Na początku każdego filmu SW widzimy napis ``dawno, dawno temu w odległej galaktyce``, to znaczy, że uniwersum Gwiezdnych Wojen mieści się poza naszą galaktyką, w której mieści się Ziemia? Czy może Uniwersum SW pokazuję daleką przyszłość?
Na początku każdego filmu SW widzimy napis ``dawno, dawno temu w odległej galaktyce``, to znaczy, że uniwersum Gwiezdnych Wojen mieści się poza naszą galaktyką, w której mieści się Ziemia? Czy może Uniwersum SW pokazuję daleką przyszłość?
No ja to np zakładam że skoro pisze jak byk "dawno, dawno temu ..." to na 100% chodzi o odległą przyszłość, to logiczne.
Szewc Bastionu napisał(a):
No ja to np zakładam że skoro pisze jak byk "dawno, dawno temu ..." to na 100% chodzi o odległą przyszłość, to logiczne.
________
Chyba raczej przeszłość jeśli to jest "dawno,dawno temu.." tak gwoli ściłości
Jak dla mnie fakt,że w uniwersum Gwiezdnych Wojen mógłby istnieć jakoś równolegle do naszego jest prawdopodobny.
Sławoj napisał(a):
Szewc Bastionu napisał(a):
No ja to np zakładam że skoro pisze jak byk "dawno, dawno temu ..." to na 100% chodzi o odległą przyszłość, to logiczne.
________
Chyba raczej przeszłość jeśli to jest "dawno,dawno temu.." tak gwoli ściłości
Sarkazm, polecam.
Być może, gdy w 1977 roku powstawał pierwszy film, była taka koncepcja, że jest to nasz wszechświat - stąd ten napis.
Ale z czasem się to raczej zmieniło i dziś chyba na 100% można powiedzieć, że nie jest to "nasz" kosmos. Nigdy nie zostało to nigdzie powiedziane, ale nie sądzę, żeby Ziemia się kiedykolwiek pojawiła.
Były takie próby i się raczej nie udało Chociaż jedna z fanowskich, bastionowych była całkiem śmieszna
Właściwie to skoro wszystkie rzeczy w Star Wars dzieją się "dawno,dawno temu..." to, oznacza,że być może kiedyś dostaniemy informację "obecnie,w odległej galaktyce". To może być tajny plan Flanelowca,aby doprowadzić uniwersum do tego punktu
Załóżmy, że Ziemia leży w Dzikiej Przestrzeni, jakieś 2 miliony lat świetlnych od Tatooine...
no i?
"Dawno, Dawno temu.." to nic innego jak nawiązanie do różnego rodzaju baśni i bajek tak samo jak RYCERZE JEDI i KSIĄŻNICZKA LEIA, możliwe że chodzi też o coś w stylu ironii albo stwierdzenie że gdzieś w innym, równoległym wymiarze miały miejsce te oto wydarzenia. proste
Nawiązanie nawiązaniem, ale samo "Dawno, dawno temu..." nie wyklucza, że Ziemia istnieje jakoś w tym świecie. Po prostu znajduje się w innej galaktyce. Można założyć, że SW dzieje się chociażby w Galaktyce Andromedy, czy Trójkąta. Co do rozwoju technicznego, to przecież rozwój cywilizacji nie musi biec takim samym tempem wszędzie. To, że nikt na naszej planecie nie jest wrażliwy na Moc można by wytłumaczyć np. jakąś mutacją w obrębie wszystkich gatunków na Ziemi.
czytałem kiedyś na bibliotece OSSUS artykuł w którym pisało że według fabuły SW nikt nie wie co się stało z rodowitą planetą ludzi (ziemią) i gdzie jest. niektórzy podejrzewają że jest nią naboo a niektórzy że została dawno temu zniszczona... i ja bardziej wieże w ten 2 scenariusz
Ziemia wcale nie musi być planetą, gdzie powstali ludzie. A jeśli chodzi o Ossusa, to piszą tam, że ludzie prawdopodobnie pochodzą z Coruscant, a nie z Naboo. (artykuł:"Ludzie")
Można też postawić taką teorię, że świat Gwiezdnych wojen dzieje się miliardy lat po nas, czyli np po tym jak słońce przestało istnieć wraz z naszą planetą i innymi układu słonecznego, a nasza rasa się zdołała ulotnić, dalej dopowiedzcie sobie sami
Na jakiej podstawie budujesz tę teorię?
