https://www.facebook.com/photo.php?fbid=736620193056251&set=np.10326282.100005195263281&type=1&theater¬if_t=notify_me
Czyli początek spoilera Chewbacca będzie w epziodzie7 koniec spoilera
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=736620193056251&set=np.10326282.100005195263281&type=1&theater¬if_t=notify_me
Czyli początek spoilera Chewbacca będzie w epziodzie7 koniec spoilera
Czarny aktor to pewnie ktoś związany z Lando będzie, Daisy wygląda na Jainę, młody Gleeson na Bena Skywalkera, Driver pewnie będzie Jacenem, reszta nie wiem kim mogą być, a znani nam od zawsze to już oczywista oczywistość. Poczekamy pewnie na ogłoszenie who is who i pozostałych aktorów, ale nie zmienia to faktu, że to już coś i w sumie daje to nadzieję na zachowanie chociaż samych imion postaci...
brat Fett napisał:
Czarny aktor to pewnie ktoś związany z Lando będzie
-----------------------
Sorry że tak krytykuję, ale jesteś pierwszy z setek takich komentarzy, więc padło na Ciebie. Oburzające. Takie domniemania, że jak postać jest czarna, to na pewno musi być z rodu Calrissianów, to jest najzwyczajniejszy rasizm.
Przecież może pochodzić z klanu Windu.
Ni może, Mace był ostatnim z klanu Windu.
a nie, sorry, nieważne, to z EU przecież.
Gollum cieszy . Ale tylko jedna kobieta (prócz Carrie)? Dziwne...
Obsada wygląda interesująco. Czarnoskóry główny bohater z nowego pokolenia, chociaż nazwisko aktora zupełnie nic mi nie mówi. To samo z Daisy Ridley. Ze zdjęcia które krąży w sieci wydaje się podobna do Portman, więc możliwe że to potomkini Skywalkerów. Driver jako czarny charakter - z jego aparycją jakoś tego nie widzę. Max von Sydow - gdybym miał obstawiać, powiedziałbym że zagra ducha Kenobiego. No i cieszy powrót starej ekipy, zwłaszcza Petera. Czym byłby Han bez Chewiego
Daisy jest tą "nową twarzą", twarzą która mi się bardzo podoba. Jestem już oficjalnie zakochany
Adan Driver i John Boyega przewijali się już w plotkach, więc tutaj mniejsze zaskoczenie. Przyznam, że jestem raczej zadowolony z ogólnego zestawu nazwisk, nic tylko czekać na jakiś zarys fabuły i zdjęcia z planu.
Zauważyłem też, że kilka tych aktorów pasuje do tych z EU. Wiem, że to nie twardy kanon, ale jako źródło inspiracji dla imion i ogólnych wizerunków postaci może się sprawdzić. Byłby to miły ukłon dla twórców EU, oraz najtwardszych fanów.
Moje typy w takim wypadku:
Domhnall Gleeson - Ben Skywalker
Max von Sydow - Darth Plagueis
Daisy Ridley - Jaina Solo
Adam Driver - Jacen Solo
Uzasadnienie moich typów tutaj, jeśli kogoś to interesuje: http://stajniakucyka.blogspot.com/2014/04/32-obsada-episode-vii-moje-typy.html
-Pojawienie się w VII Dartha Plagueisa to jeden z możliwych scenariuszy, głównie ze względu na to, że jest on wspomniany w Zemście Sithów, więc stanowiłoby to idealne nawiązanie i kontynuację tego wątku. Któż nie byłby groźniejszy dla Galaktyki, niż powracający zza "grobu" mistrz Imperatora poszukujący nieśmiertelności?
Faktycznie, jest to całkiem ciekawy i zgrabny pomysł. Sam stawiałem go w roli ducha Kenobiego ze względu na pewne podobieństwo, ale von Sydow jako czarny charakter byłby świetnym wyborem. Zwłaszcza koncepcja Plagueisa, wątek z nieśmiertelnością itd - ma to potencjał na niezłą fabułę. Jeżeli byłaby to prawda, to mam tylko nadzieję że wycinając EU zmieniliby też rasę Plagueisa - von Sydow ma świetną aparycję do zagrania knującego gdzieś w tle szwarccharakteru. Przerobienie go na Muuna dla mnie zepsułoby efekt
lukaszzz napisał:
-Pojawienie się w VII Dartha Plagueisa to jeden z możliwych scenariuszy, głównie ze względu na to, że jest on wspomniany w Zemście Sithów, więc stanowiłoby to idealne nawiązanie i kontynuację tego wątku. Któż nie byłby groźniejszy dla Galaktyki, niż powracający zza "grobu" mistrz Imperatora poszukujący nieśmiertelności?
Faktycznie, jest to całkiem ciekawy i zgrabny pomysł. Sam stawiałem go w roli ducha Kenobiego ze względu na pewne podobieństwo, ale von Sydow jako czarny charakter byłby świetnym wyborem. Zwłaszcza koncepcja Plagueisa, wątek z nieśmiertelnością itd - ma to potencjał na niezłą fabułę. Jeżeli byłaby to prawda, to mam tylko nadzieję że wycinając EU zmieniliby też rasę Plagueisa - von Sydow ma świetną aparycję do zagrania knującego gdzieś w tle szwarccharakteru. Przerobienie go na Muuna dla mnie zepsułoby efekt
-----------------------
Przedstawiłem ten pomysł już z rok temu na moim fanpage ... i zostałem za niego zjechany
Jednak jak dla mnie ? MEGA pomysł.
Wiadomo, to SW, sithowie muszą być - nie podobają mi się trochę "zaginione plemiona" czy "nowe zakony" z EU, a powrót istniejącego przecież Sitha : czemu nie ?
