Obejrzałem ostatnio ponownie klasyczną trylogię i nasunęło mi się pewne pytanie odnośnie Vadera. Przez cały IV epizod Vader ani przez chwilę nie widział Luke`a. W Imperium Kontratakuje dowiaduje się on (Vader) o jego istnieniu od Imperatora w trakcie ich rozmowy przez hologram. MIMO TO napisy początkowe V ep informują nas iż Vader opętany jest obsesją znalezienia młodego Skywalkera... Jak? Jak dowiedział się o jego istnieniu? Czyżbym coś przeoczył?
Ech, nie ma możliwości edycji postów, więc dopiszę jeszcze tu...
Doprecyzuję trochę, chodzi mi o to iż wg napisów początkowych Vader wysyła sondy w kosmos (dzięki czemu odnajduje bazę rebeliantów na Hoth) właśnie w celu odnalezienia Luke`a, zatem skąd wiedział o jego istnieniu PRZED rozmową z Imperatorem.
Imperator nie informuje go o istnieniu Skywalkera, ale sygnalizuje mu, że on jest zagrożeniem dla nich obu. Vader ścigał Luke`a jako pilota, który zniszczył Gwiazdę Śmierci od zakończenia bitwy o Yavin. Dopiero potem dowiedział się że owym pilotem był właśnie Luke. W "Imperium kontratakuje" prawdopodobnie była pierwsza rozmowa Imperatora z Vaderem na ten temat, gdyż ten pierwszy zaczął czuć zarówno zagrożenie jak i szansę na pozyskanie nowego pionka.
Swoją drogą pamięta ktoś jak Vader poznał tożsamość Luke`a? W Marvelach podczas tortur jeden Rebeliant wyjawił Vaderowi tą tajemnicę. W serii "Rebel Force" też chodziło wokoło tego, ale chyba Imperium się ostatecznie nie dowiedziało.
Jeśli się nie mylę, to Vader poznał tożsamość pilota właśnie we wspomnianym przez Ciebie komiksie, inną sprawą jest to że Vader zabił wszystkich świadków i nie podzielił się z nikim tą wiedzą w związku z czym Imperium nie dowiedziało się tego aż do czasu kiedy szpiedzy Palpatine`a zdobyli te informacje po czym Imperator skontakował się z Vaderem aby przekazać mu "newsa" że mają nowego wroga;p
Kiedyś czytałem fajny komiks o tym, niestety nie pamiętam tytułu:
Rebelianci mieli pełną obsadę na posiadane maszyny, z tym że jeden z pilotów zachorował lub nie przeszedł jakiś testów dlatego nie mógł uczestniczyć w bitwie o Yavin i Luke po kilku godzinach w symulatorze poleciał w jego X-wingu. Pilot strasznie się wkurzył że Skywalker w jego myśliwcu zdobył sławę i chwałę która należała się jemu, w związku z tym opuścił rebeliantów ale od razu został złapany przez Imperium. Tam na przesłuchaniu zdradził prawdziwą tożsamość pilota odpowiedzialnego za zniszczenie Gwiazdy Śmierci, Vader słysząc nazwisko Skywalker wpadł w taki szał że zabił wszystkich świadków, włącznie z imperialnymi.
Darth Vader do czasu ww. zdarzenia ścigał anonimowego pilota rebelii odpowiedzialnego za zniszczenie Gwiazdy Śmierci, kiedy poznał nazwisko tego pilota, ogarnęła go obsesja odszukania go. Rozmowa z Imperatorem to wg mnie trochę taka gra Vadera - udawał zaskoczonego tą wiedzą, aby Palpatine nie zaczął postrzegać go jako zagrożenie.
to misja Lorda Vadera. Wydana w gwiezdne wojny komiks
Dzięki za tytuł. Odświeżyłem go sobie, ale muszę przyznać że w pamięci jakieś lepsze wrażenia mi po nim zostały;p Teraz praktycznie poza sceną furii kiedy Vader dowiaduje się o Skywalkerze reszta komiksu jest trochę kiepska;p
No to mamy 3 wersje tego samego zdarzenia (o ile nikt nie zweryfikuje mojej pamięci z RF):
-Vader poznaje tożsamość pilota z bitwy o Yavin ale zostawia tą wiedzę dla siebie (Misja Lorda Vadera),
-Vader wydusza przy torturach wiedzę o tożsamości pilota (Marvel),
-szpiedzy donoszą Imperatorowi o tożsamości pilota (Rebel Force).
