„Voices”, czyli „I ty możesz zostać Idolem”, albo „Odgłosy”
Na początek ciasteczko, że szaleństwo może prowadzić do prawdy. I od razu wraca problem, że o ile w odniesieniu do fabuły odcinka ta myśl jest słuszna, o tyle w życiu praktykować jej raczej nie należy. Ale mniejsza o rozkminy, bo oto już w pierwszej scenie mamy Moc jakiej jeszcze nie było. Yoda podczas medytacji słyszy czyjś głos. Właściwie nawet GŁOS. Fani wiedzą, bo słyszą, to Qui-Gon Jiinn i nie jakaś podróbka, tylko sam Liam Neeson! Wizja ta szokująca dla Yody, a ślepi Mistrzowie Jedi oczywiście mu nie wierzą. A przy okazji nie ufają nikomu. Najbardziej żal mi Ki-Adi Mundiego, który w całym docinku ciągle powtarza tylko w kółko to samo, że to Sithowie knują w głowie Yody, reprezentując ograniczenie umysłowe całego zakonu. Za to Jedi medytują wspólnie, a jak już zaczną to może trwać to długo, dlatego widzimy jak przemijają dni i noce, świetne pokazanie upływu czasu i śliczna animacja. Yoda, w przypływie depresji i upadku na zdrowiu, decyduje się na terapię w komorze derywacyjnej. Wizja-Qui-Gon zapraszają Yodynę na tajemniczą planetę Dagobah, ale krnąbrni Jedi oczywiście nie chcą go puścić, na szczęście zielona żaba jest sprytna i z pomocą Wybrańca wymyka się ze świątyni, razem z R2. Tych kilka scen z Anakinem to dowód, że pokazanie Yody z poczuciem humoru, nawet w nieprzyjaznych okolicznościach, to obowiązkowy element opowieści o tym Jedi. Na Dagobah (które tutaj wygląda jak na szkicach McQuarriego, z drzewami w kształcie gigantycznych grzybów), Yoda natrafia na tajemnicze światełka i do mrocznej jaskini. Tymczasem Qui-Gon Jinn prezentuje swoją wizję Mocy i wytłumaczenie tego jak udaje mu się komunikować ze światem rzeczywistym. Oto więc teoria Mocy, do analizy wszystkich filozofów: wszystkie żywe organizmy stanowią część Żywej Mocy (pamiętajmy, że Qui-Gon fascynował się nią jeszcze za życia), natomiast po śmierci elementy żywe stają się częścią Mocy Kosmicznej. Kosmiczna Moc daje możliwości komunikacji między różnymi elementami miedzy sobą, wspiera komunikację z Midichlorianami, dla wybranych Kosmiczna Moc pozwala na objawianie się żywym w postaci głosu, a dla bardziej zaawansowanych w postaci ducha. Natomiast Żywa Moc to dla wyjątkowych wybrańców szansa na przechowanie swej świadomości po śmierci, istne zaświaty odległej galaktyki. Jak wiemy, Qui-Gon swojego treningu nie ukończył, ale teraz może poprowadzić Yodę, który jest kolejnym wybrańcem do nieśmiertelności, do oświecenia. O ile przejdzie kilka prób. Yoda trafia do jaskini, do mrocznej jaskini. Obserwujemy razem z nim mroczną wizję przyszłości, wszyscy jego przyjaciele giną, wszystko pogrąża się w ciemności, przez działania niecnego Sitha. Jest jednak jeszcze nadzieja, a szukać jej trzeba na planecie X.
Czyli na koniec okazuje się, że tak jak u Campbella, mamy początek podróży, jedną próbę i cel dalszej podróży. Tak byłby to tylko ciekawy odcinek, z szukaniem i próbą zrozumienia rzeczywistości, ale ten finał sprawia, że odcinek jest arcydziełem. ... A to tylko początek podróży.