Tym bardziej że jak sami mówicie : i ciągłość jest (RotS) i wymyślił go Lucas ... Plag mógł oszukać śmierć, to była jego "rzecz".
W dodatku pomyślcie jak wspaniałym wrogiem byłby ktoś kto uczył Sidiousa ... i wykiwał go, pozorując własną śmierć !
Leczył rany i poczekał na swój moment - jak dla mnie bardzo, bardzo dobry pomysł na Trzecią Trylogię
Nie lepiej wymyślić coś nowego? Ja osobiście chciałabym zobaczyć jakiegoś nowego Sitha, a nawet Lorda Sithów. Potężnego, dążącego do zemsty. Jak dla mnie Plagueis może mieć swoje cameo zamiast Landa, albo może pojawić się w jakiejś wizji, śnie.
Vintress napisał:
Nie lepiej wymyślić coś nowego? Ja osobiście chciałabym zobaczyć jakiegoś nowego Sitha, a nawet Lorda Sithów. Potężnego, dążącego do zemsty. Jak dla mnie Plagueis może mieć swoje cameo zamiast Landa, albo może pojawić się w jakiejś wizji, śnie.
-----------------------
Ale dlaczego ? Nie rozumiem ...
No i jak to "coś nowego" ? Plagueis byłby, jakby nie patrzeć NOWĄ postacią. Ale zarazem nie byłby jakimś tak Sithem co nagle wyskoczył z szafy.
Piękne połączenia starego z nowym.
Chyba że jako "coś nowego" masz na myśli coś zamiast Sithów, jak np Vongowie z EU.
Wziąwszy pod uwagę, że treatment napisał Lucas , to co mówisz o Plaquise jest możliwe.
na "starych" i widzę Expendables SW. Względnie Space Cowboys, co pasuje tytułem
Patrzę na "młodych" i widzę... pustkę.
John Boyega - 0
Daisy Ridley - 0
Adam Driver - 0 + J. Edgar psim swędem
Oscar Isaac - 0 + książę Jan z RH
Andy Serkis - filmowo liczniejszy, ale ten Gollum to 90% postprodukcji
Domhnall Gleeson - 0
Max von Sydow - osoba na miarę Christophera Lee, jeden brylant w kupie niczego.
Teraz idzie czekać na dobrze napisane postacie i błyskotliwy popis. Ale powiem szczerze, że pójdę to zobaczyć dla Hana, Chewiego i Luke`a, co im tam zmiksują.
-Ale powiem szczerze, że pójdę to zobaczyć dla Hana, Chewiego i Luke`a, co im tam zmiksują.
Wydaje mi się, że większość osób jest właśnie najbardziej podekscytowana powrotem tych postaci. Przynajmniej ja upatruję w nich jakieś pozytywy
A co do no name`ów... Czy z wyjątkiem Aleca Guinnessa nie było podobnie przy ANH?
przemyślenie mam, oglądając sobie zdjęcia `nowych` - podoba mi się, że aktorzy ci są bardziej charakterystyczni, niż śliczni, wyróżniający się wizualnie, niżeli o regularnych rysach. Tak jakoś... będą musieli nadrobić charyzmą i osobowością, bo na śliczną buźkę już się nikt nie nabierze
Jeśli Domhnall Gleeson będzie miał zapuszczoną brodę i wyglądał podobnie jak tu:
https://www.youtube.com/watch?v=LWjyevTAXs0
To uważam, że może być synem Luke`a.
Moim zdaniem świetny dobór aktorów. Cieszy zwłaszcza Serkis, Isaac i von Sydov, no i oczywiście wielka trójka. Jeżeli chodzi o czarne charaktery, to myśle że Driver nie będzie jedynym, Ciemna Strona we wszystkich filmach uosabia się w dwóch postaciach i zapewne teraz będzie tak samo, Driver będzie zapewne uczniem i tutaj nasuwa się pytanie, kto w takim razie będzie mistrzem? Moim zdaniem sporo racji może być typowaniu do tej roli właśnie Maxa von Sydowa, czyżby Plagueis? Cóż, nie pogniewał bym się, byle by tylko przedstawili tą postać podobnie jak książce, a to się tyczy także rasy, wiem, gdyby okazało się to prawdą mała jest szansa żeby patrzyli się na książkę, ale jednak myślę że powinna zostać taka jak jest.
Co do pozostałych, Boyega to oczywiście musi być potomek Landa, także raczej czarnego Skywalkera nie będzie, tym bardziej że Gleeson to wykapany synek Luke`a moim zdaniem. Serkis i Isaac pozostają dla mnie kompletną zagadką. I jeszcze jedno, szkoda mi tylko Cumberbatcha, jednak nie blefował mówiąc że nie wystąpi, szkoda.
Ta Daisy naprawdę mi się podoba. Do tego te podobieństwa do Padme i Leii.
Gleeson, wypisz wy maluj Ben. Rzadko zatrudniają rudych w filmach, a do tego te rysy, bardzo podobne to Luke`a.
Boyega- jakiś oficer? Dawno nie widziałem tak władczej twarzy.
Reszty nie umiem skomentować, wydają się być w porządku. Zwłaszcza Driver może ciekawie zagrać, a Serkisowi ufam.
Ps. Chewiie nie żyje. Gdyby nie ostatnie wiadomości, uwierzyłbym że zobaczymy go we flashbacku.
Nagła myśl mnie naszła. Czy te ciągłe odkładanie książki o Plagueisie, nie mogło być związane z rodzącymi się pomysłami Lucasa o trzeciej trylogii? Mając pomysły na zagospodarowanie postaci George mógł zażądać pozostawienia jej historii niezapisanej, tak jak chciał aby wolne miejsce było w EU na prequele.Czy są jakieś info na temat konsultowania z nim tej książki?
