Budzę się rano, wchodzę na facebooka... i żałuję, że dziś sobie nie odpuściłem internetu.
Zeszłej nocy czasu polskiego, Paul Walker zginął w wypadku samochodowym, wracając z imprezy charytatywnej. Nie będę tu wszystkiego dokładnie opisywał, info można znaleźć praktycznie wszędzie.
Grał w wielu filmach, lecz jego największą rolą była ta w "Szybkich i Wściekłych". Nie mam pojęcia jak ekipa wypełni lukę po nim w siódmej części, wiem jednak, że bez niego nie będzie to już ta sama seria.
To chyba pierwszy raz, kiedy tak bardzo przejąłem się śmiercią aktora. Masakryczne uczucie.