TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Towarzyskie

Reklamowe zeszmacenie krajobrazu - walka z nielegalnymi reklamami

lukaszzz 2013-07-05 12:09:00

lukaszzz

avek

Rejestracja: 2003-06-26

Ostatnia wizyta: 2025-01-15

Skąd:

W ostatnim czasie w Poznaniu (i w kilku innych miastach również) pojawiła się ciekawa inicjatywa, polegająca na usuwaniu powieszonych nielegalnie reklamowych szmat, ulotek, tabliczek, szpecących wszelkiego rodzaju ogrodzenia, płoty, słupy itd. Zaśmiecenie miasta było naprawdę spore, a negatywny wpływ na estetykę ulic ogromny. Do tego dołożyć trzeba "niedasizm" straży miejskiej i innych służb, które interweniować mogą jedynie w przypadku złapania wieszającego reklamę na gorącym uczynku, a usuwanie powieszonych już reklam uważają za stratę czasu, bo przecież za dużo i nie da się.

I tu pojawiła się imho świetna oddolna inicjatywa na Forum Polskich Wieżowców - grupa forumowiczów postanowiła we własnym zakresie usuwać nielegalne reklamy. Zaczynało się skromnie, ale w kilka miesięcy akcja dość mocno się rozwinęła. Polecam artykuł na ten temat: http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,14212746,Z_nozyczkami_na_nielegalne_reklamy__Miejscy_partyzanci.html

Co myślicie na temat takich akcji? Osobiście - podziwiam ludzi za zaangażowanie, jeden z najaktywniejszych ma na koncie już blisko tysiąc(!) usuniętych większych reklam. Mi zdarza się usunąć jakieś pojedyncze ulotki zawieszone w okolicy, na szczęście w moim mieście problem reklamowego syfu nie jest zbyt rozwinięty. Zachęcam do udziału w akcji i szerzenia jej we własnym regionie Z zastrzeżeniem żeby usuwać tylko reklamy co do których ma się pewność, że powieszone są nielegalnie.

LINK
  • Z ciekawości...

    Strid 2013-07-05 12:58:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

    Skąd: Poznań

    Z ciekawości - Po czym poznać, że reklama wisi nielegalnie?

    LINK
    • Re: Z ciekawości...

      lukaszzz 2013-07-05 16:26:00

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      Tak ogólnie poznać można po tym, że wiszą/są przyklejone w tych miejscach: barierki przy ulicach/torach, wiaty przystanków, drzewa, słupy, latarnie, znaki drogowe, biletomaty, śmietniki, kosze na śmieci, rynny, skrzynki rozdzielcze. Wisieć w niektórych z tych miejsc mogą tylko reklamy wyborcze.

      Z ogrodzeniami, płotami sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, ogólnie jeżeli teren należy do miasta/państwa, reklama wisi z dużym prawdopodobieństwem nielegalnie, ale tutaj ludzie często konsultują na forum do kogo należy działka. Jeżeli nie ma pewności niektórzy kontaktują się z właścicielem działki.

      W Poznaniu charakterystyczne jest też to że większość nielegalnych reklam należy do jednego sklepu, Przemysłowa 25, więc jeżeli gdzieś widzi się reklamę tego sklepu, można rwać spokojnie - oni żadnej reklamy nie wieszają legalnie

      LINK
      • żeby

        Lord Bart 2013-07-05 20:20:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        jakoś tak no offence, ale jak zwykle mój czuły węch wyczuł lekki zapaszek tego co zazwyczaj można spotkać. Zapaszek z wypowiedzi Strida odnośnie legalności itp.

        Taka fajna zasłona dla ludzi, którzy chcą się pokazać ponad i że ich nie dotyczy, bo nie jest łopatologicznie rozpisane na legalne i nielegalne...

        Po ostatnich wyborach Miastoszpeciciela i dyskusji o reklamach można spokojnie stwierdzić, że 95% reklam "ulicznych" to lewizna. Spokojnie można by zebrać się i metr po metrze oczyścić przestrzeń z tego oczojebnego gówna, ale... toć Polska przecież.

        Łatwiej się przyzwyczaić niż coś zrobić. A nawet jak coś jest wspominane - zawsze znajdą się "mądrzy", którzy będą szukali wyższego uzasadnienia.


        No offence Strid, żebyśmy się jasno zrozumieli

        LINK
  • ...

    Apophis_ 2013-07-05 13:39:00

    Apophis_

    avek

    Rejestracja: 2005-12-25

    Ostatnia wizyta: 2021-04-26

    Skąd: Łódź

    To jest coś, co nawet mogłoby mnie zmotywować do długich spacerów... Muszę się zainteresować tematem, reklamy to plaga szpecąca również moje miasto, problemem jednak jest fakt, że w większości są to legalne bilboardy, których jest u nas zdecydowanie za dużo (i są niesamowicie brzydkie).

    LINK
  • Szczerze?

