Fani "Gry o Tron", to coś dla Was, aczkolwiek jest to inny typ serialu, ciężko je przyrównywać.
http://www.filmweb.pl/serial/Wikingowie-2013-659055
Polecam Main Theme
---> http://www.youtube.com/watch?v=EBAzlNJonO8
Fani "Gry o Tron", to coś dla Was, aczkolwiek jest to inny typ serialu, ciężko je przyrównywać.
http://www.filmweb.pl/serial/Wikingowie-2013-659055
Polecam Main Theme
---> http://www.youtube.com/watch?v=EBAzlNJonO8
No ja przyznam, że serial mnie tak wciągnął, że machnąłem go w 3 dni, a czasem wolnym specjalnie nie grzeszę. Historia co prawda jest nieco przekłamana i naciągnięta, bo nie ma dowodu, że w historycznej akcji z 2 odcinka brał udział Ragnar, bo ten z zapisków urodził się później. Ale tutaj fajnie by było jakby wypowiedzieli się jacyś historycy i miłośnicy wikingów.
Serial jako serial kostiumowy jest nieziemsko dobry, a co ważne pochylono się nad przesłaniem i dwa odcinki poświęcono nie akcji ale pokazaniu kultury wikingów. Do tego fajne sceny walki i polityka. Krótko mówiąc: Wikinkogiwe = mniam. A ja już czekam zniecierpliwiony na drugi sezon, oby był dłuższy niż pierwszy, przynajmniej o ten jeden odcinek.
... po prostu zgodzić się z Nestorem .
Dla mnie, jako fana kultury i mitologii wikińskiej, serial niesamowicie wciągający. Momentami faktycznie mocno ahistoryczny, ale przede wszystkim dlatego, że starano się upchnąć w niego jak najwięcej ciekawostek i charakterystycznych momentów ze źródeł. Uwagę zwraca przede wszystkim genialny, ciężkawy klimat i to, czego brakuje w większości historycznych produkcji (prócz mojego ukochanego "Rzymu") - próba oddania mentalności ludzi żyjących w tamtych czasach. Większość "historycznych" seriali to tak naprawdę historyjki o współczesnych Amerykanach ubranych w dziwne stroje. "Wikingowie" faktycznie próbują przedstawić mentalność i moralność przedchrześcijańskiej Skandynawii.
Uwagę zwraca przede wszystkim niesamowita rola Gustafa Skarsgårda jako Flokiego, budowniczego statków. Prócz tego bardzo klimatyczna postać zdeformowanego wieszcza. A już przedostatni odcinek sezonu, "Sacrifice", w ogóle powala.
Jak na razie oglądnąłem 3 odcinki (oglądam na History) i bardzo mi się spodobało. Jak zawsze lubię krasnoludów w różnych fantasy to właśnie takim realnym odpowiednikiem są jakby wikingowie. Serial bardzo fajnie pokazuje kulturę tego ludu, chęć podbojów, skarbów itp. Bardzo mi się spodobał drakkar zbudowany przez Flokiego, a także sama jego postać. Na razie więcej się nie wypowiem, ale jak obejrzę cały sezon to coś naskrobie.
jeden z wielu seriali, które chciałem/powinienem obejrzeć. Widziałem dużo zwiastunów na History, potem chyba widziałem jeden odcinek czy tak fragmentarycznie i wszystko jest jakieś dziwne.
Takie pomiędzy klasyczną, pełną jakości produkcją a heh serialem Wiedźmin.
Swoją drogą produkcja to jest kanadyjsko-irlandzka. O wikingach. Nie mówię, że tylko nordycy mają do tego prawo ale jakoś tak noszę w głowie inną wizję...
Lord Bart napisał:
Widziałem dużo zwiastunów na History, potem chyba widziałem jeden odcinek czy tak fragmentarycznie i wszystko jest jakieś dziwne.
Takie pomiędzy klasyczną, pełną jakości produkcją a heh serialem Wiedźmin.
-----------------------
Spoko, Bart, przecież jesteś znany na Bastionie z tego, że wyrabiasz sobie o czymś opinię (i to często taką mocną) zanim w ogóle to obejrzysz.
a Bastion jest znany z tego, że czyta co chce, rozumie co chce, a najczęściej mało obydwu.
Faktycznie, trzeba zjeść słoik soli żeby stwierdzić, że tego nie da się zjeść nawet łyżeczką
Idź i pozaczepiaj kogoś innego, skoro jutro poniedziałek może warto by zerknąć czy lekcje zrobione?
Serial fajny, ale za dużo niezgodności historycznych. Wikingowie wydają mi się trochę za grzeczni... Tak jak Spartakus był za bardzo nierealistyczny, tak tu zabrakło mi trochę krwi Serial ma niewykorzystany potencjał. Ale sympatycznie się ogląda. Czekam na sezon 2
kolekcjonerski plakat 2 sezonu:
http://hatak.pl/artykuly/grzegorz-rosinski-zrobil-kolekcjonerski-plakat-do-wikingow
_______________
Ten po prawej kogoś nieco przypomina
jak chyba każdy.