Brakuje Lando, ale generalnie jest dobrze Na plus von Sydow (albo zagra jakiegoś mistrza Jedi albo Sith), no i oczywiście wielka trójka.
Na tych fotelach siedzą trzy babeczki, a w obsadzie wymienione są dwie. Hm...
Akurat zgadzam się z Lordem Bartem. Aktorzy są po prostu nijacy. Oceniam ich na 0, bo nie grali w żadnej ważniejszej produkcji. Z niczym mi się nie kojarzą. Max Von Sydow? Czym tu się zachwycać, panem na emeryturze, który od wieeeeelu lat nie miał istotnej roli? Co pokazuje, że wśród znanych hollywoodzkich aktorów zainteresowanie kontynuacją trylogii było niewielkie.
Natomiast świetnie, że powracaja starzy znajomi, jestem zachwycona! Carrie, Mark, Harrison... dla nich to zobaczę. Nie dale tej bandy młodych amatorów.
Troll czy bezmózgowie?
Żeby nie było, trochę ochłonęłam. Nie przekreślam ich. Chodzi mi o to, że moim zdaniem powinni wziąć udział w tej produkcji aktorzy z większym doświadczeniem.
Gwiazdeczki Hollywood =/= większe doświadczenie
Ale chodzi mi o doświadczenie, 3/4 to nazwiska o których wieśkszosc pierwszy raz slyszy.
Proszę o usunięcie obrażającego nie posta.
Nie 3/4 a od 3 do 4 nazwisk w tej obsadzie może być uznanych za nieznane. Serkisa każdy powinien kojarzyć, taki von Sydow aktorem nie jest od wczoraj, bodajże ostatnią fajną rolę miał w Robin Hoodzie, tak samo jak Isaac, znany jest właśnie chociażby z tego filmu. Aktorów powracających nie trzeba nikomu przedstawiać, ja bym pokusił się o stwierdzenie że mogło być gorzej, bo na 13 nazwisk tylko 4 są nieznane, to jest Ridley, Gleeson, Boyega a co do Drivera to mam wrażenie że jest nieco bardziej znany od tej trójki, ale tak czy siak ja go nie znam, więc jego też bym zaliczył do nieznanych.
Spójrz na to tak. Przed nakręceniem oryginalnej trylogii też nikt nie słyszał o Hamillu i Fisher, a dzisiaj nikt nie wyobraża sobie SW bez nich. Teraz też postawiono na mniej znanych aktorów czyli nawiązano w pewien sposób do starwarsowej do tradycji
No nie, Harrison i Fisher byli w tamtym czasie wielkimi gwiazdami Hollywood. Hamill niestety do końca życia pozostał Lukiem Skywalkerem.
Trollololololo, no chyba nie
Obejrzyj sobie choćby Empire of Dreams - rozerwiesz się a przy okazji doedukujesz
Wiesz aktorzy GoT też nie byli znani z jakichś sławnych produkcji czy coś takiego, a są świetni. Tak samo Spartacus, Wikingowie, TWD itp. Jeżeli nie kojarzysz aktora to nie znaczy, że nie jest dobry. Ja wolę właśnie takich aktorów, mniej znanych, nie utożsamiam ich z poprzednimi rolami wtedy.
którzy i w czym. Część jest bardziej serialowa, część bardziej kinowa, część mieszana. Można kogoś nie kojarzyć, bo nie ogląda się danego typu filmów, ale można nie kojarzyć, bo się ogląda i widzi co tam jest.
A jest szansa, że "młodzież" zaskoczy, ale i Hollywood i Hollyłódź są w tym wypadku ostatnio bardzo do siebie podobne - znaczy beznadziejne...
trolluje forum od dłuższego czasu, a wy jeszcze karmicie
Skoro uważacie mnie za takiego trolla mogę tu w ogóle nie pisać.
to nie pisz ktoś cię zmusza? już raz był foch na to, że cię tu wszyscy obrażamy i `miałaś` się szykować do `matury`, a nie wdawać w miałkie spory. Ale jak widać współczesna młodzież miewa problem w wytrwaniu w swoich postanowieniach...
1. Nie można mieć opinii na temat kogoś, kogo nie widziało się w akcji. Aktorzy są nieznani, nie nijacy. Nie możesz ich ocenić, bo nawet ich nie widziałaś. Można mieć opinię na temat Sarkisa i Sydowa, ale nikt mi nie wmówi, że oglądał pozostałych aktorów.
2. Twoje zdanie na temat Sydowa równie dobrze może być podciągnięte pod Fisher. Ona ma tyle wspólnego z profesjonalnym aktorstwem, co stare EU z nową trylogią. Niby coś, ale nic.
3. Hamill, Fisher, Ford też byli nieznani przy nagrywaniu Nowej Nadziei.
4. Przeciętny aktor może zagrać dobrze, a dobry zagrać źle. Wszystko zależy od rozpisania postaci i uwag reżysera. Hamill też nie grzeszył wybitną grą aktorską, ale jego kreacja Luke`a była na tyle dobra, że każdemu się podobała lub chociaż nie przeszkadzała. Natomiast negatywny przykład to Portman, która jest bardzo dobrą aktorką, ale miała tak stworzoną postać i napisane dialogi, że nic z tego nie wynikło.
Akurat Fisher ma wiele wspólnego z samym uniwersum Star Wars, także nie masz racji, nie da się tego podciągnąć.
Nie uważasz, że nasze uniwersum zasługuje na znanych, sprawdzonych aktorów, a nie na takich filipów z konopii?
Zasługuje na dobre filmy, a one są tworzone wspólną pracą scenarzysty, reżysera i aktora.
