osoby która postanowiła wybrać najcięższą drogą bo tylko tak mógł wszystkich uratować, scena w której bez słowa prosi Sabinę i Choppera by odwrócili uwagę reszty, jest moim zdaniem jedną z najbardziej wzruszających scen w serialu.
Kosmiczne nadświetle wieloryby były w komiksowym KotOR-że
Powrót, jak się domyślam, Maula (chyba że faktycznie chodzi o maile ) to jest element starego kanonu, wymyslony przez samego Lucasa, nie wzięte z Legend ani nie z nowego kanonu.
Ezra - ewidentny brak ręki Żorża widoczny na 110%.
- Wszelkie klony użytkowników Mocy;
- Mandorolnicy;
- Pogromca Słońc;
- Luke Skywalker przedstawiany przez niektórych twórców jako zahukany chłopczyk a nie mistrz Jedi, kompletnie pomijając jego rozwój w innych dziedzinach niż użytkowanie Mocy, jakby wracając do postaci sprzed ESB.
1. Wskrzeszenie Imperatora i jego głupia śmierć x2
2. Pogromca Słońc
3. Niszczyciele z wbudowanymi Gwiazdami Śmierci
4. Vongowie
5. Miecze świetlne jako helikoptery
6. Wrzucanie wszędzie mrocznych Jedi
7. Byty Mocy
8. Szturmowcy ginący od patyka spadającego na ich hełm
1. Bałagan w historiach dotyczących okresu Wojen Klonów (kilka wzajemnie wykluczających się źródeł)
2. Skasowanie EU
3. Stworzenie bzdurnych epizodów 7-9
1. serial Wojny Klonów - o matko, w dobrze spisaną chronologię konfliktu z buciorami wszedł sobie Lucas z pomysłem na padawankę Anakina, istniejące już historie potraktował tak, jak to miał w zwyczaju obchodzić się z EU - zignorował je totalnie, co nie przeszkadzało mu czerpać z nich profitu. Autentycznie gardzę Lucasem za takie podejście. Serial ma kilka momentów, ale nadmiar infantylnych odcinków dla dzieci, przeplatanych kilkoma bardzo brutalnymi daje jakąś groteskę, pełną sprzeczności, brakiem spójnej wizji, logiki i rozmachu jaki był potrzebny by ukazać ten epicki konflikt. A tak dostaliśmy dziwne bitwy kilkudziesięciu żołnierzy i animację kukiełek. I taki bagaż otrzymał na starcie nowy kanon - nie serię komiksów Duursemy i Ostrandera (to był dopiero materiał na świetny serial!), tylko bajkę dla dzieci, która od teraz rzutuje na to jak postrzegany jest cały konflikt.
2. Pogromca Słońc - klasyk XD
3. amnestia dla Kypa Durrona po zniszczeniu układu Caridy - co prawda próbowano to w całkiem ciekawy sposób tłumaczyć w EU, ale takie ludobójstwo i brak konsekwencji to gruba przesada.
4. "chyba" Wojny Rojów - piszę w cudzysłowiu, ponieważ muszę ponownie przeczytać tą trylogię, może podczas ponownej lektury wojny insektów, cały ten pomysł z dwumyślnymi i kolektywnym umysłem nie okaże się taki zły, te kilkanaście lat temu byłem zmęczony gwiezdnymi wojnami i mogłem po prostu nie docenić dobrej historii, piszę to bez cieni ironii ... no prawie.
5.Callista - to było mocne, duch zaklęty w komputerze pokładowym n-tej superbroni Palpatine`a i Luke, który zadurza się w owej pannie, nie widząc jej na oczy, skradła mu serce samą rozmową - przypominam, że książkę napisała autorka będąca dojrzałą kobietą.
Ad.1 Z serii Republic to faktycznie można by zrobić nie tylko serial, ale i dobrą trylogię, np. Obi Wana, dobry film wojenny (Jabiim) lub nawet kilka. Przy czym absolutnie nie stawiałbym tego w opozycji do CW i TCW, bo dla mnie to się dobrze uzupełnia, a pomysł z padawanką Anakina (powstały w trakcie kręcenia RotS, przypomnijmy) dużo lepiej tłumaczy przejście wybrańca na DS.
Przy czym pełna zgoda, są w TCW odcinki których nie da się oglądać bez zgrzytania zębami.
-to było mocne, duch zaklęty w komputerze pokładowym n-tej superbroni Palpatine`a i Luke, który zadurza się w owej pannie, nie widząc jej na oczy, skradła mu serce samą rozmową - przypominam, że książkę napisała autorka będąca dojrzałą kobietą.
Imho to akurat wyprzedziło swoje czasy. Przecież nawet Eurotrip ma podobny motyw
Nieźle ... jak tak sobie poscrollować temat i porównać do dzisiejszych oczekiwań ?
Te wszystkie TORy, KotORy, and co., to wychodzi w sumie śmniesznie, gdy po dramie z sikłelami, okazuje się, że spora część fanów właśnie tego oczekuje od przyszłych SW. Filmowych, serialowych, czy growych
Ale w sensie, że co? Fabuła z KotOR`a I i II oraz rozmach konfliktu z TOR`a to wzorce z których można by wykreować kapitalną trylogię filmową (albo i dwie) i kilka sezonów serialu. Skala konfliktu, BOHATEROWIE z krwi i kości, masa bitew w mikro i makro skali oraz starcia natury moralnej.
Natomiast Epizody VII-IX to faktycznie coś na kształt streszczenia starego kanonu - taka kwintesencja, ale na zasadzie loterii fantowej, pijanego losującego i popsutej maszyny losującej z której wypadły wszystkie kule.
Oczywiście, dla mnie też wzorce, nie może być inaczej
A w sensie, że spojrzałem co forumowicze lata wstecz wymieniają jako "najgłupsze motywy". I z początku myślałem, że to heheszki, a to na poważnie (chyba, bo wciąż nie wierzę ) było