Jak w tytule. Jaki naprawdę był wpływ Jar Jara na powstanie imperium?
Jak w tytule. Jaki naprawdę był wpływ Jar Jara na powstanie imperium?
http://youtu.be/sFimaX1TwDQ?t=3m15s
Tyle ode mnie .
Gdyby nie Jar-Jar wygrałaby federacja kupiecka w Mrocznym Widmie... ale później chyba miał niewielki wplyw... No wiadomo senator itp, ale poza tym to nie miał żadnej władzy realnej.
Jar Jar był senatorem, który zgłosił wniosek przyznania Palpiemu nadzwyczajnych uprawnień, co pozwoliło mu (Palpiemu) oficjalnie rozpocząć Wojny Klonów. Ale, jak uczy Plagueis, przygotowania do tego konfliktu zostały poczynione znacznie wcześniej, więc gdyby nie Jar Jar, jakiś inny senator-idiota mógłby zgłosić ten projekt.
Inna kwestia to rola Jar Jara w TPM - być może gdyby nie on, Qui-Gon i Obi-Wan nigdy nawet nie dotarliby do Theed, aby uratować Królową, nie spotkaliby Anakina, a Saga skończyłaby się po pół godziny.
No i praktycznie dzięki niemu Gunganie wzięli udział w konflikcie. I choć przegrali swoją bitwę, osiągnęli swój cel - odciągnięcie Armii Droidów od miasta.
Podsumowując, uważam że wpływ Jar Jara na wydarzenia z Uniwersum SW był gigantyczny. Niestety, takie są fakty
Teoretycznie jego wpływ był gigantyczny, ale większość jego zasług to przypadki i pod tym względem sporo postaci maiło wpływ na sagę.
Zrobił dużo jak napisałem to były takie przypadkowe zdarzenia że nie można mu przypisywać żadnego bohaterstwa czy jakiejś ogromnej roli (mimo iż nasze życie to ciągle przypadki
Jak napisał Lord Budziol był (tak jak wszyscy) marionetką Sidiousa.
Też posłużę się linkiem: http://www.youtube.com/watch?v=5qAKXK_aLeA akcja właściwa od 1:25 ;p
A tak serio, to Jar Jar był tylko jedną z marionetek w przedstawieniu Sidiousa więc gdyby nie on, tę rolę odegrałby ktoś inny - Palpatine miał w kieszeni większość senatorów, inaczej taki wniosek nigdy by nie przeszedł.
tylko że JJ`a Boss Nass wywalił bo ten mu pół królestwa rozmontował (przez przypadek) więc to On (Boss) ma wpływ gigantycznie pośredni na powstanie Imperium . Temat nie mający miejsca ... JJ powiedzmy to sobie wprost nie kminił tego co robił, no może poza pożywnym śniadankiem z rana. I tyle.