-Proszę osoby, które widziały odcinki po niemiecku, o zaznaczanie spoilerów - niektórzy wolą poczekać na angielską premierę.

początek spoilera Clovis dostał wysoką pozycję w Klanie, ale potem Dooku upomniał się o swoje, o ile dobrze zrozumiałam - Rush chyba nie jest tu do końca negatywny, wygląda to raczej, jakby go wrobiono. Republika rzeczywiście przyleciała na Scipio, ale sama bitwa była niezbyt rozbudowana, a rola fabularna Thorna polegała na zginięciu po paru minutach walki.

Scena śmierci Clovisa (od początku aktu można było się tego spodziewać) jest dość dramatyczna, ale oczywiście Anakin "stracił Moc" na ten moment i nie mógł unieść jednocześnie jego i Padme - typisch :/.

Ze wszystkich trzech chyba najbardziej podobał mi się drugi, przynajmniej pod względem wizualnym . koniec spoilera

-początek spoilera Więc Clovis dostał jakąś wysoką pozycje w tej radzie. Potem Dooku kazał mu żeby Scipio opowiedziało się po stronie separatystów. Wydaje mi się że Clovis tego nie chciał. Więc separatyści przybywają na planetę klony które przyleciały w małaj liczbie z Padme muszą stawić czoło większej liczebnie armii droidów, oczywiście giną. Podobała mi się walka Thorna jak został otoczony przez droidy. Walczył bardzo dobrze i dzielnie ale zginął.
Gdy już republika wysyła klony z Coruscant do ataku Flota separatystów ucieka z Dooku z planety. A droidy sępy przestają walczyć. Clovis został po prostu wrobiony, nawet zrobiło mi się go żal. Gdy Anakin ich potem trzymał najpierw myślałem że specjalnie puści Clovisa ale to Clovis sam puscił Anakina żeby ten mógł uratować Padme. Na koniec mamy sesje senatu i tłum bardzo popierał jakąś wypowiedx Palpatine`a. koniec spoilera

I właśnie dlatego jestem wściekła, że skasowali TCW - znowu mamy niewyjaśniony wątek. Bo w końcu co z tym Klanem Bankowym? Clovis został wrobiony, Sithowie grają na 16 frontów, ale gdzie jest w tym wszystkim San Hill? Na Mustafarze tak przypadkiem wpadł na herbatę?

Co jednak mi się bardzo podobało, to fakt, że Clovisa faktycznie pokazali jako niezrozumianego, a Republika - nawet Anakin i Padme - nigdy nie dowiedziała się prawdy.

Wychodzi na to, że San Hill przestał być prezesem IBC na początku wojny. Możemy uznać Muunilinst ze starego CW zdaje się. Potem on siedzi w ciupie, ucieka, okupuje Ryloth, siedzi w ciupie, ucieka... Jest zdeklarowanym separatystą od początku i kontroluje jedynie muunską frakcję antyrepublikańską. Kontrolę nad IBC przejmuje przedstawiona tu rada pięciu, przenosi siedzibę na neutralne Scipio i gra na dwa fronty, napychając sobie przy okazji kieszenie.
Hill może powrócił do roli prezesa części lojalnej konfederatom po zagarnięciu większości przez republikę, bo Mygeeto zdekanonizować nie mogą.

Z początku można było myśleć, że Republika pożałowała mianowania Clovisa na przywódcę banków, po tym jak podniósł raty Republice. Jednak on sam żałował tego czynu, widać to po nim było. Dooku nim manipulował i dodatkowo go wrobił. I jeszcze skubany zwiał, gdy na Scipio miało dojść do walki. A w sumie szkoda, bo myślałem, że dojdzie do walki na miecze między Anakinem a Dooku. Mini-bitwa na Scipio była fajnym oderwaniem się od spraw politycznych, ale szkoda, że taka krótka. początek spoilera A Clovisa mi naprawdę żal. Chciał wszystko wszystkim wytłumaczyć, żeby zrozumieli całą sytuację, a tymczasem w wyniku bitwy na Scipio zginął. Już nawet Anakinowi zależało, żeby go uratować, ale nie dał rady chłopak. koniec spoilera Co do Sana Hilla - to faktycznie namieszali sporo w tym odcinku i można jedynie snuć jakieś domysły dotyczące jego roli w Intergalaktycznym Klanie Bankowym. I z powodu zakończenia mam wrażenie, że ten wątek był taki trochę bez sensu. Palpatine przejmuje władzę nad bankami, a co z Muunami? Filoni chyba pozostawił tutaj fanom dowolność interpretacji dalszych zdarzeń. Z całego aktu to chyba odcinek drugi był najsensowniejszy. Odcinek trzeci zwieńczyłby dobrze cały temat, gdyby nie pozostawiał widzów z wątpliwościami.

Wymęczyłem. Historia nie ciekawa, momentami wiało nudą. Nie żal mi wgl Clovisa, po prostu zginął i tyle, nie byłem do niego zupełnie jakoś przywiązany. Najlepsze w całej trylogii było "For the Republic!" klona podczas inwazji droidów. Chyba tylko to zapamiętam. Jak na finałowy sezon, sezon 6 jest taki sobie, odcinki trzymają mniej więcej poziom, ale ... jakby to ująć, po prostu te historię są dla mnie nudne i nie przekonywujące jak na zwieńczenie TCW. Dziś zaczynam odcinki z Jar-Jarem może dojdę już do Yody, który ma być najlepszy. Zobaczymy. A tak BTW to Klan Bankowy od początku nie był z Separatystami ?

Cieszę się, że mogę się zabrać za nowe odcinki i jakieś inne historie. Intryga bankowa Sidiousa niby ciekawa, ale czegoś mi jednak w tych odcinkach brakowało. Ten ostatni lepszy od poprzedniego. Podobało mi się wkroczenie Dooku, bitwa ponad miastem i końcowy upadek Clovisa (ten dosłowny i ten przenośny ).

Ocena:7/10

Średnia sezonu: 6.8/10