7 lat z okładem minęło, a ja obejrzałem 3 sezony `Wikingów`.
Potwierdziły one to co wyniosłem ze zwiastunów, czy fragmentarycznego spoglądania - show pomiędzy klasyczną, pełną jakości produkcją a serialem `Wiedźmin`.
Serio, w pewnym momencie miałem takie wrażenie, że jak nie obejrzę 2 odcinków, to w trzecim i tak będę wiedział o co chodzi. To jest casus `Klanu` czy `Dynastii` idących w setki/tysiące odcinków, a nie produkcji na 30.
Niektórzy bohaterowie mogliby być świetni, gdyby tylko ktoś chciał pogłębić w scenariuszu ich rolę. Złotym przykładem jest tutaj Athelstan, postać wokół którego można by zbudować ribót serii i przedstawić opowieść z jego punktu widzenia. Wyszłoby to fenomenalnie. A tak... pominięto w ogóle coś co również mogłoby być świetne, czyli wątek bosko-magiczny, w taki sposób jak widzi to Ragnar na początku pierwszego odcinka.
Szkoda. Znaczy po twórcach tej serii, nakładach finansowych itp. to nie jest źle. Ale można było całą masę rzeczy zrobić dużo lepiej.
Lord Bart napisał:
7 lat z okładem minęło, a ja obejrzałem 3 sezony `Wikingów`.
Ja od jakiś 2-3 lat oglądam i dopiero 5 sezonów mam za sobą. Szósty jeszcze na mnie czeka, a tempo oglądania pokazuje, że coś czasami jest nie tak. Miałem dwie wielomiesięczne przerwy bo mnie serial zmęczył. Po powrocie znowu potrafiłem się nim cieszyć, ale na X odcinków tylko.
Serio, w pewnym momencie miałem takie wrażenie, że jak nie obejrzę 2 odcinków, to w trzecim i tak będę wiedział o co chodzi.
Bo tak jest. A jak zrobisz sobie długą przerwę i wrócisz to i tak nie będzie problemu, że jakiegoś smaczka nie wyłapiesz, jakiś wątek zapomnisz.
Niektórzy bohaterowie mogliby być świetni, gdyby tylko ktoś chciał pogłębić w scenariuszu ich rolę.
Postacie to jest jeden z najmocniejszych elementów tego serialu, ale w każdym prawie przypadku... do czasu. Mam wrażenie, że twórcy tu się wyspecjalizowali w kreowaniu na prawdę świetnych postaci, po to aby w pewnym momencie odpuścić sobie, pójść dalej z historią, poprzednią postać spłycić, zostawić, zabić. Ten sam mechanizm powtarza się wraz z każdym sezonem.
Natomiast pomimo tego jak niektórzy z bohaterów kończą to wielki plus za obsadę - świetnie dobrani aktorzy, którzy potrafią stworzyć klimat (ach, Lagertha ).
A tak... pominięto w ogóle coś co również mogłoby być świetne, czyli wątek bosko-magiczny, w taki sposób jak widzi to Ragnar na początku pierwszego odcinka.
I to jest chyba coś o co mam największy zarzut do tego serialu. Od samego początku nie byłem do końca pewien jak bardzo wykorzystają część mistyczną/magiczną. I mam wrażenie, że twórcy też stali okrakiem trochę, aż w końcu zostałem z niedosytem. Albo trzeba było od początku nie mieszać tego do historii, albo wykorzystać bardziej.
Natomiast z dużych plusów to dla mnie strona techniczna serialu. Scenografia, sceny batalistyczne czy chociażby sięganie po języki w formie w jakiej się już nimi nikt nie posługuje.
Serial dokończę, ale w swoim tempie. Nie czuję musu kontynuowania historii na już, na teraz.
z powracaniem po długiej przerwie to jest moje indywidualnie skrzywienie, bo moja głowa automatycznie opróżnia pamięć zawaloną fabułą, z której już nie korzystam
Mogę spokojnie oglądać jeden odcinek w tygodniu, ale np. potem muszę sobie chociaż poprzedni sezon przypomnieć.
Nie jestem wielkim fanem wprowadzonego przez Netflix zrzucania od razu wszystkich odcinków w jednym strzale, ale od lat przyjemniej ogląda mi się coś na krótszym dystansie. Zwłaszcza jeśli jest tych produkcji czasem więcej.
Lagertha - zgadzam się. Kobieta idealne i na tamte, i na te czasy Wspaniale ten wątek pokazuje jak faceci potrafią być głupi Do dziś utkwiła mi w pamięci scena jak Ragnar z miną na poły zmieszaną, na poły ironiczną z krztynką nadziei wspomina jej, że właściwie było wielu wikińskich wodzów z kilkoma żonami
Podobał mi się też Floki, niby taki standardowy mikro-Joker, ale gdyby go pogłębić... Athelstan już wspominałem.