To mój taki osobisty wymysł, kiedyś oglądałem program w którym mówili że słońce zanim ekspoduje zwiększy swój rozmiar, nie podali tylko dokładnie ile taki proces mógłby trwać ale na pewno tysięcy a nawet milionów lat, przez to życie na ziemi by wymarło, dlatego ludzkość przeniosła by się na Marsa, tylko wcześniej dokonaliby wszelkich modyfikacji na tej planecie by miała ona warunki do życia, następnym domem ludzi miał być jeden z lodowych księżyców Jowisza. Oczywiście to są tylko teorie, inne podają że słońce eksploduje w takim rozmiarze w jakim jest obecnie przy okazji zabijając nas w wyniku tej eksplozji, albo sami się wykończymy przez efekt cieplarniany
Wykończymy? Raczej nie mogą zginąć miliony a nawet miliardy to nie oznacza że zostaniemy wykończeni. Będziemy istnieć póki będzie możliwość odtworzenia naszego gatunku. Przetrwamy jeśli np. wystrzelimy "arkę" , ba możemy przetrwać nawet jeśli po prostu zachowamy próbki naszego DNA tak żeby jakaś obca cywilizacja była w stanie nas odtworzyć.
Odnośnie marsa to podobno szukają kolonistów już.
Ja tam jestem ciekaw czy świat na którym toczy się akcja "Władcy Pierścieni" jest gdzieś w Drodze Mlecznej? A jeśli tak to czy to wszystko toczy się w czasach współczesnych czy też może raczej w średniowieczu?
w Drodze Mlecznej, bo dróg tam niemało, a i czasem pijają mleko. Co zaś się tyczy czasów to obstawiałbym chyba średniowiecze, bo mają tam miecze i kolczugi, a jeden z drugim to nawet konia ma (a gdzie tam współcześnie konia by kto miał, chyba, że to miastowe burżuje, co to córki posyłają do stadnin na jazdę konną... tak w ramach lansu). Smartfonów nie zaobserwowałem, więc chyba jednak nie współcześnie.
<facepalm mode: on> Jaki temat, taki post. Zajrzałem na forum po dłuuugiej nieobecności. Nie wiem kiedy zajrzę znowu. Boję się <facepalm mode: off>
Vintress napisał(a):
Na początku każdego filmu SW widzimy napis ``dawno, dawno temu w odległej galaktyce``, to znaczy, że uniwersum Gwiezdnych Wojen mieści się poza naszą galaktyką, w której mieści się Ziemia? Czy może Uniwersum SW pokazuję daleką przyszłość?
________
Serio mówisz!? Jak jest "... w odległej galaktyce", to chyba oczywiste, że uniwersum Gwiezdnych Wojen mieści się w naszej galaktyce, w której mieści się Ziemia. Niech Moc będzie z Wami.
Serio?! To dlaczego bohaterowie Gwiezdnych Wojen nie podróżowali na Ziemię? Skoro świat SW mieści się w naszej galaktyce to dlaczego nikt nic nigdy o niej nie wspominał w filmach, komiksach itp..?
Bo Ziemia to zadupie Ewentualnie jest tak ważna, że została wymazana z map (jak Kamino) i zapomniana A tak serio, to myślę, że ta dyskusja jest nieco jałowa. Ziemia nigdy nie pojawiła się w jakimkolwiek kanonicznym źródle i nie wygląda na to, by się to stało (choć nie wiadomo co przyniesie epVII ). Myślę, że dla każdego to kwestia indywidualna (jak zmartwychwstanie Maula), choć słynne "dawno, dawno temu w odległej Galaktyce" moim zdaniem jednoznacznie wskazuje na to, że nie jest to nasza Galaktyka (ani żadna najbliższa).
Vintress napisał(a):
Serio?! To dlaczego bohaterowie Gwiezdnych Wojen nie podróżowali na Ziemię? Skoro świat SW mieści się w naszej galaktyce to dlaczego nikt nic nigdy o niej nie wspominał w filmach, komiksach itp..?
________
Zacytuję w tym momencie mego Mistrza: sarkazm, polecam . Niech Moc będzie z Wami.
akcja SW dzieje się minimum za jakieś 40.000 lat. przez ten czas ziemia mogła zostać zniszczona lub opuszczona przez ludzi i zapomniana... nie koniecznie ktokolwiek musi o niej pamiętać dlatego nikt nie wspomina o niej ^_^
http://starwars.wikia.com/wiki/Alien_Exodus
Tyle w temacie ...