    Vergesso 2013-07-05 18:38:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    Wcale bym się nie palił tak do tego pomysłu. Co prawda bardzo pochwalam takie akcje, które są przejawem społeczeństwa obywatelskiego. Dzięki temu widać, że rozwijamy się jako naród. Jednak w tym wypadku mam zastrzeżenia osobiste.
    Po pierwsze, tak jak mówi Strid: wcale nie tak łatwo rozpoznać plakat wiszący nielegalnie.

    Po drugie, między innymi na takim nielegalnym wieszaniu plakatów zaistniał...Toruński Fanklub Star Wars Pamiętam, jak z Drzewikiem, ówczesnym liderem TISW, wieszaliśmy po Toruniu plakaty z Maulem(które niektórym staruszkom kojarzyły się satanistycznie ;P), zrobione i wydrukowane przez niego. Oczywiście, zgody oficjalnej na to wieszanie nie mieliśmy, więc dość szybko te plakaty zniknęły. Ale za to część ludzi dowiedziała się o naszym istnieniu. Dość powiedzieć, że dzięki tym plakatom pojawił się u nas Dragon


    No i jeszcze taka dygresja, że zamiast niektórych nielegalnych wolałbym zdejmować te plakaty, które wiszą jak najbardziej legalnie, np. plakaty niektórych oszołomskich pro-life`owców informujące o tzw. marszach życia dla rodziny.
    Ale niestety, tak dobrze nie ma.

    LINK
    • Re: Szczerze?

      lukaszzz 2013-07-06 00:14:00

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      Vergesso napisał(a):

      Po pierwsze, tak jak mówi Strid: wcale nie tak łatwo rozpoznać plakat wiszący nielegalnie.


      Tak jak pisałem wyżej - są miejsca, w których każda z powieszonych reklam znajduje się na 100% nielegalnie, bo instytucje do których należą nie wynajmują tych miejsc na powierzchnię reklamową. Takie miejsca wymienione masz w odpowiedzi na posta Strida, do zrywania reklam z nich swego czasu zachęcała nawet poznańska straż miejska gwarantując legalność takiego działania. Dlatego widząc przykładowo oklejoną latarnię uliczną, czy przystanek autobusowy nie ma żadnych wątpliwości co do nielegalności

      A w sytuacjach wątpliwych - w przypadku Poznania ludzie są całkiem dobrze zorganizowani. Najczęściej dotyczy to ogrodzeń, pada pytanie na forum czy w tym miejscu można rwać, osoba zorientowana udziela odpowiedzi czy to teren państwowy, prywatny, można dociec czy reklama wisi za zgodą właściciela terenu czy nie. W czasie akcji o ile dobrze pamiętam trafiła się tylko jedna sytuacja w której właściciel usuniętej reklamy zgłosił się z uzasadnionym zażaleniem że przez pomyłkę usunięto jego legalną reklamę i był w stanie to udowodnić, przy okazji popierając samą inicjatywę.

      Po drugie, między innymi na takim nielegalnym wieszaniu plakatów zaistniał...Toruński Fanklub Star Wars

      Ale istnieją inne, legalne formy darmowej reklamy, chociażby rozdawanie ulotek (którego zresztą też nie toleruję, ale chociaż jest legalne), w wielu miastach funkcjonują darmowe słupy i tablice ogłoszeniowe, jest internet. Tym bardziej, że w całym tym gąszczu kolorowego, oczojebnego reklamowego syfu zalewającego ulice przepić się swoim plakatem chyba jest dość trudno niż inną formą reklamy. Jest tego zbyt dużo i ludzkie zmysły nauczyły się na to patrzeć, ale nie widzieć

      LINK
      • ...

        lukaszzz 2013-07-06 00:17:00

        lukaszzz

        avek

        Rejestracja: 2003-06-26

        Ostatnia wizyta: 2025-01-15

        Skąd:

        Ot mi się popieprzyło zdanie... (...) przebić się swoim plakatem chyba jest trudniej niż inną formą reklamy miało być

        LINK
      • Nie zgodzę się

        Mistrz Seller 2013-07-06 07:44:00

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        "Ale istnieją inne, legalne formy darmowej reklamy, chociażby rozdawanie ulotek"
        Rozdawanie ulotek jest działaniem dużo bardziej ograniczonym, bo obejmuje tylko ludzi, którzy w danej chwili będą w tym miejscu przez co nie zawsze trafi to do wszystkich zainteresowanych.
        W wielu miastach słupy są tylko płatne.
        A co do internetu to ciężko dotrzeć w nim do konkretnej grupy (patrz mieszkańców). Ludzie nie zaglądają na strony miast czy ich fora (a przynajmniej nie większość), więc reklama tam nie zadziała.

        Więc to trochę tak, że taka akcja może sabotować różne kulturalne inicjatywy, które nie stać na słupy. IMO powinny być zrywane tylko komercyjne plakaty.