Wielkie nazwiska przyciągnęłyby widzów, co nigdy o Star Wars nie słyszeli, a uwierzcie mi, są tacy. Znam osoby które kojarzą aktorów z Hollywood, ale żeby wiedzieć jak wygląda Yoda, to już nie za bardzo.
Wybrani aktorzy mogą być świetnym wyborem, jak również niewypałem. Przekonamy się w grudniu 2015. Chociaż gorzej niż duet Lucas&Christensen wypaść nie można.
p4v napisał:
1. Nie można mieć opinii na temat kogoś, kogo nie widziało się w akcji. Aktorzy są nieznani, nie nijacy. Nie możesz ich ocenić, bo nawet ich nie widziałaś. Można mieć opinię na temat Sarkisa i Sydowa, ale nikt mi nie wmówi, że oglądał pozostałych aktorów.
Nikt?
Tak się składa, że takiego Gleesona kojarzę dobrze i widziałam w 5 filmach: „True Grit”, dwie ostatnie części Pottera, „Anna Karenina” i „About Time”, gdzie grał głównego bohatera i IMO zrobił to dobrze. Choć przyznaję z „True Grit” go nie pamiętałam.
W ogóle to okazuje się, że z wszystkich tych aktorów nigdy nie widziałam tylko Johna Boyega i Daisy Ridley, całą resztę, nawet jeśli w drobnych rolach, to jednak miałam okazję oglądać na ekranie. Oczywiście w przypadku tych młodszych trudno mówić o wyrobionym zdaniu, bo często były to drobiazgi i trudno na tej podstawie ich oceniać, a czasami nawet się ich nie pamięta, ale jednak prawie każdy gdzieś się tam „o oczy obił”.
Póki co z sukcesem uskuteczniam strategię "zero spoilerów". Zobaczyłem jednak tego newsa i powiedziałem sobie "a co tam, poznanie obsady to jeszcze nie spoiler". No i moją uwagę zwrócił... scenarzysta Nie wiem kiedy to się stało, że Arndt odszedł, ale przespałem to. Gość od Imperium Kontratakuje ? No no...
Co do obsady to na plus - bo niezbyt znana. Tak właśnie miało być, zupełnie jak w pierwszej Trylogii.
Już tak nie przesadzaj. Wiadomości na temat obsady, czy osób odpowiedzialnych za to i owo, nic nie zaspoilerują. Dopiero jak pojawią się trailery, to możesz sobie je odpuścić.
Newsy stricte mówiące o fabule raczej nie będą mieć miejsca, to nie w stylu Abramsa. On trzyma wszystko w tajemnicy do ostatniego momentu.
Podoba mi się teoria, że Max von Sydow może być mistrzem Palpatine`a, który chce skusić Adama Drivera na Ciemną Stronę
Ale że jak? Palpatine nie żyje. Myślisz, że Plagius jednak przeżył swojego ucznia i teraz szuka drugiego? 30 lat później?
Żeby tylko 30 lat, od TPM do akcji Ep7 jest ich ponad 60. Ale co to za problem? Sauron po ilu latach wrócił do Śródziemia?
dopóki nie obejrzę. W OT postawili na nieznanych aktorów, jednak dobrze napisane role i pewien talent zrobiły swoje. W NT mieliśmy dość gwiazdorską obsadę, ale nie wykorzystano jej potencjału, może z wyjątkiem Ewana McGregora. Nie mówię, że reszta ssała, uważam że np. Neeson był świetny jako Qui-Gon, ale można było wycisnąć z niego więcej. Z Windu mamy jeszcze bardziej widoczny przykład - bardzo wątpię, że byłby tak mocną postacią gdyby nie EU z Shatterpoint na czele.
Lucas kupił lśniące Porsche i nie potrafił przejść na wyższy bieg niż trójka. Po ostatnich Star Trekach mam wrażenie, że Abrams może go wyprzedzić swoim niewyróżniającym się Audi. Przy okazji rozjeżdżając EU jak zdezorientowanego jeża, ale cóż, dwie odmienne (ale w miarę spójne) wersje uniwersum to i tak lepsze niż burdel, masowe retcony i debaty pt. "co wy*bać, a co zostawić". Tak przynajmniej stare EU zostaje w niezmienionej formie. I tak, racjonalizuje. Ale co innego pozostało, poza strzeleniem sobie w łeb?
Resvain napisał:
dopóki nie obejrzę. W OT postawili na nieznanych aktorów, jednak dobrze napisane role i pewien talent zrobiły swoje. W NT mieliśmy dość gwiazdorską obsadę, ale nie wykorzystano jej potencjału, może z wyjątkiem Ewana McGregora. Nie mówię, że reszta ssała, uważam że np. Neeson był świetny jako Qui-Gon, ale można było wycisnąć z niego więcej.
-----------------------
Z pierwszą częścią wypowiedzi zgadzam się w 100%. Obsada NT wydawała się być PERFEKCYJNA.
Niestety poza McDiarmidem, wszyscy zawiedli na całej linii... choć to oczywiście wina Lucasa.
Jakoś mnie tak naszło z tych domysłów - dwa lata temu próbowałyśmy ze znajomą zrobić wnikliwą analizę genetyczną bohaterów SW. (ostatnio trafiłam na podobną dyskusję o elfach z hobbita)
Wyszło nam np. że Padme była heterozygotą pod względem genu warunkującego włosy jasne, jako że Luke był blondynem, a Leia brunetką. To samo matka Anakina. Midichloriany natomiast mogły być zarówno heterozygotami, jak i homozygotami recesywnymi, noszącymi w sobie geny tworzące blond-facetów o niebieskich oczach (faceci ze względu na obecność chromosomu Y). Co ciekawe, do tej pory nie znalazłam w filmach z SW żadnych nielogiczności, jeśli chodzi o kwestie dziedziczenia wyglądu.
