Na ten temat można napisać pracę naukową, bo temat szeroki i można na niego spojrzeć na wiele sposobów. W skrócie? Najlepiej by było gdybyś obejrzał Nową Nadzieję i spojrzał na przedstawienie Imperium jako zła totalnego i Rebelii jako dobra. Zamiarem Lucasa było właśnie przedstawienie tych frakcji jak białe i czarne, bez odcieni szarości. A sam film to podróż bohatera rzuconego w wir większej polityki, jego działanie na rzecz dobra i chęci zmiany sytuacji w Galaktyce. Zło więc jako faszystowski totalitaryzm, dobro jako opozycja w postaci wojowników o wolność.
Gdyby spojrzeć jeszcze na Prequele (I-III), to warto wspomnieć o przedstawieniu jak łatwo jest manipulować opinią publiczną i jak płynnie można przejść od demokracji do totalitaryzmu. Z "dobrej" Republiki rodzi się zło, powstające na gruzach tego co było kiedyś. Jest więc tutaj wiele odcieni szarości, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę frakcję Separatystów, która również była manipulowana przez Sithów, ale po części walczyła wierząc w "słuszność" wojny (ale też z korporacyjnej chciwości).