        LINK
        • Re: Nie zgodzę się

          lukaszzz 2013-07-06 11:20:00

          lukaszzz

          avek

          Rejestracja: 2003-06-26

          Ostatnia wizyta: 2025-01-15

          Skąd:

          Wyczuwam w tym poście mentalność "Kali ukraść krowa" Czyli pod pretekstem działalności kulturalnej, w bardzo niekulturalny i niezgodny z prawem sposób można zaśmiecać miasto plakatami w celu ściągnięcia do fanklubu kilku-kilkunastu osób, bo działa to w interesie fanklubu, natomiast komercyjne plakaty, reklamujące sklepy, czy inną działalność gospodarczą, dającą kilku-kilkunastu osobom pracę, płacącą podatki, dostarczającą społeczeństwu potrzebnych usług powinny być zrywane. Nie wiem, ja tam dostrzegam jednak większy pozytywny wpływ społeczny działalności gospodarczej niż fanklubu SW Co wcale nie powstrzymuje mnie od zerwania nielegalnej reklamy

          A co z kulturalnymi inicjatywami komercyjnymi? Koncert to w końcu wydarzenie kulturalne o większym zasięgu społecznym niż spotkanie fanów, ale przecież jest komercyjne, więc z punktu widzenia bijącego z twojego posta - złe Więc rwać czy nie rwać?

          A jak nie stać na słupy, to zrobić zrzutkę w fanklubie i voila

          LINK
          • Sorry, ale to

            Mistrz Seller 2013-07-06 16:59:00

            Mistrz Seller

            avek

            Rejestracja: 2006-11-24

            Ostatnia wizyta: 2022-02-10

            Skąd: Skierniewice

            niczym nie szkodzi, a wielu pomoże.

            A reklamy na słupach są zbyt drogie i wiszą zbyt krótko. I wielu fanklubów pewnie nie stać by płacić za słupy (samo wydrukowanie plakatów to spory koszt). Ale co tam lepiej by miasto było czyste i się nic w nim nie działo.

            LINK
            • Re: Sorry, ale to

              lukaszzz 2013-07-06 18:36:00

              lukaszzz

              avek

              Rejestracja: 2003-06-26

              Ostatnia wizyta: 2025-01-15

              Skąd:

              Uzasadnij proszę tezę, że czyste miasto równa się miasto w którym nic się nie dzieje

              A odnośnie tego że niczym nie szkodzi, a wiele pomoże. Owszem, szkodzi - niszcząc estetykę. Ja wiem że w Polsce dominuje jarmarczne (w negatywnym znaczeniu) poczucie estetyki i spora część społeczeństwa ma wywalone na to że jest brudno, na ulicach leżą śmieci, budynki są otagowane, a słupy zapaskudzone kilkucentymetrową warstwą starych reklam których nikt nie kwapi się usunąć, ale mówienie że to w niczym nie szkodzi, pomijając już nawet kwestię niezgodności tych reklam z prawem, jest zwykłą ignorancją

              A czy pomoże... Szczerze wątpię w wielką skuteczność takiej formy reklamy. Żyjemy w dobie internetu, portali społecznościowych, które dają ogromne możliwości darmowej reklamy takich przedsięwzięć. Można zawiązać współpracę z lokalnymi mediami które obejmując patronat reklamowałyby spotkania. Można podjąć współpracę z miejscowym ośrodkiem kultury, czy innymi instytucjami. Ale to już wymaga zaangażowania i chęci. Powieszenie nielegalnych plakatów i czekanie aż dzięki nim przyjdą ludzie to niestety lenistwo

              LINK
              • Mylisz się

                Mistrz Seller 2013-07-06 20:01:00

                Mistrz Seller

                avek

                Rejestracja: 2006-11-24

                Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                Skąd: Skierniewice

                Żyjemy w dobie internetu, ale w internecie każdy siedzi nie jako w swoich stronach. I w internecie ciężko dotrzeć do ludzi z konkretnego miasta, bo oni się po rozprzestrzeniali po całym internecie. I nie wszyscy fani SW zaglądają na strony SW (albo robią to tylko sporadycznie). Poza tym są też ludzie, którzy z nowinek technicznych jeszcze aż tak bardzo nie korzystają.
                Lokalne media- patronat ma sens przy robieniu konwentu, a nie co miesięcznych spotkań. Nikt nie będzie co tydzień w gazecie pisał o fanach SW.
                Do ośrodków kultury wiele osób nie zagląda (u mnie w mieście nawet są ludzie przekonani, że dom kultury zburzą bo się nic nie dzieje).
                I to nie jest lenistwo. Porozwieszani plakatów po całym mieście to jakiś dzień roboty.

                O takim SkierConie ludzie usłyszeli właśnie z plakatów i dopiero po tym jak je rozwiesiliśmy to nagle się okazało, że wszyscy wiedzą o naszej imprezie. Więc plakaty nadal działają. Bardziej niż taki Facebook (na SkierCon 0 używaliśmy właśnie jego z poza naszych znajomych nikt chyba nawet nie przyszedł).