Jeśli więc spojrzeć na nowy epizod pod kątem genetyki, prawdopodobieństwo wystąpienia rudego koloru włosów u syna Luke`a i Mary (Domhnall Gleeson ?) jest minimalne, choć znaczyłoby, że Padme (lub matka Anakina) miała kogoś rudego w rodzinie.
Inna sprawa, że były pogłoski, jakoby to nie midichloriany, a Palpatine mógł być biologicznym ojcem Anakina. Cóż, z tą rudością generalnie by pasował. Może coś w tym jest...? xD
A co do mało znanych aktorów - całkiem sporą presję muszą odczuwać. Ciekawa jestem czy wytrzymają psychicznie, czy też część z nich skończy z ciężką nerwicą, lub/i weźmie przykład z pani Fisher.
...where the f*ck is BILLY DEE WILLIAMS...?!
Co do tych ogłoszonych, to szczerze - ten film mnie średnio obchodzi już, ale jeśli zachowają choć KRZTYNĘ EU na zasadzie umieszczenia w filmie znanych nam postaci, to Isaac i Ridley mogą być Jacenem i Jainą, a "Weasley" - Benem Acz nie spodziewam się, żeby miało tak być...
I w ogóle - czemu tak mało kobiecej obsady... liczyłem chociaż na jakieś fajne aktorki, obsadzone w roli Jedi i śmigające po planie w lateksach niczym Black Widow...
Ricky Skywalker napisał:
...where the f*ck is BILLY DEE WILLIAMS...?!
-----------------------
Nie ma go w siódemce, ale to nie oznacza że nie pojawi się w całej Trylogii - może, podobnie jak w oryginale, pojawi się w sequelu ?
Matek napisał:
Nie ma go w siódemce, ale to nie oznacza że nie pojawi się w całej Trylogii - może, podobnie jak w oryginale, pojawi się w sequelu ?
-----------------------
Hehe, wiem, że chodzi o drugą część najnowszej trylogii, ale tak mi się skojarzyło, że chyba przydałoby się ujednolicić nazewnictwo nim wszystko się zamota. Bo jak mowa o sequelu do sequelu w trylogii sequelów to robi się bajzel
Kasis napisała:
chyba przydałoby się ujednolicić nazewnictwo nim wszystko się zamota. Bo jak mowa o sequelu do sequelu w trylogii sequelów to robi się bajzel
-----------------------
Na chwilę obecną najlepszy jest chyba wariant:
- Stara Trylogia
- Nowa Trylogia
- Disnejowska Trylogia
Przez kilka lat powinno się sprawdzać, a jak zapowiedzą dziesiąty epizod, to wtedy się pomyśli co dalej. ^^
a może lepiej odnieść się do nazw angielskich?
Prequel Trilogy, Original Trilogy i (idąc za ciosem) Sequel Trilogy? czyli po polsku:
Trylogia Prequeli, Oryginalna Trylogia i Trylogia Sequeli?
BarHanSolo napisał:
Prequel Trilogy, Original Trilogy i (idąc za ciosem) Sequel Trilogy
-----------------------
O ile dobrze pamiętam, kiedy w połowie lat 90-tych już wiadomo było że prequele powstaną, taka właśnie terminologia była stosowana.
to nie koniec obsadowych wieści:
http://jedinews.co.uk/news/news.aspx?newsID=16559
No fajnie by było, jeżeli ma to dotyczyć roli żeńskiej to obstawiam Ksenię Solo albo Jennifer Lawrence.
Zdziwiłabym się, gdyby to był koniec. Przy czym zakładałam, że aktorzy których przedstawili to główne role. Tymczasem może fatycznie trzymają w zanadrzu odtwórców istotnych postaci i/lub istotne cameo (np. Lando). Jedno jest pewne, byłoby dobrze, gdyby to faktycznie była jakaś kobieta z głównej obsady.
Ja myślę, że to już może być tyle. Role kobiece też już chyba obsadzone w 100%.
Po pierwsze, to bardzo się ucieszyłam, że w końcu ogłosili tak istotne informacje. Bardzo mnie to podekscytowało. I to pierwsze zdjęcie zza kulis jest jak miód na moje serce. Śmiać mi się chce (w pozytywnym sensie) jak ludzie już analizując układ na zdjęciu snują teorie co do nowych aktorów i postaci („Daisy siedzi między Fordem a Fisher, na pewno jest ich córką”). Biorąc po uwagę, że to jest czytanie scenariusza to jestem ciekawa czy osoby widoczne częściowo w dolnej części fotografii są aktorami od innych ról, czy to tylko członkowie ekipy. Ale raczej to drugie.
Po drugie, jak widać, niektóre plotki się potwierdziły. Choć z drugiej strony jeśli popatrzeć na całą litanię wymienianych miesiącami aktorów, to wyniki „pewnych źródeł” nie są oszałamiające
Po trzecie, jak na razie za mało kobiet i brakuje Landa. Ale to na pewno jeszcze nie wszystkie newsy. No i nie wszystkie filmy
Po czwarte, trudno się oprzeć pewnym skojarzeniom gdy patrzy się na aktorów (zwłaszcza: Daisy – „Jaina”, Gleeson - „Ben”). Pomimo ostatnich wydarzeń. Ciekawa i słuszna jest też uwaga Kathi o braku „ślicznych buziek”.