Leland Chee by się nie powstydził tej sklejki. 
Takie gdybu gdybu:
Za pierwszym razem, myśli że Luke to Jedi, genialny pilot, więc może Skywalker to tylko na pamiątkę legendarnego Anakina, za drugim upewnia się że gość tak się nazywa, za trzecim to tylko kolejne potwierdzenie?
Przeżyłem wiele strasznych rzeczy... co gorsza, część z nich wydarzyła się naprawdę!
Plotki o moim banie były mocno przesadzone ).gif)
.
Hmm, ja to zawsze odbierałem w taki sposób - Vader podczas ataku rebeliantów wyczuł, że pilot, który zniszczył gwiazdę śmierci wykazuje dużą wrażliwość na moc, nie wiedział za to kim jest. Biorąc pod uwagę fakt, że według kanonu filmowego wówczas jedynym żyjącym Jedi pozostawał Yoda, nowa osoba z dużą wrażliwością na moc musiała wzbudzić spore zainteresowanie Vadera. Być może wyczuł też jakiś silny związek między nimi.
Dlatego napisy początkowe TESB odnoszą się raczej do poszukiwania przez Vadera tego wrażliwego na moc pilota, nie znając jego tożsamości. A że napisy skierowane są do widzów, wiedzących że to Luke wysadził gwiazdę śmierci, to napisali to w taki a nie inny sposób ).gif)
Ale jak widać EU musiało stworzyć swoją własną wersję wydarzeń, niezbyt pasujących do tego co w filmach pokazano
No to raczej wina nieścisłości w samym uniwersum.
Akurat imperialni wojskowi nie raz wiedzieli dosyć dobrze o obsesji Vadera i to już przynajmniej pół roku po Yavinie. Bodajże np. na Jabiim informowano go o postępach w poszukiwaniu Skywalkera na powierzchni planety, a np. taki porucznik Sunber zgłosił się do Vadera że zna Skywalkera więc musiało to być już wtedy znane kto tego dokonał. No i znowu owa chu..wa "Misja Lorda Vadera" gdzie bodaj pod koniec uczestniczka zdarzeń wyjawia Imperatorowi to czego nie mówił mu początkowo Vader.
Poza tym wątpliwe żeby propaganda buntowników nie wykorzystywała swojego zwycięstwa i nie objawiła nazwisk pilotów którzy uczestniczyli w finalnym ataku.
No i nie zapominajmy tego że od wojen klonów minęło zaledwie 20 lat - nazwisko Skywalker było doskonale znane i nie trudno było powiązać pilota który samodzielnie zniszczył stację bojową Imperium z najbardziej wylansowanym przez propagandę Palpatine`a i Republiki Jedi wojen klonów.
Tak więc przy tej wiedzy o uniwersum SW jest niemożliwe by Vader i Imperator poznali nazwisko owego pilota dopiero po prawie 3 latach. Po prostu Imperator musiał początkowo ignorować fakt istnienia gówniarza ze machającym mieczem jak sztachetą od płota i dopiero wtedy wykiełkowała wizja co z nim zrobić.
Tak to raczej należy interpretować w w kwestii znanych źródeł.
Skywalker i jego popularności bym się kłócił - posłużę się tutaj porównaniem dotyczącym Jedi i mocy. Han Solo w ANH powiedział, że przebył galaktykę wzdłuż i wszerz i nie dostał dowodów na istnienie jakiejś potężnej mocy i że preferuje dobry blaster zamiast jakiejś mitologii. Z innych źródeł wiemy, że o Jedi zdążyła zapomnieć cała galaktyka - a przynajmniej z opisów tych źródeł. Więc Han nie był tu odosobniony.
Co to do ma do nazwiska Skywalkerów? Otóż galaktyka zdążyła zapomnieć przez 20 lat o Jedi, którzy...działali wcześniej przez tysiące lat non stop
Więc skoro przez te kilkadziesiąt lat zapomnieli o działającej przez tysiące lat grupie duchownych, to zakładam, że tym bardziej zapomnieli w tym czasie o "jakimśtam nazwisku" Skywalker, które było znane tylko przez 3 lata.