                Estetyka- mi tam nie psuje. Wolę już zobaczyć plakat jakieś działalności kulturalnej niż napis Legia to .... .
                Niby jak szkodzi? Ktoś przez to zginie? Ktoś na tym straci? Nie, ludzkość tylko na tym zyskuje. A jakby miasta były czyste to nie opłacało by się zatrudniać służb sprzątania miasta, a to kolejni ludzie zatrudnieni.

                LINK
                • Od jutra...

                  Strid 2013-07-08 14:53:00

                  Strid

                  avek

                  Rejestracja: 2003-06-28

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                  Skąd: Poznań

                  Od jutra wypieprzam śmieci przez okno, będę wsspierał tworzenie nowych miejsc pracy!

                  LINK
                • Re: Mylisz się

                  lukaszzz 2013-07-08 18:58:00

                  lukaszzz

                  avek

                  Rejestracja: 2003-06-26

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                  Skąd:

                  Mistrz Seller napisał(a):

                  A jakby miasta były czyste to nie opłacało by się zatrudniać służb sprzątania miasta, a to kolejni ludzie zatrudnieni.


                  Bardzo oryginalne ujęcie społecznej odpowiedzialności Ale nawet rozpatrując to z tej strony jesteś w błędzie - służby sprzątające nie zajmują się czyszczeniem płotów, słupów itd - to nie leży w ich gestii. Zajmują się natomiast opróżnianiem śmietników do których wrzucane są zerwane reklamy - punkt dla mnie

                  A tak poważniej - odnośnie rzekomego braku szkodliwości psucia estetyki miast. Polecam zapoznać się z tzw. teorią rozbitych okien, wg. której w skrócie przyzwolenie na drobne zaniedbania estetyki, jak przykładowo właśnie zaśmiecanie, z czasem wpływa na wzrost przestępczości w danej okolicy. Dlatego ważna jest reakcja na każdą formę wandalizmu (włączając w to reklamowy syf) i niszczenie jej w zalążku, zanim zdąży się rozrosnąć.

                  Co do pierwszej części twojego posta, w której próbujesz usprawiedliwić wynikające z lenistwa i nieudolności organizacyjnej śmiecenie - przemilczę, bo i nie warto odpowiadać

                  LINK
                  • Plakaty

                    Mistrz Seller 2013-07-08 21:45:00

                    Mistrz Seller

                    avek

                    Rejestracja: 2006-11-24

                    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                    Skąd: Skierniewice

                    są skuteczne to ci chciałem pokazać w pierwszej połowie posta. Ty pisałeś, że są nie potrzebne, ale to totalnie nieprawda.
                    I nie jest to lenistwo (wieszanie plakatów to kupe roboty), ani nieudolnośc organizacyjna. Plakaty są skuteczne. Powiedz mi reklamowałeś jakiś fanklub albo? Bo widzę, że chyba nie.

                    A legalne wieszanie jest zbyt drogie. Fanklubów na coś takiego nie stać. Reklama w sieci nie wiele daje (Utapau jest sieci od dawna, ma facebooka itp., a dopiero niedawno dziennikarze lokalni usłyszeli o nim).
                    W ten sposób zdejmując takie plakaty niszczycie takie niskobudżetowe inicjatywy, gdzie ludzie robią coś dobrego. Ale lepiej by miasto było czyste (co i tak się nie uda).

                    Poza tym to nie wandalizm- bo to niczego nie niszczy jak się odklei plakat wszystko będzie jak dawniej. A za to da dużo więcej lokalnej społeczności.

                    LINK
                  • Mały problem tylko

                    Vergesso 2013-07-08 22:13:00

                    Vergesso

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-29

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Toruń

                    Że tak się wtrącę, bo częściowo jestem w stanie się z tobą zgodzić, a częściowo nie.

                    Zgadzam się - bo plakaty faktycznie są skuteczne. I to skuteczniejsze niż ulotki, bo ulotka trafi tylko do jednej osoby lub też jej najbliższych. A taki plakat, nawet powieszony nielegalnie, zobaczy więcej osób. A w tym i może osoby, do których ten plakat jest przeznaczony. Z doświadczenia wiem, że to się sprawdziło.

                    Natomiast nie zgadzam - bo z obiektywnego punktu widzenia lukaszz ma rację. Takie plakaty powieszone samopas, często byle jak, faktycznie szpecą krajobraz. Więc de facto to jak najbardziej może podlegać pod wandalizm. Zresztą po to powstały słupy ogłoszeniowe. Nie możesz więc twierdzić, że dowolne wieszanie wandalizmem nie jest. Zwłaszcza że prawdą jest, że brak poszanowania przestrzeni lokalnej jest pewną plagą.
                    Ale to z punktu widzenia obiektywnego.