Ogólnie wygląda to nieźle, ale wiadomo najważniejsze i tak są scenariusz oraz reżyseria. Jak te dwa elementy zawodzą to i najlepsi aktorzy nie uratują filmu.
to poza Sydowem innych niewiele kojarzę. Przynajmniej tych nowych. Serkisa owszem, ale jakoś to nie jest osoba, która mnie kręci. Pewnie przez dobór filmów . Isaaca niewiele co, reszty praktycznie w ogóle, z Daisy na czele. Więc w większości wypadków, news jak news. Chyba bardziej cieszyłbym się z tego, gdyby nie okoliczności i inne newsy. Rozumiem cel jaki mieli zbijając tak te newsy, ale u mnie nie przyniosło to rezultatu. Wręcz przeciwnie, zapowiada się najgorszy starwarsowo 4 maja . Choć z czasem pewnie im bliżej będzie filmu, tym będzie lepiej.
Właściwie jakoś nie rozumiem tego hype`u na zdjęci z obsadą. Ale to chyba wynika z tego, że moja wiara w trzecią trylogię była duża jeszcze przed 2012. Więc po tamtym potwierdzeniu ja już nie potrzebowałem kolejnego by wiedzieć, że to się dzieje. Ja po prostu czekam na te filmy.
Na koniec faktycznie cieszy ten von Sydow, już się zabrałem za wyszukiwanie jego powiązań z twórcami SW i przejrzeniem swojej filmoteki. Max z tego wszystkie sprawił mi najwięcej radości, ale wciąż boleję nad nikomu nie wadzącą Starą Republiką . I pewnie to jeszcze potrwa. Dziwię się tylko, że ci wszyscy bojownicy nie strollowali tych newsów na Facebooku. Kathleen jest pewnie rozczarowana.
Mam nadzieję, że Serkis będzie miał poważniejszą rolę niż faktyczny "wnuk Jar Jara" czy coś podobnego. Dziwny pomysł, jaki mi przyszedł do głowy, to... Syn Chewiego. xP
Teoria z pociągnięciem wątku Plagueisa jest interesująca i całkiem prawdopodobna. Być może właśnie dlatego wywalili wydarzenia z okolic Nowej Trylogii i wcześniejsze, gdyż kłóciłyby się z historią Plagia?
No i nie chciałbym tu siać herezji, ale pamiętać należy, że skoro EU poszło w kosz, to Luke niekoniecznie musi mieć syna, a Han i Leia wcale nie muszą mieć bliźniaków. xP
Dobrze, że nie będzie "gwiazd" Disneya pokroju Efrona...
Na razie trzeba czekać aż ujawnią who is who. Tak jak napisał przedmówca, trzeba pamiętać, że teraz niekoniecznie Han i Leia mieli bliźniaków (choć z tej Ridley byłaby świetna Jaina). Von Sydow pewnie zagra ducha Obi-Wana. Ten rudy Irol... szczerze nie wiem, kogo miałby grać. Na Jacena nijak mi nie pasuje. Murzyn może zagrać jakiegoś syna Landa (bo w roli syna Luke`a to byłby jakiś żart...). O reszcie ciężko mi cokolwiek powiedzieć, do roli szwarccharaktera najlepszy z tej grupy byłby chyba Isaac.
No, oczywiście cieszy powrót starej gwardii.
Posmotrim, uwidzim.
I w zasadzie nic więcej ja osobiście nie mogę powiedzieć. Nie znam tych ludzi. Poza MvS oczywiście, który jako legenda przewija się w światowym kinie od lat. I to właśnie obecność tego gościa w pewnym sensie napełnia mnie nadzieją na nowy film. JJA jest zbyt dobrym reżyserem, żeby nie zdawać sobie sprawy z tego, jakim atutem jest aktor tej klasy.
Bardzo miło, że pojawi się tzw. wielka trójka. Choćby miało by to być tylko kilka chwil na ekranie, to będzie historyczne wydarzenie.
Nowi wyglądają naprawdę spoko, bardzo oryginalne typy. Może uda się wykrzesać z nich taką chemię, jak z Trójki ponad 30 lat temu (o rany ale to prehistoria...).
Co do wszelkich zgadywanek dotyczących scenariusza... mam wrażenie, że JJA idzie w zupełnie innym kierunku, niż spodziewa się większość fanów. Znany jest ze swojej "słabości" dla tajemnicy i zaskoczenia, dlatego próby osadzenia aktorów w rolach postaci znanych z książek czy innych źródeł raczej zawiodą.
Trylogia Sequeli jest też w zupełnie innej sytuacji niż Prequele. Tam wszyscy wiedzieliśmy, gdzie zacznie się opowieść, i jak zakończy. Tutaj nie wiadomo nic, i to właśnie jest największym atutem tego filmu (filmów?). Myślę, że JJA doskonale o tym wie i tego atutu z ręki nie wypuści. Czytaj - scenariusz będzie całkowitym zaskoczeniem dla wszystkich fanów.
Po nauczce z NT, gdzie najlepiej prezentowali się aktorzy, którzy otarli się o deski teatru, to cieszy obecność Maxa von Sydowa. Reszta, to właściwie persony całkowicie mi nie znane.
Z resztą nie ma dla mnie większego znaczenia, kto będzie grał w tym filmie. Najważniejsze, aby scenariusz był iście wybitny na miarę TESB, bo jeśli będzie kiepski, to nawet plejada gwiazd z Hollywood i giga super hiper efekty specjalne, nie pomogą mu otrzymać pozytywnych ocen.
już ktoś to wrzucał ale tak to oficjalnie wygląda
http://tinyurl.com/oficjalnie
a tak spekulacyjnie
http://tinyurl.com/spekulacje
Mam takie małe przemyślenie, jak tak patrzę na Andy Serkisa, to myślę że mógłby zastąpić McDiarmida w roli Sidiousa. Myślę że można pokusić się o stwierdzenie że są do siebie podobni. Być może opcja zastępowania starych aktorów nowymi, wcale nie została całkowicie odrzucona. Być może Serkis zagra wskrzeszonego Imperatora, a von Sydow wcale nie musi grać Plagueisa, padały sugestie że może wystąpić w roli ducha Kenobiego.
