*Tytuł nie mój:
http://peckishowl.deviantart.com/art/TGD-43-Your-new-Hobbit-wallpaper-502795660
Dużo mogłabym napisać o tym filmie, ale szkoda mojego czasu, więc będę się streszczać, tak hasłowo bardziej. Przez pierwszą godzinę, a nawet godzinę z kawałkiem byłam w sumie zadowolona, a potem nastąpił zjazd maksymalny. Ilość irytujących i głupio-śmiesznych elementów cały czas rosła. Owszem w całości były fajne sceny, ale nie neutralizowały tych beznadziejnych. Ilość Legolasa i Alfrida w tym filmie była po prostu wkurzająca.
Podobał mi się Smaug pustoszący miasto nad jeziorem. Miła dla oka sekwencja. Nie jestem do końca przekonana do „łuku Barda”, ale niech będzie. Ale muszę przyznać, że naprawdę mogło to być zakończenie 2 części zamiast tych głupawych złotych posągów, biegania z taczkami etc.
Jak w poprzednich częściach podobał mi się bardzo Bilbo. Martin jest świetny. Tak samo Thorin, ich relacje. Choć ta sekwencja, w której Thorin się otrząsa ze smoczej choroby była nie do końca udana, moim zdaniem. Balin, też fajnie. Szkoda, że pozostałych krasnoludów było jeszcze mniej niż w poprzedniej części. Zabrakło mi więcej interakcji między nimi, indywidualnych scen. W końcu to oni wyruszyli na tą wyprawę, a nie Alfrid w kiecce.
I przede wszystkim Legolas dostał za dużo czasu i głupich scen, tak przesadzonych, że aż strach.
I biedny Aragorn w to wszystko wciągnięty. Coś tam słyszałam, że niby w filmowym uniwersum są inne daty, ale jeśli brać pod uwagę chronologię z książek, to ledwo jakieś 10 lat miał
I jeszcze Galadriela się za dużo jak dla mnie słaniała.
Mam też mieszane uczucia co do tego jak rozwinęli wątek Kili/Tauriel. W dwójce mi nie przeszkadzał, bo można było go w różny sposób tłumaczyć. A tu taka buchająca miłość po ilu dniach znajomości? 2? 3?
Tytułowa bitwa się rozmyła gdzieś w trakcie filmu. Były fajne sceny, zwłaszcza na początku, ale dalej, jak już zaatakowali Dale, to jakoś się im to rozlazło.
Ta scena z Bardem na wózku też cholera wie po co. W ogóle jego dzieci też bym przycięła trochę.
Zabrakło porządnego zakończenia. Rozumiem, że nie chcieli rozciągnąć końcówki jak w Powrocie króla, ale ucięli wszystko jak od siekiery. Nic o dalszym losie bohaterów, że Dain został królem, że Dale odbudowano, gdzie arcyklejnot etc.
Efekty miejscami były byle jakie. Muzyka też nie powala. Gdzie tym ścieżkom do LOTRa?
Natomiast kostiumy, charakteryzacja, widoczki, jak zwykle, ładne.
Czekam na rozszerzoną edycję i mam wobec niej wysokie oczekiwania. Może ona jakoś to uratuje. Natomiast jeszcze bardziej czekam na materiały z planu z kręcenia tej części