Jest jeszcze The Seer, jeśli mówimy o mistyce i to lizanie jego dłoni... też nie mogłem go sobie sklasyfikować przez cały ten czas.
Co do batalistyki to osobiście byłem na nie. Co prawda ciężko o źródła z tamtych czasów, ale bitwy które jakoś obficiej zarchiwizowano podają jednak liczby w tysiącach wojów, a te z serialu często przypominają dzielnicowe starcia fanatyków Wisły i Cracovii
A oglądałeś `The Last Kingdom`? Myślę, że jak niedługo wrócę do AC: Valhalla to nakręcę się na to.
Floki też należy do moich ulubionych postaci, tylko mam z nim podobny problem jak z większością postaci tutaj. Świetny początek i rozwinięcie, ale im dalej tym gorzej. W piątym sezonie mnie już męczył.
Do tego dochodzi fakt, że przez większą część serialu Floki mocno balansuje na granicy mistycyzmu. Tak samo zresztą jak The Seer. Z jednej strony może i dobrze, że wiele rzecz jest niedopowiedzianych z drugiej chciałoby się czegoś więcej.
Co do "The Last Kingdom" to mam w planach zacząć jak już z Wikingami się uporam.
Nick zobowiązuje, to się wypowiem.
Osobiście wolę Wikingów, ale z pewnością znalazło by się kilka rzeczy, które przemawiają na korzyść TLK. Wspominacie tutaj, że Wikingowie są rozwleczeni - w takim razie są szanse, że TLK podejdzie Wam bardziej, bo tam scenariusz jest bardziej spójny. W TLK mniejszy jest nacisk na fantastykę/mistycyzm, większy na historię (oczywiście w porównaniu do Wikingów). Aktorstwo wg mnie na korzyść Wikingów. Tzn. do śmierci Ragnara, bo w dużej mierze właśnie Travis Fimmel ciągnie ten serial. I ogólnie postać Ragnara. Z pozostałymi postaciami jest niestety tak, jak tu wspomnieliście - jeśli są fajne, to w pewnym momencie coś zaczyna się psuć. Dotyczy to zarówno Flokiego, którego wątek od Islandii stawał się męczący; Lagherty, która staje się irytująca; Rollo, który całkiem znika. A synów Ragnara może przemilczę. Przestałem oglądać bodajże w środku 5. sezonu.
TLK skończyłem na dwóch pierwszych sezonach, ale to dlatego, że tyle wtedy było na Netflixie. Kiedyś pewnie wrócę i obejrzę jeszcze raz + kolejne sezony. Tak jak wspomniałem - scenariusz bardziej zwarty, ale główny bohater trochę taki nijaki. Trochę też Mary Sue. O wiele bardziej zapadła mi w pamięć postać Króla Alfreda i momentami to on jest tutaj tym, który ciągnie ten serial.
Idąc dalej - sceny batalistyczne z tego co pamiętam też na korzyść Wikingów. Nie pamiętam muzyki z TLK, więc nie wiem czy były tam podobne perełki https://www.youtube.com/watch?v=DD65K4VR6Lw (z Wikingów).
Ogólnie tak to widzę: Wikingowie przed śmiercią Ragnara > The Last Kingdom > Wikingowie bez Ragnara.
Lord Bart napisał:
Co do batalistyki to osobiście byłem na nie. Co prawda ciężko o źródła z tamtych czasów, ale bitwy które jakoś obficiej zarchiwizowano podają jednak liczby w tysiącach wojów, a te z serialu często przypominają dzielnicowe starcia fanatyków Wisły i Cracovii
-----------------------
Przyznam, że sam zatrzymałem się jakiś czas temu na 3 sezonach, ale z tego co pamiętam, to odniosłem wrażenie, że jak na serial te potyczki są zrobione wyjątkowo dobrze i poza GoT chyba w żadnym tasiemcu nie widziałem lepszych. Jeśli ktoś kojarzy, to chętnie się zapoznam.
mi właśnie o rozmiarówkę niż o taktyczne widzenie poszczególnych starć. W GOT jest odwrotnie - wizualnie-liczbowo to wygląda nieźle (oczywiście mają w pamięć mnóstwo ciemności, która ma maskować braki w komputerowym budżecie), ale taktycznie włos się czasami podnosi na głowie
Marcin Dorociński wystąpi jako król Jarosław Mądry w 2 sezonie Valhalli
https://movieweb.com/vikings-valhalla-season-2-first-look/
Valhalla zaskakująco mnie się spodobała, daleko do pierwszych 3 sezonów Wikingów, ale jest dużo lepiej niż ostatnie sezony. Główny bohater co prawda jest niemrawy, ale reszta, zwłaszcza Kanut i jego rodzina są świetni.