Darth Zabrak napisał:
Mam takie małe przemyślenie, jak tak patrzę na Andy Serkisa, to myślę że mógłby zastąpić McDiarmida w roli Sidiousa. Myślę że można pokusić się o stwierdzenie że są do siebie podobni. Być może opcja zastępowania starych aktorów nowymi, wcale nie została całkowicie odrzucona.
Tylko po co taki zabieg mieliby stosować? Co to McDiarmid cierpi na jakąś niemoc, że nie może już grywać? Nieuzasadnionym rozwiązaniom tego typu mówię stanowcze nie. Poza tym teraz nawet lepiej by pasował do roli Imperatora niż w przypadku trylogii Anakina, bo jest starszy.
A czemu mieliby szukać zastępstwo dla McDiarmida? Przecież Ian sam może zagrać Palpatine`a, a jakbyśmy mieli zobaczysz wskrzeszonego Sidiousa to raczej potrzebowalibyśmy młodszego aktora niż Andy.
Na moje jeśli będą chcieli pokazać Imperatora to angaż do tej roli dostanie McDiarmid, ale nie podadzą go jak na razie w obsadzie, bo zdradzałoby to w pewnym stopniu fabułę, a od tego Abrams wzbrania się wszelkimi możliwymi sposobami.
Do grona aktorów dołączyły Lupita Nyong’o (o której już wcześniej się plotkowało) oraz Gwendoline Christie.
http://www.comicbookmovie.com/fansites/JoshWildingNewsAndReviews/news/?a=101136
Tu: http://starwars.com/star-wars-episode-vii-adds-academy-award-winner-lupita-nyongo-and-game-of-thrones-gwendoline-christie.html
Ładnie przykryli wyciek tych zdjęć z planu. Podobnie było z pierwszym ogłoszeniem związanym z obsadą jako reakcja na masowe plotki związane z Serkisem i innymi :>
akurat tutaj to się spodziewałem, że dziś/jutro będzie takie info, bo przenieśli się w końcu do Londynu. Więc to idealny czas by kogoś dołączyć do obsady. Lucasfilm tak nie działał, ale branża tak działa. Więc tu bym nie dodawał teorii spiskowych.
Radość Radość Radość, nadal trzymają się zasady, że postacie bardziej niż `śliczne` mają być interesujące :] Znakomity wybór wg mnie.
Co raz ciekawiej, jest Brienne jest impreza.
Marzenie, jakby jeszcze Emilia Clarke dołączyła <3
@Kathi - dobrze powiedziane .
@Keran - Nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak świetny byłby film z Emilią. Jeszcze jako czarny charakter .
No John Noble, not impressed
Jakoś ich się namnożyło w tej obsadzie, robi się trochę tłoczno - a zakładam, że to są postacie w najgorszym razie drugoplanowe.
Odnośnie powstawania nowych filmów. Uwielbiam oglądać zdjęcia, filmiki z planu filmów/seriali. Wywiady z aktorami, reżyserem itp. Wtedy czuć, że film żyje.
Dlatego czy Bastion będzie serwował wszystkie informacje związane z powstawaniem kolejnych filmów, takie "behind the scenes" ? Męczy mnie zakładanie konta na fejsie, szukanie na fejsie tego co chcę, zakładanie konta na twiterze i tam szukanie, na YT i kolejne szukanie, który kończy się subem kilku kanałów = spam.
Więc Bastion będą interesowały tylko suche fakty, czy też będą newsy z planu ?
Keran napisał:
Dlatego czy Bastion będzie serwował wszystkie informacje związane z powstawaniem kolejnych filmów, takie "behind the scenes" ? Męczy mnie zakładanie konta na fejsie, szukanie na fejsie tego co chcę, zakładanie konta na twiterze i tam szukanie, na YT i kolejne szukanie, który kończy się subem kilku kanałów = spam.
Więc Bastion będą interesowały tylko suche fakty, czy też będą newsy z planu ?
-----------------------
Postaramy się aby było wszystko co tylko się da
Dwie nowe (nieznane) twarze i informacja o przerwie w zdjęciach: http://www.starwars.com/news/star-wars-episode-vii-production-update
Ciekawe ile problemów im sprawiła kontuzja Forda, ale miło widzieć potwierdzenie, że zdjęcia nadal trwają, nawet jeśli mają zostać na te 2 tygodnie przerwane.
Laska ma szaloną fryzurę . Miło, że coś się jednak dzieje, że są nowe twarze, no i życzę Fordowi szybkiego powrotu do zdrowia.
mnie ciekawi tylko czy te dwie nowe osoby będą miały choć rolę drugoplanowe, czy tylko pojawią się gdzieś na chwilę, bo to już w ogóle byłoby przegięcie. 67 tysięcy osób z których 2 mogą zagrać ogon w EP7 .
Aktor który grał postać z tytułu posta, czyli Miltos Yerolemou, dołącza do obsady.
http://www.comicbookmovie.com/fansites/JoshWildingNewsAndReviews/news/?a=106907
Witam,
Postanowiłem podzielić się również moją refleksją na temat obsady, a mianowicie jednego konkretnego aktora. Chodzi o Maxa von Sydowa.
Padały tu propozycje, jako by miał zagrać ducha Bena, albo któregoś Darthów.
Uważam takie rozwiązanie za zbyt banalne, i twórcy wykazali by się całkowitym brakiem kreatywności stosując coś takiego.