                    Bo inna sprawa, czy takie plakaty powieszone w różnych dziwnych miejscach przeszkadzają z punktu widzenia subiektywnego. Mi np. nie
                    Przeszkadza mi wiele rzeczy z takich ulicznych: psie gówna, źle parkujący kierowcy, kloszardzi grzebiący w śmieciach - ale plakaty w niedozwolonych miejscach, mówiąc szczerze, nigdy mi nie przeszkadzały.

                    LINK
                  • Re: Plakaty

                    lukaszzz 2013-07-08 23:37:00

                    lukaszzz

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-26

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                    Skąd:

                    Aż nie wiem od czego zacząć... Może na początek SkierCon. O ile dobrze zrozumiałem twoje wcześniejsze posty, to właśnie ten konwent reklamujecie za pomocą nielegalnych plakatów? Konwent, który jako organizatorów ma podanych m.in. Urząd Miasta Skierniewice? Niezłe jaja Taki offtop odnośnie filmowej zapowiedzi konwentu - już rozumiem dlaczego nie stać was na wykupienie legalnej reklamy, prawo do legalnego wykorzystania soundtracku z LOTRa musiały pochłonąć sporo pieniędzy..... Oj opozycja by się ucieszyła

                    Odnośnie skuteczności reklamy w formie plakatów - masz rację, w reklamie fanklubów nigdy się nie udzielałem, ale tematem marketingu trochę się interesuję. Ja nie twierdzę, że plakaty są całkowicie nieskuteczną metodą, w pewnym zakresie na pewno się sprawdzają i pełnią rolę pozytywną. Ale z zastrzeżeniem że tylko jeżeli wiszą w miejscach do tego przeznaczonych. I jedno mnie zastanawia - po co wam tylu organizatorów, współorganizatorów, patronów i SPONSORÓW, skoro nie chcą wyłożyć trochę pieniędzy na wykupienie miejsca na słupie ogłoszeniowym? Nawet pofatygowałem się i sprawdziłem cennik powieszenia plakatu na słupie w Skierniewicach - przy wykupieniu miejsca na wszystkich 37 słupach dla plakatów A3 na miesiąc wychodzi niecałe 300zł. Zważając na to, że to impreza organizowana również przez urząd miasta - możliwe, że cena byłaby niższa, lub w ogóle darmowa. To naprawdę cena nie do przeskoczenia? Moim zdaniem jednak lenistwo/nieudolność

                    Odnośnie "usłyszenia" o Utapau przez media lokalne dopiero niedawno... Cóż, brzmi tak, jakbyście biernie czekali aż ktoś do was przyjdzie i o was napisze. A tu trzeba jednak samemu wyjść i się pokazać, zaprosić na spotkanie, zainteresować tematem. A inicjatyw nikt nie niszczy, co najwyżej motywuje organizatorów do poważniejszego podejścia

                    I jednak będę się upierał, że odpowiednio przeprowadzona i zaadresowana reklama w sieci spełnia obecnie zadanie lepiej niż tradycyjny plakat. Media społecznościowe to potężne narzędzie, jeżeli właściwie się z nich korzysta. A plakaty... W śmieciowo - reklamowym chaosie ulic giną, przechodnie w dużej mierze zupełnie nie zauważają ich treści. Nie przypominam sobie nawet kiedy ostatnio dowiedziałem się o jakimś wydarzeniu z plakatu, chyba był to pokaz Epizodu III w miejscowym kinie kilka miesięcy po premierze i to tylko dlatego że znałem plakat już wcześniej. Ale cóż, to nie ja tu jestem znawcą

                    Odnośnie wandalizmu - zaśmiecanie w ten sposób ulic jak najbardziej w świetle prawa jest wandalizmem

                    Taki żarcik jeszcze na koniec. W kontekście twojego spojrzenia na formy marketingu, ten nick to sobie chyba ironicznie nadałeś?

                    LINK
                  • A gdzie pisałem, że robimy tak przy SkierConie?

                    Mistrz Seller 2013-07-09 00:31:00

                    Mistrz Seller

                    avek

                    Rejestracja: 2006-11-24

                    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

                    Skąd: Skierniewice

                    Nigdzie. Nie wkładaj w usta czegoś co nie powiedziałem. To był swego rodzaju przykład i potwierdzenie tego, że mam racje.
                    Przy SkierConie mamy trochę kasy na konwent i promocje. I nasze plakaty będą na słupach. Przy konwencie faktycznie się to opłaca. Połaziliśmy też po szkołach (to zajęło sporo czasu) i za ich zgodą wieszaliśmy plakaty. Nie było nielegalnego wieszania.
                    Ale taka metoda do promowania stowarzyszenia jest słabe.
                    Słupy wychodzą zbyt drogo, chodzenie po szkołach jest trochę jak strzelanie do nexu z gwiazdy śmierci (za dużo roboty w stosunku do liczby osób, która faktycznie będzie przychodzić). Stąd nielegalne wieszanie w ważnych miejscach miasta jest najlepszym rozwiązaniem. Bo wydać 300 złoty na wieszenie plakatów o spotkaniu to wychodzi na prawdę dużo i raczej nie ma fanklubu, który byłoby na to stać.

