Tylko proszę się nie rzucać na mnie od razu.
Patrząc na te wszystkie kłótnie o kanon czy choćby wyśmiewanie takiego TCW czy innych tworów starwarsowych, które według niektórych są badziewiem zupełnie irracjonalnym w ich wyimaginowanym, zupełnie logicznym świecie Gwiezdnych Wojen, nasuwa mi się właśnie takie stwierdzenie. Cały świat gwiezdnych wojen jest irracjonalny i nielogiczny, wszystkie jego najbardziej kanoniczne części. Można spokojnie stwierdzić, że Gwiezdne Wojny istnieją tak naprawdę po to by można się pocieszyć machaniem mieczem świetlnym, strzelaniem z blastera, bitwami kosmicznymi, czy zupełnie irracjonalną mocą. Jednym słowem to baja jest, a niektórzy traktują ją za poważnie na siłę szukając logiki tam gdzie jej nie ma. I nie chodzi mi tylko o elementy fantasy tylko tony absurdów które pojawiają się w Gwiezdnych Wojnach na okrągło.