Uważam, że wykorzystają technologiem uniwersum i dzięki niej Max von Sydow będzie mógł się wcielić w rolę… wielkiego moffa Tarkina, który ujawni się na koniec epizodu pierwszego.
Jak czytałem w opisach postać kreowana przez aktora, będzie w znacznej mierze wspomagana cybernetyką i znacząco zainteresowana reliktami z przeszłości.
Dodatkowo, ostatnio pojawiła się książka przybliżająca losy tej postaci.
A no faktycznie, żelazne argumenty . To nic że Tarkin znajdował się na ogromnej stacji kosmicznej wielkości księżyca, która w jednej chwili cała wybuchła, tak że w pełni wyparowała. To nic, za to byłoby to bardzo kreatywne.
Chłopie, idź sobie włącz Epizod 4 i zjedz Snickersa .
Co do Maxa to nie wiem w kogo miałby sie wcielić, plotki są zbyt mylące, mówią, że początek spoilera to będzie mentor Kylo Rena, Sith pociagający za sznurki, który przeżył trylogię prequeli i podobno mamy zrobic wielkie " oooo " jak się dowiemy kto to..
Ale jaki to miałby być Sith, co przezył trylogię prequeli i mamy zrobić " oooo "...
Nie ma tam takiego, Dooku został ściety, Palpie nie żyje, Maul to Zabrak...
No chyba, że Plagueis i zmienią go z Muuna na człowieka :/
Może to być wszakże jakiś " wyłamaniec " spod zasady Bane`a, ale wtedy sie nie zrobi " OOO "...
Chyba, że stary Quinlan Vos ?? Jak wiadomo Vos miał takie momenty, gdzie bazował na CSM i nie wiadomo czy przeżył czy nie czystkę Jedi..
No chyba, że Von Sydov nie będzie czuły na moc, to wtedy może to być chocby Owen Lars, czy nawet Valorum, ale wtedy musiałby mieć około 100 lat chyba, więc nierealne.. koniec spoilera
Gdyby okazało się że to Plagueis, to dlaczego miałoby go zmieniać z muuna na człowieka? Poproszę chociaż jeden powód, bo bardzo mnie to zaciekawiło .
bo na concept artach wygląda jak człowiek, a Muuna mieliśmy w AotC komputerowo i nijak się nie zgadza z conceptami, zakładając, że są One wiarygodne..
A Ty masz może jakiś pomysł Kogo Von Sydow może zagrac, według tych wytycznych początek spoilera Sith z okresu prequeli, przy którym ludzie jak się dowiedzą kim on jest zrobią " ooo " koniec spoilera
Tylko i wyłącznie Plagueis przychodzi mi do głowy. Oczywiście jeżeli von Sydow miałby grać Sitha, co jednak nadal jest bardzo prawdopodobne. Póki co, to jedynym w miarę wiarygodnym źródłem na temat jego roli, są koncepty. W miarę wiarygodne, bo nie mamy pełnej pewności czy te arty które wg nas są konceptami postaci von Sydowa, naprawdę nimi są.
Natomiast te plotki od Spoiler Mana wg których w kinie na widok tej postaci granej przez von Sydowa wszyscy zrobimy wielkie ooooooo, bynajmniej nie dają jakielkolwiek pewności że są prawdziwe, nie zdziwiłbym się gdyby Disney płacił mu za to by wprowadzał nas w błąd . No i pozostaje jeszcze jedna rzecz, niedawno w którymś z newsów na Bastionie było o tym że Oscar Isaac w jednym z wywiadów krótko wypowiedział się na temat tych plotek, mówiąc że to kompletne bzdury. Także jeżeli chodzi o rolę von Sydowa, to nadal właściwie niczego nie wiemy. Niestety nie pojawił się w teaserze, co w sumie też może dawać do myślenia. Być może uznano że pokazanie postaci von Sydowa w teaserze, byłoby zbyt dużym spoilerem, który oczywiście nie byłby na rękę Abramsowi pragnącemu jak najdłużej zachować wszystko w tajemnicy. Sugerowałoby to że Max von Sydow, ma znacznie większą rolę niż jakiś tam dziadek wyceniający przedmioty i opiekujący się małą Solówną.
Witam,
Oglądałem epizod IV i wiem, jak wyglądały losy Tarkina.
Czytałem również książki i komiksy. Na to że Darth Maul przeżył, po przepołowieniu, też nie było dużo szans. A mimo to powrócił. Zapewne miał dietę opartą na snikersach . Poza tym widzialne duch, czy niemalże wskrzeszanie za pomocą magii sithów nie jest czymś nierealnym w SW.
Nie pisałem że było by banalne, choć zapewne o materiał genetyczny było był łatwiej.
Ożywieni Bane`a raczej nie jest możliwe bo z tego co mówił Abahams, to będą opierać się tylko na filmach fabularnych i odcinają się od reszty historii.
Wskrzeszanie samo w sobie jest głupim i banalnym pomysłem. Bardziej kreatywne jest stworzenie czegoś nowego.
Poza tym nie wiem do czego dąży to co napisałeś?Oczwyisci wyraziełm się nie jasno, ale jeżeli Ty też tak uważasz, zawsze można dopytać co miałem na myśli.
A tak pojawił się jałowy post, który nie ma żadnej wartości. Liczę, że tym razem, jeżeli pojawią się jakies nieścisłości poprostu dopytasz.
Dzięki.
Onoma napisał
Marlegar napisał:
Nie pisałem że było by banalne,
-----------------------
Jak to nie? o.O Nie wiesz co piszesz?
Cytuję:
Padały tu propozycje, jako by miał zagrać ducha Bena, albo któregoś Darthów.
Uważam takie rozwiązanie za zbyt banalne,