                    Reklama w sieci jest dość trudna do poprowadzenia i nie wszędzie dotrze. Poza tym jak mówiłem każdy siedzi w swojej części internetu.
                    Wielu potencjalnych odbiorców może nie wchodzić na swowe strony, nie mieć facebooka. I co? Już wtedy przekaz nie dotrze.
                    To, że ty nie dowiedziałeś o czymś z plakatu nie znaczy, że wszyscy tak mają (to bardzo błędne założenie, że wszyscy są jak ty). Moją uwagę cały czas przykuwają plakaty i innych też.
                    Poza tym to trochę tak działa, że jak ktoś cię spyta "pamiętasz jaki plakat ostatnio widziałeś to nie pamiętasz" ale jak trzeba to kojarzysz treści przez nie promowane.

                    Poza tym ile fanklubów wypromowałeś, albo pomagałeś przy promocji, że się wymądrasz? Bo mam wrażenie jak bym gadał o seksie z wymądrzającym się na jego temat prawiczkiem.

                    LINK
                  • zwracam honor

                    lukaszzz 2013-07-09 01:52:00

                    lukaszzz

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-26

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                    Skąd:

                    Odnośnie SkierConu - zaznaczyłem, że nie wiem czy dobrze zrozumiałem z poprzednich postów. Dyskusja dotyczy nielegalnych plakatów, dlatego odczytałem to: O takim SkierConie ludzie usłyszeli właśnie z plakatów i dopiero po tym jak je rozwiesiliśmy to nagle się okazało, że wszyscy wiedzą o naszej imprezie. jako odnoszące się do nielegalnej reklamy Jeżeli faktycznie nie korzystacie w tym przypadku z nielegalnych plakatów - zwracam honor Za to kwestia legalności soundtracku dalej aktualna

                    Po drugie - jakkolwiek byś się nie tłumaczył skutecznością, co do której zdania nie zmienię (jednak bardziej wierzę w statystyki niż twoje subiektywne odczucia ), sedno sprawy pozostaje niezmienne - legalność. Bronisz wieszania przez siebie nielegalnej reklamy, bo ci się opłaca i krytykujesz legalną walkę z nielegalnym i szkodliwym (na co dałem ci dowody) zjawiskiem, bo może bezpośrednio ci zaszkodzić. To cię dyskredytuje

                    Po trzecie, wracając do kwestii skuteczności plakatów - to nie do końca tylko moje subiektywne odczucie. Swego czasu przygotowując się do egzaminu przeglądałem kilka badań z których wynikał negatywny stosunek ludzi do reklamy zewnętrznej i jej niska skuteczność w porównaniu z na przykład ulotkami, czy reklamą internetową, zwłaszcza marketingiem wirusowym. Postaram się znaleźć te materiały jak będę miał trochę czasu

                    A odnośnie twoich jakże merytorycznych argumentów personalnych i mojego wkładu w promocję fanklubów i "wymądrzania" się - na tym polu doświadczenia praktycznego mi brak, ale swego czasu dość mocno interesowałem się marketingiem w muzyce, reklamą wirusową, plotką w internecie, włącznie z praktycznymi doświadczeniami, więc aż takim marketingowym prawiczkiem nie jestem, choć przyznaję, nie jest to moją główną specjalnością. A twoją?

                    LINK
  • A czy Oni

    Boris tBD 2013-07-07 23:21:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    te nielegalne reklamy usuwają legalnie ?

    LINK
  • chociaż

    Lord Bart 2013-07-09 00:20:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    tematyka dotyczy wizerunku raczej i przysłaniania krajobrazu to... przy okazji reklam wszelakich zawsze przychodzi mi na myślę pewnego rodzaju patologia.

    A może zwyczajne, przepraszam, pojebanie? Że każdy ma drugiego w 4 literach...


    Otóż moja wspólnota mieszkaniowa, jak zresztą wiele mi znanych, umieszcza wyraźny zakaz rozrzucania ulotek, domokrążstwa wszelakiego. Mamy przed drzwiami wejściowymi (pod domofonem oczywiście) i tablicę, gdzie każdy może przyczepić swoje ogłoszenie jak i specjalny stojak, gdzie można zostawić ulotki.

    No właśnie. Co to niby byłby za problem wrzucić 60 sztuk a może i więcej do takiego stojaka? Każdy mógłby sobie wziąć, każdy mógłby ominąć.
    Nie. Trzeba jakoś przemyślanie dostać się do budynku i sort rozesłać albo po skrzynkach albo po piętrach, w drzwi, kraty.

    Właśnie. Jest też druga strona medalu, że to jest czyjaś praca, że sprawdzają tych ludzi, że oni mają prikaz "bezpośredniego" dotarcia z reklamą.
    Pomijając większość głąbów od marketingu, którzy nie kumają że 99.9% ulotek idzie do kosza i pewnie podobny % do kosza bez czytania... stawia się takich ludzi w sytuacji konfliktu jednocześnie ze wspólnotą i pracodawcą.