Zanim ludzie zafascynowani tym - bądź co bądź - idiotycznym tematem zaczną wykrzykiwać iż potwierdzono to, że Ziemia w uniwersum "Star Wars" istnieje zapytam - W jaki sposób to cokolwiek zamyka? Anulowana książka to nic innego jak fanfic, równie dobrze mógłbyś teraz SuperShadowa cytować
Pisząc "tyle w temacie" nie miałem na myśli że kładę na stół jakimś argument ucinający dyskusję - ja serio miałem na myśli że TYLE W TEMACIE (Ziemi w SW działano)
Dla mnie to że Ziemia a Galaktyka SW nie są połączone jest raczej oczywiste i tyle
A nawet jeżeli wyjdzie coś (w EU albo w Nowej Trylogii) co "mrugnie okiem" że ludzie z SW są potomkami ludzi którzy, niczym w Battlestarze, uciekli ze swego domu ... to co to zmienia ? Dla mnie nic
Vintress napisał(a):
Na początku każdego filmu SW widzimy napis ``dawno, dawno temu w odległej galaktyce``, to znaczy, że uniwersum Gwiezdnych Wojen mieści się poza naszą galaktyką, w której mieści się Ziemia? Czy może Uniwersum SW pokazuję daleką przyszłość?
________
Ty, coś w tym jest.
tak tutaj wkrada się dość istotny błąd myślowy.
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce* zakłada dwa przeniesienia:
1. Fabuła SW, a może nawet cały wszechświat SW, jest osadzona/y w realiach wcześniejszych niż moment ich recepcji, to jest przed co najmniej 1977 rokiem. Prawdopodobnie dużo dawniej. Mamy więc przeniesienie potencjalnej narracji w czasie, co może oznaczać, że całość fabuły poznajemy pośrednio, poprzez filmy. komiksy, gry, książki itp. Istotne jest to, że nie mamy dostępu do samych faktów, a jedynie do ich filmowego/komiksowego/książkowego/artystycznego opracowania. Niby nic, ale pamiętać trzeba.
2. Dzieje się to wszystko w odległej galaktyce, co zakłada, że galaktyka SW istnieje równolegle z jakąś Ziemią. Tak właśnie. Nie naszą konkretną, nie naszą z książek historycznych, tylko jakąś. Ta Ziemia może być odległa od naszych wyobrażeń, tak jak dzisiejsza Ziemia jest odległa od wyobrażeń Lucasa. To wszystko się po prostu dzieje ze wszech miar niezależnie od tego, co działo się/dzieje się w ziemskiej historii. Zresztą postacie z SW mają bardzo ograniczone (albo wręcz żadne) szanse na poznanie "naszej" galaktyki; wielokrotnie było podkreślane, że podróże pozagalaktyczne to zupełny hardkor i tak jakby nikt (poza Yuuzhanami, a i to nie do końca) nie jest w stanie w tej kwestii nic zrobić. Nawet jeśli więc potencjalnie w uniwersum (nie galaktyce) SW istnieje jakaś Ziemia, to raz, że postacie z SW nie mają do niej dostępu, a dwa, że jest to Ziemia ze wszech miar odmienna od tego, co widzimy za oknem. W ogóle patrzy ktoś jeszcze za okno?
Tak że pewnie gdzieś w uniwersum SW istnieje Ziemia, ale istnieje tylko po to, żebyśmy mieli jakiś punkt zaczepienia. Na pewno nie ma szans za zaistnienie w (jakiejkolwiek) fabule SW. I tyle ode mnie.
* Pochodzenie tego napisu z konwencji baśni jest oczywiste, ale mam wrażenie, że nie o tym teraz mówimy.
Misiek napisał(a):
wielokrotnie było podkreślane, że podróże pozagalaktyczne to zupełny hardkor i tak jakby nikt (poza Yuuzhanami, a i to nie do końca) nie jest w stanie w tej kwestii nic zrobić.
Przydały by się gwiezdne wrota, albo Destiny
W ogóle patrzy ktoś jeszcze za okno?
To takie duże, przeźroczyste na ścianie? Zasłoniłem, bo od 9:00 do 15:00 taka ogromna, świecąca kula mnie razi
________
Misiek napisał(a):
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce*
* Pochodzenie tego napisu z konwencji baśni jest oczywiste, ale mam wrażenie, że nie o tym teraz mówimy.
________
I moim zdaniem to powinno wyczerpać temat. Tzn. przy założeniu myślenia Reszta to tylko fantazje nt. fantazji scenarzystów i ich niecnych pomysłów
"Dawno, dawno temu..." to przecież logiczne że czas akcji Star Wars dział się gdzieś w przeszłości.
"...w odległej galaktyce" Czyli że akcja Star Wars nie toczy się w naszej galaktyce tylko w innej.
Wniosek: Akcja Star Wars działa się w innej galaktyce niż nasza i w przeszłości. Zaś w uniwersum SW nigdy się ziemia nie pojawi bo jest bardzo daleko poza obrębem ich galaktyki.
Skoro jeszcze nikt tego nie zrobił czyli nie wplótł ziemi do SW to my to zrobimy...
Pewnego pięknego dnia Luck odblokował w akademii mapy i zobaczył drogę mleczną a w niej czarną plamę....
Dalej wy piszcie.