Tu mnie jednak trafiłeś, bo już ci przypisywałem wiele rzeczy, ale nie to, że jesteś wielbicielem zbrodniczego systemu radzieckiego. W mojej opinii nazywanie tego lewicą jest obraźliwe i do pewnego stopnia groźne. Wyobraź sobie, że gdybyśmy toczyli naszą rozmowę kilkanaście lat temu i gdybym przypadkiem miał coś do powiedzenia, to w połączeniu z moją chorobą i moimi poważnymi zaburzeniami osobowości (a tacy wtedy daleko dochodzili, patrz Stalin w ZSRR i Mao w ChRL), mógłbyś mieć spore problemy. Niestety przypominasz mi dokładnie tych Irakijczyków, którzy teraz lubią sobie pokrzyczeć, postrzelać i pomachać rękami. Ilekroć widzę ich w telewizji, nie mogę powstrzymać śmiechu, bowiem ci ludzie dają pokaz żałosności. Ciekawe czemu nie urządzali demonstracji rok temu? Mam nadzieję, że nie powiesz mi zaraz, iż Saddam był miłością ich życia... Ty ponoć przytaczasz naukowe pozycje i jesteś bardzo oczytany, choć akurat wg mnie w tym tkwi twój problem. Zbyt mało wykazujesz samodzielnego myślenia. Krytykujesz moją logikę, ale nie przeciwstawiasz mi praktycznie żadnej. Chyba nie myślisz, iż powalisz mnie na kolana stawiając mi za wzór prawodawstwo radzieckie? Ale nie... poczekaj. Zaimponujesz mi, jeśli wymienisz kilkanaście paragrafów, za naruszenie których w tej chwili siedziałbyś na Łubiance. Może wówczas docenisz, iż los umożliwił ci wysyłanie swoich postów tu na Bastionie.
Zarzucasz mi, że ja zarzucam tobie nieustanne chwalenie witalności Germanów, po czym ponownie zaczynasz ich (tych Germanów) chwalić... Przy okazji dajesz mi przykład Horacego i tu jest kolejna różnica między nami, o której już wspomniałem powyżej. Jak dla mnie Horacy był zwykłym człowiekiem, tak jak ty, i tak jak ty mógł się mylić (i mylił się). Wierzysz w jakieś kanony, tak samo jak Rydzyk w swoje zaświaty i jak sam wspomniałeś, nie jest to jedyna rzecz, jaka was łączy.
Czyżbyś domagał się ode mnie jakiejś skruchy? Ludzie z SB, którzy jak sam powiedziałeś niszczyli pornografię, robili też i inne rzeczy i wcale tej skruchy nie okazywali. Przeczytałeś mnóstwo książek, opowiedz mi więc co czuł Stalin gdy skazywał miliony ludzi na śmierć? Okazywał skruchę? Współczuł im? W każdym razie nie oczekuj ode mnie jakiegoś specjalnego traktowania... Dziwi mnie w ogóle ten fragment twojego posta. Jest w nim spora niekonsekwencja, albo wiara w jakieś cuda. Czyżbyś wierzył w system radziecki i chiński, ale bez wypaczeń? To byłby już największy żart, bo to właśnie wypaczenia system stworzyły i go podtrzymywały przy życiu.
PS. Jeśli możesz zrobić dla mnie coś jeszcze to proszę cię o odrębny post, w którym wypiszesz wszystkie określenia jakimi mnie obdarzyłeś. Rozumiesz, wszystko w rodzaju: niedouczony, nielogiczny, krętacz, pouczalski, bezczelny... Wychodzi, że ja też jestem masochistą i bardzo żałuję, że raczej nie mogę liczyć na twoją wyrozumiałość w tym zakresie.
Jeśli zaś chodzi o mój styl, to bardzo podoba mi się nazwa, jaką mu nadałeś. Nie jest chyba taki najgorszy skoro właściwie go odczytujesz...
Jeżeli pominąłem jakiś aspekt, na który koniecznie chcesz uzyskać odpowiedź, to zaznacz go wyraźnie, a nie omieszkam tego zrobić przy pierwszej sposobności. (Liczę na ten spis
)
Aha, jeszcze jedno pytanie - trochę osobiste, ale jestem strasznie ciekawy (możesz do listy dopisać, że jestem ciekawski
). Skoro kończysz studia, to według mnie jesteś w pełni zdolny do prokreacji (oczywiście wykluczywszy jakąś chorobę). Czy masz już jakieś dziecko/dzieci? Wybacz mi taką bezpośredniość, ale zgodna z prawdą odpowiedź znacząco podniesie twoją wiarygodność.