    Roznosiciel olewa prośbę/zakaz od mieszkańców, bo takie olewanie wymusza na nim jego szef. Jednocześnie skuteczność takiej reklamy jest co najmniej wątpliwa.

    I co z tym zrobić? Zgodzić się na sztuczny łańcuch pokarmowy ulotka (firma) - roznoszenie (praca) - kosz (mieszkańcy), bo w końcu co to przeszkadza zebrać i wyrzucić?
    Pomijając już ilu papieru marnuje się w ten sposób...


    Nie wiem czy istnieje sposób żeby zadowolić wszystkich, ale tak jak jest... toć Polska przecie. Każdy robi swoje, ale jednocześnie ma w dupie innych.

    LINK
    • Takie ulotki są bezsensowne

      Mistrz Seller 2013-07-09 00:34:00

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      Generalnie ulotki to forma promocji, która teraz sprawdza tylko w pewnych sytuacjach. Chodź marketingowcom pewnie chodzi, że nawet jak taki kowalski wyrzuci to do kosza to kątem oka zobaczy logo formy.

      LINK
    • ulotki

      lukaszzz 2013-07-09 02:27:00

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      Ulotki to w ogóle skomplikowana sprawa... Z jednej strony faktycznie ich nadmiar jest uciążliwy, większość z nich natychmiast ląduje w koszu. Ale z drugiej strony - podobno mimo wszystko mają rzeczywiste przełożenie na wzrost zysków. Wszystko się rozbija o kulturę ich dostarczenia do adresata. Rozrzucanie pod drzwiami - śmiecenie. Wrzucenie do zbiorczego pojemnika - mniejsze szanse, że ktoś w ogóle po nie sięgnie. Kilka lat temu przez krótki czas dostawałem ulotki zbiorczo - zapakowane w kopertę albo spięte zszywaczem. Szybko z tego zrezygnowano, a szkoda, bo taką formę ulotek byłem w stanie w ostateczności zaakceptować No i ich plusem jest też to, że są łatwiejsze do sprzątnięcia niż kilkucentymetrowe warstwy starych plakatów na słupach, albo przytwierdzone na zaciski szmaty reklamowe.

      LINK
      • naprawdę

        Lord Bart 2013-07-09 22:28:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        mają? U mnie, pod skrzynkami na listy, jest miejsce gdzie można wyrzucać te ulotki, potem one lądują we właściwym miejscu zgodnie z zasadą działania dozorcy.

        Ale jakiej to treści są owe reklamy: jedna pizzeria w okolicy zmieniła ceny o złotówkę i dorzuca więcej sera w zawijasach pizzy. Druga pizzeria się otworzyła - fajnie, mam już 3 w okolicy, 2 kebaby, chińczyka, naleśnikarnię...
        Wymiana okien.
        Coś o szczurach, strasznie długi wyraz, nie chce mi się pisać.
        Ubezpieczenia jakieś.


        Jeśli jacyś ludzie z tego skorzystają, a nie poznają wcześniej tej informacji z neta/z witryny to naprawdę - warto.

        A wg mnie nie warto, bo każdy to olewa. Tak jak ulotki z nauką języków w centrum, które zawsze biorę, bo ludziom w pracy pomagam. Ale zaraz potem wyrzucam.
        Każdy kto chce się czegoś nauczyć szuka na własną rękę. A nie z ulotki w ręce. Pod drzwiami. Itd.

        LINK
  • Zbiorczo

    Matek 2013-07-10 11:21:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Nie chce mi sie odpisywać na każdy post z osobna, więc ...

    Seller - miałem właśnie napisać że tak pewnie bronisz tych plakatów bo SkierCon jest nimi reklamowany Ale z drugiej strony jako wiarygodne źródło zapewniam resztę Bastionu że nie widziałem plakatów tego konwentu w "nielegalnych" miejscach ... co jednak z drugiej strony sprawia że nie widzę ich w wielu miejscach ... ot, sklep dla progamerów, przed jakimś barem i w jednym większym spożywczaku ... W sumie tyle - więc jednak trzeba przyznać że "legalność" = mniejsze grono (a tak offtopując to sam robię co mogę online by wypromować konwent ;d)

    Lukaszzz - brawo za research, zawsze dobrze wiedzieć że w dyskusji ktoś sprawdza sytuację a nie bawi się w "przeciąganie liny" na swoją stronę. Ale jak już wspomniałem wyżej - Seller jest niewinny, więc argument reklamowania SkierConu nielegalnie odpada ;D


    Bart - Jako nastolatek dorabiałem roznosząc ulotki pewnego banku. Wyobraź sobie że skretyniały kierownik mnie instruował by na osiedlach gdzie są wyznaczone stojaki na ulotki ... i tak dostawać się do budynku "sposobem" i rozrzucać reklamę pod drzwiami "bo ze stojaka to dozorca zaraz wywali". ;/ Lukaszzz ma rację, ulotki mogą wpłynąć na sprzedaż, ale przede wszystkim liczy się kultura dostarczenia.
    Ja też przeważnie biorę ulotki od rozdających je ludzi - no bo czemu by nie pomóc ? W końcu to nie oni stoją za tym debilizmem - oni mają po prostu zapłacone by to rozdać, bez znaczenia co sami o tym myślą - oczywista oczywistość Chociaż nie, nie do końca - średnio co 2-3 dni ktoś potrafił mnie zwyzywać od złodziei (przeważnie starzy ludzie) bo ich "ten bank wykiwał". Więc nie, nie jest to do końca oczywiste dla wszystkich (btw, mały offtop : kiedyś miałem już dość jednej takiej starej baby i wyjaśniłem jej grzecznie ale cholernie dosadnie że ja w zasadzie mam g%^$wno wspólnego z tym bankiem i pokazałem jej palcem siedzibę w której może wyrzucić swe żale - spokorniała i zaczęła sie tłumaczyć... wiesz jaki miała argument ? "Bo myślałam że skoro Pan rozdaje te ulotki to jest Pan może synem szefa" - ręce mi opadły.
    Co do tego że jak ktoś czegoś potrzebuje to sam poszuka - no jasne. Przy wyborze studiów robię research, sprawdzam wszystko sam, dowiaduję się jaka jest opinia innych - nie przebieram w ulotkach szkół prywatnych, które potrafią się szczycić na reklamie że ich studenci mają zniżkę w DaGrasso (!?!?). Ale z 2 strony - mam na szafce w kuchni parę ulotek z knajp które serwują szamę na dowóz - i często gdy spontanicznie ktoś wpada do mnie na zakrapianą imprezę to właśnie te ulotki idą "w ruch" a nie net, więc ...

    Ogólnie co do tematu - Hej, zgadzam się z akcją ale jak wszystko w życiu : nic nie jest białe ani czarne, są odcienie szarości. Oczywiście przyznam : oczojebne reklamy które są paskudne i często latają niedługo po mieście niesione wiatrem niczym ostrokrzewy na Dzikim Zachodzie - czyste zło. Rzygać mi się chce jak widzę pożółkłą taśmę klejącą dookoła latarni a z niej zwisają w dodatku odpadające kolorowe strzępy krzyczące KIERMASZ DYWANÓW. Z drugiej strony : gdybym brał udział w akcji to świadomie nie zrywałbym plakatów w stylu ODDAM SZCZENIAKI W DOBRE RĘCE/UDZIELĘ KOREPETYCJI/WYMIENIĘ MALUCHA NA GITARĘ/ZAGINĄŁ KOT.

    I tak wiem - to jak ja nie zedrę takiego to (przykładowo) Seller może wtedy nie zerwać plakatu reklamującego niekomercyjne wydarzenie kulturalne. Hej, to skoro tak to (też przykładowo) Bart nie zdziera plakatu imprezy komercyjnej, ale którą wspiera z jakiegoś powodu. A skoro tak to Horus nie zedrze plakatu zapowiadającego występ zespołu który lubi. I kula śnieżna się powiększa z każdą chwilą ...

    Ale mimo wszystko - bronię tego co powiedziałem. Nie zdzierałbym takich plakatów ale osobiście jestem za tym by osoby za nie odpowiedzialne (łatwe do wyśledzenia przecież bo zostawiają kontakt) same po jakimś czasie oczyszczały z nich miasto.

    No bo ponownie - chodzi w tym o kulturę
    . Jeżeli udzielam korepetycji i widzę że plakaty w paru miejsach w mieście dają mi więcej niż reklama na tablica.pl/w gazecie itd to je rozwieszam, ALE w miejsach które nie oszpecą miasta (czytaj - np taśma nie zedrze farby przy odrywaniu plakatu) i przede wszystkim : zrywam je po paru dniach. Dodatkowo jeśli np warunki atmosferyczne zmieniły plakat w syf (po deszczu wygląda jak rzygowniny albo wiatr go podarł i hmajta na wietrze niczym parodia flagi) to natychmiast osobiście jeżdżę i zrywam reklamy za które jestem odpowiedzialny, nie zostawiając po sobie śladu.

    Czyli - odpowiedzialność i kultura sprawiają że ze wszystkiego da się wyjść z twarzą, nawet działając w "szarej strefie". O tym że wiesza się "z głową" by nie psuć krajobrazu itp to nawet chyba nie muszę pisać ...

    Istnieje też oczywiście pewna subkultura która vlepy i tagi traktuje niczym grafitti - jest to często związane ze środowiskiem hiphopowym - ale także i to mi nie przeszkadza o ile jest to zrobione estetycznie i z głową, a nie postrzępione vlepy klubów piłkarskich na skrzynce na listy w klatce schodowej. Ale to już inny temat ...

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..